2014-11-05, 18:17 | #1711 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Cytat:
A co do egzaminatorów, to u mnie większość wygląda baaardzo mało sympatycznie właśnie. Jedynie ten mój wczorajszy i jeszcze jeden taki młody sprawiają bardzo pozytywne wrażenie i ten, którego miałam za pierwszym razem, też był spoko, chociaż jak szedł, to ciężko to było wyczuć. Kilku jeszcze 'wygląda' tak względnie, w sensie, że na w miarę fajnych i sympatycznych, ale niektórzy z miejsca wzbudzają przerażenie. Chociaż pozory też mylą, przyjaciółka miała takiego, który wyglądał na strasznego gbura, a okazał się bardzo w porządku, nie czepiał się i na końcu wręczył jej pozytywny.
__________________
Piszę. |
|
2014-11-05, 18:33 | #1712 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 105
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Najlepiej nie słuchać opinii o egzaminatorach. Jak ktoś obleje to zwykle wypisuje na nich jakieś niestworzone w większości bajeczki. Są kamery więc zawsze może się odwołać. Nie zrobi tego? Cóż widocznie jego wina.
Gdyby byli jacyś nie wiadomo jacy dawno by ich zwolnili. Nawet gburowi da się poprawić humor by wyluzował |
2014-11-05, 18:48 | #1713 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Cytat:
Nie twierdzę, że zawsze oblewamy niesłusznie i ocena egzaminatora po niezdanym egzaminie jest zawsze obiektywna, ale fakt faktem, że z tymi egzaminami różnie bywa i często faktycznie oblewa się na głupotach i czasem rzeczywiście niesłusznie. Ciężko wyobrazić sobie kursanta, który pakuje się na skrzyżowanie prosto przed maskę samochodu jadącego drogą z pierwszeństwem (no, chyba, że jest samobójcą, ale tego nie bierzemy pod uwagę. xD), a jednak sporo ludzi oblewa za wymuszenie pierwszeństwa. Czy słusznie? Zapewne w wielu przypadkach tak i bardzo dobrze, że kładzie się na to nacisk. Ale jakby tak na to patrzeć, to prawie każdy wjazd na skrzyżowanie musiałby być wymuszeniem...
__________________
Piszę. |
|
2014-11-05, 18:59 | #1714 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 38 005
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Ja bym się nie odwoływała z obawy przed tym,że potem będą mnie celowo oblewać za to, że podważyłam wynik egzaminu. Przecież pewności nie mam, że mam rację, a potem mogę mieć problemy, więc nawet jak facet był bezczelny, chamski i w ogóle zachował się prostacko olałam i wolałam iść kolejny raz niż składać skargę czy odwołanie.
__________________
Every siren often my lullaby Every heartbeat functioning thrown to the night I'm quenched in your light And see the floor rising through a dream Forgotten thoughts lost in a memorable theme And soaked to the skin Mój kulinarny kącik |
2014-11-05, 19:15 | #1715 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Cytat:
Instruktor mi opowiadał o kursancie, który też po odwołaniu miał naprawdę ciężko zdać. On, co prawda, zdał, ale utrudniali mu jak tylko mogli i pewnie ktoś słabszy psychicznie nie wytrzymałby tej presji i w końcu zrobił błąd. Ja też nie wiem, czy bym się odwołała, jakby przyszło co do czego. Też pewnie wolałabym iść na następny egzamin, bo to całe odwoływanie się to gra niewarta świeczki. Tym bardziej, kiedy większość ma takie właśnie podejście, że boi się odwołać, żeby potem nie było gorzej. Nie krytykuję tu nikogo (bo, jak zresztą pisałam, sama zapewne zachowałabym się tak samo), ale gdyby ludzie się serio odwoływali, serio bronili swoich praw, to egzaminatorzy nie byliby tacy bezkarni. Teraz odwołania są wyjątkami, więc wychodzą z założenia, że nie warto się nimi przejmować, a wręcz przeciwnie - należy piętnować i zduszać w zarodku, a gdyby było ich więcej, gdyby była jakaś 'kontrola' ze strony zdających, to egzaminatorzy wiedzieliby, że nie mogą sobie na wszystko pozwalać, bo możliwość odwołania się nie jest martwym przepisem, z którego nikt nie korzysta.
