Sterylizacja naszych pupili ....

[201804200947]

Napisane przez Remik86

Tacy lekarze pracują z reguły w ZOO. Jeżeli dysponujesz klatką do przewożenia tygrysa chętnie pożyczę.... Serio nie mieści się do samochodu...

Ja nie dysponuję,dlatego zachęcam Cię cały czas do odwiedzenia lecznicy SGGW.Jednej z większych i najlepiej wyposażonych w Europie-a na pewno w Polsce.

[TmargoT]

OWCZAREK KAUKASKI
http://www.psiaki.pl/rasy/rasa_info.php?ID=352
Specjalne wymagania dla tej rasy:
Powinien dużo czasu spędzać w ogrodzie (wiele osobników cierpi na klaustrofobię i nie powinno przebywać w zamkniętych pomieszczeniach). Pies podporządkowujący się jednemu przewodnikowi, resztę osób w rodzinie traktuje jak "stado" powierzone jego opiece. Przy doświadczonym i cierpliwym przewodniku, poświęcającym psu wiele czasu i uwagi, kaukaz staje się wspaniałym towarzyszem, przy właścicielu nerwowym, albo pozostawiony sam sobie - zdziczeje i może nawet zaatakować właciciela.

HMMM.jak kazda rasa psów,tak kaukaz może być niebezpieczny dla własciciela

jamnik również jest agresywnym psem,szczególnie dla dzieci,jednak mój pies uwielbia maluchy i uwaza ich za członków stada.

przypomniała mi się sytuacja z moim psem.przyszedł czas na szczepienia i pies warczał na panią weterynarz,ona założyła mu "kubeczek "na pysk i bez problemu podała mu szczepionkę.
nie mam na celu chwalenia się psem,ale wiem,że wiele zależy od właściciela psa.

[Lexie]

Jeśli na SGGW mogą leczyć konie, owce, krowy i jakoś je transportują, to domyślam się, że pies też im się zmieści

Edit
Teraz widzę, że się przenieśli... Kiedyś mieli klinikę na pradze, tam leczono właśnie duże zwierzęta.
Zresztą można przewieźć psa większym samochodem po prostu, jeśli do osobowego się nie mieści

[201604111429]

http://www.inus.pl/rasy_psow/5.htm

[201804200947]

Napisane przez lexie

Jeśli na SGGW mogą leczyć konie, owce, krowy i jakoś je transportują, to domyślam się, że pies też im się zmieści

Też mi się tak wydaje

[201604111429]

Napisane przez warszawianka

Też mi się tak wydaje

przyznaję,że nie wiedziałam o tym,że tam leczą...na pewno zajrzę i może w końcu Cezar zostanie przebadany odpowiednio.

Dlaczego pies został przywieziony z Rosji? to było nie planowane...po prostu brat go przyniósł do domu i już....nawet nie powiadomił nas,że wraca ze szczeniakiem....

[Fresa]

Napisane przez Remik86

Zajrzę tam...ale czy są w stanie przetransportować go? nie mieści się w nasz samochód mimo iż jest duży. raczej w jego kojcu nic nie będą chcieli robić.....

Dlaczego twierdzisz,że nie jesteś pewna czy możesz mi podać adres i tel.?

Dobrze,że Twoja suczka ma dobrą figurę...pogratulować!!!!

Napisane przez Remik86

Tacy lekarze pracują z reguły w ZOO. Jeżeli dysponujesz klatką do przewożenia tygrysa chętnie pożyczę.... Serio nie mieści się do samochodu...

O tym wszystkim trzeba było myśleć zanim się kupiło takiego psa

[Wróżka_Dzyńdzyńdzyń]

Napisane przez Remik86

Tacy lekarze pracują z reguły w ZOO. Jeżeli dysponujesz klatką do przewożenia tygrysa chętnie pożyczę.... Serio nie mieści się do samochodu...

