Studiować filologię angielską...

[ania1608]

A jeszcze jedno pytanie, czy u Was z tłumaczeniowki odpadły jakies osoby z roku? Nie dały rady albo cos?

[025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092]

U mnie wykruszyło się z tych czy innych przyczyn 25%, rok niżej odpadło blisko 50% (arabski). W równoległej grupie z chińskim tylko 1 osoba została na magisterce (nie wnikałam czy odpadli, nie podchodzili do licencjata, czy zrezygnowali).

[aubergine_k]

Napisane przez kajli28

Ja mam pytanie do Ciebie Czy miałaś wątpliwości czy się nauczysz chińskiego? Nie bałaś się, że nie dasz rady się go nauczyć i zostaniesz z niczym? Ja właśnie się tego obawiam, że po prostu stwierdzę, że za trudne to jest. A przenieść się nie jest łatwo..Bo ciężkiej pracy się nie boję-tylko słabości mózgu
Bo o pracę nie pytam-myślę, że znajomość chińskiego to olbrzymi atut.

U nas wszyscy jakoś dają radę - lepiej lub gorzej. A czy miałam wątpliwości? Nie. Raczej byłam ciekawa, jak to będzie. Przyznaje, że wtedy jeszcze nie wiedziałam, że "alfabet" chiński ma około 50000 znaków [łącznie z odmianami specjalistycznymi, słownictwem branżowym itd.], a my po trzech latach mamy znać ich 2,5 tysiąca [które podobno pozwolą na zrozumienie wiadomości, prowadzenie konwersacji, przeczytanie prostych książek, gazet, et. - przynajmniej tak nam mówią wykładowczynie. Jeśli chciałabyś tłumaczyć z chińskiego albo na chiński, to właściwie tylko po magisterce.], ale..

Napisane przez irmusiek

ze swojej strony moge powiedziec, ze osoby na tłumaczeniowce prędzej sie naucza chińskiego niż arabskiego - jest o wiele więcej godzin nauki chinskiego i to ponad dwukrotnie

Aha, przy naszych 7 lektoratach arabski (tegoroczni pierwszoroczniacy) mają... dwa. Niech mnie ktoś poprawi, jakby co. Ale wydaje mi się, że na planie widziałam dwa.

Napisane przez ania1608

A jeszcze jedno pytanie, czy u Was z tłumaczeniowki odpadły jakies osoby z roku? Nie dały rady albo cos?

Po półroczu z naszej grupy odeszła tylko jedna osoba, większy przesiew będzie teraz, bo mamy nieporównanie więcej egzaminów [w styczniu dwa, w czerwcu 7]. Nie wiem, jak w drugiej grupie. 2 osoby na pewno. Może więcej.

[025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092]

Napisane przez aubergine_k

Aha, przy naszych 7 lektoratach arabski (tegoroczni pierwszoroczniacy) mają... dwa. Niech mnie ktoś poprawi, jakby co. Ale wydaje mi się, że na planie widziałam dwa.

Aż sprawdziłam plan z ciekawości. Jesteście pierwszym rocznikiem, który ma aż tyle lektoratu. Zresztą ciężko ocenić, bo obecnie chiński ma tylko 1-wszy i 5-ty rok. Co ciekawe, my mamy rozgraniczenie na gramatykę praktyczną, język pisany, konwersacje i tłumaczenia, a chińczycy () mają do samego końca po prostu lektorat (i tłumaczenia chyba).

[Millvaa]

Także studiuję na UŚ, tłumaczeniówkę z arabskim (na pierwszym roku) i wydaje mi się, że chociaż liczba lektoratów na chińskim i arabskim jest różna, poziom znajomości języków chociażby po licencjacie jest podobny. Poza tym, wiele zależy od samego studenta - czy ogranicza się do minimalnej ilości słówek, ćwiczeń z gramatyki, które ma na zajęciach czy na własną rękę sięga po coś więcej Wszystko zależy od determinacji.

[Nija_]

Witam
Mam do Was pytanie. Chodzi o słownik Czy w przypadku słowników są lepsze i gorsze wydawnictwa/słowniki, czy raczej wszystko jedno, bo wszystkie zawierają te same słowa?

Chodzi o poziom mniej więcej FCE. Uczę się sama i przy komputerze ciężko się skupić, więc wolałabym "normalny" (papierowy) słownik...
Hmm Pons, Langenscheidt, Wiedza Powszechna itd., trudny wybór Wolę zapytać kogoś, kto się na tym zna.

