2014-05-19, 19:25 | #61 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 3 454
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Cytat:
__________________
Uśmiechaj się zawsze - cuda są w drodze |
|
2014-05-19, 19:39 | #62 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Przyznaje, ze i mnie cos jakby niepokoi w pisaniu autora, czuje, jakby cos slizga sie i bieli, pomimo spojnosci i ogolnej "ladnosci" wypowiedzi. Niby konkretnie, jasno, wywazone wszystkie slowa, ale cos jakby skrzypi.
Niemniej. Osobiscie bol emocjonalny po starcie przyjaciela czy przyjaciolki rozumiem, nie rozumiem raczej, jak mozna bedac w zwiazku przejmowac sie czy cierpiec tylko z powodu partnera/partnerki? Przeciez troszczymy sie o bliskie nam osoby, to jest naturalne. Owszem, przyjaznie osob roznych plci bywaja nieszczere, ale to nie znaczy, ze szczerych nie ma; naprawde mozna kogos kochac jak brata, a i ludzie biseksualnie maja przyjaciol. Troche sie emocjonuje, bo mnie ostatnio przyjaciel odrzucil i naprawde zle mi z tym. A kurcze, cos mi tu zgrzyta. Kazdy ma swoja definicja zdrady i kazdy swoje granice bliskosci, ale to sa w sumie tak naturalne sprawy, ze chyba nie kmini sie tyle nad nimi. Autorze, czytajac Ciebie mam wrazenie, ze strasznie mocno skupiasz sie na tej fizycznej kwestii Waszej znajomosci i nie, nie mowie tu o poczatkach tej przyjazni(?) ale ogolnie. Mam na mysli tez to, jak ciagle podkreslasz "przyjacielskosc" Waszej relacji, jakies takie nienaturalne sie to wszystko robi... Ale to sa moje wrazenia z czytania, moze forma deformuje tresc. Zakladajac czystosc intencji i jasnosc ogolna na Twoim miejscu poprosilabym o spotkanie poza praca, ewentualnie napisalabym mail w tej sprawie. Chociaz wydaje mi sie, ze w tym przypadku chodzi o "cos wiecej", wiec nie bedzie co ratowac...
__________________
(\__/) { ^y^} |
2014-05-19, 20:17 | #63 |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
No właśnie o to chodzi, że jak to wszystko czytam to coś jest bardzo nie tak. Normalna kobieta raczej nie toleruje bezkrytycznie takich relacji. Ja nie mówię o kolanach itd. to już pomijam. Skupmy się na więzi emocjonalnej. W tej sferze człowiek bywa bardzo delikatny. Ty wraz ze swoją koleżanką/przyjaciółką przesuwałeś granice, pogłębiałeś znajomość. Z tego co czytam to jakaś wyjątkowa więź (skoro nawet po niej płaczesz). Wdzierasz się za czyjeś bariery ochronne i teraz jak to...nie masz świadomości, że możesz się posuwać za daleko? Nie myślisz, ej stop bo może zbyt bardzo się angażuję w tę tzw. przyjaźń? Mam wrażenie, że wiedziałeś o tym, tylko mogło Cię to bawić. Może to było dla Ciebie ciekawe, gdzie to zabrnie? Może testowałeś? Może w którymś momencie przekroczyłeś granicę? Bo ja po Twoich tekstach widzę, że masz skłonności do analizy psychiki emocjonalnie też można kogoś wykorzystać.
Ok Twoja żona ma medal z tolerancji i wyrozumiałości. Ale kurcze, nie wierze, że tak naprawdę wie co Was łączyło z koleżanką/przyjaciółką. Jakoś nie wierze no.
__________________
|
2014-05-19, 23:38 | #64 | ||||
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Więc dlaczego gadasz coś o tym, że ona jest osobą, a nie kobietą, skoro wyłącznie jako kobietę ją widzisz?