O matko, dziewczyno co ty za brednie opowiadasz?!
Kaukazy to faktycznie spore psy ale nie uwierzę, że akurat Twój jest tak zmutowany, żeby mu była potrzebna do transportu klatka dla tygrysów
Mój pies waży ponad 80 kg i ma w kłębie prawie 90 cm i z powodzeniem mieści się do samochodu kombi.

[201604111429]

Napisane przez Wróżka_Dzyńdzyńdzyń

O matko, dziewczyno co ty za brednie opowiadasz?!
Kaukazy to faktycznie spore psy ale nie uwierzę, że akurat Twój jest tak zmutowany, żeby mu była potrzebna do transportu klatka dla tygrysów
Mój pies waży ponad 80 kg i ma w kłębie prawie 90 cm i z powodzeniem mieści się do samochodu kombi.

nie posiadam samochodu kombi...czytaj dokładniej....

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

Napisane przez Fresa

O tym wszystkim trzeba było myśleć zanim się kupiło takiego psa

czytaj dokładniej... nie był kupiony... czytasz to co chcesz przeczytać

[awia]

Skoro przywiózł szczeniaka, to znaczy, ze mieliscie kontrole nad jego wychowaniem.
To znaczy, ze sami sobie jestescie winni jego agresji.

Zgadzam sie z Fresą. okropna nieodpowiedzialność.

[Fresa]

Napisane przez Remik86

nie posiadam samochodu kombi...czytaj dokładniej....

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------




czytaj dokładniej... nie był kupiony... czytasz to co chcesz przeczytać

Przeczytałam brat zrobił surprise (to dopiero szczyt odpowiedzialności za żywe stworzenie )

[Wróżka_Dzyńdzyńdzyń]

Napisane przez Remik86

nie posiadam samochodu kombi...czytaj dokładniej....

Wybacz. Jakoś musiałam przeoczyć fragment w którym podajesz rodzaj auta jakim dysponujecie. Na pocieszenie dodam, że mój pies mieści się także na tylnym siedzeniu (wiadomo nie jest to dla niego komfortowe) tegoż samochodu kombi, a także każdego innego większego samochodu osobowego.
Oczywiście nie próbowałam go upchać w jakimś matizie czy innym małym aucie.
Jednak droga Remik chyba dużo łatwiej pożyczyć od kogoś znajomego większy samochód niż pytać na forum czy jakaś wizażanka przypadkiem nie dysponuje klatką to przewozu dzikich zwierząt

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez Remik86

Owczarek Kaukaski...

Prosze Cie, futrzasty kaukaz aby zachowac zdrowie powinien wazyc ok 75kg.... Tosy inu waza ok 90, a jednak Tosy sie leczy, kastruje, i w ogole, mimo ze tosa jest rasa obronna, i wpisana jest na liste ras agresywnych. Wymyslasz, guzik sie znasz na kynologii, wzorzec zostal ustalony w kraju pochodzenia, wiec nie mozesz pisac ze tamtejesze sa bardziej masywne, po prostu wymyslasz.

Mozna wynajac taksowke kombi, normalnie sie placi, tylko doplaca sie za psa. My doplacalismy do calego kursu 15zl.
Poza tym sa kennele dla kaukazow... na milosc boska.

[201804200947]

Napisane przez Fresa

O tym wszystkim trzeba było myśleć zanim się kupiło takiego psa

Dokładnie
W ogóle kupno każdego psa powinno być dokładnie przemyślane-czy są odpowiednie warunki,czy będzie nas stać na utrzymanie go,czy będziemy mieli odpowiednią ilość czasu,który mu trzeba poświęcić.
To trzeba przemyśleć nawet przed kupnem jamnika,yorka czy innego mikro psa a co dopiero kaukaza.
Czy naprawdę nie zastanawialiście się nad tym,czy warunki w domu pozwalają na trzymanie tak wielkiego psa?Gdzie będzie jego miejsce,jak będzie wyglądał transport zwierzęcia do weterynarza,itd?

