Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne... CZ.III

[95a9c0c0ad5413d91ca5eca5b0ed55ead7480bc2_60568caa65742]

Anness - i włosy np ci wcale nie wypadaja? nic a nic? no i dawka faktycznie końska..


ja w ogóle się chciałam pochwalić, że już niedługo koniec mojej wspolpracy z atre, jeszcze tylko 14 dni - i ostatnia tabletka zostanie wzieta! juz sie nie moge doczekac! bede mogla jesc to na co mam ochote (lekarz zalecil jedzenie z czyms tlustym) i bede mogla biegac i cwiczyc bez wyrzutow sumienia, ze cos sobie robie no i koniec z suchoscia twarzy, nog, rąk!
przegladajac watek zawsze sie dziewczynom dziwilam (bedac w polowie terapii), ze ostatnie dni tak sobie wyliczaja, i tak sie z tego ciesza jakby mialo to byc conamniej rozwiazanie dlugo oczekiwanej ciazy, a ja sama tak skonczylam, juz wiem jakie to bedzie mile wstac i sie nie "zadreczac" codziennym zyciem z atre a wy kiedy konczycie?

[krolowa zurawin]

Kasmi pokaż zdjęcia
ja dopiero zaczynam -17 dzień ..
Ja tam wychodzę z założenia,że kuracja jest dla mnie,a nie ja dla niej i zamierzam sobie czasem ćwiczyć. Choć rzeczywiście jest ciężko np. z tymi ustami,jednego dnia zapomniałam pomadki i nie miałam możliwości nawet nigdzie kupić,nie chcę wspominać jak usta wyglądały po 6 godzinach...
zazdroszczę,że już kończysz!

[95a9c0c0ad5413d91ca5eca5b0ed55ead7480bc2_60568caa65742]

Napisane przez krolowa zurawin

Kasmi pokaż zdjęcia
ja dopiero zaczynam -17 dzień ..
Ja tam wychodzę z założenia,że kuracja jest dla mnie,a nie ja dla niej i zamierzam sobie czasem ćwiczyć. Choć rzeczywiście jest ciężko np. z tymi ustami,jednego dnia zapomniałam pomadki i nie miałam możliwości nawet nigdzie kupić,nie chcę wspominać jak usta wyglądały po 6 godzinach...
zazdroszczę,że już kończysz!

hehe, ja ma do tego dwie lewe ręce także nie pokażę, ale pryszczy faktycznie nie ma, zawsze miałam największy problem z tymi na szczękach i na policzkach. teraz jest czysto, nie liczac oczywiscie przebarwien

a z tymi ustami tez mi sie tak przytrafilo, straaaszne. kiedy na silownie sie bez pomadki wybralam, bardzo zle to wspominam

[package]

Kasmi, powiedz, kiedy zauważyłaś poprawę? Ja też mam największy wysyp na szczęce i dolnej części polików, dziś jest 51 dzień i póki co wygładził mi się delikatnie nos, a policzki wyglądają jak pobojowisko Stresuje mnie to, bo nie raz czytałam, że po 2 miesiącach już są jakieś efekty, a u mnie nic
Mam nadzieję, że i u mnie kuracja okaże się w końcu skuteczna

[trafficjam]

package nie martw się, u mnie większe efekty były dopiero widoczne w ok.3 msc warto było czekać aż tyle.

[95a9c0c0ad5413d91ca5eca5b0ed55ead7480bc2_60568caa65742]

package - u mnie poprawa na policzkach i na kościach były dopiero w połowie kuracji, też myślałam, że może co u mnie gra, że nic nie widać także trzeba się uzbroić w cierpliwość

[package]

No to jestem dobrej myśli w takim razie
Za miesiąc ślub siostry, będę świadkową, baaardzo by mi zależało, żeby do tej pory się nieco polepszyło, zobaczymy

[allex11]

