niedorzeczne opinie na temat seksu, antykoncepcji itp.

[201607040946]

Napisane przez natzz

no jasne, a jak poród miałby być ciężki, to alternatywą do wyjścia dziecka na świat przez pochwę, jest jego zwymiotowanie...

[szmyglo]

Napisane przez natzz

no jasne, a jak poród miałby być ciężki, to alternatywą do wyjścia dziecka na świat przez pochwę, jest jego zwymiotowanie...

Niestety to nie takie proste, dziecko pokaleczy się o zęby

[natzz]

Napisane przez szmyglo

Niestety to nie takie proste, dziecko pokaleczy się o zęby

co tam, że się dzieciak pokaleczy! wybić może, matka szczerbata będzie!

[szmyglo]

Napisane przez natzz

co tam, że się dzieciak pokaleczy! wybić może, matka szczerbata będzie!

Już wiemy skąd się wzięło powiedzenie "Jedna ciąża-jeden ząb"

[Shabby_Chic]

Kiedyś wybrałam się na spacer z ciocią i jej 5cio mies. córką, kiedy mała zaczęła płakać ona wziela ją na ręce a ja pchałam wózek:P
nagle jakaś nawiedzona baba się na mnie wydarła że nie powinnam prowadzić pustego wózka.. nie wiedziałam o co kaman
poszłam do domu i najzwyczajniej powiedziałam to mamie i zapytałam dlaczego nie wolno pchać pustego wózka a ona na to : bo sobie dziecko wywozisz:confus ed:( nie niby dziecko urodze)
dodam że miałam 11 lat wtedy:b rzydal:

[Merllyss]

Kiedyś na zajęciach rozmawiałam z kolegą na temat prezerwatyw i słyszała nas ok 23 letnia kobieta. Z ogromnym zaciekawieniem zapytała się nas, co to są prezerwatywy i do czego służą. Gdy jej odpowiedzieliśmy doszła do wniosku, że prezerwatywę zakłada kobieta na całe ciało, zaczynając od stóp aż do głowy, i dzięki temu nie zajdzie w ciążę.

[201605170931]

Napisane przez Merllyss

Kiedyś na zajęciach rozmawiałam z kolegą na temat prezerwatyw i słyszała nas ok 23 letnia kobieta. Z ogromnym zaciekawieniem zapytała się nas, co to są prezerwatywy i do czego służą. Gdy jej odpowiedzieliśmy doszła do wniosku, że prezerwatywę zakłada kobieta na całe ciało, zaczynając od stóp aż do głowy, i dzięki temu nie zajdzie w ciążę.

była zaćpana czy zdarzenie miało miejsce 20 lat temu?

[Merllyss]

Ojj, niestety. Była całkowicie sprawna umysłowo a zdarzenie miało miejsce jakieś 5 lat temu. Podobno po spotkaniu z nami zapytała mamę o co w tym chodzi

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ciri15]

Napisane przez Merllyss

Kiedyś na zajęciach rozmawiałam z kolegą na temat prezerwatyw i słyszała nas ok 23 letnia kobieta. Z ogromnym zaciekawieniem zapytała się nas, co to są prezerwatywy i do czego służą. Gdy jej odpowiedzieliśmy doszła do wniosku, że prezerwatywę zakłada kobieta na całe ciało, zaczynając od stóp aż do głowy, i dzięki temu nie zajdzie w ciążę.

Jezu, ludzie...

[Shabby_Chic]

[natalcia250]

mój kolega uważał, że kobieta może zajść w ciążę tylko w trakcie okresu

[Phoce]

Dziś na wizaźu przeczytałam, że orgazm pochwowy osiągają tylko kobiety po 30 i z 10letnim stażem małżeńskim

[Shar14]

Przywitam się jako, że jestem tutaj nowa.
Znalazłam ten wątek i skłonił mnie do założenia konta, bo mam trochę takich newsów.

Byłam ostatnio u gina, w zupełnie innej sprawie, ale zaczął mnie wypytywać o antykoncepcję. Jak mu powiedziałam, że używamy prezerwatyw to prawie mnie zabił wzrokiem i oświadczył, że mają 25% skuteczności. Cóż... szybciutko wyszłam od tego Pana.
Co więcej następny ginekolog powiedział mi, że dwa pierwsze dni okresu są bezpieczne tj. podczas niezabezpieczonego stosunku nie można zajść w ciążę. (i tu sama nie wiem jak jest).

