ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną? - Strona 8 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-08-16, 15:14   #211
mysiak
Wtajemniczenie
 
Avatar mysiak
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 2 185
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Cytat:
Napisane przez ewcianatalia Pokaż wiadomość
Po kilkumiesięcznym oczekiwaniu na wyznaczenie terminu, gdy coraz bardziej opadają mi różowe okulary, pomimo, że moje poczucie sprawiedliwości krzyczy wniebogłosy, chcę to po prostu jak najszybciej skończyć. Perspektywa tego, że go nie będę musiała oglądać podczas rozprawy jest dla mnie bardzo kusząca.
Świetnie Cię rozumiem! Mój, tfu, były mąż był dla mnie przesłodki, kiedy prosił żebym przepisała na niego dom i działkę ZANIM przepiszemy na niego kredyt. To było takie ryzykowne - bank mógł się nie zgodzić a wtedy przez 24 lata spłacałabym JEGO dom w którym ON mieszka i nie miałabym nawet szansy na własne mieszkanie, bo żaden bank nie dałby mi równoległego kredytu. Zgodziłam się.

Potem, kiedy załatwialiśmy sprawę przeniesienia kredytu przestał być słodki. Robił łachę, często nie odbierał telefonu... Miesiąc temu zabrałam od niego resztę swoich rzeczy. Wiecie co zrobił? Wystawił je przed garaż, wszystkie pudła z ubraniami i książkami ociekały wodą, część musiałam wyrzucić. Acha, i nie o to chodzi, że NAGLE musiał coś zrobić w garażu To był pierwszy dzień po 2 tyg. suszy, kiedy zapowiadali deszcze i burze. Był deszcz, była burza. A moje kartony na podwórku.

Mogłabym wystąpić o alimenty - ja żyję ze zleceń (cały czas pracuję na umowę o dzieło i naprawdę ledwie starcza mi na kredyt), ON ma 6,5 tys. na rękę. Ale nie chcę go już nigdy widzieć na oczy. Niech się udławi
__________________

