Kosmetyki M.A.C. cz.9

[Corii]

A ja wzięłam dzisiaj znowu na warsztat paletke Navy, tym razem taki lekki smoky pacnęłam. Na usta nudziaka VG II zas dałam.
Ciągle jestem pod wrażeniem, jaki ta paletka ma potencjal fajny
Generalnie to sie nie moge doczekać nowych szminek Matte. Wyszło mi, ze nie uzbieram opakowań na 3, jak chciałam, co najwyzej na jedną. Cóz, dobre i to Póki co muszę dokupić ze 2-3 konturówki z tych nowych, bo miałam juz dawno, jak sie pojawiły, ale oczywiście bida u mnie była

[vine]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Są dobre, a do tego trwałe, a do tego mają cudne kolory i mnóstwo wykończeń i są limitowane kolekcje, a do tego pachną waniliowo i do tego są relatywnie tańsze niż np. Chanel, czy Dior, także tego... Moja wishlista jak ostatnio patrzyłam ma już ponad 20 kolorów, ale kurde lipa straszna, bo sukcesywnie bym kupowała, a nie mogę, bo nie mam jak obadać, a tak jak pojadę już do MACa i zmacam je wszystkie to przecież nie mogę 20 pomadek kupić, bo mój Facet mnie z domu wygna

Daj spokój, ja dziś policzyłam wszystkie swoje pomadki/kredki do ust itd i wyszło mi 75... W tym ponad 30 MAC, bo je ubóstwiam nade wszystko... Szczerze mówiąc to dopiero jak usłyszałam w głowie taką liczbę to zrozumiałam, że ewidentnie nadaję się do grupy odwykowej, jakoś wcześniej nie ogarniałam skali pomadkowej obsesji Anyways, życzę sobie samej powodzenia w zużywaniu (bądź zjadaniu) tych pomadek I super, że ciągle kupuję nowe, brawa dla mnie...

Najgorsze, że MAC generuje coraz to nowe i nowe chciejstwa (jak te nowe Cremesheeny, które wyjdą czy kolekcja matowych szminek) - i jak tu wyleczyć się z nałogu?

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez kicia555

hehehe
istne szaleństwo z tym MACiem
ja mam taką długą wishlistę, że chyba kredyt będę musiała wziąć

Haha, to podobnie, jak ja, a nie zapominaj, że Ty już coś chociaż przetestowałaś, bo jesteś MAComaniaczką dłużej, ja dopiero w tym roku zaczęłam, także moja lista niemal nie ma końca

[OlaM]

Napisane przez vine

Daj spokój, ja dziś policzyłam wszystkie swoje pomadki/kredki do ust itd i wyszło mi 75... W tym ponad 30 MAC, bo je ubóstwiam nade wszystko... Szczerze mówiąc to dopiero jak usłyszałam w głowie taką liczbę to zrozumiałam, że ewidentnie nadaję się do grupy odwykowej, jakoś wcześniej nie ogarniałam skali pomadkowej obsesji Anyways, życzę sobie samej powodzenia w zużywaniu (bądź zjadaniu) tych pomadek I super, że ciągle kupuję nowe, brawa dla mnie...

Najgorsze, że MAC generuje coraz to nowe i nowe chciejstwa (jak te nowe Cremesheeny, które wyjdą czy kolekcja matowych szminek) - i jak tu wyleczyć się z nałogu?

Ja mam ciut więcej jeszcze, i owszem, nie jest mi z tym najlepiej, ale nie mam złudzeń, że nadmiar tego, co już mam, powstrzyma mnie przed kupnem kolejnych.
Tak więc witaj w klubie i pociesz się, że sporo masz towarzyszek tej niedoli

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez vine

Daj spokój, ja dziś policzyłam wszystkie swoje pomadki/kredki do ust itd i wyszło mi 75... W tym ponad 30 MAC, bo je ubóstwiam nade wszystko... Szczerze mówiąc to dopiero jak usłyszałam w głowie taką liczbę to zrozumiałam, że ewidentnie nadaję się do grupy odwykowej, jakoś wcześniej nie ogarniałam skali pomadkowej obsesji Anyways, życzę sobie samej powodzenia w zużywaniu (bądź zjadaniu) tych pomadek I super, że ciągle kupuję nowe, brawa dla mnie...

