2008-02-18, 21:41 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 232
|
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?
Hmm ja mojego przyszłego męża poznałam przez internet a dokładniej przez forum akwarystyczne. Przywiózł mi rybki do akwarium i tak już został ze mną Dla niego zostawiłam faceta po 4,5 roku. Nie wiedziałam o nim praktycznie nic .. nawet jak ma na nazwisko a mimo to postawiłam wszystko na jedną kartę i nie żałuje Chociaż znamy się niecały rok to w marcu bierzemy ślub. Mieliśmy ogromne problemy z moimi rodzicami i w tej chwili na ich własne życzenie mój M sie do nich nie odzywa ale ja postanowiłam zostawić to swojemu biegowi bo za dużo łez juz wylałam przez rodziców... W każdym razie patrzę optymistycznie w przyszłośc i wiem, że dołoże wszelkich starań, żeby ten nasz spontaniczny, burzliwy związek przetrwał
|
2008-02-20, 07:50 | #62 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?
Nasze drogi trzy razy się przecięły. Najpierw spotkaliśmy się w klubie, ale nie zwróciłam na niego uwagi, tylko bawiłam się z jego kumplem. Kilka lat później byliśmy razem na ognisku, ale niestety też bardziej zbliżyłam się do jego kumpla (innego), w końcu za trzecim razem jak się spotkaliśmy pozwoliłam się odprowadzić do domu, nawet pocałowałam go pierwsza. Potem nie chciałam się z nim spotykać, ale w końcu umówiliśmy się na randkę (nie dawał za wygraną). Z nikim mi się tak dobrze nie gadało, nikomu tak od razu nie zaufałam jak jemu. To było 5 I 2007. 28 lutego tego samego roku, bo 2 miesiącach znajomości oświadczył się, a ja Go przyjęłam.
5 września 2009 będę mu ślubować, że zawsze będziemy razem.
__________________
Pozdrawiam Paulina W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo Agatka jest już z nami
|
2008-02-20, 16:55 | #63 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Bełchatów
Wiadomości: 250
|
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?
Razem z siostrą wybrałyśmy sie w jej 18-ste urodziny na dyskoteke i tam też go poznałam. Byłam bardzo młoda- miałam 15 lat, on 3 lata starszy. Początkowy nie zwracałam na niego uwagi- spotykaliśmy sie grupką ale traktowałam go jak zwykłego kolegę. Potem niesamowicie ujął mnie swoim poczuciem humoru. Do tej pory nikt nie potrafi mnie rozbawić jak On. Jesteśmy ze sobą 7 lat i 7 miesięcy. Za rok 29 sierpnia będziemy sobie ślubować
__________________
http://www.suwaczek.pl/cache/d746fb59a5.png (...) Porwała księcia i już nigdy go nie oddała...chroniła go i kochała ... (...) |
2008-02-21, 15:00 | #64 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?
A u mnie było tak:
Wybrałam sie z kolezanka i jej chlopakiem na zabawe i nie zbyt dobrze sie tam bawilam i chcialam jechac do domu. Spotkalam tz moja inna kolezanke ktora byla ze soim Tz i z mini byl wlasnie terazniejszy moj Tz i oni zaprponowali ze mnie owioza do domu. Podczas powrotu duzo rozmawialismi i nastepnego dnia dostalam smaa od niego i tak zaczelismy sie spotykac juz niedligo minie 3 lata jak jestesmy razem a za 4 miesiace slub . |
2008-02-23, 15:26 | #65 |
Raczkowanie
|
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?
Mój narzeczony wpadł prosto w moje sidła.Wynajmowaliśmy ze znajomymi mieszkanie, a że mieliśmy jeden pokój wolny postanowiliśmy go wynająć.Jeden z naszych współlokatorów zapytał swojego kumpla (mojego TŻ) i ten wprowadził się do nas.Od początku coś zaiskrzyło, a że mieszkaliśmy razem spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu.Po 3 tygodniach zostaliśmy parą, a po następnych dwóch miesiącach zamieszkaliśmy razem (sami).Pobieramy się w sierpniu 2009.Już nie mogę się doczekać!
Ach...super się czyta wasze historie, miło tak powspominać przawda?
__________________
Odkąd Cię pokochałam, moja samotność zaczyna się dwa kroki od Ciebie... 22.08.2009-to był Ten dzień |
2008-02-24, 20:26 | #66 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 5 339
|
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?
a my poznaliśmy się dzięki mojej przyjaciółce (mojej rówieśniczce), która w liceum chodziła do klasy z moim TŻ.