Cytat:
Serio? Naprawdę, poważnie to piszesz? Cytat:
Cytat:
Cytat:
Twoja siostra, babcia, kuzynka, matka, siostra żony są brzydkie, bo na nie nie lecisz. Pozdro. Przestałam czytać. Nie rozumiesz czym jest przyjaźń, nie nazywaj tej kobiety przyjaciółką, bo nią nie jest i nigdy nie była. Zaczynam rozumieć dlaczego ludziom przyjaźń damsko-męska wydaje się niemożliwa. Bo wychodzi na to, że atrakcyjna osoba nie może być przyjacielem, bo nie jest brzydka. Smutno. Nie o to chodzi. Był tu taki Andrzeej, ostatnio pod nickiem Gregorius, który to twierdził/twierdzi, że żaden mężczyzna nie będzie się widywał z żadną kobietą, jeśli nie będzie chciał czegoś romantycznego od niej, nie będzie ona dla niego pociągająca, nie będzie chciał seksu od niej, nie będzie chciał związku, itd... Bo to strata czasu i każdy mężczyzna każdą znajomością z każdą kobietą łechce swoje ego, szuka w niej czegoś więcej niż znajomość, więc taka zwykła znajomość z kobietą jest dla mężczyzny zbędna. Idealnie się wpasowujesz w takie myślenie. A że takie podejście nie ma z przyjaźnią nic wspólnego, to inna kwestia. Edytowane przez coffee Czas edycji: 2014-05-19 o 23:40 |
||||
2014-05-19, 23:44 | #65 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Cytat:
Zaś wracając do zasadniczego tematu rozkminy: gdzieś w tej historii czegoś brakuje. Bo nawet jeśli ją przyjmiemy bezkonfliktowo, nie będziemy podważać prawdomówności Autora - co zupełnie szczerze mogę zrobić, bo nie widzę w tej historii niczego, czego bym nie mogła zrozumieć i zaakceptować - to jednak coś tu się nie spina. To najwyraźniej nie była aż tak bliska i aż tak idealna przyjaźń, skoro urwało się praktycznie bez słowa i praktycznie bez powodu. Bo jeśli ona zaczęła mieć problem z charakterem tej relacji, to przecież powinna o tym powiedzieć. Obie strony mają pożytek z takiej rozmowy. Jeśli zaś ona ma teraz jakiś problem, który potrzebuje przepracować w samotności - jak wyżej zasugerowano, może coś się sypnęło w jej burzliwej relacji - to muszą się naprawdę słabo znać, skoro dla Autora to taka nowość w zachowaniu. Idealność tej przyjaźni pęka mi na zupełnie innym poziomie. |
|
2014-05-20, 00:02 | #66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 56
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Strasznie dziwny wpis. Piszesz z jednej strony, że się do siebie kleiliście i siadała ci na kolanach, z drugiej, że traktowałeś ją jak siostrę i nigdy, w żadnym wypadku nie przyszło ci do głowy, że mogłoby między wami być więcej. I że nadal traktujesz ją jak siostrę. Jeśli nie jesteś trollem, to jesteś dosyć niedojrzały albo przynajmniej bardzo naiwny.
