Mamusie marcowe 2020 - cz. II

[anusia1990]

Napisane przez paula54

Ja z wózka wypralam materacyk i ta wewnętrzna część, która ma bezpośrednio kontakt z dzieckiem. Reszty nie pralam, nie jest brudna a nie chciało mi się wszystkiego rozbierać. Też mam używke
Przyszedl mi dzis termoforek z pestkami z bebiklubu. Nawet nie pamiętałam, że się zapisałam na coś takiego i zdążyłam już kupić

No w kwestii gondoli u mnie to samo wystarczy mataracyk i zdjac boki wnetrza ale mam problem z wersja spacerowa. Jest przybrudzona w jednym miejscu i chcialabym ja ogolnie odswiezyc bo mam podejrzenie ze piesek sobie na niej spal

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chouette_]

Z wózka zdjęłam co się dało i wrzuciłam do pralki, wszystko przeżyło ale bardziej żeby odświeżyć, bo stał i się kurzył od grudnia jedyne czego nie wyprałam to materacyk, bo jest z kokosem i nie wiedziałam jak się zachowa, no ale cały czas był w folii i mam do niego prześcieradła, więc nie będzie miał kontaktu z dzieckiem

[nadi-a]

Napisane przez MarzenaKS

Jestem już od rana w szpitalu. Od razu bardzo troskliwie się mną zajęli. Wykonali mi szereg badań i konsultacji specjalistycznych. Dziś usg wyszło lepiej A ja czuję się bezpiecznie. Mam zalecony antybiotyk przez dwa dni na płuca dziecka i w czwartek rano ustalone juz cięcie.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

Ja również trzymam za Was kciuki. Najważniejsze, że jesteście pod stałą kontrolą i dzięki temu czujesz się bezpiecznie

Tez nie mogę uwierzyc, że nasz wątek zaczyna się rozpakowywać

Dziewczyny, ja prałam wózek bo też mamy używkę. Zdjęłam co się dało i do pralki. Wszystko spoko jedyne co jeszcze leży i czeka na wypranie to budka od gondoli i fotelika, bo tego z drutami w środku nie odważyłam się dać do pralki więc muszę uprać recznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anusia1990]

Napisane przez nadi-a

Ja również trzymam za Was kciuki. Najważniejsze, że jesteście pod stałą kontrolą i dzięki temu czujesz się bezpiecznie

Tez nie mogę uwierzyc, że nasz wątek zaczyna się rozpakowywać

Dziewczyny, ja prałam wózek bo też mamy używkę. Zdjęłam co się dało i do pralki. Wszystko spoko jedyne co jeszcze leży i czeka na wypranie to budka od gondoli i fotelika, bo tego z drutami w środku nie odważyłam się dać do pralki więc muszę uprać recznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Budke tez jakos mam obawy wlasnie ze wzgledu na druty ale to mam czyste bardziej zalezy mi na siedzisku bo bylo sporo bialych wloskow a w mieszkaniu mieszkal bialy maltanczyk tak ze teges... gondole mam od innej osoby i tu widac juz pelna kulture wiec mam mniej roboty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalinolistek]

Swoją drogą trochę przypał sprzedać komuś zakłaczony wózek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anusia1990]

Napisane przez kalinolistek

Swoją drogą trochę przypał sprzedać komuś zakłaczony wózek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No troszke... niby to pare wloskow ale musialaly sie jakos tam znalezc a co za tym idzie moja wyobraznia nie pozwala mi tego tak zostawic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula54]

Może i przypał, ale powiem z drugiej strony- jako właściciel mega klaczacego psa, że to jest nie do opanowania. Psia sierść jest wszędzie. Choćby sie nie wiem jak sprzątalo. Kupujesz coś, przynosisz do domu i pod oryginalną folią znajdujesz klaki swojego psa. Nie pytajcie jak... zawsze jak coś sprzedaje albo oddaje to czyszcze, ale i tak przepraszam i uprzedzam, że mogą być klaki. Nawet na rzeczach, z którymi pies nie miał w ogóle do czynienia.

