Niezwykłe połączenia kolorów - Syoss Mixing Colors

[esss]

Napisane przez Kenja_90

A jaką farbę polecasz? ;> która nadaje włosom ładny, naturalny kolorek, oraz która nie powoduje że włosy stają się suche?

Śmiało polecam farbę loreal. Włosy są błyszczące i nie tracą koloru przez dłuższy czas Dzisiaj będę fabrowała Loreal Feria Preference P10 (ciekawe co mi wyjdzie:P po syoosie ciemny braz-czekolada) Uważam że dobrą koloryzację robi Casting. Są też nowe farby na rynku Color & Soin, bez amoniaku, rezorcyny i parabenu. Dostępne są w aptekac, cena ok. 30zł Pełna gama kolorów, a farba polecana przez Instytut Farbaceutyczny.

Myślę, że jeśli będziesz stosowała maseczkę (np. Loreal repair) raz w tygodniu, która odbuduje strukturę włosów, będziesz miała dłuższy efekt po farbowaniu, a włosy staną się zdrowsze

[mysimysi]

Hej dziewczyny

Od dłuższego już czasu czytam recenzje na KWC i zazwyczaj to nimi kieruję się przy wyborze produktów "upiększających" jednak tym razem było inaczej.. Weszłam do rossamana z myślą o kupnie ciemnej farby, najlepiej w kolorze orzechowego brązu, a stało się to przez niechęć do moich rozjaśnianych po raz enty włosów. Nie dość, że kosztowało mnie to mnóstwo pieniędzy ( 3 dekoloryzacje z czarnych włosów do blondu balejagem, co było moim pierwszym poważnym przewinieniem, chciałam uzyskać w miarę naturalne refleksy i schodzić do blondu, lecz moje wyobrażenia były bardzo dalekie od tego co miałam przez pół roku na głowie, szaro-bure-ziemisto-żółte włosy w słońcu mieniące się na błotnisty zielony- na prawdę dramat, no ale uparłam się na blond to do kogo mam mieć pretensje jak nie do samej siebie, mnóstwo czasu oraz co najgorsze zapłaciłam za to najwyższą ceną, gdyż musiałam moje długie włosy ściąć o połowę. Teraz sięgają mi troszkę za ramię..
Byłam już tym serdecznie zmęczona i postanowiłam zrobić coś z tym sama, a mianowicie kupiłam rozjaśniacz firmy sayoss 0-11 (średni, producent obiecywał równy kolor platynowy - do takiego chciałam za wszelką cenę dojść oraz farbę bez amoniaku loreal casting, bodajże bardzo jasny lodowy blond. Byłam już przygotowana na rudości i nie oczekiwałam cudów. Po pierwszym myciu było znośnie kolor był w miarę jednolity, jasny taki jak chciałam (wreszcie!! , nawet nie zastanawiałam się czy kolor do mnie pasuje czy też nie gdyż byłam tak zachwycona tym co samej udało mi się w domu a jeszcze żadnej fryzjerce)
Po 2 myciach okazało się, że jednak może być gorszy kolor od tego który nosiłam na głowie pół roku gdyż kolor zrobił się dosłownie żółty. Takie jajko rozbite na głowie, więc wracając do tematu (troszkę się rozpisałam, wybaczcie, chciałam jak najlepiej zobrazować wam dramat, który dział się na mojej głowie od paru dobrych miesięcy) pobiegłam w czapce na głowie po farbę, z zamiarem już pewnym by wrócić do mojego starego brązu ( i tak pomimo moich starań i pieniędzy jakie włożyłam w te dekoloryzację nikt tego nie doceniał - przyjaciółki od początku kręciły nosem i mówiły, że lepiej w brązie, chłopak też nie był do końca zachwycony choć nie mówił tego wprost a wiec poddając się już ruszyłam do półek po brąz, i udając się bez zastanowienia do kasy w ostatnim momencie wpadła mi w oko ta właśnie farba, która ku mojemu zdziwieniu nie ma tu samych dobrych opinii a jest to zdecydowanie najlepsza farba jakiej używałam. Zakupiłam, dając ostatnią szanse, mix pereł i platyny.
Jestem nią szczerze zachwycona!! Ma drażniący zapach lecz można jej to wybaczyć przy takich efektach. Włoski są co prawda odrobinę ciemniejsze ale mi to osobiście nie przeszkadza, podejrzewam zresztą, że farba spłuczę się do tygodnia, jak pisało wiele wizażystek, więc jeszcze bardziej się cieszę, bo jasne włoski lubię. Kolor żółty jak wielkanocny kurczak zniknął, zamiast tego pojawił się kolorek zimniejszy, popielato-złocisty (ale nie kurczak, pojawiły się gdzieniegdzie cieniutkie pasemka platynowe, kolor jest lekko wpadający w ciemny blond przy końcach, włosy są zniewalająco miękkie w dotyku, błyszczą się jak za czasów brązu, mam wręcz wrażenie, że stały się zdrowsze (oczywiście wiem, że to nie możliwe farba to farba ale moje odczucie takie jest . Każda z nas chyba musi wybrać - odnaleźć raczej, farbę idealną, mi się to udało ale nie bez wielu prób i łez.. Podsumowując:
-włoski mięciutkie, ładnie pachnące po koloryzacji
- odżywka w porządku, jedyne za co bym dała minusika to to, że jest jej niestety bardzo malutko ( ja potrzymałam włoski z odżywką ok godzinki pod ręcznikiem, może stąd ta zniewalająca miękkość)
-brak odcieni żółci, marchewki, wszystkie kolorki na głowie a miałam ich sporo po paru farbach i balejażach zostały stonowane do jednego zimnego odcienia (za to ogromny dla mnie plus)
-cena również jest plusem, opakowanie jest bardzo wydajne w porównaniu do innych farb, moje włosy pokryło idealnie, nie czułam niedosytu, za 23 zł myślę, że nie ma się co zastanawiać
-ładnie trzyma się na głowie przez czas farbowania, nie spływa, nie topi się (mi się to nie zdążyło, chyba że w saunie u fryzjera, ale piszę gdyż niektóre z was mają takie złe doświadczenia z topiącymi się farbami

