Pracy w drogerii (Natura, Rossmann, Sephora, Douglas, Hebe itp.)

[iwciag]

hej jutro idę na rozmowę o pracę i nie wiem czy się jakoś przygotować!?
Jak by któraś mogła powiedzieć tak na cito coś w temacie to była bym wdzięczna.

[misia_89]

Hej Dziewczyny, witam was wszystkie podobnie jak niektóre z Was poszukuję pracy. Studiuję zaocznie kosmetologię i interesowałaby mnie praca w sephorze raczej w Lublinie bo jestem z okolic. Czy, któraś z Was może pracuje własnie w Lublinie lub wie cos na temat przyjęć w tych okolicach...interesuja mnie również zarobki. Czekam na odpowiedź, pozdrawiam;*

[SoftKiss]

jej, przepraszam ze nie w temat ale az mnie zdziwiło ze wolicie sephore niz douglas! w tym pierwszym czuje sie jakby każdy na mnie patrzal i tylko czekal az coś ukradnę, w drugim sklepie nie jest az tak bardzo zle, a obsluga ostatnio trafila mi sie baaaaaardzo mila No ale to jak zwykle od ludzi pewnie zależy...A czy żeby móc pracować w tego typu sklepie trzeba mieć jakieś studia kosmetyczne? Czy można przyjśc do nich jako kompletny 'laik' ? A macie jakieś doświadczenia z The Body Shop?

[titina]

Wiecie może jakie sa zarobki na stanowisku zastępcy kierownika w Drogerii Natura i jakie warunki (godz pracy itp.) ?

[AmericanGirl]

Napisane przez titina

Wiecie może jakie sa zarobki na stanowisku zastępcy kierownika w Drogerii Natura i jakie warunki (godz pracy itp.) ?

Moja koleżanka jest zastępcą kierownika . Generalnie zarobki niewiele różnią się od zarobków zwykłego sprzedawcy .Nie są oszalamiające Godziny pracy mają kosznarne . Oczywiście praca od 9 do 20 ( ale to też zależy w jakim punkcie jest lokal - jak w Ch to do 21 , jak przy ulicy to bywa nawet do 19 ) . Niestety często mają tak , że trzeba przychodzić tylko na kilka godzin , albo np na 16 . Więc liczba całych wolnych dni jest niewielka . Oczywiscie wiele zależy od lokalu , miejsca no i ludzi .

[she_wolf]

Ja właśnie wysłałam aplikację do Sephory na stanowiska konsultant i specjalista. Zdziwiło mnie, że konsultant wykonuje też makijaże, a ja nie mam doświadczenia zawodowego, czy chociaż kursu w tym kierunku, no ale zobaczymy

[pumas]

http://www.pracuj.pl/praca/Konsultan...oferta,1703122 znalazlam fajne ogloszenie dla kogos, kto sie interesuje wizazem i kosmetykami.

[nikusia]

Dziewczyny, a jak to jest z tą aplikacją przez internet do Sephory?? Chodzi mi dokładnie o to, że po zalogowaniu i wypełnieu wszystkich informacji jest dział pytania oceniające, no i jak to z tym jest?? Czy pytania pojawiają się zawsze? Po jakim czasie? Czy może pytania pojawiają się tylko jeżeli nasza oferta ich zainteresuje???

[milka894]

Napisane przez she_wolf

Zdziwiło mnie, że konsultant wykonuje też makijaże, a ja nie mam doświadczenia zawodowego, czy chociaż kursu w tym kierunku, no ale zobaczymy

Nie szkodzi

Napisane przez nikusia

Dziewczyny, a jak to jest z tą aplikacją przez internet do Sephory?? Chodzi mi dokładnie o to, że po zalogowaniu i wypełnieu wszystkich informacji jest dział pytania oceniające, no i jak to z tym jest?? Czy pytania pojawiają się zawsze? Po jakim czasie? Czy może pytania pojawiają się tylko jeżeli nasza oferta ich zainteresuje???

Raczej nie ma takiej możliwości,żeby firma natychmiast oceniała, czy jest zainteresowana konkretną kandydaturą.

pumas-> Bardzo fajna firma

[nikusia]

Milko, jasne, że nie ma takie możliwości, ciekawa jestem tylko czy te pytania oceniające na stronie S. pojawiają się tylko do wybranych kandydatur czy do wszystkich ale dopiero po jakimś czasie
Pytanie osobiste, pracujesz tam może?

