2007-09-14, 22:43 | #121 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 407
|
Dot.: Zdradzona :(
Jestem w szoku jak mozna byc takim skonczonym bydlkakiem i zrobic to ukochanej kobiecie ktora w dodatku jest w ciazy ...
__________________
Nasze szczęście Julia |
2007-09-14, 23:06 | #122 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 391
|
Dot.: Zdradzona :(
Odea,po kilku dniach od przeczytania Twojego pierwszego posta nadal uważam że zdrada którą popełnił Twój mąż jest z gaTunku NIEWYBACZALNYCH! Przecież to nie była jednorazowa zdrada,żadna "chwila zapomnienia",oni z zimną krwią planowali swoje spotkania i WYZNAWALI SOBIE MIŁOŚĆ. Moim zdaniem uczucie Twojego męża do Ciebie skończyło się już w momencie gdy to wszystko zaczął osoba kochająca nigdy nie dopuściła by się świństwa na taką skalę. A przynajmniej ja miłość pojmuję zupełnie inaczej niż Twój mąż. A ta kobieta?? przecież to zwykła dzi**a! I wyobrażam sobie jakie to upokorzenie wiedząc że jej za przeproszeniem ci*a była ważniejsza od waszego dziecka... Dla mnie to wszystko nadal jest niepojętę i łzy mi napływają do oczu ze wściekłości gdy myślę o tych ludziach. Dziewczyny które mówią że nie warto się rozstawać i marnować tylu lat są po prostu śmieszne i chyba nie do końca wiedzą co mówią - w przypadku takiego romansu,zaplanowanego z zimną krwią podczas gdy jestem w ciąży - nigdy nie upokorzyłabym się i nie została. I mam nadzieję że coraz mniej kobiet będzie robiło z siebie takie MĘCZENNICE. Żal mi dziewczyn z takim podejściem.
Odea,podziwiam to jaka jesteś silna i spokojna,jesteś świetną,MĄDRĄ kobietą. Odetchnęłam z ulgą gdy napisałaś że z maluchem jest wszystko ok. Dawaj znać co u Ciebie na bierząco. |
2007-09-14, 23:17 | #123 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: podlublin :)
Wiadomości: 1 039
|
Dot.: Zdradzona :(
Cytat:
Poza tym zgadzam się absolutnie z wypowiedzią azzis i SoBeautiful |
|
2007-09-15, 12:04 | #124 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 680
|
Dot.: Zdradzona :(
Odea trzymaj się cieplutko
__________________
|
2007-09-15, 14:02 | #125 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Zdradzona :(
Emocje we mnie sa bardzo podobne jak poprzedniczki SoBeautiful. Czuję wstręt do tego mężczyzny, za to co i kiedy zrobił. Naprawdę nie powinnaś być z kimś 'dla dziecka', bo właśnie wtedy zrobisz błąd. Bez kochających się szczerze rodziców nie będzie odpowiedniej atmosfery w domu. Będą zgrzyty, wypominania... Naprawdę chcesz po latach budzić się przy kimś kto tak Cię skrzywdził? Znam osoby, które wychowały się z jednym z rodziców po rozwodzie, a miało dobry kontakt z drugim rodzicem również. Nie żałują, że tak wyszło - rodzice mają innych partnerów, ale dla dziecka zawsze byli na miejscu. Rozwód to nic złego...
|
2007-09-15, 14:14 | #126 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zdradzona :(
Widzę, że już w zasadzie zdecydowałaś.
