Problemy z "teściami"... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-03-20, 08:18   #31
sunshain
Wtajemniczenie
 
Avatar sunshain
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 179
Dot.: Problemy z "teściami"...

ładnych pare lat temu u mojej kuzynki ślub i wesele wyglądałao tak:
- ślub kościelny w parafii panny młodej
- przyjęcie weselne dla gości panny młodej w miejscowości panny młodej
- przyjęcie weselne dla gości pana młodego w miejscowości pana młodego

odległośc ok 50 km

młodzi jeździli od przyjecia weselnego do przyjęcia weselnego

po 23 część gości od pana młodego zbuntowała sie i przyjechała do gości panny mlodej i pomieścili sie wszyscy i najedli

powód - matka pana młodego - nic jej nie pasowało i na nic się nie zgadzała


w sumie było zaproszonych ok 300 osób (rodzina, znajomi, sąsiedzi itd)

Edytowane przez sunshain
Czas edycji: 2009-03-20 o 08:20
sunshain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 09:18   #32
arrakis
Zakorzenienie
 
Avatar arrakis
 
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: Jelenia Góra
Wiadomości: 14 725
GG do arrakis
Dot.: Problemy z "teściami"...

Cytat:
Napisane przez sunshain Pokaż wiadomość
ładnych pare lat temu u mojej kuzynki ślub i wesele wyglądałao tak:
- ślub kościelny w parafii panny młodej
- przyjęcie weselne dla gości panny młodej w miejscowości panny młodej
- przyjęcie weselne dla gości pana młodego w miejscowości pana młodego

odległośc ok 50 km

młodzi jeździli od przyjecia weselnego do przyjęcia weselnego

po 23 część gości od pana młodego zbuntowała sie i przyjechała do gości panny mlodej i pomieścili sie wszyscy i najedli

powód - matka pana młodego - nic jej nie pasowało i na nic się nie zgadzała


w sumie było zaproszonych ok 300 osób (rodzina, znajomi, sąsiedzi itd)
masakra....a czemu mlodzi sie na to zgodzili?
__________________
...świat obrazów nie zna śmierci ani życia,
gdy nie materia tylko myśl jest ciałem...
arrakis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 09:31   #33
sunshain
Wtajemniczenie
 
Avatar sunshain
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 179
Dot.: Problemy z "teściami"...

chyba dla świętego spokoju - ja wtedy miałam 12 czy 14 lat

to mnie to za bardzo nie interesowało

zresztą to rodzice sponsorowali wesele jej i jego

wiem, że o mało przez kochana mamusię (matkę męża kuzynki) nie rozpadło się to malżeństwo, kuzynka uciekła od niego na ok 3 -4 m-ce wróciła pod warunkiem, żę będa mieli górę dla siebie, sami gotują, sami mieszkają i sami mają włąsne gospodarstwo a teście własne albo wracają do niej (2 wolne piętra w domu)

natomiast teść to złoty człowiek był (juz nie żyje) pomagał kuzynce tak, żeby jego zona tego nie widziała

Edytowane przez sunshain
Czas edycji: 2009-03-20 o 09:32
sunshain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 10:47   #34
michel82
Wtajemniczenie
 
Avatar michel82
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 2 619
Dot.: Problemy z "teściami"...

Cytat:
Napisane przez sunshain Pokaż wiadomość
ładnych pare lat temu u mojej kuzynki ślub i wesele wyglądałao tak:
- ślub kościelny w parafii panny młodej
- przyjęcie weselne dla gości panny młodej w miejscowości panny młodej
- przyjęcie weselne dla gości pana młodego w miejscowości pana młodego

odległośc ok 50 km

młodzi jeździli od przyjecia weselnego do przyjęcia weselnego

po 23 część gości od pana młodego zbuntowała sie i przyjechała do gości panny mlodej i pomieścili sie wszyscy i najedli

powód - matka pana młodego - nic jej nie pasowało i na nic się nie zgadzała


w sumie było zaproszonych ok 300 osób (rodzina, znajomi, sąsiedzi itd)

Ja dziękuję za takie wesele Nigdy bym nie pozwoliła, żeby do czegoś takiego doszło. To jest nasz dzień, a nie naszych rodziców/teściów. Oni mieli już swój ślub i wtedy mogli o wszystkim sami decydować, a nie teraz. Jak im coś nie pasuje, to mogą nie przychodzić.
__________________
Razem od 14.02.2006
Mąż i żona 26.09.2009
Mama Aniołków [*]14.02.2010[*]15.01.2011


Maja jest już z nami
08.04.2012
michel82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-01, 09:42   #35
olala10
Raczkowanie
 
Avatar olala10
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 47
GG do olala10
Dot.: Problemy z "teściami"...

A u mnie teściów w ogóle nie będzie. I nawet próbowali namawiać reszte swojej rodziny, żeby nie przychodzili do nas na ślub i wesele. Najpierw powiedzieli, że nie pomagają finansowo, bo ślub ich syna to nie ich sprawa, a pozniej stwierdzili, że skoro nie organizowali imprezy to sie na niej nie pojawią i w związku z tym mojego narzeczonego rodzina też powinna nie przyjść...Na szczęscie ludzie mają swoje rozumy. Mamy wesele na 50 osób, wiec gdyby jego rodzina odmówiła, zostałoby 25 moich bliskich. A co to za wesele na tyle osób, w wynajętej sali z orkiestrą...
olala10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-01, 21:04   #36
arisa
Zadomowienie
 
Avatar arisa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
Dot.: Problemy z "teściami"...