Posługiwałeś się nią do podbijania swojego ego. Ba, nadal to robisz. Kobieta się do ciebie nie odzywa, jest chłodna i niesympatyczna, więc na twoją logikę jest w tobie strasznie zakochana. No ludzie, gdzie tu logika? Nie sądzę, żeby się w tobie zakochała. Żadne z zachowań, które opisujesz moim zdaniem o tym nie świadczy. Pewnie była trochę napalona i przez chwilę się zapomniała, ale potem poszła po rozum do głowy i tyle. Teraz jest zła na siebie. Tak czasami się zdarza, że zaczynasz coś z Piotrkiem/ Sławkiem/ Oskarem a potem dochodzi do ciebie, że ja p*, co ja robię, przecież to Piotrek/ Sławek/ Oskar. Edytowane przez capricho Czas edycji: 2014-05-20 o 00:08 |
2014-05-20, 09:06 | #67 | |||||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 38
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Poza tym zapominacie o jednym ważnym szczególe. My nadal ze sobą pracujemy i siłą rzeczy widujemy się często. Musimy się jakoś komunikować, jest to konieczne na płaszczyźnie zawodowej. W tej chwili tej komunikacji nie ma w ogóle i nie wiem, czy to wyjdzie na dobre dla firmy na dłuższą metę. Dlatego po prostu muszę uporządkować tę relację przynajmniej na podstawowym poziomie. Cytat:
A że się próbuję wybielić, no chyba każdy ma taką tendencję, nawet podświadomie Nie wiem co mógłbym dodać, żadnego istotnego szczegółu z mojego punktu widzenia nie zataiłem, ale wszystkiego opowiedzieć się nie da. Mam wrażenie, że lepiej by było gdybym budował brzydsze zdania Cytat:
Wiesz, to jest złożona sprawa. Od początku traktowałem to jako relację dorosłych ludzi, którzy wiedzą co robią. Będąc pewnym swoich uczuć i intencji, nie obawiałem się przekroczenia granicy ze swojej strony, natomiast z jej strony zawsze była duża otwartość i szczerość, rozmawialiśmy o tym i spodziewałem się, że jeśli cokolwiek będzie jej nie odpowiadać, to po prostu mi o tym powie. Może za bardzo uwierzyłem w jej dojrzałość i siłę charakteru, przeceniłem to wszystko i faktycznie wpakowałem ją na minę... Ta świadomość jest dla mnie straszna, bo naprawdę zależy mi na niej i jej szczęściu, nie w sensie naszej znajomości, ale w ogóle - chciałbym, żeby była szczęśliwa, bo na to zasługuje. Jeśli przyczyniłem się do zburzenia tego szczęścia... nie wybaczę sobie. coffee, wybacz ale nie widzę sensu odpowiadania jakoś szczegółowo. Kompletnie się w tym momencie nie rozumiemy, ja o czym innym i Ty o czym innym. Roztrząsanie kwestii kolan w ogóle mnie nie bawi, bo to dla mnie nie na temat. A w kwestii przyjaźni kompletnie nie wiem o co Ci chodzi. Ja właśnie piszę, że atrakcyjna osoba może być przyjacielem, to Ty najpierw napisałaś że byś nigdy nie powiedziała że Twój przyjaciel Ci się podoba. No to wybacz, albo hipokryzja, albo sama siebie oszukujesz. Ja wybieram ludzi którymi się otaczam na podstawie cech ich charakteru, a nie wyglądu. Więc ten wygląd może być dowolny, zdarza się że są to ludzie urodziwi, ale nie ma to kompletnie żadnego znaczenia dla naszych relacji. Ergo, nie uważam że fakt, że ona mi się podoba przekreśla szansę na przyjaźń, co chyba właśnie insynuujesz. Chyba, bo nie do końca rozumiem. Wniosek, że nie rozumiem czym jest przyjaźń na podstawie danych które masz, uważam że jest kompletnie nieuzasadniony. Mam inne zdanie na ten temat. Cytat:
Pomijając inne aspekty, mój niemal wyśmiewany tutaj ból wynika także w dużym stopniu z faktu, że coś w co wierzyłem, wydawało mi się pewnikiem, czymś stałym, okazało się fasadą. A przynajmniej wszystko na to wskazuje. Cytat:
Cytat:
|
|||||||||
2014-05-20, 09:21 | #68 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 207
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Komedia normalnie czytając Wasze wpisy dziewczyny. Nie myślałam, ze jest tutaj, aż tak duża zgraja ,,feministek,,. Na siłe próbujecie wmówić autorowi, że dążył do romansu itp. Dobrze, może faktycznie na poczatku trochę się zagalopował, ale w momencie w którym uświadomił sobie, że zmierza to w niebezpiecznym kierunku zrobił jakże magiczną rzecz, a co? Zaprzestał takich zabaw i wyjasnił relacje, gdzie dalej była już czysta. Czy tak się zachowuje facet, który chce przelecieć panienkę? Nie sądze. Ogarnijcie się troszkę, bo jako przedstawicielka płci pięknej wstydzę sie za Was.