Najgorsze, że MAC generuje coraz to nowe i nowe chciejstwa (jak te nowe Cremesheeny, które wyjdą czy kolekcja matowych szminek) - i jak tu wyleczyć się z nałogu?

Mi jeszcze trochę brakuje do Twojej przezacnej ilości - mam TYLKO 29 pomadek, 4 lakiery do ust (nie lubię lakierów do ust i więcej nie kupię) i 11 błyszczyków (jeden udało mi się zużyć 2 dni temu z UD, działanie super, ale śmierdzą te błyszczyki,nie polecam). Pomadek z MAC mam tylko 9, ale już wiem, że KAŻDA kolejna, jaką kupię, to na pewno będzie MAC Co prawda tańsze toto niż np. Dior i Chanel, ale to samo myślenie też powoduje, że nasuwa się myśl - aaaaa, jak tańsze, to sobie może ze dwie wezmę, z Chanela bym miała tylko jedną za tą cenę I tak się gromadzi
Na mojej liście DO kupienia są 23 kolory pomadek MAC (facepalm). Nie wiem, czy wszystkie z nich ostatecznie kupię, bo jednak nie testowałam wielu z nich na ustach, ale nawet jeśli kupię połowę, to będę miała 20... A już z tymi co mam sobie słabo radzę, to znaczy wiesz, coś tam się zużyje od czasu do czasu, ale ciężko jest, tym bardziej, że dziady wydajne są
Kiedyś się umówimy na zjedzenie kilku pomadek

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------

Napisane przez OlaM

Ja mam ciut więcej jeszcze, i owszem, nie jest mi z tym najlepiej, ale nie mam złudzeń, że nadmiar tego, co już mam, powstrzyma mnie przed kupnem kolejnych.
Tak więc witaj w klubie i pociesz się, że sporo masz towarzyszek tej niedoli

Powiem Ci, że jak ja miałam może z 10, to miałam taki okres, że chciałam je zużyć, zanim kupię jakieś kolejne, ale jak już ilość przekroczyła 20, to każdą kolejną kupuję z myślą: "Mam ich już tyle, że jedna w tą, czy w tamtą różnicy nie robi" i przybywa, wiadomo

[OlaM]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Mi jeszcze trochę brakuje do Twojej przezacnej ilości - mam TYLKO 29 pomadek, 4 lakiery do ust (nie lubię lakierów do ust i więcej nie kupię) i 11 błyszczyków (jeden udało mi się zużyć 2 dni temu z UD, działanie super, ale śmierdzą te błyszczyki,nie polecam). Pomadek z MAC mam tylko 9, ale już wiem, że KAŻDA kolejna, jaką kupię, to na pewno będzie MAC Co prawda tańsze toto niż np. Dior i Chanel, ale to samo myślenie też powoduje, że nasuwa się myśl - aaaaa, jak tańsze, to sobie może ze dwie wezmę, z Chanela bym miała tylko jedną za tą cenę I tak się gromadzi
Na mojej liście DO kupienia są 23 kolory pomadek MAC (facepalm). Nie wiem, czy wszystkie z nich ostatecznie kupię, bo jednak nie testowałam wielu z nich na ustach, ale nawet jeśli kupię połowę, to będę miała 20... A już z tymi co mam sobie słabo radzę, to znaczy wiesz, coś tam się zużyje od czasu do czasu, ale ciężko jest, tym bardziej, że dziady wydajne są
Kiedyś się umówimy na zjedzenie kilku pomadek

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------


Powiem Ci, że jak ja miałam może z 10, to miałam taki okres, że chciałam je zużyć, zanim kupię jakieś kolejne, ale jak już ilość przekroczyła 20, to każdą kolejną kupuję z myślą: "Mam ich już tyle, że jedna w tą, czy w tamtą różnicy nie robi" i przybywa, wiadomo

Ja dokładnie nie liczyłam wszystkich moich mazideł (szminek, błyszczyków, konturówek itp.), bo mogłabym tego nie unieść .
Kupując kolejne wychodzę z podobnego założenia - skoro i tak mam nadmiar, to jedna czy dwie następne różnicy już nie robi

[vine]

Napisane przez OlaM

Ja mam ciut więcej jeszcze, i owszem, nie jest mi z tym najlepiej, ale nie mam złudzeń, że nadmiar tego, co już mam, powstrzyma mnie przed kupnem kolejnych.
Tak więc witaj w klubie i pociesz się, że sporo masz towarzyszek tej niedoli