Naprawdę, niektórzy ludzie to tacy egoiści. Nie mam tu na myśli młodych, tylko raczej rodziców, dziadków itp. Młodzi i tak zaestresowani, milion spraw do załatwienia, a ci jeszcze jakieś fochy, jakieś cyrki.
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca

http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png

15.12.2010 - prawo jazdy zdane
arisa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-02, 07:50   #37
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Problemy z "teściami"...

Kurcze, Dziewczyny, to co tu czytam jest przerażające. Nie zazdroszczę teściowych. Ja bym się w takiej sytuacji nie poddała i szła bym w zaparte...byle tylko wyszło na moje. W końcu wszyscy są dorośli i każdy podejmuje decyzję za siebie.

U nas na razie sytuacja jest trochę inna, bo większość rodziny notorycznie się dopytuje dlaczego jeszcze nie organizujemy ślubu... Każda uroczystość rodzinna zaczyna się od gadki o naszym potencjalnym ślubie...Też mam tego dość i zazwyczaj już przekornie odpowiadam, że żadnego ślubu nie będzie

Trzymajcie się Dziewczyny!
ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-04-02, 14:37   #38
85beata
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 121
Dot.: Problemy z "teściami"...

Hej dziewczyny!!!
ja mam ślub 22 sierpnia 2009 i też się strasznie denerwuję.
Wszystko mamy już ustalone i rodzice, chociaż pomagają nam w sfinansowaniu wesela nie czepiają się, zostawili wszystko nam
Mam za to inny problem. Jestem bardzo humorzastą dziewczyną i strasznie się denerwuję, wpadam czasem w szał, i nie wiem jak to zrobić, żeby pobłogosławienie nas przez rodziców przenieść ja jakiś inny dzień niż dzień ślubu. Otóż tak: mamy wszystko zapięte na ostatni guzik i bardzo mało czasu. W tym dniu ślub jest o 15. całe moje ubranie się, makijaż, fryzjer zajmie mi dużo czasu, do tego na 13.30 fotograf (zajmie około 1 godziny).Wcześniej muszę zrobić make-up mojej mamie Rodzice z jego strony pewnie chcieli by jeszcze żeby po nich przyjechać, żebyśmy zawieźli ich do nas i tam, żeby nas pobłogosławili. Ale problem w tym, że nie będziemy mieć już czasu, a nie chciałabym wstawać ze złym humorem o 4 rano!!! Do tego w Kościele musimy być o 14.30 żeby podpisać papiery. Nie wiem jak to powiedzieć teściom, żeby oni nie byli źli na mnie, a ja żebym się nie musiała denerwować czy mi czasu nie zabraknie.
85beata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-02, 14:40   #39
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Problemy z "teściami"...

Cytat:
Napisane przez 85beata Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny!!!
ja mam ślub 22 sierpnia 2009 i też się strasznie denerwuję.
Wszystko mamy już ustalone i rodzice, chociaż pomagają nam w sfinansowaniu wesela nie czepiają się, zostawili wszystko nam
Mam za to inny problem. Jestem bardzo humorzastą dziewczyną i strasznie się denerwuję, wpadam czasem w szał, i nie wiem jak to zrobić, żeby pobłogosławienie nas przez rodziców przenieść ja jakiś inny dzień niż dzień ślubu. Otóż tak: mamy wszystko zapięte na ostatni guzik i bardzo mało czasu. W tym dniu ślub jest o 15. całe moje ubranie się, makijaż, fryzjer zajmie mi dużo czasu, do tego na 13.30 fotograf (zajmie około 1 godziny).Wcześniej muszę zrobić make-up mojej mamie Rodzice z jego strony pewnie chcieli by jeszcze żeby po nich przyjechać, żebyśmy zawieźli ich do nas i tam, żeby nas pobłogosławili. Ale problem w tym, że nie będziemy mieć już czasu, a nie chciałabym wstawać ze złym humorem o 4 rano!!! Do tego w Kościele musimy być o 14.30 żeby podpisać papiery. Nie wiem jak to powiedzieć teściom, żeby oni nie byli źli na mnie, a ja żebym się nie musiała denerwować czy mi czasu nie zabraknie.
Teściów może przywieść świadek lub ktoś z rodziny, przecież na was świat się nie kończy! Będzie szybciej to po pierwsze. A błogosławieństwo może odbyć się nawet w kościele, tuż przed rozpoczęciem ceremonii.
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-07, 08:33   #40
olala10
Raczkowanie
 
Avatar olala10
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 47
GG do olala10
Dot.: Problemy z "teściami"...

kamerzysta z reguły nagrywa błogosławieństwo, wiec chyba nie ma problemu. Aby tylko rodzice dotarli do was chociaż godzine przed ślubem
olala10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-15, 11:06   #41
kasiaj85
Moderator
 
Avatar kasiaj85
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Wiadomości: 9 403
Dot.: Problemy z "teściami"...

