Nasze blogi kosmetyczne - cz. VII

[Drozja]

Cześć.

Nie wpuścili mnie dzisiaj na maturę z biologii, bo spóźniłam się DWIE minuty przez mega korek, a kiedy pani dyrektor chciała na mnie poczekać, to któraś z moich "koleżanek" powiedziała ze nie trzeba, bo ja nie zamierzam przyjść.


http://blackdresses.pl/2012/05/13/bl...za-5-zl-kupie/

http://ziolowyzakatek.com.pl/marketi...ogi-kulinarny/

Do poczytania. Widzę, że logi idą w dobrym kierunku, chciałabym kiedyś doczekać czasów kiedy blogi kosmetyczne, będa tak poważane jak te modowe. (chociaż jak na razie to i tak z żadną firmą nie wpsółpracuję.)

[maffash]

Napisane przez Drozja

Cześć.

Nie wpuścili mnie dzisiaj na maturę z biologii, bo spóźniłam się DWIE minuty przez mega korek, a kiedy pani dyrektor chciała na mnie poczekać, to któraś z moich "koleżanek" powiedziała ze nie trzeba, bo ja nie zamierzam przyjść.


http://blackdresses.pl/2012/05/13/bl...za-5-zl-kupie/

http://ziolowyzakatek.com.pl/marketi...ogi-kulinarny/

Do poczytania. Widzę, że logi idą w dobrym kierunku, chciałabym kiedyś doczekać czasów kiedy blogi kosmetyczne, będa tak poważane jak te modowe. (chociaż jak na razie to i tak z żadną firmą nie wpsółpracuję.)

I co teraz? To jest tak ze bedziesz musiala za rok pisac czy jako dodatkowy to niewazne?

[Drozja]

W czerwcu albo w sierpniu w drugim terminie.

[maffash]

Napisane przez Drozja

W czerwcu albo w sierpniu w drugim terminie.

Lipa troche, ale dobre i to

[Selfish Girl]

ale to był Twój dodatkowy czy obowiązkowy ?
Zresztą jak obowiązkowy to termin w czerwcu obowiązuje tylko nagłe przypadki - czyli np wypadek czy pobyt w szpitalu.

Spóźnienie to, że Cie nie było na egzaminie więc masz 0 % - i mozesz poprawiać w sierpniu.
chyba, że jakiegoś drugiego przedmiotu nie zdasz to w maju na następny rok.

[Drozja]

Dodatkowy.

[Selfish Girl]

to on nie wpływa Ci na 'zdawalność' matury - ale pewnie zależało Ci na dodatowych punktach... więc poprawiać wynik możesz dopiero na następny rok.

[Drozja]

Dodatkowe terminy są w czerwcu i sierpniu, wyżej juz pisałam.

[71f1a49ccdda6499050838d6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff1a659f]

Napisane przez Drozja

Cześć.

Nie wpuścili mnie dzisiaj na maturę z biologii, bo spóźniłam się DWIE minuty przez mega korek, a kiedy pani dyrektor chciała na mnie poczekać, to któraś z moich "koleżanek" powiedziała ze nie trzeba, bo ja nie zamierzam przyjść.

Świństwo
Mam nadzieję, ze pójdzie dobrze w drugim terminie

[Selfish Girl]

Jak ja miałam mature to te terminy obowiązywały tylko dla przedmiotów obowiązkowych a w jakich wypadkach to już pisałam.
A co do tego to się nie zmieniło ...

Gdyby to było takie fajne to by połowa maturzystów nie przyszła bo przecież są kolejne terminy.

[Drozja]

[1=71f1a49ccdda6499050838d 6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff 1a659f;34126883] Świństwo
Mam nadzieję, ze pójdzie dobrze w drugim terminie[/QUOTE]

Nie wiem czy będę podchodzić w drugim terminie. I tak mi to nic nie da.

