Studiować filologię angielską...

[nelson40]

Napisane przez P-o-n-y

ale zdajesz sobie sprawe, ze te studia to nie kurs j. angielskiego?

Mam tą świadomość, że będzie ciężko... Ale przecież, nie można się poddawać Przecież mimo wszystko, to ludzie kończą studia, a nie jakieś cyborgi Ciekawa jestem jak będzie wyglądała nauka wosu i angielskiego jednocześnie na jednym kierunku... Hm...

[jussi89]

Napisane przez P-o-n-y

nikt nie powiedzial, ze ci z prywatnych uczelni nie moga osiagnac sukcesu :P tylko, ze jego "osiąganie" wyglada nieco inaczej tu i tam

Z tym muszę się zgodzić. Jednak nadal uważam, że mówienie iż na prywatnych to za pieniądze ma się papierek jest dość obraźliwe. Oczywiście są różne uczelnie prywatne. Bo te też nie są sobie równe.

[SmoothGirl]

"... take them anywhere emotionally with something as deceptively simple as words."

Czy któraś z was jest w stanie to przetłumaczyć ... ?

[andziuchna]

martini. (i inne zainteresowane:P)- w koncu udalo mi sie dodzwonic do CEN-u i oto czego sie dowiedzialam:
uprawnienia pedagogiczne nabywa sie raz na cale zycie, ale chcac pracowac w szkole trzeba odbyc 9-miesieczny staz w ciagu 5 lat od ukonczenia studiow lub zdobycia kwalifikacji nauczycielskich

[gramma]

Napisane przez andziuchna

martini. (i inne zainteresowane:P)- w koncu udalo mi sie dodzwonic do CEN-u i oto czego sie dowiedzialam:
uprawnienia pedagogiczne nabywa sie raz na cale zycie, ale chcac pracowac w szkole trzeba odbyc 9-miesieczny staz w ciagu 5 lat od ukonczenia studiow lub zdobycia kwalifikacji nauczycielskich

A co jeśli tego stażu się nie odbędzie w ciągu wspomnianych 5 lat? Nie można później pracować w szkole np. po 10 latach od ukończenia studiów? Przecież uprawnienia są.

[makeupnotwar]

teraz żeby w ogóle uprawnienia dostać trzeba spełnić tysiąc pięćset dziwnych warunków, mieć certyfikat z języka na c1 (??!!), czy ktoś ma jakieś info? nie wiem dokładnie ale na polonie tak samo coś się zmieniło. załamałam się. zrobię sobie chyba jakiś kursik metodyczny poza uczelnią

[martini.]

Napisane przez andziuchna

martini. (i inne zainteresowane:P)- w koncu udalo mi sie dodzwonic do CEN-u i oto czego sie dowiedzialam:
uprawnienia pedagogiczne nabywa sie raz na cale zycie, ale chcac pracowac w szkole trzeba odbyc 9-miesieczny staz w ciagu 5 lat od ukonczenia studiow lub zdobycia kwalifikacji nauczycielskich

O dzięki, rozumiem, że musi to być placówka państwowa? Nie podoba mi się to :/

[andziuchna]

Napisane przez gramma

A co jeśli tego stażu się nie odbędzie w ciągu wspomnianych 5 lat? Nie można później pracować w szkole np. po 10 latach od ukończenia studiów? Przecież uprawnienia są.

te 5 lat jest akurat u mnie- z tego, co pani powiedziala te przepisy moga sie roznic. a to dotyczy chyba publicznych placowek- czyli mozesz byc lektorem

Napisane przez makeupnotwar

teraz żeby w ogóle uprawnienia dostać trzeba spełnić tysiąc pięćset dziwnych warunków, mieć certyfikat z języka na c1 (??!!), czy ktoś ma jakieś info? nie wiem dokładnie ale na polonie tak samo coś się zmieniło. załamałam się. zrobię sobie chyba jakiś kursik metodyczny poza uczelnią

u mnie na uczelni bylo tak: w ramach studiow mialam blok metodyczny (metodyka, analiza podrecznikow, uczenie young learners, psycholingwistyczne podstawy uczenie sie i nauczania jezykow obcych) i dodatkowo przez dwa lata jeden dzien w tygodniu zajecia w CEN-ie (tak mialam przedmioty takie jak dydaktyka, psychologia, wspolczesne myslenie pedagogiczne i jeszcze jakies tam juz nie pamietam dokladnie jakie:P)

Napisane przez martini.