ADOPTUJ wirtualnie FRETKĘ- tak wiele za tak niewiele http://fretek.org/adopcje/showlist/37
mysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-24, 22:40   #212
kamilak8926
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 15
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Hej. Mam bardzo złą sytuację w małżeństwie. Jestem 21letnia mamą i żoną, ale wszystko poszło ie tak. Jedynie moja córcia utrzymuje mnie przy życiu. Z mężem ogólnie jestem od 6lat, ale małżeństwem jesteśmy od 3...od 2lat nie mieszkamy razem. Nie mogłam znieść jego zachowania, jego, jego rodziców i sioóstr. Nie miałam nic do powiedzenia...jedynie co miałam robić to zajmować się dzieckiem, sprzątać i gotować. Wiecie normalnie to nie miałabym nic do tego gdyby mój mąż choć trochę mi pomagał. On za to nadużywał alkoholu i bardzo nie chciał rozstawać się z życiem imprezowicza. Gdy leżałam w szpitalu po porodzie 3 tygodnie, on odiwedzał mnie i córcie 10-15min dziennie...moi rodzice siedzieli u nas non stop, miałam depresje non stop płakałam. Potrzebowalam go, a jego nie było Jak się później dowiedziałam przepił całe becikowe w te 3 tyg. i zaliczył noc na komisariacie. Wybaczyłam bo bardzo go kochałam. Gdy już tak zajmowałam się wszystkim sama miałam powoli dość i byłam kompletnie zmęczona...po dużej kłotni gdy mój mąż by pod wpływem alkoholu wyprowadziłam się pierszy raz...nikt mnie tam nie chciał,a mój mąż wolał zdecydowanie pocieszać swoje siostry niż żonę i dziecko. Jednak wróciłam, jakiś czas było dobrze, ale później znów coraz gorzej. W końcu powiedziałam mu, że nie mam zamiaru mieszkać z jego rodzicami więc...wyprowadziliśmy się...5m od domu jego rodzicow:/ Wszystko musiałam sama zrobić...łącznie z przeniesieniem rzeczy ich wczesniejszeu spakowaniu, a potem rozpakowanie. Jakoś to przeżyłam...ale potem było jeszcze gorzej. Nadal wszysto robiłam sama. Nasza córka ma niedowidzenie i albinizm, a mój mąż stwierdził, że wyzukuje jej choroby, ale do lekarza nigdy z nami nie poszedł. Wychodził z domu do pracy o godzinie 5...jednak za nim yszedł na budowę(pracuje jako robotnik w rodzinnej firmie)siedział w domu ponad godz.. Wracał do domu po 23 często pod wpływem alkoholu...potrafił tylko narzekać, robić awanture o 2talerze w zlewie, których po prostu już nie miałam siły ruszyć... Przyszkadzał mu czasami nawet płacz dziecka...ale zamiast iść spać po pracy to siadał przed kompem i nie schodzić od niego do późnych godzin. Byłam wyczerpana i psychicznie i fizycznie...zaczęłam prosić moją mamę aby przyjezdzala i mi pomagała z dzieckiem to maz stwierdzil ze za częso u nas jest i stanowczo za długo. Gdy łmaczyłam, że potrzebuje pomocy on mówił że to mój obowiązek siedzieć i zajmować się domem oraz dzieckiem. Gdy córka uczyła się chodzić często się wywracała (ale to normalne) cóż często robił mi o to awantury. Raz zagadałam się z mama, obie siedziałyśmy z emilka na podłodze gdy sama córcia spacerowała wzdłuż łóżka, nagle upadła na pupcie i z zaskoczenia chwile popłakała...mąż stanowczo powiedział że za powtórkę porządnie mi się dostanie. Popłakałam się wtsy bo już nie miałam siły. Gdy wyprowadziłam się 4 raz...nie wracam już 2 lata. Były bardzo złe chwile i złożyłam o alimenty po ktorych maz stwierdzil ze sie zmienil i ze wie ze wszystko to jego wina...uwierzylam i nie zlozylam sprawy o rozwod. teraz załuję:/ Przyjeżdża raz na tydzień i to widać gołym okiem że mu nie zależy. Mieszka 20km od nas, autobusy kursuja ale gdy jego samochod jest popsuty to nie ma mowy zeby przyjechal, uwaza ze jak daje 200zl alimentow to powinno mi wystarczec...:/jestem na wychowawczym, córka ma orzeczenie o niepelnosprawnosci a maz uwaza ze zalatwilam to na lewo:/ to upakarzajace...chce sie rozwiesc, ale boje sie ze on zrobi z tego ogromna afere...juz od jakiegos czasu zjemy w miare dobrze, ale wciaz sie klocimy i te jego poglady wciaz mnie zabijaja;/ co mam robic? juz nie mam sily z tym zyc....nie mam pieniedzy zeby oplacic rozwod...pomozcie, doradzajcie...proszę...
kamilak8926 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-25, 20:22   #213
Jolanta_86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 29
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Cytat:
Napisane przez kamilak8926 Pokaż wiadomość
Hej. Mam bardzo złą sytuację w małżeństwie. Jestem 21letnia mamą i żoną, ale wszystko poszło ie tak. Jedynie moja córcia utrzymuje mnie przy życiu. Z mężem ogólnie jestem od 6lat, ale małżeństwem jesteśmy od 3...od 2lat nie mieszkamy razem. Nie mogłam znieść jego zachowania, jego, jego rodziców i sioóstr. Nie miałam nic do powiedzenia...jedynie co miałam robić to zajmować się dzieckiem, sprzątać i gotować. Wiecie normalnie to nie miałabym nic do tego gdyby mój mąż choć trochę mi pomagał. On za to nadużywał alkoholu i bardzo nie chciał rozstawać się z życiem imprezowicza. Gdy leżałam w szpitalu po porodzie 3 tygodnie, on odiwedzał mnie i córcie 10-15min dziennie...moi rodzice siedzieli u nas non stop, miałam depresje non stop płakałam. Potrzebowalam go, a jego nie było Jak się później dowiedziałam przepił całe becikowe w te 3 tyg. i zaliczył noc na komisariacie. Wybaczyłam bo bardzo go kochałam. Gdy już tak zajmowałam się wszystkim sama miałam powoli dość i byłam kompletnie zmęczona...po dużej kłotni gdy mój mąż by pod wpływem alkoholu wyprowadziłam się pierszy raz...nikt mnie tam nie chciał,a mój mąż wolał zdecydowanie pocieszać swoje siostry niż żonę i dziecko. Jednak wróciłam, jakiś czas było dobrze, ale później znów coraz gorzej. W końcu powiedziałam mu, że nie mam zamiaru mieszkać z jego rodzicami więc...wyprowadziliśmy się...5m od domu jego rodzicow:/ Wszystko musiałam sama zrobić...łącznie z przeniesieniem rzeczy ich wczesniejszeu spakowaniu, a potem rozpakowanie. Jakoś to przeżyłam...ale potem było jeszcze gorzej. Nadal wszysto robiłam sama. Nasza córka ma niedowidzenie i albinizm, a mój mąż stwierdził, że wyzukuje jej choroby, ale do lekarza nigdy z nami nie poszedł. Wychodził z domu do pracy o godzinie 5...jednak za nim yszedł na budowę(pracuje jako robotnik w rodzinnej firmie)siedział w domu ponad godz.. Wracał do domu po 23 często pod wpływem alkoholu...potrafił tylko narzekać, robić awanture o 2talerze w zlewie, których po prostu już nie miałam siły ruszyć... Przyszkadzał mu czasami nawet płacz dziecka...ale zamiast iść spać po pracy to siadał przed kompem i nie schodzić od niego do późnych godzin. Byłam wyczerpana i psychicznie i fizycznie...zaczęłam prosić moją mamę aby przyjezdzala i mi pomagała z dzieckiem to maz stwierdzil ze za częso u nas jest i stanowczo za długo. Gdy łmaczyłam, że potrzebuje pomocy on mówił że to mój obowiązek siedzieć i zajmować się domem oraz dzieckiem. Gdy córka uczyła się chodzić często się wywracała (ale to normalne) cóż często robił mi o to awantury. Raz zagadałam się z mama, obie siedziałyśmy z emilka na podłodze gdy sama córcia spacerowała wzdłuż łóżka, nagle upadła na pupcie i z zaskoczenia chwile popłakała...mąż stanowczo powiedział że za powtórkę porządnie mi się dostanie. Popłakałam się wtsy bo już nie miałam siły. Gdy wyprowadziłam się 4 raz...nie wracam już 2 lata. Były bardzo złe chwile i złożyłam o alimenty po ktorych maz stwierdzil ze sie zmienil i ze wie ze wszystko to jego wina...uwierzylam i nie zlozylam sprawy o rozwod. teraz załuję:/ Przyjeżdża raz na tydzień i to widać gołym okiem że mu nie zależy. Mieszka 20km od nas, autobusy kursuja ale gdy jego samochod jest popsuty to nie ma mowy zeby przyjechal, uwaza ze jak daje 200zl alimentow to powinno mi wystarczec...:/jestem na wychowawczym, córka ma orzeczenie o niepelnosprawnosci a maz uwaza ze zalatwilam to na lewo:/ to upakarzajace...chce sie rozwiesc, ale boje sie ze on zrobi z tego ogromna afere...juz od jakiegos czasu zjemy w miare dobrze, ale wciaz sie klocimy i te jego poglady wciaz mnie zabijaja;/ co mam robic? juz nie mam sily z tym zyc....nie mam pieniedzy zeby oplacic rozwod...pomozcie, doradzajcie...proszę...
Kamilka8926, Kochana bierz nogi za pas i wynoś się jak najdalej od niego, złóż wniosek o zwolnienie z kosztów sądowych załóż sprawę o alimenty na dziecko i na siebie, nie lituj się nad draniem, bo taki typ na pewno się nie zmieni.
Jolanta_86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-25, 23:14   #214
kamilak8926
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 15
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Alimenty dla dziecka mam...200zł...no i na wychowawczym jestem, ale to nie liczy sie jako dochody...wiec mam nadzieje ze zwolnia mnie z opłaty. Dziękuję za odpowiedź
kamilak8926 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-26, 19:36   #215
Jolanta_86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 29
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Nic nie napisałaś czy ten rozwód ma być z winy czy też bez. Jeśli z jego winy to on pokrywa koszta sądowe jeśli bez orzekania o winie koszta idą zazwyczaj pół na pół. A co do Alimentów możesz wnieść o ich podwyższenie. Musisz dostarczyć dowodów przy składaniu pozwu na poparcie swoich twierdzeń, takimi dowodami mogą być rachunki dokumentujące wszelkie wydatki, obciążenia kredytami i pożyczkami zaświadczenia o zarobkach, rozliczenia podatkowe, zaświadczenia o stanie zdrowia jak również zeznania świadków.
Jolanta_86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-26, 19:59   #216
kamilak8926
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 15
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Nie zależy mi na tym, żeby dowieść jego winy. Chce po prostu rozwodu i zapomnieć o tym więc chce rozwodu bez orzekania o wine. Tylko, że jestem już po rozmowie z mężem, że chcę się rozejść i powiedział, że on się zgadza bez orzekania winy, ale w sądzie przy pytaniu np. czy on mne kocha to powie napewno, że tak...:/
kamilak8926 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-26, 21:09   #217
redzi13
Zadomowienie
 