Ja pewnie też odeszłabym. Nie potrafiłabym żyć z człowiekiem, który mnie tak oszukał, który perfidnie i świadomie niszczył swoją rodzinę, nie liczył się z nikim i z niczym. Taki ktoś nie zasługuje na drugą szansę. Nie zasługuje żeby być ojcem, mężem. Trzymaj się
__________________
I'm woman in love !!!! |
2007-09-15, 15:22 | #127 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 441
|
Dot.: Zdradzona :(
Cytat:
__________________
|
|
2007-09-16, 21:22 | #128 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 17
|
Dot.: Zdradzona :(
tak mi przykro w zasadzie to wiem co czujesz bo jakis rok temu byłam w takiej samej sytuacji tylko ze ja widziałam ful smsów podobnych tresci ale moj luby bo niejestesmy małżeństwem nigdy się nieprzyznał do zdrady....powiem tak jeśli go bardzo kochasz i potrafisz wybaczec i chcesz byście byli rodziną to mu postaw warunki powiedz ze będziesz go kontrolowac i sprawdzac bo mu nieufasz na początku będzie bardzo uwazał ale jeśli będzie się z tą dziw.... dalej spotykał to napewno to zauważysz gwarantuje aha i powiedz mu ze to ostatnia szansa i ze jesli to spieprzy to więcej was niezobaczy...W****....mni e takie pieprzenie facetów ze za mało miał sexu dupki ciekawe jakby tooni czuli się w 8 miesiącu ciąży.Nigdy niepłacz przy nim i pokaż ze jestes twarda a narazie to traktuj go z dystansem albo coś zrozumie albo niech spada ty jestes jeszcze młoda i napewno śliczna więc niepozwól mu się tak traktowac a do tej dziwk.....to bym zadzwoniła i sobie z nią pogadała....trzymaj się i niepłacz za duzo bo synus to słyszy
|
2007-09-17, 10:30 | #129 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 494
|
Dot.: Zdradzona :(
Natusia, a Ty jak zrobiłaś? Wybaczyłaś? Jeżeli tak, to jak układa między Wami?
|
2007-09-17, 12:23 | #130 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 256
|
Dot.: Zdradzona :(
Trudno jest kogosc tak poprostu zostawic, nawet jeżeli nie jest nam wierny... czesto człowiek w takim momecie mysli sobie "moze sie zmieni, moze teraz bedzie inaczej"
sama kiedyś byłam zdradzana, z tym ze moj ex zdradzał mnie ze swoją byłą. I chociaż jestem silna to trudno było mi sobie z tym poradzic, zostawiłam go i przez pół roku nie potrafiłam normalnie zyc, teraz ciesze sie z tej decyzji, bardzo.. ale były wtedy takie momenty ze chciałam do niego wrocic.. chciałam zapomniec i poprostu z nim byc... Oczywiscie Ty masz z nim dziecko, wiec bedzie Ci podwojnie trudno, ale nie ma sensu byc z nim dla dobra dziecka - bo to wcale nie jest dobre, dziecko wyczuwa takie sytuacje... |
2007-09-17, 14:51 | #131 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: z pracy ;)
Wiadomości: 1 366
|
Dot.: Zdradzona :(
czytaj ze zrozumieniem. czasami zdradzona osoba nie może żyć bez tego drugiego człowieka. i wiem co mówię.
__________________
Empty skies but a butterflies wings beat silent like air... |
2007-09-18, 08:59 | #132 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 494
|
Dot.: Zdradzona :(
Ja się zgadzam z Dureksis każdy może zbłądzić , człowiek nie jest doskonały przecież. Zastanówcie się czy nie chcielibyście dostać drugiej szansy? Każda historia o zdradzie jest inna i dlatego to tylko Odea powinna podjąć decyzję. Życzę jej dużo cierpliwości i mądrości. Pamiętajcie dziewczyny nigdy nie mówcie nigdy - punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia ...
|
2007-09-18, 12:01 | #133 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 17
|
Dot.: Zdradzona :(
słuchaj kochanie ja mojemu TZ wybaczyłam ale niedokońca bo ciągle to pamiętam wiem tylko ze jak się urodził nas synek to naprawde wszystko się zmieniło i on też na pllus...ciąża dla wielu facetów to bardzo trudny stan i wielu z nich poprostu się gubi w ładnym słoewa znaczeniu zrobisz jak uważasz ale nieprzekreślaj do końca waszego małżeństwa bo czasem takie zdażenia potrafią zmienić nasz związek na jeszcze trwalszy oby ten głupi romans dał mu nauczke i juz nigdy niepopełnił takiego błędy.Uświadom mu ze może stracić nietylko ciebie ale wszego synka i ze teraz musi się wykazać wielką siłą walki żeby was odzyskac.Zycze tobie dużo siły i uwież mi że jakbym go teraz spotkała (twojego męża ) to bym mu dała odpowiedni wykład zresztą moj TZ chyba też by mu to powiedział że niewarto było stracić bliskich dla jakiejś pustej kur......Pozdrawiam i trzymaj się cieplutko
|
2007-09-18, 12:07 | #134 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Zdradzona :(
no tak ale moze ta pusta k..tez sie zakochala,moze jej obiecywal ze sie rozwiedzie??W koncu dziewczyny byly wolne a to facet mial zobowiazania.W takim ukladzie on jest dla mnie wieksza k..
