Czy w ogóle warto wyjeżdżać za granicę? Czy lepiej ze sobą skończyć?

[ElizaGawronska]

Może spróbuj poprawić coś w swoim CV dziwne że przez taki okres czasu nie znalazłaś pracy . Ja rozumiem że jest ciężko jednak w dużym mieście ciągle są otwierane jakieś nowe punkty i tam powinnaś jako pierwsze roznosić swoje podanie o prace.

[Lazurowewybrzeze]

W jakim jestes wieku? Moze jeszcze mozesz zalapac sie na Au pair, http://happyaupair.pl/wielka_brytania.html Jak nie masz zadnych znajomych za granica, to jest to moim zdaniem jedyna pewna forma wyjazdu, tak zeby nie umoczyc pieniedzy i po miesiacu nie wrocic. Ja tak wyjechalam i zostalam i jestem tu juz 15 lat. Duzo nie zarobisz, ale bedziesz miala kieszonkowe na wlasne wydatki, darmowe mieszkanie i wyzywienie, plus kurs jezykowy i zobaczysz, ze po roku pobytu jako au pair, bedziesz juz biegle mowic w tym jezyku a nawet bedzie ci sie w nim snic. Bedziesz tez miala czas na zaaklimatyzowanie sie w tym kraju, poznanie ludzi i znalezienie jakiejs pracy zanim ci sie pobyt na au pair skonczy. Jak trafisz na fajna rodzine, z ktora bedziesz miala dobry kontakt, to nawet ta rodzina, moze ci pomoc znalezc pozniej prace i mieszkanie. Wyjzd za granice polecam, bo tu szybciej znajdziesz przynajmniej jakas fizyczna prace w hotelu, czy restauracji, lub sprzatanie, czy opieke nad starszymi lub dziecmi. Tylko wtedy po co te studia? Ale przynajmniej pobory beda dobre w porownaniu z polskimi. A jak cos to jest tu bardzo dobra opieka panstwa (socjal), ze nawet bez pracy nikt tu nie zginie. Jednak duzo lepiej i bezpieczniej pod wzgledem materialnym jest moim zdaniem nadal za granica. Wiec polecam wyjazd.

A jak nie to moze pomysl o przekwalifikowaniu sie, nawet czyms zupelne odmiennym, czasem lepiej jest zdobyc konkretny zawod, niz skonczyc studia o kierunku, po ktorym nie ma pracy. Moze fryzjerka, czy kosmetyczka, zawsze potem mozna otworzyc wlasny zaklad. Nie wiem czy w Polsce sa jakies ograniczenia wiekowe jezeli chodzi o takie szkoly.

A jak nie Au pair, to na poczatek polecam szukac ofert pracy z zamieszkaniem i wyzywieniem jak np. opieka nad osoba starsza z zamieszaniem u niej i wyzywieniem, jak np. tu

http://offre.jobisjob.fr/28-cloyes-s...r5efhk5e?pos=2

czy tu darmowe mieszkanie i wyzywienie plus 1500 euro netto miesiecznie http://experts-univers.com/cherche-g...pour-pers.html

Do tlumaczenia tekstu, jak nie rozumiesz, masz www.googletraduction.fr mozesz i bedac w Polsce szukac pracy przez takie ogloszenia z netu, tylko powinnas umiec sie porozumiec z pracodawca w jego jezyku.

W ofertach pracy sezonowej w restauracjach i hotelach, na poludniu Francji lub w Alpach, tez czasem pacodawca zapewnia darmowe lub prawie darmowe zakwaterowanie, a po sezonie czasami na stale zostawia, bo ktos ze stalych sie wylamie, bo praca dosc ciezka i godziny w nocy i weekendy, wiec rotacja pracownikow dosc duza, czy spodoba sie, ze dobrze pracuje i zechca dobrac. Takiej pracy najlepiej szukac marzec, kwiecien, jezeli chodzi o pludnie, bo sezon zaczyna sie od maja i wrzesien, pazdziernik, jezeli chodzi o Alpy sezon zaczyna sie od listopada.

Praca u rolnikow na wsi jest tez zawsze z zakwaterowaniem i wyzywieniem jak jako pomoc np. przy krowach, to wtedy jest to stala praca, tyle, ze to bardzej praca dla mezczyzny, niz kobiety, jak np. w winnicach na winobranie to sezonowa i taki sezon zaczyna se tu juz od polowy sierpnia, wiec szukac trzeba wczesniej.

