Poszukiwań nie prowadzimy, ale fajną połówką nie pogardzimy-SBL'ki, cz. IV

[annlynn_]

Nie cytujcie, proszę...
To wcale nie jest moja wina, że tak się stało. Kiedy zdałam egzamin na prawko była ostatnia nasza normalna rozmowa (10 października ), potem przestała się do mnie odzywać. Od tak. Próbowałam się jakoś skontaktować, ale ona niekoniecznie chciała gadać. Myślałam, że ja coś zrobiłam, ale wczoraj napisałam sms'a: Weź mi na jutro moje rzeczy, które Ci pożyczyłam. Odpisała tylko "ok", a godzinę później, żebym wchodziła czasem na twittera. W szkole oddała mi rzeczy bez słowa, a gdy wróciłam weszłam na tego twittera i przeczytałam coś takiego:
chyba koleżanka ze mną zrywa.....okej......to dziwne, ale to długa historia
oczywiście, że nie chcecie jej czytać no i oczywiście,że wam ją oowiem
byłam sobie ja z koleżanką wszystko było okej. koleżanka trochę ześwirowana....w sumie nie mniej ode mnie. xd
zaraziłam ją Taylor i 1D z czego jestem do tej pory dumna spoko się z nią spędzało czas, gadając o głupotach, śmiejąc się
ale mi musiało zacząć odpierdalać oczywiście. Tak, zaskocze Was. Wszystko to moja wina. I ja dobrze o tym wiem.
może kiedyś to przeczytasz [mój twitter]
może nie zauważyłaś, ale zaczęłam się oddalać od wszystkich. nie chodzę do szkoły itd.
robię tak nie tylko z tobą. Ja uciekam. tak jest prościej [mój twitter]
Ty masz swoją historię, o którą ja nigdy nie dopytywałam. Ja mam swoją, której nikt do końca nie zna, chociaż wszyscy myślą inaczej
Nie chciałam Ci robić problemów. Kto chce koleżankę z depresją i zaburzeniami......no raczej nikt....więc jak zaczęło robić się gorzej
to darowałam Ci te szczegół i oklepane historie. Masz swoje sprawy, swoje problemy, ja nie chcę Ci zawracać głowy
Zawsze wstydziłam się swoich problemów i czułam, że Ty nie chcesz o tym słuchać. Bo albo nie lubisz, albo Cie to przerasta
[mój twitter] Nie uciekłam od Ciebie przez Ciebie tylko przez siebie
Oczywiście zauważyłam, że nie chodzi do szkoły i kiedy pytałam czemu to mi odpisywała (o ile w ogóle odpisywała), że tak po prostu. W końcu i ja przestałam się odzywać, bo po co się narzucać?
A odsunęła się w sumie tylko ode mnie, bo z każdą inną osobą normalnie rozmawia. Ale oczywiście nie powie mi tego w twarz, więc jestem na nią tak wściekła, że po miesiącu raczy się skontaktować (bo musi ) i jeszcze w ten sposób "wyjaśnia". Ciężko to nazwać "wyjaśnieniami", bo w sumie nadal nic nie wiadomo.
Jej wybór, teraz to mi to naprawdę obojętne.

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Cytrus, pijany chyba, bo ja z nim naprawę rzadko rozmawiam Jesteśmy razem w grupie niemieckiego w szkole, ale jak już gadamy to tylko o pracy domowej i klasówkach .

[zawirowana]

annlynn nic nie zrozumiałam , tzn tak troszeczke

[your_sunshine]

