opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę.. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-05-27, 11:27   #1
trisz221
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 15
Unhappy

opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..


Czesc,
Na początku przepraszam jeśli wątek jest w złej kategorii, pisze z telefonu, ciezkko się tu cokolwiek zmienia.
Mam na imię Patrycja, mam 22 lata i wczoraj straciłam wszystko co mialamy.
Byliśmy ze sobą 3.5 roku, wiecie pierwsza miłość, pierwszy związek na poważnie, wspólne mieszkanie, plany na przyszłość.. było dobrze, aż do 3 rocznicy.
Nie wiem dlaczego, po co i na co, ale uparlam sie, wręcz wmowilam sobie, że on MUSI oświadczyć mi się w trzecia rocznicę, że to już, że trzeba ze tak wypada, znajomi nie pomagali, z każdej strony słyszałam ze to już ten czas, że po co on czeka, że po tylu latach powinien wiedzieć czego chce, a ja głupia uleglam presji i zaczęłam w to wierzyć.
Trzecia rocznica, wielkie rozczarowanie pierścionka brak. Może to głupie, może ja jestem glupia, ale poczułam straszne rozczarowanie, ból, pojawiło się myślenie, że to nie ja jestem ta osobą której on szuka. Zaczęłam go odsuwac od siebie, izolować się wmawiajac sobie, że jak tam zrobię będzie lepiej, teraz wiem, że to był błąd, że tym zachowaniem oddalalam nas od siebie. W styczniu doszłam od etapu, w którym powiedziałam koniec, wyprwadzilam się do matki, wytrzymałam tydzień. Tydzień płaczu, bólu, tęsknoty, brakowało mi go jak tlenu, wróciłam. Pod koniec stycznia straciłam pracę i w tym momencie zglupialam. Siedząc w domu nudzulam się strasznnie, swoją porażkę, ból po stracie pracy wyladowywalam na nim, stawał na glowie, sprzatal, gotowal.. a ja? Ja miałam o wszystko pretensje, niczego nie docenialam, każda jedna rzecz krytykowalam, krzyczalam, prowokowalam klotnie, coraz więcej czasu spędzałam w internecie i bum. Znalazłam portal o tematyce erotycznej, weszlam, założyłam konto, fikcyjne, ale założyłam. Nie planowałam się spotkać z nikim, potrzebowałam odskoczni, rozrywki.. siedziałam tam całymi dniami. Mój M wracał do domu, zmęczony po pracy, ja zamiast spędzić z nim czas, siedziałam na tej chorej stronie szukając zainteresowania napalonych facetow, wolałam siedzieć całe noce na tym portalu zamiast pójść do łóżka i przytulić cały mój świat.. z dnia na dzień było gorzej, dopiero teraz to widzę. Po dwóch miesiącach wyjechalam do Warszawy na trzy tygodnie, Nowa praca, szkolenie, uznałam że dobrze nam to zrobi, że może odpoczniemy i będzie jak kiedyś. W Warszawie miałam mnóstwo zajęć, szkolenia, nauka i tak w koło. Nie miałam czasu z nim rozmawiać, nie pisałam smsów, powinnam była znaleźć czas, powinnam.. wróciłam z Warszawy, zamieszkalam u mamy. Nie było lepiej, było gorzej, chciałam żeby o mnie walczył, nie zrobił tego. Nie dziwie mu sie, to ja odpuscilam i teraz to wiem.
30.04 stwierdziłam, że nie chce z nim być, że przecież to nie potrzebuje, uznałam że założę konto na sympatii, poznam kogoś, szybciej zapomnę, będę szczęśliwa. Tak też zrobiłam, wytrzymałam niewiele ponad tydzień tam. Każdego faceta porownywalam do M, każdego. Uświadomiłam sobie, że nie ma faceta na tym świecie który go zastąpi, bo M jest najlepszy, najwspanialszy. Spotkaliśmy się 12 maja, wszystko szło dobrze, aż do mojej kłótni z mama. Mój uparty charakter nie pozwolił przyznać się do błędu, nie pozwolił przeprosić, wyluzować, spokorniec, skończyło się mega fochem z mojej strony, wyściem na spacer, atakiem na biednego M. Po tym nie widzieliśmy się, aż do wczoraj, przez te dwa tygodnie Uświadomiłam sobie jak bardzo go kocham, jaki jest dla mnie ważny i jak boli każdy oddech bez niego, napisałam, chciałam się spotkać, naprawić to. Przyjechał do mnie. Był oschly, zimny, drazylam. Aż w końcu to powiedział. Powiedział, że wiedział o tym portalu, że czytał moje rozmowy, że znalazł moje konto na sympatii. Zerwał ze mną. Powiedział że mnie nie kocha. Dwie godziny leżałam obok niego, przytulslsm się, przepraszalsm i prosiłam. Glaskal mnie, przytulal i wycieral łzy. Powiedział, że mogę na niego liczyć, że zawsze mi pomoże, ale nie chce być ze mną.
Może jestem naiwna, ale nie wierzę, że mnie nie kocha, jakby nie kochał to nie mowilby tego, nie byłby taki czuły, nie wiem. Nie wiem nic. Nie mam chęci do życia, cały czas płacze, czuję się jakby ktoś wyrwał mi serce i zostawił wielką dziurę. Nie wiem co robić by wybaczyl, jak prosić by wrócił.. Nie poradzę sobie bez niego, zapach jego skóry jest najcudownjejszy, jego uśmiech najpiękniejszy, a jak mnie przytula świat się zatrzymuję.
Nie wiem czego oczekuję po tym wpisie, po prostu musiałam to wyrzucić z siebie, potrzebuje pomocy, ale pomoc się chyba nie da. Mówią: nawazyles piwa to sam je wypij, ja nie dam rady, jestem tego świadoma.
Dlatego dziewczyny, walczcie o nich, nie słuchajcie znajomych i nie szukajcie zainteresowania u innych. Prawdziwa miłość jest tylko jedna, trzeba o nią walczyć, samo nigdy się nie zrobi, związek to ciężka praca.
Przepraszam za błędy, nielogiczne zdania i wszystko, starałam się.
P.
trisz221 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 11:31   #2
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Żadnej miłości z Twojej strony tutaj nie widzę niestety.
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 11:33   #3
trisz221
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 15
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

