Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII

[201604251028]

Napisane przez Sherminka

Przecież to nie było nic personalnego, nie wyśmiewam się z osób, które tak robią na egzaminach, bo liczy się wynik a nie to jak kto robi Jakbym umiała to bym sama tak robiła, bo tak jak już wspomniałam wtedy w moim odczuciu większa szansa żeby naprawić ewentualny błąd. Za bardzo boję się, że mi zgaśnie przy takim toczeniu się, a ja mam jakąś traumę jeśli o to chodzi

Jak jedziesz na polsprzegle i umiesz nim operować delikatnie to nie ma szans żeby ci zgasło ja na jazdach też prulam ten luk 20km/h, ale powiem wam dziewczyny ze teraz się najpewniej czuje wiec oby to uczucie mnie nie opuściło do jutra

[cooone]

Napisane przez Sherminka

No znając życie to po egzaminie przyjdę na to forum z płaczem, że oblałam na łuku

Oby nie
Ale ja też tak mówiłam, jak można nie zdać na łuku? Zawsze idealnie wychodził i... oblałam na łukuTak się bałam, że przywalę w przedni słupek, że zatrzymałam się za wcześnie. Później mi zdechł, bo za bardzo mi latała noga ze stresu na sprzęgle. Zdałam na następny dzień, ale na łuku prosiłam swoją nieżyjącą babcię, żeby mi pomogła bo myślałam, że stracę przytomność na tym łuku Jakby ktoś obejrzał nagranie co ja tam gadałam do siebie w aucie to by mnie na psychotesty wysłali
Pójdziesz i zobaczysz, że na to nie ma reguły, człowiek jest w takim stresie, że popełnia takie błędy, na jazdach go głowy by Ci nie przyszło, że można tak zrobić:P
No chyba, że jesteś odporna na stres, w tym przypadku nie masz się czego bać:P

[201701300919]

Napisane przez cooone

Oby nie
Ale ja też tak mówiłam, jak można nie zdać na łuku? Zawsze idealnie wychodził i... oblałam na łukuTak się bałam, że przywalę w przedni słupek, że zatrzymałam się za wcześnie. Później mi zdechł, bo za bardzo mi latała noga ze stresu na sprzęgle. Zdałam na następny dzień, ale na łuku prosiłam swoją nieżyjącą babcię, żeby mi pomogła bo myślałam, że stracę przytomność na tym łuku Jakby ktoś obejrzał nagranie co ja tam gadałam do siebie w aucie to by mnie na psychotesty wysłali
Pójdziesz i zobaczysz, że na to nie ma reguły, człowiek jest w takim stresie, że popełnia takie błędy, na jazdach go głowy by Ci nie przyszło, że można tak zrobić:P
No chyba, że jesteś odporna na stres, w tym przypadku nie masz się czego bać:P

sorki, ale poprawiłaś mi humor

[Edzia92]

Napisane przez cooone

Oby nie
Ale ja też tak mówiłam, jak można nie zdać na łuku? Zawsze idealnie wychodził i... oblałam na łukuTak się bałam, że przywalę w przedni słupek, że zatrzymałam się za wcześnie. Później mi zdechł, bo za bardzo mi latała noga ze stresu na sprzęgle. Zdałam na następny dzień, ale na łuku prosiłam swoją nieżyjącą babcię, żeby mi pomogła bo myślałam, że stracę przytomność na tym łuku Jakby ktoś obejrzał nagranie co ja tam gadałam do siebie w aucie to by mnie na psychotesty wysłali
Pójdziesz i zobaczysz, że na to nie ma reguły, człowiek jest w takim stresie, że popełnia takie błędy, na jazdach go głowy by Ci nie przyszło, że można tak zrobić:P
No chyba, że jesteś odporna na stres, w tym przypadku nie masz się czego bać:P

Dajesz co gadalas

[Sherminka]

Ja jestem z takich osób, których stres nie zżera. Przynajmniej tak było do tej pory na każdym egzaminie. Owszem boję się przed, ale gdy wchodziłam już na sam egzamin to wszystko odchodziło. Mam nadzieję, że tak samo będzie z prawkiem i będę w stanie to ogarnąć

[cooone]

Napisane przez dimethicone

sorki, ale poprawiłaś mi humor

Rok prawie minął a ja do teraz śmieję się pod nosem jak sobie przypomnę

Napisane przez Edzia92

Dajesz co gadalas

Między innymi tłumaczyłam mojej nodze, że musi się ogarnąć, bo tym razem koniecznie musimy wyjechać z placu.
"Cone, nie denerwuj się, nie denerwuj się, jak nie zawalisz to kupimy jakiś ekstra lakier, za godzinę będzie po wszystkim." Monolog tylko na placu, bo jak egzaminator wsiadł to strach się było odezwać.
No ale pomogło, Mikołajki były moim szczęśliwym dniem

[A_neta1]

Ja na swoim egzaminie 1 ni lepsza. NIe mogłam wyczuć auta na łuku bo strasznie wysoko łapało. Niby ręczny spuszczony a mi gasł podczas jazdy po łuku oO Monolog połączony z przekleństwami w roli głównej.
Mnie prędzej by skierowali za to słownictwo niż ciebie...

