Grzybica od antybiotyku a leczenie partnera

[irreplaceeable]

Witam. Dostałam lekkiej infekcji grzybiczej po 3 dniach stosowania antybiotyku. W trakcie tych 3 dni pojawiły się podejrzane dla mnie upławy więc szybko zareagowałam olejkiem z drzewa herbacianego który działa grzybobójczo (przytrafiło mi się to w weekend). Nie była to raczej zaawansowana infekcja, brak uporczywego swędzenia, pieczenia. Było natomiast zaczerwienienie i uczucie ciepła - jednak wczoraj znowu powtórzyło się to uczucie i okazuje się, że winowajcą jest płyn do higieny intymnej, który również zmasakrował moją dłoń - wysuszył do tego stopnia że zaczęła pękać i aż piekło przy nakładaniu kremu. Przestałam używać na czas leczenia - dłoń zagojona. Od lekarza otrzymałam 6 globulek Clotrimazol oraz krem o tej samej nazwie, a także krem Pimafucort. Leczenie zakończyłam, kupiłam teraz globulki Gyntima dla odbudowania flory bakteryjnej. Ale mam pytanie: czy możliwe że partner również musi być leczony? Lekarz o tym nie wspomniał. Mojego partnera nie było, bo wyjechał do rodziny więc nie widzieliśmy się nawet w okresie kiedy przyjmowałam antybiotyk i kiedy rozwinął się grzybek, a ja ogólnie mam dobrą odporność i nie jestem podatna na infekcje pochwy więc jestem pewna że ta wynikła z zastosowania leku. Czy wystarczyłoby stosowanie u niego kremu Clotrimazol? Tak na wszelki wypadek?

[Jeannee]

Skoro nie współżyliście w tym okresie, partnera nie dopadła żadna infekcja, Ty już jesteś zdrowa to ja bym go raczej nie leczyła.
Ale nie jestem lekarzem. Najlepiej będzie jak zadzwonisz do swojego ginekologa i dopytasz