tak jak napisałam, zrozumiałam za późno.
trisz221 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 11:34   #4
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez trisz221 Pokaż wiadomość
tak jak napisałam, zrozumiałam za późno.

Nie wierzę w takie kity
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 11:36   #5
trisz221
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 15
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

nie każe wierzyć, każdy ma prawo do swojej opinii, wchodząc tu nie oczekiwałam współczucia, może odrobiny zrozumienia i wsparcia, ale tak jak mówię, każdy może myśleć co chce.
trisz221 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 11:38   #6
ALL for LOVE
Zadomowienie
 
Avatar ALL for LOVE
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 058
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez trisz221 Pokaż wiadomość
Czesc,
Na początku przepraszam jeśli wątek jest w złej kategorii, pisze z telefonu, ciezkko się tu cokolwiek zmienia.
Mam na imię Patrycja, mam 22 lata i wczoraj straciłam wszystko co mialamy.
Byliśmy ze sobą 3.5 roku, wiecie pierwsza miłość, pierwszy związek na poważnie, wspólne mieszkanie, plany na przyszłość.. było dobrze, aż do 3 rocznicy.
Nie wiem dlaczego, po co i na co, ale uparlam sie, wręcz wmowilam sobie, że on MUSI oświadczyć mi się w trzecia rocznicę, że to już, że trzeba ze tak wypada, znajomi nie pomagali, z każdej strony słyszałam ze to już ten czas, że po co on czeka, że po tylu latach powinien wiedzieć czego chce, a ja głupia uleglam presji i zaczęłam w to wierzyć.
Trzecia rocznica, wielkie rozczarowanie pierścionka brak. Może to głupie, może ja jestem glupia, ale poczułam straszne rozczarowanie, ból, pojawiło się myślenie, że to nie ja jestem ta osobą której on szuka. Zaczęłam go odsuwac od siebie, izolować się wmawiajac sobie, że jak tam zrobię będzie lepiej, teraz wiem, że to był błąd, że tym zachowaniem oddalalam nas od siebie. W styczniu doszłam od etapu, w którym powiedziałam koniec, wyprwadzilam się do matki, wytrzymałam tydzień. Tydzień płaczu, bólu, tęsknoty, brakowało mi go jak tlenu, wróciłam. Pod koniec stycznia straciłam pracę i w tym momencie zglupialam. Siedząc w domu nudzulam się strasznnie, swoją porażkę, ból po stracie pracy wyladowywalam na nim, stawał na glowie, sprzatal, gotowal.. a ja? Ja miałam o wszystko pretensje, niczego nie docenialam, każda jedna rzecz krytykowalam, krzyczalam, prowokowalam klotnie, coraz więcej czasu spędzałam w internecie i bum. Znalazłam portal o tematyce erotycznej, weszlam, założyłam konto, fikcyjne, ale założyłam. Nie planowałam się spotkać z nikim, potrzebowałam odskoczni, rozrywki.. siedziałam tam całymi dniami. Mój M wracał do domu, zmęczony po pracy, ja zamiast spędzić z nim czas, siedziałam na tej chorej stronie szukając zainteresowania napalonych facetow, wolałam siedzieć całe noce na tym portalu zamiast pójść do łóżka i przytulić cały mój świat.. z dnia na dzień było gorzej, dopiero teraz to widzę. Po dwóch miesiącach wyjechalam do Warszawy na trzy tygodnie, Nowa praca, szkolenie, uznałam że dobrze nam to zrobi, że może odpoczniemy i będzie jak kiedyś. W Warszawie miałam mnóstwo zajęć, szkolenia, nauka i tak w koło. Nie miałam czasu z nim rozmawiać, nie pisałam smsów, powinnam była znaleźć czas, powinnam.. wróciłam z Warszawy, zamieszkalam u mamy. Nie było lepiej, było gorzej, chciałam żeby o mnie walczył, nie zrobił tego. Nie dziwie mu sie, to ja odpuscilam i teraz to wiem.
30.04 stwierdziłam, że nie chce z nim być, że przecież to nie potrzebuje, uznałam że założę konto na sympatii, poznam kogoś, szybciej zapomnę, będę szczęśliwa. Tak też zrobiłam, wytrzymałam niewiele ponad tydzień tam. Każdego faceta porownywalam do M, każdego. Uświadomiłam sobie, że nie ma faceta na tym świecie który go zastąpi, bo M jest najlepszy, najwspanialszy. Spotkaliśmy się 12 maja, wszystko szło dobrze, aż do mojej kłótni z mama. Mój uparty charakter nie pozwolił przyznać się do błędu, nie pozwolił przeprosić, wyluzować, spokorniec, skończyło się mega fochem z mojej strony, wyściem na spacer, atakiem na biednego M. Po tym nie widzieliśmy się, aż do wczoraj, przez te dwa tygodnie Uświadomiłam sobie jak bardzo go kocham, jaki jest dla mnie ważny i jak boli każdy oddech bez niego, napisałam, chciałam się spotkać, naprawić to. Przyjechał do mnie. Był oschly, zimny, drazylam. Aż w końcu to powiedział. Powiedział, że wiedział o tym portalu, że czytał moje rozmowy, że znalazł moje konto na sympatii. Zerwał ze mną. Powiedział że mnie nie kocha. Dwie godziny leżałam obok niego, przytulslsm się, przepraszalsm i prosiłam. Glaskal mnie, przytulal i wycieral łzy. Powiedział, że mogę na niego liczyć, że zawsze mi pomoże, ale nie chce być ze mną.
Może jestem naiwna, ale nie wierzę, że mnie nie kocha, jakby nie kochał to nie mowilby tego, nie byłby taki czuły, nie wiem. Nie wiem nic. Nie mam chęci do życia, cały czas płacze, czuję się jakby ktoś wyrwał mi serce i zostawił wielką dziurę. Nie wiem co robić by wybaczyl, jak prosić by wrócił.. Nie poradzę sobie bez niego, zapach jego skóry jest najcudownjejszy, jego uśmiech najpiękniejszy, a jak mnie przytula świat się zatrzymuję.
Nie wiem czego oczekuję po tym wpisie, po prostu musiałam to wyrzucić z siebie, potrzebuje pomocy, ale pomoc się chyba nie da. Mówią: nawazyles piwa to sam je wypij, ja nie dam rady, jestem tego świadoma.
Dlatego dziewczyny, walczcie o nich, nie słuchajcie znajomych i nie szukajcie zainteresowania u innych. Prawdziwa miłość jest tylko jedna, trzeba o nią walczyć, samo nigdy się nie zrobi, związek to ciężka praca.
Przepraszam za błędy, nielogiczne zdania i wszystko, starałam się.
P.
Aż m się smutno zrobiło jak przeczytałam tą historię... Trzymaj się jakoś!
__________________
Cytat:
Napisane przez majka versace Pokaż wiadomość
Wspólne prowadzenie domu i przebywanie w swoim towarzystwie to wielkie wyzwanie. To nauka drugiego człowieka od nowa. Z innej perspektywy.
ALL for LOVE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 11:38   #7
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