Tak więc dla mnie same plusy, jestem jeszcze pod wrażeniem bo dawno nie widziałam moich włosów w tak ładnym kolorze i w takiej kondycji, dlatego wybaczcie mi moje zachwyty, ale polecam z ręką na sercu ten produkt dla dziewczyn które nie potrafią uporać się z żółcią bądź innym przykrym kolorkiem na włoskach. Używałam i odżywkę Wax dla blondynek (gorąco zresztą polecana zawsze na kwc i na urodowym dziale youtube) niestety bez wyraźnej poprawy w kolorze ani strukturze, nie wiem w czym tkwi jej fenomen, nie pomogły mi także płukanki, a robiłam je regularnie. Dopiero ta farba z powrotem tchnęła życie w moje zniszczone już włoski. To jest oczywiście moje zdanie niektóre z Was będą obstawać przy popielatym blondzie Loreal Preference, którą również już miałam na głowie i niestety jak dla mnie bez porównania, choć tamten kolor również mi się podobał, ten ma w sobie mniej nudy, przez srebrzyste odcienie oraz delikatne mieniące się pasemka w słońcu. Oczywiście nie każdemu może się to podobać

Wiem, że się rozpisałam, nie wszystko na temat tej konkretnej farby, ale proszę o wyrozumiałość to mój debiutancki wpis na KWC i mam ogromną nadzieję, że komuś pomogę zaoszczędzić pieniążków oraz przykrych doświadczeń. No i włosków.. Pozdrawiam wszyściutkie wizażystki Tworzycie moim zdaniem prawdziwą Biblie Urodową

[milu86]

