Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek - cz. VIII

[foxy123]

Dokladnie Jak sie postoi z pare minut z wcisnietym sprzeglem, to sie szybko czlowiek przekona jak noga potrafi bolec
No i dbajmy o auta, po co bez powodu zajezdzac sprzeglo

Kurde, dopadla mnie angina ;( gardlo zawalone, leb mi rano rozsadzalo ;/ Zawsze, 2x w roku (zima&lato) mam ta cholerna angine ;/

[versatille]

Napisane przez foxy123

Dokladnie Jak sie postoi z pare minut z wcisnietym sprzeglem, to sie szybko czlowiek przekona jak noga potrafi bolec
No i dbajmy o auta, po co bez powodu zajezdzac sprzeglo

Kurde, dopadla mnie angina ;( gardlo zawalone, leb mi rano rozsadzalo ;/ Zawsze, 2x w roku (zima&lato) mam ta cholerna angine ;/

Spytam się mojego I. czy jak jeździ swoim audikiem to też cały czas na światłach stoi na jedynce, albo się tylko tak znęca nad kursantami

Ja miałam w niedzielę na sali 70-siątkę babci, rodzina się zjechała, a ja w łóżku z gorączką
Dobrze, że mi do poniedziałkwych jazd przeszło..

[foxy123]

Ja nienawidze chorowac latem, kiedy to na dworzu ciepelko, a czlowiek sie jeszcze kisi pod koldra Na szczescie wzielam rano Duomox 1g i juz czuje poprawe..ta klucha z gardla mi zniknela i glowa tez juz mnie przestala bolec. Na wieczor musze czuc sie lepiej, bo bede musiala tete odebrac

[versatille]

Oj, jak ja jestem chora to choćby się waliło i paliło z domu nie wyjdę

[foxy123]

Moj TZ moglby mi ja odebrac, ale wiesz .. niech ta przyjemnosc bedzie moja wiec sie poswiece :P przy okazji jakies fotki porobie

[felufela]

Napisane przez versatille

Ja mam jazdy od 18 maja, a skończę we wrześniu. Nikt mnie nie pobije

E tam, ja na początku maja zaczynałam kurs i jestem po 21 godzinach także też niezbyt szybko mi to idzie.
Ale to wszystko przez to, że najpierw tydzień czekałam na instruktora, potem nie miała wolnych godzin, które by mi odpowiadały, minęły kolejne 2 tyg. a jak w końcu zaczęłam jazdy to się auto popsuło potem wyjazd na wakacje i dopiero jak wróciłam to zaczęłam regularnie często jezdzic xD

Myślę, że do końca sierpnia skończę jazdy i zaliczę wewnętrzny (mam nadzieję )

[versatille]

Mój kurs się zaczął 12 kwietnia, jazdy 18 maja
To podobnie jak ja. Co chwila jakaś przerwa. Jego wyjazd, moje wczasy, no i koniec czerwca w liceum - nauki tyle, że nie miałam czasu na jazdy.

Zaliczyć wewnętrzny to pikuś w porównaniu z samym egzaminem praktycznym

[Martita 88]

dziś pierwszy raz byłam na placu i sie załamałam..., o ile jazda do przodu po łuku to pikuś o tyle wyjazd i jazda tyłem to już jest problem, ale instruktor pocieszył mnie że za pierwszym razem to każdy tak jeździ

[versatille]

Łuk za każdym razem będzie Ci wychodzić lepiej.

Też z nim miałam problem, teraz największy błąd jaki zrobię to za blisko pachołków przejadę, albo w 'garażu' stanę za blisko lini ('Nie, nie oblałabyś, ale staraj to zrobić dokładniej' echh...)

[Martita 88]

Napisane przez versatille

Też z nim miałam problem, teraz największy błąd jaki zrobię to za blisko pachołków przejadę, albo w 'garażu' stanę za blisko lini ('Nie, nie oblałabyś, ale staraj to zrobić dokładniej' echh...)

mnie szyja boli od tego ciagłego odwracania sie do tyłu

mój sie czepnął że słupek który widze jak sie już odwróce do tyłu to ma być na środku pasa.....