Ogolnie kazdej pracy, nawet takiego sprzatania, najlepiej szukac wiosna, bo ztrudniaja wtedy duzo na zastepstwa urlopow, ktore prawie kazdy bierze tu latem w lipcu i sierpniu i jak taka firma zatrudniajaca tu sprzataczki cie na take letnie zastepstwo zatrudni, to po letnim zastepstwie zostawi cie na stale, bo sie do nich coraz to nowe osoby zglaszaja, ze potrzebna im sprzataczka i juz podczas wakacji beda ci takie tylko twoje osoby dorzucac do tych co bedziesz miec na zastepstwie, tak to tutaj zawsze dziala.

[lizawietta]

Napisane przez chwast

no tak ja w mojej czwartej takiej robótce usłyszałam od dziewczyny, która tam jest 3 lata, że RAZ udało jej się zarobić 600zł...
i może dlatego tam nie zwalniali bo mieli gdzies te zyski. Laska była pupilkiem bo była najlepsza żeby nie było ;p

ale zawsze jest call center połączeń przychodzących

ja w cc mam 10zl/ h takze roznie bywa

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Idz do call ceneter. Nie bede cie czarowac, jaka to swietna praca, ale lacznie pracowalam tam rok i az takiej tragedii nie bylo. Play ma polaczenia przychodzace, mozna robic 110 h, takze bedziesz miala czas na szukanie czegos nowego. W orange/tp tez nie jest zle, sa akcje, gdzie sprzedaz idzie w miare(przedlużanie umow itp)
No, ale wiadomo na sprzedazy wieksza kasa. Przy czym zawsze dostajesz godzinowke plus kase za sprzedaz(w przypadku przychodzacych sama godzinowka)
Lepsze to niz nic, przynajmniej bedziesz miala czas na szukanie czegos, bo zmiany sa baaaaaaardzo rozne(mozesz brac same popołudniowe jeśli chcesz np. na rozmowy chodzic)

[Kalini]

Ja nie mam godności i większość mojej "kariery" zawodowej to CC. Okropna praca, ale jakoś trzeba choć trochę zarobić. Ja wierzę, że nie możesz znaleźć pracy, wiem jak na rynku ciężko, znam osobę, która musiała po znajomość załatwiać sobie bycie kasjerką w markecie, bo tam tez wymagają zazwyczaj albo statusu studenta albo niepełnosprawności.

Jeszcze jedna rada? Szukaj w agencjach pracy ofert wyjazdu do pracy wraz z zakwaterowaniem. Znam osoby, które tak sadzą tulipany w Holandii. Widziałam też ostatnio ofertę dwuletnią w przemyśle rybnym w Kanadzie, zapewniają wszystko bilet lotniczy, zakwaterowanie, dojazd do pracy. To nie są jakieś wymarzone zawody, ale pozwolą zaoszczędzić i później spróbować w innej branży albo wrócić do polski i tu coś stworzyć.

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

A i jeszcze tylko napiszę, że połączenia przychodzące to elita CC. Początkująca osoba raczej znajdzie pracę najpewniej przy wciskaniu jakiegoś szajsu, początkujących w moim mieście nie biorą nawet do sieci komórkowych i banków.

[chwast]

Napisane przez lizawietta

ja w cc mam 10zl/ h takze roznie bywa

no spoko podałam tylko przykład w razie jakby autorka znała tylko takie lub na taką się natknęla. Tam nie było za godzinę tylko za sprzedaną ofertę.

Ja u siebie miałam również za godzinę, ale jak po miesiącu sprzedawało się mniej niż 10 dziennie to wylot
Hitem była moja znajoma tzn wtedy koleżanka co to przespała się z szefem(jej sąsiad) i dał jej stanowisko administracyjne wtedy stwierdziłam, rzucam to w pieruny.

[DamnElectric]

W tym cc o którym pisałam płacą ok. 7,50 za godzinę, ale niestety to jest praca na cały etat, i to jest obsługiwanie połączeń przychodzących.