19.05.2005 r. (po mojej ostatniej maturze) koleżanka zaproponowała, żebyśmy poszły na piwo z jej dwoma kolegami z klasy - I. i R. na żadnego nie zwróciłam uwagi. do tej naszej grupki doszło potem jeszcze dwóch kolegów - P. i T. z jednego z takich spotkań postanowiłam wrócić wcześniej. R. zaproponował, że odprowadzi mnie na przystanek. zgodziłam się, bo reszta patrzyła na mnie z ciekawością (dziś myślę, że czekali, co powiem). innym razem R. odporwadził mnie na przystanek, bo źle się czułam (jak się potem okazało miałam gorączkę). wyciągnęłam od przyjaciółki jego numer i napisałam, że muszę się zrewanżować. po kilku dniach byliśmy już umówieni. było kilka spotkań we dwoje. 20.06.2005 r. byliśmy na spacerze z tą moją przyjaciółką i jej adoratorem. wyszło tak, że oni szli pierwsi, a my gdzieś kawałek dalej. R. spytał, czy może wziąć mnie za rękę, ale ja nie byłam przekonana. 22.06.2005 r. spytałam, czy propozycja aktualna. była. 28.08.2007 r. w "lodziarni", w centrum handlowym (przy ludziach) kleknął przede mną z pierścionkiem. 06.06.2009 r. bierzemy ślub. takie małe kalendarium w ogromnym skrócie. Edytowane przez MAGiALENA Czas edycji: 2008-03-07 o 13:54 |
2008-07-04, 16:13 | #67 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Szczecin... prawie
Wiadomości: 130
|
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?
Nasza historia zaczęła się 18 sierpnia. Była wtedy u nas w miejscowości zabawa. Byłam świeżo po rozstaniu z chłopakiem, więc tak dla odstresowania bardzo chciałam na nią pójść. Nie miałam tylko z kim. Namawiałam moją przyjaciółkę z chłopakiem aby mi towarzyszyli, ale się wahali. W końcu się zgodzili. Poszliśmy w trójkę. Usiedliśmy ze znajomymi. Świetnie się bawiłam. Tańcowałam w najlepsze- mimo to obiecałam sobie że żadnego faceta nie chcę widzieć w moim życiu. W pewnym momencie zobaczyłam mojego kolegę z dawnych czasów. Zaczęłam z nim rozmawiać i tańczyć. Nagle stanął za nim pewien chłopak, który w ogóle nie zwrócił mojej uwagi. Mój kolega wziął moje dłonie i podał temu chłopakowi stojącemu za nim mówiąc " kolega chciałby z Tobą zatańczyć". Zatańczyłam z nim, bo nie wypadało uciec. Gdy skończyła się piosenka usiadłam czym prędzej do stolika, żeby się go pozbyć, ale on spytal czy może się przysiąść. Głupio było powiedzieć że nie, więc się zgodziłam. Wiedziałam że skądś go znam, tylko nie mogłam skojarzyć skąd. Wtedy też mi się przedstawił, ale nadal nie wiedziałam kim jest. Poprosił mnie o numer telefonu. Tak zupełnie dla świętego spokoje postanowiłam dać mu ten numer, żeby już sobie poszedł. I tak też zrobiłam. Dałam mu numer i się ulotniłam. Potem całą zabawę chodził za mną, chciał tańczyć, rozmawiać i strasznie mi marudził abym na drugi dzień pojechała z nim na pizze. Powiedziałam że pomyślę, ale tak naprawdę wcele nie miałam zamiaru tego zrobić. Potem na tej zabawie nawiązała się bójka. Bił się chłopak mojej przyjaciółki i kolega mego TŻ. W wielkiej złości powiedziałam mojemu TZ-owi że jak tego nie załagodzi to niech zapomni o pizzy. I załagodził. A potem wprosił się aby odprowadzić mnie do domu. Dopiero wtedy nie miałam ochoty od niego uciekać. Tak miło mi się z nim rozmawiało. Staliśmy chyba z godzinę pod moim domem i opowidaliśmy sobie wszystko jak starzy znajomi. Wtedy też okazało się że znaliśmy się z widzenia- ja chodziłam z jego kolegą. Na dowidzenia dał mi buzi w policzek i poszedł. Tak bardzo mi się to podobało... że nie był natarczywy, nie próbował całować czy coś takiego. Przed odejśiem powiedział że zadzwoni na drugi dzień ale w głębi duszy wcale w to nie wierzyłam. Ale po południu zadzwonił. Umówiliśmy się na pizzę. Pojechałam. Miło było. Odwiózł mnie do domu i obiecał że zadzwoni. Za jakąś godzinę zadzwonił bo stwierdził że tęskni. I tak też zaczęłam się z nim spotykać. Wybraliśmy się jeszcze na kilka wypadów razem aż w końcu stwierdziliśmy że chcemy spróbować być razem. I tak też się stało. Krótko po tym moi rodzice wyjechali na urlop więc zostaliśmy sami w domu. Cudownie było. Pomagał mi wszystko robić, sprzątać, gotować, opiekować się moim synkiem (bo mam 5 letniego syna z poprzedniego związku). Już miesiąc później mi się oświadczył a za niecały miesiąc- 2.08.2008 rok- bierzemy ślub.
