30+ ... zapraszam :)

[Poletta]

Melkas, gratuluję remontu Wiem, co to znaczy, sama malowałam cały dom... Choć to nie moje kolory wnętrz, sama mam cały dom w ciepłym klimacie południa (na więkzości ścian przecierki), to w całości pewnie wygląda super.
Co do Dukana - na francuskiej stronie diety jest test, który dokładnie oblicza, ile dni powinno się przeznaczyc na każdą fazę, w zależności od wielu rzeczy, głównie od planowanej ilości kilogamów do zrzucenia. Na fazie I tracisz tylko wodę i przestawiasz organim na nowy tryb trawienia, jeśli zbyt długo są pociągniesz, to nie zaczniesz spalać tłuszczu tak szybko jak powinnaś, i czeka Cię zastój wagowy, a to bardzo demotywuje. Ja niestety zrobiłam test juz po rozpoczęciu diety (nie wiedziałam że trzeba od niego zacząć) - i w moim przypadku faza I powinna trwać tylko 3 dni, ja zrobiłam 5. Na szczęście waga dość szybko ruszyła w dół. A Jadłam to samo co teraz w dniach PP - w sumie faza I i dni PP to samo, tyle że na fazie I powinno się korzystać wyłącznie z listy produktów dozwolonych, rezygnując z tych z listy dopuszczalnych - ja z tym nie miałam problemu, nadal nie korzystam z dopuszczalnych.
A prażynki to naprawdę wyjątek, u chińczyka bywamy tak raz na tydzień, więc ryzyko recydywy małe

[lenka07661]

Bettix nie daj się w pracy, dziewczyny dobrze ci radzą, asertywnośc i jeszcze raz asertywność. Dasz radę na pewno, ale współczuję ci bardzo, bo taka sytuacja to nic przyjemnego

Poletto ten mały grzeszek u chińczyka to nic takiego, przy twoich efektach to naprawde nic. Ja mam taką zasadę, że czasami dobrze zjeść coś niedozwolonego na diecie, żeby organizm całkiem się nie odzwyczaił od normalnego jedzenia, bo przecież wiadomo, że całe życie się nie wytrzyma na dieciei potem może być jo jo. A ty i tak chudniesz bardzo szybko. Jesli chodzi o słodkie przepisy Dukana, to na pewno skorzystam, bo słodzik mnie nie przeraża. Muszę dokładniej poczytać.

Melkas super, że remoncik tak fajnie posuwa się do przodu, uwielbiam ten efekt zaraz po malowaniu Kolorki też mi się podobają, chociaż ja tez jak Poletta mam w domu raczej cieplejsze odcienie, ale mam ochotę cos zmienić.

Aguś moja kiecka na wesele to nic specjalnego, nie jest nowa, dokupiłam tylko naszyjnik. Nie bardzo mam jak sama zrobic zdjęcie, ale może jakieś fajne będą z samego wesela, to wkleję, ale na razie nic nie obiecuję

[Poletta]

Lenka, u Dukana jest tak, że albo przyjmujesz dietę w całości albo ją odrzucasz, ponieważ zasada działania jest inna niż przy wszystkich innych dietach - wszystkie opierają się w skrócie o redukcje ilości kalorii bądź całego bilansu energetycznego, wówczas mały grzeszek powoduje tylko zwiększenie ilości dziennych kalorii. Dukan opiera się na biochemii, dokładnie na wprowadzeniu organizmu w stan ketozy, dzięki czemu w pierwszej kolejności korzysta on z zasobów energii z tłuszczu, a nie jak zwykle z glukozy (węglowodanów) i wprowadzanie niedozwolonych artykułów zaburza ten właśnie proces - więc to zdecydowanie więcej niż tylko kilkadziesiąt kalorii więcej (oczywiście oprócz tego jest kwestia drugorzędna - na spalenie 100 kcal dostarczonych w białku organizm zużywa z tego 40 ! kcal, a z dostarczonych w postaci węglowodanów tylko 3 kcal!)

Jojo - to kolejna szczególna cecha tej diety - prawidłowe przeprowadzenie faz I-IV gwarantuje jego brak... (I- przestawienie organizmu na inne "paliwo", II - redukcja wagi/tłuszczu, III - stabilizacja - 10 dni na każdy zrzucony kilogram, IV - "powrót do normalności") Onacza to jednak "życie z Dukanem" do końca - przynajmniej proteinowy czwartek... A prawda też jest taka, że jeśli ktoś nie zmieni niezdrowych nawyków żywieniowych (pizza co drugi dzień na kolację itp, 3 browary dziennie) to po każdej diecie ma jo-jo "w pakiecie"... Dukan więc między innymi przez III fazy uczy, jak przestawić się w dożywotniej fazie IV ze śmieciowego jedzenia na smaczne odżywianie i delektowanie się nim

Rany, znów się rozpisałam, ale mam taka wadę, że do wszystkiego, za co się zabieram podchodzę... szczegółowo Sorry za wywód

Co do kiecki - ja mam dość często okazje do "wyjściowych ciuchów" - kiedyś kupowałam za każdym razem nową kieckę, które potem leżały w szafie... Teraz tez ubieram je kilka razy, tylko w różne towarzystwo i z różnymi dodatkami

[melkas]

Kobitki, od zawsze całą najbardziej uczęszczaną część chaty (salon, kuchnia, przedpokój) miałam/mam w beżach/brązach, takich delikatnych i nie rzucających się w oczy. Natomiast sypialnie, pokój małego to kolory żywe (niebieski, żółty, zielony) łączone z różnym drewnem. Teraz widocznie nastał u mnie czas na zmiany o szerokim zasięgu i tak mi odwaliło z tym fioletem. Jak skończę salon i będzie mi się podobało, to idę za ciosem i pokombinuję coś z sypialnią...
Lenka...

Napisane przez Poletta

mam nadzieję że będziesz się dobrze bawić, na takie imprezy nie wszyscy przychodzą w parach

O właśnie, mądre słowa! Kto wie, co się może wydarzyć... Koniecznie pochwal się zdjęciami na wizażu!
Poletta... Właśnie zrobiłam sobie test z Dukana i wychodzi, że już 10/09/2010 osiągnęłaby swój cel (62kg na liczniku) i potem już utrzymanie. Ale qrcze najbardziej boję się tego, że jeżeli popełnię jakiś grzeszek odbije się on z wielkim hukiem. Czytałam na rożnych forach, jak ludzie przytyli gdy nieumiejętnie wychodzili z diety. I jeszcze to planowanie posiłków... Ale kusi taki spadek. Mnie głównie zależy na zmianie sposobu odżywiania się całościowo. Poletto jak myślisz - Dukan to coś dla mnie?