O dzięki, rozumiem, że musi to być placówka państwowa? Nie podoba mi się to :/

tak, dotyczy to placowek panstwowych..
nie wiem jak jest tam, gdzie pracujesz, ale u mnie w miescie praca w szkole jezykowej w ogole nie liczy sie do stazu pracy szczerze mowiac bylam tym baaaaardzo zaskoczona i w ogole musze zaczac szukac czegos w budzetowce.

[martini.]

Napisane przez andziuchna

u mnie na uczelni bylo tak: w ramach studiow mialam blok metodyczny (metodyka, analiza podrecznikow, uczenie young learners, psycholingwistyczne podstawy uczenie sie i nauczania jezykow obcych) i dodatkowo przez dwa lata jeden dzien w tygodniu zajecia w CEN-ie (tak mialam przedmioty takie jak dydaktyka, psychologia, wspolczesne myslenie pedagogiczne i jeszcze jakies tam juz nie pamietam dokladnie jakie:P)

Ja to miałam wszystko w ramach bloku metodycznego.

tak, dotyczy to placowek panstwowych..
nie wiem jak jest tam, gdzie pracujesz, ale u mnie w miescie praca w szkole jezykowej w ogole nie liczy sie do stazu pracy szczerze mowiac bylam tym baaaaardzo zaskoczona i w ogole musze zaczac szukac czegos w budzetowce.

Oh my, to muszę się zacząć za czym kręcić, bo się nie zmieszczę.
I tak, wiem. Żadna praca w czasie studiów nie liczy się do stażu, bo za sam dyplom masz dodane bodaj 8 lat stażu. (więc ja np. mam już prawie - bo mgr jeszcze - 8 lat stażu i 3 lata doświadczenia, nie jest źle ).

A jeszcze - czy to musi być pełen etat? Chyba tam zadzwonię jutro sama. No myślałam, że lepiej to wygląda. Grrr.

[andziuchna]

Napisane przez martini.

Ja to miałam wszystko w ramach bloku metodycznego.


Oh my, to muszę się zacząć za czym kręcić, bo się nie zmieszczę.
I tak, wiem. Żadna praca w czasie studiów nie liczy się do stażu, bo za sam dyplom masz dodane bodaj 8 lat stażu. (więc ja np. mam już prawie - bo mgr jeszcze - 8 lat stażu i 3 lata doświadczenia, nie jest źle ).

A jeszcze - czy to musi być pełen etat? Chyba tam zadzwonię jutro sama. No myślałam, że lepiej to wygląda. Grrr.

Chodzi mi o to, ze praca w szkolach jezykowych nie liczy sie do lat pracy (nie wazne czy pracujesz w czasie studiow czy po ich skonczeniu)
Co do tego czy pelen etat czy nie to nie mam pojecia. Ale jak sie dowiesz to daj znac

[aniolekKB]

Napisane przez martini.

A jeszcze - czy to musi być pełen etat? Chyba tam zadzwonię jutro sama. No myślałam, że lepiej to wygląda. Grrr.