|
2008-07-04, 20:44 | #68 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?
Jak się poznaliśmy... W sumie to trudno jednoznacznie określić, więc opowiem po kolei jak to było....
Zaczęłam 2007 rok mało pomyślnie, gdyż rozstałam się z facetem z którym byłam 2,5 roku, a dokładniej on ze mną (to też był związek na odległość zakończony przez telefon) . Jednak dzięki niemu poznałam bardzo fajne małżeństwo Kasię(43) i Romka(51), i kiedy się dowiedzieli o naszych problemach Romek doszedł do wniosku, że najlepszym lekarstwem będzie nowa miłość . Ja po rozstaniu byłam w fatalnej kondycji psychicznej i miałam dość gatunku męskiego. Także żadnych propozycji mojego kumpla nie brałam po uwagę. W końcu po 2 tygodniach dałam się przekonać aby mógł mi dać jego nr GG, gdyż razem pracowali. I po prostu raz mnie tknęło aby wysłać mu wiadomość "że mamy wspólnego znajomego". I tak się zaczęło. Od 22 lutego gaduliliśmy ze sobą najpierw tylko w pracy, a później gdy założono mi internet w domu również z domu. Byliśmy w stanie przegadać nawet 12 godzin... W marcu organizowałam czuwanie słowno muzyczne i potrzebowałam pewnej piosenki, którą właśnie on mi znalazł i przesłał a ja z głupia franc zaprosiłam go na ten spektakl. Bardzo chciał przyjechać jednak los sprawił inaczej... Na poczatku marca pojechalam na rekolekcje Ignacjanskie ( 10 dni - ukladalam sobie sama siebie i sklejalam siebie), Grzes jednak byl wciaz blisko, okazalo sie nawet, ze dostal moj nr kom. i pisal smsy do mnie nim wylaczylam tel wchodzac do klasztoru za Rzeszowem. Wracajac do domu byl pierwsza osoba do ktorej napisala... na tydzien przed świętami Wielkanocy mój nowy znajomy zaproponował spotkanie. Z jednej strony bałam się a z drugiej to było jak wyzwanie.... więc przyjęłam propozycję. Spotkaliśmy się w Wielkanoc. Przejechal do mnie te 420 km na obiad i podwieczorek. Myślałam, że będzie drętwo ale nie, 4 godz na żywo jakie razem spędziliśmy były zaczątkiem... Następnie 2 tygodnie później ja pojechałam do tych moich znajomych (ale to on odebrał mnie z autobusu) a oni ustawili tak dzień, że wszyscy razem poszliśmy do Warszawskiego zoo (to był 28 kwiecień). Od 2 maja byliśmy już parą, i nie ma weekendu, w którym byśmy się nie widzieli . Jak się później okazało Romek już dawno pracował nam moim TŻ dużo wcześniej niż zakończył się mój wcześniejszy związek - mówił mu o mnie, dał mu na mnie namiary (telefon, wiek, imię i nazwisko), cały czas namawiał na kontakt. Prawda jest taka zostaliśmy zeswatani . I na prawdę jesteśmy im za to bardzo wdzięczni. Są honorowymi gośćmi na naszym ślubie. A tutaj jest ciąg dalszy dla chętnych czytania moich wspomnień... http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=773 Edytowane przez daget Czas edycji: 2008-12-04 o 09:26 Powód: poprawka |
2008-07-07, 08:43 | #69 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: gdzieś w łódzkim
Wiadomości: 92
|
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?