[makeupnotwar]

pol-ang ang-pol czy ang-ang?

[Nija_]

Napisane przez makeupnotwar

pol-ang ang-pol czy ang-ang?

Pol-ang, ang-pol

[Callitus]

Wydaje mi sie, ze jesli na powaznie bierzesz nauke angielskiego warto zainwestowac w slownik ang-ang W ogole slowniki tego typu sa genialne i warto rzucic sie na gleboka wode Wiadomo, ze zazwyczaj jest tak, ze na poczatku masz definicje definicji i tego wychodzi ci jedna strona, ale warto sie pomeczyc

Wymadrzam sie Ja mam Langeischeidt (czy jak sie to sie pisze ) i nie polecam - malo hasel, niby wszystko przejrzyste ale irytujacy w obsludze jest ten slownik

[Nija_]

Napisane przez Callitus

Wydaje mi sie, ze jesli na powaznie bierzesz nauke angielskiego warto zainwestowac w slownik ang-ang W ogole slowniki tego typu sa genialne i warto rzucic sie na gleboka wode Wiadomo, ze zazwyczaj jest tak, ze na poczatku masz definicje definicji i tego wychodzi ci jedna strona, ale warto sie pomeczyc

Wymadrzam sie Ja mam Langeischeidt (czy jak sie to sie pisze ) i nie polecam - malo hasel, niby wszystko przejrzyste ale irytujacy w obsludze jest ten slownik

Nieeee, ang-ang nie chcę

No właśnie, chodziło mi o takie uwagi Jak już mam zainwestować w jakiś słownik, to nie mam zamiaru potem się denerwować

[makeupnotwar]

ja też uważam że ang-ang jest lepszy, ale moim zdaniem świetnie sprawdza się słownik, który któraś z angliwizażanek polecała na początku tego wątku, nazywa się TheSage i jest do ściągnięcia gdzieś w sieci. ja mam chyba z 5 różnych słowników a i tak najczęściej korzystam z thesage.

a i jako początkująca studentka niemieckiego też nie wzięłabym niem-niem - próbowałam, ale za cholerę nic nie rozumiałam

mam w domu collinsa i longmana i oba mogę polecić

[kasiakg]

Jeśli chodzi o pol-ang, ang-pol to bardzo polecam Wielki Słownik PWN Oxford. Drogi i wielki ale warto

[Celestia]

Napisane przez makeupnotwar

mam w domu collinsa i longmana i oba mogę polecić

Napisane przez kasiakg

Jeśli chodzi o pol-ang, ang-pol to bardzo polecam Wielki Słownik PWN Oxford. Drogi i wielki ale warto

Ja polecam wszystkie trzy

[ania1608]

Ja również polecam Wielki Słownik PWN Oxford. Osobiście go mam i jestem niesamowicie zadowolona, znajdziesz naprawde wszystko co chcesz, od potocznych słow do bardzo zaawansowanych. Słownik jest drogi nie powiem, ale mysle ze naprawde warto wczesniej miałam słownik z longmana i troszke szału dostawałam, bo tam nie ma zbyt dużo haseł, dla podstawowych rzeczy to jest w porzadku, ale nie do bardziej zaawansowanych. Wiec jezeli bym miała powiedziec to Wielki Słownik PWN Oxford jest swietny

[4ac7eae5f92dfa622d89f024e559f952d8de277a_657b9774600aa]

Napisane przez ania1608

Ja również polecam Wielki Słownik PWN Oxford. Osobiście go mam i jestem niesamowicie zadowolona, znajdziesz naprawde wszystko co chcesz, od potocznych słow do bardzo zaawansowanych. Słownik jest drogi nie powiem, ale mysle ze naprawde warto wczesniej miałam słownik z longmana i troszke szału dostawałam, bo tam nie ma zbyt dużo haseł, dla podstawowych rzeczy to jest w porzadku, ale nie do bardziej zaawansowanych. Wiec jezeli bym miała powiedziec to Wielki Słownik PWN Oxford jest swietny

Zgadzam się

Papierowy mam z Longmana - słownik współczesny ang-pol. Daje rade

[Hortencja]

Ja też używam Longmana.