[Chatul]

Napisane przez Shar14

Co więcej następny ginekolog powiedział mi, że dwa pierwsze dni okresu są bezpieczne tj. podczas niezabezpieczonego stosunku nie można zajść w ciążę. (i tu sama nie wiem jak jest).

Początek okresu to nie najlepszy czas na zapłodnienie, bo raz, że zwykle do owulacji daleko, a dwa, że krew może utrudnić plemnikom dostanie się do jajowodów. Niemniej nie pokusiłabym się o stwierdzenie, że dwa pierwsze dni miesiączki na 100% są niepłodne I uważałabym na ginekologa, który takie rzeczy opowiada.

[Shar14]

Napisane przez Chatul

Początek okresu to nie najlepszy czas na zapłodnienie, bo raz, że zwykle do owulacji daleko, a dwa, że krew może utrudnić plemnikom dostanie się do jajowodów. Niemniej nie pokusiłabym się o stwierdzenie, że dwa pierwsze dni miesiączki na 100% są niepłodne I uważałabym na ginekologa, który takie rzeczy opowiada.

Nie chodzę już tam. Cały czas szukam jakiegoś sensownego.
Swoją drogą podobno takie same odpowiedzi dają na portalu wpadka .pl (bez spacji coś się nie wyświetla), bo to mnie w ogóle zainspirowało do zadania tego pytania.

[Stookrotka]

Cześć dziewczyny, ja trochę z innej beczki pytanie

W trakcie seksu w pozycji na jeźdźca po orgazmie mojego tż'ta zawsze zostaje jeszcze w nim z minutkę. Chodzi o to że gdy "wychodzę" zawsze widać ze sperma się juz jakby wylewa troszkę na boki bo nie ma juz pełnego wzwodu.
Myślicie że to niebezpieczne w kwestii antykoncepcji?

[leniwca]

Napisane przez Stookrotka

Cześć dziewczyny, ja trochę z innej beczki pytanie

W trakcie seksu w pozycji na jeźdźca po orgazmie mojego tż'ta zawsze zostaje jeszcze w nim z minutkę. Chodzi o to że gdy "wychodzę" zawsze widać ze sperma się juz jakby wylewa troszkę na boki bo nie ma juz pełnego wzwodu.
Myślicie że to niebezpieczne w kwestii antykoncepcji?

Używacie gumek?
Z tego co pamiętam, w ulotce pisało, żeby zdjąć gumkę od razu po wytrysku.

Co znalazłam na necie

U większości mężczyzn po ejakulacji dochodzi do osłabienia wzwodu i tym samym rozluźnienia prezerwatywy, która łatwo może się zsunąć. Może dojść wtedy do kontaktu spermy ze ściankami pochwy, a w konsekwencji także i do zapłodnienia.

Więc to trochę ryzykowne moim zdaniem.

[Stookrotka]

Tak, oczywiście chodzi o prezerwatywy
Po prostu po samym orgazmie zawsze są jeszcze takie chwilowe "spazmy" więc zawsze zostawałam chwilkę. No ale zauważyłam własnie ze zaczyna się wylewać po bokach prezerwatywy więc chyba bede musiała od razu wychodzić po prostu.

[201708160922]

Napisane przez szmyglo

Już wiemy skąd się wzięło powiedzenie "Jedna ciąża-jeden ząb"

Nie znam takiego powiedzenia.

Napisane przez Shabby_Chic

Kiedyś wybrałam się na spacer z ciocią i jej 5cio mies. córką, kiedy mała zaczęła płakać ona wziela ją na ręce a ja pchałam wózek:P
nagle jakaś nawiedzona baba się na mnie wydarła że nie powinnam prowadzić pustego wózka.. nie wiedziałam o co kaman
poszłam do domu i najzwyczajniej powiedziałam to mamie i zapytałam dlaczego nie wolno pchać pustego wózka a ona na to : bo sobie dziecko wywozisz:confus ed:( nie niby dziecko urodze)
dodam że miałam 11 lat wtedy:b rzydal:

Bylo smiesznie dopoki nie przeczytalam, ile mialas lat.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ventres]

A ja to mam taką koleżankę w mojej klasie. Jest bardzo bogobojną osobą i przestrzegającą doktryn kościoła.
Do czego zmierzam. Ostatnio wywiązała sie między mną (J) , nią (M) i jeszcze jedną koleżanką (K) taka oto rozmowa:

K: "Dziewczyny, bo ja sie nie umiem przekonać do seksu oralnego. No w sensie wiecie... to tego przysłowiowego loda"
J: "No ale obrzydza cię to czy co?"
K: " No właśnie nie wiem ale chyba tak"
J: "Moze z przypadkowym gościem albo kolegą z podwórka nie jest to zbyt romantyczne, ale jak będziesz kochać tego chłopaka, to pewnie nie będziesz się brzydzić"
M: "Ejjj ale uważaj, bo możesz zajść w ciążę"

I ja i moja koleżanka po tym komentarzu zostałyśmy w totalnym szoku

[holaseniorita]

Witajcie. Jeżeli zła kategoria to proszę przenieść w odpowiednie miejsce.

Czasami na zastępstwach mamy zajęcia z kobietą od WDŻ, ciągle mówi o seksie, ciąży i małżeństwie - ok, ja to rozumiem młodzież teraz uprawia seks a o zabezpieczeniu nie mysli, więc większości przydają się te zajęcia.
Ale ostatnio Pani poruszyła temat antykoncepcji, dokładniej prezerwatyw. Alfa i omega ze mnie nie jest ale uzywalismy z partnerem, dużo czytałam na te tematy i gdy powiedziała ze skuteczność to 97% przy prawidłowym używaniu to mnie krew zalała. Nikomu z ankietowanych nie wchodzono do łóżka i nie sprawdzano, ale pomijając źle dobrany rozmiar, zahaczenie czymś i inne takie to skuteczność wynosi praktycznie 100%. Sperma to nie cyborgi albo herosi, nie przebija się przez taką barierę. Gdy wypowiedzialam swoje zdanie, Pani zdementowała to i powiedziała że gdyby było 100% skuteczności podane, to nikt by nie uważał, i UWAGA: prezerwatywy mają mikropory, przez które może dojść do zapłodnienia. Żyje już ponad 19lat na tym świecie i nie słyszałam o dzieciach z mikroporów... 'Synku, jesteś z mikroporów'.

Kobieta ok 50-tki, niby stale się dokształca, a tu taki kwiatek. Powiedzcie, bo taką wiedza jest rażąca u nauczyciela takiego przedmiotu, a nigdy nie słyszałam o ciazach z mikroporów.

Kto ma rację? Chętnie poznam Wasze opinie.

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez holaseniorita

Witajcie. Jeżeli zła kategoria to proszę przenieść w odpowiednie miejsce.

Czasami na zastępstwach mamy zajęcia z kobietą od WDŻ, ciągle mówi o seksie, ciąży i małżeństwie - ok, ja to rozumiem młodzież teraz uprawia seks a o zabezpieczeniu nie mysli, więc większości przydają się te zajęcia.
Ale ostatnio Pani poruszyła temat antykoncepcji, dokładniej prezerwatyw. Alfa i omega ze mnie nie jest ale uzywalismy z partnerem, dużo czytałam na te tematy i gdy powiedziała ze skuteczność to 97% przy prawidłowym używaniu to mnie krew zalała. Nikomu z ankietowanych nie wchodzono do łóżka i nie sprawdzano, ale pomijając źle dobrany rozmiar, zahaczenie czymś i inne takie to skuteczność wynosi praktycznie 100%. Sperma to nie cyborgi albo herosi, nie przebija się przez taką barierę. Gdy wypowiedzialam swoje zdanie, Pani zdementowała to i powiedziała że gdyby było 100% skuteczności podane, to nikt by nie uważał, i UWAGA: prezerwatywy mają mikropory, przez które może dojść do zapłodnienia. Żyje już ponad 19lat na tym świecie i nie słyszałam o dzieciach z mikroporów... 'Synku, jesteś z mikroporów'.

Kobieta ok 50-tki, niby stale się dokształca, a tu taki kwiatek. Powiedzcie, bo taką wiedza jest rażąca u nauczyciela takiego przedmiotu, a nigdy nie słyszałam o ciazach z mikroporów.

Kto ma rację? Chętnie poznam Wasze opinie.

Tyle wynosi wskaźnik Pearla, więc podaje wam właściwie.
O mikroporach już ściemnia.

