niedorzeczne opinie na temat seksu, antykoncepcji itp.

[kocurzyca]

Napisane przez neitka

Ale w kwestii dzieci nie obowiązują też prawa rynku - rozumiem Twój punkt widzenia, oczywiście, sama będę brała na pewno za kilka lat adopcję pod uwagę, ale to nie chodzi o to, że jak jest nadmiar dzieci to nie powinno się doprodukowywać więcej, tylko rozparcelować między potrzebującymi te, co już są. Biorąc dziecko z domu dziecka trzeba być pewnym, że będzie się je umiało pokochać jak własne, a to bywa trudne. Miałam znajomych, którzy byli tak nakręceni na bycie rodzicami, ze w zasadzie złapali pierwszą z brzegu dziewczynkę i wyszli i to jest to i kochają ją na zabój, ale znam też takich, co boją się mieć gdzieś w głębi odczucie, że to nie ich dziecko, bo ono to na pewno odczuje i to będzie dla niego straszne. I dla nich również. Więc doskonale rozumiem potrzebę in vitro, bo niektórzy po prostu nie mogliby wziąć malca z domu dziecka nie krzywdząc go. Więc nie czepiam się chorób genetycznych, bo jak się kocha, to nie ma takich przeszkód, ale właśnie - jak się kocha.

Ja sie w 100% zgadzam z tym co piszesz. Mi nie chodzi ze trzeba brac dzieci z domu dziecka, a nie dorabiac, a o argumentacje.

Ludzie robiacy dziecko ''normalnie'' nie maja absolutnie zadnej gwarancji ze ich dziecko bedzie zdrowe. A wlasnie czesc ludzi domagajacych sie invitro podaje taka wlasnie niedorzeczna argumentacje. Dzieci sie nie wybiera. Jakie bedzie takie bedzie.

Invitro powinno byc i powinno byc legalne (bo w PL chyba jeszcze nie jest, albo mi sie cos pomieszalo), ale powinno byc platne. Jest cala masa chorob na ktore sie umiera, w ktore panstwa moga zainwestowac te sumy. A jak ktos ma wielkie cisnienie na posiadanie dziecka nie powinno mu sprawiac roznicy co to za dziecko. A jak wielka roznice sprawia to raczej nie powinien miec dzieci wcale.

[karolynka90]

Napisane przez kocurzyca

Invitro powinno byc i powinno byc legalne (bo w PL chyba jeszcze nie jest, albo mi sie cos pomieszalo), ale powinno byc platne.

In vitro przecież nie jest nielegalne. Czy ja o czymś nie wiem?

[kocurzyca]

Napisane przez karolynka90

In vitro przecież nie jest nielegalne. Czy ja o czymś nie wiem?

Jak pisalam cos moze byc z ta informacja nietak. Obilo mi sie cos takiego o uszy.
Nie mam pojecia, musze doczytac.
Chodzi o to ze w invitro umieszcza sie kilka zarodkow i potem zostawia tylko najsilniejszy. Pozostale sie usuwa. A jest to w sumie aborcja, w swietle polskiego prawa nielegalna. I w koncu nie wiem na czym stanelo. Czy jest legalne czy nie.

Wiem ze caly czas jakas wojna o invitro sie toczy.

[karolynka90]

Napisane przez kocurzyca

Jak pisalam cos moze byc z ta informacja nietak. Obilo mi sie cos takiego o uszy.
Nie mam pojecia, musze doczytac.
Chodzi o to ze w invitro umieszcza sie kilka zarodkow i potem zostawia tylko najsilniejszy. Pozostale sie usuwa. A jest to w sumie aborcja, w swietle polskiego prawa nielegalna. I w koncu nie wiem na czym stanelo. Czy jest legalne czy nie.

Wiem ze caly czas jakas wojna o invitro sie toczy.

Niee to moim zdaniem jeszcze nie doszło w Polsce do takiego absurdu, żeby zakazać in vitro.
Znaczy się, jacyś tam ludzie, nie pamiętam z jakiej partii (podejrzewam PiS lub PJN) chcieli zakazać invitro, ale chyba nic w tej sprawie nie ruszyło.