[versatille]

Ciągłego? Ja się odwracam jak już auto prosto ustawię i nie muszę kręcić kierownicą. Ale już przy ostatnich pachołkach odwracam się z powrotem żeby widzieć gdzie się zatrzymać (ktoś połamał ten pachłek który widzę jak się odwrócę i jest za krótki... )

Nie się czepnął, tylko on tam właśnie ma być wtedy wiadomo, że jedziesz prosto

[miss_dior]

ja też dziś miałam 1 jazdę.
chwila na placu i na miasto - MASAKRA. pierwszy raz w życiu siedziałam za kierownicą i od razu heja - jedź po Warszawie. masakra, straszny stres nie wiem, czy dam radę.

---------- Dopisano o 19:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

Napisane przez Trelle

Versi ja na 22 godzinie robiłam większe gafy..
Do dzisiaj nie mogę zapamiętać, że hamuję samym hamulcem, BEZ sprzęgła.

ale jak to? mi I właśnie kazał ze sprzęgłem :conf used:

[Martita 88]

Napisane przez versatille

Ciągłego? Ja się odwracam jak już auto prosto ustawię i nie muszę kręcić kierownicą. Ale już przy ostatnich pachołkach odwracam się z powrotem żeby widzieć gdzie się zatrzymać (ktoś połamał ten pachłek który widzę jak się odwrócę i jest za krótki... )

znaczy tak jak napisałaś, wcześniej źle sie wyraziłam

[versatille]

Napisane przez miss_dior

ja też dziś miałam 1 jazdę.
chwila na placu i na miasto - MASAKRA. pierwszy raz w życiu siedziałam za kierownicą i od razu heja - jedź po Warszawie. masakra, straszny stres nie wiem, czy dam radę.

ale jak to? mi I właśnie kazał ze sprzęgłem :conf used:

Oj, oj skoro JA dałam radę to Ty też dasz
Stres niepotrzebny - jak już kiedyś pisałam - instruktor zawsze czuwa.

Jeżeli jedziesz prostą drogą i nie musisz się zatrzymywać tylko lekko chcesz zwolnić (np. bo dziury są ) wtedy wciskasz sam hamulec.
Jeżeli nie chcesz się zatrzymać, ale zwolnisz już poniżej 30 km/h - sprzęgło musi być przynajmniej do połowy.
A jeżeli wiesz, że zaraz będziesz się musiała zatrzymać - hamujesz samym hamulcem do 30km/h później wciskasz sprzęgło do końca no i hamujesz aż do zatrzymania

Z tego co pamiętam na moich pierwszych jazdach zajmował się tym instruktor, ja próbowałam opanować kierownicę (ale i tak jechałam po środku jezdni)

Jednym słowem: BĘDZIE DOBRZE

Napisane przez Martita 88

znaczy tak jak napisałaś, wcześniej źle sie wyraziłam

Hmm mnie jeszcze kark nie bolał. Za to lewa noga... oł.. zawsze.

[tamistra]

Napisane przez versatille

Oj, oj skoro JA dałam radę to Ty też dasz
Stres niepotrzebny - jak już kiedyś pisałam - instruktor zawsze czuwa.

Jeżeli jedziesz prostą drogą i nie musisz się zatrzymywać tylko lekko chcesz zwolnić (np. bo dziury są ) wtedy wciskasz sam hamulec.
Jeżeli nie chcesz się zatrzymać, ale zwolnisz już poniżej 30 km/h - sprzęgło musi być przynajmniej do połowy.
A jeżeli wiesz, że zaraz będziesz się musiała zatrzymać - hamujesz samym hamulcem do 30km/h później wciskasz sprzęgło do końca no i hamujesz aż do zatrzymania

Z tego co pamiętam na moich pierwszych jazdach zajmował się tym instruktor, ja próbowałam opanować kierownicę (ale i tak jechałam po środku jezdni)

Jednym słowem: BĘDZIE DOBRZE

Hmm mnie jeszcze kark nie bolał. Za to lewa noga... oł.. zawsze.

Mój instruktor pod koniec mojego kursu zazwyczaj kazał mi zrobić rękaw "kilka" razy, po czym wychodził sobie z autka i gadał z innymi instr. na placu. Któregoś dnia tak się "zagadał", że zrobiłam ten rękaw 17 razy (a wiadomo, przy tym sprzęgło "chodzi" cały czas, przyciskamy, zwalniamy itd...). Myślałam, że mi lewa noga ODPADNIE. Ale przynajmniej miałam pewność, że umiem .