Matko Dziewczyny,
tak Was czytam i czytam i dochodzę do wniosku, że w podzięce za Mamę TŻta chyba do Częstochowy na kolanach powinnam iść... Nie dość, że jest to niesamowicie kochana kobieta, do której czasem sama na kawkę jeżdżę i mogę z nią pogadać o wszystkim, to jeszcze wspiera nas na każdym kroku, liczy się z naszymi decyzjami, jeśli już coś chce nam zasugerować to pyta najpierw czy nie mielibyśmy nic przeciwko... Nie wiem, mam nadzieję że sytuacja nie zmieni się po ślubie. TŻ ma starszą siostrę i obserwując jej stosunki z Mamą raczej jestem spokojna o to co będzie PO. Zobaczymy.
Póki co, kochane, ja myślę, że w takie sprawy bardziej trzeba TŻta angażować - Jego Mama się na coś nie zgadza, to niechże on stanie po Waszej stronie a nie po Mamusi. W końcu to z Wami się żeni... Niech pogada z Mamą, wytłumaczy, na spokojnie, jak ma być, jak Wy chcecie żeby było... I nie na zasadzie "a Mamo, bo Ania by chciała żeby to było tak i siak" tylko "MY bysmy chcieli...". I już.
__________________
MAC addict Lush & China Glaze lover!

Mój beauty blog
kasiaj85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-20, 15:02   #42
Assol
Raczkowanie
 
Avatar Assol
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 45
Dot.: Problemy z "teściami"...

Witam dziewczeta. No coz potrzebuje sie wygadac .

Slub (koscielny) organizujemy sami (ja i moj narzeczony). Kwestie finansowe, zalatwiania itd - wszystko my. W sumie ciesze sie. Nikt z naszych rodzin nam nie pomaga - niestety ani jego rodzina, ani moja nie jest w stanie pomoc nam finansowo (nawet jakkolwiek).

Ale jal kupowalismy mieszkanie moja mama zebrala wszystkie swoje oszczednosci i dala nam kilka tys zl - na sprawy papierkowy itd.

Teraz slub i moja mama (ojca mozna rzec nie mam), nie majac tymczasowo pracy, jakim cudem nazbierala nam pieniadze tez okolo kilku tys i da nam przed slubem znowuz na zalatwianie spraw przedslubnych. A jego rodzina znowu nic .

Wiadomo, ze w dniu slubu sa jakies prezenty, no ale przezciez wiedza, ze rozpaczliwie potrzebujemy jakiejkolwiek pomocy... i nic

Ehhh sama juz nie wiem. Rozumiem, ze ktos po prostu moze nie miec. I osobiscie nie chce by nam finansowali slubu.

Ehhh troche mi jest smutno i przykro, ze moja mama oddala wszystko na co przacowala cale zycie (jego rodzice nawet o tym nie wiedza). A za strony jego rodzicow to zero odzewu. Nie jestem chciwa...nie ale, chyba bardzo przezywam czy damy rade finansowo, no zal mi jest mojej mamy - wspiera nas podwojnie (za siebie i za jego rodzine). Mama mnie sie pyta jak tam finansowo mowie, ze ok. Ale ona wie, ze nie mamy. I znowu nam pomaga a ja nie potrafie odmowic i nie moge odmowic. Bez jej pomocy bysmy sie zadluzyli na smierc. Nie finansuje nam slubu. Ale raz da 100 zl, raz 300 zawsze moglam za te pieniazki pojsc na probna fryzure itd

a moze taka jrstem zla, wredna i niedobra....
Pozdrawiam Kochane
Assol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-20, 15:14   #43
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Problemy z "teściami"...

przede wszystkim t nie powinnaś planować wesela, kiedy was na nie nie stać. Takie jest moje zdanie, tym bardziej, że pewnie wiedziałaś jaka jest twoja mama i że będzie i tak chciała pomóc nawet kiedy nie może. Więc chociażby ze względu na nią powinniście zrobić jakieś małe przyjęcie albo obiad. A po co wesele, przed którym człowiek się tyle stresu naje, nie mówiąc o wypruwaniu flaków.
jeżeli mówiłaś, że jego rodzice nie mogą wam pomóc to czemu się dziwisz, że tego nie robią? Może mają bardziej trzeźwe podejście do życia i wiedzą, że to byłaby tylko niepotrzebna strata kasy?
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-20, 15:20   #44
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Problemy z "teściami"...

Assol, tak naprawdę to nie wiem o co ci chodzi. Masz żal, że rodzina TŻ w ogóle nie wychodzi z inicjatywą pomocy? Czy o to, że Twoja mama stara się pomóc za wszelką cenę? A może chodzi o jedno i o drugie? Gdybym miała aż taki prolem z zebraniem środków na wesele zaczęłabym się zastanwiać czy w ogóle robić jakąkolwiek imprezę albo czy nie zmienić terminu.Wiadomo, część poniesionych kosztów na pewno się zwróci. Skoro macie mieszkanie, jesteście urządzeni to nie chcecie prezentów. Rozważyłabym kwestię wzięcia kredytu i z pieniędzy zebranych podczas wesele, spłaciła zadłużenie. Być może i ja będę musiała tak zrobić, ale ostatecznie wolę to, niż do śmierci okazywać wdzięczność za otrzymaną kasę i przy okazji nasłuchać się, że jesteśmy niewdzięczni, bo nie padamy do stóp rodzicom.