Dokładnie pamiętam tą L. Czerwona Yariska nr 5

[201701300919]

Napisane przez cooone

Rok prawie minął a ja do teraz śmieję się pod nosem jak sobie przypomnę


Między innymi tłumaczyłam mojej nodze, że musi się ogarnąć, bo tym razem koniecznie musimy wyjechać z placu.
"Cone, nie denerwuj się, nie denerwuj się, jak nie zawalisz to kupimy jakiś ekstra lakier, za godzinę będzie po wszystkim." Monolog tylko na placu, bo jak egzaminator wsiadł to strach się było odezwać.
No ale pomogło, Mikołajki były moim szczęśliwym dniem

dobra jesteś haha
ja też sobie prezent zrobiłam zaraz po zdaniu, kupiłam płytę i wino

[A_neta1]

http://www.teksty.jeja.pl/474,kodeks...-w-wa-wie.html

Coś na poprawę humoru
Polecam poczytać

[201612060923]

Ja na pierwszym egzaminie robiąc łuk powtarzałam sobie, że ja jestem na placu osk i że to tylko kolejna sobotnia jazda z moim instruktorem

[niezarejestrowana]

Napisane przez Sherminka

Ja jestem z takich osób, których stres nie zżera. Przynajmniej tak było do tej pory na każdym egzaminie. Owszem boję się przed, ale gdy wchodziłam już na sam egzamin to wszystko odchodziło. Mam nadzieję, że tak samo będzie z prawkiem i będę w stanie to ogarnąć

Też tak zawsze mam, więc mam nadzieję, że egzamin na prawko nie będzie jakimś wyjątkiem od tej reguły

[Quadesha]

Dziewczyny mam prośbę możecie mi napisać na jakich samochodach się u was zdaje? :P U mnie tylko na punciaku.


PS Mocno trzymam kciuki za wszystkie zdające

[A_neta1]

skoda fabia

w dawnym word toyota yaris i hyundai i20

[cooone]

Napisane przez Quadesha

Dziewczyny mam prośbę możecie mi napisać na jakich samochodach się u was zdaje? :P U mnie tylko na punciaku.

U mnie Hyundai i20

[201612060923]

Opel Corsa

[201604251028]

Napisane przez Quadesha

Dziewczyny mam prośbę możecie mi napisać na jakich samochodach się u was zdaje? :P U mnie tylko na punciaku.


PS Mocno trzymam kciuki za wszystkie zdające

U mnie na Yarisie (jak chyba na calym slasku), natomiast jak jezdzilam we Wroclawiu to robilam kurs na Clio i dopiero teraz wprowadzane sa Yarisy.

[Libra2]

U mnie zdaje się na Suzuki Swift,a w swojej szkole jeździłam Suzuki i Clio.

[goszzi]

Suzuki Swift

w tym tygodniu egzamin, trzęsę portkami szczęśliwa siódemka, powtarzam to sobie...

[201604251028]

Ja zdaje jutro rano wiec presja przyniesienia wam szczęścia na caly tydzień jest bardzo duża

Sent from my Windows Phone using Tapatalk

[Carousel]

Napisane przez cooone

Oby nie
Ale ja też tak mówiłam, jak można nie zdać na łuku? Zawsze idealnie wychodził i... oblałam na łukuTak się bałam, że przywalę w przedni słupek, że zatrzymałam się za wcześnie. Później mi zdechł, bo za bardzo mi latała noga ze stresu na sprzęgle. Zdałam na następny dzień, ale na łuku prosiłam swoją nieżyjącą babcię, żeby mi pomogła bo myślałam, że stracę przytomność na tym łuku Jakby ktoś obejrzał nagranie co ja tam gadałam do siebie w aucie to by mnie na psychotesty wysłali
Pójdziesz i zobaczysz, że na to nie ma reguły, człowiek jest w takim stresie, że popełnia takie błędy, na jazdach go głowy by Ci nie przyszło, że można tak zrobić:P
No chyba, że jesteś odporna na stres, w tym przypadku nie masz się czego bać:P

U mnie to samo! Mam nadzieję, że tego nikt nie oglądał.