No więc. To odchoruj. Wyciągnij wnioski i nie popełniaj więcej takich błędów. Niech to będzie dla Ciebie lekcją. Popracuj nad wybuchowym charakterem. Zastanów się, czego chcesz

Zrozumienia nie ma z mojej strony. Nie rozumiem Cię

Edytowane przez 201607111028
Czas edycji: 2016-05-27 o 11:40
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-05-27, 11:40   #8
trisz221
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 15
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez ALL for LOVE Pokaż wiadomość
Aż m się smutno zrobiło jak przeczytałam tą historię... Trzymaj się jakoś!
nie da się trzymać skoro jest się głupim i wszystko się niszczy. mówią, że czas leczy rana, chyba nie tym razem
trisz221 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 11:40   #9
_Sylvia
Raczkowanie
 
Avatar _Sylvia
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 72
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Wyciągnij wnioski ze swojego zachowania i nie popełniaj tak głupich błędów w kolejnym związku.
Zniszczyłaś to, co było między wami - nie mów, że nie wierzysz, że cię nie kocha, po takich cyrkach nie dziwię się, że przestało mu zależeć, nikt nie lubi być traktowany jak szmata.
I tak, jak napisała powyżej jakaś użytkowniczka - nie kochasz go, tak nie zachowuje się osoba, która kocha Ty raczej boisz się być sama, przyzwyczaiłaś się, ale miłości tu nie ma.
_Sylvia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 11:46   #10
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez trisz221 Pokaż wiadomość
Czesc,
Na początku przepraszam jeśli wątek jest w złej kategorii, pisze z telefonu, ciezkko się tu cokolwiek zmienia.
Mam na imię Patrycja, mam 22 lata i wczoraj straciłam wszystko co mialamy.
Byliśmy ze sobą 3.5 roku, wiecie pierwsza miłość, pierwszy związek na poważnie, wspólne mieszkanie, plany na przyszłość.. było dobrze, aż do 3 rocznicy.
Nie wiem dlaczego, po co i na co, ale uparlam sie, wręcz wmowilam sobie, że on MUSI oświadczyć mi się w trzecia rocznicę, że to już, że trzeba ze tak wypada, znajomi nie pomagali, z każdej strony słyszałam ze to już ten czas, że po co on czeka, że po tylu latach powinien wiedzieć czego chce, a ja głupia uleglam presji i zaczęłam w to wierzyć.
Trzecia rocznica, wielkie rozczarowanie pierścionka brak. Może to głupie, może ja jestem glupia, ale poczułam straszne rozczarowanie, ból, pojawiło się myślenie, że to nie ja jestem ta osobą której on szuka. Zaczęłam go odsuwac od siebie, izolować się wmawiajac sobie, że jak tam zrobię będzie lepiej, teraz wiem, że to był błąd, że tym zachowaniem oddalalam nas od siebie. W styczniu doszłam od etapu, w którym powiedziałam koniec, wyprwadzilam się do matki, wytrzymałam tydzień. Tydzień płaczu, bólu, tęsknoty, brakowało mi go jak tlenu, wróciłam. Pod koniec stycznia straciłam pracę i w tym momencie zglupialam. Siedząc w domu nudzulam się strasznnie, swoją porażkę, ból po stracie pracy wyladowywalam na nim, stawał na glowie, sprzatal, gotowal.. a ja? Ja miałam o wszystko pretensje, niczego nie docenialam, każda jedna rzecz krytykowalam, krzyczalam, prowokowalam klotnie, coraz więcej czasu spędzałam w internecie i bum. Znalazłam portal o tematyce erotycznej, weszlam, założyłam konto, fikcyjne, ale założyłam. Nie planowałam się spotkać z nikim, potrzebowałam odskoczni, rozrywki.. siedziałam tam całymi dniami. Mój M wracał do domu, zmęczony po pracy, ja zamiast spędzić z nim czas, siedziałam na tej chorej stronie szukając zainteresowania napalonych facetow, wolałam siedzieć całe noce na tym portalu zamiast pójść do łóżka i przytulić cały mój świat.. z dnia na dzień było gorzej, dopiero teraz to widzę. Po dwóch miesiącach wyjechalam do Warszawy na trzy tygodnie, Nowa praca, szkolenie, uznałam że dobrze nam to zrobi, że może odpoczniemy i będzie jak kiedyś. W Warszawie miałam mnóstwo zajęć, szkolenia, nauka i tak w koło. Nie miałam czasu z nim rozmawiać, nie pisałam smsów, powinnam była znaleźć czas, powinnam.. wróciłam z Warszawy, zamieszkalam u mamy. Nie było lepiej, było gorzej, chciałam żeby o mnie walczył, nie zrobił tego. Nie dziwie mu sie, to ja odpuscilam i teraz to wiem.