[klempaa]

Oczywiście że in vitro jest w Polsce legalne największe boje są o to, czy ma być refundowane czy nie....

[kocurzyca]

Napisane przez karolynka90

Niee to moim zdaniem jeszcze nie doszło w Polsce do takiego absurdu, żeby zakazać in vitro.
Znaczy się, jacyś tam ludzie, nie pamiętam z jakiej partii (podejrzewam PiS lub PJN) chcieli zakazać invitro, ale chyba nic w tej sprawie nie ruszyło.

Taki jakis artykul znalazlam. Stary. Wojna jest chyba caly czas, ale mam nadzieje ze do zakazu jednak nigdy nie dojdzie.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,tit...wiadomosc.html

Kosciol caly czas bedzie probowal rzadzic panstwiem i moralnoscia spoleczenistwa, ktore i tak w wiekszosci katolickie jest juz tylko na papierze.

[neitka]

Napisane przez kocurzyca

Ja sie w 100% zgadzam z tym co piszesz. Mi nie chodzi ze trzeba brac dzieci z domu dziecka, a nie dorabiac, a o argumentacje.

Ludzie robiacy dziecko ''normalnie'' nie maja absolutnie zadnej gwarancji ze ich dziecko bedzie zdrowe. A wlasnie czesc ludzi domagajacych sie invitro podaje taka wlasnie niedorzeczna argumentacje. Dzieci sie nie wybiera. Jakie bedzie takie bedzie.

Invitro powinno byc i powinno byc legalne (bo w PL chyba jeszcze nie jest, albo mi sie cos pomieszalo), ale powinno byc platne. Jest cala masa chorob na ktore sie umiera, w ktore panstwa moga zainwestowac te sumy. A jak ktos ma wielkie cisnienie na posiadanie dziecka nie powinno mu sprawiac roznicy co to za dziecko. A jak wielka roznice sprawia to raczej nie powinien miec dzieci wcale.

To ok, ja się też z Tobą zgadzam, ale nie do końca zrozumiałam widocznie Twoją poprzednią wypowiedź, bo miałam taka potrzebę, żeby to napisać/doprostować.

[madzia6217]

Ostatnio dowiedziałam się, że krążki i plastry zabijają dzieci, ale tabletki już nie. Nie wiem czy tylko ja mam taką wyobraźnie, ale od razu zobaczyłam ringa z wielkimi zębami zjadającego nowopoczęte dziecko.
Jestem teraz także już uświadomiona, że hormony w środkach antykoncepcyjnych są męskie. Nie wiem jak wy, ale ja idę ogolić wąsy.

[kocurzyca]

Napisane przez madzia6217

Ostatnio dowiedziałam się, że krążki i plastry zabijają dzieci, ale tabletki już nie. Nie wiem czy tylko ja mam taką wyobraźnie, ale od razu zobaczyłam ringa z wielkimi zębami zjadającego nowopoczęte dziecko.
Jestem teraz także już uświadomiona, że hormony w środkach antykoncepcyjnych są męskie. Nie wiem jak wy, ale ja idę ogolić wąsy.

A plastry jak sie wgryzaja? Bo ja mam na ramieniu?


Ja przystrzyge klate.

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

A tak jeszcze w tym temacie, juz zupelnie powaznie - mi po plastrach bardzo widocznie zmniejszyly sie wloski na nogach.
Normalnie mialam takie dosyc pokazne. Wiele lat bralam rozne hormony i nie widzialam zadnych zmian.
Jak zaczelam stosowac plastry,to troche sie tez zapuscilam i klaki urosly maksymalnie. Wydepilowalam je i juz wiecej takie nie odrosly. To znaczy sa, i to nadal spore, ale o wiele ciensze i slabsze niz byly. Nie moglam sie nadziwic.

