Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek - cz. VIII

[Inspire]

właśnie meeow, napisz mi też bo w końcu nie napisałaś, a może zwrócę na to uwagę jutro.

[tamistra]

Napisane przez Inspire

na ślepego? no, spróbuję

Nie no, nie tak do końca na ślepo... Na czym będziesz zdawać? Ja zdawałam na toyocie yaris i tam "cyngielek" do zwolnienia (otwarcia) maski był (względem kierownicy) na dole po lewej stronie - trzeba go odciągnąć do góry - nie da się nie znaleźć...
Co do samej maski, aby ją otworzyć całkowicie, trzeba włożyć palce przez szparę, mniej więcej na wysokosci znaczka toyoty i potem delikatnie "przejechać" palcem w prawo. I mamy drugi "cyngielek" Też najdziesz bez problemu.

A dziurę, w którą należy włożyć "podpórkę" zwyczajnie widać. Poradzisz sobie .

[versatille]

Napisane przez Inspire

właśnie meeow, napisz mi też bo w końcu nie napisałaś, a może zwrócę na to uwagę jutro.

Ktoś ma jutro egzamin?

Napisane przez tamistra

Poradzisz sobie .

Też tak twierdzę

[Inspire]

tamistra, na micrze.

oj ma, ma

[tamistra]

Napisane przez Inspire

tamistra, na micrze.

oj ma, ma

hmm. no to za wiele już nie pomogę, ale ... dasz radę przecież !

[Inspire]

mam nadzieję ale jeszcze teorię muszę zdać

[versatille]

meeow
Nie ważne na czym oblałaś. Grunt, że następny egzamin będzie pozytywny

Inspire za Ciebie już teraz trzymam kciuki
(a tą maską się nie przejmuj. Ja zawsze jak ją otwieram to się czuję jak Megan Fox w 'Transformers' i od razu mi się humor poprawia).

[ranka]

Napisane przez tamistra

A ja nie miałam wewnętrznego praktycznego ...
Tylko na ostatnich jazdach mój instruktor mi powiedział: "no dobra, to teraz robimy wszystko tak jak na egzaminie". I normalnie tak jak zwykle robiłam plac, miasto, światła, maskę...
Ale "oficjalnego" praktycznego nie miałam :O

ja tez nie tylko teoretyczny ktory wygladal jak egzamin

[Inspire]

Napisane przez versatille

Inspire za Ciebie już teraz trzymam kciuki
(a tą maską się nie przejmuj. Ja zawsze jak ją otwieram to się czuję jak Megan Fox w 'Transformers' i od razu mi się humor poprawia).

no, trzymać kciukasy od 8:00

[WhiteCherry]

Napisane przez versatille

(a tą maską się nie przejmuj. Ja zawsze jak ją otwieram to się czuję jak Megan Fox w 'Transformers' i od razu mi się humor poprawia).

dobre!

http://meganfox.pl/tapety1/megan-fox...ers-tapeta.jpg spojrzenie na egzaminatora, wydającego polecenie,


http://www.click.pl/obrazki/172mx_me...formers-81.jpg a w ten sposób szukasz wzrokiem płynu do spryskiwaczy?

[versatille]

Napisane przez Inspire

no, trzymać kciukasy od 8:00

To jak wstanę to już będzie zdane

Napisane przez WhiteCherry

dobre!

http://meganfox.pl/tapety1/megan-fox...ers-tapeta.jpg spojrzenie na egzaminatora, wydającego polecenie,


http://www.click.pl/obrazki/172mx_me...formers-81.jpg a w ten sposób szukasz wzrokiem płynu do spryskiwaczy?

