Fizjologiczne perfumy

[afternoon]

Czytając wątek o Mitsouko pomyślałam sobie o perfumach pachnących fizjologicznie: skórą, krwią, potem, kobietą,włosami po deszczu, itp. Jeśli podobny, naturalistyczny wątek już był , proszę o podpięcie
Dla mnie Skin niewątpliwie pachnie kobiecą, rozgrzaną skórą - dlatego pachnie tak cudownie...
Krew wyczuwam w Emporio Armani - taki metaliczny posmak krwi. Pampelune pachnie ponoć moczem - nie wiem, nie wąchałąm jeszcze, ale znam wiele tego typu opini.
W NR For her wyczuwam kocie futerko - ale tylko momentami i nie za każdym razem.
Angel - trupi zapach, momentami przepocona skóra, naftalina, starsza kobieta...
Zapewne macie podobnego typu skojarzenia - czekam na Wasze pomysły

[psycha]

Fizjoligiczne?
Magie Noire Dla mnie maksymalnie, bezgranicznie zwierzęcy.. skora, pot, feromony... nie bylam w stanie go poskromic.. Przerazajacy,a jednoczesnie pociągający...szalenie cielesny zapach...

[kokakola]

Scent Intense CN - zwierzecy zapach potu obojga kochankow. Piekny.

[Kota]

W Kingdom czuję pot, w kazdym razie tez sa dla mnie i na mnie fizjologiczne

[Dallale]

Musc Ravageur jest tak bezwstydnie cielesny i fizjologiczny, że aż nieprzyzwoity Pachnie jak krew krążąca pod rozgrzaną, nasmarowaną orientalnymi olejkami skórą. Piękny, niejednoznaczny, bardzo zmysłowy zapach
Skin jest dla mnie organiczny, ale w bardzo nieprzyjemny sposób i chyba lepiej zrobię, pomijając moje odczucia w jego kwestii.
Co do innych perfum- na mojej skórze rozwijają się czysto, przykładowo Kingdom nie wzbudza we mnie fizjologicznych skojarzeń, bardziej domyślam się, niż czuję, kiedy występuje słynna nuta potu. Podobnie jest ze Scentem Intense.

[homyk]

Na mnie fizjologiczną nutkę ujawniają For Her, Prada, In Black, Angel, Scent klasyk i Intense, no i Smok też
Szkoda, że nie mogę ich nosić

Jaki składnik odpowiada za to wrażenie fizjologiczności? Paczula, ambra, piżmo?

[rachela]

Ambra, ambra, ambra - to dla mnie kwintesencja zwierzęcości, organiczności i dzikości Scent CN, Histoire d'eau Mauboussin...

A także Eau de Fier i Pocałunek Smoka.

Kiedy tylko czuję te zapachy, dostaję białej gorączki i budzi się we mnia jakieś szaleństwo, a myśli przeradzają się w prawdziwą orgię

[rawita]

Dune. Zapach rozgrzanej skóry

[kroliczek190]

Intense Hugo Boss: zapach świeżego potu młodziutkiej dziewczyny, zmieszany z zapachem sadu...

For Her Narciso R. - zapach intymnej części ciała kobiety, zdrowej i świeżo wykąpanej

Intense uwielbiam za to NR... wstydziłabym się pachnieć

[PolaH]

Napisane przez rawita

Dune. Zapach rozgrzanej skóry

To prawda, są takie cielesne i za to je uwielbiam

NOA pachnie mi wykąpanym bobasem zaś Cool Water wymiocinami tegoż bobasa

[Eenax]

Napisane przez PolaH

To prawda, są takie cielesne i za to je uwielbiam

NOA pachnie mi wykąpanym bobasem zaś Cool Water wymiocinami tegoż bobasa

Co do NOA to akurat nie mam takich skojarzeń z Cool Water zgadzam się w 100%.
Dodam jeszcze Sumer Kenzo jako upudrowana pupa niemowlaka któremu sie coś w chwili pudrowania z pupy "wymskło".

[ElaG]

a dla mnie Lovely S.J. Parker jest takim intymnym zapachem, ale w dobrym słowa znaczeniu

[afternoon]

Z tego co wiem i zdążyłam zauważyć, to chyba paczula troszką "naturalizuje zapachy".

[Jeanette]

Afternoon zaciekawiłaś mnie tą krwią w Emporio, muszę sprawdzić. Może to zabrzmi makabrycznie ale podoba mi się zapach krwi Może ktoś ma jeszcze jakieś krwawe propozycje?

[afternoon]

O tej krwi decyduje metaliczność Emporio, a wg mnie krew ma taki metaliczny zapach/posmak. Jeanette, sprawdź, zobaczymy czy też masz takie odczucia

[rachela]

Dla mnie krwisto-metaliczny jest także Fire Oriflame... i chyba wszystkie zapachy, które mają w sobie dużo porzeczki.

[AmabA]

Must Cartiera...czuję w nim coś fizjologicznego, wręcz seksualnego.
Mitsouko wspomniane juz tutaj mam i używam choć z umiarem ( tzn. na specjalne okazje) Mój TŻ je lubi stąd wieczór we dwoje to taka okazja.

[groszek75]

mi tez wlasnie skin pachnie taka kobieca zmysłowa skórą, dlatego go lubie

i jeszcze By D&G jest taki zwierzęcy. Taka nutke ma tez Casmir white.