[lanavera]

Napisane przez miss_dior

ja też dziś miałam 1 jazdę.
chwila na placu i na miasto - MASAKRA. pierwszy raz w życiu siedziałam za kierownicą i od razu heja - jedź po Warszawie. masakra, straszny stres nie wiem, czy dam radę.

---------- Dopisano o 19:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------



ale jak to? mi I właśnie kazał ze sprzęgłem :conf used:

Heh ja też tak miałam, że na pierwszej jeździe od razu na miasto, to chyba normalne. Najpierw na jakims parkingu przećwiczyliśmy ruszanie i hamowanie przez 5 minut (ja wcześniej w samochodzie nic nic...) i instruktor nagle 'no to wyjeżdzamy'. a ja COOOO? panie, co pan?! :P ale wielkiej tragedii nie było

ze sprzęgłem chodzi o to, że do samego hamowania nie jest potrzebne - od tego jest hamulec, nie? więc jak chcesz zwolnić, przyhamować, to samym hamulcem. a jeśli zamierzasz się zatrzymać, to pod koniec hamowania wciskasz też sprzęgło, żeby silnik nie zgasł - bo jak samochód stoi to musi być albo na luzie bez sprzęgła, albo na biegu ze sprzęgłem. więc jakbyś nie wcisnęła sprzęgła pod koniec hamowania, to jak autko będzie już jechać bardzo wolno nagle zakrztusi się i zgaśnie a tego chcemy uniknąć

[versatille]

Napisane przez tamistra

Mój instruktor pod koniec mojego kursu zazwyczaj kazał mi zrobić rękaw "kilka" razy, po czym wychodził sobie z autka i gadał z innymi instr. na placu. Któregoś dnia tak się "zagadał", że zrobiłam ten rękaw 17 razy (a wiadomo, przy tym sprzęgło "chodzi" cały czas, przyciskamy, zwalniamy itd...). Myślałam, że mi lewa noga ODPADNIE. Ale przynajmniej miałam pewność, że umiem .

Ja zazwyczaj po trzecha 'razach', jak się zatrzymam w kopercie, daję na luz i robię masaż nogi. I. patrzy się na mnie jak na wariatkę, ale cóż.
(Nie umiałam wczoraj zasnąć tak mnie nogi bolały.. czyżby to po jazdach )

___
Spytałam taty co sądzi o czekaniu na światłach ze wciśniętym sprzęgłem.
Jego reakcja: ' co oni jeszcze wymyślą?!'

[Inspire]

jutro wreszcie do L!
ale swoją drogą, chyba będzie maniana miesiąca

[madzia2306]

Napisane przez versatille

Mój kurs się zaczął 12 kwietnia, jazdy 18 maja
To podobnie jak ja. Co chwila jakaś przerwa. Jego wyjazd, moje wczasy, no i koniec czerwca w liceum - nauki tyle, że nie miałam czasu na jazdy.

Zaliczyć wewnętrzny to pikuś w porównaniu z samym egzaminem praktycznym

ja cały kurs łącznie z egzaminem zrobiłam w przeciągu półtorej miesiąca bodajże
pamiętam jak w dzień egzaminu miałam jeszcze godzinę jazdy z instruktorem, robiłam wszystko jak na egzaminie.. byłam dziwnie spokojna na koniec życzył mi powodzenia jazdę zakończyłam pod WORDem i poszłam na egzamin
egzamin wewnętrzny zdac to pikuś
chociaż np ja miałam nawet mały egzamin z teorii zanim zaczęłam jazdy

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

ja też na pierwszej jeździe odrazu wyjechałam na miasto instruktor latał po całym samochodzie bo za mocno hamowałam

[versatille]

Napisane przez Inspire

jutro wreszcie do L!
ale swoją drogą, chyba będzie maniana miesiąca

Ja w czwartek. Jak mi znowu nie pójdzie to się załamię..

madzia weź mnie nie de ner wuj!

A bo się miałam spytać: w jaki sposób zdać egzamin w Czewie za pierwszym razem??

[miss_dior]

Dzięki, dziewczyny za informacje o tym hamowaniu Mnie to chyba nie dotyczyło, bo i tak ciągle jechałam mega wolno
I też za ostro hamowałam.
I jechałam przy lewej krawędzi jezdni Właściwie nie ja jechałam, tylko auto tak mi jechało, a ja poddawałam się jego woli.