|
2007-09-18, 12:11 | #135 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 384
|
Dot.: Zdradzona :(
|
2007-09-18, 12:25 | #136 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 494
|
Dot.: Zdradzona :(
Natusia bardzo Ci dziękuję za dodanie mi wiary że jednak warto wybaczać Przecież druga szansa to nie jest wyrok. Rozstać się można w każdej chwili. A jeżeli się nie spróbuje to nigdy nie będzie pewności, że się nie popełniło największego błędu ... Pozdrawiam
|
2007-09-19, 02:34 | #137 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Zdradzona :(
Cytat:
Tez zostalam zdradzona. Tez szukalam na forach odpowiedzi, rady co dalej robic... Przede wszystkim szukalam posta osoby, ktora wybaczyla zdrade i pozniej wszystko im sie ulozylo... Najzabawniejsze, ze znalazlam na forum swoja dawna wypowiedz, ze NIE, ze nigdy bym nie wybaczyla. A potem przychodzi zycie... i weryfikuje nasze poglady... Latwo gdybac, ciezej, gdy sie jest w tym wszystkim. Zupelnie inaczej jest, gdy cos czujesz do tej osoby. Gdy widzisz faceta, ktory placze, mimo, ze zawsze gral twardziela i nigdy nie widzialas jego lez, ktory sam w zabkach przynosi ci bilingi telefoniczne i wyciagi z konta bankowego, ktory dzwoni z telefonu z pracy, tylko po to, zeby pokazac, ze w niej jest(przepraszam, u Ciebie to akurat nie jest zapewnienie:/). Ktory nie mial kropli alkoholu w ustach od momentu kiedy to sie stalo, mimo iz wczesniej non-stop byly klotnie o picie. Kiedy widzisz, ze osoba cos zrozumiala, szkoda, ze w taki sposob, ale zrozumiala. I to, ze wybaczylam(choc nie zapomnialam), nie czyni ze mnie slabej istotki. Zarabiam wystarczajaco duzo, nie potrzebuje dzielic rachunkow na dwoje. Znalezc sobie inne mieszkanie lub wywalic go z naszego? Zaden problem. W ciagu tygodnia po tym co sie stalo znalazlam dwoch "pocieszycieli", ktorzy chetnie zajeli by jego miejsce... A jesli nie - nie raz zostawalam sama i zawsze sobie radzilam. Nie ma co sie unosic emocjami, choc jeszcze dlugo beda Toba targac. U mnie wygrala prosta chlodna kalkulacja. Dlaczego wciaz blaga mnie o wybaczenie, zamiast ulozyc sobie zycie z tamta, mimo iz ona go kocha? Przeciez to by bylo dla niego prostsze. Zadnego starania sie, bo tamta zrobi dla niego wszystko, zadnych stresow, moglby sobie pic do woli, przed nikim nie musialby sie tlumaczyc... A jednak wybral te trudniejsza droge. I moze mnie zdradzi jeszcze raz ( bo wg powrzechnie wyglaszanej opinii, jesli zdradzil raz to na pewno to powtorzy), ale jesli to zrobi to juz mnie to tak nie zaboli i wszystko bedzie proste - pakujemy walizki i pa! Nie powiem Ci - wybacz mu, nie powiem Ci - wyrzuc go z domu. Ale nie sluchaj argumentow typu: jesli Cie zdradzil to Cie nie kocha i na pewno to powtorzy", bo skad do cholery inni to moga wiedziec, skoro tak na prawde Ty sama, ktora znasz swojego meza tego nie wiesz. Pozdrawiam cieplutko i zycze... opanowania.