Dokładnie o to chodziło

[Jutte]

Napisane przez madzia2306

a czemu kobieta nie powinna jeździc? to nie są czasy kiedy to praktycznie tylko faceci mieli w rodzinie prawo jazdy... a na temat kursu przyspieszonego odpisałam w wątku sąsiednim

dobrze o tym wiem ale moj ojciec ma takie przeświadczenie ...;/ co mnie zniechęca do jazdy i do prawka..
dzieki za odpowiedz

Napisane przez madzia2306

ostatnio tż mnie dowartościował powiedział że jeżdżę autem dużo lepiej niż mój teśc czyli jego tata

to dopiero heca

Napisane przez Inspire

no, trzymać kciukasy od 8:00

będziemy mocno trzymać

[Martita 88]

Napisane przez versatille

Tylne koła powinno się widzieć (nie wiem czy 'trzeba', ale mój I. jak stanę zbyt blisko to już się drze..)

mój ostatnio zapytał się jak bym wyminęła samochód (który stał przede mną) jakby załóżmy sie zepsuł (zatrzymałam sie za blisko), i teraz wiem że powinnam zachowac odstęp

a jak mi powiedział jaki błąd zrobiłam, to strzeliłam (jak to mówi młodzież) fejspalma.... zwykła moja nieuwaga która moze mnie kosztować oblanie egzaminu....

Napisane przez versatille

Ja na tych naszych dziurach to już przy prędkości 80km/h mam wrażenie, że sobie zęby wybiję

dokładnie

Napisane przez versatille

Ale pamiętajcie dziewczyny, dużo zależy od tego jakiego wybierzecie sobie instruktora.
(Najlepiej żeby był młody i przystojny żartuję)

ja dostałam z góry ale i tak fajny
i pogada i pośmieje sie, jak trzeba to i objedzie(ale teraz już w kulturalny sposób) tylko jest jeden minus i to duży-pali

Napisane przez pendraiw

Fajnie godo - co ku....wa titosz? widzi że elka i blondynka to titoł bedzie (do kierowcy, któremu ta blondynka wymusiła pierszeństwo)

on czasami to ma śmierć w oczach...

Napisane przez madzia2306

właśnie golądam odcinek z tą tlenioną blondyną i poprotu leżę
ruszanie z dwójki, skleroza gdzie są kierunkowskazy i pas założony pod pachą bo jej między cycki włazi

mnie jeszcze te 3 babeczki- matka i 2 córki rozwalają

Napisane przez versatille

Aż mnie brzuch rozbolał ze śmiechu, ale dziś oglądam dalej.
Ten Ślonzok-instruktor wymiata

fajny kolo lubie ich gwarę

bosz na 8.30 jazda (podejrzewam że plac), a po weekendzie z wizażankami jestem totalnie rozkojarzona,nie mam siły na nic, tylko--> , najchętniej bym położyła sie i przespała 2 dni*,a weź tu sie koncentruj na jeździe...

* żartujemy sobie że po każdym zjeździe minimum tydzień trzeba odespać

[miss_dior]

Napisane przez Jutte

tylko zastanawiam się czy warto jest robić KURS PRZYSPIESZONY osobie, która nigdy nie siedziała za kółkiem i 'nie wie co czym sie je ' ?
mój Tż robił kurs przyspieszony i był bardzo zadowolony ( tylko ze wiadomo jak to facet, co nieco sie zna, a poza tym wcześniej praktykę miał .. :P)
dużo osób nie chodzi na teorię bo to bez sensu, jednak ja jestem przekonania ze się mimo wszystko przyda ( bo co z tego ze na testy mogę się sama wyuczyć ,ale mi zależy zeby się nauczyć czegoś , a nie tylko zdać :P choć jak to mówią - zdać prawko ja umieć jeździć to co innego

Ja robiłam kurs przyśpieszony, w sensie: sobota i niedziela - cały dzień wykładów. Byłam b. zadowolona, bo nie jestem długodystansowcem i jak sobie myślałam, że miałabym przez kilka tygodni jeździć na zajęcia po pracy to mi się słabo robiło. A jazdy - to już zależy od dostępności instruktora, u mojego można np. mieć jazdy codziennie, to dopiero jest szybki kurs

[madzia2306]

Napisane przez miss_dior

Ja robiłam kurs przyśpieszony, w sensie: sobota i niedziela - cały dzień wykładów. Byłam b. zadowolona, bo nie jestem długodystansowcem i jak sobie myślałam, że miałabym przez kilka tygodni jeździć na zajęcia po pracy to mi się słabo robiło. A jazdy - to już zależy od dostępności instruktora, u mojego można np. mieć jazdy codziennie, to dopiero jest szybki kurs

ja miałam właśnie codziennie tylko w weekend robiłam sobie wolne a tak to codzinnie po 2 godzinki i zleciało szybko

[lagerfeldised]

A ja w poniedzialek musialam znowu odwolac jazdy ;( Juz trzeci raz w ostatniej chwili, ale kurcze nie mialam wyboru. Wlasciciel szkolki mi odpisal 'Ile raz tak mozna w ostatniej chwili... No trudno'.