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

Poletta... Długością swoich wywodów się nie martw, bo to co piszesz na pewno każdą z nas na tym wątku interesuje i jest to bardzo pomocne i opiniotwórcze (przynajmniej dla mnie). A wcześniej byłaś już na Dukanie?

[Poletta]

Melkas, jasne że zmiany sa potrzebne Wszystko może się znudzić
Dukan... daje świetne rezultaty, ale też sporo wymaga. Wyobraź sobie jedzenie tego, co wcześniej napisałam przez jakieś 3 m-ce (bez większych wpadek). I to co pisałam oCAŁOŚCI - nie możesz pominąć żadnej fazy... Jeśli stwierdzisz, że dasz radę, to startuj! Tylko pomyśl dobrze, nie wiem na ile menu białkowe pokrywa się z Twoimi sympatiami kulinarnymi - dla mnie rezygnacja z pieczywa i ziemniaków, słodyczy i owoców (!) była możliwa. Oczywiście szybkie spadki na wadze są przy tym bardzo motywujące - ja dla przykładu chyba tylko dzięki widocznym efektom mogłam zrezygnować z piwa
Niestety z planowania posiłków nie da się zrezygnować, bo... popłyniesz na pierwszej przekąsce

Na Dukanie jestem pierwszy raz, przymierzałam się, ale dwa razy stawało na regukcji ilości kalorii, pierwszy raz fajne fekty, drugi raz baaardzo ciężko... więc musiałam znaleźć coś skutecznego

[lenka07661]

Poletto ja bardzo lubię czytać Twoje posty o dukanie, więc nie przejmuj się ich długością. Podajesz takie przydatne, konkretne informacje, więc naprawdę chętnie je czytam i coraz bardziej mam ochotę na tę dietę, a z drugiej strony nie wiem, czy dam radę trzymać się tak restrykcyjnie tych posiłków. Np. podczas wyjazdów na studia w weekendy albo podczas jakichś imprez. No wiesz, takie tłumaczenie innym, że to jem, a tego nie jem jest dla mnie kłopotliwe. A skoro piszesz, że całościowe trzymanie się diety jest takie ważne, to mam wątpliwości, czy jest sens zaczynać
Czytam teraz o tej diecie na necie

[Bettix75]

Poletto, idziesz jak burza Do kiedy planujesz być na II fazie?
I zgadzam się z dziewczynkami Twoje posty są interesujące Więc pisz... pisz... jak najwięcej
Co to jest zjedzenie 4 prażynek krabowych? Nawet grzechem tego nazwać nie można

Mel, Ty pracowita pszczółko, ale zasuwasz
Też planowałam malowanie salonu i kuchni (poddasze zrobiliśmy w tamtym roku), jednak chyba nic z tego nie wyjdzie Moim zdaniem jak czujesz się na siłach, to możesz spróbować z Dukanem. Kiedyś wydrukowałam sobie przepisy Dukanowskie i można fajne rzeczy pokombinować. Jeden warunek: wszystkie etapy trzeba zaliczyć!!! Ale od tego by Cię przypilnować jesteśmy my - TWOJA GRUPA WSPARCIA

Lenuś, czekamy na foty z wesela i nie ma uproś

Aga, a co się stało, że nie było Cię dziś z kawusią? Buziolki

Dzięki dziewczyny za wsparcie. Wczoraj dopadł mnie dół i jakaś bezsilność. Oczywiście macie rację co do postępowania mojej koleżanki... Okazało się, że Prezes z nią już dzisiaj przyjechał, no i poruszyłyśmy ten problem. Powiedziałam, że nie wyrabiam się ze swoją robotą, a co dopiero, by robić za kogoś jakieś drobiazgi, bo wcześniej pracowałam na cały etat i dodatkowe obowiązki bardzo mnie obciążyły. Nie byłam grzeczna w rozmowie z Prezesem i nawet wyrwało mi się niecenzuralne słowo, co jest do mnie niepodobne Poprosiłam by podzielił obowiązki zgodnie z zakresem obowiązków, by podatkowe rzeczy robiły dziewczyny z księgowości, a nie wyręczały się mną. Aby zabrał mi sprawozdania do GUSu, bo te rzeczy nie są im obce, a ja bym musiała się tego uczyć. Powiedział, że nie odpowie mi dzisiaj, ale się zastanowi. Wziął też segregator z tymi sprawozdaniami, więc jest mała szansa. Koleżanka też przy nim nie oponowała, gdy dowiedziała się, że w zamian zajmę się tym cholernym Zusem. No zobaczymy co z tego wyjdzie

Kurka fajnie, że tak ruszyło forum, bo jest co poczytać

[Poletta]

Lenko, szczerze to nie polecam przy nieregularnym trybie życia, bo naprawdę może być Ci ciężko, a faktem jest, że dukan nie idzie na kompromisy A sama kwestia tłumaczenia się co jem u mnie nie jest problemem - pracuję w dużej firmie, dieta jest już na tyle popularna, że staje się trendy Już nawet pani w stołówce przyjmuje zamówienia na dietkowe obiady - to co, dziś gotowany kurczaczek czy wołowinka?
Bettix, dzięki za rozgrzeszenie Na II fazie będę do ok 55 kg - wg testu powinno to nastąpić do końca sierpnia. Potem 80 dni na III.
Co do pracy - takie załamki się mogą zdarzać, w końcu w pracy spędzamy dużą część naszego aktywnego dnia i atmosfera w na nas baardzo duży wpływ... Ale muszę Ci powiedzieć, że zachowałać się wzorowo - powiedziałaś co Cię "boli", jednocześnie nie stając zupełnie okoniem (zaproponowałaś przejęcie części nowych obowiązków) - ja jako szef doceniłabym Twoją postawę, przynajmniej możesz być pewna, że jeśli da się to zmienić, to szef to zmieni. A co do nerwów na wodzy i niecenzuralnych wstawek - tym sie też nie przejmuj, przynajmniej wyglądało to autentycznie i pokazało, że naprawdę Cię to "rusza"... A panienka to juz na pewno nie ma wątpliwości, że nie znalazła sobie dziewczynki od brudnej roboty - JESTEM Z CIEBIE DUMNA