[milka894]

Napisane przez nikusia

Milko, jasne, że nie ma takie możliwości, ciekawa jestem tylko czy te pytania oceniające na stronie S. pojawiają się tylko do wybranych kandydatur czy do wszystkich ale dopiero po jakimś czasie
Pytanie osobiste, pracujesz tam może?

Pracowałam Jednak nie byłam ściśle związana z Sephorą (ani z jej największym rywalem), jedynie konsultantką konkretnej marki.

Odnośnie pytań-już sama zwątpiłam... Dawniej na pewno pojawiały się przy każdej aplikacji.

[gr3g]

Napisane przez mech

A wiesz, że masz rację jeśli chodzi o różnicę w jakości obsługi Douglas-Sephora. Za każdym razem kiedy wchodzę do jakiejkolwiek Sephory (a zwłaszcza mojej ulubionej w Krakowie na Floriańskiej ) spotykam się z uprzejmą, kompetentną obsługą. Zawsze dostaję próbki o jakie poproszę, bez względu na to czy kupuję drogie perfumy czy tani błyszczyk, czy też zgoła nic Zawsze z przyjemnością robię tam zakupy. Natomiast do Douglasa wchodzę tylko w celu powąchania zapachów, których nie na w Sephorach. NIGDY nie dają próbek, rzadko proponują pomoc i ogólnie sprawiają wrażenie, że olewają potencjalnego klienta z góry na dół Tylko raz trafiłam na miłą dziewczynę, która cierpliwie doradzała mi kolor błyszczyka Poza tym... kiepsko

co do douglasa na floriańskiej to jest tam taka pani koło czterdziestki szalenie miła sympatyczna zawsze uśmiechnięta z anielską cierpliwością która daje próbki nawet jak się nic nie kupi tylko jest się zainteresowanym a jak raz kupiłem coś więcej to otworzyła kilka szuflad i mogłem sobie wybrać kilka próbek jakich chciałem
a może tylko jestem szalenie przystojny :P

[karolina_22]

Napisane przez warszawianka

Oj duuuuzo by pisac.
Sprobuje tak po krotce-kazdy nowoprzyjety,ma takiego opiekuna przez jakis czas.Po tym czasie,sprawdzana jest wiedza tej osoby,czy czegos sie nauczyla.Ja rowniez mialam taka opiekunke.I tak chodzilam za ta opiekunka,obserwowalam.W koncu ta poszla do kierowniczki,ktora mnie przyjmowala i kazano mi sie "nie krecic"za kolezanka.Ok.Na drugi dzien dostalam reprymende od innej kierowniczki,ze mam byc cieniem opiekunki...
Nie mozna stac,trzeba caly czas cos robic.Ja na poczatku nie wiedzialam co mam robic wiec robilam cokolwiek-np ukladalam rzeczy na polkach,uzupelnialam itd.Kiedy zrobilam juz wszystko spytalam opiekunki co teraz zrobic.Ta odburknela-ja nie wiem,ja tu mam swoje zajecia.Chodzi o to,ze kazy ma procent od sprzedazy,wiec wszyscy walcza o klienta.W tym wypadku moim kosztem bo mialam sie uczyc a nie mialam jak.I tu kolejna rzecz-traktowanie klientow.Pierwszego dnia pracy kierowniczka oprowadzala mnie po sklepie i opowiadala o moich obowiazkach.Dowiedzialam sie m.in zeby ograniczyc do minimum dawanie probek.wrecz starac sie wogole ich nie dawac.Natomiast co i rusz pracownicy zabierali je dla siebie.Pozatym musialam wciskac kazdemu tusze max factor(bodajze) poniewaz"trzeba je w koncu sprzedac bo zostaly".Kazdy wchodzacy traktowany jest jak zlodziej.Juz nie powiem o mlodych dziewczynach.

Nie pracowałam tam, ale od znajomych wiem, że atmosfera panująca w Sephorze jest tragiczna - nie jedna dziewczynę znam, która "uciekła" z pracy tam - mimo dobrych zarobków i poszła na mniejsze zarobki do konkurencji. Były okradane przez współpracownice, każda niesympatyczna. Wszystko co napisała koleżanka wyżej zgadza się w 100%. Jeśli komuś się tam podoba-widocznie dobrze trafił ja nie słyszałam ani jednej dobrej opinii o tym sklepie. Jako klientka też go nie lubię bo pracownice są nachalne i patrzą się na ręce przesadnie. To już Rossmann ma lepszą opinię ..