Napisane przez annlynn_

Nie cytujcie, proszę...
To wcale nie jest moja wina, że tak się stało. Kiedy zdałam egzamin na prawko była ostatnia nasza normalna rozmowa (10 października ), potem przestała się do mnie odzywać. Od tak. Próbowałam się jakoś skontaktować, ale ona niekoniecznie chciała gadać. Myślałam, że ja coś zrobiłam, ale wczoraj napisałam sms'a: Weź mi na jutro moje rzeczy, które Ci pożyczyłam. Odpisała tylko "ok", a godzinę później, żebym wchodziła czasem na twittera. W szkole oddała mi rzeczy bez słowa, a gdy wróciłam weszłam na tego twittera i przeczytałam coś takiego:
chyba koleżanka ze mną zrywa.....okej......to dziwne, ale to długa historia
oczywiście, że nie chcecie jej czytać no i oczywiście,że wam ją oowiem
byłam sobie ja z koleżanką wszystko było okej. koleżanka trochę ześwirowana....w sumie nie mniej ode mnie. xd
zaraziłam ją Taylor i 1D z czego jestem do tej pory dumna spoko się z nią spędzało czas, gadając o głupotach, śmiejąc się
ale mi musiało zacząć odpierdalać oczywiście. Tak, zaskocze Was. Wszystko to moja wina. I ja dobrze o tym wiem.
może kiedyś to przeczytasz [mój twitter]
może nie zauważyłaś, ale zaczęłam się oddalać od wszystkich. nie chodzę do szkoły itd.
robię tak nie tylko z tobą. Ja uciekam. tak jest prościej [mój twitter]
Ty masz swoją historię, o którą ja nigdy nie dopytywałam. Ja mam swoją, której nikt do końca nie zna, chociaż wszyscy myślą inaczej
Nie chciałam Ci robić problemów. Kto chce koleżankę z depresją i zaburzeniami......no raczej nikt....więc jak zaczęło robić się gorzej
to darowałam Ci te szczegół i oklepane historie. Masz swoje sprawy, swoje problemy, ja nie chcę Ci zawracać głowy
Zawsze wstydziłam się swoich problemów i czułam, że Ty nie chcesz o tym słuchać. Bo albo nie lubisz, albo Cie to przerasta
[mój twitter] Nie uciekłam od Ciebie przez Ciebie tylko przez siebie
Oczywiście zauważyłam, że nie chodzi do szkoły i kiedy pytałam czemu to mi odpisywała (o ile w ogóle odpisywała), że tak po prostu. W końcu i ja przestałam się odzywać, bo po co się narzucać?
A odsunęła się w sumie tylko ode mnie, bo z każdą inną osobą normalnie rozmawia. Ale oczywiście nie powie mi tego w twarz, więc jestem na nią tak wściekła, że po miesiącu raczy się skontaktować (bo musi ) i jeszcze w ten sposób "wyjaśnia". Ciężko to nazwać "wyjaśnieniami", bo w sumie nadal nic nie wiadomo.
Jej wybór, teraz to mi to naprawdę obojętne.

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Cytrus, pijany chyba, bo ja z nim naprawę rzadko rozmawiam Jesteśmy razem w grupie niemieckiego w szkole, ale jak już gadamy to tylko o pracy domowej i klasówkach .

Kurczę, dziwna sprawa... Przepraszam, że pytam, ale ona ma jakieś zaburzenia psychiczne?

[annlynn_]

zawirowana, your_sunshine, wcale się nie dziwie, że nie zrozumiałyście, bo to normalnie nie jest. I tak, kiedyś chodziła do psychiatry, potem przestała, było ok, a teraz znowu sobie coś nawkręcała i ma .

W ogóle spawa z cioci książką zamówioną na Allegro się wyjaśnia, bo sprzedawczyni wysłała mi maila, że przesyłka poszła. Zobaczymy, co z tego wyniknie .

[0efbae24da12a699834954c027e5d090e58ae2c3_63d9ab944c685]

Dziwna sytuacja z przyjaciółką. Jeśli ma rzeczywiście ma depresję bądź inny problem i sama piszesz, że korzystała z porad psychiatry. Ja bym z nią pogadała o tym i wyjaśniła wszystko. Jeśli będzie chciała coś zmienić najlepsze to dobrze, a jak nie to nie. Może Ci się wydaje, że z innymi normalnie rozmawia?

[annlynn_]

Ja z nią próbowałam rozmawiać, i to nie raz, a dostaję odpowiedzi w stylu: "tak po prostu", "bo nie", albo wcale. No to skoro nie, to nie.