[Selfish Girl]

A na akruszu wpisać, że z powodu korków co było przyczyną spóźnienia się nie dotarło na mature to trochę siara... (bo wypadku 'zdrowotnego' tutaj nie udokumentujesz )bo to akurat jest na wpisaniu do papierka.

[Drozja]

Napisane przez Selfish Girl

Jak ja miałam mature to te terminy obowiązywały tylko dla przedmiotów obowiązkowych a w jakich wypadkach to już pisałam.
A co do tego to się nie zmieniło ...

Gdyby to było takie fajne to by połowa maturzystów nie przyszła bo przecież są kolejne terminy.

W sierpniu jest egzamin poprawkowy dla uczniów którzy nie zdali. Czerwiec jest dla tych których dotknęły wypadki losowe, uniemożliwiające stawienie się na maturze. Mi taki wypadek losowy się przytrafił, do tego, uważam że pani dyrektor raczej nie powinna w kwestii czyjejś przyszłości zawierzać "koleżankom", więc coś tu raczej było nie halo. No ale jak już pisałam, nie wiem czy w ogóle będe o drugi termin walczyć. Jutro idę do dyrki.

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Napisane przez Selfish Girl

A na akruszu wpisać, że z powodu korków co było przyczyną spóźnienia się nie dotarło na mature to trochę siara... (bo wypadku 'zdrowotnego' tutaj nie udokumentujesz )bo to akurat jest na wpisaniu do papierka.

Czemu siara?

[alevE]

Drozja, ale bym się wkur na twoim miejscu..

[Drozja]

Napisane przez alevE

Drozja, ale bym się wkur na twoim miejscu..

Owszem, zdenerwowałam się bardzo mocno.

Kij z tą biologią, ale zastanawiam się nad tym jak mogę się "koleżankom" odwdzięczyć. Bo takiego świństwa to bym największemu wrogowi nie zrobiła.

[Selfish Girl]

Jakby nie patrząc to nie Dyrektora się spóźniła 2 minuty...

Czemu siara?

Właśnie dlatego siara ... Czasami trzeba było przewidzieć korki i takie tam.

Natomiast jak to jest Twój dodatkowy przedmiot który nie wpływa Ci na zdawalność .. a nie jest Ci on potrzebny dalej - co innego gdy potrzebujesz fizyke i biologie w pakiecie na rekrutacje to nie ma co się starać.

U mnie np w liceum Dyrektor namawia na jakikolwiek 'dodatkowy' przedmiot żeby im statystyki poszły w górę, że 100 % uczniów pisało JESZCZE dodatkowy przedmiot.
XD

A koleżankom czego możesz teraz pożyczyć to tylkoniskiego %.
Chyba, że się dowiesz która to tak 'stękała', że nie przyjedziesz to ja bym jej powiedziała z dwa słowa.

edit.

I na koniec wychodzi, że czasami trzeba się przygotować na takie 'wystepy' ze stron koleżanek.
O ile w komisji siedzieli tylko nauczyciele ze szkoły to tam kij moga rozpocząć 2 minuty później i tak wszyscy maturzyści kończą z 30 minut przed czasem ale gdy jest obserwator z zewnątrz to juz dupa.

[Drozja]

Napisane przez Selfish Girl

Jakby nie patrząc to nie Dyrektora się spóźniła 2 minuty...

Właśnie dlatego siara ... Czasami trzeba było przewidzieć korki i takie tam.

Natomiast jak to jest Twój dodatkowy przedmiot który nie wpływa Ci na zdawalność .. a nie jest Ci on potrzebny dalej - co innego gdy potrzebujesz fizyke i biologie w pakiecie na rekrutacje to nie ma co się starać.

U mnie np w liceum Dyrektor namawia na jakikolwiek 'dodatkowy' przedmiot żeby im statystyki poszły w górę, że 100 % uczniów pisało JESZCZE dodatkowy przedmiot.
XD

O dziwo, dziś wyszłam z domu pół godziny wcześniej niż na wszystkie inne matury, na które, o dziwo, zdążyłam bez problemu. To nie moja wina, że był taki korek i się spóźniłam mimo tego że wyszłam dużo wcześniej niż zwykle.