[ibyza]

a co możecie powiedzieć o lubelskich Sephorach????
bardzo bym chciała tam pracować, wypełniłam formularz na stronie Sephory. ale jak do tej pory cisza ;/

a w tym roku skończyłam kosmetologię, więc jestem osobą dyspozycyjną.
może wiecie co jaki czas orzyjmują do sephory???

interesowałaby mnie również praca w innych perfumeriach....

[lewa102]

Hej a czy któras z was pracowała w Sephorze w Białymstoku? lub w innej perfumerii?

[kiitty]

dziewczyny a pracuje/pracowałą może któraś z Was w Sephorze w Poznaniu (w Galerii Malta)? byłabym zainteresowana pracą tam od stycznia 2011. tylko nie wiem jak się tą aplikację składa itp. mogłybyście mi podać stronę, na której wypełnia się tą aplikację? pozdrawiam

[Annabelle]

A czy żeby pracować w Sephorze jako 'make-up artist' czyli po prostu żeby wykonywać klientkom makijaże trzeba mieć ukończoną szkołę wizażu/ makijażu czy też wystarczy kurs ?

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Albo w Douglasie Mam na myśli ogólnie perfumerie - drogerie

[gagaton89]

Hej chciałabym rozpocząć swoją karierę w Sephora tylko mam kilka pytań do dziewczyn juz tam pracujących- szczególnie z Warszawy
1. czy jest mozliwość pracy na 1/4 lub niecałą 1/2 etatu (uczę się dziennie w szkole kosmetycznej i jeszcze studiuję zaocznie inny kierunek ale dośc wcześnie kończę zajęcia i tak ok 60- 70h miesięcznie bym znalazła---> 4soboty, 2 niedziele i 3,4dni w tygodniu po południu)
2. jaki jest czas pracy- tzn mozna pracować np 10h (soboty, niedziele) albo 6h (w tygodniu po zajęciach)??
3. czy dają jakieś materiały szkoleniowe z kosmetyków, np bioderm, clarins?? czy sama musze szukać w necie właściwości kremów, serum itp??
4. czy można być specjalistą tylko od kremów itp- w sensie stoję cały dzień przy pielęgnacji twarzy a kosmetyki kolorowe czy perfumy są w "działce" innej dziewczyny??
5. jak wyglądają szkolenia?? czas, forma itp.
6. i dla pewności- w okresie próbnym nie ma dotatkowych bonusów za sprzedaż??
7. CV najlepiej zanieść do perfumerii i poprosić o kierowniczkę??


BŁAGAM o odpowiedź

[rozwielitka]

byłam wczoraj na rozmowie kwalifikacyjnej i na pewno biorą pod uwagę pół etatu, szczególnie jeśli jestes dyspozycyjna w weekendy. O szkolenia się nie martw, wszystkiego co musisz wiedzieć zostaniesz nauczona. Aplikację składa się przez strone internetową, co jakiś czas pojawiają się oferty, możesz też dostawać je na maila.

http://www.sephora.pl/pl/pid47/kariera.html

[hilton25]

Pracuje tam moja siostra i wiem ze praca jest rewelacyjna. Dni wolne sa mniej wiecejtak ustawione ze mozna odpoczac mila atmosfera wiele wspanialych i drogocennych prezentow ze szkolen ,bony, imprezy firmowe konkursy z nagrodami dla najlepszych pracownikow przerwa polgodzinna. Rewelacja

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

Napisane przez hilton25

Pracuje tam moja siostra i wiem ze praca jest rewelacyjna. Dni wolne sa mniej wiecejtak ustawione ze mozna odpoczac mila atmosfera wiele wspanialych i drogocennych prezentow ze szkolen ,bony, imprezy firmowe konkursy z nagrodami dla najlepszych pracownikow przerwa polgodzinna. Rewelacja

[crescent]

Napisane przez Annabelle

A czy żeby pracować w Sephorze jako 'make-up artist' czyli po prostu żeby wykonywać klientkom makijaże trzeba mieć ukończoną szkołę wizażu/ makijażu czy też wystarczy kurs ?

