Przeszłość seksualna obecnego faceta

[meg67]

Napisane przez leniwca

To ile czasu minęło, zanim weszliście w związek? 2 randki,
Dopiero po 3 latach poczułaś, że możesz być z nim na maxa szczera, pytać o co chcesz bez skrępowania Nie rozmawialiście nigdy wcześniej o waszym podejściu do związku, seksu, fantazjach seksualnych, eksperymentach etc?

Dla mnie to naturalne, że i o takich rzeczach można z własnym facetem pogadać, spytać choćby z ciekawości. Dla mnie to nie żadne tabu. Tzn. wiadomo, że nie będę opowiadać czy odpowiadać na pytaniu, czy mój eks miał dużego, jaki był w łóżku itp. Ale ogólnie pogadać można o swoich doświadczeniach, jeśli jednocześnie obie osoby chcą to wiedzieć i o z tego się zwierzać. Niektóre rzeczy wychodzą w praniu.

Choćby w głupiej rozmowie o fantazjach seksualnych można było zagadać, co myśli o wielokątach, czy chciałby spróbować, a wtedy on by odpowiedział- szczerze, to już próbowałem trójkąta.

No ja nie ogarniam, jak można nie umieć rozmawiać z własnym facetem na takie tematy.

Dokładnie! Wystarczy zapytac szczerze o ilosc partnerów czy ogólnie o doświadczenia, myśle ze opowiadanie jak to było z ex jest po prostu bolesne dla drugiej strony, ale zwykłe "techniczne" informacje powinny wystarczyć. Ja zapytałam o to po jakimś miesiącu od kąd zostaliśmy parą (mimo że znalismy sie już rok ale jakos nie ciekawiło mnie to nigdy).

[Deborah100]

Napisane przez DARECKA88

Chyba tak głupio na samym początku pytać się faceta ile miał kobiet stałych a ile na raz. Nie wyobrażam sobie tego w jaki sposób miałabym zadać to pytanie, kiedy itp. W ogóle nie wpadłam na to, że mógł aż tak szaleć. Wszystko wyszło z czasem co do trójkąta z moją koleżanką za czasów szkoły średniej i tym samym jego znajomej oraz kuzynką innej kumpeli z klasy. Wywiązała się między nami rozmowa, mówił, że są fałszywe itp i jak widzi jedną z nich to go czyści zapytałam się o co mu chodzi- zapytał się czy nie będę zła jak mi powie- mówię, że jak zaczął to niech dokończy i wtedy powiedział, że chodzi o trójkąt, że żaden facet by nie odmówił itp więc to pewnie one wpadły na to albo po porostu była okazja, nie wiem czemu ma taki stosunek do jednej może się o coś pożarli ale to już nie idzie w ten temat. Potem już z czasem wychodziło że puknął jedną drugą trzecią....itd- wychodzi z założenia, że jak człowiek jest sam może robić co chce, bo drugiemu nie robi krzywdy. Mówił też, że jak był w związkach to żadnej nie zdradził tylko jak byl samo to latał do każdej

Bylo głupio ale gdybyś wiedziała nie byłoby dylematów po 3 latach związku. To jest normalna sprawa w dzisiejszych czasach. Lepiej wiedzieć czy facet to szmatławiec.

Heheniezły z niego agent. Dziwne, że tak wzięlo go na szczerość...czyżby strach, że jakaś panienka, którą bzykał powiedziałaby prawdę ?

[8c5e47fe6e48fd89bc9c227f1239fe5b9f79e095_5edd71729ccf0]

Napisane przez Deborah100

Bylo głupio ale gdybyś wiedziała nie byłoby dylematów po 3 latach związku. To jest normalna sprawa w dzisiejszych czasach. Lepiej wiedzieć czy facet to szmatławiec.

Heheniezły z niego agent. Dziwne, że tak wzięlo go na szczerość...czyżby strach, że jakaś panienka, którą bzykał powiedziałaby prawdę ?

Trochę ostro pojechałaś po tym facecie. Ale cud że się przyznał a nie tekst że jedna dziewczyna 5 lat i dlatego tyle potrafi

[laverdaa]

[1=8c5e47fe6e48fd89bc9c227 f1239fe5b9f79e095_5edd717 29ccf0;42907848]Trochę ostro pojechałaś po tym facecie. Ale cud że się przyznał a nie tekst że jedna dziewczyna 5 lat i dlatego tyle potrafi [/QUOTE]

To prawda, lepiej chyba szczerość niż ściema i udawanie, że było się aniołkiem.

Swoją drogą, może ja jestem dziwna, ale dalej nie do końca rozumiem o co tyle szumu. Jasne, wkurzyłabym się, oczywiście byłabym zazdrosna, ale hm, dla mnie kluczowy jest tu fakt, że kiedy on szalał, był singlem. Ona nie pytała. Nie można mieć pretensji ani do niego, że się z miejsca nie pochwalił (też bym się nie pochwaliła, urzekająco na CV to w końcu nie wygląda), ani do niej, że sama sobie winna, bo nie zapytała. Ja nie wiem z iloma dziewczynami spał mój mąż i nie uważam, że ta wiedza jest mi potrzebna, wręcz przeciwnie, narobiła by więcej złego niż dobrego, ale.... Gdybym już wiedziała, to przecież jestem z nim teraz, a nie kilka lat temu. Ja wiem, że każdy ma swój kodeks moralności, ale z ręką na sercu, czy nie ma żadnej rzeczy, o której nie chcielibyście żeby dowiedział się wasz partner? Tak zwyczajnie, może nie tego samego kalibru, ale mogącej wyglądać równie głupio, śmiesznie czy nawet obrzydliwie w oczach faceta?

Z drugiej strony, sama miałam przerwę kilkuletnią z moim obecnym mężem, bo zobaczyłam coś co właśnie sprawiło, że nie mogłam sobie z taką wiedzą poradzić. Ale teraz jesteśmy super szczęśliwi, więc albo sobie dasz z tym radę albo nie, nic na siłę, daj sobie czas.

Żeby nie było, że jestem taka liberalna, to tak szczerze, z tej całej historii zastanawia mnie jedno. Ja bym zapytała i oczekiwała odpowiedzi dlaczego facet tak bardzo nie trawi tych dziewczyn, z którymi wylądował w łóżku, bo zamieszało by mi to bardziej jeszcze w głowie(wiecie, laski lubią sobie dopowiadać). Uważam, że skoro wyszły takie sprawy na światło dzienne i on zdaje sobie sprawę jak to Tobą wstrząsnęło, to powinien udzielić Ci chociaż wyjaśnień w postaci ogólnego zarysu tej sprawy, a nie mówić, że nie trawi laski, z którą był w trójkącie, bo nie.
Ale ja może jestem jakaś dziwna:PP