[mandragona]

Ja ostatnio słyszałam jak pewne uczennice gimnazjum w celu używania prezerwatyw czyli przed użyciem zalecają pompowanie bo bez tego nie wejdzie nic do środka

[happys]

nie rozumiem jak miało by to działać
ale czytałam na jednym z wątków z intymnego nieśmiertelne czy jestem w ciąży skoro chłopak się doszedł po za mną a prezerwatywę sprawdziłam pod bieżącą wodą

[kocurzyca]

Napisane przez happys

nie rozumiem jak miało by to działać
ale czytałam na jednym z wątków z intymnego nieśmiertelne czy jestem w ciąży skoro chłopak się doszedł po za mną a prezerwatywę sprawdziłam pod bieżącą wodą

upralam i rozwiesilam na sznurku, zeby wyschla mna nastepny raz

[happys]

wulkanizacja

[kocurzyca]

Napisane przez happys

wulkanizacja

O widzisz. Zawsze mozna w sklepie kupic zestaw do latania detek rowerowych

[Scio]

Dzieci w domach dzieckach nie ma wcale tak dużo do adopcji jak się wszytskim wydaje. Większość z nich ma nieuregulowaną sytuacje prawną, ich rodzice posiadają/mają ograniczone prawa rodzicielskie i nie można ich adoptować.

A co do in vitro to się nie wypowiadam, ale jakie usuwanie zarodków Do macicy wprowadza się 2 zarodki. Nic się nie usuwa. Reszte się zamraża.
Zresztą w naszym kraju leczenie nieplodności jest ogromnie kulejące.

[ania z wzgórza marzeń]

Napisane przez kocurzyca

upralam i rozwiesilam na sznurku, zeby wyschla mna nastepny raz

Napisane przez happys

wulkanizacja

Napisane przez kocurzyca

O widzisz. Zawsze mozna w sklepie kupic zestaw do latania detek rowerowych

uwielbiam was

[kocurzyca]

Napisane przez Scio

A co do in vitro to się nie wypowiadam, ale jakie usuwanie zarodków Do macicy wprowadza się 2 zarodki. Nic się nie usuwa. Reszte się zamraża.
Zresztą w naszym kraju leczenie nieplodności jest ogromnie kulejące.

Skoro wprowadza sie 2 zarodki to wszyscy maja bliznieta?
Nie dokladnie tak to dziala.
Wprowadza sie wiecej zarodkow, a rodzi sie najsilniejszy. Slabsze sa usuwane. Dlatego kosciol tak z tym walczy.

W taki sposob niedawno w stanach urodzily sie osmioraczki. matka zdecydowala sie nie pozbywac pozostalych zarodkow.

Chyba ze w polsce jest oszczedna wersja In vitro.

[ciri15]

Napisane przez happys

jakiś czas temu widziałam jakiś program nie pamiętam jaki. w każdym bądź razie pytali się nastolatków w jednej ze szkół czy lubią dzieci czy dali radę takim się zająć. wybrali 5 czy 6 uczniów i mieli za zadanie przewinąć dzieciaczka w ciągu 2 min. oczywiście mamusie dzieciaczków obserwowały. chyba tylko 1 czy 2 osoby dały radę reszta kręciła nosem, że śmierdzi, że dziecko się wierci, że płacze i na pewno coś z tego wynieśli

O, na mnie by to na pewno podziałało. Gdy miałam 13 lat narodziła mi się siostrzyczka więc wiem czym to... eeee... pachnie Jak mamie się skończył macierzyński to przeżyłam pierwszą noc z takim maluszkiem, sama musiałam go ululać i z 10 razy wstawać do niego w nocy. Dobra szkoła, przydałaby się niektórym.
Wyrobiło to we mnie takie przekonanie, że nie ma się do czego śpieszyć, a jak już się rozpocznie współżycie to dbać o zabezpieczenie.

[mikia20]

Napisane przez ciri15

O, na mnie by to na pewno podziałało. Gdy miałam 13 lat narodziła mi się siostrzyczka więc wiem czym to... eeee... pachnie Jak mamie się skończył macierzyński to przeżyłam pierwszą noc z takim maluszkiem, sama musiałam go ululać i z 10 razy wstawać do niego w nocy. Dobra szkoła, przydałaby się niektórym.
Wyrobiło to we mnie takie przekonanie, że nie ma się do czego śpieszyć, a jak już się rozpocznie współżycie to dbać o zabezpieczenie.