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Albo w Douglasie Mam na myśli ogólnie perfumerie - drogerie

jak pracowalam w czasie studiow na promocjach w tych prefumeriach to bylo tak, ze jedna zawsze byla wizazystka. ale jak jej nie bylo, a klientka jakas chciala makijaz to robila to obojetnie jaka dziewczyna. czyli jezeli chcesz byc na stanowisku makijazystki to musisz byc wizazystka/makijazystka.

jako normalna pracownica sobie pomalujesz jak nie bedzie wizazystki w pracy

ale ja tam pracowalam z 3 lata temu

[aga007]

witam serdecznie

Drogie dziewczyny ja pracuję w jednej z drogerii i pomijając to wszystko co jest otoczką socjalną, chciałabym poprosić Was o spojrzenie na drogerię od strony klienta. Ja patrząc od strony sprzedawcy widzę nie klienta, a ludzi którzy uważają, że powiedzenie "klient nasz pan" jest święte. Widzę człowieka, którego nie można spuścić z oka, ponieważ włoży swoje łapska wszędzie i rozwali wszystko co się da, otworzy po kilka razy każdy tusz, nawet ten zafoliowany, wypryska każdy dezodorant i perfumy, a potem odstawi na półkę to z czego psikał i do koszyka wsadzi nowy, odkręci każdy lakier i pomaluje sobie nim paznokcie. Jeśli producent nie przewidział w danym asortymencie testera to zrobią sobie sami tester z produktów na półce i ponownie pomalują się błyszczykiem, a jak spodoba się kolor nie wezmą tego co próbowali tylko odstawią to na półkę i wezmą inny produkt. Potrafią nawet otworzyć podpaski, żeby sprawdzić czy się im podobają, a jak nie to przecież niech firma poniesie koszty, bo przecież nie oni nie klienci, który musi wszystkiego spróbować i kupić idealnie wyglądające nie naruszone, i nie pomyślą, że jeśli tak robią też inni to sami mogą kupić nieświadomie produkt, który ktoś sobie spróbował, a może ten ktoś był chory ? Nie mówiąc już o kradzieży plaga i koszmar. Tak to widzę jako sprzedawca.

[aga007]

widzę, że nikt nie chce się ustosunkować do tego co napisałam. Szkoda

[doriiska]

Napisane przez aga007

witam serdecznie

Drogie dziewczyny ja pracuję w jednej z drogerii i pomijając to wszystko co jest otoczką socjalną, chciałabym poprosić Was o spojrzenie na drogerię od strony klienta. Ja patrząc od strony sprzedawcy widzę nie klienta, a ludzi którzy uważają, że powiedzenie "klient nasz pan" jest święte. Widzę człowieka, którego nie można spuścić z oka, ponieważ włoży swoje łapska wszędzie i rozwali wszystko co się da, otworzy po kilka razy każdy tusz, nawet ten zafoliowany, wypryska każdy dezodorant i perfumy, a potem odstawi na półkę to z czego psikał i do koszyka wsadzi nowy, odkręci każdy lakier i pomaluje sobie nim paznokcie. Jeśli producent nie przewidział w danym asortymencie testera to zrobią sobie sami tester z produktów na półce i ponownie pomalują się błyszczykiem, a jak spodoba się kolor nie wezmą tego co próbowali tylko odstawią to na półkę i wezmą inny produkt. Potrafią nawet otworzyć podpaski, żeby sprawdzić czy się im podobają, a jak nie to przecież niech firma poniesie koszty, bo przecież nie oni nie klienci, który musi wszystkiego spróbować i kupić idealnie wyglądające nie naruszone, i nie pomyślą, że jeśli tak robią też inni to sami mogą kupić nieświadomie produkt, który ktoś sobie spróbował, a może ten ktoś był chory ? Nie mówiąc już o kradzieży plaga i koszmar. Tak to widzę jako sprzedawca.

Niestety masz rację. Jeśli kupuję np. lakier, to biorę go z końcowych rzędów(bo przeważnie wszystkie z przodu były odkręcone) i lekko sprawdzam, czy był odkręcany - jeśli nie, to zakrętka dobrze się trzyma
Wspomniałaś też, że ludzie otwierają podpaski, a potem odstawiają na połkę, bo im nie pasują. Masakra jakaś, jak tak w ogóle można robić!
Mam pytanie - co sie dzieje z takim opakowaniem? Wy jako sprzedawcy musicie jakoś zwrócić jego koszty?
Co do testerów - do każdego podkładu to obowiązek. Błyszczyki i szminki to niekoniecznie, chociaż może tylko ja tak na to patrzę, ponieważ rzadko kiedy ich używam.