Tak jak napisała Szpieg-nie ma problemu z dużymi taksówkami.Musisz tylko zaznaczyć,że chcesz jechać z psem.
Zawsze jest jakieś wyjście.Trzeba tylko chcieć...

[Deede]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Prosze Cie, futrzasty kaukaz aby zachowac zdrowie powinien wazyc ok 75kg.... Tosy inu waza ok 90, a jednak Tosy sie leczy, kastruje, i w ogole, mimo ze tosa jest rasa obronna, i wpisana jest na liste ras agresywnych. Wymyslasz, guzik sie znasz na kynologii, wzorzec zostal ustalony w kraju pochodzenia, wiec nie mozesz pisac ze tamtejesze sa bardziej masywne, po prostu wymyslasz.

Mozna wynajac taksowke kombi, normalnie sie placi, tylko doplaca sie za psa. My doplacalismy do calego kursu 15zl.
Poza tym sa kennele dla kaukazow... na milosc boska.

Pomijając już fakt, że psy użytkowe w kraju pochodzenia, że tak to ujmę - bardziej pierwotne w typie, zabierane właśnie gdzieś "z terenu" - są zazwyczaj lżejsze od tych powszechnie hodowanych i pożądanych, bo olbrzymi wzrost i waga użytkowości nie służą i są fanaberią hodowców..

[cava]

Przede wszystkim, im większy i potencjalnie agresywniejszy pies, tym lepiej powinien być ułożony. I gadki, że nie dał sobie czegoś zrobić przez weta, to absolutna kompromitacja właściciela, bo najwyraźniej pies ma go za nic, nie szanuje i czuje się przewodnikiem stada.

Miewałam wielkie psy, zresztą co za różnica czy pies wazy 45 kilo czy 80- człowiek i tak go nie da rady opanować jak pies nie ma posłuchu.

A jednak ja ważąc mniej niż mój pies, jednym słowem byłam w stanie przywołać go do porzadku i wet mógł zrobić zastrzyk (czasem był to zastrzyk oszałamiający, żeby bezpiecznie wykonać jakieś bardziej przykre zabiegi)


Jak ktoś sobie nie umie z psami radzić, to niech dla własnego bezpieczeństwa się za ich posiadanie, a co gorsza hodowanie nie bierze. A nie jeszcze na forum swoją bezmyślnością i bezradnością epatować.


Natomiast koty... koty to inna sprawa. Przeżyć wizytę u weta z kotem mającym syndrom tygrysa-wetojada to dopiero wyczyn, i nic nie pomaga, ze kot wazy 1,5 kilo i mieści się do damskiej torebki w której go pańcia do weta zaniosła.
Teraz kot wazy 8 kilo i już się ucywilizował, poprzestaje na donośnym miauczeniu żeby wszyscy wiedzieli jakie krzywdy mu się dzieją.

[justynka333]

Ja mam kaukaza i uważam że pisząc że ta rasa po paru latach głupieje mi mówiono że po 4 jest taką samą prawdą jak mówienie że wszystkie blondynki są głupie a rudowłosi wredni!!!!!!!!!!!!!!!!:co ol: Był wychowany w domy bez bicia straszenia odpowiednio ułożony jest kochanym miśkiem.Należy bardzo uważać nie toleruje obcych wystarczy zamek w furtce i tabliczka.Ja go nie wykastrowałam bo jest na podwórzu i nigdy nie wyszedł sam ma już 4lata.Co prawda weterynarz szczepi go przez płot ale taka natura tej rasy.Są specjalne tabletki po których pies obojętnieje po ich podaniu można go zawieść do kliniki w razie potrzeby.Więc na wszystko można zaradzić.I nie trzeba odrazu usypiać.

