Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek - cz. VIII

[versatille]

Wczoraj był pechowy dzień do jazd - też to zauważyłam

Kiedy macie egzaminy?
Na pewno jeszcze przede mną, bo tylko ja mam takiego pecha, żeby czekać ponad miesiąc...

[Whim]

Miałam dziś jazdę, ale idealnie nie było...
Ogólnie łuk mi wychodzi, z tym nie mam żadnych problemów. Jazda nawet, tylko robię głupie błędy wynikające z niedokładności - dziś np. wjechałam na chodnik przy skręcaniu , nie zmieniam pasa na lewy na jednokierunkowej przy skręcie w lewo itp...

[Martita 88]

Napisane przez Whim

Miałam dziś jazdę, ale idealnie nie było...
Ogólnie łuk mi wychodzi, z tym nie mam żadnych problemów. Jazda nawet, tylko robię głupie błędy wynikające z niedokładności - dziś np. wjechałam na chodnik przy skręcaniu , nie zmieniam pasa na lewy na jednokierunkowej przy skręcie w lewo itp...

wczoraj też taki błąd zrobiłam

[madzia2306]

Napisane przez versatille

Ech.. po wczorajszych jazdach czuję się tak jakoś smutno...
Nie umiem sobie wyobrazić jak to będzie bez nich jeszcze tylko 3 razy i egzamin...

A co do samych jazd: obsługa bez problemu, łuk może nie idealnie, ale właściwie zawsze mi wychodzi. Umiem już nawet się odwrócić cofając - wiem końcu w którą stronę kręcić kierownicą
A na mieście.. wydaje mi się, że nie było źle. Pierwszy raz parkowałam skośnie, raz wychodziło raz nie (na szczęście zawsze jest jeszcze korekta). Poprosiłam żeby mnie nauczył parkować równolegle (chociaż na egzaminie na pewno nie będzie, ale w życiu to już tak ) nawet nie takie złe
Poza tym o mało nie wjechałam prosto pod koła innego samochodu na słynnym skrzyżowaniu 112 - porażka nie skrzyżowanie.
Po trzech godzinach w elce popełniałam już idiotyczne błędy, typu 'koślawa' zmiana biegów, czy jazda slalomem, ale to z wycieńczenia i bólu brzucha...

Następne jazdy dopiero 14 września a 10 dni później egzamin...

powiedz mi które to jest skrzyżowanie 112?
ja jak teraz jadąc autem widzę że w elce jedzie mój instruktor to mi jakoś tak smutno bo naprawdę dobrze wspominam jazdy

[emilcia0209]

aaaaaa zdałam zdałam zdałam :-D :-D

[madzia2306]

Napisane przez foxy123

Sieeema

Jak juz do Was przychodze, to wiadomo,ze chce ponarzekac

Dziewczyny- jak Wam idzie wyprzedzanie?
Kurcze, no ja sie chyba w zyciu nie przelamie ;( Stracha mam na maxa, jeszcze osobowke na trasie wyprzedze, ale TIRa - no way
Ostatnio sprobowalam to gdyby nie TZ kontrowal mi kierownica, to albo wlecialabym w pole albo walnela w wymijana ciezarowke
Masakrycznie sie boje wyprzedzac duze auta ;( Po pierwsze to nasze kochane drogi i koleiny- jak wyprzedzalam tego tira, to autem rzucalo mi jak stara kur*a no masakra;/
Nie wiem czy sie kiedys przelamie, po prostu jak wyprzedzam to kierownica mi na dziurach 'ucieka' a ja nie umiem jej utrzymac buuu!!!!
Myslicie,ze z czasem to minie i sie przelamie/naucze?

Wstawiam fotke tetuni, bylam ja umyc jakos tydzien temu
Na zalaczonym zdjeciu mozecie tez podziwiac jak 'idealnie' wjechalam na myjke (dzis bylam znowu myc, ale juz stanelam idealnie )

nie tylko ty boisz się wyprzedzac duże auta, ja też mam cykora

[Inspire]

Napisane przez versatille

Wczoraj był pechowy dzień do jazd - też to zauważyłam

Kiedy macie egzaminy?
Na pewno jeszcze przede mną, bo tylko ja mam takiego pecha, żeby czekać ponad miesiąc...