Napisane przez mysimysi

hej dziewczyny

od dłuższego już czasu czytam recenzje na kwc i zazwyczaj to nimi kieruję się przy wyborze produktów "upiększających" jednak tym razem było inaczej.. Weszłam do rossamana z myślą o kupnie ciemnej farby, najlepiej w kolorze orzechowego brązu, a stało się to przez niechęć do moich rozjaśnianych po raz enty włosów. Nie dość, że kosztowało mnie to mnóstwo pieniędzy ( 3 dekoloryzacje z czarnych włosów do blondu balejagem, co było moim pierwszym poważnym przewinieniem, chciałam uzyskać w miarę naturalne refleksy i schodzić do blondu, lecz moje wyobrażenia były bardzo dalekie od tego co miałam przez pół roku na głowie, szaro-bure-ziemisto-żółte włosy w słońcu mieniące się na błotnisty zielony- na prawdę dramat, no ale uparłam się na blond to do kogo mam mieć pretensje jak nie do samej siebie, mnóstwo czasu oraz co najgorsze zapłaciłam za to najwyższą ceną, gdyż musiałam moje długie włosy ściąć o połowę. Teraz sięgają mi troszkę za ramię..
Byłam już tym serdecznie zmęczona i postanowiłam zrobić coś z tym sama, a mianowicie kupiłam rozjaśniacz firmy sayoss 0-11 (średni, producent obiecywał równy kolor platynowy - do takiego chciałam za wszelką cenę dojść oraz farbę bez amoniaku loreal casting, bodajże bardzo jasny lodowy blond. Byłam już przygotowana na rudości i nie oczekiwałam cudów. Po pierwszym myciu było znośnie kolor był w miarę jednolity, jasny taki jak chciałam (wreszcie!! , nawet nie zastanawiałam się czy kolor do mnie pasuje czy też nie gdyż byłam tak zachwycona tym co samej udało mi się w domu a jeszcze żadnej fryzjerce)
po 2 myciach okazało się, że jednak może być gorszy kolor od tego który nosiłam na głowie pół roku gdyż kolor zrobił się dosłownie żółty. Takie jajko rozbite na głowie, więc wracając do tematu (troszkę się rozpisałam, wybaczcie, chciałam jak najlepiej zobrazować wam dramat, który dział się na mojej głowie od paru dobrych miesięcy) pobiegłam w czapce na głowie po farbę, z zamiarem już pewnym by wrócić do mojego starego brązu ( i tak pomimo moich starań i pieniędzy jakie włożyłam w te dekoloryzację nikt tego nie doceniał - przyjaciółki od początku kręciły nosem i mówiły, że lepiej w brązie, chłopak też nie był do końca zachwycony choć nie mówił tego wprost a wiec poddając się już ruszyłam do półek po brąz, i udając się bez zastanowienia do kasy w ostatnim momencie wpadła mi w oko ta właśnie farba, która ku mojemu zdziwieniu nie ma tu samych dobrych opinii a jest to zdecydowanie najlepsza farba jakiej używałam. Zakupiłam, dając ostatnią szanse, mix pereł i platyny.
jestem nią szczerze zachwycona!! Ma drażniący zapach lecz można jej to wybaczyć przy takich efektach. Włoski są co prawda odrobinę ciemniejsze ale mi to osobiście nie przeszkadza, podejrzewam zresztą, że farba spłuczę się do tygodnia, jak pisało wiele wizażystek, więc jeszcze bardziej się cieszę, bo jasne włoski lubię. Kolor żółty jak wielkanocny kurczak zniknął, zamiast tego pojawił się kolorek zimniejszy, popielato-złocisty (ale nie kurczak, pojawiły się gdzieniegdzie cieniutkie pasemka platynowe, kolor jest lekko wpadający w ciemny blond przy końcach, włosy są zniewalająco miękkie w dotyku, błyszczą się jak za czasów brązu, mam wręcz wrażenie, że stały się zdrowsze (oczywiście wiem, że to nie możliwe farba to farba ale moje odczucie takie jest . Każda z nas chyba musi wybrać - odnaleźć raczej, farbę idealną, mi się to udało ale nie bez wielu prób i łez.. Podsumowując:
-włoski mięciutkie, ładnie pachnące po koloryzacji
- odżywka w porządku, jedyne za co bym dała minusika to to, że jest jej niestety bardzo malutko ( ja potrzymałam włoski z odżywką ok godzinki pod ręcznikiem, może stąd ta zniewalająca miękkość)
-brak odcieni żółci, marchewki, wszystkie kolorki na głowie a miałam ich sporo po paru farbach i balejażach zostały stonowane do jednego zimnego odcienia (za to ogromny dla mnie plus)
-cena również jest plusem, opakowanie jest bardzo wydajne w porównaniu do innych farb, moje włosy pokryło idealnie, nie czułam niedosytu, za 23 zł myślę, że nie ma się co zastanawiać
-ładnie trzyma się na głowie przez czas farbowania, nie spływa, nie topi się (mi się to nie zdążyło, chyba że w saunie u fryzjera, ale piszę gdyż niektóre z was mają takie złe doświadczenia z topiącymi się farbami