[irmusiek]

ja ogromnie polecam słownik fundacji Kościuszkowskiej (mam w wersji elektronicznej) oraz wielki słownik PWN jesli chodzi o pol-ang, ang-pol a ang-ang to Longman

[Nija_]

Napisane przez makeupnotwar

ja też uważam że ang-ang jest lepszy, ale moim zdaniem świetnie sprawdza się słownik, który któraś z angliwizażanek polecała na początku tego wątku, nazywa się TheSage i jest do ściągnięcia gdzieś w sieci. ja mam chyba z 5 różnych słowników a i tak najczęściej korzystam z thesage.

a i jako początkująca studentka niemieckiego też nie wzięłabym niem-niem - próbowałam, ale za cholerę nic nie rozumiałam

mam w domu collinsa i longmana i oba mogę polecić

Napisane przez kasiakg

Jeśli chodzi o pol-ang, ang-pol to bardzo polecam Wielki Słownik PWN Oxford. Drogi i wielki ale warto

Napisane przez Celestia

Ja polecam wszystkie trzy

Napisane przez ania1608

Ja również polecam Wielki Słownik PWN Oxford. Osobiście go mam i jestem niesamowicie zadowolona, znajdziesz naprawde wszystko co chcesz, od potocznych słow do bardzo zaawansowanych. Słownik jest drogi nie powiem, ale mysle ze naprawde warto wczesniej miałam słownik z longmana i troszke szału dostawałam, bo tam nie ma zbyt dużo haseł, dla podstawowych rzeczy to jest w porzadku, ale nie do bardziej zaawansowanych. Wiec jezeli bym miała powiedziec to Wielki Słownik PWN Oxford jest swietny

[1=4ac7eae5f92dfa622d89f02 4e559f952d8de277a_657b977 4600aa;26662835]Zgadzam się

Papierowy mam z Longmana - słownik współczesny ang-pol. Daje rade[/QUOTE]

Napisane przez Hortencja

Ja też używam Longmana.

Napisane przez irmusiek

ja ogromnie polecam słownik fundacji Kościuszkowskiej (mam w wersji elektronicznej) oraz wielki słownik PWN jesli chodzi o pol-ang, ang-pol a ang-ang to Longman

Dziękuję

Na ten Wielki Słownik PWN Oxford raczej mnie nie stać. Longman też trochę drogi Tzn. myślałam o czymś tańszym i chciałam zapytać jakie wydawnictwa są dobre, żeby nie kupić czegoś naprawdę beznadziejnego. Po prostu w moim przypadku nie ma sensu kupować takiego drogiego, wielkiego słownika, bo go nie wykorzystam Czasami rozwiązuję jakieś ćwiczenia albo czytam teksty z angielskich stron, ale do poważnego zabrania się za angielski daleka droga

Ale skoro tak zachwalacie ten słownik z wyd. PWN to może wybiorę coś z oferty tego wydawnictwa.

Może ten? http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/656...ford-t-12.html

[makeupnotwar]

to kup sobie jakiś starszy, używany na allegro. ja mam w swoich zbiorach m.in 10 letniego chyba collinsa (po siostrze) i spokojnie daje radę

[mila1122]

Dziewczyny, jest taka sytuacja. Jestem świeżo po maturze, sprawdziłam odpowiedzi i z podstawy będę miała 100% a z rozszerzenia jakoś 90% ( od 88% do 91% mogą się punkty wahać). Czy jest sens w ogóle rejestrować się na filologię angielską na UW, czy dać sobie spokój? Tam ponoć trzeba mieć ponad 93% z rozszerzenia co najmniej.

[Hollyhock]

Jest sens, ale to zależy jak inne Ci poszły/pójdą. Jeśli podobnie, to myślę, że powinnaś dostać się jak nie w pierwszej, to w drugiej turze

[cherry l]

moje marzenia o filologii na UŚ poszły nie powiem gdzie ^ ^
jak podstawe powinnam miec na 100%,tak z rozsz moge mieć MAX 77 %,zakładajac,że mam max z wypracowania,co jest nierealne i boje sie,ze nie zaliczą mi opowiadani,bo źle zrozumiałam temat i mam raczej źle ^ ^

[Celestia]

Napisane przez cherry l

moje marzenia o filologii na UŚ poszły nie powiem gdzie ^ ^
jak podstawe powinnam miec na 100%,tak z rozsz moge mieć MAX 77 %,zakładajac,że mam max z wypracowania,co jest nierealne i boje sie,ze nie zaliczą mi opowiadani,bo źle zrozumiałam temat i mam raczej źle ^ ^

Nie mów hop zobaczymy gdy nadejdą wyniki.