Dla zainteresowanych moją dietą - dzisiejsze śniadanie (przede mną): pół wędzonego pstrąga (w biedronce są takie właśnie porcje 65 g pięknie pakowane w takie pudełko na jeden raz - idealne do zabrania ze sobą), pół kostki chudego białego sera, dwie bułeczki-muffinki z otrębów (pisałam o nich, z ziołami, prażoną cebulką - pyszny zapychacz bardzo dukanowy ) + do picia mięta, II śniadanie - serek wiejski (bez dodatków), obiad - gotowana wołowina + surówka z kiszonej kapusty.
Podwieczorek - jeszcze nie mam pomysłu, ale prawdopobnie przekąska: białka jajek na twardo zawinięte z plastrem polędwicy z kurczaka w liść sałaty, polane sosem jogurtowo-ziołowym, kolacja - pół kostki białego chudego sera (bardzo lubię, a znalazłam taki, który jest super wilgotny - często chude białe sery są suche) - jest on prawie czystym białkiem z minimalna ilością węgli, idealny na kolację (bez soli, która zatrzymuje wodę). No i standardowo w ciągu całego dnia ze dwie białe kawy i 3 l wody mineralnej.
Jak widzicie, mimo fazy P+W (białkowo-warzywnej) nie jem dużo warzyw - tylko dlatego że nie mam ochoty, mozna jeść więcej - trzeba pamiętać jednak, że podstawą nadal ma być białko, czyli dziennie P>W

Chciałyście to macie Zawsze możecie dukanową część moich postów pomijać

Miłego dzionka!

[agika11]

no to dziś jestem z kawka, dzień dobry
Poletto ja tam omijać nie będę, miałam czytać książkę, a ty tu o wszystkim piszesz. A prażynki beee
Bettix zgadzam się, że dobrze zrobiłaś nie dając się "koleżance". Walcz o swoje. Ale już więcej staraj się nie używać brzydkich słówek przy szefie. Wiem emocje, nerwy, ale jednak trzeba być profesjonalistą nawet jak inni nie są. Poza tym super. Nie ma co się poddawać.
Mel może nam pokażesz odmieniony salon? U mnie w całym domu - poza pokojami chłopaków brązy i biel/beż. Dodatki raczej mocne, ale na razie nie szaleję, bo jeszcze nie mam docelowej kanapy. Zastanów sie z DUkanem, bo z tego co wiem, ty nie lubisz planować posilków. A tu podobnie jak w SB nie obejdzie się. Ale efekty kuszą.Jak zaczniesz to my już ci nie odpuścimy, chcemy wszyskie na to SPA. małż wspaniałomyślnie się zachował.
Kobiałki dzięki za baciki , ale jakoś mnie ten urlop zluzował. Dziś zjem sobie princessę jeszcze, od poniedziałku wracam na właściwe tory. No ale przeszłam 45 min NW (nordic walking) więc jakoś czuję się rozgrzeszona.

Mój młodszy dziś marudzi od kąd oczyęta otworzył, oj ciężki dzień będzie.
Spadam, do miłego

[melkas]

heja, kawka z rana - no to cyk...

to se wczoraj pomalowałam... na gg odezwała się do mnie koleżanka i zaprosiła na urodziny swojego synka(8lat), jako że jestem jedynym przedstawicielem mojej rodzinki na miejscu (reszta w rozjazdach), oczywiście przyjęłam zaproszenie i o 17 wylądowałam z prezentem u nich. A tu niespodzianka - urodzinki okazały się imprezą na mieście - dzieciaki(szt.4) miały małpi gaj, a my(3 kobietki) drineczki i kawkę. Wszystko działo się w galerii handlowej, więc zaproponowałam pójście na SHREK'a 3D. Kupiłyśmy bilety i wkręciliśmy dzieciaki, że dziś zostajemy w kinie na całą noc, dostaniemy koce i poduszki i całą noc oglądamy filmy dla dzieci. Gdybyście widziały ich oczy i szeroko otwierające się buzie ! I te komentarze: "Ale, ale, ale... jak to?!" Uśmiałam się! Shreka polecam - super!

Dukan, Dukan - kusi, ale wiecie przecież wcześniej zastanawiałam się SB czy Dukan i rozważałam, czytałam, myślałam i wybrałam SB. Dalej jestem na SB i wcale mi z tym dobrze. Planować posiłków nie planuję, tylko przekąskę zawsze pod ręką muszę mieć przygotowaną, bo na tym najczęściej się rozkładam. No i najczęściej te przekąski to owoce, a na Dukanie - zakaz owoców! Dla mnie to problem. Ziemniaki, ryż, makarony - mogą nie istnieć, pieczywo - tylko pełnoziarniste lub własnej roboty. Nabiał, ryby - super, tylko te owoce. Także chociaż kusi ten Dukan, to zostanę (przynajmniej na razie...) przy SB. Ale widział w przepisach dukanowskich kilka fajnych, które warto przetestować.
Poletta... Dzięki za menu i proszę o więcej - super ściąga i bardzo poglądowe. No właśnie u mnie te owoce to problem, ale że w ogóle owoców nie można na Dukanie? Poletto, kibicuję Ci i będę Cię podglądać na Dukanie, a ja może kiedyś...
Bettix... Bravo za postawę i asertywność! Teraz pilnuj, żeby po kościach się nie rozeszło, bo z doświadczenia wiem, że tak czasami bywa... Dzięki za GRUPĘ WSPARCIA, kochane jesteście! I vice versa - mażecie na moje baty liczyć!
Agika...

Napisane przez agika11

Kobiałki dzięki za baciki , ale jakoś mnie ten urlop zluzował. Dziś zjem sobie princessę jeszcze, od poniedziałku wracam na właściwe tory. No ale przeszłam 45 min NW (nordic walking) więc jakoś czuję się rozgrzeszona.

