Minerałoholiczki - wątek plotkowy nie tylko o minerałach - część I

[Rzabba]

Ja tydzien temu test robilam wiec by nie przeszlo tym bardziej ze w ciagu ostatnich kilku tygodni nie nastapily okolicznosci sprzyjajace

[WhiteInnocent]

Napisane przez adusiadu

Ja chyba nie potrafie wybrać jednego dnia z życia na najgorszy, ale dzien, w ktorym spadłam ze schodów i wybiłam kilka zębów był jednym z tych złych całe szczęscie, ze to jeszcze wtedy mleczki były.

Musiało boleć... Caaałe szczęście, że mleczaki...

[86Paula]

Napisane przez adusiadu

Ja chyba nie potrafie wybrać jednego dnia z życia na najgorszy, ale dzien, w ktorym spadłam ze schodów i wybiłam kilka zębów był jednym z tych złych całe szczęscie, ze to jeszcze wtedy mleczki były.

niezle... ja najgorszego tez chyba nie umiem wybrac.
a co do wypadkow w dziecinstwie, to w zerowce mialam bardzo bliskie spotkanie z...kaloryferem... po ktorym mam pamiatke na czole..
i wlasnie w taki sposob kojarzy mi sie dziecieca zabawa w "gaski, gaski do domu"

[adusiadu]

Napisane przez 86Paula

niezle... ja najgorszego tez chyba nie umiem wybrac.
a co do wypadkow w dziecinstwie, to w zerowce mialam bardzo bliskie spotkanie z...kaloryferem... po ktorym mam pamiatke na czole..
i wlasnie w taki sposob kojarzy mi sie dziecieca zabawa w "gaski, gaski do domu"

Aż mi się śmiać chce
chociaż wiem, ze nie ma w tym nic smiesznego zwlaszcza dla dziecka, które to przezywa

[mamaNiny]

ale tematy
ja jakoś nie mam traumatycznych przeżyć z dzieciństwa wszystkie 'przygody' mnie omijały

[evelinek_r]

Napisane przez mamaNiny

ale tematy
ja jakoś nie mam traumatycznych przeżyć z dzieciństwa wszystkie 'przygody' mnie omijały

Mnie przygodny nie omijały, ale jakoś do tej pory nie miałam nic złamanego, ani nawet zwichniętego. Jedynie w wieku 5 lat śmigając na rowerze miałam bliskie spotkanie z krzakiem róż i żużlem

[rozwielitka]

rozwielitkowy się nie nabrał.
adusiadu, to rzeczywiście musiało być straszne. Uważaj na schodach.

[86Paula]

Napisane przez adusiadu

Aż mi się śmiać chce
chociaż wiem, ze nie ma w tym nic smiesznego zwlaszcza dla dziecka, które to przezywa

ja sie tez z tego smieje. chodz smieszne wtedy to dla mnie nie bylo

ale tematy
ja jakoś nie mam traumatycznych przeżyć z dzieciństwa wszystkie 'przygody' mnie omijały

mnie przygody zwykle tez omijaly, pamietam glownie ta jedna

[Anecka]

Dziewczyny dziekuje za mile slowa i za wszystko, melduje ze jestem aczkolwiek nie bede codziennie chyba zagladac, ale to sie okaze.. w piatek wyniki, modle sie i modle, juz sil mi nie starcza.

Musze tez zrezygnowac z moich kapsulek na tradzik. Niestety nie wydole finansowo a szkoda, bo juz mam ladna buzie, jest NORMALNA!!! ani tlusta ani sucha, no jest super, zero pryszczy tylko przebarwienia ktore deko zbledly, tzn moze i nie zbledly bo mam lekko czerwona skore twarzy no ale nie widac ich tak bardzo.
Podklad ostatnio wytrzymal u mnie 14 godzin bez poprawek, przeciez to istny cud! A dzis.. Primer Joppa, podklad BGM, Puder BGM.. no i juz 9 godzin mam na sobie, jezdzilam na rowerze, spocilam sie dosc, zmachalam.. potem w domu upał i Sahara i ani jedna "sebumka" nie wyszla na twarzy, mam mat az milo.
no i coz.. martwie sie ze nawrot bede miec, bo teraz koncze tabletki i dochodzi mi stres strasznie duzy no a wiadomo czym to skutkuje

No a tak z innych tematów, przyjemniejszych.. to ciesze sie ze jest cieplo, bo od razu troche inaczej sie wszystko postrzega

[Hanneke]

Anecka Fajnie, że jesteś bo już się o Ciebie martwiłyśmy.

Trzymaj się, za dobre wyniki.

[rozwielitka]

Anecka, słoneczko!
piątek już niedługo, też trzymam kciuki u wszystkich kończyn jakie mam. Zawiążę kotu ogon w supełek, może to pomoże
szkoda, że nie możesz kontynuować kuracji, ale może niedługo będziesz mogła wrócić?