30.04 stwierdziłam, że nie chce z nim być, że przecież to nie potrzebuje, uznałam że założę konto na sympatii, poznam kogoś, szybciej zapomnę, będę szczęśliwa. Tak też zrobiłam, wytrzymałam niewiele ponad tydzień tam. Każdego faceta porownywalam do M, każdego. Uświadomiłam sobie, że nie ma faceta na tym świecie który go zastąpi, bo M jest najlepszy, najwspanialszy. Spotkaliśmy się 12 maja, wszystko szło dobrze, aż do mojej kłótni z mama. Mój uparty charakter nie pozwolił przyznać się do błędu, nie pozwolił przeprosić, wyluzować, spokorniec, skończyło się mega fochem z mojej strony, wyściem na spacer, atakiem na biednego M. Po tym nie widzieliśmy się, aż do wczoraj, przez te dwa tygodnie Uświadomiłam sobie jak bardzo go kocham, jaki jest dla mnie ważny i jak boli każdy oddech bez niego, napisałam, chciałam się spotkać, naprawić to. Przyjechał do mnie. Był oschly, zimny, drazylam. Aż w końcu to powiedział. Powiedział, że wiedział o tym portalu, że czytał moje rozmowy, że znalazł moje konto na sympatii. Zerwał ze mną. Powiedział że mnie nie kocha. Dwie godziny leżałam obok niego, przytulslsm się, przepraszalsm i prosiłam. Glaskal mnie, przytulal i wycieral łzy. Powiedział, że mogę na niego liczyć, że zawsze mi pomoże, ale nie chce być ze mną.
Może jestem naiwna, ale nie wierzę, że mnie nie kocha, jakby nie kochał to nie mowilby tego, nie byłby taki czuły, nie wiem. Nie wiem nic. Nie mam chęci do życia, cały czas płacze, czuję się jakby ktoś wyrwał mi serce i zostawił wielką dziurę. Nie wiem co robić by wybaczyl, jak prosić by wrócił.. Nie poradzę sobie bez niego, zapach jego skóry jest najcudownjejszy, jego uśmiech najpiękniejszy, a jak mnie przytula świat się zatrzymuję.
Nie wiem czego oczekuję po tym wpisie, po prostu musiałam to wyrzucić z siebie, potrzebuje pomocy, ale pomoc się chyba nie da. Mówią: nawazyles piwa to sam je wypij, ja nie dam rady, jestem tego świadoma.
Dlatego dziewczyny, walczcie o nich, nie słuchajcie znajomych i nie szukajcie zainteresowania u innych. Prawdziwa miłość jest tylko jedna, trzeba o nią walczyć, samo nigdy się nie zrobi, związek to ciężka praca.
Przepraszam za błędy, nielogiczne zdania i wszystko, starałam się.
P.
Jesteś tak niestabilna emocjonalnie i chyba niestety również niedojrzała, że na razie powinnaś unikać związków. Nie dasz szczęścia komuś, nie będąc szczęśliwa ze sobą, a widać, że nie jesteś. Ledwo "skończyłaś" (problem w tym, że tylko w swojej głowie i na chwilę) z jednym facetem, już szukałaś innej gałęzi. Zabójcze tempo. Facet ma rację, że nie chce z Tobą być, bo za moment znowu mu wywiniesz jakiś numer lub odwalisz histerię. Także, czas sobie w głowie i życiu poukładać, a potem dopiero to życie z kimś dzielić. Powodzenia.

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Cytat:
Napisane przez trisz221 Pokaż wiadomość
nie da się trzymać skoro jest się głupim i wszystko się niszczy. mówią, że czas leczy rana, chyba nie tym razem
Ty masz w ogóle jakieś poczucie upływającego czasu, czy jak te plemiona afrykańskie nieważne, czy godzina, tydzień, czy miesiąc? Przecież ta sytuacja się dopiero stała, więc jak możesz pisać głupoty pt. czas nie uleczy ran. Przecież ten czas nie zdążył jeszcze upłynąć. To tak samo, jak napisałaś, że przez zaledwie kilka tygodniu szukania faceta na boku, wszystkich porównywałaś do tego swojego. No jasne, że tak było, bo cały czas byłaś w nim w związku, w dodatku od kilku lat.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 11:48   #11
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Ty masz w ogóle jakieś poczucie upływającego czasu, czy jak te plemiona afrykańskie nieważne, czy godzina, tydzień, czy miesiąc? Przecież ta sytuacja się dopiero stała, więc jak możesz pisać głupoty pt. czas nie uleczy ran. Przecież ten czas nie zdążył jeszcze upłynąć. To tak samo, jak napisałaś, że przez zaledwie kilka tygodniu szukania faceta na boku, wszystkich porównywałaś do tego swojego. No jasne, że tak było, bo cały czas byłaś w nim w związku, w dodatku od kilku lat.

