rozwód - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-09-14, 08:14   #31
Monika2001
Rozeznanie
 
Avatar Monika2001
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: wies na koncu swiata
Wiadomości: 795
Dot.: rozwód

...i jeszcze jedna uwaga ode mnie - nie pozwol aby dopadly Cie wyrzuty sumienia. Pewnie na tej strunie tez bedzie porbowane zagrac, uwazaj!
Trzymaj sie i daj czasami znac jak leci.
Monika2001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-14, 08:32   #32
LUCRETIA82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 255
Dot.: rozwód

Cytat:
Napisane przez Monika2001 Pokaż wiadomość
...i jeszcze jedna uwaga ode mnie - nie pozwol aby dopadly Cie wyrzuty sumienia. Pewnie na tej strunie tez bedzie porbowane zagrac, uwazaj!
Trzymaj sie i daj czasami znac jak leci.
masz racje-już gra)już wysłuchałam jak to stracil ze mna tyle lat a mógł miec tyle dziewczyn i jak bardzo cierpi i nei da rady i to przeze mnie
LUCRETIA82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-14, 10:27   #33
Monika2001
Rozeznanie
 
Avatar Monika2001
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: wies na koncu swiata
Wiadomości: 795
Dot.: rozwód

Mam taka kolezanke, ktora juz nie mogla znesc ciaglej kontroli meza i jego zazdrosci ( miedzy innymi nie mogla isc do pracy, spotykac sie z kolezankami itp. ) i go po 14 latach wziela i zostawila. Zabrala dzieciaki i odeszla. Facet uderzyl na alarm jaki to on biedny a zona bez serca, lamie zycie dzieciom itd. Najgorsze bylo to, ze wszyscy mu wierzyli - przykladny katolik, zona sie na niego nidy nie skarzyla a tu taki numer wykrecila. Jak sie dziewczyna zaczela tak zastanawiac to byla o krok od tego zeby temu wszystkiemu przyznac racje ...no bo co, ze nie moze pracowac przeciez pieniedzy jest w miare, nie gloduja, on "na baby" nie chodzi, na piwko tez nie, nie bije jej, nie wyzywa, o dzieci jako tako dba - wcale nie jest taki zly, bywaja gorsi... Od ponownego siedzenia w zlotej klatce uratowalo ja to, ze zaraz po odejsciu poszla do pracy, zaczela zarabiac wlasne pieniadze i ...trafila na moja obrobke . Na poczatku rozwodu twierdzila, ze odeszla bo nie mogla ale to ona jest winna rozbicia rodziny...pod koniec juz jej przeszlo.
Ludzie to ludzie, nie wiedza co sie dzieje wewnatrz malzenstwa, szybko wydaja wyroki, szybciej niz sad i czesto pod wplywem takiej "opini publicznej" kobieta bez wsparcia zaczyna wymiekac.
Dlatego nie daj sie "zmiekszyc" , jak mozesz odrzuc emocje i stan sie swoim adwokatem,ktory patrzy na sprawe zimno i objektywnie.
Powodzenia.


Jak mogl miec tyle dziewczyn to jeszcze moze je zdobyc, nie zabieraj mu tej szansy
Cierpi? Trudno takie jest zycie, a rade sobie da przeciez jest mezczyzna ! Musisz go podbuowac na duchu jednoczesnie nie zmieniajac zdania

Edytowane przez Monika2001
Czas edycji: 2010-09-14 o 10:32
Monika2001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-14, 10:41   #34
LUCRETIA82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 255
Dot.: rozwód