__________________
Piszę. Edytowane przez Carousel Czas edycji: 2014-11-05 o 19:17 |
|
2014-11-05, 19:18 | #1716 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 534
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Mi też instruktor mówił, że lepiej się nie odwołać. Jak się zda to można napisać skargę, wysłać ja nie tylko do wordu, ale jeszcze gdzieś tam (moja super pamięć, nie pamiętam już gdzie) i wtedy będzie miał problem :p Może dostać nagane, zabiorą mu premierę a nawet zwolnią... Jak mój mówił dyrektor wordu ma na biurku mnóstwo cv chętnych na egzaminatorów, jak ktoś odpadnie jest 10 na jego miejsce,
|
2014-11-05, 19:38 | #1717 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 899
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Cytat:
Quadesha gratuluję jazdy w miarę możliwości rób sobie takie przejażdżki jak najczęściej i niedługo będziesz śmigać jak stara moja kumpela zaraz po zdaniu strasznie bała się jeździć, a parkowanie to już w ogóle tragedia, wciąż myślała, że ma za mało miejsca a teraz ma prawko już 3 miesiące, od września dojeżdża codziennie do szkoły i jeździ już bez żadnego stresu.
__________________
28.11.2014 kierowca |
|
2014-11-05, 19:38 | #1718 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 813
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Zastanawiam się właśnie ile zarabia taki typowy egzaminator mimo wszystko jest to mega znienawidzony zawód, na równi z np. kanarem czy urzędnikiem
Kurde, wkurzyłam się. Odebrałam dzisiaj prawko (czekałam tylko tydzień ) i strasznie napaliłam się że po szkole sobie troche pojeżdże. Nie uwierzycie jaką kłótnię tym wywołałam, usłyszałam że najpierw muszę nauczyć się jeździć jak jest jasno a potem dopiero po ciemku, że nie mają pieniędzy na adwokatów gdybym spowodowała wypadek (wtf?!), że szkoda samochodu jak rozwale (facepalm) i inne super pozytywne rzeczy. Traktują mnie jakbym nigdy nie prowadziła samochodu a egzamin zdała na ładne oczy chyba... Poza tym ciemno robi się już od godziny 16 więc co, będę mogła prowadzić tylko do 16? Nóż się w kieszeni otwiera. Poczułam się jakbym była ślepa i upośledzona umysłowo. |
2014-11-05, 19:48 | #1719 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 534
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
U mnie to tata, ze gdzie ja chce jeździć i w ogóle bla, bla, bla :P Ale mama sama ma prawko wcale nie tak długo i na swoim przykładzie wie, że muszę sobie poćwiczyć Więc choć ona mnie rozumie i jak chce samochód (oj na razie nie chce, jak zacznę smigac to będzie miała mnie dość :P Tylko paliwa dolewać ) to jak akurat nie jest jej potrzebny to mi daje.
Tata to bez komentarza :P Też uważa, że prawko za ładne oczy dostałam Dziś do mnie jak wróciłam, że za wolno ruszalam to normalne go tak mama wzrokiem zjechala, ze od razu cicho siedział. |
2014-11-05, 19:56 | #1720 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 813
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
A u mnie to mama jest tą marudzącą stroną, zresztą sama jeździ bardzo niepewnie mimo że ma prawko ponad 20 lat.
Rodzice moich koleżanek które mają prawko tak samo pytają 'a gdzie ty chcesz znowu jechać?', bez sensu sa takie pytania, nie chodzi o cel a o to zeby sie po prostu przejechać coby nabrać troche doświadczenia, w końcu nie o to chodzi aby zdać prawko i wrzucić je na dno szuflady. |
2014-11-05, 20:18 | #1721 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 534
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Ja znam mnóstwo takich przypadków : zdane, ale prawko leży. Kolega, koleżanka i tak można w kółko wymieniać :p Prawda jest taka, ze to kiedyś się przyda Wtedy tylko przypomnieć co i jak, i można jeździć, nie trzeba znowu się stresować, wydawać fortuny.