tak więc dla mnie same plusy, jestem jeszcze pod wrażeniem bo dawno nie widziałam moich włosów w tak ładnym kolorze i w takiej kondycji, dlatego wybaczcie mi moje zachwyty, ale polecam z ręką na sercu ten produkt dla dziewczyn które nie potrafią uporać się z żółcią bądź innym przykrym kolorkiem na włoskach. Używałam i odżywkę wax dla blondynek (gorąco zresztą polecana zawsze na kwc i na urodowym dziale youtube) niestety bez wyraźnej poprawy w kolorze ani strukturze, nie wiem w czym tkwi jej fenomen, nie pomogły mi także płukanki, a robiłam je regularnie. Dopiero ta farba z powrotem tchnęła życie w moje zniszczone już włoski. To jest oczywiście moje zdanie niektóre z was będą obstawać przy popielatym blondzie loreal preference, którą również już miałam na głowie i niestety jak dla mnie bez porównania, choć tamten kolor również mi się podobał, ten ma w sobie mniej nudy, przez srebrzyste odcienie oraz delikatne mieniące się pasemka w słońcu. Oczywiście nie każdemu może się to podobać

wiem, że się rozpisałam, nie wszystko na temat tej konkretnej farby, ale proszę o wyrozumiałość to mój debiutancki wpis na kwc i mam ogromną nadzieję, że komuś pomogę zaoszczędzić pieniążków oraz przykrych doświadczeń. No i włosków.. Pozdrawiam wszyściutkie wizażystki tworzycie moim zdaniem prawdziwą biblie urodową

czekamy na zdjęcia ;-))

[angiable]

Ja farbowałam sayossem mix. jakies 4 razy i niby wszystko było dobrze , ale kolor sie szyko zmywał i nie pokrywał tak jak bym chciała moich włosów po wcześniejszych dekoloryzacjach itp.. ;p

Teraz za namową znajomej wybrałam się do sklepu fryzjerskiego , kupiłam tam farbę . W kwestii kosztów wyszło taniej niż za syossa . Zapłaciłam 36 zł i starcza to na 2 farbowania włosów lekko za ramię

Efekt na prawdę niesamowity ! wszystkie włosy pokryte równomiernie , na jeden ładny kolorek . Co było problemem przy Syossie czy też innych farbach. Kolor po farbowaniu w miejscu włosów nieekoloryzowanych różnił się od tego na reszcie , a końcówki z kolejnymi farbowaniami stawały się bagienno zielone.. :p

[milencia]

Dziewczyny, mam prośbę! Jeśli któraś farbowała włosy syoss mix gorzkiej czekolady z toffi, bardzo prosze o wstawienie fotki po tej koloryzacji.Kupiłam ten kolorek ale nie wiem czy nie wyjdzie bardzo ciemny, czarny...