Całkowicie zdaję sobie sprawę, że wesele może nie zwrócić się w 100%. Może trzeba zredukować listę gości? Skromniejsze menu? tańszy fotograf/muzyka itp... Trzeba szukac oszczędności wszędzie

Życzę jednak powodzenia i szczęścia na nowej drodze życia.
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-20, 16:16   #45
Assol
Raczkowanie
 
Avatar Assol
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 45
Dot.: Problemy z "teściami"...

Hmm, w zasadzie bedzie to przyjecie weselne na max 50 osob. Pieniazki zbierzemy - damy rade (razem z TZ) . Wiekszosc rzeczy juz ogarnelismy. Ale taka drobna pomoc jak 100, 200 zl raz na pol roku - to niby nic - a zawsze moge je gdzies ulokowac. Na przyklad na zalatwianie formalnosci czy chociazby na probny makijaz itd.
Jak zawsze jestem wdzieczna za kazda opinie , to pomaga mi inaczej spojrzec na sytuacje i uporzadkowac mysli
Pozdrawiam

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

Rozważyłabym kwestię wzięcia kredytu i z pieniędzy zebranych podczas wesele, spłaciła zadłużenie. Być może i ja będę musiała tak zrobić, ale ostatecznie wolę to, niż do śmierci okazywać wdzięczność za otrzymaną kasę i przy okazji nasłuchać się, że jesteśmy niewdzięczni, bo nie padamy do stóp rodzicom.

Aha kredyty juz mamy, nawet 2, trzeciego juz nie przyznaja
Jestem takiego samego zdania -przyjecie to nasza sprawa, zeby pozniej nie bylo nieporozumien
Ale byloby mi milo, i przyznam, ze zawsze by nam pomogly te kilkaset zl . Nie wymagam, wszystko w zasadzie rozumiem. Ale wiecie no przeciez to zadna wielka rzecz, a mlodym oj jak potrzebna
Pozdrawiam
Assol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-20, 17:45   #46
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Problemy z "teściami"...

Assol, owszem, fajnie jak ktoś chce dorzucić parę groszy, ale czy taką drobnostkę trzeba traktować jak "problem"? Bo nie wydaje mi się to sprawą spędzającą sen z powiek. Jeżeli ktoś nie może - nie pomaga, nawet pomimo chęci. Też bym chciała, aby nasi rodzice bezinteresownie dorzucili parę groszy, tak po prostu, z serca a nie z obowiązku. Po cichu zawsze liczyłam na teścia, wiedział, że auto pochłonęło nasze wszystkie oszczędności przeznaczone na wesele, ale nie poruszył tematu a my go nie zaczynamy.
Wesele na 50 osób to wcale nie takie małe przyjęcie. My też takie organizujemy Jednak koszt - koszmar...

Na koniec napiszę - koniec offtopa
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-20, 19:57   #47
arisa
Zadomowienie
 
Avatar arisa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
Dot.: Problemy z "teściami"...

Swoją droga Assol, skoro tak potrzebne wam pieniądze, no to bez przesady, ale i makijaż i fryzure moze ci ktos znajomy zrobic (przyjaciolka, czy moze mama), nie musisz jeszcze dodatkowo trwonic kasy na takie proby, bo to jest dla kogos, kogo stać na takie przyjemnosci.

Swoją drogą, ja miałam podobnie. Moja mame nie stac za bardzo, zeby wspomóc nas finansowo i powiedziała to, jak było takie spotkanie z rodziną TZta. Więc jak jego babcia o tym usłyszala, to powiedziała, że tez nic nie dadzą, no bo czemu mają placić (no nie wiem, zaprosili 30 osób na poczatku od siebie, potem troche odjeli). A tu moja mama jedno mimo wszystko zapłaciła za sukienke i buty (300zl, wiec nie bylo az tak strasznie dla kieszeni), dala złoto na obrączki, a babcia jeszcze stowe dołożyła. Nie każe im płacić, ale bardzo ubodło mnie takie "skoro oni nie płacą, to czemu my mamy to robić?"
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca

http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png

15.12.2010 - prawo jazdy zdane
arisa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-20, 21:38   #48
Parvati
Zakorzenienie
 
Avatar Parvati
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 064
Dot.: Problemy z "teściami"...

Kochane czytam i czytam i widzę, że większość z Was piszę, iż z teściami było ok, dopóki nie dowiedzieli się o ślubie...
Ja mam trochę głupszą sytuację, zacznę od początku....
Otóż na samym początku naszego związku "teściowa" (roboczo tak nazwę, pozwólcie ) wyraziła o mnie niepochlebne zdanie (że jej zdaniem chodzi mi tylko o prestiż na uczelni i kasę) choć mnie nie widziała i nie miała ze mną stycznośći. TŻ oczywiście zaprotestował, zwrócił jej uwagę, ale...bał się mnie przedstawić. Jest ona osoba podno dość chłodną i niemiłą(on sam tak mówi).
Czas mijał i odważyliśmy się na stawienie czoła mniejszemu złu-jego tacie, który bardzo chciał mnie poznać i był do mnie pozytywnie nastawiony. Wrażenia mam bardzo miłe, nie mogę narzekać, lecz, by uniknąc mojej konfrontacji z mamą TŻ rzadko zapraszał mnie do siebie (więc moja styczność z jego tatą była kilkurazowa).
Dziś, gdy minęło ponad 2 lata, a my myślimy o wspólnym gniazdku (niedługo kończę studia i przenoszę się do niego do W-wy-wyjechał tam rok temu do pracy), czuję, że zbliża się chwila zaręczyn () myślimy też o tym jak potencjalnie możnaby naprawić taką niewygodną sytuację, bo przecież na dłuższą metę tak się nie da.