Avatar redzi13
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hull UK
Wiadomości: 1 285
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Cytat:
Napisane przez Jolanta_86 Pokaż wiadomość
Nic nie napisałaś czy ten rozwód ma być z winy czy też bez. Jeśli z jego winy to on pokrywa koszta sądowe jeśli bez orzekania o winie koszta idą zazwyczaj pół na pół. A co do Alimentów możesz wnieść o ich podwyższenie. Musisz dostarczyć dowodów przy składaniu pozwu na poparcie swoich twierdzeń, takimi dowodami mogą być rachunki dokumentujące wszelkie wydatki, obciążenia kredytami i pożyczkami zaświadczenia o zarobkach, rozliczenia podatkowe, zaświadczenia o stanie zdrowia jak również zeznania świadków.
sorki ze sie wtrace ale nie masz racji ze jak bez orzekania to oplaty ida na pol.ja zalozylam mezowi sprawe bez orzekania ale w pozwie i potem na sprawie wnosilam o to aby koszty sadowe poniosl maz i tak wlasnie Sedzina zasadzila ja wnioslam oplate za zlozenie pozwu 600 zl ale maz musial mi wszystko zwrocic a ze sprawa byla odrazu z alimentami na corke to przybili klauzule wykonalnosci i musial mi odrazu splacic.wiec nie jest tak jak mowi dziewczyna z postu wyzej trzeba wnosic na sprawie o to aby maz pokrywal koszty i na koncu tez o tym wspomniec.i jescze jedno jezeli rzeczywiscie maz na sprawie powie ze kocha zone to sedzia prawdopodobnie przelozy sprawe i nie zamknie na pierwszej sprawie tylko robi jeszcze przynajmniej jedna.i to jest w 75 % przypadkow.a tak pozatym wszystko zalezy od Sedziny lub Sedziego bo kazdy ma inne "spojzenie"na zycie i kazdy inaczej ocenia kazda sprawe indywidualnie.a dowody i rachunki to prawda to dobra a raczej pomocna rzecz.
redzi13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-08-26, 21:31   #218
kamilak8926
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 15
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Ale narazie nie chce wnosic o podwyzszenie alimentow...wychowawczy to nie dochody wiec mam brak jakichkolwiek dochodow..mysle ze zostane zwolniona z oplaty. Mąż chce powiedzieć, że mnie kocha, ale przecież nie zmuszą mnie żebym na nowo go pokochała. Jak można kochac człowieka który tak traktuje kogoś..twierdzi, że mnie kocha, ale przecież są tacy co biją żony i mówią, że to zmiłości. Mąż nigdy mnie nie uderzył choć rękę podnosił. Wykańczał mnie psychicznie. Czy to, że powiem przed sądem, że nie kocham męża i nie chce i nie wyobrażam sobie życia z nim nie wystarczy?nie mieszkamy razem od 2 i pol roku a nie wspolzylismy od poltorej roku...po co przedluzac sprawe:/
kamilak8926 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-27, 08:39   #219
Jolanta_86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 29
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Super że się wtrącasz, jak widać adwokat u którego byłam bierze pieniądze i wprowadza w błąd innych zamiast pomóc, ale cóż moja strata. Sama jestem przed sprawą, mam cichą nadzieję że zakończy się na pierwszej rozprawie. Nie ma zbyt wielkich wymagań jak na kochającego tatusia. poza tym ktoś tak jemu napisał pozew że pożal się Boże, ale to już nie mój problem. Na małego daje 300zł ale od tego miesiąca miał przesyłać 500 (obiecanki czczanki a głupiemu radość) teraz oczywiście się wypiera tego że on na pewno nie mówił o takiej sumie, na szczęście mam nagranie z rozmowy, troszeczkę pan się zdziwi. No i jeszcze te badania RODK mnie przerażają, ale może nie taki diabeł straszny jak go malują. Zobaczymy jak to będzie.
Jolanta_86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-27, 08:45   #220
kamilak8926
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 15
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