Moim zdaniem to taka niepotrzebna egzaltacja po prostu
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-05-27, 11:51   #12
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez carolina662 Pokaż wiadomość
Moim zdaniem to taka niepotrzebna egzaltacja po prostu
I to w dawce wręcz śmiertelnej.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 11:51   #13
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cóż, faktycznie straciłaś związek przez swoją głupotę i jakieś histeryczne zachowania.
Nim zaczniesz cokolwiek, z kimkolwiek budować powinnaś ogarnąć siebie, dojrzeć.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 11:52   #14
xenon88
Przepompownia Ścieków
 
Avatar xenon88
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z (pod)Ziemi
Wiadomości: 1 159
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Jesteś tak niestabilna emocjonalnie i chyba niestety również niedojrzała, że na razie powinnaś unikać związków. Nie dasz szczęścia komuś, nie będąc szczęśliwa ze sobą, a widać, że nie jesteś. Ledwo "skończyłaś" (problem w tym, że tylko w swojej głowie i na chwilę) z jednym facetem, już szukałaś innej gałęzi. Zabójcze tempo. Facet ma rację, że nie chce z Tobą być, bo za moment znowu mu wywiniesz jakiś numer lub odwalisz histerię. Także, czas sobie w głowie i życiu poukładać, a potem dopiero to życie z kimś dzielić. Powodzenia.

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------



Ty masz w ogóle jakieś poczucie upływającego czasu, czy jak te plemiona afrykańskie nieważne, czy godzina, tydzień, czy miesiąc? Przecież ta sytuacja się dopiero stała, więc jak możesz pisać głupoty pt. czas nie uleczy ran. Przecież ten czas nie zdążył jeszcze upłynąć. To tak samo, jak napisałaś, że przez zaledwie kilka tygodniu szukania faceta na boku, wszystkich porównywałaś do tego swojego. No jasne, że tak było, bo cały czas byłaś w nim w związku, w dodatku od kilku lat.
No dokładnie.

Zresztą, Autorko, nie umiałaś docenić swojego związku. Zdarza się. To może wynikać z niedojrzałości właśnie. W takim stanie, w jakim jesteś teraz, związek to najmniej sensowny pomysł.

Myślisz teraz emocjami, bo sytuacja jest bardzo świeża, ponadto pewnie toczy Cię wielkie poczucie winy i wyrzuty sumienia. Żeby pójść do przodu, powinnaś to wszystko przeżyć, przetrawić, niczego nie przyspieszać.

Aby stworzyć dobry związek, trzeba być kompletnym. Trzeba czuć się dobrze z samą sobą. Ty piszesz o swoim byłym, że był Twoim tlenem - tak nie wygląda zdrowa, dojrzała miłość, ale ogromne przywiązanie, niemal uzależnienie od drugiej osoby. Gdzie w tym wszystkim Ty? Życzę Ci dużo siły
xenon88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 11:56   #15
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez xenon88 Pokaż wiadomość
No dokładnie.

Zresztą, Autorko, nie umiałaś docenić swojego związku. Zdarza się. To może wynikać z niedojrzałości właśnie. W takim stanie, w jakim jesteś teraz, związek to najmniej sensowny pomysł.

Myślisz teraz emocjami, bo sytuacja jest bardzo świeża, ponadto pewnie toczy Cię wielkie poczucie winy i wyrzuty sumienia. Żeby pójść do przodu, powinnaś to wszystko przeżyć, przetrawić, niczego nie przyspieszać.

Aby stworzyć dobry związek, trzeba być kompletnym. Trzeba czuć się dobrze z samą sobą. Ty piszesz o swoim byłym, że był Twoim tlenem - tak nie wygląda zdrowa, dojrzała miłość, ale ogromne przywiązanie, niemal uzależnienie od drugiej osoby. Gdzie w tym wszystkim Ty? Życzę Ci dużo siły
Nie zawsze jest czas na poważny związek. Może w zbyt młodym wieku zaczęli.

Pogrubione: dokładnie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 11:57   #16
trisz221
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 15
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez xenon88 Pokaż wiadomość
No dokładnie.

Zresztą, Autorko, nie umiałaś docenić swojego związku. Zdarza się. To może wynikać z niedojrzałości właśnie. W takim stanie, w jakim jesteś teraz, związek to najmniej sensowny pomysł.

Myślisz teraz emocjami, bo sytuacja jest bardzo świeża, ponadto pewnie toczy Cię wielkie poczucie winy i wyrzuty sumienia. Żeby pójść do przodu, powinnaś to wszystko przeżyć, przetrawić, niczego nie przyspieszać.