12.09 - prawie miesiąc czekania (od 14.08)

[versatille]

Napisane przez madzia2306

powiedz mi które to jest skrzyżowanie 112?
ja jak teraz jadąc autem widzę że w elce jedzie mój instruktor to mi jakoś tak smutno bo naprawdę dobrze wspominam jazdy

Tam gdzie Legionów krzyżuje się z M. Fradaya / Gen. W. Orlik Ruckemanna.
Ja właśnie wyjeżdżałam z Ruckemanna i skręcałam w lewo. Koszmar

Nawet mi nie mów, ja chyba będę płakać za jazdami

Napisane przez emilcia0209

aaaaaa zdałam zdałam zdałam :-D :-D

gratulacje!

[Inspire]

Napisane przez emilcia0209

aaaaaa zdałam zdałam zdałam :-D :-D

klask i:

[Marissa93]

Ja mam na 24 września (jak już wcześniej wspominałam) ,a zapisywałam się 21 sierpnia . Ale i tak się cieszę ,że tylko miesiąc czekania , bo tak to zawsze min 1,5 miesiąca Ja za swoimi jazdami nie tęsknię , ale WORD i tak mnie zmusza do wykupywania kolejnych

[versatille]

Ja się zapisywałam 23 (więc ponad miesiąc ).
Wkurza mnie to, że jeden chłopak zapisywał się tydzień póżniej niż ja i ma examin 17 września. Nawet mi I. powiedział, że miałam niezłego pecha...

Ale i tak najważniejsze, żeby to zdać

[Kasienka1231]

Napisane przez versatille

Wczoraj był pechowy dzień do jazd - też to zauważyłam

Ja też miałam wczoraj jazdy i szło mi super beznadziejnie. Wyjątkowo miałam z inną I. i myślę, że to mnie tak strasznie zdenerwowało, że zrobiłam masę błędów.

Napisane przez emilcia0209

aaaaaa zdałam zdałam zdałam :-D :-D

Gratulacje!!!

[felufela]

Napisane przez emilcia0209

aaaaaa zdałam zdałam zdałam :-D :-D

Gratulacje !!

Ja wolę nie myslec kiedy będę miec egzamin mam nadzieję , że jeszcze we wrześniu

[emilcia0209]

Dziękuję kochane moje muuuuuuaaaaach jeszcze nie mogę uwierzyć :-D

jeździłam od 12:22 do 13:09 Egzaminator dość młody ... czarnulek z włosami na żel i w okularkach . Kiedy mówiłam dzień dobry odpowiedział z lekkim uśmiechem, moja pierwsza myśl? hmmm może być dobrze
łuk poprawka bo złe miejsce zatrzymania za 2 razem gites , górka bez problemu i jazda na miasto. Dużo lewoskrętów itd. raz odskoczył mi kierunkowskaz i go nie poprawiłam a on do mnie ,,Pani Agnieszko...." i pokazał mi ręką taki znaczek co skumałam że kierunkowskaz. Poprawiłam. Dwa razy nie wykonałam polecenia. Co skwitował ,,ojjjj widzę ze nie lubi pani sie słuchać facetów nie lubi " Parkowanie skośne z korektą, zawracanie na skrzyżowaniu i kiedy wracaliśmy do ośrodka kazał jeszcze zawrócić na drodze i do ośrodka... mówi do mnie ,, nie pozostaje mi nic innego jak namalować ptaszki POZYTYWNY DZIEKUJĘ

[olivien]

Napisane przez emilcia0209

Dziękuję kochane moje muuuuuuaaaaach jeszcze nie mogę uwierzyć :-D

jeździłam od 12:22 do 13:09 Egzaminator dość młody ... czarnulek z włosami na żel i w okularkach . Kiedy mówiłam dzień dobry odpowiedział z lekkim uśmiechem, moja pierwsza myśl? hmmm może być dobrze
łuk poprawka bo złe miejsce zatrzymania za 2 razem gites , górka bez problemu i jazda na miasto. Dużo lewoskrętów itd. raz odskoczył mi kierunkowskaz i go nie poprawiłam a on do mnie ,,Pani Agnieszko...." i pokazał mi ręką taki znaczek co skumałam że kierunkowskaz. Poprawiłam. Dwa razy nie wykonałam polecenia. Co skwitował ,,ojjjj widzę ze nie lubi pani sie słuchać facetów nie lubi " Parkowanie skośne z korektą, zawracanie na skrzyżowaniu i kiedy wracaliśmy do ośrodka kazał jeszcze zawrócić na drodze i do ośrodka... mówi do mnie ,, nie pozostaje mi nic innego jak namalować ptaszki POZYTYWNY DZIEKUJĘ

