Problem..... proszę dziś o pilną radę

[paulapaula01]

Piszę,tu bo nie wiem co zrobić, a chodzi o pracę:
Z koleżanką złożyłyśmy aplikacje do tej samej firmy (ale tak sobie, a nie że w odpowiedzi na ogłoszenie). Pierwsze zadzwonili do mnie i ja byłam na rozmowie, później zadzwonili do niej i ona była.
Na rozmowie zaproponowano mi dwa stanowiska(ale w dwóch różnych oddziałach -pierwsze to wpisywanie fv do programu w centrali firmy około 16 km od mojego domu. A drugie polegało na robieniu wielu rzeczy czyli sprzedaży papierkowej robocie liczeniu projektów itp w oddziale, który jest bliżej mnie jakieś 8-10km od domu). Pierwsze wybrałam to bliżej domu i kazano mi się spotkać z kierownikiem oddziału.( a jej kazano ewentualnie przyjść jak skończy się jej umowa o pracę w czerwcu w innej firmie) Okazało się, że ten kierownik oddziału to kawał skur..... i chama. Tam pracuje trzech facetów jego uniżeni słudzy a ja byłabym jedyną kobietą.
I teraz mam pytanie czy jak zadzwonię do prezesa i mu powiem że chętnie wezmę od zaraz tą drugą robotę to wyjdę na świnię w stosunku do koleżanki? Jak zacząć taką rozmowę z Prezesem ? Czy jednak spróbować pod rządami tego kierownika? i co Wybyście zrobiły?

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez paulapaula01

Piszę,tu bo nie wiem co zrobić, a chodzi o pracę:
Z koleżanką złożyłyśmy aplikacje do tej samej firmy (ale tak sobie, a nie że w odpowiedzi na ogłoszenie). Pierwsze zadzwonili do mnie i ja byłam na rozmowie, później zadzwonili do niej i ona była.
Na rozmowie zaproponowano mi dwa stanowiska(ale w dwóch różnych oddziałach -pierwsze to wpisywanie fv do programu w centrali firmy około 16 km od mojego domu. A drugie polegało na robieniu wielu rzeczy czyli sprzedaży papierkowej robocie liczeniu projektów itp w oddziale, który jest bliżej mnie jakieś 8-10km od domu). Pierwsze wybrałam to bliżej domu i kazano mi się spotkać z kierownikiem oddziału.( a jej kazano ewentualnie przyjść jak skończy się jej umowa o pracę w czerwcu w innej firmie) Okazało się, że ten kierownik oddziału to kawał skur..... i chama. Tam pracuje trzech facetów jego uniżeni słudzy a ja byłabym jedyną kobietą.
I teraz mam pytanie czy jak zadzwonię do prezesa i mu powiem że chętnie wezmę od zaraz tą drugą robotę to wyjdę na świnię w stosunku do koleżanki? Jak zacząć taką rozmowę z Prezesem ? Czy jednak spróbować pod rządami tego kierownika? i co Wybyście zrobiły?

skad wiesz po 1 rozmowie?

[adult90]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;60868496]skad wiesz po 1 rozmowie?[/QUOTE]

A Ty nigdy nie stwierdziłaś po jednej rozmowie?
Czasem jedna rozmowa to aż nadto by się przekonać.

Nie wiem czy prezes teraz pozwoli Ci zmienić dział, ale próbuj.

[paulapaula01]

Ja już jestem po rozmowie z kierownikiem i rozmawialiśmy w sumie nie całą godzinę a po pół godziny besztania postanowiłam wyjść po tym jak mu to powiedziałam że wychodzę kazał mi zostać trochę znajdował ale zaś się przyczepka do tego że jestem np matką

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:06 ----------

Więc temat nieaktualny już chyba bo większego dziada nie spotkałam i nie chce już tam pracować bo co jak co ale nawet kierownik a może aż kierownik powinien mieć choć odrobinę szacunku

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------

Ps jak usunąć wątek? Bo już dla mnie stracił ważność

[201606270916]

Ja dodam tylko że na rozmowie o pracę nigdy nie można mieć pewności czy ma się do czynienia z burakiem czy kimś kto chce sprawdzić jak np. reagujemy na stresowe sytuacje, jak się zachowamy jeśli w ten sposób odezwie się do nas klient itd.