[SugarbabyLove]

Ten Syoss mi uratował włosy.. po nieudanym farbowaniu na czerwono gdzie wyszla mi marchewka, kolezanka pobiegła mi do sklepu w poszukiwaniu farby z czerwonymi odcieniami ktora mi TO zakryje. Kupila w promocji za 2,90 2 paczki syossa mix czerwieni i fioletu.
Efekt?
mam ciemne wlosy prawie czarne ale w słoncu,swietle mienią się na czerwono.. pewnie po myciu bedą jaśniejsze
aa i wlosy po nim są miekkie i gładkie zwłaszcza po tej magicznej odżywce aaa

[Liiluu]

Niedawno, skuszona nowością, postanowiłam zakupić Syoss Mixing Colors - Mix amaretto i ciemnego brązu. Teoretycznie taki kolor deklaruje firma, niestety realia są zupełnie inne
Farba niesamowicie zniszczyła mi włosy, kolor wyszedł jakby mi ktoś główkę do pralki włożył i z tydz. wirował-sprany.
Włosy są szorstkie, bez blasku, trudne do ułożenia...co więcej, jestem posiadaczką włosów kręconych po "upiększeniu" ich tym specyfikiem przestały się kręcić i mam PUCH.

[irysek1982]

Ja również skuszona obietnicą profesjonalnego farbowania zakupiłam mix gorzkiej czekolady i tofii. Czegoś równie potwornego nigdy nie miałam na głowie. Prawdziwy mix - na wierzchu ciemne, pod spodem jasne. Wyglądem przypomina nierównomierne rozłożenie farby - MASAKRA !!! W tej chwili Mama kupuje mi farbę, która mogłabym pokryć ten nieudany mix z Syossa wrrrr .....

[hollyherooine]

farbowałam 3 tygodnie temu. kolor- nieziemski, idealne pokrycie, piękne delikatne refleksy - niebo. na początku już zauważyłam, że faktycznie- wlosy nie są tak gładkie jak zazwyczaj po koloryzacji, jednak przez ostatnie kilka dni to co się z nimi dzieje, mogę śmiało nazwać koszmarem. niesamowicie wysuszone, wypadają garściami. bardzo się przetłuszczają u nasady - nigdy nie miałam z tym problemu. kolor jest nadal cudowny, ale nie jest to warte takiego zniszczenia

[Oosia]

Ja farbowałam mixem gorzkiej czekolady z toffi. POLECAM! Kolor piękny, po półtora miesiąca od farbowania nieznaczenie się wypłukał. Nie jest sztuczny, nie jest też zbyt ciemny, równomiernie pokrywa (byłam w szoku, bo miałam jasny blond z pasemkami i ciemnoblondowymi odrostami). Włosy nie są zniszczone, odżyły. Ponadto na moje włosy do pasa starczyło 1,5 opakowania... Osobiście jestem bardzo zadowolona.

[SugarbabyLove]

Napisane przez Oosia

Ja farbowałam mixem gorzkiej czekolady z toffi. POLECAM! Kolor piękny, po półtora miesiąca od farbowania nieznaczenie się wypłukał. Nie jest sztuczny, nie jest też zbyt ciemny, równomiernie pokrywa (byłam w szoku, bo miałam jasny blond z pasemkami i ciemnoblondowymi odrostami). Włosy nie są zniszczone, odżyły. Ponadto na moje włosy do pasa starczyło 1,5 opakowania... Osobiście jestem bardzo zadowolona.

No widzisz i super.
Ja jak juz wspomniałam miałam śliwke i czerwien i około 3-4 tyg sie trzymało.
Na poczatku był to bardziej fiolet ale po tygodniu juz widac bylo czerwien pozniej rudości

[irysek1982]

Ja mam włosy 1cm za ramiona-gęste. Zużyłam 2 opakowania farby. Ciekawa jestem jak innym wystarcza 1 opakowanie a nawet 1,5 na długie włosy. Na szczęście po tym nieudanym farbowaniu wybawił mnie garnier. Niestety ten niewydarzony kolor z syossa pozostawił trochę beznadziejnego odcienia ale mimo wszystko wyglądają teraz o niebo lepiej niż przedtem. Ps: Bratowa ma włosy ciemny blond i też pofarbowała włosy odcieniem blondu. Masakra - kilka myć wystarczyło żeby miała rude włosy. Za każdym myciem odcień rudości się nasila!!!!!! Takiej farby w życiu nie spotkałam a farbowanie w zaciszu domu kosztowało mnie 61zł. Gdybym od razu zdecydowała się na garniera to zaoszczędziłabym 46zł bo tyle kosztowała mnie ta nieszczęsna farba !!!!!!!