Napisane przez yonce

Ja zdaje jutro rano wiec presja przyniesienia wam szczęścia na caly tydzień jest bardzo duża

Sent from my Windows Phone using Tapatalk

Powodzenia!

[Edzia92]

Napisane przez cooone

Rok prawie minął a ja do teraz śmieję się pod nosem jak sobie przypomnę


Między innymi tłumaczyłam mojej nodze, że musi się ogarnąć, bo tym razem koniecznie musimy wyjechać z placu.
"Cone, nie denerwuj się, nie denerwuj się, jak nie zawalisz to kupimy jakiś ekstra lakier, za godzinę będzie po wszystkim." Monolog tylko na placu, bo jak egzaminator wsiadł to strach się było odezwać.
No ale pomogło, Mikołajki były moim szczęśliwym dniem

Wiadomo najlepsza motywacja to nagradzanie siebie

Quadesha u mnie tez yariska

[Carousel]

A co do ceny za jazdy, to w moim osk kosztują 45 zł za godzinę. I z tego, co wiem, to ceny w okolicy też się wahają między 45-50 zł.

[arczia]

Hej wszystkim Jutro o 11 mam kolejny egzamin, 2 podejście, na samą myśl tak ściska mnie w żołądku że nie mogę :< przez ten stres robię strasznie głupie błędy, wciskałam hamulec zamiast gazu i dziwiłam się czemu nie jadę macie jakieś sprawdzone pomysły na pozbycie się tego strasznego stresu?

[Quadesha]

Napisane przez arczia

Hej wszystkim Jutro o 11 mam kolejny egzamin, 2 podejście, na samą myśl tak ściska mnie w żołądku że nie mogę :< przez ten stres robię strasznie głupie błędy, wciskałam hamulec zamiast gazu i dziwiłam się czemu nie jadę macie jakieś sprawdzone pomysły na pozbycie się tego strasznego stresu?

Nie ma na to 100% sprawdzonego sposobu Probowalas pic melise? Na np. Tabletki jest już za późno, melisa raczej nie zaszkodzi Musisz myśleć pozytywnie, choć to zawsze łatwo się mówi, trudniej zrobić Ja za 3 razem chciałam ruszyć z luzu Już miał do mnie podejść czemu nie mogę ruszyć (pewnie myślal, ze mam reczny), ale na szczęście się skapnelam :P A to wszystko dlatego, ze za 1 próbą zatrzymałam się na łuku bo widziałam już linię, egzaminator mi podstawil samochód od nowa i nie pomyślałam, że dał na luz

No to kolejna osoba zdaje jutro, trzeba jeszcze mocniej trzymać kciuki

[arczia]

Tabletke może wezmę na noc żeby móc w ogóle zasnąć, a rano faktycznie wypije meliske przeraża mnie myśl że znów nie zdam i znów 140 zł w błoto, strasznie mnie to de motywuje będzie głupio jak z tego wszystkiego zapomnę jak włącza się światła nie nie nie nie. Musze się jakoś pozytywnie nastawić, albo chociaż spróbować. Dziękuje !

[Kyarii]

Napisane przez arczia

Hej wszystkim Jutro o 11 mam kolejny egzamin, 2 podejście, na samą myśl tak ściska mnie w żołądku że nie mogę :< przez ten stres robię strasznie głupie błędy, wciskałam hamulec zamiast gazu i dziwiłam się czemu nie jadę macie jakieś sprawdzone pomysły na pozbycie się tego strasznego stresu?

pij melisę, w drodze na egzamin słuchaj muzyki, tuż przed egzaminem zjedz snickersa, zrób sisi żebyś podczas egzaminu nie miała parcia na pęcherz a to baardzo przeszkadza w jeździe no i jak zobaczysz pana egzaminatora to usmiechnij sie do niego ale jednocześnie nie gadaj co Ci ślina na język przyniesie bo zaszufladkują Cię jako roztrzepaną. Dystans to podstawa Rób wszystko na lajcie i uważnie, 11 to dobra godzina na zdawanie więc trzymam kciuki

Dziewczyny, czy Wy musiałyście płacić za wewnętrzną praktykę? Wczoraj rozmawiałam o tym z koleżanką i mega się zdziwiłam - egzamin wewnetrzny odbywa się u niej w ramach jazd doszkalających, musi dokupować 2 godziny jeśli go nie zda. A nie zdała już dwa razy wewnętrznego i to dla mnie chore że mają takie wymagania. Ja za praktyke wewnętrzną nic nie płaciłam, a nawet gdy nie zdałam za pierwszym razem to nikt mnie nie zmuszał bym wykupiła jazdy doszkalające u nich.