[Silesian Girl]

Są CC gdzie płacą ok 2500-3000 brutto ( mowie o podstawie, umowa o prace, premie, dodatki tez sa). Ale jesli jestes taka dumna to zacznij juz szukac miejca na smietniku, bo w koncu zabraknie Ci na oplacanie pokoju i Cie wywala. Powodzenia z takim podejsciem...

[yoona]

Napisane przez Helga88

Owszem, znam angielski, niemiecki, może trochę gorzej francuski. Jeśli chodzi o CV... doradca zaw.(chociaz taki z niego doradca, że...) z up stwierdził, że nie ma zastrzeżeń, przejrzyście wyszczególnione etapy wykształcenia, pracy, odbytych szkoleń.
Gdzie musi byc problem skoro od 3 lat szukam pracy? Hmm... Powiedz to głośno o czym naprawdę myślisz: jestem nieudacznikiem. Ot co. Nie obrażę się. Ja też to wiem

jestes po studiach, znasz 3 jezyki i 3 lata pracy szukasz? nie wierze. chyba, ze te jezyki to na zasadzie "dogadam sie", bo wiekszosc ludzi taka znajomosc traktuje jako "znam jezyk".

[stewardesa]

Lepiej ze sobą skończyć.

[Arman]

Jeśli zapraszali cie na rozmowy kwalifikacyjne to znaczy, że twoje cv jest dobrze napisane. W czym może tkwić problem? Może twój wygląd, albo zachowanie podczas tych rozmów? Ostatnio byłem na targu po świeże warzywka, przeszedłem się przy okazji miedzy straganami i co zauważyłem? Że dziewczyny sprzedające tandetne ciuchy wyglądały jak modelki. Spore jest bezrobocie, i pracodawca do lżejszych prac wolą zatrudniać dziewczyny bo lepiej się reprezentują, ale niestety te najładniejsze.

[gamblenka]

A może problem jest w tym, że... nie chcesz podejmować tych prac, o które się starasz? Z mojego doświadczenia wynika, że kiedy staram się o pracę, na której tak naprawdę mi nie zależy, to nic z tego nie wychodzi. Wiem, że jesteś przyciśnięta do muru brakiem pieniędzy, ale to i tak nie zmieni twojego nastawienia do różnych zajęć. Jeżeli np. starasz się o pracę jako sprzedawca, ale wiesz, że nienawidzisz sprzedawać, to nic z tego nie będzie i brak pieniędzy nie sprawi, że będziesz chciała być sprzedawcą. Najpierw wymyśl to, co NAPRAWDĘ chcesz robić. I szukaj tylko tego. Albo przeglądaj oferty i odpowiadaj na takie, na które naprawdę zapala się w tobie błysk zainteresowania.

U mnie takie podejście się sprawdza. Zawsze, w jakiś magiczny sposób, kiedy staram się o pracę w miejscu, na którym mi zależy dostaję ją. A kiedy rozsyłam CV do miejsc, na których mi nie zależy mogę wysyłać dziesiątki i nic.

[Sybil_]

stary temat, ale ja jestem w podobnej sytuacji, zawsze mam potworne problemy, żeby znaleźć jakąkolwiek pracę.Nie wiem, w czym tkwi mój problem . Obojętnie czy szukam pracy w zawodzie (w którym mam zrobione studia i praktyki) czy czegoś innego, odzew jest praktycznie zerowy. Moje znajome jakoś zawsze bez problemu dorabiały sobie to tu to tam, jedna z nich dostała pracę w sklepie obuwniczym nie mając nawet matury. .Teraz jestem na takim etapie, że chciałbym zmienić pracę, od września podjąć studium, a między czasie bardzo odpowiadałby mi praca w drogeriach czy jakimkolwiek sklepie. Nie mam pojęcia co mogę zrobić, żeby mieć szansę dostania takiej pracy skoro nigdy nie pracowałam w sklepie i nie mam doświadczenia w handlu. Ale jestem naprawdę chętna do nauki, podejmę kursy szkolenia jeśli trzeba będzie, nie mam dzieci, więc jestem dyspozycyjna, ale jak widać to za mało. Z CV studiów nie wykreślę, bo będę miała lukę 5 letnią.