Napisane przez package

No to jestem dobrej myśli w takim razie
Za miesiąc ślub siostry, będę świadkową, baaardzo by mi zależało, żeby do tej pory się nieco polepszyło, zobaczymy

miesiąc to jeszcze w miarę dużo czasu, jeszcze wszystko może się zmienić a tym bardziej przy izo

jutro wybije dzień jak jestem 5 mies. po kuracji, niesamowite jak ten czas leci. Z cerą super, zero pryszczy (jeden mały zaskórnik czy jak to nazwać, siedzi już chyba z miesiąc ale jest mało widoczny więc tak mocno mi nie przeszkadza). Przebarwienia są ale bardzo lekkie, ładnie mi zbledły a niedługo zacznę używać noscar, już kupiłam ale jeszcze jakoś tak się nie zabrałam za niego gdyby nie one (a zresztą nikt nie ma idealnej cery, zdarzają się jakieś plamki czy przebarwienia tam czy tu) to można by pomyśleć, że nigdy nie miałam takich problemów z trądzikiem. I dzięki temu się jakoś trzymam i znoszę dzielnie te skutki uboczne, musi być kiedyś lepiej, nie ma innej opcji.

a właśnie, mam do Was pytanie- planuję iść na solarium, jeszcze nie teraz oczywiście. Zawsze chodziłam blada ale nie przeszkadzało mi to, rzadziej chodziłam w krótkich spodenkach bo na udach mam problem z tym rogowaceniem ale teraz jak mam też wysypane całe ręce ;(( to muszę się jakoś opalić bo tak nie wyjdę, na bladej skórze tym bardziej to widać. I obawiam się tego, że solarium źle podziała na moją cerę, że mnie wysypie czy coś a tego bym nie przeżyła. Dziewczyny które chodzą, chodziły na solarium to napiszcie proszę jaki to ma wpływ na cerę, czy coś wiecie na ten temat

[Tasako]

yoyo

[allex11]

Napisane przez Tasako

Witam od tamtych wakacji mam taki oto trądzik
Stosowałem: Skinorem, Aknemycin Plus, Epiduo, Differin, Klindacin T, Dalacin T, maść borowa, maść z rezorycyną i kw. salicylowym, peeling chemicznt kw. glikolowym i salicylowym, atrederm 0,05%. A poprawy brak! Przez to że to nie pomaga nabawiłem się już wielu przebarwień i bardzoo wrażliwej skóry czerwienie się nawet po myciu wodą. Ogólnie bardzo dbam o twarz mimo że jestem chłopakiem no ale cóż.. Ostatnio stosuje tonik z kw. mlekowym by Lorri i nie wiem czy to przez to, ale zaczęły mi się pojawiac zaskórniki na czole które zawsze miałem gładkie a przy nosie zaczynają pojawiać się takie gule twarde (przestać go używać ?) no i od miesiaca mam zaczał mi się duży łojotok w stefie T
Jak myślicie kwalifikuje się do leczenia izotretynoiną w sumie to o niej marze bo trądzik strasznie utrudnia mi kontakty z ludźmi jako że zawsze miałem idealną cerę. I czy możecie polecić jakiegoś dermatologa w okolicach Tychów który chętnie przepisuje ten lek
Zdjęcia sprzed miesiąca teraz wygląda podobnie a nawet gorzej
http://i48.tinypic.com/2425p3n.jpg
http://i46.tinypic.com/125tkc7.jpg

jak dla mnie tragedii nie ma ale skoro nic innego nie pomaga... a jak wygląda czoło? tym bardziej, że trądzik masz od zeszłych wakacji, a ludzie próbują się czymś leczyć latami, ja walczyłam 7 lat. Tylko z drugiej strony jeśli używałeś już tylu specyfików i nic nie pomogło to nie wiem czego jeszcze mógłbyś spróbować. Może inne dziewczyny coś doradzą. Izo to nie cukierki i potrafi na prawdę nieźle dać w kość, sama się o tym przekonałam i teraz żałuję strasznie, że to brałam. Ja chodziłam do dermatologa w Gliwicach na fundusz, więc nic nie płaciłam za badania i wizyty co jest wielkim plusem bo kuracja jest okropnie drooga. I jak wspomniałam dermie o izo to od razu się zgodziła ale do Gliwic masz kawałek.

[Tasako]

Napisane przez allex11

jak dla mnie tragedii nie ma ale skoro nic innego nie pomaga... a jak wygląda czoło? tym bardziej, że trądzik masz od zeszłych wakacji, a ludzie próbują się czymś leczyć latami, ja walczyłam 7 lat. Tylko z drugiej strony jeśli używałeś już tylu specyfików i nic nie pomogło to nie wiem czego jeszcze mógłbyś spróbować. Może inne dziewczyny coś doradzą. Izo to nie cukierki i potrafi na prawdę nieźle dać w kość, sama się o tym przekonałam i teraz żałuję strasznie, że to brałam. Ja chodziłam do dermatologa w Gliwicach na fundusz, więc nic nie płaciłam za badania i wizyty co jest wielkim plusem bo kuracja jest okropnie drooga. I jak wspomniałam dermie o izo to od razu się zgodziła ale do Gliwic masz kawałek.