|
2014-11-05, 21:37 | #1722 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Wiadomości: 1 570
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Cytat:
Jasne, że można uwalić za wszystko i są ludzie, którzy nigdy nie powinni być egzaminatorami. Czyhają tylko by uwalić za każdą pierdołę. Każą zaparkować w wąskich miejscach, gdzie nigdy by się samemu nie wybrało... no i ten plac, dla mnie koszmar, bo nie oddaje realnych warunków. Są też jednak kursanci, którzy powinni odłożyć na jakiś czas zdawanie - dokształcić się lub zwyczajnie dorosnąć. Człowiek z wiekiem się robi grubszy, leniwy to i ruchy ma spokojniejsze za kierą. I to też żaden wstyd. Ja byłam najstarsza na teorii (wykłady), na jazdach tylko jeden facet był po 40, mój instruktor był młodszy ode mnie... w Wordzie jak czekałam na teoretyczny przed salą, to grupa się na mnie gapiła... a jestem po 30... i duże miasto, a jednak... Należy w siebie wierzyć i się nie zrażać. Dacie radę dziewczyny! Ale jak ktoś się czuje na siłach, to powinien po prostu zdawać do skutku i tyle. I się nie zrażać. Wobec tego co spotyka nas w życiu, ten egzamin - chociaż bardzo, bardzo stresujący - nie jest aż tak okropnie straszny.
__________________
|
|
2014-11-05, 21:45 | #1723 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 534
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Oj ja również się naczytalam złych opinii i te o moim się sprawdziły, ale wiem jak ludzie pod wpływem emocji potrafią kłamać. Szczerze nie życzę tego egzaminatora nikomu. Owszem zdałam, ale facet był okropny. Pewnie jakbym oblala to jeszcze gorzej bym go oceniała :p Ale sam mój instruktor mówił, że zdać z tym facetem to o.O Więc jestem jedną z grona tych szczęśliwych choć egzaminu nie wspominam miło jak koleżanka. Ona trafiła na takiego, który ciągle ją zagadywal, mówił, że ma się nie stresować i w ogóle A mój tylko 13 000 egzaminów (większość z wynikiem negatywnym, jego słowa) przeprowadził :p
Niestety dziewczyny nie mamy wpływu na jakiego trafimy Kto będzie, ten będzie i trzeba dac z siebie wszystko, pokazać na co was stać PS Wiem, że czasami się powtarzam, ale wiem, że są tu nowe osoby i nie każdy czyta wszystko co było wcześniej pisane :p |
2014-11-05, 21:59 | #1724 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
|
2014-11-06, 09:41 | #1725 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 105
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Moje ADHD (nie stwierdzine ;P) i luz totalny nawet największego gbura zmienią :p
Trzeba po prostu umieć się zachować i wszystko się da Udać że wszystko jest ok. Na pewno warto pokazać się z dobrej strony od początku- dynamika rzecz jasna. Nie ślimaczyć się tylko w moment do maksymalnej dopuszczalnej i jest gites W ciasne też da się wjechać. Bliżej osi dojechać - większy promień skrętu i ok. |
2014-11-06, 14:41 | #1726 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 6 533
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
|
2014-11-06, 14:49 | #1727 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Mam nadzieję, że po serii oblanych egzaminów przeczytam tu w końcu dobre wiadomości
---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ---------- [1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;48826817]Mi się dzisiaj trafił po raz drugi ten sam egzaminator-bardzo stresujący typ. I oblałam[/QUOTE] współczuję grunt to sie nie załamywać, drugi raz to jeszcze nie tragedia |
2014-11-06, 15:04 | #1728 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 6 533
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Cytat:
O dziwo-nie płakałam po oblaniu, nie to co poprzednimi razami kiedy ryczałam jak bóbr i wszystkich przepraszałam |
|
2014-11-06, 15:06 | #1729 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Cytat:
|
|
2014-11-06, 15:52 | #1730 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 534
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;48826817]Mi się dzisiaj trafił po raz drugi ten sam egzaminator-bardzo stresujący typ. I oblałam[/QUOTE]
Przykro mi Jedna koleżanka z kursu miała tak samo, dwa razy pod rząd ten sam egzaminator... Cytat:
|
|
2014-11-06, 16:02 | #1731 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 6 533
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Najlepsze było to, że oblałam, bo komuś się zachciało przejechać na czerwonym świetle. Słyszałam, że są takie sytuacje kiedy inni kierowcy lub piesi widząc elki z egzaminem celowo chcą komuś przeszkodzić, ale ja naiwna myślałam, że mnie to nie spotka I to moje po oblaniu Jestem beznadziejna... Egzaminator-Niech pani tak nie mówi
|
2014-11-06, 16:05 | #1732 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 9 626
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;48827845]Najlepsze było to, że oblałam, bo komuś się zachciało przejechać na czerwonym świetle. Słyszałam, że są takie sytuacje kiedy inni kierowcy lub piesi widząc elki z egzaminem celowo chcą komuś przeszkodzić, ale ja naiwna myślałam, że mnie to nie spotka I to moje po oblaniu Jestem beznadziejna... Egzaminator-Niech pani tak nie mówi[/QUOTE]
Mój kuzyn przepuszczał pieszych a jeden koleś stoi. Kuzyn pokazuje żeby przechodził, ten kiwa głową, że nie. Kuzyn rusza a ten włazi na pasy i po egzaminie |
2014-11-06, 16:09 | #1733 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 534
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Nie jesteś beznadziejna Kiedy masz kolejny egzamin?