[adusiadu]

Anecko,
pamietaj, ze zawsze znajdziesz tu swoją silną grupę wsparcia

[agabil1]

a wczoraj okradziono przychodnię w której pracuję Szefostwo się wkurzy jak wróci z urlopu

[adusiadu]

Napisane przez agabil1

a wczoraj okradziono przychodnię w której pracuję Szefostwo się wkurzy jak wróci z urlopu

mam nadzieje, ze złapią sprawców i surowo za to zapłacą.

[Hanneke]

Napisane przez agabil1

a wczoraj okradziono przychodnię w której pracuję Szefostwo się wkurzy jak wróci z urlopu

Ukradli sprzęt, lekarstwa?

[86Paula]

no no, sprzet stomatologiczny wart jest gruba kase... przykro

[agabil1]

nie, pieniądze, było to w godzinach otwarcia.. I zaraz po fakcie zostało zgłoszone na policji ze wskazaniem sprawcy. Policja tylko przyjęła zgłoszenie, zero pobierania odcisków palców z kasetki z pieniędzmi, nie pojechała pod adres -daliśmy wszystkie dane jakimi dysponowałyśmy (podejrzaną jest matka pacjentki która w tym właśnie czasie siedziała w poczekalni i wykorzystała moment gdy jedyna laborantka w całej przychodni weszła na moment do toalety). Wyczyściła kasetkę w której było ok 4 tys, przeszukała torby pracowników-pokój socjalny jest zamykany na klucz który zostaje w zamku, na ogół zawsze ktoś ma go na oku, zresztą do tego pokoju trzeba wejść przez rejestrację. Musiała to być profesjonalistka, skoro w czasie półtorej minuty weszła bez skrępowania za ladę rejestracji, przekręciła klucz, otworzyła pokój, otworzyła szafę, zabrała wszystko z kasetki, przeszukała też i okradła torby.
Nie mam słów

[rozwielitka]

Napisane przez agabil1

a wczoraj okradziono przychodnię w której pracuję Szefostwo się wkurzy jak wróci z urlopu

na pewno wszytsko było ubezpieczone, ale i tak ból.

[agabil1]

Napisane przez rozwielitka

na pewno wszytsko było ubezpieczone, ale i tak ból.

niestety Rozi to były pieniądze które moja teściowa będzie musiała zwrócić. To nie pierwsza kradzież, kiedyś skradziono komórkę szefowej i teściowa musiała jej zapłacić za nia 500zł (używana Nokia w 2005)

[adusiadu]

Aga, to jest nie do pomyślenia!
naprawde brak słów. Policja też mogłaby coś zrobić, ale dla nich chyba najlepszym bodzcem do pracy jest przeczytnie w gazecie o tym czego NIE zrobili (a powinni)...

[mamaNiny]

no straszne, zwłaszcza, że niewinne osoby za to płacą. Dziwi mnie ten klucz zostawiany w drzwiach w miejscu, gdzie przychodzą osoby z ulicy

[Hanneke]

Napisane przez agabil1

nie, pieniądze, było to w godzinach otwarcia.. I zaraz po fakcie zostało zgłoszone na policji ze wskazaniem sprawcy. Policja tylko przyjęła zgłoszenie, zero pobierania odcisków palców z kasetki z pieniędzmi, nie pojechała pod adres -daliśmy wszystkie dane jakimi dysponowałyśmy (podejrzaną jest matka pacjentki która w tym właśnie czasie siedziała w poczekalni i wykorzystała moment gdy jedyna laborantka w całej przychodni weszła na moment do toalety). Wyczyściła kasetkę w której było ok 4 tys, przeszukała torby pracowników-pokój socjalny jest zamykany na klucz który zostaje w zamku, na ogół zawsze ktoś ma go na oku, zresztą do tego pokoju trzeba wejść przez rejestrację. Musiała to być profesjonalistka, skoro w czasie półtorej minuty weszła bez skrępowania za ladę rejestracji, przekręciła klucz, otworzyła pokój, otworzyła szafę, zabrała wszystko z kasetki, przeszukała też i okradła torby.
Nie mam słów

No to nieźle. Ludzie to mają tupet, tym bardziej że babka była sama i tylko ją można podejrzewać.

Co do policji, to niestety ale mnie to nie dziwi. Jak byście sami złapali tą babkę to może by się pojawili Ewentualnie mogliście bardzo nalegać, prosić kogoś z wyższą rangą to może łaskawie ktoś by przyjechał

[rozwielitka]

Napisane przez agabil1

niestety Rozi to były pieniądze które moja teściowa będzie musiała zwrócić. To nie pierwsza kradzież, kiedyś skradziono komórkę szefowej i teściowa musiała jej zapłacić za nia 500zł (używana Nokia w 2005)

to strasznie przykre.