Cytat:
Napisane przez Monika2001 Pokaż wiadomość
Mam taka kolezanke, ktora juz nie mogla znesc ciaglej kontroli meza i jego zazdrosci ( miedzy innymi nie mogla isc do pracy, spotykac sie z kolezankami itp. ) i go po 14 latach wziela i zostawila. Zabrala dzieciaki i odeszla. Facet uderzyl na alarm jaki to on biedny a zona bez serca, lamie zycie dzieciom itd. Najgorsze bylo to, ze wszyscy mu wierzyli - przykladny katolik, zona sie na niego nidy nie skarzyla a tu taki numer wykrecila. Jak sie dziewczyna zaczela tak zastanawiac to byla o krok od tego zeby temu wszystkiemu przyznac racje ...no bo co, ze nie moze pracowac przeciez pieniedzy jest w miare, nie gloduja, on "na baby" nie chodzi, na piwko tez nie, nie bije jej, nie wyzywa, o dzieci jako tako dba - wcale nie jest taki zly, bywaja gorsi... Od ponownego siedzenia w zlotej klatce uratowalo ja to, ze zaraz po odejsciu poszla do pracy, zaczela zarabiac wlasne pieniadze i ...trafila na moja obrobke . Na poczatku rozwodu twierdzila, ze odeszla bo nie mogla ale to ona jest winna rozbicia rodziny...pod koniec juz jej przeszlo.
Ludzie to ludzie, nie wiedza co sie dzieje wewnatrz malzenstwa, szybko wydaja wyroki, szybciej niz sad i czesto pod wplywem takiej "opini publicznej" kobieta bez wsparcia zaczyna wymiekac.
Dlatego nie daj sie "zmiekszyc" , jak mozesz odrzuc emocje i stan sie swoim adwokatem,ktory patrzy na sprawe zimno i objektywnie.
Powodzenia.


Jak mogl miec tyle dziewczyn to jeszcze moze je zdobyc, nie zabieraj mu tej szansy
Cierpi? Trudno takie jest zycie, a rade sobie da przeciez jest mezczyzna ! Musisz go podbuowac na duchu jednoczesnie nie zmieniajac zdania
dzieki bardzo!własnie takich zimnych trzeźwych ocen mi potrzeba bo czasem to az faktycznie mi sie go zal robi na sekunde
LUCRETIA82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-18, 20:05   #35
fiolkowa78
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 58
Dot.: rozwód

Moniko...to co napisałaś o swojej koleżance to prawie Ja...tyle że mój nie kontroluje , ale niestety minimalista i ograniczony facet. Też grzeczny etc. a ja powinnam mu dziękować że nie zdradza, nie pije, nie pali i do kościoła biega .......ludzie też się dziwią. każdemu tłumaczę a co z moim szczęściem....rozwijaniem się, praca którą lubie i ta dodatkową która przynosi mi ogromną satysfakcję ......nie Ja powinnam być pokorna i domatorka , nie rozwijać się i cieszyć się z jego marnej pensji i cichego spokojnego życia.....
Tragedia

Moniko...jeżeli możesz opisz jak przebiegał rozwód , u Twojej koleżanki , czy jeszcze trwa , co na to sąd i jak Ona się broniła...myślę że nam to też da coś na przyszłość
fiolkowa78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-18, 22:45   #36
Monika2001
Rozeznanie
 
Avatar Monika2001
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: wies na koncu swiata
Wiadomości: 795
Dot.: rozwód

Fiolkowa78 - nie wiele mam do dodania ponad to co juz napisalam. Dziewczyna w ktoryms momecie podjela decyzje i odeszla. Mysle, ze najtrudniejszy moment to ten, w ktorym podejmujemy decyzje, jak go juz mamy za soba to sprawa rusza lawinowo - szuka sie mieszkania, ona znalazla prace, odciela sie od znajomych (zreszta znajomi sami jakby na zasadzie samosegregacji pozostaja lub przechodza na druga strone). Zlozyla papiery o rozwod ...no wlasnie, tylko rzecz dzieje sie w Niemczech a tu nie ma orzekania o winie, wiec Niemiaszki daruja sobie szczegolow. Sad sprawdza na podstawie zeznan czy nastapil rozpad malzenistwa ( w Poslce podobnie) i dostala rozowod.
Nie wiem co konkretnie chcialabys wiedziec? Jak sie czula? Co powiedzieli rodzice? Poznac strone "techniczna" rowodu?
Powiem Ci napewno jedno, nie warto byc ofiara. To juz nie te czasy kiedy byt kobiety byl uzalezniony od faceta. Zrozumialo to juz wiele kobiet ale niestety nie wielu facetow. Wciaz im sie wydaje, ze jak uda im sie nas uwiezic przy dziecku to juz sie nie wyrwiemy i beda mogli nam dyktowac warunki. Albo jest partnerstwo albo sie kobieta na taki uklad godzi albo sie pakuje i zyje po swojemu. Moja kolezanka mowila mi, ze juz duzo wczesniej byla zdecydowana ale dzieci jeszcze byly za male. Przeczekala i zrobila co uwazala za sluszne. Jest szczesliwym czlowiekiem chociaz ma wiele innych klopotow, ktore pewnie z mezem czy bez i tak by jej nie ominely ale dzisiaj jest pewna, ze samodzielnie tez potrafi podejmowac trafne decyzje.
Monika2001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 12:08   #37
fiolkowa78
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 58
Dot.: rozwód