[0efbae24da12a699834954c027e5d090e58ae2c3_63d9ab944c685]

Annlynn, jeśli to się tak przedstawia to daj sobie spokój. Może napisz odpowiedź na twitterze. Nie przejmuj się bardzo - spotkasz jeszcze fajnych ludziów

[annlynn_]

Napisałam odpowiedź na twitterze, że nawet mi w twarz nie umie tego powiedzieć mimo, że chodzimy do tej samej klasy. A spokój sobie dałam i nie przejmuję się, bo nie ma czym .

[0efbae24da12a699834954c027e5d090e58ae2c3_63d9ab944c685]

Napisane przez annlynn_

Napisałam odpowiedź na twitterze, że nawet mi w twarz nie umie tego powiedzieć mimo, że chodzimy do tej samej klasy. A spokój sobie dałam i nie przejmuję się, bo nie ma czym .

I prawidłowo. Pamiętaj, że masz NAS - SBL

[zawirowana]

Napisane przez annlynn_

Ja z nią próbowałam rozmawiać, i to nie raz, a dostaję odpowiedzi w stylu: "tak po prostu", "bo nie", albo wcale. No to skoro nie, to nie.

to bym jej chyba pocisnęła i napisała , że nie czujesz sie winna i że próbowałaś nawiązać kontakt , pomóc jej , ale nie da rady pomóc komus kto nie chce przyjąć tej pomocy , interesowałaś się nią , ale jak na wszystko było ' tak po prostu' ' bo nie' to cierpliwość została wyczerpana i niech coś zrobi ze sobą

[inga21]

Napisane przez annlynn_

Napisałam odpowiedź na twitterze, że nawet mi w twarz nie umie tego powiedzieć mimo, że chodzimy do tej samej klasy. A spokój sobie dałam i nie przejmuję się, bo nie ma czym .

Na Twoim miejscu spotkałabym się z nią nawet jeśli jest temu przeciwna i wszystko wygarnęła. Może rzeczywiście nie chce Cię wciągać w coś co się u niej dzieje, bo ma jakieś pokręcone przekonanie że lepiej Cię w to nie mieszać i jakoś 'chronić'. Pisać to sobie może, ale normalna rozmowa to jednak co innego. Ile się znacie? Ja w sumie przyjaciółką mogę nazwać tylko jedną osobę, znamy się całe życie (dosłownie) i pogadanie szczerze, wygarnięcie jej i porządny opiernicz to nic strasznego

[joanna_87]

ja niedługo wybywam, będę jutro wieczorem

[annlynn_]

Dzień dobry!
inga, zawirowana, nie będę się z nią spotykała, przcież z nią "zerwałam", tak? Starczy, że napisałam jej, że nawet w twarz nie umie tego powiedzieć, a jej "wyjaśnienia" niczego nie tłumaczą. Nie chce kontaktu to nie i starczy .

Weekend pracowity, bo w poniedziałek aż trzy zaliczenia, w tym kolokwium z biologii. Ogólnie całe dnie są pracowite, więc to żadna nowość . Chcę jeszcze avatar zmienić, bo ten już mi się znudził i spadam do roboty .
Miłego dnia !

[Elfia4]

Napisane przez annlynn_

Nie cytujcie, proszę...
To wcale nie jest moja wina, że tak się stało. Kiedy zdałam egzamin na prawko była ostatnia nasza normalna rozmowa (10 października ), potem przestała się do mnie odzywać. Od tak. Próbowałam się jakoś skontaktować, ale ona niekoniecznie chciała gadać. Myślałam, że ja coś zrobiłam, ale wczoraj napisałam sms'a: Weź mi na jutro moje rzeczy, które Ci pożyczyłam. Odpisała tylko "ok", a godzinę później, żebym wchodziła czasem na twittera.