[evee]

Napisane przez homyk

Jaki składnik odpowiada za to wrażenie fizjologiczności? Paczula, ambra, piżmo?

paczula to chyba najmniej,ale pizmo i ambra napewno..
chociaz wiele zalezy od pozostalych nut, np Ambre Soie i Prada Intense nie jest dla mnie ani troche fizjologiczna.. no dobra Prada troszke
dziwie sie ,ze tak odbieracie N.R- zapewnie chodzi o wersje EDT, bo EDP jest raczej poscielowa i mleczna niz perwersyjnie cielesna
Moge dodac do wymienionych zapachow Skin Trusssardi , wszelkiego rodzaju Ambry- Rousse, Extreme i inne,ale momentami kojarza mi sie one z nieswieza fizjologia

[homyk]

Napisane przez evee

paczula to chyba najmniej,ale pizmo i ambra napewno..
chociaz wiele zalezy od pozostalych nut, np Ambre Soie i Prada Intense nie jest dla mnie ani troche fizjologiczna.. no dobra Prada troszke
dziwie sie ,ze tak odbieracie N.R- zapewnie chodzi o wersje EDT, bo EDP jest raczej poscielowa i mleczna niz perwersyjnie cielesna
Moge dodac do wymienionych zapachow Skin Trusssardi , wszelkiego rodzaju Ambry- Rousse, Extreme i inne,ale momentami kojarza mi sie one z nieswieza fizjologia

Evee, dzieki za odpowiedź
Pisząc o NR miałam na myśli oczywiście, tak jak sugerujesz, wersję edt Edp niestety nie znam

A czy paczula rozkładająca się na skórze może pachnieć trochę jak - przepraszam za skojarzenia - pot? Bo ja mam właśnie takie wrażenie, że największą szkodę wyrządza mi właśnie paczula, bo czuję się z tą nutą jakoś tak nieświeżo

W sumie to logiczne, że za fizjologiczność zapachu odpowiadają nuty zwierzęce (ambra, piżmo, czy wydzielina z gruczołów cywety), a paczula to zdaje się składnik roślinny, olejek z pokrzywy peruwiańskiej...

Ale np. Alien pełen jest ambry, a mi nie szkodzi

Więc to pewnie zależy od proporcji różnych składników

[maja79]

Mnie się wydaje, że Pamplelune jest fizjologiczna. Mojemu mężowi skojarzyła się z intymnym zapachem kobiety
W tych perfumach jest zdaje się właśnie paczula...

NR EDT bardzo mi się podobają, ale nie czuję tam nic a nic fizjologiczności. Piękny, radosny kwiatowo-drzewny zapach

[anniehall78]

Pg

[homyk]

Napisane przez anniehall78

[...] choć ja należę do szczęśliwców, którym paczula złagodziła wyrok - dla mnie to chatka czarownicy "preparującej" ziołowe eliksiry [...]

Zazdroszczę

[ishtar4]

Też uważam, że często grejpfrut nadaje "spocony" aromat perfumom; taki jakby metaliczny, kwaśny pot ocierający się o cebulę. Wydaje mi się, że odpowiedzialny za to jest będący składnikiem olejku grejpfrutowego związek siarki 1-p-menthene-8-thiol, zobaczcie:
http://www.bojensen.net/EssentialOil...htm#Grapefruit
Substancje zawierające siarkę dosyć często stosowane są w perfumerii; pachną czasem przyjemnie - chociaż mocno, ale często trochę kontrowersyjnie. Ja np nie lubię nut siarkowych - czarnej porzeczki, owocu passiflory - zauważyłam, że są migrenogenne. Za ananasem też nie przepadam, tym bardziej, że źle zestawiony z innymi nutami pachnie również "nieprzyzwoicie" - serem.

[Nuitblanche]

Mitsouko - ten cud perfumeryjny potęguje we mnie nagłą potrzebę kontaktu z wodą Czy to z korka, czy ze skóry zajeżdża potem. Końskim. Z niewielkim dodatkiem skóry. Takie stare, przepocone, końskie precjoza do jazdy konnej. Fuj!

[burn-it-up]

Kigdom i Dune pachną jak człowiem z bliżej nieokreśloną chorobą układu oddechowego

[megilla]

bardzo intymny jest surrender z avonu

[twister_male]

Noa siczki

[daigee]

Napisane przez Nuitblanche

Mitsouko - ten cud perfumeryjny potęguje we mnie nagłą potrzebę kontaktu z wodą Czy to z korka, czy ze skóry zajeżdża potem. Końskim. Z niewielkim dodatkiem skóry. Takie stare, przepocone, końskie precjoza do jazdy konnej. Fuj!

hehe... dlatego wylądowały na Targowisku ? Nawiasem mówiąc prosto do mnie

rzeczywiście jest w nich coś zagadkowego, tajemniczego (Mitsouko po japońsku to podobno "tajemnica") ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby porównać je z końskim potem
Po raz kolejny sprawdza się oklepany slogan, że "co nos to opinia"...

Swoją drogą, gdy jakiś czas temu były wystawione na Allegro, to sprzedający opisał je jako "świeże, cytrusowe"...

[chamelieu]

Halloween - metaliczny, kojarzy mi się z krwią