[AaNUsia1990]

Jeżeli chciałabyś znaleźć pracę za granicą to wyłącznie szukaj jej w Polsce przez internet byle by się zahaczyć, w żadnym wypadku nie jedź sama do Niemiec nie mając tutaj pracy i nikogo, u kogo mogłabyś chociaż na początek zamieszkać (ja tutaj jestem z mężem) . Początki też nie są łatwe, my wyjechaliśmy pół roku temu do Niemczech i oczywiście standard życia nawet gdy pracujesz w restauracji jak ja, jest o wiele wyższy i życie jest łatwiejsze. Ale musisz mieć pracę, ponieważ żeby gdziekolwiek mieszkać(np. wynająć mieszkanie) i podjąć pracę musisz się zameldować, a jak się już zameldujesz i podejmiesz prace będzie wszystko ok. , ale kiedy tej pracy nie dostaniesz, miesiąc , dwa...i więcej..w niemieckim prawie jest tak , że musisz opłacać ubezpiecznie zdrowotne( nawet gdy nie pracujesz)..i za każdy miesiąc będą Ci naliczać około 160 euro co oczywiście potem Ci odciągną z Twojej pierwszej pensji kiedy ją dostaniesz(bo oczywiście jeżeli pracujesz ubezpiecznie opłata pracodawca). Więc nie polecam Ci jechać na hurrrraaa...bo potem okazuje się , że ludzie z niewiedzy wpadają w depresję, bo jeszcze nic nie zarobili a już mają długi, także trzeba uważać. Co innego jak wyszłaś za mąż , to gdy nie masz pracy a mąż pracuje wtedy on Cię ubezpiecza.

Pamiętaj też , że będąc tutaj sama zagranicą , wytrzymasz miesiąc ,dwa jak wszystko pójdzie dobrze, ale nie mając przykładowo znajomych, kogoś z kim mogłabyś pojechać z polski razem.....będziesz się czuć tutaj samotna. Gdybym ja była tutaj sama chyba bym oszalała..taka jest prawda.

Oczywiście ja nie żałuję wyjazdu do Niemczech, nie wróciłabym do Polski, chociaż są momenty , że chciałby się wrócić do znajomych, do rodziny, spędzać z nimi wspólne chwile...ale jak pomyślę, że miałbym wziąć kredyt na mieszkanie w Polsce od razu mi przechodzi, a zresztą mamy tylko 2h do granicy z Polską co jest pocieszające. A jednak pieniądze i życie tutaj jest inne.

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

A co do pracy w Polsce, ja pracowałam przez kilkanaście miesięcy na stacji beznzynowej, obsługiałam kasę i robiłam kanapki, i równocześnie robiłam studia zaoczne. Praca nie jest lekka ale umowa o pracę była. A później pracowałam trzy lata w Media Markcie jako doradca handlowy. Wydrukuj cv i przejdź się i zanieś. Nie musisz jako doradca ale dziewczyny pracują na kasie nie narobią się, a i doświadczenia nie raz nie wymagają żadnego. Tylko na rozmowie kwalifikacyjnej trzeba być w miarę wygadanym, opowiadać o sobie itd. , jak będziesz siedzieć cicho to nigdzie Cię nie przyjmą.

[danana]

Jeśli chodzi o kursy z U.P to kolorowo nie jest,miejsca sa ograniczone i zawsze w moim przypadku jak sie pytalam to bylo ''nie ma,moze na wiosne cos bedzie'',''nie ma nic moze po lecie cos..'' a nastepnie za jakiś czas: ''juz były,jest juz komplet osób ''

Druga sprawa,staze:biore skierowanie z urzędu ide do sklepu z butami(dajmy na to) :''Nie ma szefowej,prosze skierowanie zostawic,szefowa zadzwoni '',ok czekam pare dni..nic wiec ide no bo przeciez musze skierowanie z powrotem oddac do urzedu z podpisem pracodawcy
''Szefowa bedzie dzwonic w patek do wszystkich i umawiac sie na rozmowe''.
Ok czekam na ten piątek..
Diostaje sms-a:''Prosze odebrac skierowanie ze sklepu '' jak sie okazalo zatrudnila kogos,i co w czym byl mój błąd?Nawet mnie nie widziała tak na dobra sprawe.
W drugim miejscu staż(solarium) tak samo,ide byl pracownik i mowi ''szef kazal zostawiac skierowanie'' ok zostawilam Cv tez...
za pare dni ide sie dowiedziec ''juz kogos zatrudnił'' spoko
i tak bylo kilka razy..i ktos by powiedział że staz to pestka ..no nie wiem..tak naprawde nie wyszla a nawet nie doszło do rozmowy (tym bardziej przykre).
Kolejna propozycja stazu to juz nie będe opisywała bo wyzysk totalny i niewolnictwo wiec na szczęscie nie skusiłam sie(chociaż byłam blisko ale na szczęście mama wybiła mi to z głowy).
Nie jest to wszystko takie proste i idzie sie wkurzyc
Autorko a moze opieka nad starszą osobą/dzieckiem w Niemczech bądź Anglii?