Wygląda na to, że twoje koleżanka jest w kiepskiej kondycji psychicznej. Przy depresji tak bywa, że robisz wszystko, żeby zniechęcić do siebie ludzi, wycofujesz się, a jednocześnie dołuje cię to, że ludzie się od ciebie odsuwają (chociaż przecież robisz wszystko, by tak się stało). To takie trochę błędne koło, z którego ciężko się samemu wyrwać. Dobrze by było gdyby ktoś wysłał koleżankę do lekarza.


U was też dzisiaj tak zimno i mokro? Paskudna pogoda, cały dzień mam w domu półmrok. Ale przynajmniej miałam pretekst do wypicia kolejnej kawy. Byłam w lidlu i kupiłam lavazzę oraz croissanty, więc był pretekst do zjedzenia pysznego rogalika i popicia go caffe latte z posypką do kawy (też kupioną w lidlu). Rozpusta na całego
Teraz odpoczywam i planuję co jeszcze dzisiaj zrobić. Zacznę pewnie od lektury wysokich obcasów, a później zobaczymy

[Cytruskowa6]

Przykra sprawa z tą przyjaciółką, ja mimo wszystko spróbowałabym z nią szczerze pogadać w cztery oczy

[annlynn_]

Elfia, wiem, że to zabrzmi bezdusznie, ale wszyscy tak twierdzą-ona sama chce być taka, sama sobie stwarza problemy tam, gdzie ich nie ma. Ja już mam tego dosyć i dobrze, że tak się stało.

[annlynn_]

--Olka--, widzę Cię!

[wampir]

W weekendy jak zwykle ruch

[annlynn_]

Wampirka, kocham Twój podpis <3

[burtonistka]

Co tam u was dziewczyny?
Ja siedzę nad projektem pracy semestralnej i się nie mogę zdecydować jaką zaprojektować sukienkę

[Elfia4]

Napisane przez burtonistka

Co tam u was dziewczyny?
Ja siedzę nad projektem pracy semestralnej i się nie mogę zdecydować jaką zaprojektować sukienkę

Spokój i błogie lenistwo Siedzę na necie i oglądam tv - najpierw bitwę o dom, a teraz jakiś program o misji w afganistanie. Chyba zaraz idę spać, bo ogarnia mnie senność. Sprzątanie pokoju odkładam na jutro

[wampir]

Napisane przez annlynn_

Wampirka, kocham Twój podpis <3

Napisane przez burtonistka

Co tam u was dziewczyny?
Ja siedzę nad projektem pracy semestralnej i się nie mogę zdecydować jaką zaprojektować sukienkę

[burtonistka]

Napisane przez Elfia4

Spokój i błogie lenistwo Siedzę na necie i oglądam tv - najpierw bitwę o dom, a teraz jakiś program o misji w afganistanie. Chyba zaraz idę spać, bo ogarnia mnie senność. Sprzątanie pokoju odkładam na jutro

Ja oglądam Mamma Mia! na tvp1

Napisane przez wampir

Wstępny projekt już mam, ale pewnie zostanie zmieniony jeszcze 1000 razy

A może ktoś ma fajny pomysł na jakiś makijaż artystyczny pasujący do twórczości Karola Bąka? Przypominam, że mam kolor bakłażanowy, myślałam, żeby przełamać go złotem. Kompletnie nie mam pomysłu na make-up, kazali nam zrobić kompletnie inny niż jest na obrazach.

[Elfia4]

Napisane przez burtonistka

A może ktoś ma fajny pomysł na jakiś makijaż artystyczny pasujący do twórczości Karola Bąka? Przypominam, że mam kolor bakłażanowy, myślałam, żeby przełamać go złotem. Kompletnie nie mam pomysłu na make-up, kazali nam zrobić kompletnie inny niż jest na obrazach.