Wszystkie macie tak idealne zwiazki, idealnych panów a co trzeci wątek to: ,,Mam stałe konto na wizażu, ale założyłam nowe na potrzeby wątku bo: -zauroczyłam się w innym,, itp. Hipokryzja jak cholera. Przez to forum schodzi na psy, bo każdy facet to dla Was pies na baby i prostak. Autorze, mi również się wydaję że najpewniejsza opcja to ona się zakochała., i Z JEJ strony to była cały czas gra, nie przyjaźń. Ten poczatek zmierzał w dobrym kierunku (dla niej) tzn. flirt itp. A potem sytuacja jak z końcem związku- ,,nie możemybyć razem, ale zostańmy przyjaciółmi,, . Moim zdaniem tylko dziewczyna mocno zaangażowana ciągnie dalej taką przyjaźń, bo liczy że facet zmieni zdanie. Ty nie zmieniłeś. Przedstawiłeś jej dziecko, i tu analogicznie. Jakby były przedstawił nową laskę. Klapki z oczu spadły, nic się nie zmieni. Jeżeli z jej strony byłaby to relacja przyjacielska to podzieliłaby się z Tobą problemem dla którego zerwała znajomość. Jeżeli gryzie Ci to tak bardzo (co rozumiem, bo też przezywałam jak straciłam przyjaciółkę) a ona nie chce rozmawiać to napisz list, w którym opiszesz wszystko szczerze co czujesz i jak Cię to boli. Taka moja rada i sugestie. Pozdrawiam serdecznie i zyczę wyjasnienia tej sytuacji, choć uważam że na dalszą przyjaźń nie masz co liczyć bo taką rysę ciężko będzie przeskoczyć. |
2014-05-20, 09:23 | #69 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 525
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Już się skończyła, a spokój psychiczny obojga i zdrowe relacje w pracy są rzeczą ważną. Więc jeśli znajomość się kończy to lepiej bezkonfliktowo niż tak jak jest, tymbardziej, że Ty się dalej łudzisz, że coś z tego będzie.
|
2014-05-20, 09:33 | #70 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 38
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Kamilla22,
dzięki za ten wpis. Co do tego pisania, to chyba na tym się skończy. Chociaż najpierw planuję jednak spróbować porozmawiać na żywo. Najchętniej poza pracą, na spokojnie. Ale to się zapewne nie uda. Przemknęło mi przez myśl co by było, gdyby ona miała konto na wizażu i to przeczytała |
2014-05-20, 10:15 | #71 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 85
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Cytat:
Tez im wiecej czytam, tym bardziej mi szczena opada..skoncentruj sie chlopie na rodzinie (skoro wciaz kochasz zone) a nie na kolezance no sina jestem |
|
2014-05-20, 10:35 | #72 | |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Cytat:
Mnie np. nie mieści się w głowie, że facet doświadczony, z żoną, dziećmi, który ma wielu znajomych, ma doświadczenie w znajomościach tego typu itd. może nie zauważyć, że kobieta się w nim kocha. To brzmi strasznie naiwnie i w stylu faceta co z księżyca spadł i nie zna kobiet. Ok może ona nie dawała tego po sobie poznać wprost, nie mówiła o tym, ale z tego co czytałam to szereg zachowań i poziom zaangażowania emocjonalnego może o tym świadczyć. Mówiąc banalnie w oczach to można wyczytać.
__________________
|
|
2014-05-20, 10:53 | #73 |
Zadomowienie
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Z ciekawości, ile macie lat?