Że co, proszę?! I to tak jawnie i bez ogródek?! Z wesołością w głosie oświadczasz nam, że sobie princessę wtrąchniesz?! O NIE, baty baty baty! Na nią taranem... Ale Cię zlałam! Masz szczęście, że NW było! Aguś, gdy już skończę i wszystko posprzątam, poustawiam to oczywiście, że foto wkleję. Z Dukanem - masz rację, pamiętasz jak rozmyślałam:SB czy Dukan. Dziwisz się, że mały marudzi, mam nadzieję że to nie przeziębienie. Ja stara i marudzę, taki upał i skwar - wczoraj spacerkiem poszłam do koleżanki (ok. 20min marszu) to pierwsze co zrobiłam gdy weszłam to błaganie o wodę, prysznic i krzesło - normalnie w głowie mi się kręciło. Rany, Egipt normalnie! Mam nadzieję, że ostatni tydzień lipca (nasza wędrówka na południe Polski) nie będzie taki i że spokojnie będzie można na Śnieżkę wejść z młodym. To co kawka we Wrocku?

Wzywam pozostałe SUPER30+ do raportu, co u Was kobietki, heloł?

menu:
8.00 - wooodaaa...
8.30 - kawa z mlekiem, bułka pełnoziarnista, pastrani, 2 małe ogórki świeże
10.30 - kefir 0% żurawina
14.00 - 1szt nektarynka
15:30 - makrela w galaretce z warzywami
reszta w trakcie...

[lenka07661]

Cześć dziewczyny

Ja też dzisiaj jestem z poranną kawką, ale tylko na moment, bo jakos nie mam weny na pisanie. Mam jakiś gorszy dzień. Poczytam Was.
Bettix, Melkas, Poletto, ga piszcie o pracy, Dukanie, remontach, dzieciach, bo ja nie mam za bardzo o czym

Miłego dzionka

[Poletta]

Agika, ja bym chętnie posiedziała z dzieciaczkiem w domu, ale moja nastolatka i na cały miesiąc wyjechała na wakacje

Melka, jakoś nie widzę spowiedzi, co się stało z tymi drinkami czekającymi na urodzinach? Dzieciaki wkręciłyście nieźle A na Shreka to pójdziemy wszyscy razem, jak Nat wróci z wojaży SB napewno jest mniej restrykcyjna, też kiedyś sie do niej przymierzałam... tzn moje normalne odżywanie jest bardzo bliskie SB (z wyłączeniem mojej pięty achillesowej, czyli piwka ) Owoce włączasz dopiero w fazie III (jedną porcję każdego dnia), ponieważ to same węgle, a dukan to białka.

Lenka, czasem tak bywa... U mnie to trwało długo (czas gdy się nie pojawiałam na forum ), właśnie nie miałam chęci nic pisać... A może małe polowanie na aktualnych wyprzedażach ciuchów ?

U mnie panowie wczoraj zaczęli stawiać ogrodzenie jest szansa, że skończą w ciągu tygodnia, to już by było pięknie... Na dziś mam mocne postanowienie poprawy - popołudniu sprzątam ! (a nie cierpię tego... wolałabym gotować dla trzech rodzin niż sprzątać - zwłąszcza że w poniedziałek przychodzi eletryk przekuwać mi tablicę rozdzielczą w inne miejsce i znów będzie syf Wczoraj wróciłam z pracy, nakarmiłam męża i... kimnęłam się 2 godziny Normalnie poduszka mnie wezwała i nie byłam w stanie odmówić

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Napisane przez melkas

I vice versa - możecie na moje baty liczyć!

Ja tam wolę mizianka

[Bettix75]

Poletto, no niezłe inwestycje przeprowadzacie, kostka i ogrodzenie, ale będzie ładnie
A teraz chata wolna... no no... resztę pozostawię bez komentarza
Właśnie miałam pytać jak Ty bez piwka w te upały wytrzymujesz? Mi w Bułgarii bardzo hamowało pragnienie. Ale Ty masz silną wolę, więc za pokonanie tej pokusy wielkie brawa

Aga, jak tam nasz śmiejoszek? Wszystko w porządku? Może i jemu te upały dają popalić. Musisz mu pokazać zdjęcia, które zamieściłaś na wizażu, jak się sam zobaczy od razu buźka mu się uśmiechnie
W firmie pracuję 13 rok i nigdy nie było takiej sytuacji bym się sprzeciwiła czy podniosła głos w rozmowie z prezesem (w końcu czuję respekt), wczoraj puściły mi nerwy. Na początku próbowałam rozmawiać spokojnie podając sensowne argumenty, ale widząc, że do prezesa to nie dociera, bo przyjechał ustawiony przez koleżankę nie opanowałam się. W pewnym sensie go rozumiem, bo koleżankę ma na codzień, a do nas przyjeżdża 1 lub 2 razy w miesiącu, więc dlatego jestem na przegranej pozycji (nie chce znosić jej fochów). No cóż zobaczymy co z tego wyniknie. Póki co to praca mi się podoba a to, że wiedza łatwo mi się przyswaja daje mi wielką satysfakcję. Kierownicy widząc jak teraz wygląda mój dzień w pracy, nie czepiają się w ogóle i wystarczy, że o coś poproszę raz, a sprawa jest załatwiona.
I tym miłym akcentem kończę moje marudzenie

Mel, tak ładnie napisałaś o tych drineczkach, że nawet nie uznałabym ich za grzeszek, ha ha. Ale Poletta czujna jest, więc co drink jest mniejszym grzechem niż Princessa?
Czekam na Twoje foty, bardzo jestem ciekawa efektu U mnie wszystkie pokoje są w ciepłych kolorach
A pomysł z kocami i poduszkami brzmi fajnie

Lenuś, a co to za zły humorek? Dopiero co po urlopie, a taka wypalona?
Czyżbyś chciała buziaczki ode mnie i od Misia?
Wygrzej się na słoneczku z drineczkiem lub schłodzonym winkiem () a wszystkie smutki odejdą w dal
Pomysł z zakupami też jest trafiony Mam dla Ciebie pachnący kwiatuszek

Papatki

[Poletta]

Bettix, w pracy przy każdej zmianie będą jakieś tarcia, bo nowa sytuacja zawsze tego wymaga - raz większe, raz mniejsze Z tą wolną chatą to więcej minusów niż plusów - nie ma kto sprzątać
Z piwkiem jakoś nie mam o dziwo problemów - w ciągu tych 17 dni raz wypiłam małe, bez skutku na wadze. Za to wczoraj z pełną premedytacją wypiłam jednego drinka z colą zero - piękny, ciepły wieczór z mężem na tarasie oświetlonym pochodniami... Same rozumiecie - klimat w takich chwilach ważniejszy niż dieta Ale na jednym się oczywiście skończyło, pozwolę sobie zaliczyć to do prawie-nie-grzechów

SZANOWNE PANIE - DZIŚ MOJE ŚWIĘTO - WAGA POKAZAŁA... 59,9 !!! Po 17 dniach diety!