[Madia]

Tak jak napisała Cava i Justynka333 pies musi znać swoje miejsce w stadzie. Jak źle się wychowa psa to nawet te najmniejsze mogą być niebezpieczne i uciążliwe (mam za ścianą niezbyt dobrze wychowanego jamnika po prostu ten pies ma tyle "do powiedzenia", że ciągle słyszę jego szczekanie, ale właścicielowi nie przetłumaczysz...bo wie lepiej). Zgadzam się również z opiniami powyżej, że pies po prostu stał się zbyt łatwo dostępny (kot też ale to inna bajka). Przez to mamy chmarę zwierzaków, które cierpią z powodu bezmyślności ich pseudo-opiekunów (bo inaczej to nie umiem takich ludzi nazwać).

[IngridR]

Moja poprzednia sunia - mieszanka wszelkich możliwych ras i maści - była wysterylizowana. Rzecz jasna - działo sie to dawno temu - nikt mi nie powiedział, że urojone ciąże to zagrożenie dla zdrowia suni...dopiero ciężkie ropomacicze doprowadziło do sterylizacji.
Teraz moje dwie sunie (rodowodowe) zostały wysterylizowane po pierwszej cieczce. Jedna z suczek zaraz po pierwszej ruji (w wieku 6 miesięcy) "dostała" ciązy urojonej - co tylko mnie przekonało do słuszności mojej decyzji...

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;11478198]

Za to chyba większosc weterynarzy się zgodzi, ze pedigree, chappi i karmy z biedronki itp NIE są dobre. I jeszcze nigdy nie spotkałam się, aby jakikolwiek dobry hodowca, czy weterynarz polecał tego typu pożywienie. Zawsze powtarzają, ze szkodzą. Dlatego dla mnie nie do pomyślenia jest karmić psa chappi(to tylko przykład jednej z tego typu karm)[/QUOTE]

Jedna z suń je tylko Royala - bo nic innego jej nie smakuje
Za to moja druga psica ma ciężkie atopowe zapalenie skóry (alergia na pyłki, roztocza, trawy - odczulania guzik dały)...Mówiąc o atopii mam na myśli tą najcięższą postać - ropne, niegojące się "wylewy" na skórze, łyse placki, cierpienia psa spowodowane okropnym swędzeniem, zapalenie jelit spowodowane ciągłymi biegunkami...Wszystkie karmy na tą dolegliwość jakie sa dostępne na naszym rynku zostały przeze mnie wypróbowane - z marnym skutkiem. Sprowadzałam karmy też zza granicy - zero efektu. Miesięcznie na leczenie i karmę psa szło około 800-1100 zł. Od kilku miesięcy pies je marketową Chappi (wypróbowałam ją w geście rozpaczy) - po ponad sześciu latach pies przestał mieć biegunki, sierść porasta łyse placki, pies się nie drapie....Weterynarz nawet nie chciał tego skomentować - powtarzył tylko w kółko, że "te karmy są lepsze i zdrowsze"...

Raz na Discovery pokazywali jak się robi suchą karmę (na opakowaniach było logo Eukanuby) - fuj - obrzydliwość...ale skoro psom smakuje....

[cava]

Napisane przez IngridR

Jedna z suń je tylko Royala - bo nic innego jej nie smakuje
Za to moja druga psica ma ciężkie atopowe zapalenie skóry (alergia na pyłki, roztocza, trawy - odczulania guzik dały)...Mówiąc o atopii mam na myśli tą najcięższą postać - ropne, niegojące się "wylewy" na skórze, łyse placki, cierpienia psa spowodowane okropnym swędzeniem, zapalenie jelit spowodowane ciągłymi biegunkami...Wszystkie karmy na tą dolegliwość jakie sa dostępne na naszym rynku zostały przeze mnie wypróbowane - z marnym skutkiem. Sprowadzałam karmy też zza granicy - zero efektu. Miesięcznie na leczenie i karmę psa szło około 800-1100 zł. Od kilku miesięcy pies je marketową Chappi (wypróbowałam ją w geście rozpaczy) - po ponad sześciu latach pies przestał mieć biegunki, sierść porasta łyse placki, pies się nie drapie....Weterynarz nawet nie chciał tego skomentować - powtarzył tylko w kółko, że "te karmy są lepsze i zdrowsze"....

