nie wiem czy to TEN ;( - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-02-04, 09:30   #31
ennostiel
Zakorzenienie
 
Avatar ennostiel
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
Wiadomości: 7 913
Dot.: nie wiem czy to TEN ;(

Cytat:
Napisane przez Seniorrita Pokaż wiadomość
Kochani (jesli moge tak napisac) dziekuje za wszystkie odpowiedzi ) po ostatnich rozmowach z moim Narzeczonym (zaraz przed napisaniem posta) waliło mi się moje podejście i ogólnie wiara w to że coś się zmieni i faktycznie myślałam, że związek spisany raczej na straty. Jednak wczoraj oboje byliśmy na weselu jego kuzyna gdzie siedzieliśmy również obok jego Mamy i było mnostwo sytuacji w ktorych ona chciala sciagac jego uwage "nalej mi tego, podaj mi to tamto etc" ale on zawsze najpierw podawal mnie, zawozil mnie i ogolnie dawal do zrozumienia ze to ja jestem najwazniejsza poza tym przedstawial mnie calej swojej rodzinie dumnie jako Narzeczona i czulam sie naprawde wyjatkowo. Mam nadzieje, ze to wrozy spora zmiane na lepsze chociaz oczywiscie po tylu przemysleniach trudno od tak zaufac i uwierzyc ze teraz bedzie malinowo ale postanowilam dac Nam szanse.
OK, bardzo fajnie, że tak się zachowywał. Byle tylko nie skończyło się na paru razach na pokaz. Życzę Wam jak najlepiej, ale bądź ostrożna
__________________
"Could you see, I could break?
Did you notice all my mistakes?
There were times I could feel you read my mind"



Ślub
ennostiel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 17:11   #32
malamenda2009
Zakorzenienie
 
Avatar malamenda2009
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 623
Dot.: nie wiem czy to TEN ;(

trzymam za Was kciuki
__________________
nasz dzień
malamenda2009 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-06, 16:17   #33
simple9
Raczkowanie
 
Avatar simple9
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 294
Dot.: nie wiem czy to TEN ;(

Cytat:
Napisane przez monikkad Pokaż wiadomość
Jak zacznie grozić Pismem Świętym to proszę bardzo, Ewangelia wg św. Mateusza:

5 Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem.
6
A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela».
hahahaha dobre
simple9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-07, 12:01   #34
cukraktywna
Zadomowienie
 
Avatar cukraktywna
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 565
Dot.: nie wiem czy to TEN ;(

Droga Autorko, ja a propos tego, że mieszkacie osobno. Wiem, że wśród Was, Wizażanki, są takie, które wolą zamieszkać z TŻ po ślubie... Ale ja zawsze i kategorycznie będę głosić, że powinno się wcześniej pomieszkać wspólnie. I o ile wśród panien zdania są podzielone, o tyle wszystkie mężatki (na czele z moją Mamą!) namawiają mnie żebyśmy koniecznie wcześniej ze sobą pomieszkali.
Jestem z moim TŻ od prawie sześciu lat; wyjeżdżaliśmy wspólnie na wakacje, "pomieszkiwał" u mnie po kilka dni, gdy wynajmowałam pokój w stolicy, ale dopóki nie wynajmiemy wspólnie kawalerki i nie spędzimy w niej kilku miesięcy nie będę dobrze czuła się przed ołtarzem. Kocham go, jest wspaniałym człowiekiem, dobrym, dowcipnym i przystojnym (; Ale są takie błahostki, które w perspektywie wspólnego życia nagle mają znaczenie. Chociażby fizjologia - a co, jeśli okaże się, że Wasz TŻ ma ochotę na seks codziennie, a Wy raz na miesiąc? Co jeśli oboje wstajecie rano marudni? Co rano będzie kłótnia?
Wiem, brzmi to trochę infantylnie, ale uwierzcie mi, że lepiej wiedzieć na co się piszemy.