Nie wiem w sumie czemu tak się tu użalam, ale mam nadzieję, że choć Wy jedyne mnie rozumiecie...

Dodam jeszcze tylko, że TŻ ostatnio w Święta starał się jakoś podjąc temat lepszego "zapoznania mnie" przez "teściów" przy okazji świątecznego obiadu z nimi, ale mamuśka natychmiastowo ucięła temat i zmieniła go...a on nie naciskał.

Ściskam Was kochane, wszystkie, które mamy przeboje z "teściami"!
Parvati jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-20, 21:56   #49
arisa
Zadomowienie
 
Avatar arisa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
Dot.: Problemy z "teściami"...

Cytat:
Napisane przez Parvati Pokaż wiadomość
Kochane czytam i czytam i widzę, że większość z Was piszę, iż z teściami było ok, dopóki nie dowiedzieli się o ślubie...
Ja mam trochę głupszą sytuację, zacznę od początku....
Otóż na samym początku naszego związku "teściowa" (roboczo tak nazwę, pozwólcie ) wyraziła o mnie niepochlebne zdanie (że jej zdaniem chodzi mi tylko o prestiż na uczelni i kasę) choć mnie nie widziała i nie miała ze mną stycznośći. TŻ oczywiście zaprotestował, zwrócił jej uwagę, ale...bał się mnie przedstawić. Jest ona osoba podno dość chłodną i niemiłą(on sam tak mówi).
Czas mijał i odważyliśmy się na stawienie czoła mniejszemu złu-jego tacie, który bardzo chciał mnie poznać i był do mnie pozytywnie nastawiony. Wrażenia mam bardzo miłe, nie mogę narzekać, lecz, by uniknąc mojej konfrontacji z mamą TŻ rzadko zapraszał mnie do siebie (więc moja styczność z jego tatą była kilkurazowa).
Dziś, gdy minęło ponad 2 lata, a my myślimy o wspólnym gniazdku (niedługo kończę studia i przenoszę się do niego do W-wy-wyjechał tam rok temu do pracy), czuję, że zbliża się chwila zaręczyn () myślimy też o tym jak potencjalnie możnaby naprawić taką niewygodną sytuację, bo przecież na dłuższą metę tak się nie da.

Nie wiem w sumie czemu tak się tu użalam, ale mam nadzieję, że choć Wy jedyne mnie rozumiecie...

Dodam jeszcze tylko, że TŻ ostatnio w Święta starał się jakoś podjąc temat lepszego "zapoznania mnie" przez "teściów" przy okazji świątecznego obiadu z nimi, ale mamuśka natychmiastowo ucięła temat i zmieniła go...a on nie naciskał.

Ściskam Was kochane, wszystkie, które mamy przeboje z "teściami"!
Boi się matki, czy też raczej jej reakcji. Musi być bardziej stanowczy. Zresztą, myślę, że ewentualna przyszła teściowa nie zmieni waszych planów. A jakie w ogóle kontakty ma twój TŻ z nią? Tzn. jest do niej przywiązany, czy taki średni kontakt ze wzgledu na jej chłód? Bo jeśli to drugie, to po ślubie też sądzę, że nie będzie wielkiej potrzeby kontaktowania się z nia. Swoją drogą biedny ten jej mąż.
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca

http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png

15.12.2010 - prawo jazdy zdane

Edytowane przez arisa
Czas edycji: 2009-04-20 o 21:57
arisa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-20, 22:36   #50
Parvati
Zakorzenienie
 
Avatar Parvati
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 064
Dot.: Problemy z "teściami"...

Och jej mąż to cudowny facet, choć widziałam go tylko parę razy był dla mnie przemiły, szczery i żartobliwy
Planów naszych nie zmieni "teściowa", ale TŻ jest jedynakiem i mimo, iż ich kontakt jest kiepski (w ich domu panują realcje, że o uczuciach się nie rozmawia), to będzie z rodzicami bardzo związany-bo to jedyna rodzina jaką ma (reszta mieszka głównie za granicą, bądź zmarła). A co za tym idzie, jego częste spotkania, nawet jak wyniesiemy się na stałe-stałe do innego miasta, nie ulegną zmianie choćby i z poczucia obowiązku zadbania o rodziców w przyszłości...
Ciężko mu z tym tak jak i mnie, rozerwane na pół wszystkie święta/okazje, trochę czasu ze mną, moją rodziną, a trochę ze swoją. Widzę, że boli go tak jak i mnie, że nie może po prostu powiedzieć "zaprośmy ich (mnie i mojego tatę) na kawę" czy coś w tym stylu, bo normalnie boi się rekacji matki. Wie, że usłyszy chłodne słowa, a nawet jeśli się zgodzi, to kawą będzie najgorszym spotkaniem w naszym życiu...ponieważ jak twierdzi "ona (tesciowa) nie potrafi byc miła dla kogoś, kogo nie lubi".
Parvati jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-21, 07:30   #51
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: Problemy z "teściami"...