gratulacje aż miło się to czyta a egzaminator jaki miły, mam nadzieję, że też na takiego trafię zdawałaś w Gdańsku? w Gdyni są ponoć Ci sami egzaminatorzy i oni jeżdżą raz tu a raz tu ;p najgorzej będzie jak trafi mi się ktoś w porządku, a ja to spieprzę z własnej głupoty albo ze stresu ;p mój tż za drugim razem też trafił na miłego, młodego; mówił, że cały czas go chwalił i oczywiście wrócił z pozytywem, a ja aż się popłakałam ze szczęścia, ciekawe jak ja kiedyś zdam to dopiero się popłacze jak bóbr

[Martita 88]

Napisane przez emilcia0209

aaaaaa zdałam zdałam zdałam :-D :-D

gratulacje

[As_kaa]

Napisane przez emilcia0209

aaaaaa zdałam zdałam zdałam :-D :-D

Super! Gratulacje!!

[pendraiw]

http://www.zdamyto.pl/

coś pomocnego znalazłam

[emilcia0209]

Napisane przez olivien

gratulacje aż miło się to czyta a egzaminator jaki miły, mam nadzieję, że też na takiego trafię zdawałaś w Gdańsku? w Gdyni są ponoć Ci sami egzaminatorzy i oni jeżdżą raz tu a raz tu ;p najgorzej będzie jak trafi mi się ktoś w porządku, a ja to spieprzę z własnej głupoty albo ze stresu ;p mój tż za drugim razem też trafił na miłego, młodego; mówił, że cały czas go chwalił i oczywiście wrócił z pozytywem, a ja aż się popłakałam ze szczęścia, ciekawe jak ja kiedyś zdam to dopiero się popłacze jak bóbr

zdawałam w Gdańsku ... zdałam za 3 razem

[foxy123]

AMBER tu nie chodzi o moc, bo teta moge wyprzedzac z palcem w *****, tu chodzi o to,ze po prostu sie boje. Drogi sa strasznie waskie (na moich rejonach)i do tego mega koleiny, jak dalam TZtowi jechac i wyprzedzal tiry to doslownie ja siedzac obok mialam tego tira pare cm od siebie :O w zyciu bym tak nie zrobila predzej bym sie skichala ze strachu..a on po wyprzedzeniu go mial juz 190 na liczniku..teta rozpedza sie po prostu blyskawicznie, w niej nie ma sekundy zamulenia, po prostu pocisk.. chodzi tu jednak o moj wewnetrzny strach, jak 'glupiego' rowerzyste wyprzedzam to juz mam serce w gardle Mam nadzieje,ze mi to kiedys przejdzie, tylko robie podstawowy blad.. otoz jak gdzies jedziemy (nad morze, na zakupy do galerii itp takie 'dalsze' wyjazdy) i jade sobie i widze,ze ruch jak nie wiem,ze pelno tirow itp to po prostu staje i kaze jechac TZtowi Wiem,ze powinnam sama probowac, ale nie chce sie wlec 60-70km/h za tirem, a z kolei boje sie tez go wyprzedzic..no i jak tu sie wtedy tego nauczyc? Po miescie pikus, latam jak wsciekla, ale na trasie (co wydaje sie byc prostsze!!!) mam stracha;/

[olivien]

pendraiw, super ta strona, właśnie czegoś takiego szukałam żeby ogarnąć sobie wszystko na spokojnie i z lotu ptaka hehe

[amber2046]

foxy123 nie zniechęcaj się. To jedyny manewr, który trzeba opanować samodzielnie, bo śmignięcie kogoś L-ką jest tak samo częste jak śnieg latem. Poćwicz może na jakiś szerszych drogach, przy mniejszym natężeniu ruchu, a najlepiej, bo najłatwiej na autostradzie. Sama czasem chwilę się za kimś powlekę, ponieważ potrzebuję większą lukę, aby zachować komfort i wykonać wszystko bez stresu. Zresztą nadal mam w głowie powtarzane jak mantrę zdanie mojego instruktora "nie jesteś pewna nie jedziesz".