badania RODK? co to takiego?
kamilak8926 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-27, 13:44   #221
Jolanta_86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 29
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Żeby znów nie wprowadzać Cię w błąd, znajdziesz dokładny opis na forum wizażu, wpisz w szukaj: badania RODK tam jest to dokładnie opisane.
Jolanta_86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-08-28, 16:30   #222
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Poczytałam Was dziewczyny pomimo, że nie przeżyłam tego, co Wy.
Stwierdziłam, że cieszę się, że miesiąc temu postanowiłam zakończyć związek na 3 tygodnie przed planowanym ślubem, bo jestem pewna, że w niedługim czasie dołączyłabym tu do Was. Pękłam po stwierdzeniu niedoszłego, że "...najwyżej za miesiąc się rozwiedziemy", wolałam sobie oszczędzić przeżyć, stresu rozwodu, itd...
Życzę Wam dużo siły! Pozdrawiam
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-28, 17:19   #223
fiolkowa78
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 58
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Witajcie dziewczyny!!
Trochę a może i więcej niż trochę czytałam o waszych doświadczeniach rozwodowych.
Sama staje przed tym krokiem .
Mam 32lata, dwójkę dzieci 9 córka oraz 4 lata syn. Jesteśmy 12 lat po ślubie. Od dwóch lat zaczęła się totalnie psuć . Nie bedę rozpisywała co i jak , nie żebym czegokolwiek się wstydziła ale...mam bardzo podobną sytuację do Mika7 oraz bardzosmutna .
Niby chce za zgodą , ale dzisiaj już ....stwierdził że, to ja chcę rozwodu bo On chce ratować , ja nie, bo nie kocham, nie sypiam z nim od pary m-cy i w sumie rachunki też płacimy każdy za coś tam ale po równo. Kazał abym to ja córce powiedziała co się będzie działo , prosiłam żebyśmy oboje na spokojnie jej to wyjaśnili . Niestety to mnie obarcza i to ja mam tłumaczyć 9latce która jest córeczką tatusia...... Nie, nie jestem złą matką , ale On będąc z nimi przez 4h dzienni może tylko im nieba chylić a wciągu dnia to ja muszę wychowywać . Czekam aż córka wyjedzie na kolonie , napiszę pozew i wysyłam. Jej powiem dopiero jak wróci..... Sprawy finansowe mamy dogadać, ja chcę zostać w mieszkaniu, niestety ale aż 4 pokoje, a On ma spłacać inne nasze wspólne zobowiązania, finansowo dam sobie rade bo źle nie zarabiam , mam jeszcze rok studiów mgr w stolicy , prosiłabym żeby mi pomógł na weekendy i nocki kiedy jestem w pracy niby OK. Czułabym się pewniej gdyby mieszkał z nami bo dla mnie to nie kłopot , ale chyba jednak wolę żeby się wyprowadził.
No nic...to tak pokrótce....będę Was czytać i pisać z Wami. Miłego wieczoru...Odważnym i Walecznym Kobietom !!


edit:
Przeniosłam się do tego wątku .....bo też chcę za porozumieniem stron. Zaczyna mi stawać przyszły eks okoniem Najpierw kazał mi samej o tym poinformować naszą córkę ale w końcu był przy rozmowie : mówię do młodej że rozwodzimy się a On od razu...chciałbym żebyś wiedziała że to pomysł MAMY no żesz......zapomniał głąb że to On do tego doprowadził. Miał zapłacić za połowę rozwodu jak przyszło co do czego to stwierdził , że skoro to ja złożyłam pozew to sama mam zapłacić ......jestem zbyt honorowa i zapłaciłam. Dzisiaj mówię że ma mi dać 1000zł na kredyty a ON...ale mi zostanie 400zł na życie...a co mnie to ku....a obchodzi mu mówię....szlak by to trafił. Dałam mu czas aby do połowy września się wyprowadził...co zrobi nie wiem, ale piekło mu zrobię.....
Realizuję swoje marzenia....będę miała psa..owczarka niemieckiego......On przeciwnik psów na maxa...może szybciej się wyprowadzi ha ha ha
Czekam na sprawę.....boję się , że odbije mu i powie przed sądem że chce ratować i kocha (jak twierdzi) a ja Nic nie chcę ratować bo dla mnie to już definitywnie zakończone.
Ktoś może z Was miał coś jak u mnie : dwójka dzieci i ......mąż który niby godzi się na rozwód (podpisał pozew) a jednak chce ratować , jak na to może zareagować sąd?? Czy nakaże mi separację?? Jakiś mediatorów??
fiolkowa78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-30, 08:09   #224
mysiak
Wtajemniczenie
 