__________________
"Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej. Z tą wiarą lżej im będzie żyć i umierać. " Wisława Szymborska
|
2014-05-20, 10:56 | #74 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Cytat:
Poza tym, tak ogolnie to zgadzam sie z Toba - sama we wszystkich watkach traktujacych o przyjazni damsko-meskiej na jakie tutaj trafiam bronie i stoje murem za takimi przyjazniami, poniewaz uwazam, ze przyjazn jest uczuciem istniejacym ponad wszelkimi podzialami. I jak juz pisalam, sama niedawno stracilam przyjaciela, wiec wiem, jak boli taka strata. W przypadku autora mam pewne watpliwosci co do samego istnienia przyjazni - jako przyjaciel ma prawo chocby wiedziec, co sie stalo/dzieje, a jest traktowany z buta, jak to sie mowi. Poza tym, pozadanie jednak mimo wszystko nie pasuje mi do przyjazni; nie mowie, ze przyjazn jest mozliwa tylko z brzydkim czowiekiem, ale tak samo, jak widze (bo mam oczy w koncu sprawne), ze np. moj kuzyn jest bardzo przystojnym facetem, tak tez nie pociaga mnie mimo to, bo nie jestem w stanie postrzegac go w kategoriach seksualnych. Tak samo przyjaciel, niech se bedzie i chodzacym bostwem, dla mnie jest przyjacielem i nie do pomyslenia jest dla mnie patrzenie nan inaczej. Chociaz bywa i tak, ze z przyjazni rodza sie piekne zwiazki, nie ma chyba piekniejszej milosci niz ta oparta na przyzajni. Wracajac do przypadku autora. Jestem wstanie wyobrazic sobie, ze ten poczatkowy pociag przerodzil sie w zupelnie inne uczucia i ze w takim przypadku, jak wszystko jasne jest, moze zrodzic sie szczera przyjazn. W swoim poprzednim poscie, gdzie pisalam o przekonywaniu i podkreslaniu mialam bardziej na mysli, ze moim zdaniem samemu autorowi cos w tej znajomosci zgrzyta(lo)! Nie jestem wrozka, wiec nie wiem, czy sam przed soba nie potrafi przyznac, ze jednak pociag nie wygasl tak zupelnie, czy ze czul w kosciach juz wczesniej, ze byc moze tylko on jest clakiem w tej relacji szczery. Albo to, ze troche przyjaciolke wykorzystal "chcac" polechtac swoje ego. Moze jak sie glebiej nad tym zastanowi, to dojdzie do tego, ze tak naprawde juz wczesniej czul, ze cos jest nie tak ale wolal o tym nie myslec na przyklad. Bo moim zdaniem wszelkie proby analizowania, dlaczego ktos z dnia na dzien zerwal relacje sa jak gdybanie nad objawami, gdy tym czasem skutkow zaiistnailej sytuacji nalezy szukac glebiej. Uf, mam nadzieje, ze tym razem jest jasno.
__________________
(\__/) { ^y^} Edytowane przez szmyrk Czas edycji: 2014-05-20 o 10:59 |
|
2014-05-20, 11:01 | #75 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Kobieta Ci się podoba, było napięcie seksualne, siadanie na kolanach, flirt i Ty to nazywasz przyjaznią ? Dla mnie to przedsionek do zdrady, o ile już ta zdrada nie nastąpiła w sensie emocjonalnym. Mam dwóch przyjaciół płci męskiej i nigdy nie było między nami napięcia seksualnego i takich flirtów, po prostu nie wyobrażam sobie tego mimo, że o jednym z nich mogę obiektywnie powiedzieć, że jest przystojny to nie pociąga mnie wcale, bo jest moim przyjacielem a nie kolegą do flirtów. Ewidentnie szukasz dreszczyku emocji poza swoim małżeństwem i to jest naprawdę karygodne
__________________
Nie wiem jak Ty, ale ja żyję RAPEM. |
2014-05-20, 11:02 | #76 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 38
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Cytat:
Ale nawet zostawiając to... Nie chcę za bardzo pisać o sobie, bo to jest odbierane jak chwalenie się, już mi zarzucano tu przerost ego itd. Powiem tak: według własnych doświadczeń mogę stwierdzić, że coś takiego jak tutaj nie powinno mi się zdarzyć. Po pierwsze stosuję zasadę ograniczonego zaufania, nie rzucam się w żadne bliskie znajomości od razu, potrzebuję dużo czasu, dana osoba musi mnie przekonać sobą, że warto z nią utrzymywać kontakt. Nie jestem typem który zakochuje się czy przyjaźni z co drugą spotkaną osobą, przywiązuję dużą wagę do właściwego nazywania tych uczuć, nie lubię rzucać słów na wiatr. Mogę też powiedzieć, chociaż to już zakrawa na jakieś chwalenie się, że zawsze miałem opinię kogoś znającego się na ludziach, wielokrotnie udzielałem rad w sprawie różnych międzyludzkich relacji, poniekąd trochę w zgodzie z wykształceniem. I teraz naprawdę pierwszy raz w życiu się pogubiłem. Może ona się okazała sprytniejsza ode mnie? Długo, bardzo długo trwało zanim w ogóle przeszło mi przez myśl, że może zostać nawet koleżanką, a co dopiero kimś więcej. To się działo bardzo wolno i bardzo naturalnie, dlatego może uśpiło moją czujność. Nie wiem... Ludzką rzeczą jest mylić się, wszystko wskazuje na to że właśnie się pomyliłem. A może to jej bardzo umiejętna gra? Moje przecenienie własnych możliwości? A co do skupiania się na rodzinie itd., to jesteście może jasnowidzkami? Skąd wiecie na czym się skupiam w życiu? Bo jeśli wyciągacie takie wnioski z tego, że opisuję pewien problem na forum, to powodzenia i gratulacje Cytat:
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez zbig99 Czas edycji: 2014-05-20 o 11:13 |
||||
2014-05-20, 11:15 | #77 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Cytat:
a pozostale dziewczyny - za duzo telenowel, radze odstawic. wymyslacie sobie cuda cudawianki |
|
2014-05-20, 11:40 | #78 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Acha, autorze. Jako ze ja z tych, co nie wierza w przypadki ale za to w to, ze nic nie dzieje sie bez przyczyny i cos znaczy, chcialybm zwrocic uwage na jeszcze jeden, moim zdaniem istotny "szczegol" - tytul. Tak, tytul Twojego watku. Dlaczego bardzo skomplikowana znajomosc skoro, przynajmniej z poczatku, chodzilo Ci o niezrozumienie naglego zerwania przyjazni? Przeciez ta znajomosc niby nie byla skomplikowana, ot, niewinny flirt z atrakcyjna kolezanka z pracy przerodzil sie w zwykle kolezenstwo, ktore z czasem rozwinelo sie w piekna i szczera przyjazn. Nagle (Twoim zaniem) okazuje sie, ze cos jest nie tak. Znajomosc nie komplikuje sie, ale zostaje zerwana.
__________________
(\__/) { ^y^} |
2014-05-20, 11:41 | #79 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 913
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Wszystko to rzeczywiście mocno pokomplikowane. Czy nie ma właśnie opcji, że przestraszyła się widząc Twoje dziecko itd., że mimo wszystko brniecie za daleko i stawia sztuczny mur, żeby nikogo nie skrzywdzić. Rozumiem, że jest Ci ciężko w momencie kiedy ktoś bliski nagle tak ostro, bez podania przyczyny zrywa kontakt. Jeśli ona nie reaguje na jakiekolwiek próby nawiązania kontaktu z Twojej strony to chyba musisz przeczekać tą niezrozumiałą burzę, może musi sobie na spokojnie poukładać wszystko w głowie i wtedy sobie wyjaśnicie co dalej. Innej opcji chyba nie ma. Jeśli to co robiła było szczere, bez jakiegoś pokręconego planu oczywiście typu uwiedzenie Ciebie.