Oby mi wybaczyl ten ostatni raz i nie odliczyl mi tych dwoch godzin

Moj tydzien przerwy rozpoczety

[versatille]

Napisane przez madzia2306

ja miałam właśnie codziennie tylko w weekend robiłam sobie wolne a tak to codzinnie po 2 godzinki i zleciało szybko

W takim razie mój kurs trzeba nazwać 'opóźniony'

Napisane przez lagerfeldised

A ja w poniedzialek musialam znowu odwolac jazdy ;( Juz trzeci raz w ostatniej chwili, ale kurcze nie mialam wyboru. Wlasciciel szkolki mi odpisal 'Ile raz tak mozna w ostatniej chwili... No trudno'.

Oby mi wybaczyl ten ostatni raz i nie odliczyl mi tych dwoch godzin

Moj tydzien przerwy rozpoczety

Nie może Ci odliczyć godzin. Przecież to nie Twoje wina, że musiałaś odwołać
U mnie tydzień przerwy to jeszcze nie przerwa
Ja, jak dobrze pójdzie będę mieć jazdy w czrawtek albo piątek.

[felufela]

A ja zaraz na jazdę koniec się zbliża
Dzisiaj będę męczyc dalej łuk żeby miec pewnosc że mi wychodzi

Jeszcze tylko wyjezdzic te 5 godzin , napisac teorie wewn. i zdac praktyczny (a u mnie nie podchodzą do tego na takim luzie ;/) i moge sie zapisywac na egzamin

[olivien]

Napisane przez felufela

A ja zaraz na jazdę koniec się zbliża
Dzisiaj będę męczyc dalej łuk żeby miec pewnosc że mi wychodzi

Jeszcze tylko wyjezdzic te 5 godzin , napisac teorie wewn. i zdac praktyczny (a u mnie nie podchodzą do tego na takim luzie ;/) i moge sie zapisywac na egzamin

jesteś w takiej samej sytuacji jak ja dziś idę na ostatnie dwie godzinki 28 i 29 h, a w piątek na jednej godzinie egzamin wewnętrzny praktyczny, a później teoria i mogę iść się zapisać na egzamin.. muszę ćwiczyć parkowanie, bo niby umiem, ale może nie wyjść ..

a tak w ogóle to w ostatnim czasie sporo moich znajomych na facebooku pochwaliło się, że zdało za pierwszym.. trochę mnie to dziwi, że tyle osób ostatnio za pierwszym podejściem zdaje

[tamistra]

Napisane przez lagerfeldised

A ja w poniedzialek musialam znowu odwolac jazdy ;( Juz trzeci raz w ostatniej chwili, ale kurcze nie mialam wyboru. Wlasciciel szkolki mi odpisal 'Ile raz tak mozna w ostatniej chwili... No trudno'.

Oby mi wybaczyl ten ostatni raz i nie odliczyl mi tych dwoch godzin

Moj tydzien przerwy rozpoczety

Nie ma czegoś takiego jak odliczanie godzin . Instr. z każdej godziny wyjeżdżonej z kursantem musi się rozliczyć.

[lagerfeldised]

Napisane przez versatille

W takim razie mój kurs trzeba nazwać 'opóźniony'

Nie może Ci odliczyć godzin. Przecież to nie Twoje wina, że musiałaś odwołać
U mnie tydzień przerwy to jeszcze nie przerwa
Ja, jak dobrze pójdzie będę mieć jazdy w czrawtek albo piątek.

Niby tak, ale on nam tlumaczyl na teorii, ze on instruktorowi placi za te dwie godziny, nawet jezeli kursant sie nie pojawi, a jak sie daje znac dwie godziny przed jazda, to nie zawsze znajdzie sie ktos inny na to miejsce... Zobaczymy. Ale jak juz wroce, to chocby skaly sraly nie bede odwolywac!