Avatar mysiak
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 2 185
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
Poczytałam Was dziewczyny pomimo, że nie przeżyłam tego, co Wy.
Stwierdziłam, że cieszę się, że miesiąc temu postanowiłam zakończyć związek na 3 tygodnie przed planowanym ślubem, bo jestem pewna, że w niedługim czasie dołączyłabym tu do Was. Pękłam po stwierdzeniu niedoszłego, że "...najwyżej za miesiąc się rozwiedziemy", wolałam sobie oszczędzić przeżyć, stresu rozwodu, itd...
Życzę Wam dużo siły! Pozdrawiam
Chilanes, nie wiem czy mnie pamiętasz z Pazurkowego, ale ja Ciebie jak najbardziej. Nie wiem, co dokładnie się między Wami działo, ale jestem pełna podziwu dla Ciebie, że byłaś tak odważna i podjęłaś taką trudną decyzję. Jeśli miałaś takie wątpliwości, to na pewno prędzej czy później dołączyłabyś do nas. To musiała być potwornie trudna decyzja, ale widać jesteś naprawdę silną kobietą. Ile razy na różnych forach ślubnych czytałam posty typu:

"Mamy zupełnie inne spojrzenie na świat, coraz częściej się kłócimy i w zasadzie on uważa, że powinnam poświęcić się dla rodziny, ale przecież nie odwołam wszystkiego w ostatniej chwili... Goście zaproszeni, zadatki powpłacane..."
__________________

ADOPTUJ wirtualnie FRETKĘ- tak wiele za tak niewiele http://fretek.org/adopcje/showlist/37
mysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-31, 08:30   #225
fiolkowa78
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 58
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Witam !!!
I zaczynają się schody. Szanowny po rozmowie z rodziną , stwierdził , że chce z orzeczeniem o winie , chce co najmniej jedno dziecko tłumaczyłam jak krowie na miedzy że to wszystko jeszcze bardziej odbije się na dzieciach...jego egoizm i zachciewajki dobrego tatusia który poświęca im 4 h dziennie są ważniejsze Wczoraj miałam ostrą rozmowę z jego rodzicami i siostrą , oczywiście obwinili mnie za wszystko , nazwali cyniczną kłamliwą a teśc od puszczalskiej. Dlaczego: bo czasem gdzieś wyjdę z znajomymi , bo poszłam na szkołę bez zgody męża, kupiłam sobie laptopa bez jego zgody, itp. Brałam z nim kredyty wiedząc że sie rozwiodę .......jeszcze wtedy nie myślałam tak o tym do końca.....
Musimy sprzedać mieszkanie , żeby spłacić kredyty i zacznę batalię o dzieci.....nie wyobrażam sobie ich rozdzielnie są tak bardzo z sobą zżyci......
Dzisiaj podbudowała mnie siostra......jak będzie trzeba załatwi dobrego adwokata i będę ostro zakasywać rękawy do boju.......
Jestem już wyczerpana psychicznie a to dopiero początek ......
Pozdrawiam .
fiolkowa78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-31, 09:21   #226
mysiak
Wtajemniczenie
 
Avatar mysiak
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 2 185
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Cytat:
Napisane przez fiolkowa78 Pokaż wiadomość
Witam !!!
I zaczynają się schody. Szanowny po rozmowie z rodziną , stwierdził , że chce z orzeczeniem o winie , chce co najmniej jedno dziecko tłumaczyłam jak krowie na miedzy że to wszystko jeszcze bardziej odbije się na dzieciach...jego egoizm i zachciewajki dobrego tatusia który poświęca im 4 h dziennie są ważniejsze Wczoraj miałam ostrą rozmowę z jego rodzicami i siostrą , oczywiście obwinili mnie za wszystko , nazwali cyniczną kłamliwą a teśc od puszczalskiej. Dlaczego: bo czasem gdzieś wyjdę z znajomymi , bo poszłam na szkołę bez zgody męża, kupiłam sobie laptopa bez jego zgody, itp. Brałam z nim kredyty wiedząc że sie rozwiodę .......jeszcze wtedy nie myślałam tak o tym do końca.....
Musimy sprzedać mieszkanie , żeby spłacić kredyty i zacznę batalię o dzieci.....nie wyobrażam sobie ich rozdzielnie są tak bardzo z sobą zżyci......
Dzisiaj podbudowała mnie siostra......jak będzie trzeba załatwi dobrego adwokata i będę ostro zakasywać rękawy do boju.......
Jestem już wyczerpana psychicznie a to dopiero początek ......
Pozdrawiam .
Pewnie! Dzieci to nie meble, żesz $*&$ Oczywiście, że nie wolno rozdzielać! Myślę, że sąd też przyjmie takie stanowisko...

Powodzenia!
__________________

ADOPTUJ wirtualnie FRETKĘ- tak wiele za tak niewiele http://fretek.org/adopcje/showlist/37
mysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-31, 09:22   #227
redzi13
Zadomowienie
 
Avatar redzi13
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hull UK
Wiadomości: 1 285
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

ha ha i skad ja to znam?na szczescie ja mam juz dawno po.i nowego wspanialego faceta ktory za dwa tyg.bedzie moim mezem.zycze powodzenia!!!i pamietajcie walczcie o swoje nie poddawajcie sie.
redzi13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-31, 19:19   #228
Kasandra79
Raczkowanie
 
Avatar Kasandra79
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 232
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Ja tez mimo dopiero 30 lat mam juz drugiego meza i nie załuje swojej decyzji.
A najgorsze pytanie na sprawie rozwodowej : czy kocham swojego meza ???? wrr
Kochałam!!! ale rozumem sie kierowałam i ze stanowczościa powiedziałam NIE
A on ??? TAK kocham!!
Co za cyrk !!! przed 10 lat zwiazku nie słyszłam ani raz tego słowa, a tu takie wyznania !!! bleee zygam nim teraz