Aby stworzyć dobry związek, trzeba być kompletnym. Trzeba czuć się dobrze z samą sobą. Ty piszesz o swoim byłym, że był Twoim tlenem - tak nie wygląda zdrowa, dojrzała miłość, ale ogromne przywiązanie, niemal uzależnienie od drugiej osoby. Gdzie w tym wszystkim Ty? Życzę Ci dużo siły
gdzie w tym wszystkim ja, sama nie wiem.
w naszym związku wszystko działo się bardzo szybko, miałam 18 lat jak zamieszkaliśmy razem, praca, szkoła, codzienne obowiązki, przestałam spotykać się ze znajomymi, bo zawsze było coś do zrobienia, każdą wolną chwilę spędzaliśmy razem. nie szukam dla siebie i swojego zachowania usprawiedliwienia, nie miałam łatwego życia, sama mam problem z wyrażaniem emocji, z mówieniem o nich. może za szybko to wszystko sie działo, zbyt szybko zamieszkaliśmy ze sobą, może powinniśmy czasem wyjśc gdzieś osobno, ze znajomymi, ale tak nie było..
trisz221 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 11:58   #17
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

I nie słuchaj znajomych następnym razem. Słuchaj faceta. I mów do niego. Teraz potrzeba duuzo czasu na ogarnięcie się.

No i właśnie. Spędzanie ze sobą tak dużej ilości czasu nie zawsze oznacza dokładne poznanie się i umiejętność komunikacji. Wy się nie komunikowaliście. I pewnie też nie za bardzo się znaliście, skoro opinie znajomych na jego temat wzięłaś za pewnik

Edytowane przez 201607111028
Czas edycji: 2016-05-27 o 12:00
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 11:59   #18
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez trisz221 Pokaż wiadomość
gdzie w tym wszystkim ja, sama nie wiem.
w naszym związku wszystko działo się bardzo szybko, miałam 18 lat jak zamieszkaliśmy razem, praca, szkoła, codzienne obowiązki, przestałam spotykać się ze znajomymi, bo zawsze było coś do zrobienia, każdą wolną chwilę spędzaliśmy razem. nie szukam dla siebie i swojego zachowania usprawiedliwienia, nie miałam łatwego życia, sama mam problem z wyrażaniem emocji, z mówieniem o nich. może za szybko to wszystko sie działo, zbyt szybko zamieszkaliśmy ze sobą, może powinniśmy czasem wyjśc gdzieś osobno, ze znajomymi, ale tak nie było..
Za szybko i mocno niezdrowo. Wyciągnij wnioski na przyszłość.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 12:01   #19
trisz221
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 15
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Za szybko i mocno niezdrowo. Wyciągnij wnioski na przyszłość.
wiem, miałam zbyt dużą potrzebe stabilizacji. u mnie w domu nie było kolorowo, nigdy nie było wiadomo co przyniesie jutro, potrzebowałam tego, stąd się wziął pomysł na wpólne mieszkanie..
trisz221 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-05-27, 12:06   #20
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez trisz221 Pokaż wiadomość
wiem, miałam zbyt dużą potrzebe stabilizacji. u mnie w domu nie było kolorowo, nigdy nie było wiadomo co przyniesie jutro, potrzebowałam tego, stąd się wziął pomysł na wpólne mieszkanie..
Czyli próbowałaś szybko i w sztuczny sposób dorosnąć i nie popełnić błędów, które widziałaś u siebie w domu. A tak się nie da. Na pewne rzeczy jest czas, na inne nie. Problemy Cię dopadły, bo nigdy ich tak naprawdę nie rozwiązałaś, jedynie przypudrowałaś, zamiotłaś pod dywan.

Możliwe, że jemu Wasze rozstanie też było na rękę. Wina poszła na Twoje konto, ale sama widzisz jak gładko się to wszystko potoczyło. W pewnym momencie może oboje, bardziej lub mniej to sobie uświadamiając, poczuliście, że ten związek Was dusi, że to wszystko się za szybko potoczyło.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 12:10   #21
trisz221
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 15
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Czyli próbowałaś szybko i w sztuczny sposób dorosnąć i nie popełnić błędów, które widziałaś u siebie w domu. A tak się nie da. Na pewne rzeczy jest czas, na inne nie. Problemy Cię dopadły, bo nigdy ich tak naprawdę nie rozwiązałaś, jedynie przypudrowałaś, zamiotłaś pod dywan.

Możliwe, że jemu Wasze rozstanie też było na rękę. Wina poszła na Twoje konto, ale sama widzisz jak gładko się to wszystko potoczyło. W pewnym momencie może oboje, bardziej lub mniej to sobie uświadamiając, poczuliście, że ten związek Was dusi, że to wszystko się za szybko potoczyło.
myślę, że w pewnym sensie masz rację.
ja naprawde jestem świadoma tego jak bardzo go zawiodłam i skrzywdziłam.
napisałam na forum bo musiałam się wygadać, a prawdę mówiąc nie mam komu.
napisałam,że nie wierzę w to,że mnie nie kocha.. napisałam tak dlatego, że wydaje mi się, że facet, który nie kocha swojej kobiety, zrywa z nią, nie spędza z nią paru godzin ocierając łzy, przytulając, głaszcząc i całując w czoło, dla mnie to zachowanie było sprzeczne z jego słowami.
trisz221 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 12:14   #22
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez trisz221 Pokaż wiadomość
myślę, że w pewnym sensie masz rację.
ja naprawde jestem świadoma tego jak bardzo go zawiodłam i skrzywdziłam.
napisałam na forum bo musiałam się wygadać, a prawdę mówiąc nie mam komu.
napisałam,że nie wierzę w to,że mnie nie kocha.. napisałam tak dlatego, że wydaje mi się, że facet, który nie kocha swojej kobiety, zrywa z nią, nie spędza z nią paru godzin ocierając łzy, przytulając, głaszcząc i całując w czoło, dla mnie to zachowanie było sprzeczne z jego słowami.
Zachował się jak dobry kumpel, wiadomo, że łączy Was wiele wspomnień, uczuć, ale ratowania związku nie proponował. Może martwił się też, że coś sobie zrobisz. Natomiast nie powinnaś łudzić się, że to jeszcze taka miłość, na której można budować związek. On chyba szybciej uświadomił sobie, że to już nie ma sensu i to od jakiegoś czasu.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 12:14   #23
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez trisz221 Pokaż wiadomość
myślę, że w pewnym sensie masz rację.
ja naprawde jestem świadoma tego jak bardzo go zawiodłam i skrzywdziłam.
napisałam na forum bo musiałam się wygadać, a prawdę mówiąc nie mam komu.
napisałam,że nie wierzę w to,że mnie nie kocha.. napisałam tak dlatego, że wydaje mi się, że facet, który nie kocha swojej kobiety, zrywa z nią, nie spędza z nią paru godzin ocierając łzy, przytulając, głaszcząc i całując w czoło, dla mnie to zachowanie było sprzeczne z jego słowami.