Z tego co wiem wystarczy pół etatu żeby zrobić staż. Ostatnio to przerabiałam. Cała ta teczka stażysty Na szczęście mam to za sobą i jestem już nauczycielem kontraktowym

[gosia1351]

Napisane przez nelson40

Nie podeszłam do rozszerzonej tylko, dlatego, że strach mnie ogarnął Studia z anglistyką wyszły spontanicznie, ponieważ nauka języka sprawia mi przyjemność Miejmy nadzieję, że wybrałam dobrą szkołę W klasie mieliśmy program rozszerzony z języka angielskiego i piekielnie dobrą nauczycielkę Dzięki wszystkim za pomoc )

Skoro miałaś program rozszerzony i jak mówisz "piekielnie dobrą nauczycielkę", to szkoda, że nie pomyślałaś wcześniej, czy chcesz studiować filologię... Też się bałam matury rozszerzonej, ale tylko wtedy, kiedy jeszcze nie wiedziałam co na niej jest kiedy już zapoznałam się z wymaganiami i tym, jak wygląda rozszerzony arkusz, przestałam się bać. W tym roku rozszerzona była wyjątkowo łatwa, szczególnie listening, na który tak się narzeka.

[santicia90]

Witajcie Wizażanki!
mam nadzieję, że niedługo dołączę do Waszego grona filolożek czekam na wyniki przyjęć na uczelnie-złożyłam na 3, zobaczymy jak to będzie

[Hollyhock]

Dziewczyny, czy Wam też nie działają englishtips? :/

[nelson40]

Napisane przez gosia1351

Skoro miałaś program rozszerzony i jak mówisz "piekielnie dobrą nauczycielkę", to szkoda, że nie pomyślałaś wcześniej, czy chcesz studiować filologię... Też się bałam matury rozszerzonej, ale tylko wtedy, kiedy jeszcze nie wiedziałam co na niej jest kiedy już zapoznałam się z wymaganiami i tym, jak wygląda rozszerzony arkusz, przestałam się bać. W tym roku rozszerzona była wyjątkowo łatwa, szczególnie listening, na który tak się narzeka.

A no widzisz cała ja... Ja się wiecznie wszystkiego boję- muszę się nauczyć wiary w siebie Muszę później zrobić sobie arkusz z rozszerzonej

[oliviaoO]

Napisane przez Hollyhock

Dziewczyny, czy Wam też nie działają englishtips? :/

też

[gosia1351]

Napisane przez santicia90

Witajcie Wizażanki!
mam nadzieję, że niedługo dołączę do Waszego grona filolożek czekam na wyniki przyjęć na uczelnie-złożyłam na 3, zobaczymy jak to będzie

Ja też czekam, złożyłam na 2 uczelnie ;]

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Napisane przez nelson40

A no widzisz cała ja... Ja się wiecznie wszystkiego boję- muszę się nauczyć wiary w siebie Muszę później zrobić sobie arkusz z rozszerzonej

Dokładnie, uwierz w siebie! ja uwierzyłam jakiś rok temu i wychodzi mi to na dobre

[P-o-n-y]

eh... nie wiem, czy Wy tez mialyscie z czyms takim do czynienia, ale mnie juz nerwica bierze, jak odpowiadam na ogloszenie zamieszczone na pewnym portalu, ze ktos poszukuje korepetycji, czegokolwiek, i okazuje sie, ze to ukryty anons towarzyski... rany... ;/

[suess90]

Waszym zdaniem lepiej wybrać się na studia filologii angielskiej zaocznie czy dziennie? Jak uważacie? Pracodawcy zwracają na to uwagę w dużym stopniu, na tryb studiów? Czy Wasz tryb był ważny w przyjęciach do zawodu załóżmy nauczyciela/wykładowcy, bądź tłumacza?

[oliviaoO]

Napisane przez suess90

Waszym zdaniem lepiej wybrać się na studia filologii angielskiej zaocznie czy dziennie? Jak uważacie?

Moim zdaniem lepiej jest studiować dziennie, bo więcej masz realizowane na zajęciach, a na studiach zaocznych każdych, nie tylko na filologii trzeba o wiele więcej samemu szukać i robić w domu, bo na zajęciach czasami są pewne rzeczy tylko sygnalizowane.