Bardziej myślałam o stronie technicznej, ale jak piszesz sprawa działa się w Niemczech więc do naszych reali daleko. Też chciałam za obopólną zgodą ale niestety nie wyszło . A on jest Aniołem w/g wszystkich, teraz odpisał na mój pozew że nie chce rozwodu chociaż wcześniej pozew podpisał na Tak i nie wiem jak to będzie wyglądało w sądzie, o co mogą pytać etc.
No cóż , pozostaje mi czekać i układać w głowie wszystko tak żeby sąd i ławniczki zrozumiały iż czas niewolnictwa już minął .
Boję się tylko że jak go zobacza , grzecznego , ładnego, cichego a żona.....ambitna i zabiegana to oddadzą mu dzieci pod opiekę . Niestety mieszkamy razem, jego nie mogę wywalić a sama nie odejdę bo mamy zobowiązania finansowe które trzeba spłacać. Zresztą mieszkam w małym miasteczku gdzie trudno o cokolwiek
fiolkowa78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-09-19, 21:40   #38
Monika2001
Rozeznanie
 
Avatar Monika2001
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: wies na koncu swiata
Wiadomości: 795
Dot.: rozwód

Jesli jest aniolem i wszyscy tak mysla to mozesz to spokojnie przed sadem potwierdzic. Powiedz, ze jest aniolem, czlowiekiem spokojnym, religijnym itd same superlatywy ale niestety nie pasujecie do siebie ze wzgledu na drastyczne roznice charakteru czego na poczatku waszego zwiazku nie zauwazylas bo - i tu pytanie czy z nim jako przekladnym katolikiem, mieszkalas przed malzenstwem ? jak nie to wlasnie dlatego nie zauwazylas tych ogromnych, dzielacych was roznic, w zwiazku z powyzszym masz nadzieje, ze tak dobry czlowiek jak on znajdzie w przyszlosci dla siebie odpowiednia partnerke. Dlaczego zaraz udowadniac, ze jest "be", zaskocz jego i sad oraz innych swoja nowa strategia. Przeciez moza sie qurcze w zyciu pomylic ale to wcale nie znaczy, ze malzenstwo dzieli sie na dobrych i zlych malzonkow.
A te bardzo wazne sasiadki tez przekonuj przy kazdej okazji o jego anielskosci, moze nawet zachec je do szukania mu drugiej zony, w koncu Adam mial tez dwie zony ; ta zla Lilith i ta dobra Ewe .

Dzieci - nie wiem czy zdolasz im zapewnic opieke, jesli tak to napewno masz jakis plan. Musi miec rece i nogi, byc zwiezle ujety aby mogl przekonac sad. Poza tym jesli nie bedziesz "stawiac sie" przeciw swojemu bylemu i obecasz mu widzenia z dziecimi to dlaczego sad mialby byc przeciwko tobie.

Dajcie znac kobiety jak sobie radzicie i WIERZCIE W SIEBIE !!!
Monika2001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 13:06   #39
fiolkowa78
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 58
Dot.: rozwód

No widzisz kofana...dobrze prawisz., Anioł...nawet przed ślubem nie mieszkaliśmy razem , nie spaliśmy i faktycznie po roku już miałam dość Jego...wykrzyczałam mu to wszystko zaraz po rocznicy, ale myślałam że się zmieni, że jakoś to przetrawię...przyszły dzieci a ja zaciskałam zęby aż w końcu już nie wytrzymałam . Ileż można Dawać i nic nie dostać w zamian
Nie zamierzam udowadniać że jest Be , chcę pokazać przed Sądem że to nie zgodnośc charakteru, temperamentów doprowadziła do tego stanu rzeczy.
Co do dzieci plan jest...ma grafik w pracy ułożony na 3 m-ce do przodu, wiem kiedy mam zjazdy na uczelni, zresztą...lubie dobra organizację i dlatego nigdy niczego nie zawaliłam.