Tak mi sie juz nie chcialo jezdzic, tak oczywiscie jak nie moge, to mam wielka ochote wsiasc za kierownice. Byc kobieta...

[olivien]

Napisane przez lagerfeldised

Niby tak, ale on nam tlumaczyl na teorii, ze on instruktorowi placi za te dwie godziny, nawet jezeli kursant sie nie pojawi, a jak sie daje znac dwie godziny przed jazda, to nie zawsze znajdzie sie ktos inny na to miejsce... Zobaczymy. Ale jak juz wroce, to chocby skaly sraly nie bede odwolywac!

Tak mi sie juz nie chcialo jezdzic, tak oczywiscie jak nie moge, to mam wielka ochote wsiasc za kierownice. Byc kobieta...

ja mam w umowie i na karteczce z nr instruktora wyraźnie napisane, że muszę dać znać 24h przed planowaną jazdą, a jak nie to pokryje koszty; chyba, że jakaś sytuacja losowa.. chociaż ja na moje pierwsze jazdy szłam z grypą żołądkową, okropnie mnie brzuch bolał, ale było mi głupio zadzwonić i odwołać pierwszą jazdę i do tego nawet instruktora jeszcze nie znałam.. ale dałam radę

[WhiteCherry]

mój też mówił, że o ile da się znać dzień wcześniej, to nic się nie dzieje;
ale jeśli odwołuje się w tym samym dniu, np. 2h przed jazdą, a instruktor nie znajdzie żadnej osoby na zastępstwo, to wtedy przepadają mi te 2h i muszę sobie je później dokupić.

[Inspire]

no, wróciłam, lżejsza o 112 zł

[meeow]

Napisane przez Inspire

no, wróciłam, lżejsza o 112 zł

nie gadaj

[Inspire]

weź, w ogóle to jakaś masakra, a uwaliłam w taki dziki sposób że aż mi siebie żal.

[meeow]

nie przejmuj się właśnie przeczytałam o co chodziło..

[versatille]

Napisane przez Inspire

no, wróciłam, lżejsza o 112 zł

Napisane przez meeow

nie przejmuj się właśnie przeczytałam o co chodziło..

O coo??
__
Idę dzisiaj zdać wewnętrzyny do OSK. Jak znowu będzie nieczynne to ktoś oberwie

[foxy123]

Hejooo

W sobote pojechalam na zlot, trzasnelam 200km, bylo meeega
Po powrocie do miasta umowilismy sie w 17osob na after-party, u kolegi w domciu. Na przeogromnym rzutniku ogladalismy fotki ze zlotu, w tle muzyka , pelno picia, wrzaskow itp Skonczylo sie na tym,ze mam zapalenie krtani i strun glosowych Choc boli mnie jak sam sk**, to bylo warto
Wkleilabym jakies fotki, tylko tak sobie mysle,ze nie chce swiecic na forum swoja buzia moge zamazac, jakby co

A tak to co jeszcze... pare dni temu walnelabym dziadkowi w dupe, jedzie,jedzie, nagle stop, bez kierunku i sobie skreca wiec tez mam nauczke,aby trzymac odstep
A w niedziele to gdyby nie moj TZ to walnelabym babe na rowerze czasem mam jeszcze tak,ze jak jest bardzo waski skret i drozka, to za bardzo scinam, no i jakby mi nie odbil to bym ta Pania lekko szturnela Na szczescie nic sie nie stalo!
Chcialabym powiedziec,ze jezdze juz naprawde elegancko, ale wlasnie to scinanie zakretow na waskich wiazdach czasem mi jeszcze nie wychodzi. Raz wjezdzam rewelacyjnie, innym razem biore za szybko i wtedy scinam..no ale i to opanuje kiedys do perfekcji

[Kasienka1231]

Dziś były pierwsze jazdy. Jeździliśmy po mało ruchliwych drogach. Nie było placu manewrowego! Wiadomo jak to pierwszy raz zdarzyło się, że zgasł, 'wył' albo za mocno zahamowałam i I lądował na szybie, ale było super i już nie mogę się doczekać kolejnych jazd.