Aż przejrzałam jego prace, bo nie bardzo wiedziałam z czym się je tego autora.
Myślę, że bakłażan ze złotem, a nawet odcieniami rdzawymi byłby ok. U Bąka są albo srebro i granat, albo odcienie złoto-miedziane wpadające w tonację zachodzącego słońca. Swoją drogą ładne te makijaże na jego obrazach, trudno będzie zrobić coś kompletnie innego, chyba, że poszalejesz i wyjdziesz mocno poza oko, prowadząc makijaż na kości policzkowe czy skronie - mogłabyś zrobić jakieś graficzne esy-floresy nawiązujące do twórczości autora.

[burtonistka]

Napisane przez Elfia4

Aż przejrzałam jego prace, bo nie bardzo wiedziałam z czym się je tego autora.
Myślę, że bakłażan ze złotem, a nawet odcieniami rdzawymi byłby ok. U Bąka są albo srebro i granat, albo odcienie złoto-miedziane wpadające w tonację zachodzącego słońca. Swoją drogą ładne te makijaże na jego obrazach, trudno będzie zrobić coś kompletnie innego, chyba, że poszalejesz i wyjdziesz mocno poza oko, prowadząc makijaż na kości policzkowe czy skronie - mogłabyś zrobić jakieś graficzne esy-floresy nawiązujące do twórczości autora.

Tak właśnie ja chcę wyjść sporo poza oko na skronie i kości policzkowe coś wymyślę

[Pretty Little Liars]

Hej wszystkim Co tam u Was słychać ciekawego?
annlynn_ współczuję,ale masz rację,żeby się nią nie przejmować. Skoro nie potrafiła z Tobą rozmawiać o swoich problemach to Ci nie ufała. A jak nie ufała to nie była Twoją przyjaciółką...


Ale te weekendy szybko mijają

[--Olka--]

Napisane przez annlynn_

--Olka--, widzę Cię!

Skoro już mnie wykryłaś, to przyznaję, że analizowałam to co napisałaś na temat problemu z koleżanką i najbliżej mi do podzielenia zdania Elfii:

Napisane przez Elfia4

Wygląda na to, że twoje koleżanka jest w kiepskiej kondycji psychicznej. Przy depresji tak bywa, że robisz wszystko, żeby zniechęcić do siebie ludzi, wycofujesz się, a jednocześnie dołuje cię to, że ludzie się od ciebie odsuwają (chociaż przecież robisz wszystko, by tak się stało). To takie trochę błędne koło, z którego ciężko się samemu wyrwać. Dobrze by było gdyby ktoś wysłał koleżankę do lekarza.

Zdaję sobie sprawę, że pomoc osobie (ba! samo jej towarzyszenie) będącej prawdopodobnie w depresji jest trudna, żeby nie powiedzieć, że często zachowanie takiej osoby jest wku..., ale ono wynika z choroby.
Z drugiej strony rozumiem, że masz dość jej zachowania, przyjaźni nie da się wiec już pewnie odratować, ale spróbuj może skontaktować się z jej rodzicami czy rodzeństwem, żeby skłonili ją do podjęcia leczenia.

[annlynn_]

Hej
PLL, cześć!
--Olka--, wczoraj powiedziała, że idzie do kliniki psychiatrycznej w Łodzi, więc moja rola skończyła się na dobre. I w sumie to dobrze, bo może faktycznie to nie jest na moje nerwy?

Wczoraj zamiast uczyć się biologii to siedziałam i oglądałam TO . Ale dawno się tak nie uśmiałam .
Dzisiaj nadal ambitnie. Ja już chcę wtorek .

[0efbae24da12a699834954c027e5d090e58ae2c3_63d9ab944c685]

Napisane przez annlynn_

Wczoraj zamiast uczyć się biologii to siedziałam i oglądałam TO . Ale dawno się tak nie uśmiałam .
Dzisiaj nadal ambitnie. Ja już chcę wtorek .

Pamiętam to - stare, ale jare Fajna też jest jego kolęda - jingle bombs

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

czemu wt?

[annlynn_]

mycha, słuchałam też tego-świetne! Achmed Junior też genialny
A wtorek dlatego, że w poniedziałek mam trzy rzeczy do zaliczenia, a od wtorku to praktycznie luz (no poza klasówką z angola i chemii) .