Moniś...Dziękuję
fiolkowa78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 14:23   #40
diabolek
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3
Dot.: rozwód

Cytat:
Napisane przez LUCRETIA82 Pokaż wiadomość
hej jestem nowa na forum a znalazłam sie w trudnej sytuacji życiowej-troche z własnej winy neistety.
jestem z mężem 5 lat razem a po ślubie poltora roku.znałam oczywiscie jego wady ale jak naiwniaczka myslalam (obiecywal!), że się zmeini, że przezeciez mu zalezy ma 27 lat itd.no i sama na ten ślub -na szczescie cywilny nalegałam-mąż nie pracował po ślubie ani meisiaca-utrzymywalam go ja, zreszta nadal urzymuje.za mieszkanie placilam ja, za jedzenie, rachunki itd ja.nie wiem czemu, bo wszysycy sie z tego smiali, nawet mu Piny do kart dałam bo "przecież tak go kocham, on chce dobrze, na pewno sie zmieni".i tak sobei zylismy ja harowałam, jego wyrzucili z uczelni, spał sobie do ktorejś tam popoludniu.pewnego dnia cos mu odbilo, zaczał odprawiac cyrki i znecanie psychiczne (nie bede opisywac bo wstyd), gdyz sobei wymyslił ze go zdradzam.rozstalismy sie, nie mieszkalismy razem , ale oczywiscie po kilku meisiacach ja uwierzylam w jego zmiane i przyjelam spowrotem.ale nic sie nei zmienilo.a on mi wypomina ze doprowadzilam go rok temu do ruiny psychicznej i nie moge tego drugi raz zrobic.
oczywiscie ja już wiem co mam teraz uczynić, bo dłuzej tego nei zniose, tysiac razy dziennie słysze jak mnie kocha a ja wredna zołza juz go nei kocham wiec mu tego nie mowie.
czy ktos był w podobnej sytuacji-zaznaczam nie mamy dzieci, wspolnego kota, psa czy czegokolwiek, ile może trwac sprawa, ile czeka sie na Iszą rozprawe
Widzisz u mnie bylo podobnie... maz po slubie w ogole nie pracowal, ja dosc dobrze zarabialam, a on ciagle tylko mowil, ze musze pracowac wiecej i wiecej, bo zaczelismy budowac dom, oczywiscie za moje pieniadze. Jak sie do mnie wprowadzal jeszcze przed slubem to nie mial ani samochodu ani komputera, ani nawet porzadnych spodni. Wszystko ja mu kipilam, samochod, ciuchy, zachcianki, nowe hobby, wszystko ja placilam rachunki, jedzenie, wszystko. Jak mu powiedzialam, ze chce sie rozstac, zeby poszukal pracy bo zadam zeby sie wyprowadzil, to sie zaczela wielka wojna. Pracy nie mogl znalezc przez pol roku...bywalo tak, ze sledzil mnie samochodem, jezdzil za mna po alkoholu, raz mnie zamknal w domu i przez 4 dni mnie nie chcial wypuscic, uwazal ze jak bedzie trzeba to mnie bedzie ttrzymal tak nawet miesiac zeby mi przemowic do rozumu......pewnego dnia sie odwazylam i powiedzialam mu ze juz nie bede czekala az sobie znajdzie prace
wtedy zabral mi klucze do domu, dokumenty, telefon, wyniosl wszystko z domu co chcial, zostawil tylko jakies smieci. Powiedzial, do mnie, ze ja moge wypier... spakowac sie w jedna torbe bo nic wiecej nie dostane. To bylo jakies 8 miesiecy temu, przez caly ten czas probowalam sie z nim dogadac w sprawie rozwodu. Bezskutecznie. Kiedy w koncu zlozylam ten pozew, bez orzekania o winie, on teraz mowi, ze bedzie wojna w sadzie, ze bedzie brudy wyciagal i jeszcze nie wiadomo co. Poza tym, ze zabral wszystko, to nawet zabral mi mojego psa, ktorego mialam wiele lat.... szkoda gadac. No i on mowil, ze ja mu zycie zniszczylam bo go zostawilam... i w dodatku, ze jesli jeszcze chce to on wroci na skinienie mojego palca....bylismy po slubie jakies dwa lata, zanim sie wszystko calkowicie rozsypalo... zada ode mnie zebym mu oddala dzialke z budowa.. i za wszystkie sadowe koszty zaplacila... za bardzo go kochalam, kretynka.