Miałaś 13 lat i mama zostawiła Ci na noc malucha?

Nieźle...

[Scio]

Napisane przez kocurzyca

Skoro wprowadza sie 2 zarodki to wszyscy maja bliznieta?
Nie dokladnie tak to dziala.
Wprowadza sie wiecej zarodkow, a rodzi sie najsilniejszy. Slabsze sa usuwane. Dlatego kosciol tak z tym walczy.

W taki sposob niedawno w stanach urodzily sie osmioraczki. matka zdecydowala sie nie pozbywac pozostalych zarodkow.

Chyba ze w polsce jest oszczedna wersja In vitro.

To że zarodek jest wprowadzany do macicy nie jest równoznaczne z zagnieżdzeniem. Niczego się nie usuwa mechanicznie. To tak samo jak w naturze. Kobiety ronią. Wiele z nich nawet nie wie, bo dochodzi do zapłodnienia, ale komórka się nie zagnieżdza, bo jest słaba, zawiera błedy genetyczne itd.
W wielu krajach gdzie iv jest refundowane w całości lub częściowo istnieją obostrzenia, ze nie można wprowadzać więcej niż 2 zarodki. Albo się przyjmą oba, albo jeden, albo wcale - ale tu juz wpływu człowiek nie ma.
I tak naprawde iv to nie jest taka prosta sprawa, to jest ostateczny krok, poprzedzony mnóstwem badań, zabiegów itd. Te pary też mają wiele rozterek moralnych i naprawde trzeba być pozbawionym empatii mowiąc takiej kobiecie "a weź se adoptuj".

[ciri15]

Napisane przez happys

nie rozumiem jak miało by to działać
ale czytałam na jednym z wątków z intymnego nieśmiertelne czy jestem w ciąży skoro chłopak się doszedł po za mną a prezerwatywę sprawdziłam pod bieżącą wodą

Pozostaje mieć nadzieję że sprawdzała "po"...

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Napisane przez mikia20

Miałaś 13 lat i mama zostawiła Ci na noc malucha?

Nieźle...

No. Było jeszcze moje rodzeństwo, ale młodsze i babcia, ale stara. Ja miałam główne zadanie się nią zajmować. Nie widzę w tym nic dziwnego, szczerze mówiąc.
Wiem, że niektóre panie mają schizę,że do wszystkiego to trzeba nianię od razu wynajmować, ale bez przesady. 4 ludzi w domu i się dzieciakiem nie zajmą? No proszę Cię...

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

Napisane przez kocurzyca

Skoro wprowadza sie 2 zarodki to wszyscy maja bliznieta?
Nie dokladnie tak to dziala.
Wprowadza sie wiecej zarodkow, a rodzi sie najsilniejszy. Slabsze sa usuwane. Dlatego kosciol tak z tym walczy.

W taki sposob niedawno w stanach urodzily sie osmioraczki. matka zdecydowala sie nie pozbywac pozostalych zarodkow.

Chyba ze w polsce jest oszczedna wersja In vitro.

Nie wiem czy to co napisałaś to prawda, ale jeśli tak, to nie tylko. KK chodzi głównie o te zamrożone zarodki.

[mikia20]

Napisane przez ciri15

No. Było jeszcze moje rodzeństwo, ale młodsze i babcia, ale stara. Ja miałam główne zadanie się nią zajmować. Nie widzę w tym nic dziwnego, szczerze mówiąc.
Wiem, że niektóre panie mają schizę,że do wszystkiego to trzeba nianię od razu wynajmować, ale bez przesady. 4 ludzi w domu i się dzieciakiem nie zajmą? No proszę Cię...

Miałaś chyba na myśli w domu same dzieci i babcia staruszka. Wiem, że off top, ale mnie strasznie pika jak czytam jak się trzynastolatka malutkim dzieckiem zajmowała.

