Dylemat- pomóżcie!!! - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-03-25, 22:02   #1
agnes12_34
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 2

Dylemat- pomóżcie!!!


Cześć.
Mam straszny dylemat i pisze tu na forum gdyż nie wiem co zrobić, a chciałabym, żeby ktoś mi doradził. Jestem w związku prawie 4 lata. Za 6 miesięcy wychodzę za mąż. I tu się zaczyna problem. Mój narzeczony zmienił się. Zapewnia, że mnie kocha, ale cóż z tego jak wg sie nie stara. Mieszkamy niedaleko siebie i widujemy sie raz moze dwa razy na tydzien. On uwielba siłownie a mnie to troszke denerwuje bo jego swiat sie kreci wokół tego . Cały czas mowi mi na temat siłowni i diety itd. Mało ze sobą rozmawiamy, prawie wg. Wczesniej to potrafił opowiadac mi godzinami o różnych pierdołach a teraz nie rozmawia wg ze mna. Wczesniej był zazdrosny, a teraz wg nie jest. Zawsze mowi: "a o kogo ja mam być zazdrosny". Ja jestem zazdrosna ale nie az tak zeby awantury robic z jakiegos powodu. Najbardziej mnie zdołował fakt, że jakiś czas temu byłam przeziebiona i tak mnie choroba wymeczyła ze zemdlałam. Zadzwoniłam do niego i opowiedziałam mu co sie stało a jego odpowiedz była " aha to idz spac". WTF co to było?? Gdyby to on miał taka sytuacje to bym inaczej zareagowała a on całkowita znieczulica. Obecnie pisze z moim kolega z roku. Potrafimy rozmawiac ze soba godzinamy, zdarzyło sie ze kilka dni non stop pisalismy i tematy sie nie konczyły. Świetny chłopak. Takich to ze swieca szukac. Wie ze jestem zajeta. Nie podrywa mnie nawet w zartach. Jest miedzy nami relacja kolezenska. Jednak widze jak na zajeciach czesto mnie obserwuje. Często siada tez obok mnie. Jak byłam chora a moj narzeczony zareagował jak wyzej napisałam to ten kolega zareagował całkiem inaczej. Martwił sie i pisał czy dzwonił jak sie czuje. Miałam robiony rezonans kiedys i powiedziałam mu miesiac wczesniej ze bede miała robiony to potrafił zapytac po tym miesiacu w ten sam dzien jak wyniki. o wszystki m zawsze pamieta i zawsze sie martwi. Bylismy na imprezie i troszke alkoholu wypilismy to wtedy juz był bardziej smiały. Rozmawiałam z nim cała impreze. Powiedział wtedy ze liczy iz dam mu zaproszenie na wesele bo chce w kosciele powiedziec ze nie zgadza sie na slub. Było kilka takich subtelnych i przyzwoitych komentarzy z jego strony. Nigdy nie przekroczył granicy.
Wracając do narzeczonego. Przyjezdzajac do mnie liczy ze dojdzie do seksu. A jak nie dostanie tego czego chce to potrafi sie obrazic chociaz mowi ze tak nie jest ale jego mowa i czyny mowia co innego. Jeszcze nie było takiego spotkania zeby nie spał. Zawsze spi. Denerwuje mnie to bo wolałabym pogadac o nas, a on ma pretensje ze zwracam mu uwage. Jak mamy problemy rozwiazywac w przyszłości jak on wiecznie spi. Wkurza sie jak zwracam mu uwage ze przykładowo w danej sytuacji nie okazał mi szacunku albo ze zrobiło mi sie przykro. Jego odpowiedz to zawsze ze nie mam racji. On mi nie ublizył i ma szacunek do mnie. Nie siedzi w mojej głowie to nie wie co czuje. Nie zwierzam mu sie bo czesto mówi swojej mamie. Zawsze musze mu mowic zeby nikomu nie mowił. Nie chce zeby tak było bo skoro mu cos waznego mowie to powinien ztrzymac dla sb. W koncu to moj problem i moja tajemnica. To ja decyduje komu mowic i kto moze o tym wiedziec. Takich sytuacji jest bardzo duzo. Przez to wszystko mam depresję. Nie potrafie poradzić sobie z tym i nie wiem czy powinnam wychodzic za maż za niego. Nie chce brac rozwodu zaraz po slubie bo nie o to w tym chodzi. W małżenstwie powinnismy byc zgodni, powinien byc szacunek i miłosc przede wszystkim a tego tutaj wszystkiego brakuje.

Proszę doradzcie cos bo już zaczynam wariować.
agnes12_34 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-26, 08:40   #2
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Dylemat- pomóżcie!!!