Przy okazji - dukanowych wywodów część kolejna: alkohol w diecie... Ha! Dukan go zabrania w pierwszych dwóch fazach całkiem, w III dwa razy w tygodniu wino do obiadu. A to dlaczego - czysty alkohol (chyba tylko w postaci czystej wódki) pogłębia stan ketozy, co dla i tak obciążonych trawieniem białek wątroby i nerek jest bardzo niekorzystne. Sam w sobie nie zawiera ŻADNYCH wartości odżywczych (0 białka, 0 węgli, 0 tłuszczy), energia powstała z jego trawienia nie odkłada się w postaci tłuszczu. ALE - czysty alkohol z jakimkolwiek dodatkiem, to już konkretne wartości odżywcze (drinki z colą, sokami itp - to już dużo węgli, cukru itp niedozwolonych w diecie rzeczy), wino zawiera stosunkowo mało węgli, ale już piwo... odpada wogóle. Poza tym alkohol w diecie ma jeszcze dwa skutki - zatrzymuje wodę w organiźmie, czyli przy codziennym ważeniu na wadze widzimy wzrosty (z reguły w drugiej dobie, utrzymuje się do 3-4), co osłabia motywację będącą połową sukcesu - i ostatni - osłabia silną wolę, czyli po drinku łatwiej sobie "odpuścić" i zjeść coś niedozwolonego. Zapomniałabym o jeszcze jednym - samopoczucie po alkoholu na diecie (tzw kac , jeśli wypijecie tyle co imprezie, nie po jednym dringu oczywiście) jest wiele bardziej dokuczliwy niż przy normalnym odżywianiu - właśnie w z powodu obciążenia wątroby i nerek.
Mając tą wiedzę, możemy decydować - wiemy, czym ryzykujemy chwilę przyjemnego "oszołomienia" - moje prywatne zdanie: raz na jakiś czas warto, dieta nie może być permanentnym umartwianiem się

Moje wczorajsze menu - uzupełnienie: na podwieczorek jednak nie chciało mi się gotować jajek, zjadłam tylko kilka plastrów szynki konserwowej (4-5% tłuszczu), a na kolację placek - z jajek, serka homo, otrębów, przyprawiony jak pizza, z wkrojonym do środka pomidorkiem, usmażony bez tłuszczu - pycha !

No to Wam znowu "walnełam" tekst z samego rana - 6.00 w sobotę, ja w pracy Ale lubię zaczynać dzień od zajrzenia na forum, zwłaszcza jak się cos dzieje
Miłego weekendu!

[lenka07661]

Poletto bardzo lubię Twoje wywody o Dukanie, zawsze mnie mobilizują, ale jeszcze nie jestem gotowa przyjąć 100% tej diety. Ale Tobie bardzo bardzo gratuluję takiego wyniku Należą ci się nawet 3 drinki wypite z premedytacją i z przyjemnością.

Bettix ja jakoś często mam takie małe doły i nie są one związane z pracą, tylko z zyciem osobistym, nie będę tu zanudzać. Dzięki za kwiauszki i buziaczki
Mam nadzieję, że teraz Twoja pozycja w pracy będzie już dla wszystkich jasna i będzie ci się dobrze pracowało. Ale dobrze, że już na początku wyznaczyłaś zasady. Teraz już będzie na pewno ok.

Ja dzisiaj wybieram się na wesele. Nie bardzo mi się chce. Na szczęście właśnie lunął deszcz i troche odświeżyło się powietrze, bo był już koszmar.

[Poletta]

Napisane przez lenka07661

Poletto bardzo lubię Twoje wywody o Dukanie, zawsze mnie mobilizują, ale jeszcze nie jestem gotowa przyjąć 100% tej diety. Ale Tobie bardzo bardzo gratuluję takiego wyniku Należą ci się nawet 3 drinki wypite z premedytacją i z przyjemnością.

Dziękuję, piszę własne doświadczenia + co udało mi się dowiedzieć, nie po to , żeby którąś z Was namówić, ale gdyby kiedyś miało sie przydać Dziękuję za gratulacje, za 3 drinki podziękuję, bo to już grozi "symptomem dnia poprzedniego"

Napisane przez lenka07661

Bettix ja jakoś często mam takie małe doły i nie są one związane z pracą, tylko z zyciem osobistym, nie będę tu zanudzać. Dzięki za kwiauszki i buziaczki

Ja dzisiaj wybieram się na wesele. Nie bardzo mi się chce.

Ejj, GRUPA WSPARCIA jest nie tylko do spraw przyjemnych! Jak masz smutki, też możesz na nas je zrzucić To jest najlepsze w necie - można powiedzieć o sobie wszystko a jednocześnie nie być ekshibicjonistą
Trzymam kciuki za wesele, na pewno będziesz pięknie wyglądać A szansa na dobrą jednak zabawę jest zawsze...

Ja już po śniadaniu - znów pstrąg , ćwierć kostki białego sera, białko z jaja na twardo, mięta. Na drugie śniadanko czeka jogurt naturalny z otrębami owsianymi (rany, ja jestem zboczona, mnie to smakuje ), a na obiadek gotowane ptaszysko z jakąś surówką.

[lenka07661]

Poletto bardzo dziękuję za wsparcie, może kiedyś się wyżalę, ale zaraz lecę się szykować powoli.

A tak na marginesie, płatki owsiane są dozwolone na Dukanie? Przeciez to węgle? Można np. jakies placuszki z nich robic albo owsiankę?

[Poletta]

O boszzz, nie płatki tylko OTRĘBY ! Coś mi na mózg padło
Jeszcze raz dobrej zabawy i napisz jak było

[olunek]

Witajcie Kochane
Od poniedziałku zaczynam dukana. Myślałam o nim wczesnie j ale Poletta mnie przekonała do niego swoimi postami . dziekuje i gratuluje takiego super spadku wagi!!!!!