__________________
"Problemy to tylko okazje w przebraniu" R.J.Graham W avatarze Andie MacDowell.
|
2014-05-20, 11:51 | #80 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 876
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Po 1. nie wiem co ma feminizm do tego
Po 2. dla mnie takie zachowanie byłoby poważną zdradą i skończyło się separacją albo rozwodem. Żeby nie było, że jestem hipokrytką- zerwałam kiedyś z chłopakiem po 2 letnim, dobrym związku, mimo wszystkich jego zalet, właśnie z powodu "przyjaciółki" w której się zauroczył w pewnym momencie. A nie odwalał nawet 1/10 tego co Ty, zerwałam pół roku po tym jak całkowicie zerwali ze sobą kontakt po przeczytaniu ich rozmów. O ile zupełnie niedoświadczonemu i zielonemu chłopakowi można wybaczyć, że nie wyczuł, kiedy znajomość zaczęła robić się niebezpieczna, o tyle doświadczony i starszy facet nie ma prawa popełniać takich błędów. Autorze serio miałeś wtedy zaćmienie rozumu i nie wiedziałeś, że ranisz swoją żonę, że jesteś nie fair?? No nie ściemniaj.. Ty to robiłeś z premedytacją. Dlatego weź tu nie koloruj o uczuciach wyższych i jaki to Ty jesteś inny niż wszyscy. Po 4. To, że autor jeszcze usilnie stara się o przyjaźń z kobietą, z którą zdradzał swoją żonę, tak się na niej skupia i analizuje, byłoby dla mnie śmieszne na miejscu żony i jest dla mnie śmieszne nawet jeśli mnie to nie dotyczy. Dlatego nie będę dawać żadnych rad. Ciesz sie chłopie, że żona nadal z Tobą jest zamiast rozkminiać co tamta ma na myśli. Po 5 w życiu nie oglądałam ani jednej telenoweli Edytowane przez kiciun Czas edycji: 2014-05-20 o 11:52 |
2014-05-20, 11:53 | #81 | |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Cytat:
Podpiszę się pod tym... Też mnie to zastanawiało, skąd w tytule słowo skomplikowana, skoro ze strony autora wszystko czyste i przejrzyste może to nam nie daje spokoju i myślimy, że coś nie gra? Bo tytuł trochę przeczy temu co piszesz
__________________
|
|
2014-05-20, 11:57 | #82 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 38
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Cytat:
kiciun, w takim razie gratuluję żelaznej postawy moralnej. Mam pewne wątpliwości, czy ideał którego oczekujesz istnieje, ale życzę powodzenia w każdym razie. |
|
2014-05-20, 12:01 | #83 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Autorze a mnie zastanowiła inna rzecz, ponieważ staram sobie wyobrazić jak wyglądałaby cała sytuacja, gdyby na miejscu przyjaciółki z pracy, był przyjaciel Michał z pracy. Znacie się wiele lat, darzycie szczerą przyjaźnią, ufacie sobie, jesteście jak te dwa łyse konie. I pewnego dnia Twój najlepszy przyjaciel Michał przestaje się do Ciebie odzywać. Co robisz? Próbujesz kilka razy delikatnie z nim porozmawiać, po czym odpuszczasz gdy napotykasz z jego strony ścianę i agresję? Czy raczej jesteś wściekły że Twój najlepszy przyjaciel tak bezczelnie Cię olał, być może uwierzył w jakieś plotki, a być może ma z Tobą osobiście problem i nie potrafi z Tobą o tym normalnie porozmawiać, jak przyjaciel z przyjacielem? Czy wtedy płakałbyś z tęsknoty za nim i za przyjaźnią która Was łączyła, czy po prostu poczekałbyś na niego po pracy, wziął za mordę i zmusił do wyjaśnień ze względu na to jaka więź Was łączyła? Ja cały czas widzę tutaj relację kobieta- mężczyzna, nie przyjaciel- przyjaciel, bo inaczej nie obchodziłbyś się z nią jak ze zgniłym jajkiem, tylko zwyczajnie byłbyś wściekły i chciał jak najszybciej wyjaśnić sprawę.