Jeśli chodzi o matkę... Ufff... Ja zaczynam mieć dosyć swojej przyszłej teściowej. Zawsze ją lubiłam i ona mnie (ma dwóch synów, a widać, że marzyła jej się córka), ale robi straszne problemy ze wspólnym spaniem. Ja nie wiem - czy ona nie zdaje sobie sprawy, że jej synowie (26 i 24 lata) mają swoje potrzeby i to jest zdrowe i fajne? W tym roku obraziła się, że spałam u mojego TŻ w Sylwka :|
Albo którejś niedzieli nagle do nas przyszła i mówi, że idziemy do kościoła. Wie przecież, że ja do kościoła nie chodzę, że biorę ślub kościelny i obchodzę święta kościelne ale traktuję to jako tradycję rodzinną i tyle, nie jestem wierząca, zresztą TŻ tak samo. Mimo to zaczęła nas na tę mszę wyciągać. Jakie miała do tego prawo?
__________________
Razem od 6 sierpnia 2007
Zaręczeni od 5 grudnia 2012
Wychodzę za mąż 20 czerwca 2014

cukraktywna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-07, 20:18   #35
blackcherry12
Raczkowanie
 
Avatar blackcherry12
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 247
Dot.: nie wiem czy to TEN ;(

Cytat:
Napisane przez cukraktywna Pokaż wiadomość
Droga Autorko, ja a propos tego, że mieszkacie osobno. Wiem, że wśród Was, Wizażanki, są takie, które wolą zamieszkać z TŻ po ślubie... Ale ja zawsze i kategorycznie będę głosić, że powinno się wcześniej pomieszkać wspólnie. I o ile wśród panien zdania są podzielone, o tyle wszystkie mężatki (na czele z moją Mamą!) namawiają mnie żebyśmy koniecznie wcześniej ze sobą pomieszkali.
Jestem z moim TŻ od prawie sześciu lat; wyjeżdżaliśmy wspólnie na wakacje, "pomieszkiwał" u mnie po kilka dni, gdy wynajmowałam pokój w stolicy, ale dopóki nie wynajmiemy wspólnie kawalerki i nie spędzimy w niej kilku miesięcy nie będę dobrze czuła się przed ołtarzem. Kocham go, jest wspaniałym człowiekiem, dobrym, dowcipnym i przystojnym (; Ale są takie błahostki, które w perspektywie wspólnego życia nagle mają znaczenie. Chociażby fizjologia - a co, jeśli okaże się, że Wasz TŻ ma ochotę na seks codziennie, a Wy raz na miesiąc? Co jeśli oboje wstajecie rano marudni? Co rano będzie kłótnia?
Wiem, brzmi to trochę infantylnie, ale uwierzcie mi, że lepiej wiedzieć na co się piszemy.

Jeśli chodzi o matkę... Ufff... Ja zaczynam mieć dosyć swojej przyszłej teściowej. Zawsze ją lubiłam i ona mnie (ma dwóch synów, a widać, że marzyła jej się córka), ale robi straszne problemy ze wspólnym spaniem. Ja nie wiem - czy ona nie zdaje sobie sprawy, że jej synowie (26 i 24 lata) mają swoje potrzeby i to jest zdrowe i fajne? W tym roku obraziła się, że spałam u mojego TŻ w Sylwka :|
Albo którejś niedzieli nagle do nas przyszła i mówi, że idziemy do kościoła. Wie przecież, że ja do kościoła nie chodzę, że biorę ślub kościelny i obchodzę święta kościelne ale traktuję to jako tradycję rodzinną i tyle, nie jestem wierząca, zresztą TŻ tak samo. Mimo to zaczęła nas na tę mszę wyciągać. Jakie miała do tego prawo?

Oczywiście masz rację, że dobrze jest poobcować ze swoją drugą połówką na co dzień. Myślę, że może to i pomóc- poznać na wylot swojego wybranka, jego przyzwyczajenia, codzienne nawyki, czy też po prostu zbadać jak to wspólne życie będzie wyglądało. Z drugiej strony może też "zaszkodzić"- może zbyt wcześnie wkraść się rutyna, albo można uznać, że to nie ta osoba, co w gruncie rzeczy wyjdzie na dobre i nie trzeba mieć na głowie problemu jakim jest rozwód. Niemniej jednak nie każdy ma tak tolerancyjnych - o ile to słowo nie jest już w dzisiejszych czasach nadużyciem- rodziców. Autorka zaznaczała, iż jej tż jest bardzo wierzący, zapewne jego matka również. Tak jak trzeba szanować to, że Ty jesteś ateistką, tak trzeba szanować dogmaty osób wierzących i zasady jakimi się kierują. Kościół mieszkanie przed ślubem traktuje jako grzech, przez który często wiele par ma problem z dostaniem rozgrzeszenia przed ślubem (znam takie przypadki osobiście). Jest to więc respektowane nie tylko przez władze Kościoła ale i przez samych wiernych- szczególnie rodziców i starszych ludzi. Stąd więc zakładam, iż autorka i jej tż nie mogliby tak ot po prostu zamieszkać razem- gdyż nie mięliby przyzwolenia rodziców i dopiero byłaby awantura. I nie wiadomo jak do tego podchodził sam przyszły Pan młody- skoro jest silnie wierzący. Nie wiadomo też kto ich utrzymuje, czy żyją na własnych rachunek, a to też bardzo ważna kwestia.
blackcherry12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-08, 13:45   #36
haqna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 7
Dot.: nie wiem czy to TEN ;(