Cytat:
Napisane przez 85beata Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny!!!
ja mam ślub 22 sierpnia 2009 i też się strasznie denerwuję.
Wszystko mamy już ustalone i rodzice, chociaż pomagają nam w sfinansowaniu wesela nie czepiają się, zostawili wszystko nam
Mam za to inny problem. Jestem bardzo humorzastą dziewczyną i strasznie się denerwuję, wpadam czasem w szał, i nie wiem jak to zrobić, żeby pobłogosławienie nas przez rodziców przenieść ja jakiś inny dzień niż dzień ślubu. Otóż tak: mamy wszystko zapięte na ostatni guzik i bardzo mało czasu. W tym dniu ślub jest o 15. całe moje ubranie się, makijaż, fryzjer zajmie mi dużo czasu, do tego na 13.30 fotograf (zajmie około 1 godziny).Wcześniej muszę zrobić make-up mojej mamie Rodzice z jego strony pewnie chcieli by jeszcze żeby po nich przyjechać, żebyśmy zawieźli ich do nas i tam, żeby nas pobłogosławili. Ale problem w tym, że nie będziemy mieć już czasu, a nie chciałabym wstawać ze złym humorem o 4 rano!!! Do tego w Kościele musimy być o 14.30 żeby podpisać papiery. Nie wiem jak to powiedzieć teściom, żeby oni nie byli źli na mnie, a ja żebym się nie musiała denerwować czy mi czasu nie zabraknie.
Jak już ktoś napisał, jeśli plan dnia jest bardzo napięty, to zawsze mozna poprosić rodziców o błogosławieństwo w kościele. Powiem jednak tak: dla mnie błogosławieństwo rodzicow było bardzo ważne, bo to nie fryzura czy dopracowany makijaż są w ślubie najwazniejsze. Dlatego ja zrobiłabym makijaż sobie i ewentualnie mamie w 20-30 minut góra, a z błogosławieństwa bym nie zrezygnowała.

Wybacz, ale jak czytam, że makijaż, fotograf, fryzura, a na błogosławieństwo już nie ma czasu... to ja bym wolała wstać o czwartej rano i bynajmniej nie z dąsem ani ze złym humorem. W taki dzień naprawdę nie powinno być problemu z wstaniem wcześnie rano bez marudzenia i zadbanie, aby najważniejsze rzeczy takie jak blogosławieństwo odbyły się na spokojnie, nawet kosztem mniej dopracowanego makijażu.
Cytat:
Napisane przez Assol Pokaż wiadomość
Witam dziewczeta. No coz potrzebuje sie wygadac .

Slub (koscielny) organizujemy sami (ja i moj narzeczony). Kwestie finansowe, zalatwiania itd - wszystko my. W sumie ciesze sie. Nikt z naszych rodzin nam nie pomaga - niestety ani jego rodzina, ani moja nie jest w stanie pomoc nam finansowo (nawet jakkolwiek).

Ale jal kupowalismy mieszkanie moja mama zebrala wszystkie swoje oszczednosci i dala nam kilka tys zl - na sprawy papierkowy itd.

Teraz slub i moja mama (ojca mozna rzec nie mam), nie majac tymczasowo pracy, jakim cudem nazbierala nam pieniadze tez okolo kilku tys i da nam przed slubem znowuz na zalatwianie spraw przedslubnych. A jego rodzina znowu nic .

Wiadomo, ze w dniu slubu sa jakies prezenty, no ale przezciez wiedza, ze rozpaczliwie potrzebujemy jakiejkolwiek pomocy... i nic

Ehhh sama juz nie wiem. Rozumiem, ze ktos po prostu moze nie miec. I osobiscie nie chce by nam finansowali slubu.

Ehhh troche mi jest smutno i przykro, ze moja mama oddala wszystko na co przacowala cale zycie (jego rodzice nawet o tym nie wiedza). A za strony jego rodzicow to zero odzewu. Nie jestem chciwa...nie ale, chyba bardzo przezywam czy damy rade finansowo, no zal mi jest mojej mamy - wspiera nas podwojnie (za siebie i za jego rodzine). Mama mnie sie pyta jak tam finansowo mowie, ze ok. Ale ona wie, ze nie mamy. I znowu nam pomaga a ja nie potrafie odmowic i nie moge odmowic. Bez jej pomocy bysmy sie zadluzyli na smierc. Nie finansuje nam slubu. Ale raz da 100 zl, raz 300 zawsze moglam za te pieniazki pojsc na probna fryzure itd

a moze taka jrstem zla, wredna i niedobra....
Pozdrawiam Kochane
Jeśli teściów nie stac na pomoc finansową, to nie pomagają i nie możesz mieć o to do nich pretensji. To, żę Twoja mama oddałaby Wam ostatni grosz to nie znaczy, żę teściowie są be. Mam wrażenie, że patrzysz niechętnie na teściów właśnie przez pryzmat swojej mamy.