Mój chłopak był jest i mam nadzieję że będzie moją pierwszą i największą miłością. Poznaliśmy się w przedszkolu, potem trafiliśmy do jednej klasy w szkole, a że mieszkamy w sąsiednich blokach to spędzaliśmy ze sobą dużo czasu. W 6 klasie podstawówki coś zaczęło się kroić między nami ale niestety nieudolność sprawiła że krążyliśmy koło siebie jeszcze do 8 klasy. Wraz z początkiem liceum zostaliśmy parą i już tak zostało...jesteśmy razem od 9 lat, i wkrótce bierzemy ślub
|
2008-07-10, 21:30 | #70 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: małopolskie
Wiadomości: 9
|
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?
Poznałam mojego przyszłego męża na weselu naszego wspólnego kuzyna Ale nie od razu byliśmy parą, byłam w innym związku, a mój narzeczony zawsze mi doradzał i pomagał, gdy mój związek się rozpadał. Był zawsze po mojej stronie i nigdy nie działał w swojej sprawie, tylko żeby mi pomóc... A przez ten cały czas mnie kochał... No ale los tak chciał, że to z nim stanę na ślubnym kobiercu
|
2008-07-11, 06:51 | #71 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?
Poznałam mojego przyszłego męża na "nocy kultury" przez znajomą, której były chłopak kiedyś ich poznał i tak się kumplowali. Ja myślałam, że jego zainteresowanie mną wynika z faktu, że znam naszą koleżankę dłużej niż on i on chciałby się coś więcej o niej dowiedzieć. Ubzdurałam sobie, że to właśnie ona mu się podoba. I to było nasze pierwsze spotkanie, które z mojej strony nie wróżyło niczego. Później dałam się namówić tej właśnie koleżance na wyjazd w góry z jej paczką, gdzie był również mój TŻ i tak to się zaczęło. Nie odstępował mnie na krok a mnie to wcale nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie bardzo tego chciałam. W naszą pierwszą rocznicę również pojechaliśmy w góry z tą samą paczką, prawie wszystko było tak jak kiedyś z jednym wyjątkiem My byliśmy już zaręczeni
Jak sobie to wszystko wspominam to aż mnie ścieka w dołku
__________________
Kalina 9 lipca 2009 r
Hania 5 marca 2011 r |
2008-07-15, 12:21 | #72 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 208
|
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?
A ja swojego TŻta (przyszłego męża) poznałam na studiach. Z tym,że wcześniej przez 4 lata mijalismy sie codziennie w szkole średniej. A praktyki szkolne miałam niedaleko jego domu jak się okazało gdy juz byliśmy razem On mnie pamietał jak go nie On wtedy spotykał się z kims innym a ja byłam nieszczęśliwie zakochana. Po szkole średniej ja rok nie dostałam się na studia. I rok poźniej znaleźliśmy się na tym samym kierunku. Od początku ciągnęło nas do siebie chociaz nasz związek miał burzliwe poczatki.
Teraz jesteśmy juz zaręczeni od prawie 5 miesięcy chcemy się pobrac w przyszłym roku. Leczę jego ból głowy swoimi dłońmiczuję sie bezpieczna gdy wiem, że jest obokchcę nosić jego nazwisko i miec z nim dzieci I z nim nie boję sie starości
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie To czuję, że JESTEM Kocham... http://www.suwaczek.pl/cache/f350441464.png?html |
2008-07-31, 19:20 | #73 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 135
|
jak poznałyście waszych przyszlych mężów?
jak poznałyście waszych ukochanych? długo się znacie? jak szybko zdecydowaliście sie na ślub?
|
2009-05-14, 13:03 | #74 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 121
|
jak się poznaliście?
Witam was kochane!!!
Chciałam dowiedzieć się was dziewczyny gdzie poznałyście swoich narzeczonych??? Ja poznałam swojego przez internet i okazał się wspaniałym facetem, mimo, iż wiele ludzi mówi, że przez internet poznaje się tylko gnojków i nieudaczników Czy któraś z was też jest z chłopakiem poznanym przez internet, czy może preferujecie inne metody poznawania płci przeciwnej??? |
2009-05-14, 14:13 | #75 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 583
|
Dot.: jak się poznaliście?
ja też swojego poznałam przez internet co prawda narzeczonymi jeszcze nie jesteśmy, może kiedyś A jesteśmy ze sobą 3,5 roku już(dopiero?), dla mnie jużA ten czas tak szybko leci...