Niekoniecznie. Mógł to zrobić z szacunku do Ciebie i wspólnie spędzonych chwil, z poczucia "obowiązku" albo po prostu zrobiło mu się Ciebie żal.

Staraj się zrozumieć, że z tego już nic nie będzie. Czas na poukładanie siebie
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 12:18   #24
trisz221
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 15
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

pewnie macie rację, jamimo wszystko odebrałam to zupełenie inaczej, bo wciąż łudzę się że jest jakaś szansa.
nie oczekuję wpółczucia, naprawdę. raczej pomocy. bo nie wiem jak sobie poradzić teraz sama ze sobą, czuję sie winna, boli mnie to, że go skrzywdziłam.
może za bardzo oddałam sie temu związkowi, zrezygnowałam z wielu rzeczy, które miałam przed nim, może powinnam czasem wyjśc gdzieś sama, odpocząć zamiast gotować obiad codziennie na 15.15 żeby nie musiał czekać nawet chwili po powrocie z pracy. może wtedy bym nie szukała odskoczni, rozrywki, moze byłoby inaczej..
trisz221 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 12:22   #25
xenon88
Przepompownia Ścieków
 
Avatar xenon88
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z (pod)Ziemi
Wiadomości: 1 159
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez trisz221 Pokaż wiadomość
wiem, miałam zbyt dużą potrzebe stabilizacji. u mnie w domu nie było kolorowo, nigdy nie było wiadomo co przyniesie jutro, potrzebowałam tego, stąd się wziął pomysł na wpólne mieszkanie..
Zastanów się czy chciałaś być z tym facetem, bo go kochałaś, czy może podświadomie potrzebowałaś czegoś, czego on Ci nie mógł dać - opieki ciepłego rodzica. Uzależniłaś swoje szczęście od chłopaka i, tak jak pisze Doris, chciałaś sztucznie wszystko przyspieszyć.

Z tym ocieraniem łez i całowaniem w czółko to nie dziwie Ci się, że masz mętlik w głowie. Choć jak dla mnie, on w ten sposób zachowuje się bardziej jak kochający tatuś, który koi ból córki, niż zakochany mężczyzna. I wg mnie nie powinien tego robić, bo robi Ci nadzieję, a z drugiej strony może sobie powiedzieć, że jest dobry i silny.
xenon88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 12:24   #26
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez trisz221 Pokaż wiadomość
pewnie macie rację, jamimo wszystko odebrałam to zupełenie inaczej, bo wciąż łudzę się że jest jakaś szansa.
nie oczekuję wpółczucia, naprawdę. raczej pomocy. bo nie wiem jak sobie poradzić teraz sama ze sobą, czuję sie winna, boli mnie to, że go skrzywdziłam.
może za bardzo oddałam sie temu związkowi, zrezygnowałam z wielu rzeczy, które miałam przed nim, może powinnam czasem wyjśc gdzieś sama, odpocząć zamiast gotować obiad codziennie na 15.15 żeby nie musiał czekać nawet chwili po powrocie z pracy. może wtedy bym nie szukała odskoczni, rozrywki, moze byłoby inaczej..
Czas leczy rany, tylko nie czas pt. tydzień, czy nawet miesiąc, ale kilka miesięcy minie, zanim poczujesz się naprawdę dobrze. Negatywne uczucia z czasem bledną, ale musisz sobie wybaczyć. Postąpiłaś bardzo źle, tylko to nie było efektem bycia niewierną małpą, a efektem nieprzepracowanych problemów oraz tego, że ten związek jednak w wielu aspektach zdrowy nie był. Po prostu w przyszłości, jeżeli coś zrozumiesz, przepracujesz, już tak nie postąpisz. Nie szukaj nowego faceta, staremu daj spokój, i pracuj nad sobą w aspektach, które utrudniając Ci normalne funkcjonowanie. Samodzielnie lub z terapeutą. Cokolwiek zadziała.

Pogrubione: no to jest właśnie kwintesencja tego, jak bardzo to było niezdrowe i skazane na porażkę. Jasne, będąc w związku nie możemy sobie robić wszystkiego, co nam się podoba, bo jest jeszcze ten drugi człowiek, ale jakieś poświęcania się, rezygnowanie ze wszystkiego? Syreny alarmowe wyły od dawna, tylko Wy nie chcieliście ich słyszeć.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 12:36   #27
trisz221
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 15
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez xenon88 Pokaż wiadomość
Zastanów się czy chciałaś być z tym facetem, bo go kochałaś, czy może podświadomie potrzebowałaś czegoś, czego on Ci nie mógł dać - opieki ciepłego rodzica. Uzależniłaś swoje szczęście od chłopaka i, tak jak pisze Doris, chciałaś sztucznie wszystko przyspieszyć.