[86Paula]

Napisane przez mamaNiny

no straszne, zwłaszcza, że niewinne osoby za to płacą. Dziwi mnie ten klucz zostawiany w drzwiach w miejscu, gdzie przychodzą osoby z ulicy

a mnie nie dziwi, tym bardziej ze trzeba bylo przejsc przez rejestracje. nikt nie podejrzewa na pewno ze ktos bedzie na tyle bezczelny zeby tam isc. zreszta jesli w przychodni pracuje sporo osob to ciezko jest co chwile szukac jednego klucza jesli ktos do socjalnego musi wejsc.

ale rzeczywiscie bez sensu jest to, ze niewinna osoba bedzie musiala za to placic. tym bardziej ze to nie male pieniadze.

w gabinecie w ktorym kiedys pracowalam tez byla taka szuflada na klucz w rejestracji i facet wlazl za lade i sobie wzial kase. wszyscy sie dziwili, ze sie odwazyl, tym bardziej ze gabinet ma dosc otwarta przestrzen i sporo pomieszczen, wszedzie jest blisko i ciagle ktos chodzi. ale nie wiedzial chyba ze patrzyla na niego kamera...

[mamaNiny]

Widzisz, mnie tam ludzki tupet nie dziwi. Pracuję w budynku, gdzie na parterze jest recepcja i magazyn hurtowni, na górze zaś biura, wszędzie są kamery, jest wywieszka informująca o monitoringu, a kilkakrotnie obce osoby próbowały wejść na górę i buszować w torebkach pracownic, że nie wspomnę o niektórych pracownikach magazynu, próbujących wynosić sprzęt Na szczęście w gabinecie ochroniarzy zawsze ktoś jest, kto patrzy na monitory. Może szefostwo jest przewrażliwione ?

[86Paula]

nie no, niektorzy ludzie pokazuja jaki duzy jest ludzki idiotyzm...jak mozna probowac cs wynosic jesli wiadomo ze jest monitoring? po cichu licza ze nikt nie zareaguje?

[mamaNiny]

glupcow nie sieja sami sie mnoza jak zaczelam tam pracowac, tez bylam w szoku (wczesniej pracowalam w urzedach, w prywatnej firmie z branzy handlowej to byl moj debiut). ogolnie, jesli kiedys bede pracodawca, to tez zaopatrze sie w monitoring.

[Lemirka]

Napisane przez agabil1

nie, pieniądze, było to w godzinach otwarcia.. I zaraz po fakcie zostało zgłoszone na policji ze wskazaniem sprawcy. Policja tylko przyjęła zgłoszenie, zero pobierania odcisków palców z kasetki z pieniędzmi, nie pojechała pod adres -daliśmy wszystkie dane jakimi dysponowałyśmy (podejrzaną jest matka pacjentki która w tym właśnie czasie siedziała w poczekalni i wykorzystała moment gdy jedyna laborantka w całej przychodni weszła na moment do toalety). Wyczyściła kasetkę w której było ok 4 tys, przeszukała torby pracowników-pokój socjalny jest zamykany na klucz który zostaje w zamku, na ogół zawsze ktoś ma go na oku, zresztą do tego pokoju trzeba wejść przez rejestrację. Musiała to być profesjonalistka, skoro w czasie półtorej minuty weszła bez skrępowania za ladę rejestracji, przekręciła klucz, otworzyła pokój, otworzyła szafę, zabrała wszystko z kasetki, przeszukała też i okradła torby.
Nie mam słów

Współczuć

Napisane przez rozwielitka

na pewno wszytsko było ubezpieczone, ale i tak ból.

Ubezpieczone ok, ale to jest kradzież zwykła najprawdopodobniej wyłączona z zakresu odpowiedzialności Ubezpieczyciela.
Może się okazać, że nie będzie odszkodowania.
Musiałby być ślady włamania, a tak - jest to wina pracownika, który zostawił stanowisko bez nadzoru i może się okazać, że pracodawca pracownika pociągnie do odpowiedzialności.

[agabil1]

Napisane przez Lemirka

Współczuć



Ubezpieczone ok, ale to jest kradzież zwykła najprawdopodobniej wyłączona z zakresu odpowiedzialności Ubezpieczyciela.
Może się okazać, że nie będzie odszkodowania.
Musiałby być ślady włamania, a tak - jest to wina pracownika, który zostawił stanowisko bez nadzoru i może się okazać, że pracodawca pracownika pociągnie do odpowiedzialności.

Lemirko, to nie jest do końca tak że pracownik zostawił stanowisko bez dozoru. Jedna osoba która jest sama jedna na całą przychodnię nie może być w kilku miejscach jednocześnie-w gabinecie z lekarzem i pacjentem, w rejestracji itp.
Bardzo przykra sytuacja...

[86Paula]

Napisane przez agabil1

Lemirko, to nie jest do końca tak że pracownik zostawił stanowisko bez dozoru. Jedna osoba która jest sama jedna na całą przychodnię nie może być w kilku miejscach jednocześnie-w gabinecie z lekarzem i pacjentem, w rejestracji itp.
Bardzo przykra sytuacja...

dokladnie, a najczesciej, szczegolnie przy nie duzych przychodniach higienistka lub asystentka stomatologiczna pelni tez role rejestratorki, pomaga lekarzowi, i jeszcze czasem porzadkuje w miedzyczasie gabinet...