Cytat:
Napisane przez cukraktywna Pokaż wiadomość
Albo którejś niedzieli nagle do nas przyszła i mówi, że idziemy do kościoła. Wie przecież, że ja do kościoła nie chodzę, że biorę ślub kościelny i obchodzę święta kościelne ale traktuję to jako tradycję rodzinną i tyle, nie jestem wierząca, zresztą TŻ tak samo. Mimo to zaczęła nas na tę mszę wyciągać. Jakie miała do tego prawo?
Jesteście niewierzący i bierzecie ślub kościelny? I co, będziecie biegać na nauki przedślubne, kłamać na spowiedzi o tym, jak to bardzo żałujecie, że współżyliście przed ślubem? Przystąpicie do komunii - wiesz, że to świętokradztwo? Obiecacie wychowywać dzieci w wierze katolickiej? Piękny przykład kołtuństwa. Skoro bierzecie ślub na pokaz, to równie dobrze teściowa ma prawo oczekiwać, że na pokaz przed sąsiadami pójdziecie w niedzielę do kościoła.
haqna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-09, 18:15   #37
Verunka
Zadomowienie
 
Avatar Verunka
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Montenegro
Wiadomości: 1 250
Dot.: nie wiem czy to TEN ;(

Cytat:
Napisane przez haqna Pokaż wiadomość
Jesteście niewierzący i bierzecie ślub kościelny? I co, będziecie biegać na nauki przedślubne, kłamać na spowiedzi o tym, jak to bardzo żałujecie, że współżyliście przed ślubem? Przystąpicie do komunii - wiesz, że to świętokradztwo? Obiecacie wychowywać dzieci w wierze katolickiej? Piękny przykład kołtuństwa. Skoro bierzecie ślub na pokaz, to równie dobrze teściowa ma prawo oczekiwać, że na pokaz przed sąsiadami pójdziecie w niedzielę do kościoła.
też na to zwróciłam uwage... interesujące podejście.

co do pogrubionego
__________________
"A ja bez ciebie jak wiadro bez wody, jak śliwka bez pestki,
bez poręczy schody"




Verunka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-02-11, 10:52   #38
Jamee
Zakorzenienie
 
Avatar Jamee
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 945
Dot.: nie wiem czy to TEN ;(

Cytat:
Napisane przez ameliar Pokaż wiadomość
Napisze krótko i na temat. Skoro zastanawiasz się czy to ten to znaczy, że to nie ten. Też mam 23 lata, za mąż wyszłam pół roku temu. Byliśmy za sobą 3 lata z górką. I mimo kłótni, gorszych chwil nigdy nie miałam wątpliwości. Gdy to TEN to się to po prostu czuje.
Zgadzam się w 100%

Cytat:
Napisane przez aniaa119 Pokaż wiadomość
To ja napiszę tak... do przedmówczyń, bardzo cieszę się z ich udanych małżeństw ale niestety nie uwierzę, że przed ślubem były 100% pewne i nie miały żadnych wątpliwości. Ślub to jedna z najpoważniejszych decyzji w życiu i jeżeli ktoś nie ma ŻADNYCH wątpliwości to mam wrażenie, że nie do końca zdaje sobei z powagi tego wydarzenia. Nie zrozumcie mnie źle, chodzi mi tylko o to, że "wątpliwości przedślubne" są czymś naturalnym i wynikają z obaw przed podjęciem poważnych życiowych decyzji. Sama jestem niecałe pół roku przed ślubem i czasami zastanawiam się, czy może za wcześnie, może trzeba było zaczekać rok dłużej. Ale nie oznacza to, że to nie TEN.

Też nie przepadam za moimi teściami, chociaż są mili to zbyt mocno wtrącają się w nasze życie. Też chciałabym żeby Tż odciął pępowinę, ale nie zawsze jest to możliwe. Całe szczęście mieszkamy razem a jego rodzice są 100km od nas To jest jakieś rozwiązanie.