Z tym ocieraniem łez i całowaniem w czółko to nie dziwie Ci się, że masz mętlik w głowie. Choć jak dla mnie, on w ten sposób zachowuje się bardziej jak kochający tatuś, który koi ból córki, niż zakochany mężczyzna. I wg mnie nie powinien tego robić, bo robi Ci nadzieję, a z drugiej strony może sobie powiedzieć, że jest dobry i silny.
dokładnie, zrobił mi tym straszny mętlik w głowie, z jednej strony mnie nie chce, a z drugiej zachowuje się jakbym nadal była ważna..

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Czas leczy rany, tylko nie czas pt. tydzień, czy nawet miesiąc, ale kilka miesięcy minie, zanim poczujesz się naprawdę dobrze. Negatywne uczucia z czasem bledną, ale musisz sobie wybaczyć. Postąpiłaś bardzo źle, tylko to nie było efektem bycia niewierną małpą, a efektem nieprzepracowanych problemów oraz tego, że ten związek jednak w wielu aspektach zdrowy nie był. Po prostu w przyszłości, jeżeli coś zrozumiesz, przepracujesz, już tak nie postąpisz. Nie szukaj nowego faceta, staremu daj spokój, i pracuj nad sobą w aspektach, które utrudniając Ci normalne funkcjonowanie. Samodzielnie lub z terapeutą. Cokolwiek zadziała.

Pogrubione: no to jest właśnie kwintesencja tego, jak bardzo to było niezdrowe i skazane na porażkę. Jasne, będąc w związku nie możemy sobie robić wszystkiego, co nam się podoba, bo jest jeszcze ten drugi człowiek, ale jakieś poświęcania się, rezygnowanie ze wszystkiego? Syreny alarmowe wyły od dawna, tylko Wy nie chcieliście ich słyszeć.
teraz jak tak myślę masz rację.
problemem też było to, że nie rozmawialiśmy ze sobą nigdy, jak był problem każdy dusił to w sobie, chodził struty ityle. ja próbowałam z nim rozmawiac, ale po czasie odpusciłam bo sie nie dało. każda próba była skazana na porażkę.
w łóżku tez nie było mega dopasowania, ale tę kwestię przemilczałam, nie odzywałam się, może to był ten bład. może gdybyśmy ze sobą rozmawiali od zawsze, od tym co nam nie pasuje, co przeszkadza, może byłoby inaczej.
ja wiem, że to załośnie zabrzmi - portal erotyczny, ale ja tam nie pisałam świństw, ja tam znalazłam osoby, którym mogłam sie wyżalić, powiedzieć co mi lezy na sercu.
boję się być sama, boję się braku stabilizacji i to jest chyba mój największy problem.
trisz221 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 12:40   #28
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

niezła egzaltacja. ty się czujesz tak, jakby ci serce wyrwali? a co może powiedzieć twój chłopak? czy zdajesz sobie sprawę z tego, jak on może się czuć po tym, jak znalazł te wszystkie twoje rozmowy?
i na przyszłość - jeśli oczekujesz czegoś od faceta to mu to powiedz. ludzie nie czytają sobie w myślach.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 12:43   #29
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez trisz221 Pokaż wiadomość
dokładnie, zrobił mi tym straszny mętlik w głowie, z jednej strony mnie nie chce, a z drugiej zachowuje się jakbym nadal była ważna..
(...)
To się wcale nie wyklucza. Jesteś ważną osobą w jego życiu - spędziliście razem ponad 3 lata. Ale to nie oznacza, że chce z Tobą być.

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

Cytat:
Napisane przez trisz221 Pokaż wiadomość

(...)

teraz jak tak myślę masz rację.
problemem też było to, że nie rozmawialiśmy ze sobą nigdy, jak był problem każdy dusił to w sobie, chodził struty ityle. ja próbowałam z nim rozmawiac, ale po czasie odpusciłam bo sie nie dało. każda próba była skazana na porażkę.
w łóżku tez nie było mega dopasowania, ale tę kwestię przemilczałam, nie odzywałam się, może to był ten bład. może gdybyśmy ze sobą rozmawiali od zawsze, od tym co nam nie pasuje, co przeszkadza, może byłoby inaczej.
ja wiem, że to załośnie zabrzmi - portal erotyczny, ale ja tam nie pisałam świństw, ja tam znalazłam osoby, którym mogłam sie wyżalić, powiedzieć co mi lezy na sercu.
boję się być sama, boję się braku stabilizacji i to jest chyba mój największy problem.
Nie naszła Cię nigdy refleksja, że tak się nie da na dłuższą metę żyć? Jak niby mieliście coś tworzyć, nie rozmawiając i nie rozwiązując nawarstwiających się problemów? Przecież z tego wynika, że to się tak toczyło siłą rozpędu, ale żadne z Was szczęśliwe nie było.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-27, 12:46   #30
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: opowiem wam jak straciłam wszystko przez swoja głupotę..

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Nie naszła Cię nigdy refleksja, że tak się nie da na dłuższą metę żyć? Jak niby mieliście coś tworzyć, nie rozmawiając i nie rozwiązując nawarstwiających się problemów? Przecież z tego wynika, że to się tak toczyło siłą rozpędu, ale żadne z Was szczęśliwe nie było.
ale zaręczyny być muszo!
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-06-12 19:33:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:04.