|
2009-05-14, 15:39 | #76 |
Zakorzenienie
|
Dot.: jak się poznaliście?
w pracy
__________________
|
2009-05-14, 16:08 | #77 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 248
|
Dot.: jak się poznaliście?
a my poznaliśmy się na studiach, dopiero po 3 roku coś "zaiskrzyło"
__________________
O miłości, macierzynstwie, pasji, pracy, codzienności czyli blogujemy http://sukcespisanyszminka.com Zapraszam |
2009-05-14, 17:41 | #78 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: kaś ze śląska :) <B-B , Cz-Dz>
Wiadomości: 338
|
Dot.: jak się poznaliście?
a ja poznałam moją połówkę przez... smsa śmieszna historia... A wszystko przez moje brata
Zaczęło się od tego że kupiłam sobie na 18stkę telefon komórkowy, niestety przez pomyłkę brata (który rzekomo znał się na komórkach, bo ja wcale) zamiast sprawdzić ile jeszcze pozostało mi smsów do wykorzystania po prostu zakupiłam kolejny pakiet - czyli miałam 2 pakiety smsów do wykorzystania... nie za bardzo miałam do kogo pisać... strasznie się wtedy poryczałam, bo te pakiety kosztowały po 12zł każdy... a ja nie miałam kasy i w ogóle W każdym razie jak juz miałam tyle tych smsów no to nie pozostawało nic innego jak pisać... Brat pozałatwiał trochę kontaktów do swoich kolegów i wspólnie robilismy sobie z nich jaja I tak któregoś dnia przyniósł numer do M. Trochę mi o nim opowiedział, żebym wiedziała o czym pisać. Oczywiście nie pisałam że ja to ja... Najpierw nie miałam pomysłu za kogo się podać, ale z czasem samo wyszło i podałam się za... faceta że niby się znamy i kiedyś razem jeździliśmy na motorach... wymyśliłam imię, nazwisko, nawet miejscowość z której jestem i marki motorów na których jeżdżę - i tu jest najśmieszniejsze, bo M. faktycznie znał jakiegoś chłopaka z takiej miejscowości który jeździł na takiej maszynie... a że nie miał nigdy pamięci do imion to nie wiedział, że ktoś go wkręca!! Smsowaliśmy kilka dni, ale w końcu coś za bardzo nabajerowałam i zachciało mu się dzwonić... i w końcu się wszystko wydało. Był trochę wkurzony na mojego brata i powiedział tylko że "przyjedzie kiedyś pooglądać siostrę". Po kilku dniach przyjechał do mojego brata, ale powiedzieliśmy sobie tylko część i tyle - ja siedziałam w drugim pokoju... i już myślałam że to koniec tej historii, ale akurat w ten dzień wybierałam się na 18stkę do kolegi... impreza była akurat średnia, było już coś koło północy... siedzę sobie w kącie... i wyciągnęłam telefon i napisałam smsa: "cześć. co robisz?" "idę spać" "aha... a bo myślałam, że masz akurat ochotę na spacer... bo jestem w okolicy..." "mogę mieć. to gdzie i o której?" No i się umówiliśmy, tak w ogóle to ja nawet nie wiedziałam w którym konkretnie miejscu się umówiliśmy bo nie znałam tamtych rejonów, a jeszcze sie okazało że nie do końca w jego okolicach byłam bo musial prawie całe miasto objechać... ale sie zjawił Do około 3 w nocy spacerowaliśmy tam i spowrotem i nonstop rozmawialiśmy - to było niesamowite, żadne z nas nigdy wcześniej nie spotkalo nikogo z kim by można było tyle i tak rozmawiać... no i tak sie zaczęło... i od 5 lat trwa do dziś
__________________
|
2009-05-14, 17:48 | #79 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 248
|
Dot.: jak się poznaliście?
Cytat:
__________________
O miłości, macierzynstwie, pasji, pracy, codzienności czyli blogujemy http://sukcespisanyszminka.com Zapraszam |
|
2009-05-14, 18:01 | #80 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: jak się poznaliście?