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[pani kowalska]

Napisane przez Zanthia

Gówno prawda. Nie mam ani znajomości, ani nazwiska, wykształciłam się i pracuje w zupełnie innej branży niż cała moja rodzina, więc tu też nie miałam wsparcia. Pracy szukałam półtora roku, dzień w dzień. Złapałam mega chandrę z tego powodu, ale na siłę starałam się cokolwiek robić [szkoła policealna, staże, praktyki, projekty dla siebie samej].

Czy zawsze dzwonisz po rozmowie, jak potencjalni pracodawcy nie oddzwonią? wiele osób na wysokich stanowiskach mówiło mi, że bardziej biorą pod uwagę własnie takie osoby, które przejmują inicjatywę i im zależy.

Ja również wykształciłam się, wysłałam pare CV poszłam na rozmowę i udało się. Dodam że wogole nie pracuje w dziedzinie pokrewnej moim studiom, tylko zupełnie innej. Wszystkiego w pracy się uczyłam. Dostałam dobrą pensję i teraz wiem, że mam również szanse na awans. Moim zdaniem nie powinnaś wyśmiewać call center, tam nie chodzi tylko o wciskanie ludziom garnków. Znajomy który siedzi ze mną w pokoju zaczynał na studiach w call center, pózniej awansował na koordynatora i ostataecznie na kierownika. Jego dział zajmował się obsługą operatorów. Nikt nie dzownił do ludzi z wciskaniem garnków, to ludzie dzownili na infolinie w celu doinformowania o ofercie, o pomocy technicznej itp. W jego pracy szkolili pracownika od podstaw. Pracuje w branży IT w której sprzedajemy oprogramowanie, mamy wobec tego obsługę techniczną i większośc osób w firmie, pracuje teraz nad zgłoszeniami klientów a każda z nich (100% osób) zaczynało w call center dzięki czemu mają ważną umiejętność - praca z trudnym klientem/ obsługa klienta itp. Warto takimi pojedynczymi pracami budowac sobie cv i pewne umiejętności.

Jeszcze tylko dopisze bo mi się przypomniało, ze kolega wspominał mi, że oni staraja się pracowników zatrzymywac za wszelką cenę bo niestety specyfika branży call center jest to że nikt nie traktuje jej jak stałą pracę a jedynie przelotną studencką w związku z czym pewnie dużo słyszysz o zwolnieniach itp ale to nie koniecznie przez warunki ale przez to ze czasem ludzie tylko na pare miesięcy tam zostają żeby dorobić i tyle

[dagsonik]

Jeśli znasz języki to masz prościej na starcie- poradzisz sobie za granicą. Ja bym rozejrzala się za agencjami pracy. Np. moja koleżanka niedawno zdecydowała się na wyjazd do Niemiec, gdzie będzie pracować jako opiekunka To nie jest super lekka praca, ale pieniadze fajne, jezyk bys podszkolila tam na miejscu itd.

[Hanako]

Napisane przez dagsonik

Jeśli znasz języki to masz prościej na starcie- poradzisz sobie za granicą. Ja bym rozejrzala się za agencjami pracy. Np. moja koleżanka niedawno zdecydowała się na wyjazd do Niemiec, gdzie będzie pracować jako opiekunka To nie jest super lekka praca, ale pieniadze fajne, jezyk bys podszkolila tam na miejscu itd.

Złoty Szpadel - w twoje ręce!

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

ciekawe co u Autorki.

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------

Napisane przez Hanako

Złoty Szpadel - w twoje ręce!

a to swoją drogą