Dlaczego żałujesz izoteku, i czy mogłabyś jakieś zdjęcia zapodać jak wyglądała twoja twarz oczwyiście jeśli masz.

[allex11]

Napisane przez Tasako

Dlaczego żałujesz izoteku, i czy mogłabyś jakieś zdjęcia zapodać jak wyglądała twoja twarz oczwyiście jeśli masz.

żałuję ze względu na skutki uboczne- straciłam połowę włosów a nadal wypadają bardzo mocno a jestem 5 miesięcy po kuracji i dodatkowo po odstawieniu izo wysypało mi krostami ręce (rogowacenie mieszkowe),wyglądają do dupy.

a zdjęć niestety nie mam, miałam trądzik na brodzie i czole, stany zapalne z ropą. Policzki zawsze były ok, ale zaczęło się coś na nich dziać i dlatego się tak rzuciłam na izo bo się wystraszyłam, że przeniesie mi się to na całą twarz. Teraz z cerą jest super, zostały tylko przebarwienia, coś tam wyskoczy malutkiego raz na jakiś czas.

[mangoo123]

Być może się powtórzę. Jakie badania powinno się wykonać przed i w trakcie brania izotretynoiny?
Wątrobowe, lipidogram i morfologie? Coś jeszcze?

[krolowa zurawin]

alex ja uważam,że powinieneś jeszcze spróbować innych rzeczy choćby antybiotyków doustnych... poszukać przyczyny trądziku(może gronkowiec,może migdałki),może zbyt wysuszasz twarz?
Pomyśleć nad kremem z filtrem na dzień(przy tych wszystkich kremach z kwasami to obowiązkowe!)
Izo jest naprawdę mocnym lekiem i trzeba sprawę poważnie przemyśleć

[Tasako]

Napisane przez krolowa zurawin

alex ja uważam,że powinieneś jeszcze spróbować innych rzeczy choćby antybiotyków doustnych... poszukać przyczyny trądziku(może gronkowiec,może migdałki),może zbyt wysuszasz twarz?
Pomyśleć nad kremem z filtrem na dzień(przy tych wszystkich kremach z kwasami to obowiązkowe!)
Izo jest naprawdę mocnym lekiem i trzeba sprawę poważnie przemyśleć

O Tetrasylu nie chce słyszeć ponieważ nie znam jednej osoby której by pomógł na dłużej pomaga tylko na okres leczenia..
a co do grokowca kiedyś lekarz robił mina niego badania w buzi wyszedł mi gronkowiec złocisty brałem antybiotyk ale nie wiem czy go wytepiłem, potem dowiedziałem się od lekarze że gronkowca ma większość populacji i że jest to normalne.
+ nawet gdyby był to ten gronkowiec czy migdałki to raczej po izoteku powinno wszystko ustać nie ?

[allex11]

Napisane przez krolowa zurawin

alex ja uważam,że powinieneś jeszcze spróbować innych rzeczy choćby antybiotyków doustnych... poszukać przyczyny trądziku(może gronkowiec,może migdałki),może zbyt wysuszasz twarz?
Pomyśleć nad kremem z filtrem na dzień(przy tych wszystkich kremach z kwasami to obowiązkowe!)
Izo jest naprawdę mocnym lekiem i trzeba sprawę poważnie przemyśleć

tasako się pytał o izo ja się właśnie przekonałam jakim izo jest mocnym lekiem... to jest jakiś koszmar co teraz przez te cudowne tabletki przeżywam

[sokinky]

Napisane przez allex11

tasako się pytał o izo ja się właśnie przekonałam jakim izo jest mocnym lekiem... to jest jakiś koszmar co teraz przez te cudowne tabletki przeżywam

Naprawdę rozumiem Twoje rozżalenie, bo moje włosy też zaczynają mocno tracić na formie i zaczynam się tym martwić. Ale gdybym miała wybierać po raz kolejny, podjęłabym się kuracji bez zająknięcia.

[allex11]

Napisane przez sokinky

Naprawdę rozumiem Twoje rozżalenie, bo moje włosy też zaczynają mocno tracić na formie i zaczynam się tym martwić. Ale gdybym miała wybierać po raz kolejny, podjęłabym się kuracji bez zająknięcia.