Spotkałam się z podobnymi opiniami, ale trzeba utrafić z karmą.
Znajomi swojej wrażliwej tez alergicznej suce dają puszki chyba z biedronki, czy z Tesco Nie bardzo pamiętam, ale jakieś takie marketowe taniochy- tajemnica tkwi w taniości produkcji, tam nie ma konserwantów, polepszaczy, chemi szkodzącej ich psu, bo jak podejrzewamy to by już podrażało produkcję. Sa też proste w składzie jak drut i nie zawierają wypełniacza z kukurydzy i dodatku jaj.
Inna sprawa, ze sa chyba dośc ubogie bo pies tej karmy zjada strasznie dużo objętościowo i wcale tanio nie wychodzi.

Jak mój kot dostał na coś uczulenia, zaczęłam czytać składy weterynaryjnych karm i jak dla mnie (matki alergika-atopowca wytresowanej w tropieniu alergi pokarmowych) tak bogate składowo karmy nie nadają się na karmy hipoalergiczne. Co z tego ze jedna jest z wołowiny a druga z ryby jak wypełniacze są we wszystkich takie same a skład zbyt urozmaicony?

Kot na szczęscie okazał się być w swej rodowodowej jaśniepańskości uczulony na ... pchłę.
Ubiliśmy jego jedyną w życiu, osobistą pchłę i skończyła się alergia.

[Deede]

Napisane przez cava

Spotkałam się z podobnymi opiniami, ale trzeba utrafić z karmą.
Znajomi swojej wrażliwej tez alergicznej suce dają puszki chyba z biedronki, czy z Tesco Nie bardzo pamiętam, ale jakieś takie marketowe taniochy- tajemnica tkwi w taniości produkcji, tam nie ma konserwantów, polepszaczy, chemi szkodzącej ich psu, bo jak podejrzewamy to by już podrażało produkcję. Sa też proste w składzie jak drut i nie zawierają wypełniacza z kukurydzy i dodatku jaj.
Inna sprawa, ze sa chyba dośc ubogie bo pies tej karmy zjada strasznie dużo objętościowo i wcale tanio nie wychodzi.

Jak mój kot dostał na coś uczulenia, zaczęłam czytać składy weterynaryjnych karm i jak dla mnie (matki alergika-atopowca wytresowanej w tropieniu alergi pokarmowych) tak bogate składowo karmy nie nadają się na karmy hipoalergiczne. Co z tego ze jedna jest z wołowiny a druga z ryby jak wypełniacze są we wszystkich takie same a skład zbyt urozmaicony?

Kot na szczęscie okazał się być w swej rodowodowej jaśniepańskości uczulony na ... pchłę.
Ubiliśmy jego jedyną w życiu, osobistą pchłę i skończyła się alergia.

Ad. konserwantów itp. to sądziłam, że jest odwrotnie.. Mam porównanie w przyp. kocich karm. Wszelkiej marki "łiskasy" to zmielone COŚ, co niekiedy pachnie lepiej niż konserwy dla ludzi. Natomiast - w przyp. mokrej karmy - w tych z naprawdę górnej półki WIDAĆ rozdrobnione MIĘSO i warzywa (te można poznać po prostu). Pachną różnie, niekiedy gorzej niż te "łiskasy". To te tanie właśnie ratują się dodając ulepszacze smakowe, zapachowe, barwniki itp.. Tak sądzę i tak słyszałam. Mój wet (i inny wet kota mojej kumpeli) mówi zdecydowane "nie" wszelkim łiskasom czy kitketom. Powód jest prosty - w przyp. kotów: kot potrzebuje tauryny, a ta jest mięsie, a nie w zmielonych dziobach, pazurach i skórze.. Czasami firmy dodają taurynę do karmy, ale generalnie jest ona w drogich karmach, bo jest tam większy procent mięsa w "mięsie". Po tanich karmach kotom przede wszystkim siadają nerki (to chyba też zasługa m.in. konserwantów).