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

fiołkowa jesli maz w sadize bedzie mowił ze kocha i chce ratowac zwiazek sad bedzie sie zastanawiał.
Ja tez tak miałam, sedzina do mnie to : mediator . A ja nie pytana o zdanie z mina błagajaca " prosze nie " ten w płacz ze kocha . jejku co za cyrk !!!! jak sobie przypomne masakra. Znow pytanie czy ja go kocham a ja " no nie i nie chce z nim byc za zadne kary "
Wyszlismy , wrocilismy na sale , sedzina " ozekam rozwód" Podskoczyłam z radosci
A on wtedy do mnie " ty wredoto " hahahahahahaha
__________________
Najlepszym przyjacielem jest ten,kto nie pytając o powód Twego smutku, potrafi sprawić,że znowu wraca uśmiech;-)

Kasandra79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-02, 22:45   #229
fiolkowa78
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 58
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Dziękuję dziewczyny za ciepłe słowa....to naprawdę daje uśmiech na twarzy którego i tak mało.
Dostał pismo....ma 14 dni...pozostało mi czekać na jego ruch.....
Chciałam grzecznie ....a u proszę jaki ZONK. Moje miasto już huczy, wszyscy zdziwieni i nie dowierzają no zdarza się odpowiadam !!!
fiolkowa78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-03, 16:11   #230
yulara
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 46
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

dziewczyny, czy ktoras z Was moze mi napisac, czy moze sama byla w takiej sytuacjie kiedy w trakcie rozwodu poznalyscie kogos nowego no i okazalo sie ze bedziecie miez w tym kims dziecko, a przed Wami badania w RODK i nie wiadomo tak naprawde kiedy koniec rozwodu.
Ja sedzia moze traktowac cos takiego, czy jesli dziecko urodzi sie przed orzeczeniem rozwodu, no i jaki to moze miec wplyw na powierzenie mi opieki nad dzieckiem po rozwodzie skoro ojciec dziecka tez sie o to stara?

prosze napiszcie mi cos - chociac ta sytuacja jest czystko hipotetyczna, ale kazdemu sie to moze zdarzyc
yulara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-04, 00:12   #231
DESIREE
Przyczajenie
 
Avatar DESIREE
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 11
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Witajcie

Od kilku dni podczytuję,to wszystko co tu pisałyście/liście,w skrócie o mnie,w związku 11 lat,po ślubie 10.Troje dzieci w wieku 9,7 i 2 lata i mąż który zdradził. To co tu przeczytałam ogromnie podniosło mnie na duchu,już wiem,że nie jestem sama,podnoszę się po mału do pionu po tym wszystkim. Chciałam podziękować wszystkim za cenne informacje,bo do tej pory kompletnie nie wiedziałam jak mam się ruszyć,co i gdzie załatwiać itp. Będę składać pozew bez orzekania winy,dla dobra dzieci,żeby nie ciągnęło się nie wiadomo ile.Trzymajcie kciuki,za to,żebym znalazła w sobie siłę na to by zrobić ten pierwszy krok,o tym jaki lęk mnie zżera,wiecie,wszyscy to przeżyli. Na razie tylko dziękuję za wsparcie,na pewno jeszcze nie raz tu zajrzę. Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz dzięki
DESIREE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-04, 14:49   #232
fiolkowa78
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 58
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Wiedzy tu można znaleźć ale i kobiet z podobnymi problemami , dobrze jest wymieniać sie informacjami , mi również pomogły
Piszesz , że zdradził...może jednak warto po walczyć z orzeczeniem o winie, jeżeli masz mocne na to dowody . Dla Ciebie może być to satysfakcjonujące zakończenie, a dla niego obciążenie.....niech nosi to brzemię odpowiedzialności że spieprzył Ci życie .
Trzymaj sie dzielnie...to dopiero początek, schody mogą się zacząć po złożeniu pozwu....mało napisałaś ...jak wygląda Wasza sytuacja finansowa, mieszkaniowa itp. Ok...nie musisz ...ale jakbyś czegoś nie wiedziała pisz....radcy sobie sporo za to każą płacić , za cokolwiek.
\Niestety...mnie cały czas wszystko zżera.....i jeszcze pewnie tak będzie długo...a jestem dopiero przed sprawą , myślę że takie uczucie towarzyszy do końca .

U mnie cisza w ciągu dalszym...mieszkanie wystawione na sprzedaż ale.....stwierdziła że .....skoro będzie chciał z orzekaniem winy , niż był pierwotny pozew to nie wyprowadzam się , taka sytuacja może ciągnąć się i 2 lata a ja nie czuję się winna całkowicie , nie będę dawać zarabiać innym skoro mogę tą samą kwotę zostawić w banku a i przede wszystkim dzieci będą miały ciut normalniej .

Do usłyszenia

Edytowane przez fiolkowa78
Czas edycji: 2010-09-04 o 14:51
fiolkowa78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-07, 19:19   #233
wiolamz
Rozeznanie
 
Avatar wiolamz
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 670
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Mam pytanie do Was.
Jeśli złożę teraz pozew rozwodowy, bez orzekania o winie, ale wiem, że na pewno zaraz też wyjadę za granicę na pół roku i nie będę mogła przyjechać na rozprawę, to czy rozprawa może obyć się beze mnie? Czy ja jako składająca pozew muszę być na rozprawie?
Ale z drugiej strony chciałabym już mieć to za sobą, a tak zanim wrócę z zagranicy, złożę pozew i w ogóle zanim rozprawa się odbędzie, to kurde tyle czasu minie, a ja nie chcę tak długo czekać.!!
Poza tym na wymianę dowodu mam tylko 3 miesiące po wydaniu wyroku, nie?
__________________

wiolamz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-08, 09:52   #234
DESIREE
Przyczajenie
 