Ja żałuję i to bardzo. Na dokładeczkę, do włosów jeszcze te okropne krosty, które były moim drugim kompleksem po trądziku ale pocieszałam się, że przynajmniej ręce mam normalne. Szukałam jakiś info o tym i nic w sumie nie znalazłam (w ulotce też o tym nie pisało) czyli pewnie bardzo rzadko się to zdarza żeby izo powodował rogowacenie mieszkowe. No ale jak zwykle ja to musiałam dostać bo jakby inaczej, miałam to na nogach to czemu by na rękach tego nie miało też być.
Gdybym miała całą twarz i plecy w pryszczach to przyznaje, ze bym nie żałowała. Ale w tej sytuacji to była moja najgorsza decyzja jaką podjęłam w życiu. Trzeba się ogarnąć i żyć dalej ;d mam dni, że już tracę nadzieję, ze włosy przestaną wypadać.

---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Tasako radzę Ci żebyś spróbował jeszcze czegoś innego a jak już nic nie pomoże to spróbuj z izo. Na prawdę na zdjęciach nie wygląda to tak źle w porównaniu do niektórych. Jak widać można się wpakować nieźle przez te tabletki ale to pewnie nieliczni mają takiego pecha, bo na izotek.pl ludzie piszą przeważnie, że są zadowoleni.

[sokinky]

allex11 - a co mówi dermatolog?

[allex11]

Napisane przez sokinky

allex11 - a co mówi dermatolog?

co mówi na te krostki na rękach? nic, chyba derma sama nie wiedziała czemu to dostałam... ot taki kaprys losu widocznie, widocznie włosy to było za mało.
dostałam tylko jakiś robiony w aptece krem i tyle, tego nie da się zlikwidować ani wyleczyć jedynie jakoś załagodzić żeby skóra lepiej wyglądała. Chociaż te ręce tak mi wysypało, że nie wiele to wszystko pomaga, zmiękcza tą skórę i tyle. Nowe krostki i tak wychodzą chociaż nie już nie z taką częstotliwością jak kiedyś. Liczę na to, ze jeszcze słońce mi pomoże bo zawsze moje nogi lepiej wyglądają latem bo słońce na to pomaga bardzo. O ile się odważę chodzić w krótkim rękawie ;P bo żeby się przekonać do spodenek to było ciężko. Ciężki mam okres, jeden z cięższych w życiu. O ile włosy kiedyś dojdą do siebie, to ręce już nigdy nie będą wyglądały jak dawniej, będą taką pamiątką po izo. Jednak cały czas mam nadzieję, ze kiedyś stwierdzę, ze mimo wszystko było warto bo cerę mam hiper i super

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

niby dużo osób ma problem z tym rogowaceniem a ja nigdy w życiu nie widziałam żeby ktoś miał takie coś w takim mocnym stopniu ;( Mój brat też ma z tym problem na rękach z tym, że on ma takie malutkie krosteczki, a mi się zdarzały nawet takie duuuże stany zapalne. Pamiętam jak mu mówiłam, żeby poszedł z tym do dermatologa, wtedy jeszcze było wszystko ok, a teraz jestem bardziej wysypana od niego, o ironio xd przynajmniej mogło mi ramiona wysypać, to bym mogła bez problemu chodzić przynajmniej w krótkim rękawie no ale cóż ramiona pozostały jak dawniej a przedramiona w krostach.

[sokinky]

A to nie jest to, co się często nazywa skazą białkową? Jak tu: http://storage.sfd.pl/1/images2008/20080403204907.jpg

Bo jeśli o tym mówisz, to to bardzo dużo osób ma. Ja też mam takie coś na udach, czasem mniej lub bardziej, ale jest.

[allex11]

Napisane przez sokinky

A to nie jest to, co się często nazywa skazą białkową? Jak tu: http://storage.sfd.pl/1/images2008/20080403204907.jpg

Bo jeśli o tym mówisz, to to bardzo dużo osób ma. Ja też mam takie coś na udach, czasem mniej lub bardziej, ale jest.

ze zdjęcia wygląda podobnie, podobne mam krostki na udach do tego a te co się zrobiły na rękach to są trochę inne, wypełnione takim białym płynem jakby, nie wiem jak to określić. Z tego co czytam to ta skaza to jakieś uczulenie na mleko, a ja nigdy nie miałam jakiś alergii pokarmowych. U mnie na pewno to rogowacenie, mam to genetycznie po tacie. Podobno to mija z wiekiem, siostra taty też to miała i teraz ma normalną skórę w miarę. Ale u mnie się to na razie nie zmniejsza kiedyś miałam tylko tak z przodu i z tyłu nóg a teraz też pojawiają się krostki po zewnętrznej stronie ud więc jakby się nasila. O tych rękach już nawet nie myślę, chyba nikt mi nie wyjaśni co się z nimi stało.