Poza tym nawet jeżeli wytniemy fragment o napięci seksualnym między Wami, przytulaniach i siadaniu na kolanach, to jeżeli wcisnąć tam przyjaciela Michała to ten post nadal wyglądałby dziwnie. Pewnie wtedy napisałabym Ci że chyba zakochałeś się w swoim przyjacielu Michale, a on kiedy w końcu to zrozumiał (może przez zasłyszaną plotkę) od tej pory nie chce mieć nic wspólnego ze swoim ex-przyjacielem. |
2014-05-20, 12:04 | #84 | |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Cytat:
__________________
|
|
2014-05-20, 12:10 | #85 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 207
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Cytat:
Cytat:
|
||
2014-05-20, 12:15 | #86 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 3 454
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Cytat:
__________________
Uśmiechaj się zawsze - cuda są w drodze |
|
2014-05-20, 12:23 | #87 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 38
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Cytat:
Jakakolwiek forma kontaktów (nie związków) pomiędzy ludźmi różnych płci MUSI wyglądać inaczej, niż w przypadku tej samej płci. To są niuanse, ale są i wynikają one z tego, że jednak płcie się różnią, niekoniecznie w kontekście seksualnym. Faceta - kumpla zawsze traktuje się inaczej. Powiedzmy że można powitać go kopem z nienacka, czego nie zrobię wobec kobiety, nie dlatego że jest w tym cokolwiek seksualnego. Facetowi np. nie otworzę drzwi i nie przepuszczę go, bo tak się nie robi, nie jest to w kanonie zachowań. Z drugiej strony, bez oporów wezmę prysznic czy przebiorę się w basenowej przebieralni, co wobec kobiety, nawet przyjaciółki, już nie wydaje mi się właściwe. Tak samo kobiety między sobą też zachowują się inaczej, niż w męskim towarzystwie. Uważam, że to naturalne. I co więcej, nie sądzę żeby kobieta była zadowolona, że traktuję ją jak faceta. Tak samo tutaj. Traktowałem ją jak przyjaciela (bezpłciowo), ale nie da się ukryć, że jest kobietą i pewne sprawy wobec niej wyglądały inaczej. Czy próbowałbym rozmawiać spokojnie z Michałem, czy też bym go wziął za mordę? Cóż, miałem taką sytuację z bardzo dobrym znajomym. Zwykle staram się rozwiązywać problemy w cywilizowany sposób, więc próbowałem z nim rozmawiać. Nie bardzo się dało, byłem wściekły, ale i tak wolałem się wycofać, niż zacząć się drzeć, bo to do niczego nie prowadzi. Myślę, że moje zachowanie byłoby zbliżone. Zmusić do wyjaśnień to dobrze brzmi, ale jak? Nawet zakładając, że Michałowi bym sprzedał strzała w ryj, to gdyby się zaciął, nadal bym nic nie uzyskał. Jej bić przecież nie będę, a wyjaśniać próbowałem, nawet w dość ostrych słowach, bo oczywiście pojawił się i gniew. Ba, raz ją nawet "złapałem" po pracy, na neutralnym gruncie, ale zanim zacząłem mówić ona już podniosła krzyk i trzeba było się wycofać, bo to i tak by nic nie dało. Tu kończą się moje możliwości, zarówno wobec Michała jak i "Michaliny". Więc tak, chciałem od razu wyjaśnić sytuację, podejmowałem próby po dobroci i drobny przymus także, ale nie odniosło to skutku. Czy z Michałem też bym tyle czasu się zastanawiał? Jak już pisałem, miałem taką sytuację z kolegą i tak, był to temat moich rozmyślań i rozmów ze znajomymi przez dobre pół roku. Może ja po prostu naprawdę jestem inny |
|
2014-05-20, 12:25 | #88 |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Podobnie zachowanie tej pani nie jest zachowaniem przyjaciółki. Jeśli nie jest zakochana w autorze a ma inny problem, to się mówi, przepraszam mam problem, ale nie chcę na razie o tym rozmawiać, chcę pobyć sama, proszę uszanuj to, sprawa nie dotyczy Ciebie, między nami wszystko ok, uszanuj proszę, że chcę się na chwilę "oddalić". Wtedy autor nie zakładał by tego wątku i nie brał pod uwagę, że sam mógł coś zawalić.
__________________
|
2014-05-20, 12:30 | #89 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 207
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Cytat:
|
|
2014-05-20, 12:35 | #90 | |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Bardzo skomplikowana znajomość...
Cytat:
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:25.