Lenko a co to za smutaski głowa do gory jak jest zle to znaczy ze znow lepiej może być
Bettix nie daj sobie wejsc na głowe bo jak ktos ma miękkie serce to musi mieć twarda pupe niestety ja na to jestem najlepszym przykładem.poza tym szanuj siebie bo jak ty siebie i swojej pracy nie uszanujesz to nikt tego nie zrobi (i kto to mowi…ja która tak nie potrafie )
Melkas – czekam na fotki salonu . widze ze duzo się napracowałas ale i zabawy było duzo
Agus –sklepik ma być nastawiony na sprzedaz zdrowej żywności kanapki, kanapki fit, sałatki, owoce,soki, woda. Ale niestety będą tez w ofercie te mniej zdrowe bo wiadomo jaka jest młodziez.teraz czekam na decyzje o dofinansowaniu jak bym dostała to byłoby super u nas można dostac 18,500zł wiec naprawde wiele można zdziałac a jak nie dostane to trudno jakos będę musiała sobie poradzic. A tz – coz on potrafi zepsuc mi kazda radosc . zatem z mniejszym zapałem ale brne w to dalej i uparcie powtarzam sobie ze będzie dobrze.ten sklepik to taka moja ostatnia szansa żeby stanac na nogi i się uniealeznic, żeby nabrac szacunku samej do siebie.juz było bardzo zle ze mna i wtedy się modliłam o jakis znak jaka droga mam pojsc,co dalej zrobic ze soba no i na drugi dzien dowiedziałam się o tym przetargu na sklepik , potem już poszło. Dlatego tak ufam ze to jest ta droga która powinnam pojsc.


Tak jak powiedziałam od poniedziałku zaczynam Dukana . robiłam test i wyszło ze mogę schudnąć do 60 kg tylko ale mysle ze dam rade wiecej. Moja 1faza ma trwac 2 dni ja ja przeciągnę 3-4 dni. Głownym menu będą jajka , serek wiejski, maslanka (własnie Poletto czy maslanka jest dozwolona?)i piers z kurczaka a potem te produkty + duuuzo warzyw

Ok. koncze na razie bo mój syn jest mega marudny…już od wczoraj.chociaz wczoraj u nas była burza taka naprawde porzadna i przez chwile miał fajny humor

[Poletta]

Olunek, gratuluję tego sklepiku! To super rzecz - na tyle duża, żebyś poczuła, że to Twoje "dziecko" i zalezy tylko od Ciebie i Twojej przedsiębiorczości, a jednoczesnie na tyle małe, żebyś sobie poradziła bez większego stresu Bardzo, bardzo trzymam kciuki! TŻ-em sie nie przejmuj- kobiety muszą coś zrobić same, żeby poczuć swoją wartość... a zobaczysz, jakiego szacunku nabierze, jak się rozpędzisz!

Co do Dukana - fajnie, że sie przyłączasz Zrobiłaś test - super. Przeczytaj jeszcze książkę - jeśli nie masz, podrzucę Ci linka ze skanami, nie jest tego dużo, a bez tego będziesz mieć duzo wątpliwości. I na początek - trzymaj się ilości dni fazy I jaką Ci wyliczył doktorek - przeciągnięcie nie spowoduje większego spadku docelowej wagi, a może wywołać przestój na początku II fazy i zniechęcenie. Waga wyliczona (60 kg) to waga, któą bez wyrzeczeń utrzymasz, oczywiście możesz zejść niżej, ale to przedłużając fazę II naprzemienną a nie I!
Maślanka - jak i cały nabiał - dozwolony do zawartości tłuszczu 5%, oczywiście im mniej tylm lepiej. Ale generalnie kefiry, maślanki i jogurty naturalne raczej ogranicz na rzecz ryb i mięsa, ponieważ zawieraja o dziwo dużo węgli. Sprawdzaj na opakowaniach - suma tłuszczu i węgli nie powinna być wyższa niż zawartość białka. Jeśli już czegoś musi być więcej, to lepiej tłuszczuniż węgli. No i pamiętaj, że warzywa tylko na przemian z PP - jakim rytmem chcesz iść? Ja idę 5/5, podobno najbardziej efektywny, ale jeśli będzie Ci ciężko po 5 dni bez warzyw, to możesz np 1/1.
Ja właśnie nabyłam zapas rybek - fileciki z wędzonego łososia i medaliony z łososia z przyprawami - normalnie ślinka mi leci na myśl o nich
A tu na dobry początek masz fajnego bloga z przepisami dukanowymi, żeby się nie zniechęcic monotonią:
http://redandpale.blox.pl/html

[olunek]

Poletto to ja bardzo prosze o te linki
a te torciki na blogu nie sądziłam ze az tak mozna szalec chciałabym pojsc rytmem 5/5 ale nie wiem czy dam rade. jak bedzie jakis problem z tym to przejde na ten 1/1
ja nie przepadam za rybami ale własciwie to mało ich jadłam . w niedziele dostane duuuuzo dorszy złowionych przez mojego wujka wiec bede mogła szalec w razie czego kurczak bedzie krolował, jajka i sery białe.
dziekuje za wsparcie



a jakie otreby uzywasz?

[Poletta]

http://www.multiupload.com/NRHL8EGKGU

Uwaga - w przepisach Adrijah są też rzeczy niedukanowe - ale w każdym opisie jest wyraźnie - czy to PROTAL i która faza
A deserów dziewczyny maja dużo, ja akurat słodkiego nie lubię, więc nie testuję

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

A tu masz link do bardzo aktywnego, głównego wątku dukanek:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=443775&page=128 - ja tam głównie poczytuję, dziewczyny piszą bardzo intensywnie, czasem o coś dopytam jak mam wątpliwość, bo tak są weteranki

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

W przepisach na pieczywo zwykłe i słodkie są stosowane otręby owsiane jako podstawa i mniej pszennych. Max to 3 łyżki dziennie w dowolnej postaci, bo to węgle, ale zbawienne dla jelit, bo skutkiem ubocznym tej diety są często problemy z porcelaną

[Bettix75]

Poletto,
Twoje posty są tak ciekawe, że mimo iż nie będę przechodzić na Dukana (tylko 1,5kg planuję zrzucić, więc się nie opłaca), to chętnie czytam i pewne wskazówki będę stosowała.
Dziękuję za miłe komentarze

Lenko, mam nadzieję, że dobrze się bawisz Czekam na fotki ze ślubu

Olunek, ale fajne, że dajesz oznaki życia Dawno Cię nie było
Twój biznes napewno wypali, bo z takim podejściem nie ma innej opcji
Trzymam kciuki za nową dietę i mam nadzieję, że teraz będziesz zaglądać częściej

Moje dzisiejsze menu:
śniadańko: 2 kr chleba razowego (własny wypiek) + pomidorek + szczypiorek i majonez
obiad: pieczony łosoś i surówka z białej kapusty
przekąska: brzoskwinia
kolacja: 2 pl wędliny i kawałek sera żółtego
W między czasie kawa z mlekiem i kompot z czerwonej porzeczki.