[sokinky]

Wiem tylko, że podobno jak się nie rusza tych ropnych zmian, nie wyciska i nie drapie, to się polepsza. Ale specjalistą nie jestem niestety, nie wiem co Ci poradzić. Ja bym szukała dobrych dermatologów, którzy by mi dali jakąś maść, która by to zagoiła jak tylko możliwe

[Tasako]

Witam jednak dostałem w końcu izotek powiedzcie mi tylko jak to wygląda bo nie do końca zrozumiałem lekarza mam dawkę 30mg (powiedzcie czy dobra) i jutro idę ją wykupić, z tego co wiem zaczyna się od dużej i kończy na mniejszej czy coś takiego wyjasnijcie mi to, lekarz mi wyliczył ze muszę przyjac 7350mg (ale nie wiem ocb) a następna wizytę mam za 2 msc HELP
+ ile będzie trwało leczenie wg. was ?
http://www.izotek.pl/index.php?topic=9983.0 <<<<< Zdjęcia sprzed miesiaca
http://oi48.tinypic.com/29mq2kg.jpg
http://oi45.tinypic.com/nvb6vc.jpg
http://oi50.tinypic.com/2up74hx.jpg
Wygląda to gorzej w normalnym świetle + na zdjęciu nie widać zaskórników zamkniętych
Moja dermatolog określiłą to jako trądzik umiarkowany

[allex11]

Napisane przez sokinky

Wiem tylko, że podobno jak się nie rusza tych ropnych zmian, nie wyciska i nie drapie, to się polepsza. Ale specjalistą nie jestem niestety, nie wiem co Ci poradzić. Ja bym szukała dobrych dermatologów, którzy by mi dali jakąś maść, która by to zagoiła jak tylko możliwe

wiem, ze nie można tego drapać, ale w przypływie złości to zrobiłam, nawet kiedyś starłam to pumeksem gdybym tego nie robiła to może te ręce wyglądały by ciut lepiej. Trochę je zmasakrowałam a pryszczy na twarzy nigdy nie wyciskałam

sokinky a ja Twoja kuracja? ile jeszcze zostało?

[sokinky]

Napisane przez allex11

wiem, ze nie można tego drapać, ale w przypływie złości to zrobiłam, nawet kiedyś starłam to pumeksem gdybym tego nie robiła to może te ręce wyglądały by ciut lepiej. Trochę je zmasakrowałam a pryszczy na twarzy nigdy nie wyciskałam

sokinky a ja Twoja kuracja? ile jeszcze zostało?

Pumeksem? o rany... trzymaj łapy z daleka, bo sobie krzywdę zrobisz.
Ja kończę 6 miesiąc, ale jestem teraz na dawce podtrzymującej, czyli 20 mg, więc jeszcze mi zostało trochę. Pryszcze nie powstają, czasem jakieś tyci krosteczki, co zaraz znikają. Tylko te przebarwienia paskudne Ty pozbyłaś się swoich po kuracji?

[allex11]

Napisane przez sokinky

Pumeksem? o rany... trzymaj łapy z daleka, bo sobie krzywdę zrobisz.
Ja kończę 6 miesiąc, ale jestem teraz na dawce podtrzymującej, czyli 20 mg, więc jeszcze mi zostało trochę. Pryszcze nie powstają, czasem jakieś tyci krosteczki, co zaraz znikają. Tylko te przebarwienia paskudne Ty pozbyłaś się swoich po kuracji?

wiem, to był błąd z tym pumeksem ;( nowych krostek już tyle nie wychodzi ale te stare nie chcą zniknąć ;( a poza tym ręce są w czerwone plamki po poprzednich, startych. W ogóle nie radzę sobie już z tą sytuacją, przeraża mnie to wszystko, te włosy i w ogóle.