Nie wiem, czy to ma zastosowanie w Twojej sytuacji bo nie wiem jakiego typu są to wątpliwości... sama musisz je ocenić. Czasem warto jest niektóre sprawy postawić na ostrzu noża więc może spróbuj ostro postawić się Tżowi, powiedzieć co Cię boli i nie wybaczać zbyt szybko, Żeby w niego to "uderzyło" i zrozumiał powagę sytuacji

Życzę Ci właściwych decyzji życiowych, jakie by nie były
Owszem ślub rodzi pewne wątpliwości ale przynajmniej w moim przypadku nie dotyczyły one osoby za którą zamierzałam wyjść. Gdybym takie wątpliwości posiadała ślub na pewno musiałby poczekać

Autorko ja napisze tylko tyle: jeśli widzę takie uzależnienie faceta od matki to od razu zapala mi się czerwona lampka. Jeśli już teraz Twój Narzeczony nie potrafi zerwać pępowiny to nie łudź się, że po ślubie stanie się cud. Takie kobiety potrafią skutecznie zatruć życie
__________________





Jamee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-19, 12:01   #39
b99620fc4d06aec948e867c07ec0fbe74ff74440_65b83c216f2f3
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 10
Dot.: nie wiem czy to TEN ;(

Cytat:
Napisane przez haqna Pokaż wiadomość
Jesteście niewierzący i bierzecie ślub kościelny? I co, będziecie biegać na nauki przedślubne, kłamać na spowiedzi o tym, jak to bardzo żałujecie, że współżyliście przed ślubem? Przystąpicie do komunii - wiesz, że to świętokradztwo? Obiecacie wychowywać dzieci w wierze katolickiej? Piękny przykład kołtuństwa. Skoro bierzecie ślub na pokaz, to równie dobrze teściowa ma prawo oczekiwać, że na pokaz przed sąsiadami pójdziecie w niedzielę do kościoła.
Zgadzam się w 100%! Wiem, że nie to jest tematem dyskusji, ale drażni mnie to, że ludzie plują na kościół i na ludzi wierzących, ale ślub kościelny chcą wziąć - bo "tradycja" :/ Dla "tradycji" do można wspólnie zasiąść do wigilijnego stołu i obdarować się prezentami... Ślub kościelny moim zdaniem jest dla osób, które wierzą w jego ideę, a nie chcą się pokazać przed całą rodziną. Ślub cywilny też można wziąć w białej sukni i w pięknym miejscu, a nie ma przy tym "problemów" z naukami czy spowiedzią, która w tym przypadku jest nieszczera i odbębniona na siłę.

Co do właściwego tematu dyskusji w odpowiedzi do Seniorrita...
Czytając pierwszy post, szczególnie informacje o wieku, a następnie o tym, że partner nie zauważa problemów, odniosłam wrażenie, że to typ człowieka, któremu "jest dobrze tak jak jest" i lepszej dziewczyny nie znajdzie (bo już nie jest młodzieniaszkiem). Ja rozumiem, że mężczyźni są może mniej spostrzegawczy, ale jeśli zwróciłaś mu uwagę na to, że czujesz się źle traktowana, to on powinien bezwzględnie stanąć po Twojej stronie. W końcu to mężczyzna ma być "obrońcą" kobiety... Może on rzeczywiście nie chce zauważać problemów bo tak mu wygodniej. Ma narzeczoną, którą może się pochwalić, więc nikt go nie męczy pytaniami "kiedy się ożenisz?", nie musi się niczym martwić, zajmować, bo przecież lepiej niech kobiety zajmą się organizacją ślubu... Ale kiedy wspomnisz, że masz wątpliwości, to on mówi "przepraszam, nie wyobrazam sobie zycia bez Ciebie", bo wie, że tym Cię zmiękczy i znowu będzie miał spokój. To, że na ostatnim weselu lepiej Cię traktował potwierdza to, co napisałam wyżej, że może się pochwalić Narzeczoną, ale mi to wygląda na "pokaz" przed rodziną. A jak się zachowa w sytuacji kiedy będziecie sami z jego Mamusią?
Moim zdaniem powinnaś się zastanowić, czy na pewno chcesz wyjść za mąż ZA NIEGO, i nie ufać jego obietnicom czy zapewnieniom, tylko sprawdzić czy to przekłada się na czyny. Jeśli teraz nie jest dobrze, to nie ma co liczyć na to, że po ślubie będzie lepiej...
b99620fc4d06aec948e867c07ec0fbe74ff74440_65b83c216f2f3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-19, 14:55   #40
ennostiel
Zakorzenienie
 