Edytowane przez diabolek
Czas edycji: 2010-09-20 o 14:24
diabolek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 17:59   #41
LUCRETIA82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 255
Dot.: rozwód

diabolek aż mnie ciary przeszly, bo jakbym swego męża widziala)ja nie wiem skąd się tacy biora. moj też mnie straszy wojna itd no i tez robil cyrki i kazal mi wyper...lać...a jego mamusia zadzwonila do mnie . że "reklamacji nie przyjmuje". neistety mialam to samo-kochalam za bardzo.kupowalam mu ciuchy-oczywiscie najlepsze, kosmetyki itd slub był za moje, oczywiscie on wciaz mi dogadywal, że moglabym wiecej zarabiac.masakra jak mogłam byc tak slepa i głupia.
LUCRETIA82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-21, 21:16   #42
fiolkowa78
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 58
Dot.: rozwód

Dziewczyny to nie Wy głupie tylko ONI..mając takie Cud Kobiety nie potrafili tego docenić i stracili....mają przesrane już w życiu ze sobą a teraz będą mieli bez Was
Jesteście Super...dawałyście...nies tety nie biorąc w nic zamian...ale to możemy zmienić , więc do dzieła....nam też jeszcze dużo dobrego od życia sie należy od życia
fiolkowa78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-22, 09:02   #43
Monika2001
Rozeznanie
 
Avatar Monika2001
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: wies na koncu swiata
Wiadomości: 795
Dot.: rozwód

Tak jest dziewczyny, do dziela. Jestescie mlode, nieglupie i energiczne. Trudno, co stracilyscie z tego czy innego powodu pewnie nie da sie odzyskac chociaz warto by blylo sprobowac, zebrac swiadkow, rachunki itd. no bo niby dlaczego darowac, w koncu sie na to pracowalo. To ze wszystko dziad zabral z domu to nie znaczy, ze musi byc stracone. Podobnie prezenty, chociazby slubne, kazdy przeciez wie co Wam tzn. Wam dziewczynom podarowal i pewnie nie byly to tanie rzeczy, tez nalezy probowac je odzyskac.
Nie dajcie sie zastraszyc wojnami, czesto to tylko puste gadanie, takie meskie zalatwianie sprawy - wojna, phi, Amazonki tez umialy walczyc. Na wojne trzeba sie przygotowac, w tym wypadku argumentami, swiadkami, rachunkami, zaswiadczeniami o pracy ( niech je przedstwia sadowi, cwaniaczki) i innymi dowodami a nie szczekaniem jak Burek pod plotem.

Nie mozna powiedziec, ze nic nie otrzymalyscie wzamian...owszem...doswia dczenie zyciowe. Teraz bedziecie bardziej ostrozne w dobieraniu facetow - nie ma sie co dziwic, ze znane gwiazdy zanim wezma slub, spisuja umowe przedslubna. Malo romantyczne ale ile zaoszczedza nam problemow jak cos nie wypali a jak wypali to tez taka umowa nie przeszkadza, ze sobie gdzies tam u notariusza lezy.

Kobiecie facet potrzebny jak rybie ...rower - powiedziala kiedys Simone Signoret

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

Fiolkowa - wabralas dobra strategie o nie zgodnosci charakterow, potrzeb i wyobrazen o malzenstwie, ktorych nie moglas skonfrontowac przed malzenstwem. Tylko tego bylemu nie mow, niech sie nabuzuje przed ta swoja "wojna" to nie zle wypadnie przed sadem.
Samo haslo "niezgodnosci" nie wystarczy, musisz sobie to wszystko spisac, krotko i zwiezle , bo nikt nie lubi czytac dlugich rozprawek ...ale to chyba juz wiesz.