A próbną fryzurę mozna sobie naprawdę darować, ja nie miałam próbnej fryzury, tylko wcześniej poszlam do fryzjerki, poiwiedziałam jej, o jakie uczesanie mi chodzi, ona oceniła długośc moich wlosów, obejrzła zdjęcie sukni ślubnej i po krótkich ustaleniach wybrałyśmy jedną z fryzur którą znalazłyśmy razem w jednym z katalogów. Na czesanie przyszlam w dniu śłubu, tak jak było uzgodnione była już ta sama fryzjerka z ktorą rozmawiałam wcześniej i zrobiłą mi fryzurę dokłądnie taką, o jakiej mówiłyśmy.

100 czy 300 zlotych na próbne czesanie w sytuacji, kiedy Mama oddaje Wam ostatnie pieniąze to naprawdę bezsensowne. Nam też w większości wesele sfinansowali rodzice (myśmy się oczywiście dołożyli, ale ponieważ Tata po smierci zostawił pewną sume pieniędzy - prawie 10 tysięcy zlotych - mama te pieniądze zachowała i powiedziała nam o tym dopiero wtedy, kiedy powiedzieliśmy jej o planowanym ślubie). To był jakby prezent ślubny od mojego zmarłego Taty.
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-21, 08:54   #52
Assol
Raczkowanie
 
Avatar Assol
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 45
Dot.: Problemy z "teściami"...

Hej dziewczyny,
nie spedza mnie to sen z oczu . Ale potrzebowalam sie wygadac , troche mi bylo przykro . Hmmm wszystko rozumiem - nie stac ich na to, nie powinnam liczyc na pomoc, poniewaz jest to nasza sprawa. No ale Kochane przeciez po to jest forum, ze mozna szczerze sobie powiedziec o tym co sie czuje. Mamy przeciez prawo na swoje emocje - choc one nie zawsze sa "poprawne" .
Dziekuje Wam Kochane
nadal mi jest toche .... (eeee nie tegos , ze tak wlasnemu synowi, nawet na garnitur dac nie moga wiem, wiem, wiem Dziewczeta co pomyslicie ).
Lecz jestem zdecydowanie spokojniejsza
Nikt nic nie musi, prawda .
Wszystko wedlug WLASNYCH SIL I SERCA (pomoc rowniez)
Tak w ogole strasznie sie ciesze, ze wszystko z TZ organizujemy sami (i mieszkanie, i pieniadze na samochod i teraz slub) , choc czasami nie jest latwo, no nie?
Udanego dnia Kochane

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ----------

Na koniec napiszę - koniec offtopa

sorki co to jest offtop?
Assol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-21, 10:36   #53
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Problemy z "teściami"...

Assol hmmm ja niby mam podobne odczucia, ale nie chodzi o pomoc finansową, a o zwykłe zainteresowanie tematem. A tu nic... bo przecież rok, to jeszcze tyle czasu (wg teściów i moich rodziców). Teściowie nie zainteresowali się salą (moi pojechali z nami rezerwować, mimo, że mnie zdenerwowali straszliwie wtedy i żałowałam, że ich wzieliśmy ze sobą, ale chociaż się zainteresowali), mimo, że jest już zarezerwowana i zaliczka wpłacona. Nie zapytali o fotografa, czy Dj, nawet nie zapytali z czego sfinansujemy te swoje plany ;/ Wiem, jeszcze sporo czasu i lepiej, jak nic nie mówią, niż jakby mieli narzucać swoje zdanie, tak jak w opisywanych historiach, ale mogliby choć się o coś zapytać.
Jak zawołałam "Teściową", by chociaż zdjęcia zamówionej sali zobaczyła (albo zdjęcia, jakie robi wybrany fotograf), to przyszła, spojżała beznamiętnie i zero opinii
Ja rozumiem, że nie jestem ich córeczką (która nota bene od 3 lat się nie rusza, by ślub zacząć organizować, tylko jęczy i narzeka, ze jej nei stać), ale mogliby docenić nasze zaangażowanie, nasze starania, może coś doradzić, zaoferować jakiś pomysł...
__________________

Edytowane przez chilanes
Czas edycji: 2009-04-21 o 10:46
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-17, 15:20   #54
blondyna165
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 146
Dot.: Problemy z "teściami"...

witam
czytam i czytam,rozne sa historie.
Czasem mozna wspolczuc, bo z tesciami to roznie.
Ja jestem moim rok czasu, mieszkamy razem i z jego rodzicami (za granica), ale jestem przekonana ze bedziemy razem do konca zycia.

Mam dbra tesciowa choc sa rzeczy co mnie DOBIJAJA w jej zachowaniu ale jej sie juz nie da zmienic. Nauczyla sie chociaz tego zebynie robic porzadkow u nas w pokoju WKONCU

Mam nadzieje ze sytuacja sie nie zmieni po slubie albo po zareczynach. Ciekawe kiedy beda hehe juz bym chciala

Ale bardzo sie boje mieszkac z tesciami na stale. Ten dom bedzie mojego w przyszlosci. wiec w nim bedziemy mieszkac. >Ale ja nie wytrzymam z tesciami wiem o tym.

Zycze wszsytkim aby wszystki problemy odnosnie slubow, ustalen, ceremoni skonczylu sie po weselu i wszsytko wwrocilo do normy.