Avatar ennostiel
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
Wiadomości: 7 913
Dot.: nie wiem czy to TEN ;(

Cytat:
Napisane przez aniaa119 Pokaż wiadomość
To ja napiszę tak... do przedmówczyń, bardzo cieszę się z ich udanych małżeństw ale niestety nie uwierzę, że przed ślubem były 100% pewne i nie miały żadnych wątpliwości. Ślub to jedna z najpoważniejszych decyzji w życiu i jeżeli ktoś nie ma ŻADNYCH wątpliwości to mam wrażenie, że nie do końca zdaje sobei z powagi tego wydarzenia. Nie zrozumcie mnie źle, chodzi mi tylko o to, że "wątpliwości przedślubne" są czymś naturalnym i wynikają z obaw przed podjęciem poważnych życiowych decyzji. Sama jestem niecałe pół roku przed ślubem i czasami zastanawiam się, czy może za wcześnie, może trzeba było zaczekać rok dłużej. Ale nie oznacza to, że to nie TEN.
Hm, jako prawie-żona muszę się z tym nie zgodzić. Nie odczuwam najmniejszych wątpliwości ani że to TEN, ani że to dobry moment. Jesteśmy z TŻ siebie absolutnie pewni, i chociaż nie zawsze jest łatwo to na każdym kroku widać naszą dbałość o siebie nawzajem, naszą miłość. Jesteśmy oboje dość dojrzali (ja mam niecałe 26 lat, a TŻ prawie 32), i już mieszkamy razem, żyjemy jak po ślubie - ślub zmieni tylko tyle, że "przyklepiemy" nasz związek i że zmienię nazwisko na jego - czego akurat mocno nie mogę się doczekać, bo mam złe skojarzenia z panieńskim. A więc można nie mieć wątpliwości, żadnych.
__________________
"Could you see, I could break?
Did you notice all my mistakes?
There were times I could feel you read my mind"



Ślub
ennostiel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-08, 23:24   #41
Seniorrita
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 82
Dot.: nie wiem czy to TEN ;(

Hej!
Rok temu tutaj pisałam i powiem Wam że wróciłam do wątku przypomnieć sobie co radziliście bo niestety ale znowu sie wysypały kwestie rodzinne..a do slubu miesiac. Niestety nie jest fajnie. Mama nadal jak nie lubila tak nie lubi. Slub sobie organizuje sama. Ostatnio sie zbuntowalam w sobie i postanowilam poczekac az on cos zrobi i tak mijaja dni...ja patrze z przerazeniem ze nie mamy masy rzeczy do slubu a on nic nie robi...oczywiscie byly super momenty. Bylo i definitywne zerwanie na miesiac gdzie znowu sie zeszlismy...i znowu sie posypalo...masakra
Seniorrita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-10, 10:20   #42
Asji
Zadomowienie
 
Avatar Asji
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 763
Dot.: nie wiem czy to TEN ;(