[kalinolistek]

Znam temat - mam dwa psy i dwa koty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anusia1990]

Mialam persa tego nie szlo opanowac a w dodatku ta siersc jak wlazla to ledwie odkurzacz dawal rade.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Pewnie bym na to nie zwrocila uwagi bo przeciez wiadomo ze takie rzeczy sa do doczyszczenia ale tu siersc tu brudne kolka tu cos tam i jakos mi sie zalacza wyobraznia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula54]

Ja się tylko modlę, żeby młody nie miał uczulenia na psia sierść... Nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji.

[nadi-a]

Ja natomiast alergiczka na sierść wszelką i pyłki i zastanawiam się czy sprzedałam dziecku czy nie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[shinypearl]

Spać nie mogę, bo mi się ciągle śni, że któraś z Was urodziła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anusia1990]

Napisane przez shinypearl

Spać nie mogę, bo mi się ciągle śni, że któraś z Was urodziła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ty sie martw lepiej o siebie Kurcze u mnie z tym snem tez kicha ... dzis 7 x wstawalam do toalety to nie dla mnie taki sen.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalinolistek]

Hej! Ja teraz wstaje dwa razy w nocy do WC. Kiepsko śpię, podświadomie stresuję się, bo teoretycznie w każdej chwili mogę zacząć rodzić Chciałabym trafić do szpitala wieczorem, a rano tylko wysłać rodzinie i znajomym zdjęcie dziecka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vadi]

Boszsz, a ja się zastanawiałam, dlaczego nie dostaję powiadomień, a tu druga część wątku

[Adity]

Marzena ale super! Trzymam kciuki żeby w czwartek wszystko gładko poszło. No i oczywiście za Ciebie i dzieciaczka
Trochę zazdroszczę Wam dziewczyny z planowanym cc że znacie dokładnie termin kiedy poznacie swoje szkraby.
O tak sierść psów potrafi się znaleźć wszędzie ale z racji tego że od malego u mnie zawsze był pies, przewinęły się koty, swinki morskie, papugi, szynszyl, rybki to jestem do tego przyzwyczajona
Ja też mam problemy ze snem, zasypiam nawet w miarę szybko, wycieczki w ciągu nocy do toalety to już standard, tylko czasami po takiej wycieczce nie mogę zasnąć. Niekiedy też młody budzi mnie bo się kręci, parę razy też bóle brzucha (skurcze?) mnie wybudziły. Budzę się przed 8 rano i już nie mogę zasnąć, marzy mi się czasami tak pospać do 10

[agulaaaa]

Dzień dobry

Ja jeszcze dwa tygodnie i ciąża donoszona, akurat mąż wtedy zjeżdża to mogę rodzić
Często zastanawiam się jak to będzie

Dzisiaj akcja prasowanie

[shinypearl]

U mnie dziś dalszy ciąg akcji OKNA

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monika21121984]

Ja dzis bylam umowiona z kolezanka ,ale pobsniadaniu kanapa mnie zawolala I odmowilam . Robie obiad I pileguje . Sprzatac nie ma co bo maz maluje po pracy I wszystko rozgrzebane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula54]

Ja byłam dziś koledze pomóc, musiałam wstać 5:30, ale w sumie nie było to jakimś większym problemem, bo i tak się budzę co 2h na siku, więc też mam takie poszatkowane nocki...
Byłam jeszcze pobrać krew na grupę, bo mi kazali powtórzyć i teraz się martwię, bo wyniki do 5 dni roboczych... Nie wiem czemu tak dziwnie, jak zazwyczaj są w 24h. A na na poniedziałek na rano już potrzebuję
Teraz czekam na zajęcia z noszenia w chuscie u położnej. Potem jeszcze męża z pracy odebrać i luz.
Byłam też u siebie w pracy się o wszystkie formalności dopytać i już wszystko wiem co i jak z urlopem. Przynajmniej to jedno z głowy

[shinypearl]

Napisane przez paula54

Ja byłam dziś koledze pomóc, musiałam wstać 5:30, ale w sumie nie było to jakimś większym problemem, bo i tak się budzę co 2h na siku, więc też mam takie poszatkowane nocki...
Byłam jeszcze pobrać krew na grupę, bo mi kazali powtórzyć i teraz się martwię, bo wyniki do 5 dni roboczych... Nie wiem czemu tak dziwnie, jak zazwyczaj są w 24h. A na na poniedziałek na rano już potrzebuję
Teraz czekam na zajęcia z noszenia w chuscie u położnej. Potem jeszcze męża z pracy odebrać i luz.
Byłam też u siebie w pracy się o wszystkie formalności dopytać i już wszystko wiem co i jak z urlopem. Przynajmniej to jedno z głowy