[Quadesha]

Napisane przez arczia

Tabletke może wezmę na noc żeby móc w ogóle zasnąć, a rano faktycznie wypije meliske przeraża mnie myśl że znów nie zdam i znów 140 zł w błoto, strasznie mnie to de motywuje będzie głupio jak z tego wszystkiego zapomnę jak włącza się światła nie nie nie nie. Musze się jakoś pozytywnie nastawić, albo chociaż spróbować. Dziękuje !

Włącz sobie od razu światła jak tylko wsiadziesz, nie zostawiaj na ostatnią chwilę. Jak dasz radę zjedz czekoladę. Ja to nie mogłam nic przełknąć z tego stresu :p

Napisane przez Kyarii

Dziewczyny, czy Wy musiałyście płacić za wewnętrzną praktykę? Wczoraj rozmawiałam o tym z koleżanką i mega się zdziwiłam - egzamin wewnetrzny odbywa się u niej w ramach jazd doszkalających, musi dokupować 2 godziny jeśli go nie zda. A nie zdała już dwa razy wewnętrznego i to dla mnie chore że mają takie wymagania. Ja za praktyke wewnętrzną nic nie płaciłam, a nawet gdy nie zdałam za pierwszym razem to nikt mnie nie zmuszał bym wykupiła jazdy doszkalające u nich.

Tak się dzieje najczęściej w przypadku tanich kursów. Super promocja, zapłacisz mniej, a tu nagle przychodzi co do czego i plac za wewnętrzny :O Choć zdarzają się i w normalnych cenach, to jest po prostu wyciąganie kasy od kursantów... Ja na szczęście nic nie placilam, mialam go jako dodatkową 31 godzinę

[arczia]

O! dziękuje za dobre rady na pewno do wszystkich się zastosuję najchętniej to włączyła bym sobie radio po wejściu do auta i zdawała z muzyką, ale myślę że egzaminatorowi mogło by się to nie spodobać
Co do tego wewnętrznego to pierwsze słyszę żeby trzeba było płacić ja swój mogłam zdawać do woli, jeden po drugim aż w końcu zdam. A praktyczny wyglądał tak że nawet mi nie powiedział że go własnie robię..co też jest bezsensu, i jeszcze mi przy tym pomagał, nienawidziłam gdy to robił.

[Quadesha]

Napisane przez arczia

O! dziękuje za dobre rady na pewno do wszystkich się zastosuję najchętniej to włączyła bym sobie radio po wejściu do auta i zdawała z muzyką, ale myślę że egzaminatorowi mogło by się to nie spodobać
Co do tego wewnętrznego to pierwsze słyszę żeby trzeba było płacić ja swój mogłam zdawać do woli, jeden po drugim aż w końcu zdam. A praktyczny wyglądał tak że nawet mi nie powiedział że go własnie robię..co też jest bezsensu, i jeszcze mi przy tym pomagał, nienawidziłam gdy to robił.

Oj ja też miałam ochotę włączyć radio Ale nie znam przypadku gdzie radio było włączone :P Mi chyba włączył jak za 2 razem oblalam i już egzaminator wracał. W większości szkół wewnętrzny składa się tylko z teorii, zero jazdy. Wiem, ze nie wszędzie, ale jednak.

[Kyarii]

A w Lkach w lubelskim WORDZIE nawet nie ma radia :< też ubolewałam nad tym faktem

arczia, to u mnie na pierwszym wewnętrznym przeżyłam szok bo pierwszy raz jeździłam bez jakiejkolwiek pomocy czy porady instruktora, myślę że trochę za poważnie potraktował ten egzamin bo była sytuacja że 'zakleszczyłam się' podczas parkowania, totalnie nie wiedziałam co robić, a on mi nie chciał pomóc. Musiałam go prosić żeby powiedział mi co mam robić wtedy parkowanie miałam totalnie nieprzećwiczone btw. A sytuacja nie była zbyt ciekawa bo stanęłam tak fatalnie że przy wyjeździe otarłam się lekko lusterkiem o lusterko innego samochodu, a moj instruktor zamiast złożyć nasze lusterko to zaczął wkładać między nie.... długopis ta jazda była fatalna, ale za to tak na dobrą sprawę miałam godzinę darmowej jazdy