Avatar DESIREE
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 11
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Przez chwilę mnie nie było,przeprowadzałam się w ostatni weekend, Fiolkowa78,Mój Jeszcze Mąż mieszka ze swoją zdradą,mało tego,zdrada jest w 3 miesiącu ciąży,to są chyba wystarczające dowody zdrady prawda? Zastanawiam się,co ja widziałam w tym dzieciorobie,fakt,sama chciałam mieć przynajmniej 3 dzieci,bo gdybym nie chciała,to dałoby się tego uniknąć,ale MJM dorobił sobie czwarte z inną panią.Rozwód będzie bez orzekania o winie,tak się dogadałam z nim,można to nazwać zastraszaniem mnie,bo tu jest coś za coś,ja dostaję większe alimenty na dzieci i siebie,on jest bez winy,przynajmniej na papierze. Znam go jak własną kieszeń,to kawał m....dy i może mi życie uprzyjemnić na maxa,więc niech już ma tą swoją wolność. Ze wspólnego majątku mamy tylko działkę budowlaną,którą tydzień temu MJM przepisał u notariusza na dzieci.On zabrał tylko rzeczy osobiste,resztę łaskawie mi zostawił ( dobry pan,dał kość ).Zaczęłam od nowa,przeprowadziłam się na wynajęte mieszkanie,to w którym mieszkaliśmy było jego kumpla,wyniosłam graty,oddałam klucze i cześć,mam pracę,na razie na pół etatu,ale jest,teraz zostaje mi tylko wizyta u prawnika,napisanie i złożenie pozwu. Odcierpiałam już najgorsze,poboli jeszcze długo,ale nie tak jak na początku bolało.
DESIREE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-08, 10:27   #235
mysiak
Wtajemniczenie
 
Avatar mysiak
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 2 185
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Mój były mąż opowiadał się za sprawiedliwym podziałem - miał spłacić połowę wartości wspólnie wybudowanego domku (to miałam zagwarantowane notarialnie i zostało dotrzymane) a "ruchomości" mieliśmy zgodnie podzielić mniej więcej po połowie.

Ja wzięłam drukarkę, aparat fotograficzny (zwykła cyfrówka, bez bajerów), robota kuchennego. On zostawił sobie nowiutkie AGD: pralkę, kuchenkę, lodówkę, mikrofalę, okap. W jego domu została też (oczywiście) szafa Komandor za prawie 5 tys., nowiutkie łóżko, nowiutkie regały na książki.

Przy ostatnim spotkaniu powiedziałam mu, że chciałabym zabrać dwa używane (!) fotele, które dostaliśmy od mojego taty - wzięłam mieszkanie na kredyt z TŻ-tem, ze względów finansowych nie mamy żadnych mebli w dużym pokoju, z wyjątkiem 4 rozkładanych krzeseł z IKEI i plastikowego stołu piknikowego z dziurą na parasol. Były od razu się najeżył i odpowiedział kategorycznie NIE. Powiedziałam mu coś o równym podziale, na co on stwierdził, że "już dużo wzięłam". Z trudem wynegocjowałam jeden z nich. Jakby tego było powiedział przy mnie swojej koleżaneczce, którą tego dnia sprowadził, że w zasadzie fotele nie są mu potrzebne, bo przydają się tylko na imprezach

Moje przesłanie brzmi: nawet jeśli Jeszcze Mąż jest miły i ugodowy, może się to w każdej chwili zmienić. Jeśli w grę wchodzi jakikolwiek podział majątku, ustalajcie to szczegółowo na piśmie, najlepiej notarialnie.
__________________

ADOPTUJ wirtualnie FRETKĘ- tak wiele za tak niewiele http://fretek.org/adopcje/showlist/37

Edytowane przez mysiak
Czas edycji: 2010-09-08 o 10:28
mysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-08, 12:52   #236
violetta3
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2
GG do violetta3
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Witam ,siedzę i czytam i podnoszę sie choć na chwilę na duchu czytając wasze wpisy.Jestem po ślubie 13 lat mamy toje dzieci syn 11 i córki 10.Od kilku lat wszystko sie sypie nie możemy siędogadać on jest zupełnie innym facetem niż kiedyś ja napewno też -nie ukrywam że się zmieniłam dojrzałam do pewnych spraw.Od blisko dwuch lat nie sypiamy ze sobą ja dorabiam i staram się płacić za siebie i mieć jeszcze dla dzieci .Postanowiłam wnieśc sparwę o separavcję ale cholernie się boję .On ciągle mówi że kocha i nie chce się rozstawać a dzieci jak powiedział mi nie odda co najwyżej "łeb mi urwie".Co robić jak to zacząć co robić (
violetta3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-08, 14:07   #237
dorinka30
Zakorzenienie
 
Avatar dorinka30
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Cytat:
Napisane przez yulara Pokaż wiadomość
dziewczyny, czy ktoras z Was moze mi napisac, czy moze sama byla w takiej sytuacjie kiedy w trakcie rozwodu poznalyscie kogos nowego no i okazalo sie ze bedziecie miez w tym kims dziecko, a przed Wami badania w RODK i nie wiadomo tak naprawde kiedy koniec rozwodu.
Ja sedzia moze traktowac cos takiego, czy jesli dziecko urodzi sie przed orzeczeniem rozwodu, no i jaki to moze miec wplyw na powierzenie mi opieki nad dzieckiem po rozwodzie skoro ojciec dziecka tez sie o to stara?