__________________
" I met a girl who sang the blues and I asked her for some happy news. But she just smiled and turned away." |
|
2007-09-19, 08:35 | #138 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: z pracy ;)
Wiadomości: 1 366
|
Dot.: Zdradzona :(
Cytat:
nie ma co na siłę nikogo rozgrzeszać. AS!a- piękne słowa
__________________
Empty skies but a butterflies wings beat silent like air... |
|
2007-09-19, 10:12 | #139 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: tu i tam
Wiadomości: 167
|
Dot.: Zdradzona :(
.
Edytowane przez pimpuszek81 Czas edycji: 2011-03-01 o 18:55 |
2007-09-20, 16:37 | #140 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 494
|
Dot.: Zdradzona :(
As!a bardzo dziękuję za te słowa dzięki Tobie utwierdzam się w wierze że dobrze robię. Bo mam bardzo podobnie do tego co napisałaś. Mam nadzieję, że się nie rozczaruję i napiszę za jakiś czas że WARTO! Życzę wszystkim cierpiącym dużo mądrości, cierpliwości i wiary. Zasługujemy przecież na szczęście
|
2007-09-21, 21:16 | #141 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 17
|
Dot.: Zdradzona :(
w życiu roznie się układa i każdy z nas robi błędy ale nie każdy potrafi je wybaczac a to jest chyba najważniejsze...ja w swoim życiu wiele się nacierpiałam przez mężczyzn a mam dopiero 29 lat ale wiem jedno warto dac szanse i wybaczyc a to czy ta druga strona to doceni i zrozumie to już inna bajka my wtedy mozemy porownac i przemyśleć nasz związek jeszcze raz i wyciągnąc z niego wnioski podejmując ostateczną decyzje.Wszystkim kobietą ktore są lub były w takiej sytuacji życze dużo siły i wytrwania i wiary w lepszą przyszłość
|
2007-09-22, 11:35 | #142 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Zdradzona :(
Cytat:
|
|
2007-09-22, 11:43 | #143 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Zdradzona :(
Cytat:
|
|
2007-09-22, 11:53 | #144 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Zdradzona :(
Cytat:
Ja wychowywalam sie w rodzinie dotknietej zdrada jednego z rodzicow. Moja matka zdradzila ojca. On jej niby "wybaczyl" ale tak skislej i toksycznej atmosfery w domu nikomu nie zycze. Nie robcie tego swoim dzieciom i nie tkwijcie w toksycznych zwiazkach. Nie potrzeba wiecej swietych i meczennikow. W takiej rodznie nie ma zaufania, nie ma szacunku...nie ma MILOSCI. Dlatego wiem, ze ja zdrady nie bylabym w stanie wybaczyc nigdy i nikomu. Znam juz konsekwencje. Wydaje mi sie, ze takie rzeczy moga "wybaczac" (a raczej przymykac na nie oko) tylko ludzie bez charakteru i bez poczucia wlasnej wartosci. I jestem swiadoma, ze mowie teraz miedzy innymi o swoim ojcu. Ale tak jest i nie ma sie co czarowac. A to udowadnianie na sile, ze teraz to sie jest juz w porzadku (jak tu pisala jedna z was), te placze, spazmy, "przynoszenie w zabkach" bilingow itd. itp. u mnie przynajmniej spwodowaloby jeszcze wiekszy spadek szacunku, gardzilabym takim factem. Moja matka tez tak skamlala przed ojcem na kolanach. To jest po prostu zalosne. Ja nie wiem, moze niektorzy lubia jak ktos przed nimi pada na pysk, chca sie czuc przez to lepsze, moga sobie porzadzic choc przez chwile nad ta osoba... Nie wiem do czego to komu potrzebne. Poza tym mnie zastanawia jak mozna pozwolic, zeby rece i usta, ktore wczesniej wiarolomnie piescily i calowaly inna kobiete, teraz z powrotem bladzily po waszym ciele. Nie myslicie czasem o tym ? Nie obrzydza was to, ze on wczesniej pragna innej, chcial jej sprawiac rozkosz, czul jej zapach, cialo... Nie przeszkadza wam to na tyle, zeby wykopac kogos takiego ze swojego zycia??!!!! Sory za potrojny dubel |
|
2007-09-22, 11:55 | #145 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Zdradzona :(
Cytat:
Czytalam Twoj inny post na temat TZ-ta i zastanawiam sie gdzie masz wyznaczona ta granice ,gdzie jest koniec Tez mam sporo zrozumienia,czasem szukam nawet winy w sobie ale wszystko ma swoje granice,trzeba w koncu pomyslec tez o sobie ,swoim cierpieniu,swoich potrzebach.Tym bardziej jesli ta druga polowka ma to w nosie ,mysli o sobie i oczekuje jedynie zrozumienia ,wybaczenia ,ogromnej empatii?Fakt zwiazek polega na kompromisach ale czy na poswieceniu? |
|
2007-09-22, 12:04 | #146 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 7 490
|
Dot.: Zdradzona :(
Nigdy nie wybaczyłabym zdrady.