Spóźnienie, ok. Ale dyrektorka chciała czekać, a swoją decyzję uzależniła od tego co powiedziała jej inna UCZENNICA. Tak chyba nie powinno być? Skutek był taki że spóźniłam się dosłownie o sekundy.

Skąd wiesz, że nie jest mi on potrzebny dalej? Bo nie jest to biologia w zestawieniu z fizyką? Jest masa kierunków na które potrzebna jest sama biologia, bez fizyki i te drzwi właśnie się przede mna zamknęły. Przez korek, wredne koleżanki i niekompetentną dyrektorkę.

I nie, nie widzę w tym ani trochę swojej winy.

[Selfish Girl]

No ale jak już pisałam, nie wiem czy w ogóle będe o drugi termin walczyć.

Po tym oceniłam, że chyba nie jest Ci aż tak potrzebny do szcześcia.

Owszem nikogo to nie jest wina, że jednej uczennicy się bardzo śpieszyło rozpocząć egzamin - teraz ją gon i strzel jej z liścia.

[enn_]

Selfish Girl, czy jest jakiś konkretny powód, dla którego podajesz błędne informacje tonem jakbyś miała 100% rację?
Jeśli nie dotarło się na egzamin z przyczyn losowych (i do takich należy m.in. korek, nie tylko rzeczy typu połamanie nóg podczas spadania ze schodów) to można pisać egzamin w drugim terminie.
I nikt nie ma obowiązku wyjścia z domu 2h wcześniej, żeby na pewno się nie spóźnić na maturę, bo a nuż będzie korek albo wykolei się tramwaj, no bez jaj, nie popadajmy w paranoję.
Jak również, jest też różnica między "można się spóźnić na maturę godzinę, albo w ogóle nie przyjść i to nic, bo i tak napisze się w drugim terminie" a "w przypadku spóźnienia wynikającego z przyczyn losowych (udokumentowanych) można pisać w drugim terminie". Aktualnie jest tak, jak w drugim przypadku i nie oznacza to, że to "jest takie fajne", że każdy może sobie nie przyjść.

Drozja - nie wiem czy na koleżankę czy na dyrektorkę wściekła byłabym bardziej, obydwie się popisały - koleżanka uprzejmością, dyrektorka rozsądkiem.

[Drozja]

Wiesz co, tak się mądrze gada. Trzeba było przewidzieć korki, trzeba było przewidzieć zachowanie koleżanek.. Wróżką nie jestem.

Takiego korka nie widziałam na mojej trasie do szkoły odkąd byłam w gimnazjum i jeszcze tą trasa nie jeździłam, wyszłam wcześniej niż zwykle i co z tego jak i tak się spóźniłam. A zachowanie koleżanek... Do tej pory nie jestem w stanie sobie wyobrazić co trzeba mieć w głowie, żeby komuś zrobić takie świństwo, toteż wymaganie ode mnie, żebym takie coś przewidziała jest co najmniej nie na miejscu.

Pozostaje mi myśleć, że widocznie tak musiało być, bo nie wierzę że mogłam mieć aż takiego pecha..

[enn_]

Selfish Girl, nie jest nikogo winą, że lasce się "spieszyło", ale dyrektorka zachowała się lekkomyślnie. Zadziwiająco lekkomyślnie, aż się wierzyć nie chce.

[Drozja]

Napisane przez Selfish Girl

Owszem nikogo to nie jest wina, że jednej uczennicy się bardzo śpieszyło rozpocząć egzamin - teraz ją gon i strzel jej z liścia.

Dzięki za rzeczową wymianę zdań.

[Selfish Girl]

Selfish Girl, czy jest jakiś konkretny powód, dla którego podajesz błędne informacje tonem jakbyś miała 100% rację?