[Oosia]

A wie może któraś z Was jaki utleniacz ma mix gorzkiej czekolady z toffi? Bo nigdzie nie mogę tego znaleźć

[Oosia]

Up

[klaudia_da]

ma ktos zdjecia po farbowaniu gorzka czekolada+toffi?

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

haaaaaloooo

[SugarbabyLove]

oosia- nie mam pojecia ale zakladam ze ogólnie dają 6 ewentualnie 9% mniejszej raczej nie.
Klaudiap niestety nie farbowałam tym odcieniem ale poszukaj Wujek Google moze znajdzie

[klaudia_da]

a ja nadal poszukuje tego zdjecia

[rirki]

Dziewczyny pomocy!!!
kupilam dzis tego syossa, hmm i dopiero dzis przeczytalam negatywne opinie,ale mniejsza o to!!\

chce wiedziec tylko jaki kolor ma tuba nr 1 a jaki nr 2???
mam mix kawy i jasnego brazu i po prostu nie wiem czy kawa to baza czy odwrotnie?? plissss odp

[snow_whitee]

Napisane przez rirki

chce wiedziec tylko jaki kolor ma tuba nr 1 a jaki nr 2???
mam mix kawy i jasnego brazu i po prostu nie wiem czy kawa to baza czy odwrotnie?? plissss odp

To jest numer 4-58 ? Jest śliczny na opakowaniu Wrzuć zdjęcia jak pofarbujesz, bardzo proszę
A na logikę to kawa powinna być 1, a jasny brąz 2... ale kto tam producentów wie.



edit:
Znalazłam w necie zdjęcia dziewczyny, która używała tej farby. Na swoim blogu pisała, że włosy po niej są wysuszone i łamliwe.

[Marcelina_]

Właśnie siedzę z nałożoną farbą ciemny brąz-czekolada.
Nakładało się super, mam włosy do łopatek a nałożyłam jedną farbę na całą długość.
Nie pachnie jakoś gorzej niż inne.. nic mnie nie szczypało- nawiązując do recenzji, które momentami aż mnie kusiły, żeby farbe wyrzucić ze strachu.

Za 10 min zmywam, zobaczymy.

[Corinna]

i jak wyszło?

[Marcelina_]

ochżesz.. praktycznie czarno- brąz widoczny pod światło.
Ale u mnie tak często łapie..więc nie wiem na ile to wina farby.

ale włosy nie mam zniszczone ani nic- a czytałam, że się babki na to skarżyły- a włosy mam za łopatki

[Corinna]

Napisane przez Marcelina_

ochżesz.. praktycznie czarno- brąz widoczny pod światło.
Ale u mnie tak często łapie..więc nie wiem na ile to wina farby.

ale włosy nie mam zniszczone ani nic- a czytałam, że się babki na to skarżyły- a włosy mam za łopatki

wyszly czarne trzymalam 15 minut xd

[Oosia]

Ja zdradziłam Syossa z Wellatonem i za to oberwałam Starsznie zaczęły mi wypadać włosy. Po Syossie nic. I zawsze mi brąz wychodził, a trzymałam zgodnie z ulotką...

[Alyczja]

: KOLOR PO TYGODNIU cuuudo na poczatku ciemna kawa teraz taka ciemna czekolada z ciepłymi brazowymi(toffi) refleksami kto chce moge foto wyslac

[naaarvana]

a jaki kolor miałaś wcześniej?