Cytat:
fajniutkie moja kumpela tez przypadkiem poznala swoją miłość dzięki smsowi wysyłała smsa do faceta z ktorym wtedy była, numer wpisywała z pamięci... pomyliła 1 cyferkę, tamten coś odpisał, potem ona odpisała, potem on.... itp itd... wiadomo jak sie skonczylo dzisiaj mieszkają razem juz parę ładnych lat i milosc kwitnie
__________________
|
|
2009-05-14, 18:06 | #81 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 16 346
|
Dot.: jak się poznaliście?
przez internet, ale chyba taki wątek juz był
|
2009-05-14, 22:15 | #82 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Wiadomości: 3 352
|
Dot.: jak się poznaliście?
A ja mojego TŻ-eta dostrzegłam na meczu piłkarskim i tak się mijaliśmy na każdym meczu spoglądając na siebie i uśmiechając się ale żadne nie miało śmiałości podejść pierwsze aż się okazało że chodzimy do tej samej szkoły i mamy tą samą znajomą, która dopiero po pół roku takiego naszego spoglądania w swoja stronę postanowiła nas poznać.I tak juz jesteśmy 10 lat a w tym roku sie pobieramy.
|
2009-05-14, 22:19 | #83 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: jak się poznaliście?
przez internet (GG oraz tlen)
(a mieszkaliśmy na tym samym osiedlu - 2 bloki od siebie) Edytowane przez sunshain Czas edycji: 2009-05-15 o 07:23 |
2009-05-15, 05:03 | #84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: jak się poznaliście?
Ja mojego TZecika poznalam dzieki GG
__________________
♥ Dominik 12.06.2012 ♥ ♥ Olivia 2.07.2014 ♥
|
2009-05-15, 07:25 | #85 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Szczecin/Stargard
Wiadomości: 203
|
Dot.: jak się poznaliście?
Ja z moim narzeczonym poznaliśmy się w pociągu
|
2009-05-15, 08:45 | #86 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 901
|
Dot.: jak się poznaliście?
na weselu
|
2009-05-15, 09:37 | #87 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
|
Dot.: jak się poznaliście?
W liceum przez naszego wspólnego przyjaciela. A teray już slub.
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png 15.12.2010 - prawo jazdy zdane |
2009-05-15, 09:37 | #88 |
Zadomowienie
|
Dot.: jak się poznaliście?
przez internet i miłość kwitnie już prawie 7 lat
__________________
I'm running from the light, running from the day to night |
2009-05-15, 09:53 | #89 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 2 619
|
Dot.: jak się poznaliście?
Poznaliśmy się przez gg. Pierwsza kilkugodzinna rozmowa i już wymieniliśmy się numerami telefonów. Na początku sygnałki, później smsy, telefony i tak to się zaczęło. Dzieliło nas wtedy 130km. Po kilku miesiącach rozmów na gg, smsach, telefonach, a nawet listach postanowiliśmy się spotkać w realu. Wtedy żadne z nas nie myślało o tym, że kiedyś będziemy razem, to miało być zwykłe koleżeńskie spotkanie. Jechałam wtedy do domu na weekend i zamiast wybrać bezpośrednie połączenie, to ja pojechałam pociągiem do miejscowości TŻ, a dopiero kilka godzin później do domu pksem Jedno spotkanie a tak wiele zmieniło w naszym życiu. Już wtedy wiedziałam, że na tym jednym spotkaniu się nie skończy. Były kolejne...Świetnie się z nim dogadywałam, godzinami mogliśmy ze sobą rozmawiać, praktycznie na każdy temat. Był super kumplem, a nawet przyjacielem, zawsze mogłam na niego liczyć. Oboje chcieliśmy czegoś więcej i dlatego po kilku miesiącach znajomości zostaliśmy parą. Na początku na odległość, bo ja nadal byłam w Krakowie. Przyjeżdżał do mnie na weekendy i tak to się zaczęło. Jesteśmy razem już ponad trzy lata, od sierpnia ubiegłego roku jesteśmy zaręczeni, a we wrześniu powiemy sobie sakramentalne TAK.
__________________
Razem od 14.02.2006 Mąż i żona 26.09.2009 Mama Aniołków [*]14.02.2010[*]15.01.2011 Maja jest już z nami 08.04.2012 |
2009-05-15, 10:12 | #90 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10
|
Dot.: jak się poznaliście?
Hej,
my poznaliśmy się na imprezie sylwestrowej - w sumie oboje tam trafiliśmy przez przypadek - mnie wyciągnęła moja przyjacółka, a mojego narzeczonego dosłownie 31/12 zwerbował jego przyjaciel i tak już ponad 4 lata jesteśmy razem w przyszłym roku w maju ślub |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:04.