Nie umiem wybaczać nawet mniej istotnych rzeczy niż tak. Zdrada czy po alkoholu,czy na trzeźwo,a co gorsza wielokrotna jest dla mnie niewybaczalna. Ale rozumiem,że się zastanawiasz. W końcu będziecie mieli dziecko. Nawet jeśli go zostawisz ono będzie was łączyło na zawsze.
__________________
|
2007-09-22, 12:18 | #147 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zdradzona :(
Raz zdradził, zdradzi kolejny raz, i pewnie jeszcze nie jeden ,nie dwa, taka jest prawda.
Zachował sie jak skończony dupek, " mało sexu" - śmiechu warte, nie dałabym mu szansy, tymbardziej, ze nie Ciebie tylko skrzywdził ,ale Wasze dziecko również. Poważnie sie zastanów, porozmawiaj z mamą, z jakąś najbliższą osobą, wyżal sie, poradź i powiedz mu o wszystkim, jeśli zdecydujesz sie na rozwód, powiedz mu to, napewno "dolny mózg" mu wejdzie do brzucha z przerażenia ,ze chcesz rozwód. Ehhh... faceci, nigdy ich nie zrozumie.
__________________
... każdy szuka kogoś, by pójść tą samą drogą i kochać dniem i nocą do utraty tchu i tak na zawsze już ... |
2007-09-22, 12:45 | #148 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 288
|
Dot.: Zdradzona :(
Mnie w tym wszystkim zastanawia jedno, kim jest ta kochanka? Bo chyba kims bez zasad (juz pomijam meza majacego zone w ciazy.......) Przeciez ta baba wiedziala ze zona jej kochanka jest w ciazy, jak mozna cos takiego robic? Oczywiscie zachowanie meza w ogole nie miesi sie w glowie, ale ze ona rowniez bez skrupolow planowala wspolne noce wiedzac ze niedlugo pojawi sie dziecko.......... ehh szkoda slow.
Wiem jak bola nawet drobne klamstwa, bola bardzo a co dopiero takie cos Podziwiam Cie ze podjelas taka decyzje , ja nie mam pojecia co zrobilabym w takiej sytuacji Pisz nam jak sie czujesz!! Jestesmy wszystkie z Toba |
2007-09-22, 13:02 | #149 |
Przyczajenie
|
Dot.: Zdradzona :(
Trudna sprawa.Niestety mam taką naturę że ja nie wybaczyłabym skoki w bok.Z tym ze nie jestem mężatką więc inaczej tu sprawa wygląda.Gdybym miała meża i zrobiłby mi cos takiego i mówił że to było ostatni raz dalabym mu szanse ale jeśli powtórzyłoby się taka sytuacja to koniec małzeństwa.
|
2007-09-22, 17:50 | #150 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: podlublin :)
Wiadomości: 1 039
|
Dot.: Zdradzona :(
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:15.