Cytat:
Napisane przez Seniorrita Pokaż wiadomość
Hej!
Rok temu tutaj pisałam i powiem Wam że wróciłam do wątku przypomnieć sobie co radziliście bo niestety ale znowu sie wysypały kwestie rodzinne..a do slubu miesiac. Niestety nie jest fajnie. Mama nadal jak nie lubila tak nie lubi. Slub sobie organizuje sama. Ostatnio sie zbuntowalam w sobie i postanowilam poczekac az on cos zrobi i tak mijaja dni...ja patrze z przerazeniem ze nie mamy masy rzeczy do slubu a on nic nie robi...oczywiscie byly super momenty. Bylo i definitywne zerwanie na miesiac gdzie znowu sie zeszlismy...i znowu sie posypalo...masakra
Wiesz, to, że Twoja przyszła teściowa za Tobą nie przepada to najmniejszy problem. Problemem jest Twój facet, który wydaje się być strasznie bezwolnym, niemającym własnego zdania człowiekiem. Mam wrażenie, że on kompletnie do ślubu (a pewnie i do związku) nie dorósł. Pamiętaj, że po ślubie nic się nie zmieni, będzie dokładnie to co teraz. Nie znam kobiety przy zdrowych zmysłach, która wyszłaby za faceta, który nie potrafi stanąć po stronie narzeczonej, który nie odciął pępowiny, który sprawia wrażenie jakby cały ten ślub był mu zupełnie obojętny, z którym roztaje się i schodzi by znów stwierdzić, że jest źle.
Osobiście zrezygnowałabym z tego związku rok temu.
Cytat:
Napisane przez marigosh
Czytając pierwszy post, szczególnie informacje o wieku, a następnie o tym, że partner nie zauważa problemów, odniosłam wrażenie, że to typ człowieka, któremu "jest dobrze tak jak jest" i lepszej dziewczyny nie znajdzie (bo już nie jest młodzieniaszkiem). Ja rozumiem, że mężczyźni są może mniej spostrzegawczy, ale jeśli zwróciłaś mu uwagę na to, że czujesz się źle traktowana, to on powinien bezwzględnie stanąć po Twojej stronie. W końcu to mężczyzna ma być "obrońcą" kobiety... Może on rzeczywiście nie chce zauważać problemów bo tak mu wygodniej. Ma narzeczoną, którą może się pochwalić, więc nikt go nie męczy pytaniami "kiedy się ożenisz?", nie musi się niczym martwić, zajmować, bo przecież lepiej niech kobiety zajmą się organizacją ślubu... Ale kiedy wspomnisz, że masz wątpliwości, to on mówi "przepraszam, nie wyobrazam sobie zycia bez Ciebie", bo wie, że tym Cię zmiękczy i znowu będzie miał spokój.
Sporo racji jest w tym fragmencie, szczególnie w pogrubionym
Wątpliwości masz Autorko od bardzo długiego czasu, a mimo to zaplanowałaś ślub, jakby to był gwarant, że wszystko nagle cudownie się naprawi i Twój narzeczony-ciepłe kluchy zmieni sie o 180stopni. A najpewniej facet będzie dalej nawalał, a Ty będziesz dalej wmawiać sobie, że skoro go taaak kochasz to trzeba wybaczyć, zacisnąć zęby i cierpieć dalej.
Asji jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-13, 08:18   #43
45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 309
Dot.: nie wiem czy to TEN ;(

Cytat:
Napisane przez Asji Pokaż wiadomość
Wiesz, to, że Twoja przyszła teściowa za Tobą nie przepada to najmniejszy problem. Problemem jest Twój facet, który wydaje się być strasznie bezwolnym, niemającym własnego zdania człowiekiem. Mam wrażenie, że on kompletnie do ślubu (a pewnie i do związku) nie dorósł. Pamiętaj, że po ślubie nic się nie zmieni, będzie dokładnie to co teraz. Nie znam kobiety przy zdrowych zmysłach, która wyszłaby za faceta, który nie potrafi stanąć po stronie narzeczonej, który nie odciął pępowiny, który sprawia wrażenie jakby cały ten ślub był mu zupełnie obojętny, z którym roztaje się i schodzi by znów stwierdzić, że jest źle.
Osobiście zrezygnowałabym z tego związku rok temu.
To prawda. Moja przyszła teściowa po poinformowaniu, że za rok bierzemy ślub, na następny dzień powiedziała do tż "zastanów się jeszcze, masz jeszcze czas". Odebrałam to jako straszny policzek, bo wcześniej wszystko było ok między nami. Pojawiło się dużo innych dziwnych zarzutów niezgodnych z prawdą... Ale TŻ postawił sprawę jasno - jest dorosły, to są jego wybory i to on ma być szczęśliwy w życiu i nie będzie robił nic pod dyktando mamy, bo nie ma 15 lat. Ja dosyć mocno wszystko przeżywam i gdyby nie jego postawa, jego wsparcie, to chyba bym się zamęczyła, wykończyła....
Także TŻ po prostu musi pokazać, że jest dorosły, ma swoje życie. Jemu się pewnie wydaje, że jak wybierze jedno to bez odwrotu. Ale przecież to, że będzie z Tobą i po Twojej stronie, nie oznacza, że z mamą ma zerwać wszystkie kontakty - będzie potrzebować pomocy - proszę bardzo. Jedno nie wyklucza drugiego, tylko on musiałby zdać sobie sprawę, kiedy faktycznie jest niezastąpiony, a kiedy to są tylko wymysły...
Dla mnie rozwiązanie idealne - mieszkanie 300 km dalej. Dwa razy do roku mogę ścierpieć pewne zachowania
45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-05-13 09:18:05


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:20.