[Aga19891989]

Praktycznie 100% ? czyli ile w końcu 100 % czy może 97 % ? oburzasz sie o 3 % moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak 100% metoda antykoncepcyjna. Mam znajomych którzy wierzyli szczerze w skuteczność wybranych przez nich metod no i teraz sa rodzicami. Takze droga oczytana 19nastolatko nigdy nie masz 100% pewnosci szczegolnie przy prezerwtywie

[holaseniorita]

Ok rozumiem wskaznik pearla ale na chłopski rozum jak wszystko było pilnowanie i niedziurawe to nie ma się co martwić. No właśnie, a jeżeli chodzi o te mikropory to uważam to za totalną głupotę. Nie wstydzę się rozmawiać o seksie i zabezpieczeniach, myślę ze chciała jakoś wybrnąć z tematu, i jej się nie udało. Ale wiadomo młodzież podchwyci temat i będą dzieci z mikroporów...

Myślicie że warto się do niej przejść i powiedzieć ze ma złe informacje, czy zostawić temat?

---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano o 00:02 ----------

Napisane przez Aga19891989

Mam znajomych którzy wierzyli szczerze w skuteczność wybranych przez nich metod no i teraz sa rodzicami. Takze droga oczytana 19nastolatko nigdy nie masz 100% pewnosci szczegolnie przy prezerwtywie

Źle sformulowalam swoją wypowiedź, przepraszam.
Nie oburzam się o podana skuteczność, tylko o mikropory. Znajomi, znajomymi ale powiedz sama - z mikroporów to dzieci raczej nie powstały :-D

[lkatieove]

[QUOTE=holaseniorita;45025 494]Ok rozumiem wskaznik pearla ale na chłopski rozum jak wszystko było pilnowanie i niedziurawe to nie ma się co martwić. No właśnie, a jeżeli chodzi o te mikropory to uważam to za totalną głupotę. Nie wstydzę się rozmawiać o seksie i zabezpieczeniach, myślę ze chciała jakoś wybrnąć z tematu, i jej się nie udało. Ale wiadomo młodzież podchwyci temat i będą dzieci z mikroporów...

Myślicie że warto się do niej przejść i powiedzieć ze ma złe informacje, czy zostawić temat?


zdecydowanie dałabym sobie spokój :p

[grubella]

Pewnie pani oglądała takie obrazki.

[elsene]

Nigdy nie masz 100% pewności.
I to nie jest tak, że jak założysz dobrze i wszystko robisz tak, jak trzeba, to masz 100 %, a te, brakujące do 100, 3% to nie to, że ludzie nie wiedzą jak używać, tylko że czasem po prostu pewnych rzeczy nie przewidzisz.

Po co będziesz szła do nauczycielki? Kłócić się o 3%? Naprawdę koniecznie musisz jej udowodnić, że masz rację? Po co?
Szkoda czasu.

[e_liska]

E tam, ja na lekcjach wychowania seksualnego usłyszałam, że 100% to daje stosunek przerywany, a jak coś się nie uda () to trzeba przepłukać pochwę wodą z octem i wypić roztwór z cynamonu. A ty chcesz się kłócić o kilka procent? Poza tym, z tego co mi wiadomo, do żadna metoda nie daje całkowitej gwarancji, zawsze jest jakiś tam procent szansy na zajście w ciążę.

[elsene]

Napisane przez e_liska

E tam, ja na lekcjach wychowania seksualnego usłyszałam, że 100% to daje stosunek przerywany, a jak coś się nie uda () to trzeba przepłukać pochwę wodą z octem i wypić roztwór z cynamonu. A ty chcesz się kłócić o kilka procent? Poza tym, z tego co mi wiadomo, do żadna metoda nie daje całkowitej gwarancji, zawsze jest jakiś tam procent szansy na zajście w ciążę.

Proszę, powiedz, że chodziłaś do szkoły sto lat temu....

Nie wiem skąd się ci ludzie biorą. Jakoś najczęściej takie zajęcia prowadzą ci, którzy mają nikłe pojęcie o tych sprawach.

Ja wierzę w stosunek przerywany tylko w jednej wersji -że się przerwie, zanim do niego dojdzie.

[e_liska]

Napisane przez elsene

Proszę, powiedz, że chodziłaś do szkoły sto lat temu....

Nie wiem skąd się ci ludzie biorą. Jakoś najczęściej takie zajęcia prowadzą ci, którzy mają nikłe pojęcie o tych sprawach.

Ja wierzę w stosunek przerywany tylko w jednej wersji -że się przerwie, zanim do niego dojdzie.

Niestety, jestem tegoroczną maturzystką A lekcja była prowadzona kilka miesięcy temu. Przez panią seksuolog. Z trzydziestoletnim stażem pracy.