Zycze z calego serca pozdrazwiam
blondyna165 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-04, 16:31   #55
freia1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1
Dot.: Problemy z "teściami"...

A co powiecie na to? ...Jestem z facetem od jakiegos czasu...On ma 35 lat, a ja 33....Jego matka ciagle nas nachodzi: grzebie po szafkach (niczego znalezc potem nie mozna), dzwoni do jego pracy z zapytaniem czy dobrze pracuje, dzwoni do spoldziekni, gazowni itd.(czy rachunki sa poplacone);...A najgorsze jest to, ze jak nam sie urodzil synek (w tej chwili ma 13 m-cy), to wydzwania do przychodni i pyta: czy bylismy na szczepieniu, czy wszystko w porzadku; a on nawet kataru od urodzenia nie mial...Mamy juz dosc wizyt co drugi dzien i wtracania sie w nasze zycie....Wiecie jak to nazywamy?..."Totalna inwigilacja"...To jest choroba i powinno sie ja leczyc, ale mamuska nie rozumie, ze chcemy miec wlasne zycie i troche swoboby....Tlumaczymy, wyklocamy sie i bez rezultatu....Juz psychicznie nie wytrzymujemy...Pozdrawi am wszystkich pokrzywdzonych przez NADOPIEKUNCZE MAMUSIE.
freia1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-05, 12:53   #56
Kasiulka200
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 63
Dot.: Problemy z "teściami"...

Bardzo,bardzo Ci wspolczuje....Faktycznie masz problem. Nie mozesz dopasowac slubu SWOJEGO pod dyktando tesciowej. Jesli jej cos nie pasuje,to trudno..Ja jak na razie stawiam na swoim i wybieram to,co mnie pasuje ,a nie moim rodzicom lub rodzicom P. Czesto sa o to klotnie,zwlaszcza o finanse,ale nie daje sie zlamac. Slub to wielka chwila, ktora zapamietam do konca zycia i chce,zeby byla jak najpiekniejsza.

Nie daj sie i sama podejmuj decyzje! Tesciowej nie sluchaj!
Kasiulka200 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 12:02   #57
Madlenw
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 67
Dot.: Problemy z "teściami"...

... ufffffffffffff
ale mi ulżyło
widzę, że nie tylko ja mam takie problemy z " teściową" - przyszłą .

czasem zachowuje się jakby miała zaniki pamięci
Tzn. coś zostanie ustalone a ona chce to zmieniać

... masakra

Dziewczyny musimy być mocne i się nie dać hehe
Madlenw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-24, 23:02   #58
Mystiquee
Zakorzenienie
 
Avatar Mystiquee
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 13 857
GG do Mystiquee
Dot.: Problemy z "teściami"...

Cytat:
Napisane przez Madlenw Pokaż wiadomość
... ufffffffffffff
ale mi ulżyło
widzę, że nie tylko ja mam takie problemy z " teściową" - przyszłą .

czasem zachowuje się jakby miała zaniki pamięci
Tzn. coś zostanie ustalone a ona chce to zmieniać

... masakra

Dziewczyny musimy być mocne i się nie dać hehe
Nie martw się, ja też mam teściową niezłe ziółko. Jest na prawdę sympatyczna, ale we wszystko się wtrąca
__________________
Mystiquee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 07:24   #59
Madlenw
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 67
Dot.: Problemy z "teściami"...

Cytat:
Napisane przez Mystiquee Pokaż wiadomość
Nie martw się, ja też mam teściową niezłe ziółko. Jest na prawdę sympatyczna, ale we wszystko się wtrąca
MUSIMY JE POPROSTU POLUBIC JAKIE SĄ HEHE
Madlenw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-27, 10:04   #60
_venus_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 18
Dot.: Problemy z "teściami"...

Ja mam trochę bardziej spokojnie, aczkolwiek też mnie szlag trafia. Jesteśmy na etapie szukania sali. Gdy daje propozycję jakiejś sali, to nagle przyszli teście jadą tam (bez naszego uprzedzenia - sami na własna rękę) oglądają, a później obmawiają te sprawę ze swoim synem (moi przyszłym mężem). Gdy sala im się nie podoba, to przekonują go, że to fatalny wybór będzie i chcą, żeby mi ten pomysł z głowy wybił. Jedna sala (na jakieś 5 które braliśmy pod uwagę) im się spodobała, więc tak mu truli do głowy, że fajna sala itd., że on już teraz nie chce żadnej innej oglądać, bo ta sala będzie najlepsza! Wszystko to są ich słowa. Ale najlepsze z tego wszystkiego to ich zdanie: my wam się absolutnie nie będziemy do niczego wtrącać - wszystko sami zadecydujcie. Masakra
Dali nam wolną rękę - zdecydujcie sami, ALE:
-żeby nie było za daleko (sala),
-najlepiej wesele to na jesień urządzać, bo owoce i warzywa tanie, -wesele to na jeden dzień
-lokal najlepiej z dużym plenerem, żebyście na zdjęcia nigdzie nie jeździli
-itd.
-itp.
nie mówię, że się nie zgadzam z ich wytycznymi, ale po co takie pierdoły opowiadają, że sami mamy zdecydować.
_venus_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:11.