[cava]

Kocie whiskasy mają naprawdę długie składy, a te karmy marketowe które znajomi dają psicy mają dosłownie kilka składników na krzyż.
Nie sa super, bo jak wspomniałam psica zjada ich bardzo dużo objętościowo- najwyraźniej dużo w nich wody po prostu. No ale nie ma w nich czegoś co było w skomplikowanych drogich karmach lekarskich i czegoś co dostawało się do jedzenia przygotowywanego w domu.

Swoim kotom daję: jednemu kotu daję chrupki RC na zmianę z Puriną + tuńczyka czasami i on nic innego nie jada. Drugi preferuje surowe mięso, głownie wołowinę, je tuńczyka, żółtka, jogurty, gotowne ryby + dojada suche z miseczki pierwszego.

[Deede]

Napisane przez cava

Kocie whiskasy mają naprawdę długie składy, a te karmy marketowe które znajomi dają psicy mają dosłownie kilka składników na krzyż.
Nie sa super, bo jak wspomniałam psica zjada ich bardzo dużo objętościowo- najwyraźniej dużo w nich wody po prostu. No ale nie ma w nich czegoś co było w skomplikowanych drogich karmach lekarskich i czegoś co dostawało się do jedzenia przygotowywanego w domu.

Swoim kotom daję: jednemu kotu daję chrupki RC na zmianę z Puriną + tuńczyka czasami i on nic innego nie jada. Drugi preferuje surowe mięso, głownie wołowinę, je tuńczyka, żółtka, jogurty, gotowne ryby + dojada suche z miseczki pierwszego.

Wiesz, tak po prawdzie to jestem zwolenniczką przygotowywania jedzenia w domu, bo nie ufam nikomu Mój sierściuch jada jednak głownie Hillsa, RC, okresowo Acanę. I saszetki Gourmenta, bo je uwielbia. Nie wiem, na ile są dobre, ale widać w nich mięso - chociaż tyle dobrego Wcześniej była Animonda, ale teraz jest już passe dla mojego kota (jest wątek o karmieniu kotów na wizoożu). Od czasu do czasu dorzucam mięso, jajeczko itp. A, i obowiązkowo co rano kocie mleko "kawałek" jogurtu, bo mi żyć nie daje

[Hvid]

Ja mialam wybor i wybralam. W ubiegla srode wysterylizowalam suczke. No i coz sie okazalo - ropomacicze w poczatkowym rozwoju, w macicy byl plyn. Na szczescie to byl tylko poczatek. Pojecia o tym nie mialam.

I zeby nie bylo. Nie podawalam jej nigdy zadnych hormonow, a ropomacicze i tak sie pojawilo.

[Nimfa20]

A mojego kocura perskiego jutro czeka kastracja... Sama się boję...

[agafisia]

Widzę że wątek padł 10 lat temu ale nie mogę znaleźć nic na temat na czasie.
Mój pies został dziś wykastrowany. Doszedł do siebie bardzo szybko i wieczorem zaczął interesować się raną. Po 30 minutach od założenia kołnierza plastikowego go rozwalil. Pomocy co robić???

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pietrooshka]

Napisane przez agafisia

Widzę że wątek padł 10 lat temu ale nie mogę znaleźć nic na temat na czasie.
Mój pies został dziś wykastrowany. Doszedł do siebie bardzo szybko i wieczorem zaczął interesować się raną. Po 30 minutach od założenia kołnierza plastikowego go rozwalil. Pomocy co robić???

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może załóżcie mu póki co jakaś pieluche albo cos, z tego co kojarze sa specjalne dla psów.

[agafisia]

Napisane przez Pietrooshka

Może załóżcie mu póki co jakaś pieluche albo cos, z tego co kojarze sa specjalne dla psów.

Są fartuszki ale takie coś by zdjął albo przegryzl. Wczoraj mąż zszyl zszywkami tapicerskimi i na razie kołnierz cały A mały się trochę uspokoił.

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka