Ciąża - kto ma większe prawo głosu?

[Justyna034]

Witam was dziewczyny !

Zaczynam ten wątek przez sytuacje mojej dobrej znajomej ktora ostatnio miała miejsce.

Jak myślicie, czy w wypadku kiedy para wpadła a kobieta nie chce utrzymać tej ciąży a facet tak, to kto ma wieksze prawo glosu ? Czy facet ma jakies prawne prawo aby pozwac kobiete jesli zrobi aborcje za granica? Co zrobic jak rozmowy nie dają zadnego efektu a kazda ze stron upiera sie przy swoim ?

Jestem ciekawa jakie sa wasze opinie na ten temat

[cava]

Napisane przez Justyna034

Witam was dziewczyny !

Zaczynam ten wątek przez sytuacje mojej dobrej znajomej ktora ostatnio miała miejsce.

Jak myślicie, czy w wypadku kiedy para wpadła a kobieta nie chce utrzymać tej ciąży a facet tak, to kto ma wieksze prawo glosu ? Czy facet ma jakies prawne prawo aby pozwac kobiete jesli zrobi aborcje za granica? Co zrobic jak rozmowy nie dają zadnego efektu a kazda ze stron upiera sie przy swoim ?

Jestem ciekawa jakie sa wasze opinie na ten temat

Ciąża to babska sprawa.
Koniec negocjacji.

W Polsce nie ma prawa, które umożliwiałoby karanie kobiety za przerwanie ciąży.

[skazana_na_bluesa]

kobieta. chociażby dlatego, że to ona będzie musiała znosić ciążę i później zmagać się z jej konsekwencjami.

[201803090921]

Kobieta. Wszelkie fizyczne konsekwencje jakiejkolwiek decyzji w tej sprawie poniesie ona, a nie facet.

[MaritzaRamos]

Oczywiście, że kobieta, to jej ciało. Nie można pozwać kobiety za aborcję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Donatella_Rosa]

Kobieta. To ona musi chodzić w tej niechcianej ciąży przez 9 miesięcy, znosić wszystkie jej trudności, przeżyć poród i wszystkie ewentualne konsekwencje. Już pominę aspekt taki jak wygląd i utratę figury. Nie wyobrażam sobie, że jakiś facet mógłby zmusić kobietę do czegoś takiego.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[natalia_t]

Kobieta. Z powodów już opisanych w poprzednich postach.

Aczkolwiek nadal nie potrafię zrozumieć, dlaczego ludzie nie ustalają takich rzeczy przed pójściem do łóżka.

[201803290936]

Kobieta.

[Henri1]

Dziecko jest w równym stopniu kobiety jak i mężczyzny. Kobieta sama się nie zapłodni, a mężczyzna dziecka nie urodzi. Gdy facet opuści ciężarną i umywa ręce od dziecka, wtedy to kobieta ma prawo do decyzji.

[Justyna034]

Napisane przez Henri1

Dziecko jest w równym stopniu kobiety jak i mężczyzny. Kobieta sama się nie zapłodni, a mężczyzna dziecka nie urodzi. Gdy facet opuści ciężarną i umywa ręce od dziecka, wtedy to kobieta ma prawo do decyzji.

A co w wypadku kiedy kobieta nie chce a facet chce? Co wtedy ?

[kennedy]

Kobieta oczywiscie. Natomiast zanim sie pojdzie do lozka trzeba by obgadac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Henri1]

Napisane przez Justyna034

A co w wypadku kiedy kobieta nie chce a facet chce? Co wtedy ?

To samo, gdy facet nie chce, a kobieta chce

[Limonka2738]

Napisane przez Henri1

To samo, gdy facet nie chce, a kobieta chce

To facet ma zwykle pecha, bo to ciało kobiety i ona decyduje.

Facet ma kiepsko pod względem decyzyjnym, bo nie jest w stanie wpłynąć na kobietę, może ją co najwyżej zamknąć w piwnicy.

Kobieta ma kiepsko, bo jak zdecyduje się wychować i urodzić, to facet może się ulotnić bez żadnych konsekwencji ciążowo-porodowo-wychowawczych.

Ja zawsze pytam partnera wcześniej, co z wpadką, żeby wiedzieć, czy aborcję przeprowadzać po cichu, czy mogę liczyć na jakąś pomoc. Jeśli facet jest typowo pro-life to po co go obarczać wyrzutami sumienia, kiedy dla mnie to tylko zlepek komórek?

[kennedy]

Napisane przez Limonka2738

To facet ma zwykle pecha, bo to ciało kobiety i ona decyduje.

Facet ma kiepsko pod względem decyzyjnym, bo nie jest w stanie wpłynąć na kobietę, może ją co najwyżej zamknąć w piwnicy.

Kobieta ma kiepsko, bo jak zdecyduje się wychować i urodzić, to facet może się ulotnić bez żadnych konsekwencji ciążowo-porodowo-wychowawczych.

Ja zawsze pytam partnera wcześniej, co z wpadką, żeby wiedzieć, czy aborcję przeprowadzać po cichu, czy mogę liczyć na jakąś pomoc. Jeśli facet jest typowo pro-life to po co go obarczać wyrzutami sumienia, kiedy dla mnie to tylko zlepek komórek?

Dlatego z prolajferami sie nie spi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Henri1]

Napisane przez Limonka2738

To facet ma zwykle pecha, bo to ciało kobiety i ona decyduje.

Facet ma kiepsko pod względem decyzyjnym, bo nie jest w stanie wpłynąć na kobietę, może ją co najwyżej zamknąć w piwnicy.

Kobieta ma kiepsko, bo jak zdecyduje się wychować i urodzić, to facet może się ulotnić bez żadnych konsekwencji ciążowo-porodowo-wychowawczych.

Ja zawsze pytam partnera wcześniej, co z wpadką, żeby wiedzieć, czy aborcję przeprowadzać po cichu, czy mogę liczyć na jakąś pomoc. Jeśli facet jest typowo pro-life to po co go obarczać wyrzutami sumienia, kiedy dla mnie to tylko zlepek komórek?

Tabletki+gumki+EllaOne i prędzej się w totka wygra, niż w ciażę zajdzie. Teraz faceci mają gorzej, bo kobieta może wykraść nasienie(np. z prezerwatywy), urodzić dziecko i pozwać ojca o alimenty. Niestety, takie przypadki są coraz częstsze

[natalia_t]

Napisane przez Henri1

Tabletki+gumki+EllaOne i prędzej się w totka wygra, niż w ciażę zajdzie. Teraz faceci mają gorzej, bo kobieta może wykraść nasienie(np. z prezerwatywy), urodzić dziecko i pozwać ojca o alimenty. Niestety, takie przypadki są coraz częstsze

To chyba jakiś urban legend? Inaczej czas zacząć palić zużyte prezerwatywy, bo jeszcze jakaś żulietta zaciąży z moim facetem.

[Justyna034]

Napisane przez Henri1

Tabletki+gumki+EllaOne i prędzej się w totka wygra, niż w ciażę zajdzie. Teraz faceci mają gorzej, bo kobieta może wykraść nasienie(np. z prezerwatywy), urodzić dziecko i pozwać ojca o alimenty. Niestety, takie przypadki są coraz częstsze

Akurat ten temat dotyczy tego jak juz sie jest w ciazy, a nie o sposobach antykoncepcji

A co do postaw prawnych w naszym pieknym katolickim kraju, to jak ustawa antyaborcyja wejdzie to jest mozliwe aby facet pozwal kobiete ze wykonala aborcje bez jego zgody?

[Henri1]

Napisane przez natalia_t

To chyba jakiś urban legend? Inaczej czas zacząć palić zużyte prezerwatywy, bo jeszcze jakaś żulietta zaciąży z moim facetem.

O to nie musisz się martwić, bo dotyczy to prawie wyłącznie par. Ile takich przypadków było, nie wiadomo. Faktem jest, że ta liczba się zwiększa. Póki prawo alimentacyjne się nie zmieni i nie będzie równych szans w sądzie, ten proceder nie zniknie.

[natalia_t]

Napisane przez Henri1

O to nie musisz się martwić, bo dotyczy to prawie wyłącznie par. Ile takich przypadków było, nie wiadomo. Faktem jest, że ta liczba się zwiększa. Póki prawo alimentacyjne się nie zmieni i nie będzie równych szans w sądzie, ten proceder nie zniknie.

Skoro nie wiadomo ile ich było, to skąd wiadomo, że się zwiększa?

Nie mam pojęcia po co ktoś miałby coś takie robić i nie chcę wiedzieć.

[KontrowersyjnaBaba]

Napisane przez Justyna034

Jak myślicie, czy w wypadku kiedy para wpadła a kobieta nie chce utrzymać tej ciąży a facet tak, to kto ma wieksze prawo glosu ?

Z całym szacunkiem, ale oboje mają takie samo prawo bo kobieta sama sobie dziecka nie zrobiła a facet sam sobie nie spłodził. Za głupotę braku rozmów na ten temat przed podjęciem współżycia, poznania kolesia/laski nie wspominając już o niestosowanie zabezpieczeń winni są oboje i oboje powinni teraz myśleć jak wyjść z tego szamba.

Za głupotę się płaci.

Napisane przez Justyna034

Czy facet ma jakies prawne prawo aby pozwac kobiete jesli zrobi aborcje za granica?

W Polsce ? Jeszcze nie.

Napisane przez Justyna034

Co zrobic jak rozmowy nie dają zadnego efektu a kazda ze stron upiera sie przy swoim ?

Rozstać się bo jeżeli nie dogadują się w tak ważnej kwestii to co dopiero myśleć o innych sprawach związkowych. Jak dla mnie związek do odstrzału.

A ciąża....kobieta może dziecko usunąć (jej wybór) i zmądrzeć albo urodzić i pozwać ojca o jak najwyższe alimenty (a nawet jak tatuś nie ma roboty to będzie miał na niego i jego rodzinie oko komornik).....i też zmądrzeć.

Napisane przez Justyna034

Jestem ciekawa jakie sa wasze opinie na ten temat

Moja opinia jest taka, że poza wyglądem w seksie się liczy inteligencja.

[Weronika__]

Kobieta ma decydujący głos, ponieważ zarodek znajduje się w jej ciele.
Gdy medycyna odkryje sposób na hodowanie zarodka poza organizmem kobiety to wtedy będzie 50/50 😉

Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka

[KontrowersyjnaBaba]

Napisane przez Weronika__

Kobieta ma decydujący głos, ponieważ zarodek znajduje się w jej ciele.
Gdy medycyna odkryje sposób na hodowanie zarodka poza organizmem kobiety to wtedy będzie 50/50 ��

Nie rozumiem logiki.
Zarodek w ciele kobiety to ten sam zarodek, który mógłby być wyhodowany poza organizmem kobiety - inne jest tylko miejsce jego ulokowania. Z punktu widzenia genetyki 50/50 obowiązuje od zawsze.

Pomijając fakt, że sytuacja gdy facet chce pozostawienia dziecka a kobieta nie (lub na odwrót) jest dowodem na głupotę i brak poznania partnera to uważam, że winę i prawo głosu mają oboje po równi.

[Weronika__]

Napisane przez KontrowersyjnaBaba

Nie rozumiem logiki.
Zarodek w ciele kobiety to ten sam zarodek, który mógłby być wyhodowany poza organizmem kobiety - inne jest tylko miejsce jego ulokowania. Z punktu widzenia genetyki 50/50 obowiązuje od zawsze.

Pomijając fakt, że sytuacja gdy facet chce pozostawienia dziecka a kobieta nie (lub na odwrót) jest dowodem na głupotę i brak poznania partnera to uważam, że winę i prawo głosu mają oboje po równi.

Oczywiście, że zarodek jest ten sam. Ale lokacja inna. I właśnie ta lokacja ma wpływ na to że to kobieta ma ostateczny głos. Jeśli ona chce aborcji a on nie, to nie da się zarodka wyjąć i umieścić gdzieś indziej, żeby mężczyzna mógł sobie go hodować, a kobieta iść w swoją stronę.

Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka

[KontrowersyjnaBaba]

Napisane przez Weronika__

Jeśli ona chce aborcji a on nie, to nie da się zarodka wyjąć i umieścić gdzieś indziej, żeby mężczyzna mógł sobie go hodować, a kobieta iść w swoją stronę.

W przypadku, gdy facet chce aby urodziła a kobieta jest przeciwko to należy albo zrobić to o czym pisałam wcześniej, albo przeczekać, rozmawiać wspólnie. Są przypadki, gdy partnerzy pod wpływem czasu miękli. Nie każdy facet/kobieta jest betonem.

Natomiast postępowanie kobiety "Zaszłam w ciąże, mam w d... zdanie faceta, idę usunąć" jest oznaką tego, że skoro ma w d... jego zdanie na ten temat to ogólnie miała go w poważaniu od początku związku. No chyba, że facet to jest jakiś radykał i nie przekonuje go zdanie innych.