Cieszę się, że nie jestem sama Ale i tak jestem nieco załamana swoim gromadzicielstwem. Z jednej strony wybieranie i kupowanie nowych pomadek daje mi sporą radość, a z drugiej strony przychodzą takie dni jak dziś, kiedy patrzę np. na pomadkę Syrup, którą uwielbiam, i zastanawiam się, czemu tak rzadko ją noszę. A po chwili przychodzi olśnienie: aaa, to dlatego, że mam tego "szajsu" tyle, że nie ma kiedy wszystkiego nosić I kończy się tak, że daną pomadkę kocham, ale jej nie noszę, bo zwyczajnie zawsze znajdzie się coś innego do przetestowania/noszenia...

Napisane przez Magic chocolate cookie

Mi jeszcze trochę brakuje do Twojej przezacnej ilości - mam TYLKO 29 pomadek, 4 lakiery do ust (nie lubię lakierów do ust i więcej nie kupię) i 11 błyszczyków (jeden udało mi się zużyć 2 dni temu z UD, działanie super, ale śmierdzą te błyszczyki,nie polecam). Pomadek z MAC mam tylko 9, ale już wiem, że KAŻDA kolejna, jaką kupię, to na pewno będzie MAC Co prawda tańsze toto niż np. Dior i Chanel, ale to samo myślenie też powoduje, że nasuwa się myśl - aaaaa, jak tańsze, to sobie może ze dwie wezmę, z Chanela bym miała tylko jedną za tą cenę I tak się gromadzi
Na mojej liście DO kupienia są 23 kolory pomadek MAC (facepalm). Nie wiem, czy wszystkie z nich ostatecznie kupię, bo jednak nie testowałam wielu z nich na ustach, ale nawet jeśli kupię połowę, to będę miała 20... A już z tymi co mam sobie słabo radzę, to znaczy wiesz, coś tam się zużyje od czasu do czasu, ale ciężko jest, tym bardziej, że dziady wydajne są
Kiedyś się umówimy na zjedzenie kilku pomadek

Obawiam się, że jest to nieuniknione! Parę lampek wina, pomadka na zagrychę Ja nigdy jeszcze nie zużyłam żadnej pomadki - dopiero teraz zbliżam się do końca Patisserie. No ale faktem jest, że szminki noszę tak dopiero od ok. 2 lat, wcześniej tylko balsamy pielęgnacyjne do ust

W tym wszystkim dobre jest kupowanie samych szminek MAC, bo przynajmniej wiesz, że nie kupisz kilku identycznych odcieni Ja mam stale ten problem, że kupuję ten sam ukochany kolor w np. 7 egzemplarzach A jeśli skupisz się na jednej marce, problem wielokupstwa masz z głowy

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez OlaM

Ja dokładnie nie liczyłam wszystkich moich mazideł (szminek, błyszczyków, konturówek itp.), bo mogłabym tego nie unieść .
Kupując kolejne wychodzę z podobnego założenia - skoro i tak mam nadmiar, to jedna czy dwie następne różnicy już nie robi

Ja nie wiem, jakim cudem, ale uchowałam się tylko z 3 konturówkami, mam jakąś no name, Dervish z MAC kupioną za czasów, kiedy nie wiedziałam, że pokocham tą markę i Inglotowy 74, którą kupiłam ze sto lat temu, trochę mi jej jeszcze zostało Chciałabym podobny kolorek z MAC, ale oczywiście nie mam jak obadać,więc będę musiała poczekać, aż będę w salonie
Kurde, takie nasze myślenie jest zdradliwe. A już w ogóle ja małpiego rozumu dostaję, jak dają jakąś promocję w Debenhamsie i do tego na karcie lojalnościowej mam zebrane tyle punktów, że też 5 funtów, czy 10 już mi się należy do wydania), wtedy "hulaj dusza, piekła nie ma"

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Napisane przez vine

Cieszę się, że nie jestem sama Ale i tak jestem nieco załamana swoim gromadzicielstwem. Z jednej strony wybieranie i kupowanie nowych pomadek daje mi sporą radość, a z drugiej strony przychodzą takie dni jak dziś, kiedy patrzę np. na pomadkę Syrup, którą uwielbiam, i zastanawiam się, czemu tak rzadko ją noszę. A po chwili przychodzi olśnienie: aaa, to dlatego, że mam tego "szajsu" tyle, że nie ma kiedy wszystkiego nosić I kończy się tak, że daną pomadkę kocham, ale jej nie noszę, bo zwyczajnie zawsze znajdzie się coś innego do przetestowania/noszenia...