ja mam to szczęście, że moja skóra dość szybko się regeneruje, przebarwienia szybko bledną. Pod podkładem już ich praktycznie nie widać a używam dużo mniejsze ilości niż kiedyś. Ja wstaję rano (wiadomo wtedy skóra wygląda lepiej niż w dzień czy pod wieczór) to nawet ich praktycznie nie widać na prawdę o takiej cerze mogłam kiedyś tylko pomarzyć... Podczas kuracji planowałam iść na jakieś zabiegi do kosmetyczki ale myślę, ze nie będzie to potrzebne. Kupiłam ten noscar, jeszcze nie zaczęłam używać ale myślę, że da fajne rezultaty. Wierzę, ze trądzik pokonałam raz na zawsze bo jakbym miała jeszcze przy tym wszystkim myśleć o nawrocie to bym wylądowała w psychiatryku. Na prawdę przebarwieniami się nie przejmuj, najważniejsze, ze nie ma pryszczy Zresztą skóra podczas kuracji i po także jest czerwona i cienka więc wszytko jeszcze bardziej widać. Moja jeszcze do tej pory nie doszła do siebie, usta zresztą też nie

[sokinky]

Moje przebarwienia są o wiele jaśniejsze, bo używam No-scar właśnie, ale marzę o wyjściu z domu bez grama podkładu czy korektora Przez to, że skóra jest cienka, moje sińce pod oczami są jeszcze bardziej widoczne niż kiedyś, normalnie wyglądam jak zombie czasem Usta raz lepiej, raz gorzej, naprawdę nie wiem od czego to zalezy, bo traktuję je zawsze tak samo. A co do nawrotu, to ja niestety nadal jestem na tym etapie, że boję się go jak ognia.

[allex11]

Napisane przez sokinky

Moje przebarwienia są o wiele jaśniejsze, bo używam No-scar właśnie, ale marzę o wyjściu z domu bez grama podkładu czy korektora Przez to, że skóra jest cienka, moje sińce pod oczami są jeszcze bardziej widoczne niż kiedyś, normalnie wyglądam jak zombie czasem Usta raz lepiej, raz gorzej, naprawdę nie wiem od czego to zalezy, bo traktuję je zawsze tak samo. A co do nawrotu, to ja niestety nadal jestem na tym etapie, że boję się go jak ognia.

ja bym w sumie mogła już wyjść bez podkładu czy korektora ale jeszcze uważam, że nie nadszedł ten czas ;P cera jeszcze pozostawia trochę do życzenia (chodzi oczywiście o przebarwienia bo pryszczy całkowity brak). Zresztą to co druga dziewczyna używa podkładu, rzadko widuję bez, nawet jak mają super cery. No ja muszę na usta nadal używać pomadki, oczywiście nie tak często jak kiedyś ale bez tego się nie obejdzie a jestem 5 miesięcy po kuracji no ale to nie jest dla mnie jakiś wielki problem. A o nawrocie nawet nigdy nie pomyślałam, jakoś tak wyrzuciłam to z głowy, nie boję się tego, jestem przekonana, że go nie będzie. Może dlatego, ze myślę cały czas o tych skutkach ubocznych i już wariuję ;((

[sokinky]

Napisane przez allex11

ja bym w sumie mogła już wyjść bez podkładu czy korektora ale jeszcze uważam, że nie nadszedł ten czas ;P cera jeszcze pozostawia trochę do życzenia (chodzi oczywiście o przebarwienia bo pryszczy całkowity brak). Zresztą to co druga dziewczyna używa podkładu, rzadko widuję bez, nawet jak mają super cery. No ja muszę na usta nadal używać pomadki, oczywiście nie tak często jak kiedyś ale bez tego się nie obejdzie a jestem 5 miesięcy po kuracji no ale to nie jest dla mnie jakiś wielki problem. A o nawrocie nawet nigdy nie pomyślałam, jakoś tak wyrzuciłam to z głowy, nie boję się tego, jestem przekonana, że go nie będzie. Może dlatego, ze myślę cały czas o tych skutkach ubocznych i już wariuję ;((

Z tymi rękami to już Ci napisałam, że nie mam pojęcia co Ci doradzić. Ale jeśli chodzi o włosy, to ja bym w ogóle sobie darowała domowe maseczki z siemienia lnianego, wcierki, ziółka i inne takie bajery, bo to już brzmi poważnie. Są profesjonalne leki, które przepisuje się kobietom, które mają łysienie plackowate na przykład. Jakaś przyczyna tej utraty włosów jest i niech się konkretny dermatolog za to weźmie, przecież nie będziesz czekać aż Ci wypadnie 3/4 włosów