[suess90]

Ja idę na filologię do szkoły prywatnej (SWPS, o której chodzą rózne opinie). Niestety przez błąd popełniony na maturze nie mogę się wybierać do publicznej. Mianowicie zdawałam poziom podstawowy, ale wynik mam stosunkowo wysoki. Rekrutacja trwa do 30 lipca, bądź dłużej. I właściwie pozostało mi wybrać jedynie tryb studiowania.

[kurczak31]

Witam, Drogie Wizażanki
Ośmielam się napisać na tym forum, ponieważ nie znalazłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie.
Chciałabym studiować anglistykę (lub nauczanie j. angielskiego - zależnie od wyników) na uczelni państwowej. W obecnym systemie IRK ustala się kolejność kierunków, które chciałoby się studiować. Jako pierwszy wybrałam filologię, jako drugi nauczanie. Czy jeżeli dostanę się na nauczanie, a na filologii będę np. na liście rezerwowych to po złożeniu dokumentów na nauczanie zostaję skreślona z listy rezerwowych na anglistykę? Gdyby tak się stało to wiem, że muszę złożyć dokumenty na nauczanie w ciągu 4 czy 5 dni, żeby nie zostać skreśloną z listy i mieć jakąś alternatywę, ale wiem też, że są dalsze tury rekrutacji na anglistykę i czasem można się tam dostać np. w sierpniu.
Dość chaotyczny ten mój post, ale mam nadzieję, że uzyskam jakąś pomoc. Wiem, wiem - pewnie jestem kolejną panikującą maturzystką, ale naprawdę nie wiem jak to jest w ww. sytuacji. Każda odpowieź mile widzana
Pozdrawiam i przepraszam jeśli nieumyślnie zdublowałam pytanie

[oLLeSiaaa]

Witam ponownie .
Moje hm marzenie sie spelnilo i dostalam sie na KUL juz przy pierwszej rekrutacji . Jestem z siebie dumna, choc nie bylo tak ciezko jak sie spodziewalam. Ja mialam 90% z ang R, ale przeczytalam na jakims forum, ze dziewczyna miala 86% i tez sie dostala, wiec po przyjeciu z list rezerwowych prog moze spasc nawet do 80%, tak mysle. Dziwne to troche, no ale nie ma tego zlego, poziom zajec i tak bedzie wysoki, a chociaz nie bede czula sie jak glupek w grupie .

Mam pytanie odnosnie ilosci zajec na pierwszym, drugim roku , najlepiej wlasnie na Kulu, choc nie tylko. Ile czasu spedzacie dziennie na uczelni? I czy zdarza sie, ze macie dzien wolny, bo darujecie sobie jakies wyklady, czy raczej na filologii nie wchodzi to w gre ? Mam plan zajec na str ale jest on dla mnie jeszcze kompletnie niezrozumialy.

Pozdrawiam

[gramma]

Napisane przez oLLeSiaaa

Witam ponownie .
Moje hm marzenie sie spelnilo i dostalam sie na KUL juz przy pierwszej rekrutacji . Jestem z siebie dumna, choc nie bylo tak ciezko jak sie spodziewalam. Ja mialam 90% z ang R, ale przeczytalam na jakims forum, ze dziewczyna miala 86% i tez sie dostala, wiec po przyjeciu z list rezerwowych prog moze spasc nawet do 80%, tak mysle. Dziwne to troche, no ale nie ma tego zlego, poziom zajec i tak bedzie wysoki, a chociaz nie bede czula sie jak glupek w grupie .

Mam pytanie odnosnie ilosci zajec na pierwszym, drugim roku , najlepiej wlasnie na Kulu, choc nie tylko. Ile czasu spedzacie dziennie na uczelni? I czy zdarza sie, ze macie dzien wolny, bo darujecie sobie jakies wyklady, czy raczej na filologii nie wchodzi to w gre ? Mam plan zajec na str ale jest on dla mnie jeszcze kompletnie niezrozumialy.