[madzia2306]

Napisane przez versatille

Ja w czwartek. Jak mi znowu nie pójdzie to się załamię..

madzia weź mnie nie de ner wuj!

A bo się miałam spytać: w jaki sposób zdać egzamin w Czewie za pierwszym razem??

wybrac dobry termin? zdawałam dzień po świętach BN więc egzaminator był w dobrym humorze a tak na serio to nie ma na to recepty, trzeba liczyc na swoje umiejętności.. nie robic manewrów szybko tylko pomyślec... no nie wiem co jeszcze.. napewno jednak troszkę tego szczęścia miałam ale starałam się wszystko robic dobrze i dokładnie

[versatille]

Napisane przez miss_dior

I jechałam przy lewej krawędzi jezdni Właściwie nie ja jechałam, tylko auto tak mi jechało, a ja poddawałam się jego woli.

A pamiętam ten szok.
(Czemu to głupie auto jedzie? Ja nawet nie wiem jak się zatrzymać )

Napisane przez madzia2306

wybrac dobry termin? zdawałam dzień po świętach BN więc egzaminator był w dobrym humorze a tak na serio to nie ma na to recepty, trzeba liczyc na swoje umiejętności.. nie robic manewrów szybko tylko pomyślec... no nie wiem co jeszcze.. napewno jednak troszkę tego szczęścia miałam ale starałam się wszystko robic dobrze i dokładnie

Czyli wszystko wolno i myśleć.
Dwie rzeczy, których do tej pory jeszcze nie robiłam
Nie wiem czy to był dobry pomysł żebym te prawko robiła
No nic w czwartek pojadę najlepiej jak umiem.

[madzia2306]

już ze trzy razy gdyby nie mój refleks to byłaby kraksa więc reakcje mam prawidłowe

[felufela]

Napisane przez miss_dior

I też za ostro hamowałam.
I jechałam przy lewej krawędzi jezdni Właściwie nie ja jechałam, tylko auto tak mi jechało, a ja poddawałam się jego woli.

ja też na pierwszej jeździe odrazu wyjechałam na miasto instruktor latał po całym samochodzie bo za mocno hamowałam

Hehe, skąd ja to znam, na pierwszych jazdach to mi prawie instruktorka na szybie lądowała przy hamowaniu ale znosiła to ze stoickim spokojem

Jak poszłam na kurs to wcześniej nigdy nie siedziałam za kierownicą i jak wyjechałam na miasto to to było jedno wielkie "wow, ja jadę"

[Trelle]

Napisane przez miss_dior

ja też dziś miałam 1 jazdę.
chwila na placu i na miasto - MASAKRA. pierwszy raz w życiu siedziałam za kierownicą i od razu heja - jedź po Warszawie. masakra, straszny stres nie wiem, czy dam radę.

ale jak to? mi I właśnie kazał ze sprzęgłem :conf used:

Dasz radę - wszystkie dałyśmy to dlaczego Ty nie?

Dziewczyny już to super wytłumaczyły.

Napisane przez versatille

Spytałam taty co sądzi o czekaniu na światłach ze wciśniętym sprzęgłem.
Jego reakcja: ' co oni jeszcze wymyślą?!'

No właśnie wcześniej Ci pisałam, że to chore..

Napisane przez madzia2306

ja cały kurs łącznie z egzaminem zrobiłam w przeciągu półtorej miesiąca bodajże

A ja kurs rozpoczęłam 26, teorie skończyłam 4 lipca a praktykę skończyłam 3 sieprnia..
Jedynie czekać na egzamin będę teraz sporo..

[Inspire]

ja też od maja robię kurs

[versatille]

Napisane przez felufela

jak wyjechałam na miasto to to było jedno wielkie "wow, ja jadę"

Mam to na każdych jazdach

Napisane przez Trelle

Jedynie czekać na egzamin będę teraz sporo..

Ja będę mieć ostatnie jazdy dzień przed egzaminem. Zawsze tak jest.
A tak jak miała madzia - w dzień egzaminu byłoby najlepiej, ale u nas to niemożliwe.

[spejsik]

hello
moge sie dopisac?
jestem 8 h jazdy
prawko robie w Piasecznie - zdawac mam zamiar na Okeciu
jestem ugotowana
dana

[versatille]

Witamy nową