Decyzja o aborcji to ta sama decyzja co decyzja o ślubie,kupnie mieszkania,operacji plastycznej - podjęta w sposób nagły, szybki pod wpływem chwilowych emocji niesie za sobą przykre konsekwencje. Co jeśli autorka usunie dziecko a potem zapadnie w depresję i będzie mieć wyrzuty sumienia ? Jej to zaszkodzi i zaszkodzi to reszcie kobiet bo znając życie jej przypadkiem z wielką chęcią zainteresują się dewotki z pro-life (niestety ale w głównej mierze pro-life utrzymuje swoją kampanię z takich przypadków)

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Oczywiscie kobieta.

Natomiast facet ma prawo byc taka decyzja skrzywdzony i nie chciec kontynuowac zwiazku

[Cherie_Currie]

Uważam, że jeśli kobieta nie chce być w ciąży to nie powinna być, zdanie ojca dziecka nie może się liczyć z prostego powodu - nie da się naprawić szkód, które wyrządza ciąża i poród. Jasne, nie każda kobieta będzie miała kłopoty po ciąży, ale tego nikt nie zagwarantuje. Są osoby słabsze, podatne na powikłania. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której partner zmusza mnie do donoszenia ciąży. Wolałabym odebrać sobie życie, bo i tak mam problemy ze zdrowiem, a po ciąży byłabym wrakiem i domyślam się, że nie ja jedna. Jak facet, który nie ponosi żadnych kosztów poza finansowymi może mówić, że to też jego decyzja? Śmiech na sali. Nie wszystkie szkody naprawi medycyna, w ciąży można też umrzeć, a poświęcać swoje zdrowie i życie w imię czyjegoś pragnienia to moim zdaniem zbyt wiele. Jak dla kogoś zarodek to człowiek to podkreślam, że jednak jest to kwestia opinii, skoro masa ludzi się z tym nie zgadza i w wielu krajach aborcja na wczesnym etapie tego zlepku komórek, który nawet nie czuje, jest dostępna na życzenie.
Jeśli przyjdzie czas, w którym zarodek będzie się mógł rozwijać w zewnętrznym inkubatorze to faceci powinni dostać prawo głosu. Tylko wtedy, bo póki coś rozwija się kosztem ciała kobiety to przegrana sprawa.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;65120466]Oczywiscie kobieta.





Natomiast facet ma prawo byc taka decyzja skrzywdzony i nie chciec kontynuowac zwiazku[/QUOTE]



I tyle w tym temacie.

[Justyna034]

Napisane przez Cherie_Currie

Uważam, że jeśli kobieta nie chce być w ciąży to nie powinna być, zdanie ojca dziecka nie może się liczyć z prostego powodu - nie da się naprawić szkód, które wyrządza ciąża i poród. Jasne, nie każda kobieta będzie miała kłopoty po ciąży, ale tego nikt nie zagwarantuje. Są osoby słabsze, podatne na powikłania. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której partner zmusza mnie do donoszenia ciąży. Wolałabym odebrać sobie życie, bo i tak mam problemy ze zdrowiem, a po ciąży byłabym wrakiem i domyślam się, że nie ja jedna. Jak facet, który nie ponosi żadnych kosztów poza finansowymi może mówić, że to też jego decyzja? Śmiech na sali. Nie wszystkie szkody naprawi medycyna, w ciąży można też umrzeć, a poświęcać swoje zdrowie i życie w imię czyjegoś pragnienia to moim zdaniem zbyt wiele. Jak dla kogoś zarodek to człowiek to podkreślam, że jednak jest to kwestia opinii, skoro masa ludzi się z tym nie zgadza i w wielu krajach aborcja na wczesnym etapie tego zlepku komórek, który nawet nie czuje, jest dostępna na życzenie.
Jeśli przyjdzie czas, w którym zarodek będzie się mógł rozwijać w zewnętrznym inkubatorze to faceci powinni dostać prawo głosu. Tylko wtedy, bo póki coś rozwija się kosztem ciała kobiety to przegrana sprawa.

Podzielam zdanie

[Mojwa]

Kobieta.
Ale mężczyzna powinien mieć prawo do "prawnej aborcji" i tym samym braku obowiązku płacenia alimentów.

[cleopadra]

kobieta,tylko i wylacznie kobieta
a faceci nie powinni w ogole wypowiadac sie na temat ciazy