Obawiam się, że jest to nieuniknione! Parę lampek wina, pomadka na zagrychę Ja nigdy jeszcze nie zużyłam żadnej pomadki - dopiero teraz zbliżam się do końca Patisserie. No ale faktem jest, że szminki noszę tak dopiero od ok. 2 lat, wcześniej tylko balsamy pielęgnacyjne do ust

W tym wszystkim dobre jest kupowanie samych szminek MAC, bo przynajmniej wiesz, że nie kupisz kilku identycznych odcieni Ja mam stale ten problem, że kupuję ten sam ukochany kolor w np. 7 egzemplarzach A jeśli skupisz się na jednej marce, problem wielokupstwa masz z głowy

Pomyśl sobie, że przynajmniej masz wybór, jak rano chcesz maźnąć sobie usta, to możesz wybrać, czy chcesz nałożyć Patisserie, Syrup czy Lovelorn, a może Chatterbox, czy Speed Dial, a może Lustering, czy jakąś inną. Niektórzy zobacz mają tylko jedną pomadkę i nie mają wyboru, tak sobie trzeba tłumaczyć gromadzicielstwo Ja sobie wypracowałam system, że nie mogę przez 3 dni pod rząd nosić tej samej pomadki, nawet jeśli bardzo chcę, MUSZĘ nałożyć inną, taki system się nawet całkiem sprawdza, bo wiesz, że będziesz przynajmniej 3 używać
A w ogóle pomyśl sobie, ile jeszcze na nas odcieni czeka w MACu, ile jeszcze limitek będzie

U mnie było tak samo, kiedyś nie miałam żadnej pomadki, potem odkryłam, że mam otwór gębowy i że skoro się pacynuję na gębie, to też wary można i kupiłam jakąś pomadkę z Rimmela (nawet całkiem niezła, mam ją do dziś), potem było Airy Fairy i jakaś jeszcze, potem chyba IsaDora, którą wykończę przy boskiej pomocy do końca miesiąca No a potem już poooooszło... W ciągu dwóch lat moja kolekcja urosła do rozmiarów nieogarnialności

[vine]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Pomyśl sobie, że przynajmniej masz wybór, jak rano chcesz maźnąć sobie usta, to możesz wybrać, czy chcesz nałożyć Patisserie, Syrup czy Lovelorn, a może Chatterbox, czy Speed Dial, a może Lustering, czy jakąś inną. Niektórzy zobacz mają tylko jedną pomadkę i nie mają wyboru, tak sobie trzeba tłumaczyć gromadzicielstwo Ja sobie wypracowałam system, że nie mogę przez 3 dni pod rząd nosić tej samej pomadki, nawet jeśli bardzo chcę, MUSZĘ nałożyć inną, taki system się nawet całkiem sprawdza, bo wiesz, że będziesz przynajmniej 3 używać
A w ogóle pomyśl sobie, ile jeszcze na nas odcieni czeka w MACu, ile jeszcze limitek będzie

Taaa, coś na zasadzie "a dzieci w Etiopii nie mają co jeść...", tyle że o pomadkach? Myślałby kto, że to taki produkt pierwszej potrzeby

A teraz dodam coś, co pogrąży mnie w moim uzależnieniu tym bardziej... Wspominałaś o maźnięciu sobie rano ust - hmm, wspominałam, że pracuję w domu jako freelancer? Tak więc nie mam za bardzo nawet gdzie nosić tych moich 75 pomadek. Kończy się na tym, że biegnę do piekarni po chleb wymalowana Syrup A jak wreszcie szykuje mi się jakieś wyjście czy miejski wyjazd, to ho ho ho jakie święto jest, że wreszcie będę mogła szminki ponosić!