Prowadzisz jeszcze? Podziwiam. Ostatni raz jechałam tydzień temu, bo już nie miałam innej opcji i aż mi się płakać chciało. Od tego czasu już finito, wożą mnie jak vipa. Dziwnie mi być tak zależną od innych, zwłaszcza, że mieszkam na zadupiu, ale trudno, ta pozycja była już dla mnie za ciężka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula54]

Napisane przez shinypearl

Prowadzisz jeszcze? Podziwiam. Ostatni raz jechałam tydzień temu, bo już nie miałam innej opcji i aż mi się płakać chciało. Od tego czasu już finito, wożą mnie jak vipa. Dziwnie mi być tak zależną od innych, zwłaszcza, że mieszkam na zadupiu, ale trudno, ta pozycja była już dla mnie za ciężka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, z samym jezdzeniem nie mam problemu. Tylko wsiadanie/wysiadanie jest już trochę ciężkie, ale dlatego, że mam niskie auto i jednak muszę się trochę podnieść. No i może jeszcze parkowanie tyłem, bo już ciężej mi się rozglądać za siebie. Ale poza tym jeździ mi się tak samo jak przed ciążą

[justkonev]

Napisane przez shinypearl

Prowadzisz jeszcze? Podziwiam. Ostatni raz jechałam tydzień temu, bo już nie miałam innej opcji i aż mi się płakać chciało. Od tego czasu już finito, wożą mnie jak vipa. Dziwnie mi być tak zależną od innych, zwłaszcza, że mieszkam na zadupiu, ale trudno, ta pozycja była już dla mnie za ciężka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja jeszcze normalnie jeżdże Mam wysokie auto, więc z wsiadaniem/wysiadaniem też nie ma problemu

[agulaaaa]

Ja z jeżdżeniem też nie mam problemu, gorzej np. Zaparkować pomiędzy dwoma samochodami i wtedy weź wysiądz z auta, potrzebuje wtedy drzwi na maksa otworzyć

[kalinolistek]

Ja tez jeżdżę autkiem, mam adapter do pasów, ale czasem mam taki problem jak agulaaaa - ciężko wysiąść na ciasnym parkingu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nadi-a]

Haha mój Mąż standardowo jak gdzieś zaparkujemy pyta mnie: zmieścisz się?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agulaaaa]

To jak jadę z moim to wysiadam zanim wjedzie albo od mojej strony robi mi więcej miejsca,żebym mogła swobodnie wyjść, a sam się przeciska
Ale samej to już trzeba kombinować

[marles86]

Napisane przez nadi-a

Haha mój Mąż standardowo jak gdzieś zaparkujemy pyta mnie: zmieścisz się?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hahah moj tak samo 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anusia1990]

No ja mam niestety ten problem ze zeby sie wytoczyc potrzebuje otworzyc drzwi w calosci... masakra. Dziewczyny ktore maja wyznaczone terminy cc ZAZDROSZCZE bo niewiedza dnia i godziny jest dla mnie nie do zniesienia ;(

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula54]

U mnie też zawsze pytanie czy dam radę się wytoczyć. A jak jestem sama to jeżdżę aż znajdę na tyle szerokie miejsce.
Też mam adapter, doceniam go szczególnie jak mi się chce siku, bo niweluje trochę nacisk na pęcherz

Rany, ale mnie spojenie lonowe dziś boli... jak próbuje się obrócić z boku na bok na lezaco to aż mi łzy lecą. Jak dobrze, że to już niedługo...

Zaczynają mnie za to męczyć myśli, czy wszystko będzie ok. Czy młody będzie zdrowy, czy nic się nie podzieje. Boję się, że za spokojnie i lekko mi ta ciąża leci... jakiś taki niepokój mnie ogarnia. Te ciążowe hormony to jest tragedia
Idę chyba zagryzc czymś słodkim. Może się zaraz jeszcze zbiore i nasmaze pączków znowu...