Diabolek - z psycholami ( no bo czy normalny czlowiek kogos trzyma pod kluczem 4 dni ??? i zeby tylko to ) sie nie negocjuje, trzeba sie rozwiesc i trzymac na dystans.

Lucretia - mamuska dobra , na taki pomysl bym nie wpadla ale to oznacza wyraznie, ze synka sprzedala, wiedzac, ze wciska komus trefny towar. Prawo Unijne gwarantuje dwa lata gwarancji , ile byliscie malzenstwem ? Zadne zadanka nad kasa " rekamacji nie przyjmujemy" nie maja uzasadniena prawnego. Cuda na kiju , daje slowo!
Monika2001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-23, 08:12   #44
Monika2001
Rozeznanie
 
Avatar Monika2001
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: wies na koncu swiata
Wiadomości: 795
Dot.: rozwód

Wpadla mi w rece pazdziernikowa gazetka "Kobieta i zycie".
Jednym z tematow jest rozwod i separacja. Mozna tam zalesc duzo ogolnych informacji wraz z podstwawa prawna oraz wzor pozwu rozwodowego.
To tak jakby was zainteresowalo
Monika2001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-23, 16:32   #45
LUCRETIA82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 255
Dot.: rozwód

dzięki!!!!na pewno zakupie
co do reklamacji-dwa lata malzenstwa mina w styczniu)))wiec jesdzcze mam czas hahaha
LUCRETIA82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-27, 07:26   #46
fiolkowa78
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 58
Dot.: rozwód

Kurcze u mnie minie 12 lat w grudniu......ha ha ha , ale i tak z miłą chęcią oddam i nawet dopłacę

Jak tam samopoczucie dzielne przyszłe rozwódki??
fiolkowa78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-28, 19:13   #47
Monika2001
Rozeznanie
 
Avatar Monika2001
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: wies na koncu swiata
Wiadomości: 795
Dot.: rozwód

12 lat ?! To juz przterminowany!
Nie czesto sie trafia facet jak wino, czym starszy tym bardziej cenniejszy
Monika2001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-28, 21:07   #48
fiolkowa78
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 58
Dot.: rozwód

Ale numer...wysłałam odpowiedź na pozew a z sądu przyszło mi info że, mam dostarczyć im jakieś dowody ...tylko kurna czego.....i mam sprecyzować swoje żądania ha ha ha , zadzwoniłam do adwokata to ich wyśmiał , ma odpisać raz jeszcze. Nie kumam......czy to że nadal chcę rozwodu i opieki nad dziećmi jak ujęłam w pozwie to coś nie sprecyzowane?? A dowody na co?? że nie śpimy razem, nie współżyjemy?? Porażka sądownictwa !!!
fiolkowa78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 10:04   #49
Monika2001
Rozeznanie
 
Avatar Monika2001
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: wies na koncu swiata
Wiadomości: 795
Dot.: rozwód

Moze sie pomylili i to info mialo byc dla kogos innego , bo faktycznie co tu jest do udowadniania? Moze w domysle chca dowodow na podana w pozwie roznice charakterow? A zadania? Moze chodzi nie tylko o dzieci ale tez o sprawy majatkowe, kredyty i co tam jeszcze? Nie wiem ale dobrze, ze masz adwokata, niech im odpisze co mysli

Anka77 - dzieki za stronke. Nie zagladam tam, bo mnie nie dotyczy ale przyjemnie jest wiedziec, ze kobiety wbrew obiegowej opinii jednak sie wspieraja

Edytowane przez Monika2001
Czas edycji: 2010-09-29 o 10:06
Monika2001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-29, 11:23   #50
fiolkowa78
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 58
Dot.: rozwód

Sprawy majątkowe to już rejonowy robi , a okręgowy rozwód i przyznanie opieki nad dziećmi. Nie mam pojęcie o co im kaman .
No nic, czekam co wymyśli adwokat i wyślę to co napisze , pozostało czekać
fiolkowa78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-03, 16:28   #51
agnieszka3476
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 13
Dot.: rozwód