MAC TO ZŁO I SZATAN, ot co

A te nadchodzące kolekcje mnie przerażają, bo już mam na chciejliście kilka pomadek i tych matowych, i cremesheenowych, i pędzel z Haute Dogs... Echh, życie

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez vine

Taaa, coś na zasadzie "a dzieci w Etiopii nie mają co jeść...", tyle że o pomadkach? Myślałby kto, że to taki produkt pierwszej potrzeby

A teraz dodam coś, co pogrąży mnie w moim uzależnieniu tym bardziej... Wspominałaś o maźnięciu sobie rano ust - hmm, wspominałam, że pracuję w domu jako freelancer? Tak więc nie mam za bardzo nawet gdzie nosić tych moich 75 pomadek. Kończy się na tym, że biegnę do piekarni po chleb wymalowana Syrup A jak wreszcie szykuje mi się jakieś wyjście czy miejski wyjazd, to ho ho ho jakie święto jest, że wreszcie będę mogła szminki ponosić!

MAC TO ZŁO I SZATAN, ot co

A te nadchodzące kolekcje mnie przerażają, bo już mam na chciejliście kilka pomadek i tych matowych, i cremesheenowych, i pędzel z Haute Dogs... Echh, życie

Yyyyy, a to nie jest produkt pierwszej potrzeby? Ja się trochę uzależniłam od pomadek, mogę cieni mieć mniej, no już 16 różu też niekoniecznie muszę kupować, ale pomadek mogę mieć i z milion

Nie wiedziałam o tym, że pracujesz jako freelancer, ale zawsze nawet jak sie po bułki idzie to przeciez można ładnie wyglądać
Tylko z tym wyjściem wielkim to słabo, bo jak wychodzisz to i tak na raz jedną możesz założyć, znaczy nałożyć
Ja do mojej listy 23 musze dopisać te 4 z nowej kolekcji Cremesheen, a tych matowych to nawet jeszcze nie badałam, z kolei to taki szczegół, ale chciałam "zejść" z błyszczyków, jakie mam, pozużywać je trochę, bo jednak jestem bardziej pomadkowa, a już mi 5 Dazzleglassów wisi na liście do kupienia

Tak, zapomniałam potwierdzić - MAC to szatan wcielony, największe ZUO

[OlaM]

Jesteście niemożliwe

A serio - w większości mam ze wszystkim tak samo - i z tym, że kiedyś miałam ze 3 szminki i była to dla mnie ilość w zupełności wystarczająca, i z przygnębieniem, że nie mam kiedy nosić moich ulubieńców, bo tyle innych czeka w kolejce, i ze sposobem tłumaczenia przed sobą kolejnych nabytków itp. itd.

Jak dobrze, że tyle bratnich dusz w tym wątku

[sylwka37]

idę jutro po podkład i módlcie się żebym tylko z nim wyszła

[Corii]

Ja tam z kolei nie dorabiam do niczego zadnej filozofii - podoba mi sie coś, to kupuje i nie zastanawiam sie, czy mam podobnych produktów 5, 10 czy 20. Raz sie zyje i tyle

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez OlaM

Jesteście niemożliwe

A serio - w większości mam ze wszystkim tak samo - i z tym, że kiedyś miałam ze 3 szminki i była to dla mnie ilość w zupełności wystarczająca, i z przygnębieniem, że nie mam kiedy nosić moich ulubieńców, bo tyle innych czeka w kolejce, i ze sposobem tłumaczenia przed sobą kolejnych nabytków itp. itd.

Jak dobrze, że tyle bratnich dusz w tym wątku

Polecamy się
Chyba po prostu musimy nasze kolekcje traktować poniekąd jak dzieła sztuki, nie jak zwyczajny makeup, tylko jak skarby, z których zbierania jesteśmy dumne (tak jak np. ktoś zbiera znaczki, czy tam jakieś zabytkowe pieniążki), my mamy kosmetyki

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

Napisane przez sylwka37

idę jutro po podkład i módlcie się żebym tylko z nim wyszła

A wierzysz w garbate aniołki?