[Oosia]

Czy któraś z Was używała farby MAHONIOWY BRĄZ syossa? Jestem ciekawa czy wychodzi brąz z czerwoną poświatą, czy bardziej czerwień... Ogólnie mam zamiar domieszać do mahoniu średni brąz, aby zniwelować jakoś ryzyko intensywnej czerwieni. Jeżeli któraś miała z tym kolorkiem doświadczenie to proszę o odpowiedź

[EvelynBlues]

Rozjaśniłam (again) czarne włosy do brązu jasnego i nałożyłam Syoss Mixing 3-12 Mix Amaretto i Ciemnego Brązu: http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:A...Z6qnkFbOnDJv3g

Miało być: http://1.bp.blogspot.com/-v1yfHfVN4k...M/s600/po2.jpg lub http://3.bp.blogspot.com/-scCoWvLe8a...012-02-291.jpg

A jest:


Pod światło jest jak ciemny kasztan z prześwitami Amaretto. Fajna magia.

Normalnie jest to ciemny brąz.

[Alyczja]

Napisane przez naaarvana

a jaki kolor miałaś wcześniej?

Oj, juz nie pamiętam, chyba byłam po palette- H8 MIODOWY BLOND
https://www.google.pl/search?q=H8+BLOND&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl fficial&client=firefox-a&um=1&ie=UTF-8&hl=pl&tbm=isch&source=o g&sa=N&tab=wi&ei=4lheUfDm CIfE7AakuICoBA&biw=1280&b ih=881&sei=5VheUfvyLonPhA fVqoHgDA#imgrc=xmHKbrm3oN 8UZM%3A%3BjihpoOMr_Kb5BM% 3Bhttp%253A%252F%252Fwww. mojeciuchy.pl%252Fentityf iles%252Fpictures%252Fsho ps_offers%252Fpic1%252Fme d_525475.jpg%3Bhttp%253A% 252F%252Fwww.mojeciuchy.p l%252Fsklepy%252Foferta%2 52F525475%252FFarba_Palet te_Intensive_Color_Creme_ H8_Miodowy_Blond%3B174%3B 374 M
On mi wyszedł bardzo ciemny. Z rudego przez takie rozne kolory ciemniejsze schodziłam... i chyba wtedy sayossa zrobilam

[aangell18]

Dziewczyny, to chyba wszystko zależy od naszych włosów. Całe życie byłam złotą blondynką, rok temu w styczniu coś mnie podkusiło i przefarbowałam włosy na ciemny brąz- po paru farbowaniach powstał czarny. W zeszłe wakacje postanowiłam wrócić do swojego blondu.. i trochę odwaliłam. Mama zawsze robiła sobie pasemka rozjaśniaczem fryzjerskim i wodą utlenioną również fryzjerską 12 %.. niewiele myśląc zmieszałam sobie proszek z wodą i położyłam na włosy.. Zupełnie nie spodziewałam się co to może zrobić z moimi włosami. Nie interesowałam się aż włosami i zabiegami fryzjerskimi. Produkt fryzjerski, rozjaśniacz, farba wydawało mi się że powinny działać i nie powinno nic zaskakiwać. W chwili obecnej jest mi naprawdę wstyd za moje 'niemyślenie'. Dziewczyna 23 lata a taka głupia. Jak spłukałam to co miałam na głowie popłakałam się. Nie dość że z włosów zrobiła się <gumka> to jeszcze miałam tonację od białego, żółtego, pomarańczowego po brązowy... Pobiegłam do fryzjera z chustką na głowie. I ona uratowała moje włosy sayossem. Stwierdziła że zmiesza dwa rodzaje tej farby ciemny blond i migdał z praliną. Kolor pokrył się idealnie. I byłam zadowolona. Jak się wypłukiwał kolorem przypominał mój naturalny. I w tym tygodniu znowu zafarbowałam sobie włosy jedynie samym migdałem i praliną. Niestety efekt koszmarny. Włosy w kolorze średniego brązu. Nie wiem od czego to zależy. Chyba podstawowa część sayosa jest lepsza od mixa.