Dzisiejszy dzień strasznie szybko mi zleciał. Z rana pojechaliśmy na zakupy: kupiłam sobie 5 par fig, pantofle, kolczyki, a także zakupy spożywcze na najbliższy tydzień.
Na jutro zaprosiłam rodziców, teściową i 2 braci na obiad. Przyprawiłam już roladki ze schabu nadziewane boczkiem, pieczarkami i serem żółtym, jutro opanieruję i upiekę. Tatuśko nie może jadać wieprzowiny i pieczystego, więc przygotowałam roladkę z fileta z kurczaka z pieczarkami i podam gotowaną z sosem pieczarkowym. Będzie także degustacja wina przywiezionego z Bułgarii (pycha), chociaż jutro będę robić za kierowcę, więc tylko się obliżę ze smakiem

Miłej niedzieli Wam życzę
Mam nadzieję, że prognoza pogody się nie sprawdzi i będzie pogodnie, by usiąść w altance.

[Poletta]

Bettix, dzięki Przyzrzucaniu tak małej wagi (do 3 kg) bardzo dobrze działa wprowadzenie z całej diety tylko "proteinowego czwartku" - czyli na stałe jeden dzień w tygodniu (stały, Dukan sugeruje czwartek z kilku powodów), w którym będziesz jeść tylko czyste proteiny
Bardzo ładne menu , mnie w sumie brakuje trochę owoców, ale spoko, dam radę. No to Ci się większa imprezka szykuje... Ja też mam dziś gości - sąsiedzi na grillu, zakupy mam już zrobione od wczoraj. A winka to możesz się napić wieczorem po imprezie, zakończenie dnia będzie bardziej "fantazyjne" jak już z mężem pożegnacie gości, zwłaszcza, że chyba odpowiednie zakupy zrobiłaś
Lenka, opowiadaj jak było! Chyba że jeszcze nie skończyłaś się bawić

Ja miałam wczoraj bardzo przyjemne popołudnie, popływaliśmy po jeziorze, trochę sjesty w cieniu na tarasie z kolorowym pismem ... Taras mam zadaszony, więc mogę z niego korzystać w każdą pogodę - uwielbiam to
A teraz hit - miałam się dziś nie ważyć, bo po takich dość dużych spadkach i piątkowych drinku spodziewałam się wzrostu (zatrzymanie wody), ale stwierdziłam, że celowo się pognębię, żeby mieć dziś silniejszą wolę na grillu (też mam przygotowane winko ) - a tu... 59,0 !!! Normalnie kocham doktorka Dukana! A najadłam się wczoraj mojego ukochanego łososia wędzonego na ciepło Za mną dopiero 18 dni diety, zastój musi się pojawić.
U nas w końcu dziś w nocy była burza i spadł deszcz, na szczęście dla moich biednych, uprażonych roślin w ogrodzie.

Miłej niedzieli!

[lenka07661]

Dziewczyny wreszcie wstałam i melduję jak było na weselu.
Szczerze mówiąc orkiestra była niezbyt fajna, a wiadomo, że to podstawa, na dodatek ciągle coś się działo z prądem, chyba przez burze, w każdym razie nie było za bardzo do czego tańczyć, więc pojawiłam się na parkiecie kilka razy. Ale w sumie jestem zadowolona, bo pogadałam z różnymi ludźmi, pośmiałam się i ogólnie było fajnie. Impreza toczyła się raczej pod salą niż na sali ha ha Zdjęcia pokażę jak będę miała, na razie nie chcę zawracać pannie młodej głowy, a sama aparatu nie brałam.
Jeśli chodzi o ciekawy pewnie dla was temat ewentualnych adoratorów, to powiem wam, że nikogo ciekawego wolnego nie było, poza moimi dwoma byłymi niedoszłymi chłopakami, którym jakiś czas temu dałam kosza Jedenbył z dziewczyną, a drugi ciągle wodził za mną wzrokiem i zagadywał, ale na tym się skończyło, bo to nie jest facet dla mnie
No i jeszcze dwa słowa o jedzeniu, bo to w końcu wątek dietetyczny. Nawet za bardzo nie nagrzeszyłam jak na taką imprezę, głownie dlatego, że prawie cały czas siedziałam na dworze zamiast przy stole Zjadłam tylko tradycyjny obiad i torta i wypiłam kilka kieliszków wina.
Sorry, że się tak rozpisałam.


Poletto zainteresował mnie ten proteinowy czwartek, bo jak już pisałam, kusi mnie ten Dukan, ale wiem, że na razie nie dam rady, ale jeden dzień jak najbardziej. Chicałabym zrzucić ok. 5 kg. Co sądzisz, żeby np. zrobić dwa proteinowe dni w tygodniu? 59???????????? GRATULUJĘ!!!