[pin3ska]

Napisane przez Corii

Ja tam z kolei nie dorabiam do niczego zadnej filozofii - podoba mi sie coś, to kupuje i nie zastanawiam sie, czy mam podobnych produktów 5, 10 czy 20. Raz sie zyje i tyle

Popieram ten plan

[Corii]

Napisane przez pin3ska

popieram ten plan:d

:d

[GretchenSp]

Napisane przez Corii

Generalnie to sie nie moge doczekać nowych szminek Matte. Wyszło mi, ze nie uzbieram opakowań na 3, jak chciałam, co najwyzej na jedną. Cóz, dobre i to Póki co muszę dokupić ze 2-3 konturówki z tych nowych, bo miałam juz dawno, jak sie pojawiły, ale oczywiście bida u mnie była

Jakie szminki matte wpadły Ci w oko? Do mnie nic nie woła na razie

Napisane przez vine

Daj spokój, ja dziś policzyłam wszystkie swoje pomadki/kredki do ust itd i wyszło mi 75... W tym ponad 30 MAC, bo je ubóstwiam nade wszystko... Szczerze mówiąc to dopiero jak usłyszałam w głowie taką liczbę to zrozumiałam, że ewidentnie nadaję się do grupy odwykowej, jakoś wcześniej nie ogarniałam skali pomadkowej obsesji Anyways, życzę sobie samej powodzenia w zużywaniu (bądź zjadaniu) tych pomadek ala: I super, że ciągle kupuję nowe, brawa dla mnie...

Najgorsze, że MAC generuje coraz to nowe i nowe chciejstwa (jak te nowe Cremesheeny, które wyjdą czy kolekcja matowych szminek) - i jak tu wyleczyć się z nałogu?

Na pewnym etapie można dojść do wniosku, że zaczyna się kolejnymi zakupami dublować to, co się już miało. Niektórych to powstrzymuje, innych nie. Mnie akurat ogranicza, z tym, że teraz inne rzeczy drenują mój portfel.

Napisane przez vine

W tym wszystkim dobre jest kupowanie samych szminek MAC, bo przynajmniej wiesz, że nie kupisz kilku identycznych odcieni Ja mam stale ten problem, że kupuję ten sam ukochany kolor w np. 7 egzemplarzach : A jeśli skupisz się na jednej marce, problem wielokupstwa masz z głowy

Z MACiem to jest taki psikus, że kolekcji jest tyle, że siłą rzeczy w różnych "wypustach" trafiają się kosmetyki zbliżone do tego, co już było. A z drugiej strony, repromote potrafią się różnić od pierwowzoru.

Wysłane przy użyciu Tapatalk

[Corii]

Napisane przez GretchenSp

Jakie szminki matte wpadły Ci w oko? Do mnie nic nie woła na razie

Whirl, Instigator, Men Love Mystery i ciekawam jest na zywo (znaczy na ustach) Stone

[kasiaj85]

Napisane przez OlaM

Jesteście niemożliwe

A serio - w większości mam ze wszystkim tak samo - i z tym, że kiedyś miałam ze 3 szminki i była to dla mnie ilość w zupełności wystarczająca, i z przygnębieniem, że nie mam kiedy nosić moich ulubieńców, bo tyle innych czeka w kolejce, i ze sposobem tłumaczenia przed sobą kolejnych nabytków itp. itd.

Jak dobrze, że tyle bratnich dusz w tym wątku

ja nie pamiętam kiedy to było, gdy miałam trzy szminki....

teraz to nawet nie mówię, żeby po mnie nie przyjechali... i co chwilę kupuję jakieś nowe mazidła do ust, ostatnio rozkochałam się w Clinique pop i Collistar Art Design
Dzisiaj planuję po obiedzie na makijaż użyć na sobie MAC Red - jakoś mi pasuje do matowego oka

Napisane przez Corii

Ja tam z kolei nie dorabiam do niczego zadnej filozofii - podoba mi sie coś, to kupuje i nie zastanawiam sie, czy mam podobnych produktów 5, 10 czy 20. Raz sie zyje i tyle

klask i:
ja zawsze mówię, że do grobu ze sobą nie zabiorę... pieniędzy w sensie.

[GretchenSp]

Napisane przez Corii

Whirl, Instigator, Men Love Mystery i ciekawam jest na zywo (znaczy na ustach) Stone

Whirl mnie ciekawiła po pierwszej zapowiedzi (opisie) ale na zdjęciach to się dość brązowawa i ciemna wydaje. Stone też jestem ciekawa, ale obawiam się, że dla mnie byłaby nienoszalna.

[_Roksi]

Hej przymierzam się do zakupu różu z MAC, ale niestety mam straszny problem z doborem koloru. Myślicie, że jak pójdę do stacjonarnego sklepu, to panie dobrze mi doradzą? Niestety mam kiepskie doświadczenia w kwestii udzielania porad makijażowych przez panie zatrudniane w drogeriach, a w sklepie MAC nigdy nie byłam. Jak oceniacie profesjonalizm konsultantek, które tam pracują?