Witam Was dziewczyny. Mój przypadek jest podobny do waszych,miesiac jestem juz sama,fakt sa jeszcze telefony i sms z mężem ale ja juz mysle jak zyc samej, jak dawac sobie rade sama. Moj przypadek jest taki ze w ciagu 9 lata bycia bycia małżeństwem nie mam totalnie nic tylko same długi. Mój mąz nie podjał nigdy pracy u kogos cały czas cos sam kombinował a ja zapatrzona wierzyłam ze bedzie kiedys lepiej... niestety nie nadeszły te super czasy. Jestem sama (mieszkam u mamy) i codziennie wmawiam sobie ze mi sie uda i ze bedzie lepiej choc niewiem jak wyjde z długów... Aktualnie szukam pracy zagranica bo wiem ze tylko to mi moze jakos pomóc,jeden króciutki wyjazd mam juz za soba i własnie bedac tam otworzyły mi sie oczy na moje małżeństwo które było nie wypałem.
Takze wszystkim tym co zaczynaja nowe zycie zycze powodzenia i dziewczyny damy rade!
agnieszka3476 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-04, 06:21   #52
LUCRETIA82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 255
Dot.: rozwód

hejka troche nie pisalam-rozłozyla mnei choroba.męzus robi cyrki, cyrki o mieszkanie, jego starzy dzwonia ze moze bym zmienila zdanie ahahhaha porazka.no i męzus oczywiście ząda zebym mu dawała kase bo w koncu jak stwierdził "to ty zyskasz ja wszytsko strace"
agnieszko gratuluje decyzji!!fiolkowa-nie rozumiem ja nei wiem czy w sadach jest taki chaos czy co?bo chyba sie pomylili
LUCRETIA82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-04, 16:06   #53
Monika2001
Rozeznanie
 
Avatar Monika2001
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: wies na koncu swiata
Wiadomości: 795
Dot.: rozwód

Agnieszka - poczatki zawsze sa trudne ale masz wsparcie mamy, to duzy plus, nie kazdy go "posiada" i oczywiscie nasze wsparcie .
Jak dlugi nie urosy ponad miare to proboj sama, jak nie dasz rady to moze zwroc sie o pomoc do fachowca...moze jakis doradca finnansowy znany w okolicy? U nas tacy dzialaja. Zbieraja do kupy wszystkie dokumenty, rachunki, kredyty opracowuja je i nawet w razie potrzeby pertrakuja z bankami.

Lucretia - no co Ty....rodzice dzwonia? Maz kieszonkowego sie domaga? Niech rzuci okiem na swje swiadectwo urodzenia, jest tam taka rubryczka "data urodzenia" ...Booozzee...
Monika2001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-08, 15:41   #54
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: rozwód

dziewczyny az sie wierzyc czasem nie chce ze małzenstwa w taki sposob sie kończą
sama jestem juz po rozwodzie, wlasny "cyrk"zafundowany przez byłego meża juz przeszłam i... koniec koncow moge napisac ze nie taki rozwod straszny jak go malują
oczywiscie miałam na mysli samą rozprawe, gdyz miałam dosc rzeczową i łagodna sedzine...trzymam za wszystkie kciuki
ja brałam rozwod bez orzekania w koncu bo chciałam miec szybciej z głowy
jak macie jakies pytania to piszcie, chetnie odpowiem
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-12, 11:22   #55
Ligurn
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4
Dot.: rozwód

Witam
Pozwolicie że facet napisze?
Mamy z żoną 14 lat za sobą i wszystko było fajnie do pewnego czasu.
Zaczęły się telefony w środku nocy, puszczanie sygnałów, nagłe zmiany w pracy(ma mieć wolne a idzie, nadgodziny) i takie tam pierdoły. Może nic wielkiego ale z czasem zaczęło jej wszystko przeszkadzać jak nic nie robiłem przy domu to żle a jak coś zrobiłem to też żle, że córkę żle do szkoły ubrałem fakt moja wina nie znam się na modzie.
I tak od słowa do słowa dzień po dniu wychodzi że żona ma kogoś(nie jestem pewien a śledzić nie mam zamiaru).
Od jakiegoś czasu zastanawiam się na rozstaniem, tylko jest jeden podstawowy problem dzieci (córka jest niepełnosprawna) reszta mnie nie interesuje dom, samochód po prostu nie chcę stracić dzieci.
I co mam zrobić?
Ligurn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-12, 12:42   #56
LUCRETIA82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 255
Dot.: rozwód