prosze napiszcie mi cos - chociac ta sytuacja jest czystko hipotetyczna, ale kazdemu sie to moze zdarzyc
Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, w trakcie rozwodu zachodzisz w ciążę z innym tak ?
Moim zdaniem wtedy sprawa jest prosta, podajesz to jako argument, że jesteś z kimś innym i jesteś w ciąży, wyrok zapada szybko, bo i nad czym się ma tu sąd tu zastanawiać w takiej sytuacji .
A ojciec dziecka o co się stara ? nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez wiolamz Pokaż wiadomość
Mam pytanie do Was.
Jeśli złożę teraz pozew rozwodowy, bez orzekania o winie, ale wiem, że na pewno zaraz też wyjadę za granicę na pół roku i nie będę mogła przyjechać na rozprawę, to czy rozprawa może obyć się beze mnie? Czy ja jako składająca pozew muszę być na rozprawie?
Ale z drugiej strony chciałabym już mieć to za sobą, a tak zanim wrócę z zagranicy, złożę pozew i w ogóle zanim rozprawa się odbędzie, to kurde tyle czasu minie, a ja nie chcę tak długo czekać.!!
Poza tym na wymianę dowodu mam tylko 3 miesiące po wydaniu wyroku, nie?
Nie wiem, ja składałam pozew i ja jako powódka dopisałam formułę, aby sprawa się odbyła również pod nieobecność pozwanego ale jak będzie i na ile jest to brane pod uwagę nie wiem
Nie wiem jak też jest w drugą stronę, bo jakoś tak dziwnie składasz pozew i nie możesz być na sprawie ?

A i witam wszystkie dziewczyny w temacie .

Edytowane przez dorinka30
Czas edycji: 2010-09-08 o 14:09
dorinka30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-08, 17:42   #238
DESIREE
Przyczajenie
 
Avatar DESIREE
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 11
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Mysiak,ja byłam w tej komfortowej sytuacji,że to ja pakowałam i wystawiałam jego graty za drzwi.Klucze mi zostawił jak się wynosił z dwiema parami gaci w garści i z drukarką pod pachą,duma mu nie pozwoliła zatrzymać kluczy,a potem pluł sobie w brodę,bo już go nie chciałam wpuścić,a potem się przeprowadziłam,a on nawet nie wie gdzie.Dzieci go nie interesują,do syna nawet nie zadzwoni,a widuje się z nimi raz na tydzień przez pięć minut u mamusi,jak się akurat napatoczy.Całe szczęście,że mam zajefajnych teściów i świetne kontakty z nimi,trzymają moją stronę,choć wiem,że jest im bardzo ciężko.Oni też nie rozumieją jak ich dziecko było zdolne do takiego świństwa
DESIREE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-09, 12:35   #239
dorinka30
Zakorzenienie
 
Avatar dorinka30
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Cytat:
Napisane przez DESIREE Pokaż wiadomość
Mysiak,ja byłam w tej komfortowej sytuacji,że to ja pakowałam i wystawiałam jego graty za drzwi.Klucze mi zostawił jak się wynosił z dwiema parami gaci w garści i z drukarką pod pachą,duma mu nie pozwoliła zatrzymać kluczy,a potem pluł sobie w brodę,bo już go nie chciałam wpuścić,a potem się przeprowadziłam,a on nawet nie wie gdzie.Dzieci go nie interesują,do syna nawet nie zadzwoni,a widuje się z nimi raz na tydzień przez pięć minut u mamusi,jak się akurat napatoczy.Całe szczęście,że mam zajefajnych teściów i świetne kontakty z nimi,trzymają moją stronę,choć wiem,że jest im bardzo ciężko.Oni też nie rozumieją jak ich dziecko było zdolne do takiego świństwa


Jezuuu co się z tymi chłopami dzieje, że tak wariują i tracą rozum
dorinka30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-09, 12:57   #240
mysiak
Wtajemniczenie
 
Avatar mysiak
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 2 185
Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

Cytat:
Napisane przez DESIREE Pokaż wiadomość
Dzieci go nie interesują,do syna nawet nie zadzwoni,a widuje się z nimi raz na tydzień przez pięć minut u mamusi,jak się akurat napatoczy.Całe szczęście,że mam zajefajnych teściów i świetne kontakty z nimi,trzymają moją stronę,choć wiem,że jest im bardzo ciężko.Oni też nie rozumieją jak ich dziecko było zdolne do takiego świństwa
To ja znowu z własnego podwórka, choć z innej strony. Mój ojczym pewnego pięknego dnia stwierdził, że żona jest dla niego niedobra więc wraca do mamusi. Akurat wracałyśmy z zakupów, kiedy minął nas ze stelażem na plecach - zostawił swojego synka a mojego przyrodniego braciszka (wtedy 3,5-letniego) samego w domu, nie wiedząc o której wrócimy. Wcześniej odwalił kilka naprawdę niezłych numerów...
Po odejściu przez pół roku w ogóle nie kontaktował się z synem, który nie był w stanie pojąć co się dzieje. To był koszmar - mały był potwornie nieznośny - wściekły i rozżalony a wszystko odbijało się na nas. Kochałam go i serce mi pękało, ale ciągle płakał, obrażał się i krzyczał a ja miałam ochotę wyskoczyć przez balkon
Potem niby się zmieniło - tatuś wpadał dwa razy w miesiącu, przynosił zabawkę i oglądał z nim film, przy czym jeśli zabawka była szczególnie intersująca, potrafił zapomnieć o synku i przez 15 min jeździć kolejką

W praktyce, zostałam nieautoryzowanym drugim rodzicem brata (jestem 11 lat starsza), chodziłam na bale w przedszkolu, szyłam kostiumy i prowadziłam rozmowy o dinozaurach. Do dziś jest ze mną 1000 razy bliżej związany niż z ojcem, który od roku walczy jak lew o... obniżenie alimentów i opiekę nad dzieckiem (teraz 10 lat starszym).
__________________

ADOPTUJ wirtualnie FRETKĘ- tak wiele za tak niewiele http://fretek.org/adopcje/showlist/37
mysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-06-27 00:27:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:15.