Ja słyszałam od instruktora : Jakiś koles spowodował kolizję i brała w niej udział eLka i on, wina była jego. Dostał najwyższy mandat, punkty karne i od tej pory nienawidził eLek, egzaminów. Jak widział jakiś egzamin to specjalnie np. Zmieniał pas bez kierunku i tego podobne rzeczy. Ludzie są dziwi, nic na to nie poradzimy. |
2014-11-06, 16:28 | #1734 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 6 533
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Cytat:
Cytat:
Słuchaj, ja oblewam na bardzo łatwym mieście A więc jestem beznadziejna. Nie mam wśród znajomych ani jednej osoby, która w tym mieście nie zdała trzy razy. Wszyscy za pierwszym albo drugim. A mnie zżera stres i oblewam kolejne egzaminy robiąc głupie błędy na mieście. Ostatnio byłam tak blisko i oblałam Eeeeh, mają prawko i myślą, że im wszystko wolno |
||
2014-11-06, 18:18 | #1735 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Cytat:
[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;48827153]To był trzeci Jak zwykle miałam pecha na mieście. Poprzednim razem jeździłam już 40 minut, ale facet mnie trzymał i trzymał O dziwo-nie płakałam po oblaniu, nie to co poprzednimi razami kiedy ryczałam jak bóbr i wszystkich przepraszałam[/QUOTE] Pierwszy boli najbardziej. Też przepraszałam egzaminatora za pierwszym razem, a on do mnie: 'ależ proszę nie przepraszać, mnie pani na złość nie zrobiła, tylko sobie'. Cytat:
[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;48827845]Najlepsze było to, że oblałam, bo komuś się zachciało przejechać na czerwonym świetle. Słyszałam, że są takie sytuacje kiedy inni kierowcy lub piesi widząc elki z egzaminem celowo chcą komuś przeszkodzić, ale ja naiwna myślałam, że mnie to nie spotka I to moje po oblaniu Jestem beznadziejna... Egzaminator-Niech pani tak nie mówi[/QUOTE] Czyli co się dokładnie stało? Mnie też egzaminator pocieszał, mówił, że też mu przykro, że musi mi wystawić negatywny, że gdyby nie to, to pewnie bym zdała, że starał się mi nie przeszkadzać i żebym się nie przejmowała i że życzy powodzenia na następnym egzaminie. Niby budujące, ale z drugiej strony straszna szkoda, bo naprawdę fajny egzaminator i pewnie faktycznie bym zdała, bo nie czepiał się głupot. Cytat:
Ale w sumie to trochę niesprawiedliwe, że go oblał. Przecież się zatrzymał i chciał go przepuścić, na nagraniu też to na pewno jest zarejestrowane. [1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;48828186]Raz tak miałam na jazdach z instruktorem. Dresy z krwi, kości i poliestru(czy z czego tam są te ich wdzianka) Jeszcze nie wiem, instruktor ma mi ustalić Już tata opłacił, wykupił dwie godzinki. Fajnie, że mnie wspiera, chociaż chyba go irytują kolejne pieniądze w plecy, bo to on jest sponsorem akcji pt.Abisans robi prawko Słuchaj, ja oblewam na bardzo łatwym mieście A więc jestem beznadziejna. Nie mam wśród znajomych ani jednej osoby, która w tym mieście nie zdała trzy razy. Wszyscy za pierwszym albo drugim. A mnie zżera stres i oblewam kolejne egzaminy robiąc głupie błędy na mieście. Ostatnio byłam tak blisko i oblałam Eeeeh, mają prawko i myślą, że im wszystko wolno[/QUOTE] Ja już oblałam 5 razy i to też w niby łatwym mieście. Z tym, że ja 4 razy nawet z placu nie wyjechałam, więc i tak jesteś lepsza. I nie jesteś beznadziejna, w końcu się uda. Jak ja podliczyłam wszystkie wydatki za egzaminy i jazdy, to już wyszła kwota prawie jak za drugi kurs. I nadal nie jest skończona.