[laura286]

Mi jako klientowi nigdy nawte nie przyszło do głowy, żeby otwierac produkty do sprzedazy. No bez pzresady, jesli sa testery to testuję rzezc ktora mnie interesuje, ale jesli nei ma testera to trudno. kupuje w ciemno lub wogole nie kupuje. Pewne zasady obowiązuja i jak robie zakupy to tez mysle o tym że ten spzredawca jest w pracy i staram sie nie utrudniac mu dnia Dlatego nie wyobrażałma sobie ajk mozna byc tak niewychowanym jak co niektórzy klienci o których napisałas.

[aga007]

Po części idzie to na stratę firmy, ale sklep który ma najwięcej takich strat obrywa obcięciem premii więc uderza to niestety w naszą kieszeń. Niestety są ludzie, którzy nie uznają żadnych zasad, a zwrócenie im uwagi traktują jak atak uważają, że firma jest tak bogata, że bez problemu może ponieść wszelkie straty. Nie pomyślą tylko o tym, że najbardziej oberwiemy my sprzedawcy. Przy najniższej krajowej obcięcie premii to duża strata. Szczerze powiem, że już brak mi pomysłów na grzeczne zwracanie ludziom uwagi, że nie wszystko można odkręcić i wypróbować. Ostatnio dorwałam panią, która otworzyła krem do twarzy bo chciała go wypróbować.

[laura286]

Aga, nie wiem czy to dobry pomysł ale może by własnie uświadomić takim klientom w chwili "przyłapania na otwieraniu produktu do sprzedazy" że tak naprawdę to wy sprzedawcy płacicie za takich klientów, a wasze zarobki są niższe od niejednej takiej pani czy pana którzy otwieraja te produkty. Choć z 2 strony wiem że ludzie potrafią być tak egoistyczni złośliwi i niewychowani że żadne argumenty nie sa w stanie zmienić ich myslenia. Bardzo to przykre i w zasadzie nei wiem co na to poradzic

[aga007]

Bardzo Ci dziękuję Lauro za wsparcie tego też próbowałam i ludzie wtedy twierdzą, ze firma jest tak bogata, ze to ona powinna ponieść takie koszty. Odkładają produkt na półkę, a następnym razem robią to samo. Ja jednak jestem nieugięta i od nowa zwracam uwagę. Coś mi się zdaje, że nie lubią mnie ci klienci

[Make_up_Mouse]

Rozumiem doskonale Twoje zdenerwowanie i udręki Niestety - znam z autopsji. W moim poprzednim miejscu pracy (sieć na S.) miała okazję "podziwiać" i doświadczać chyba wszystkich możliwych wariantów zachowań klientów w perfumerii... Otwieranie wszystkiego jak leci, a po zwróceniu uwagi teksty typu "przeciez musicie mieć testery! jak nie macie, to wasza wina, ze sobie klient otwiera, nie kupię jak nie spróbuję!". Mało tego, zdarzały się osoby, które notorycznie, prawie codziennie, przychodziły do sklepu celem użycia konkretnego zapachu czy kosmetyku kolorowego, aż zużyły go w całości (!!!), po czym pałając świętym oburzeniem wydzierały się na obsługę, że nie dbamy o nich jako o klientów, bo nie zapewniamy im testerów! Twierdzili, że mają prawo testować ile chcą, a jak nie ma, to nie kupią (powiedzmy, ze mieli taki zamiar, skoro codziennie malowali się i perfumowali tym samym, za darmo).

[aga007]

To tak jakbym czytała o mojej pracy koszmarny minus. Nie dalej jak wczoraj klientka rzuciła koszykiem na środku sklepu bo nie pozwoliłam jej otworzyć tuszu do rzęs, a ona koniecznie chciała zobaczyć szczoteczkę. Testera niestety nie było ale było olbrzymie zdjęcie tej szczoteczki no i awantura gotowa, a jakąś godzinę potem przyszła pani i powiedziała o innym tuszu ten tusz był otwierany poproszę o inny i w sumie miała rację, Tylko jak sobie radzić z takimi klientami ?jak znaleźć złoty środek żeby to nie kosztowało tyle nerwów podczas stania na straży