[foxy123]

Bede musiala gdzies pocwiczyc, bo przeciez tak byc nie moze
Niestety u mnie na rejonach, 90% to drogi bardzo waskie, zalesione tereny i te sprawy (Pomorze) i jak jedzie taki tir to doslownie na centymetry (od tira i od pobocza) .
Pisalam ostatnio,jakby sie skonczylo moje wyprzedzanie tira, gdyby nie TZ Za bardzo ruszam kiera, zamiast na koleinach tylko kontrowac ;/ ehh... no zobaczymy, wazne ,ze ogolem nie boje sie jezdzic i ze sprawia mi to frajde

[Martita 88]

Napisane przez olivien

pendraiw, super ta strona, właśnie czegoś takiego szukałam żeby ogarnąć sobie wszystko na spokojnie i z lotu ptaka hehe

strona spoko

[chemical08]

Ja też się jeździć nie boje - chociaż wczoraj miałam akcje - facet wymusił - wyjechał z podporządkowanej - dobrze ,że jechałam powoli bo w sumie gadałam przez bluetootha i ustawiałam klimatyzator bo inaczej w mojej toyocie było by pewnie wgniecienie

Teraz sporo jeżdze i wiem ,że auto to ułatwienie bo np. jadąc wczoraj do lekarza na drugi koniec miasta .. nie musiałam tłuc się 2 autobusami tylko sobie spokojnie zajechałam

[felufela]

Fajna stronka ale te skrzyżowania z takiej perspektywy wyglądają dużo gorzej i bardziej skomplikowanie niż jak przez nie przejeżdżam

[amber2046]

foxy123 dochodzę do wniosku, że to nie tyle ty jesteś tu czemuś winna co te drogi są strasznie słabe. Kiedy wyjeżdżam za miasto zwykle wiąże się to ze korzystaniem z autostrady, ewentualnie opcja niewinietowa - drogi szybkiego ruchu, bądź najgorszy wariant czyli piękna, gładka, ale pokryta licznymi ograniczeniami prędkości trasa między kolejnymi miejscowościami. Na wymagających drogach alpejskich albo Loiblpass jeżdżą głównie osobówki, latem dużo motorów, nikt nie ma interesu w zdobywaniu szczytów tirem. W związku z powyższym przy dziurach, koleinach, wielkich autach oraz wąskich drogach pewnie miałabym dokładnie ten sam problem i jak dla mnie jest on objawem zdroworozsądkowej oceny sytuacji.

[madzia2306]

Napisane przez versatille

Tam gdzie Legionów krzyżuje się z M. Fradaya / Gen. W. Orlik Ruckemanna.
Ja właśnie wyjeżdżałam z Ruckemanna i skręcałam w lewo. Koszmar

Nawet mi nie mów, ja chyba będę płakać za jazdami

gratulacje!

aha no to wiem które to skrzyżowanie ja na szczęście nigdy nie miałam tam żadnej przygody ale skrzyżowanie prze*rane

[Bonjour_tristesse]

Napisane przez versatille

Nawet mi nie mów, ja chyba będę płakać za jazdami

Ja zdaję 14.09 i spotkam się z eLką dopiero 11.09, po miesięcznej przerwie
Strasznie tęsknię i to nawet nie tyle za jazdą co za tym głupkiem, moim instruktorem
Myślałam, że to wszystko jakoś inaczej będzie wyglądało, a tu najwyraźniej koniec nauki = koniec znajomości i przykro mi bo nieczęsto zdarza mi się kogoś tak polubić
Przynajmniej mój Tż odetchnie, bo chyba ma już dosyć słuchania o moim instruktorze

[versatille]

Napisane przez Bonjour_tristesse

Ja zdaję 14.09 i spotkam się z eLką dopiero 11.09, po miesięcznej przerwie
Strasznie tęsknię i to nawet nie tyle za jazdą co za tym głupkiem, moim instruktorem
Myślałam, że to wszystko jakoś inaczej będzie wyglądało, a tu najwyraźniej koniec nauki = koniec znajomości i przykro mi bo nieczęsto zdarza mi się kogoś tak polubić
Przynajmniej mój Tż odetchnie, bo chyba ma już dosyć słuchania o moim instruktorze

Ja mam z moim podobnie. Nawet nie wiem jak to się stało, ale teraz gada mi się z nim lepiej niż z kimkolwiek innym.. Nie mówiąc już jak się z nim fajnie kłóci...
Jak obleję będzie jedna pozytywna wiadomość - jazdyyy