Cytat:
Napisane przez agnes12_34 Pokaż wiadomość
Cześć.
Mam straszny dylemat i pisze tu na forum gdyż nie wiem co zrobić, a chciałabym, żeby ktoś mi doradził. Jestem w związku prawie 4 lata. Za 6 miesięcy wychodzę za mąż. I tu się zaczyna problem. Mój narzeczony zmienił się. Zapewnia, że mnie kocha, ale cóż z tego jak wg sie nie stara. Mieszkamy niedaleko siebie i widujemy sie raz moze dwa razy na tydzien. On uwielba siłownie a mnie to troszke denerwuje bo jego swiat sie kreci wokół tego . Cały czas mowi mi na temat siłowni i diety itd. Mało ze sobą rozmawiamy, prawie wg. Wczesniej to potrafił opowiadac mi godzinami o różnych pierdołach a teraz nie rozmawia wg ze mna. Wczesniej był zazdrosny, a teraz wg nie jest. Zawsze mowi: "a o kogo ja mam być zazdrosny". Ja jestem zazdrosna ale nie az tak zeby awantury robic z jakiegos powodu. Najbardziej mnie zdołował fakt, że jakiś czas temu byłam przeziebiona i tak mnie choroba wymeczyła ze zemdlałam. Zadzwoniłam do niego i opowiedziałam mu co sie stało a jego odpowiedz była " aha to idz spac". WTF co to było?? Gdyby to on miał taka sytuacje to bym inaczej zareagowała a on całkowita znieczulica. Obecnie pisze z moim kolega z roku. Potrafimy rozmawiac ze soba godzinamy, zdarzyło sie ze kilka dni non stop pisalismy i tematy sie nie konczyły. Świetny chłopak. Takich to ze swieca szukac. Wie ze jestem zajeta. Nie podrywa mnie nawet w zartach. Jest miedzy nami relacja kolezenska. Jednak widze jak na zajeciach czesto mnie obserwuje. Często siada tez obok mnie. Jak byłam chora a moj narzeczony zareagował jak wyzej napisałam to ten kolega zareagował całkiem inaczej. Martwił sie i pisał czy dzwonił jak sie czuje. Miałam robiony rezonans kiedys i powiedziałam mu miesiac wczesniej ze bede miała robiony to potrafił zapytac po tym miesiacu w ten sam dzien jak wyniki. o wszystki m zawsze pamieta i zawsze sie martwi. Bylismy na imprezie i troszke alkoholu wypilismy to wtedy juz był bardziej smiały. Rozmawiałam z nim cała impreze. Powiedział wtedy ze liczy iz dam mu zaproszenie na wesele bo chce w kosciele powiedziec ze nie zgadza sie na slub. Było kilka takich subtelnych i przyzwoitych komentarzy z jego strony. Nigdy nie przekroczył granicy.
Wracając do narzeczonego. Przyjezdzajac do mnie liczy ze dojdzie do seksu. A jak nie dostanie tego czego chce to potrafi sie obrazic chociaz mowi ze tak nie jest ale jego mowa i czyny mowia co innego. Jeszcze nie było takiego spotkania zeby nie spał. Zawsze spi. Denerwuje mnie to bo wolałabym pogadac o nas, a on ma pretensje ze zwracam mu uwage. Jak mamy problemy rozwiazywac w przyszłości jak on wiecznie spi. Wkurza sie jak zwracam mu uwage ze przykładowo w danej sytuacji nie okazał mi szacunku albo ze zrobiło mi sie przykro. Jego odpowiedz to zawsze ze nie mam racji. On mi nie ublizył i ma szacunek do mnie. Nie siedzi w mojej głowie to nie wie co czuje. Nie zwierzam mu sie bo czesto mówi swojej mamie. Zawsze musze mu mowic zeby nikomu nie mowił. Nie chce zeby tak było bo skoro mu cos waznego mowie to powinien ztrzymac dla sb. W koncu to moj problem i moja tajemnica. To ja decyduje komu mowic i kto moze o tym wiedziec. Takich sytuacji jest bardzo duzo. Przez to wszystko mam depresję. Nie potrafie poradzić sobie z tym i nie wiem czy powinnam wychodzic za maż za niego. Nie chce brac rozwodu zaraz po slubie bo nie o to w tym chodzi. W małżenstwie powinnismy byc zgodni, powinien byc szacunek i miłosc przede wszystkim a tego tutaj wszystkiego brakuje.

Proszę doradzcie cos bo już zaczynam wariować.
to wątek nie na ślubny tylko na intymnie. Poproś o przeniesienie.

Wydaje mi sie że z narzeczonym rozmijacie się , nie doczytałam ile macie lat? Może to taki przechodzony rozpoczęty w wieku nastoletnim związek? W którym jesteście z przyzwyczajenia? Jeżeli jesteś zauroczona innym mężczyzną to znaczy że coś jest nie tak. Że narzeczony nie spełnia Twoich potrzeb. Może czas się rozstać. Albo poważnie porozmawiać z narzeczonym, odwołać ślub i zobaczyć czy faktycznie Wam na sobie zależy.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-26, 09:41   #3
cherry1988
Raczkowanie
 
Avatar cherry1988
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 356
Dot.: Dylemat- pomóżcie!!!

agnes, nie wiem ile macie lat, jaka jest dokładnie Wasza historia itd., ale mam takie same doświadczenia i wiem jedno - jeśli zwróciłaś uwagę na innego, a Twój narzeczony zachowuje się w ten sposób, to nic dobrego z tego nie będzie. Lepiej odwołać ślub dzień przed, niż potem się męczyć lub szybko rozwodzić. I w takiej sytuacji nie chodzi czy pojawił się ktoś nowy (choć taka osoba pokazuje jak powinien zachować się prawidłowo Twój partner), ale o to, że widzisz co jest nie tak, zaczyna Ci dużo rzeczy przeszkadzać, nie chcesz aby związek i małżeństwo wyglądało w ten sposób i warto wyciągnąć z tego wnioski. Ja wzięłam nogi za pas i była to najlepsza decyzja w moim życiu
__________________
'88


13.10.2013r.

06.12.2014r.

13.08.2016r.
cherry1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-26, 11:03   #4
agnes12_34
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 2
Dot.: Dylemat- pomóżcie!!!

Ja mam 25 a moj narzeczony ma 24
agnes12_34 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-03-26 12:03:03


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:15.