[Corii]

Napisane przez kasiaj85

ja nie pamiętam kiedy to było, gdy miałam trzy szminki....


klask i:
ja zawsze mówię, że do grobu ze sobą nie zabiorę... pieniędzy w sensie.

Ja tez nie pamiętam

I dobrze mówisz Trzeba korzystac, póki mozna

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

Napisane przez GretchenSp

Whirl mnie ciekawiła po pierwszej zapowiedzi (opisie) ale na zdjęciach to się dość brązowawa i ciemna wydaje. Stone też jestem ciekawa, ale obawiam się, że dla mnie byłaby nienoszalna.

Ja i tak będe chciała sprawdzić na sobie, bo wiem, ze net to jedno, a na ustach to drugie Tylko oby na zywo nie spodobało mi sie wiecej kolorów bron boze

[sylwka37]

Pomadki o dziwo nie kupiłam ☺ za to cień co ja oczu nie maluję bo nie umiem ale ten mi się spodobał 💟 tak więc źle nie było - bo podkład to był obowiązek 😈

[Corii]

Ostatecznie przekonalam sie do fluidka Shade - rewelacyjnie sie komponuje z jasna powieką i z brązami w załamaniu

[sylwka37]

ja jutro będę testować mój pierwszy cień Macowy smoky mauve strasznie mi się podoba

[kicia555]

Napisane przez sylwka37

ja jutro będę testować mój pierwszy cień Macowy smoky mauve strasznie mi się podoba

to napisz coś więcej o nim jak potestujesz podoba mi się kolor

[Ishikawa]

Ja dzisiaj testowałam cienie z le disko na całej powiece i gdyby nie ich osypywatość to jeszcze bym jakiś kolor dokupiła

gdyby ktoś był ciekawy jak wyglądają to wrzuciłam foty na swatchowy wątek

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez Ishikawa

Ja dzisiaj testowałam cienie z le disko na całej powiece i gdyby nie ich osypywatość to jeszcze bym jakiś kolor dokupiła

gdyby ktoś był ciekawy jak wyglądają to wrzuciłam foty na swatchowy wątek

A testowałaś może Dazzleglassy?

Tak w ogóle ma któraś z Was może Lipglass Miley i może mi coś o nim powiedzieć? warto kupić?

[Corii]

Ja mam i szminke i lipglass Miley i uwielbiam. Ale w duecie, bo nie lubei blyszczyków za bardzo.

[OlaM]

Napisane przez kasiaj85

ja nie pamiętam kiedy to było, gdy miałam trzy szminki....

teraz to nawet nie mówię, żeby po mnie nie przyjechali... i co chwilę kupuję jakieś nowe mazidła do ust, ostatnio rozkochałam się w Clinique pop i Collistar Art Design
Dzisiaj planuję po obiedzie na makijaż użyć na sobie MAC Red - jakoś mi pasuje do matowego oka

klask i:
ja zawsze mówię, że do grobu ze sobą nie zabiorę... pieniędzy w sensie.

Ja te 3 szminki miałam w okresie studiów, a w moim przypadku to prawie prehistoria

Z Clinique kupiłam już dość dawno Cherry Pop, ale jeszcze nie miałam okazji się nią pomalować, poza małymi testami

Dla mnie pieniądze są jedynie środkiem do czegoś, dlatego z zasady nie gromadzę

Napisane przez _Roksi

Hej przymierzam się do zakupu różu z MAC, ale niestety mam straszny problem z doborem koloru. Myślicie, że jak pójdę do stacjonarnego sklepu, to panie dobrze mi doradzą? Niestety mam kiepskie doświadczenia w kwestii udzielania porad makijażowych przez panie zatrudniane w drogeriach, a w sklepie MAC nigdy nie byłam. Jak oceniacie profesjonalizm konsultantek, które tam pracują?

W większości konsultantki dobrze doradzą, choć to zależy na kogo się trafi.

Napisane przez Ishikawa

Ja dzisiaj testowałam cienie z le disko na całej powiece i gdyby nie ich osypywatość to jeszcze bym jakiś kolor dokupiła

gdyby ktoś był ciekawy jak wyglądają to wrzuciłam foty na swatchowy wątek

Bardzo ładnie Ci wyszły mejkapy