Gdzie podałam błędne informacje ? Nigdzie.
Problem polega na tym, że to Dyrektor 'oceni' czy to był dla ucznia wypadek losowy czy też nie... i czy będzie chciał dopuścić uczennice do kolejnego egzaminu.
Proste jak budowa cepa.

Nigdzie nie napisałam, że od 6:00 miała czekać na otwarcie szkoły bo ma tego dnia mature - ogarnij się.

Dzięki za rzeczową wymianę zdań.

Przecież nic i tak już nie możesz zrobić jak złożyć papier o 'dodatkowy' termin.

[Drozja]

Napisane przez enn_

Selfish Girl, nie jest nikogo winą, że lasce się "spieszyło", ale dyrektorka zachowała się lekkomyślnie. Zadziwiająco lekkomyślnie, aż się wierzyć nie chce.

Koleżanka (ie ta co się dzisiaj popisała koleżeństwem) radzi żebym złożyła skargę do kuratorium, bo mój numer w papierach mają i jak chcieli uzyskać informację czy przyjdę czy nie, to trzeba było zadzwonić do mnie a nie pytać osób postronnych.
Ale w sumie się zastanawiam co to da. Jakby można było to bym chętnie kolezance unieważniła maturę albo uniemozliwiła jej pisanie jakiejś na której jej zależy.

[kasiaj85]

Napisane przez Candy Killer

mnie z lancome to jedynie tusze urzekly cienie wysokopolkowe czesto sa gorsze niz chociazby nasze ingloty , zupelnie nie rozumiem zachwytow nad wysokopolkowymi cieniami tak apropo
ze podklad ktos sobie kupi i sie zachwyca to ok bo za to mozna jeszcze zaplacic sporo ale cienie ? czesto kolory wyblakle , to nie dla mnie eheh

mnie tusze za bardzo nie urzekły, mam doll eyes, ale jakoś tak nie wiem, nawet mi sie pod koniec dnia sypie pod oczy a to z tuszem za 140zł nie powinno się dziać... :/

Napisane przez Orlica

No no, pogratulować TŻa
Ja kwiatki dostaję, ale kupne zawsze
Chooociaż w sumie ostatnio czekał na mnie z bukietem bzu

ja nie mogę od męża kwiatków dostawać bo koty mi zżerają...a konkretnie jeden kot, mój kot ninja ))
wszystko wpieprza, róże, konwalie, nawet rośliny doniczkowe... chyba jej posieję jakąś trawkę dla kotów...

[nicRu]

Wystarczy zaświadczenie z ichniejszego mpk i jest to udokumentowany wypadek losowy i mozna pisać mature w terminie dodatkowym.


W ten sposób jednym zdaniem, droga selfish, sprostowalam twe wywody.

[Drozja]

Napisane przez Selfish Girl

Przecież nic i tak już nie możesz zrobić jak złożyć papier o 'dodatkowy' termin.

To nie znaczy, że musisz swoje odpowiedzi utrzymywać na poziomie gimnazjalnym.

[Selfish Girl]

Napisane przez Drozja

To nie znaczy, że musisz swoje odpowiedzi utrzymywać na poziomie gimnazjalnym.

Proponowałabym nie oceniać mojego 'poziomu' bo ja również nie oceniam Twojego.

[nicRu]

Napisane przez Selfish Girl

Proponowałabym nie oceniać mojego 'poziomu' bo ja również nie oceniam Twojego.

Ustne z polskiego wciąz przed wieloma maturzystami, więc polecę cytatem: "kończ waść, wstydu oszczędź".

[Drozja]

Napisane przez Selfish Girl

Proponowałabym nie oceniać mojego 'poziomu' bo ja również nie oceniam Twojego.

Mój poziom jest odpowiedni przede wszystkim do sytuacji. A w twoim, jedyne co zobaczyłam, to brak jakiegokolwiek poszanowania dla rozmówcy (mnie). Tekst że nic z tym już nie zrobię i mam iść strzelić liścia koleżance mogłaś sobie darować.