[Bettix75]

Poletto, to już tylko 4 kg Ci zostało do końca
Jesteś dobrze przygotowana do diety, więc zastój Cię nie zdziwi i nie rozczaruje. Jak mimo wszystko będzie Ci smutno to pisz, będziemy wspierać

Jeśli chodzi o mnie, to ja nie lubię owoców Jem tylko dlatego, że mąż mnie goni
Jedynie co lubię to jabłka, soczyste i lekko twarde, reszta może zniknąć
Wczoraj chciałam kupić łososia patroszonego w Tesco (kupuję od lat i jest zawsze świeży), bo w gazetce był po 17,99/kg. Chcieliśmy sami uwędzić, bo wędzarnia już działa. Zaczęliśmy wędzić tańszą rybkę, by w razie czego nie było żal wyrzucić. Jednak nie potrzebnie się obawialiśmy, bo pstrągi wyszły pyszniutkie. Łososia nie udało się kupić, bo wszystkie zeszły, ale jak się uda, to pochwalę się fotami

Miłej niedzieli Piękne, ja pewnie już dzisiaj nie dam rady zaglądnąć
...
Lenko pisałyśmy równocześnie Cieszę się, że mimio wszystko z wesela jesteś zadowolona.
A miłość przyjdzie niespodziewanie, gdy się jej szuka, to nas omija Zobaczysz

[Poletta]

Witaj, Lenko! Mimo, że nie było super, to dobrze że przynajmniej nie fatalnie Tylko szkoda, że nie potańczyłaś I nie przepraszaj, że się rozpisałaś, bo po to tu wchodzimy, żemy coś poczytać
Myślę, że to bardzo dobry pomysł z tymi dwoma dniami protein - oczywiście spadki wagi będa wolniejsze niz na pełnej diecie, ale na pewo będą! Nie wiem, jak wygląda aktualnie Twoja dieta (w sensie co jesz na codzień), ale jeśli masz z czego zrezygnować z listy: słodycze, pieczywo, skrobia (ziemniaki, ryż, kasza) - na codzień (czyli nie eliminować całkiem, ale np dwa razy w tygodniu tylko jeść) to efekty bez większego bólu powinnaś mieć szybko Powodzenia!

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Witaj, Bettix - ale Ci zazdroszczę wędzarni... uwielbiam wędzone rybki, a kupionych niestety nie można porównać do świeżo uwędzonych...

Moje śniadanie: łosoś wędzony (ok 10 dkg), jajo na twardo (bez żółtka), gałka sera białego, pół pomidora, mięta. Coś mi warzywa nie wchodzą, jem z rozsądku, żeby uzupełnić mikroelementy i utrzymać poziom węgli w tej fazie 5/5... Teraz na drugie śniadanko jem jogurt naturalny z otrębami owsianymi. Oczywiście kawka z mlekiem w ilości wiaderkowej (0,4l) i woda mineralna.

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

A co do 4 kg... zobaczę jak mi dalej pójdzie, ale do końca sięrpnia na pewno pociągnę II, może uda się zejść do 54 - wprawdzie nie ważyłam tyle po 18 roku życia, ale może trzeba zostać w końcu szczupłą... 40
Oczywiście równocześnie stosuję ujędrniacze, bo choć nie mam problemów z cell a na dukanie skóra jest w jeszcze lepszej kondycji dzięki białkom i dużej ilości wody, bo chcę zapobiec nieestetycznym skutkom odchodzanka - co mi z 54 kg jeśli skóra zapamięta 60?
Obiecuję sama sobie, że po zakończeniu dietki zrobię sobie zdjęcie w bikini, jak Bettix Szkoda, że nie zrobiłam przy 64 dla porównania... Bo jedyne jakie mam to zeszłego roku z Egiptu w wadze 58...

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez Bettix75

A miłość przyjdzie niespodziewanie, gdy się jej szuka, to nas omija Zobaczysz

Hehe, moja przyszła na tyle niespodziewanie, że wcześniej zdążyłam wyjść za mąż bez czekania na nią No i musiałam ten błąd odkręcać, ale dla prawdziwej miłości warto poświęcić dużo... Życie z osobą, którą się kocha, ma zupełnie inne kolory ! I moim skromnym zdaniem jest warunkiem sine qua non poczucia, że jest się szczęśliwym/ą ...

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Ale dziś zmonopolizowałam wątek

[anawrakadawra]

Witajcie dziewczyny jestem tutaj zupełną świeżynką bardzo mnie zaiteresował wątek i porady z 1-wszej ręki na temat diety dukana. Przeczytałam wszystkie strony (chyba już mózg mi się zlasował od wszystkich informacji). sama mam do zrzucenia 5 może 6 kilogramów i nasunęło mi się pytanie czy to dobra dieta aby pozbyć się tych zbędnych kalorii?

[agika11]

hej dziewczynki, kawka jest z nami
oj poczytałam sobie was, sporo czasu mi zeszło, ale nie chciałam po łebkach czytać, bo interesujące informacje
Nie napiszę zbyt wiele, bo jestem tydzień po urlopie i muszę się z robotą ogarnąć. Weszłam na wagę rano po 1,5 tyg obżarstwie słodkim i wynik 53,7 kg. Od dziś już grzeczniutki dzień zaplanowany - do piątku bo w piątek roczek Adasia kochanego. Szkrabik ma się dobrze, kąpiele w basenie skutecznie go wyleczyły z kataru. A temp pewnie była wynikiem upałów. Dzięki za troskę

Zacznę chyba zapisywać co jem, bo mnie to bardzo mobilizowało.
Polletto kontynuuj

Śniad: jajka sadzone, 2 plastry polędwicy łososiowej
Przekąska: Kefir 0% 400 ml,
Lunch: makaron razowy z sosem: kurczek, pomidory susz, oliwki, jogurt zioła mniam
Przekąska: orzechy
Kolacja: bigos z pekińskiej

Przepraszam, że nie odpisuję na wszystko , wybaczcie proszę, dziś wracam do rytmu, więc będę na bieżąco
miłego dzionka

[Poletta]

Heloł! Witam nową trzydziestkę (?)
Anawkradawra, dla 5 kg nie warto robić całej diety, zaproponowałabym Ci to samo co Lence, w ostatnim poście.
Agika, fajne menu

Ja dziś nie powinnam nic pisać - zaszalałam wczoraj okrutnie Najpierw wkurzyła mnie moja waga - mam w pracy taką, która na pewno wskazuje dobrze, a moja miała do niej rozbieżności 1-1,2 kg, więc kupiłam taką, którą mogłam od razu sprawdzić, czy wskazuje poprawnie... I wydałam na nią 160 zeta Potem miałam gości na grillu - zjadłam książkowo czyli tylko kawałek łososia i sałatę z pomidorem, za to w ramach osiągnięcia 5 na wadze "popłynęłam" z drinkami z colą zero Wypiłam chyba ze 4 jak nie 5 UWAGA DLA CZYTAJĄCYCH - TO NIE JEST ELEMENT DIETY !
A rano się zważyłam... 58,3 kg !!!