Pozdrawiam

W wątku "Lublin - gdzie kupię..." ostatnio była rozmowa na temat KULu

Na pierwszym roku filologii raczej rzadko zdarzało się, że darowałam sobie wykłady. Na pierwszych latach nigdy nie zdarzyło się, żebym w ciągu dnia miała tylko wykład, więc siłą rzeczy nie miałam dni wolnych z tytułu opuszczenia wykładów.

[Meell]

Przepraszam, że tak się wcinam... Zwłaszcza, że studiowanie filologii angielskiej leży dopiero w mojej daleekiej przyszłości
Aktualnie zdałam do trzeciej klasy gimnazjum... I mam pytanie do Was, studentek, do czego powinnam się przyłożyć w nauce angielskiego? W szkole mam jako główny język niemiecki, a z angielskiego same podstawy. Tak więc angielskiego uczę się dodatkowo, w prywatnej Szkole Języków Obcych. Za dwa lata chciałabym zdać FCE, ale tak się zastanawiam - warto? Poza tym, słyszałam, że nie pozwolą mi zdać egzaminu gimnazjalnego z angielskiego, tylko będę musiała zdawać z niemca
Właśnie widzę, że to niezbyt czytelnie było... Moje pytania są takie: do czego się przyłożyć, na jaki profil pójść do liceum (myślałam nad językowym z rozszerzonym angielskim i niemieckim, ew. dodatkowym hiszpańskim), czy jest sens zdawać to FCE?
Pozdrawiam

[oliviaoO]

Napisane przez Meell

Przepraszam, że tak się wcinam... Zwłaszcza, że studiowanie filologii angielskiej leży dopiero w mojej daleekiej przyszłości
Aktualnie zdałam do trzeciej klasy gimnazjum... I mam pytanie do Was, studentek, do czego powinnam się przyłożyć w nauce angielskiego? W szkole mam jako główny język niemiecki, a z angielskiego same podstawy. Tak więc angielskiego uczę się dodatkowo, w prywatnej Szkole Języków Obcych. Za dwa lata chciałabym zdać SI, ale tak się zastanawiam - warto? Poza tym, słyszałam, że nie pozwolą mi zdać egzaminu gimnazjalnego z angielskiego, tylko będę musiała zdawać z niemca
Właśnie widzę, że to niezbyt czytelnie było... Moje pytania są takie: do czego się przyłożyć, na jaki profil pójść do liceum (myślałam nad językowym z rozszerzonym angielskim i niemieckim, ew. dodatkowym hiszpańskim), czy jest sens zdawać to SI?
Pozdrawiam

Jeżeli chcesz iść na filologię to na pewno wybierz w liceum profil gdzie jest rozszerzony angielski, żeby dobrze się przygotować do matury no i oczywiście przez całe liceum nie rezygnuj z dodatkowych zajęć., na które chodzisz Btw może jestem jakaś niedzisiejsza ale nie mam pojęcia co to to SI

[Meell]

Czyli i rozszerzony angielski i zajęcia prywatnie? Obawiam się, że mama stwierdzi, że to marnowanie pieniędzy...
Matko, nie wiem, co się ze mną dzieje. Może to już emocje co do wyjazdu, który mam pojutrze mi się udzielają. Oczywiście chodziło mi o egzamin FCE - skąd mi się wzięło to SI to ja nie wiem Przepraszam

[oLLeSiaaa]

Napisane przez gramma

W wątku "Lublin - gdzie kupię..." ostatnio była rozmowa na temat KULu

Na pierwszym roku filologii raczej rzadko zdarzało się, że darowałam sobie wykłady. Na pierwszych latach nigdy nie zdarzyło się, żebym w ciągu dnia miała tylko wykład, więc siłą rzeczy nie miałam dni wolnych z tytułu opuszczenia wykładów.

Dziekuje bardzo za odpowiedz . I mam wielka prosbe, moglabys podac mi nr strony z wypowiedziami o KULu? Znalazlam ten watek, cz.2, ale przeszukujac go nie wyswietlily mi sie odpowiednie posty. Jestem blondynka .