[cherry l]

no ale ja juz wiem jak mi poszło czytanie,słuchanie i gramatyka ;P i sie wkurzyłam,bo oczywiscie zrobiłam ten sam błąd co ostatnio tzn tam gdzie sie wybiera jedna z 4 mozliwości dałąm not a miało byc no ^^ albo miałam dobrze w transformacji will be met i nie wiem co mi przyszło do glowy,że zmieniłam na will be meet,niby za to jest mało punktów,ale jak wiadomo każdy sie liczy..

[mila1122]

Napisane przez cherry l

no ale ja juz wiem jak mi poszło czytanie,słuchanie i gramatyka ;P i sie wkurzyłam,bo oczywiscie zrobiłam ten sam błąd co ostatnio tzn tam gdzie sie wybiera jedna z 4 mozliwości dałąm not a miało byc no ^^ albo miałam dobrze w transformacji will be met i nie wiem co mi przyszło do glowy,że zmieniłam na will be meet,niby za to jest mało punktów,ale jak wiadomo każdy sie liczy..

No to ja jeszcze lepiej zrobiłam -.-;
TO zdanie z congratulated napisałam na początku dobrze ' Congratulated on passing' , później zmieniłam na having passed(co rowniez było poprawną formą) i na koniec zmieniłam na ' congratulated (tutaj imie) passing' -.-' Miałam 2 poprawne formy i zmieniłam na złą.

I jeszcze to w czytaniu o tej babci, W ostatnim miałam dobrze, zaznaczyłam, że pragnie ona poznać tą dziewczynę która do niej piszę i zamieniłam na to, że nie chce się czuć winna . Irytuje mnie sytuacja, w której miałam dobrze i zmieniłam na źle 3 % poszły w plecy.

Najbardziej się obawiam tego, że będę zaraz poza lista przyjętych. Wtedy tych błędów sobie nie wybaczę.
Wolałabym pójśc na filologię, bo po skończeniu będę miała więcej możliwości, a po nauczaniu no to czeka mnie szkoła.

Ewentualnie, jakbym skończyła nauczanie angielskiego, po tym zrobiłabym tłumaczenia specjalistyczne, to myślicie, że to nie skreśla mojej szansy na bycie tłumaczem?

Na razie to poczekamy do wyników zobaczymy
Podobno, mój rocznik jest już w tym niżu demograficznym. Tylko, że matura była łatwa i progi będą pewnie wysokie -.-'

I tak btw: Który kierunek/ uczelnie wybralibyście na moim miejscu :
-UMCS - filologia angielska, czy
-UW - nauczanie języka angielskiego?
Z góry dziękuję za podpowiedzi

[cherry l]

ja całkowicie zmaściłam to zadanie o kierowcy autobusu ^ ^
a to dlaczego Grace zdecydowała sie odpowiedziec na drugi list dałam ,że załowała,że sklamała na temat wydarzeń w Riverton ^ ^
ja nie wiem,skąd mi sie czasami biorą takie odp ;P

kurcze,dlaczego wyniki muszą byc tak późno

[Gringoo]

Czy mogą dołączyć do grona osoby mające zamiar studiować filologię ang?
I czy jest może tutaj jakaś studentka WSSP z Lublina?

[Celestia]

Napisane przez Gringoo

Czy mogą dołączyć do grona osoby mające zamiar studiować filologię ang?
I czy jest może tutaj jakaś studentka WSSP z Lublina?

Ja wprawdzie tam nie studiuję, ale co nieco (ze słyszenia od osób tam studiujących) mogłabym o tej szkole powiedzieć, niekoniecznie dobrego

[Styczniowa93]

dziewczyny, moje wyniki to (jak przypuszczam) 100% z podstawowego angielskiego i 86-90% z rozszerzonego. nie zdawałam polskiego rozszerzonego mam szansę dostać się gdzieś na filologię angielską (tłumaczenie)? jakie są progi na UP i UŚ?

[Celestia]

Napisane przez Styczniowa93

dziewczyny, moje wyniki to (jak przypuszczam) 100% z podstawowego angielskiego i 86-90% z rozszerzonego. nie zdawałam polskiego rozszerzonego mam szansę dostać się gdzieś na filologię angielską (tłumaczenie)? jakie są progi na UP i UŚ?

A nie pisze gdzieś na ich stronach ?