ja nie mam dzieci więc nie wiem jak to wygląda , mogę Ci jedynie powiedziec , ze tu by mozna z orzeczeniem o winie żony ale czy chciałbyś sie babrać w tym (zona może powiedziec ze zdradziła bo coś tam coś tam)?współczuję Ci bardzo ..zwłaszcza , ze macie córke ...może udaj się na jakąs bezpłatną konsultacje do prawnika?ja tez na takiej bylam i to pare razybardzo pomogło
LUCRETIA82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-12, 13:01   #57
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: rozwód

Cytat:
Napisane przez Ligurn Pokaż wiadomość
Witam
Pozwolicie że facet napisze?
Mamy z żoną 14 lat za sobą i wszystko było fajnie do pewnego czasu.
Zaczęły się telefony w środku nocy, puszczanie sygnałów, nagłe zmiany w pracy(ma mieć wolne a idzie, nadgodziny) i takie tam pierdoły. Może nic wielkiego ale z czasem zaczęło jej wszystko przeszkadzać jak nic nie robiłem przy domu to żle a jak coś zrobiłem to też żle, że córkę żle do szkoły ubrałem fakt moja wina nie znam się na modzie.
I tak od słowa do słowa dzień po dniu wychodzi że żona ma kogoś(nie jestem pewien a śledzić nie mam zamiaru).
Od jakiegoś czasu zastanawiam się na rozstaniem, tylko jest jeden podstawowy problem dzieci (córka jest niepełnosprawna) reszta mnie nie interesuje dom, samochód po prostu nie chcę stracić dzieci.
I co mam zrobić?
iść do sądu i złozyc pozew z informacją o wspolnej opiece nad dziecmi ale żeby mieszkały z Tobą a nie z żoną, lub mieszkały z nia ale zebyś miał czynny udział w ich wychowaniu i życiu
orzekanie o winie nie sprowadza sie wyłącznie do zdrady jednego z małżonków - fakt, jest to solidna postawa,ale równocześnie nalezy udowodnic sądowi ze samemu jest sie kryształowym i zawsze było
co do mieszkania z toba dzieci tez nalezy wykazac ze jestes w stanie zapewnic im lepsze warunki finansowe, psychiczne, jestes bardziej dostepny czasowo(ciągłe nadgodziny i charakter pracy zony)...
i tak jak kolezanka wyzej - na samym poczatku po porade do prawnika zapraszam, rozjaśni ci kwestie opieki nad dziecmi o wiele lepiej niz my tutaj wszystkie razem wziete
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 09:50   #58
Lusia85
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Warszawa\Białobrzegi
Wiadomości: 22
Dot.: rozwód

Ja miałam podobną sytuację . Pobraliśmy się (tylko cywilny i intercyza) jak miałam 21 lat, znaliśmy się dwa lata .Nie mieliśmy dzieci bo studiowałam. Przez piewszy rok było w miarę ok , kłutnie się zdarzały ale to normalne. Pużniej zaczął popijać z kumplami z pracy , żadko kiedy wracał do domu trzeźwy. Robił mi awantury o wszystko. Puźniej dowiedziałam się od jednego z jego kumpi że mnie puszcza kantem z jakąś laską z baru bo "miała fajne cycki i tyłek" . Wtedy się miarka przebrała , bez jego wiedzy na początku tego roku złożyłam pozew. Poszło za porozumieniem stron bo chciałam to szybko załatwić . Odbyły się tylko dwie rozprawy . W sumie on nie robił jakich problemów , mieliśmy intercyzę dzięki czemu unikneliśmy kolejnych kłopotów z podziałem majątku.
To jak długo potrwa spawa to zależy od sytuacji i od tego jak druga strona się zachowa.
Ja już mam to za sobą, i zaczynam nowy rozdział żuycia z nowym TŻ-etem .
Lusia85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:13.