@Meel rodzice z reguly wlasnie popychaja dzieci w strone roznych zajec dodatkowych, ciesza sie, gdy ich pociechy same chca na nie uczeszczac i wiedza mniej wiecej co chca robic w przyszlosci. Zdarzaja sie i tacy jak Twoja mama [choc mysle, ze jak z nia pogadasz i przedstawisz logiczne argumenty to nie bedzie problemu]. Przeciez nie chcesz od niej kasy na tipsy czy kolczyk w pepku, ale na inwestycje w siebie [nauka obcego jezyka niewatpliwie nia jest]. To dobrze, ze uczysz sie niemieckiego, ja tez niestety bede sie z nim meczyc juz 7.rok [chociaz wstyd przyznawac bo niewiele umiem], ale jednak znajomosc angielskiego jest bardzo prZydatna w swiecie w ktorym wszedzie ma sie z nim do czynienia .
Ew. jezeli jestes pracowita/latwo sie uczysz ang [tak jak ja] to sciagnij sobie z netu odpowiednie ksiazki z kluczami odpowiedzi, wydrukuj i pracuj sama. W internecie jest wszystko, musisz tylko wiedziec czego szukasz . Masz kupe czasu. Mozesz nadrobic duzo materialu... Lub moze Ci sie odwidziec, ja tam w gimnazjum bylam przekonana, ze nie zdam matury i w ogole widzialam swoja przyszlosc marnie

[oliviaoO]

Napisane przez Meell

Czyli i rozszerzony angielski i zajęcia prywatnie? Obawiam się, że mama stwierdzi, że to marnowanie pieniędzy...
Matko, nie wiem, co się ze mną dzieje. Może to już emocje co do wyjazdu, który mam pojutrze mi się udzielają. Oczywiście chodziło mi o egzamin FCE - skąd mi się wzięło to SI to ja nie wiem Przepraszam

Zależy ile płacisz w tej szkole, do której chodzisz na dodatkowe zajęcia z angielskiego. Może indywidualne korepetycje okazałyby się korzystniejsze. W każdym razie ja chodziłam w drugiej i trzeciej klasie liceum indywidualnie i jestem zadowolona z tego jak zostałam przygotowana do matury bo jednak same lekcje w szkole mimo, że z rozszerzonym programem języka to nie wszystko. A jeżeli masz aspiracje dostac się na studia to chyba raczej mama będzie zadowolona, że chcesz się uczyć i na pewno na taki cel Cię wspomoże Nie wiem jak inne dziewczyny tutaj ale ja osobiście nie zdawałam FCE Jak idzie się na studia to trzeba być conajmniej i tak na tym poziomie, zresztą ja do matury przygotowywałam się z książek do FCE

[Meell]

To było w cz. III -> http://www.wizaz.pl/forum/showthread...331330&page=24

Hmm, ile płacę? Z tego, co pamiętam, wychodziło jakoś 20-30 zł za 45 minut. Nie orientuję się, jak by to było, gdybym poszła na zwykłe korepetycje, ale szczerze mówiąc, nie chciałabym rezygnować z tej szkoły, bo mamy naprawdę rewelacyjnego lektora, jest fantastyczny! Nigdzie się więcej nie nauczyłam, niż u niego. I grupki stosunkowo małe - 5 osób to wyjątkowo dużo :P
Co do FCE, to już od dwóch lat uczę się z książek przygotowujących do zdania tego egzaminu, ale tak się po prostu zastanawiam, czy nie lepiej zaczekać i zdać sobie CAE, czy może nic nie zdawać, tylko zająć się maturą?
Właśnie, co do matury - wiem, jestem przewrażliwiona - do czego powinnam się najbardziej przyłożyć? Chodzi mi o to, co najważniejsze muszę wiedzieć, bo w zasadzie umiem wszystko po trochu, a może przydałoby się coś udoskonalić... Jeśli ktokolwiek zrozumie coś z mojej wypowiedzi
Dziękuję za odpowiedź