__________________
Piszę. |
|||
2014-11-06, 18:22 | #1736 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 534
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;48828186]
Słuchaj, ja oblewam na bardzo łatwym mieście A więc jestem beznadziejna. Nie mam wśród znajomych ani jednej osoby, która w tym mieście nie zdała trzy razy. Wszyscy za pierwszym albo drugim. A mnie zżera stres i oblewam kolejne egzaminy robiąc głupie błędy na mieście. Ostatnio byłam tak blisko i oblałam[/QUOTE] Ty nie jesteś swoimi znajomymi :P Ja też tak się wkurzalam bo u mnie każdy z rodziny kto szedł na 18 na prawko zdawał za 1, a mi się nie udało. Ale trudno, zdałam, ty też zdasz nie ważne za którym |
2014-11-06, 18:34 | #1737 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 6 533
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Jest taka sytuacja-chcę skręcić w lewo na skrzyżowaniu ze światłami. Ok, zielone, jadę na środek skrzyżowania, czekam. Przede mną ktoś stoi, tez skręca w lewo. I patrzę-samochody naprzeciwko stoją, zapewne czerwone. Samochód przede mną ruszył. A więc ruszyłam i ja. Hebel. Ktoś naprzeciwko(pozdrawiam) postanowił sobie przejechać na czerwonym. Trochę i mojej w tym winy, bo nie skupiłam się na patrzeniu naprzeciwko-byłam skupiona na pasach po lewej(na drodze w którą skręcałam), bo obok stała kobieta z dzieckiem, więc wiecie
Haha, mój plac...mój łuk to normalnie majstersztyk-mam niesamowite szczęście, że udaje mi się naprostować samochód kiedy już jestem prawie na linii. Jak skręcam na wstecznym, to albo jestem za blisko lewej, albo za blisko prawej A potem się boję, że wjeżdżając w kopertę walnę w tylne tyczki albo mi będzie wystawał przód-zawsze miałam z tym problem na kursach. A na górce czuję się jak tresowany tygrys przeskakujący płonące obręcze |
2014-11-06, 18:51 | #1738 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 38 005
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;48829979]Jest taka sytuacja-chcę skręcić w lewo na skrzyżowaniu ze światłami. Ok, zielone, jadę na środek skrzyżowania, czekam. Przede mną ktoś stoi, tez skręca w lewo. I patrzę-samochody naprzeciwko stoją, zapewne czerwone. Samochód przede mną ruszył. A więc ruszyłam i ja. Hebel. Ktoś naprzeciwko(pozdrawiam) postanowił sobie przejechać na czerwonym. Trochę i mojej w tym winy, bo nie skupiłam się na patrzeniu naprzeciwko-byłam skupiona na pasach po lewej(na drodze w którą skręcałam), bo obok stała kobieta z dzieckiem, więc wiecie
Haha, mój plac...mój łuk to normalnie majstersztyk-mam niesamowite szczęście, że udaje mi się naprostować samochód kiedy już jestem prawie na linii. Jak skręcam na wstecznym, to albo jestem za blisko lewej, albo za blisko prawej A potem się boję, że wjeżdżając w kopertę walnę w tylne tyczki albo mi będzie wystawał przód-zawsze miałam z tym problem na kursach. A na górce czuję się jak tresowany tygrys przeskakujący płonące obręcze[/QUOTE] Ja dalej nie rozumiem, on przejechał a Ty co zrobiłaś,że oblałaś, skoro to on jechał na czerwonym?
__________________
Every siren often my lullaby Every heartbeat functioning thrown to the night I'm quenched in your light And see the floor rising through a dream Forgotten thoughts lost in a memorable theme And soaked to the skin Mój kulinarny kącik |
2014-11-06, 18:53 | #1739 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 6 533
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
|
2014-11-06, 18:53 | #1740 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 813
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII
Cytat:
Dziewczyny, wiem że łatwo mówić, ale żeby zdać trzeba poprzestawiać sobie w główce myślenie tak, aby miec wywalone na tego pana obok. Najlepiej w ogole nie reagowac na jakiekolwiek przytyki i docinki (jesli takowe wystąpią), po prostu zbudujcie taka bariere w glowie i skupcie sie na samej jeździe. |
|
Nowe wątki na forum Auto Marianna |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:47.