Nie powinno się tak robić, to jest proszenie się o kłopoty.

Rozumiem, że inne młodsze rodzeństwo też miałaś ogarnąć?

[ciri15]

Napisane przez mikia20

Miałaś chyba na myśli w domu same dzieci i babcia staruszka. Wiem, że off top, ale mnie strasznie pika jak czytam jak się trzynastolatka malutkim dzieckiem zajmowała.

Nie powinno się tak robić, to jest proszenie się o kłopoty.

Rozumiem, że inne młodsze rodzeństwo też miałaś ogarnąć?

Nie, 4 ludzi, którzy na co dzień mieli kontakt z tym dzieckiem.
Nie, byli już w tym wieku, że się sami ogarniali.
Że tak spytam: masz dzieci? Bo moja mama trochę ich wychowała i gdyby miała wątpliwości, gdyby się bała, że coś małej się stanie, to by nie zostawiła samej ze mną. Oczywiście, matka zawsze się martwi, choćby zostawiła dzieciaka na 10 minut. A ja byłam raczej dojrzała jak na swój wiek. I widać to aż taka filozofia nie była, bo tego zostawania na noc było potem więcej.
Aha, no i są nastoletnie matki, które też się takimi dziećmi zajmują, bo muszą.

[mikia20]

Napisane przez ciri15

Nie, byli już w tym wieku, że się sami ogarniali.
Że tak spytam: masz dzieci? Bo moja mama trochę ich wychowała i gdyby miała wątpliwości, gdyby się bała, że coś małej się stanie, to by nie zostawiła samej ze mną. Oczywiście, matka zawsze się martwi, choćby zostawiła dzieciaka na 10 minut. A ja byłam raczej dojrzała jak na swój wiek. I widać to aż taka filozofia nie była, bo tego zostawania na noc było potem więcej.

Nie mam więcej pytań...

[ciri15]

Napisane przez mikia20

Nie mam więcej pytań...

Ja miałam, ale nie odpowiedziałaś, wiec odpowiedź jest oczywista...

[mikia20]

Napisane przez ciri15

Ja miałam, ale nie odpowiedziałaś, wiec odpowiedź jest oczywista...

Aaa, czy mam dzieci? Nie, nie mam.

Ale do oceny zasadności i zdolności 13latki do wstawania w nocy do dziecka to mi nie jest potrzebne zbytnio.

[ciri15]

Napisane przez mikia20

Aaa, czy mam dzieci? Nie, nie mam.

Ale do oceny zasadności i zdolności 13latki do wstawania w nocy do dziecka to mi nie jest potrzebne zbytnio.

Myślę że zasadności i tak nie jesteś w stanie ocenić wiedząc tak mało o sytuacji. A wiedza z autopsji o dzieciach(tych młodszych i starszych) by się przydała, bo oceniasz na podstawie swoich wyobrażeń o nastolatkach i maluchach, nie znając konkretnej dziewczyny i konkretnego dziecka.

[mikia20]

Napisane przez ciri15

Myślę że zasadności i tak nie jesteś w stanie ocenić wiedząc tak mało o sytuacji. A wiedza z autopsji o dzieciach(tych młodszych i starszych) by się przydała, bo oceniasz na podstawie swoich wyobrażeń o nastolatkach i maluchach, nie znając konkretnej dziewczyny i konkretnego dziecka.

Może żeby nie robić off top przeniesiemy się na plotkowe, założymy wątek o tym naszym sporze?

Bo szczerze mnie interesuje kwestia ewentualnej dojrzałości 13latki do opiekowania się takim maluchem. Ty miałaś do opieki rodzeństwo...

13latki w ciąży znam z gazet, ale jedną 14 z dzieckiem znam osobiście... i każdy się zastanawiał czy w ogóle powinni jej to dziecko zostawić a nie odebrać. Ale opiekunem prawnym i tak została babcia.

[Irisfeal]

Napisane przez mikia20

Bo szczerze mnie interesuje kwestia ewentualnej dojrzałości 13latki do opiekowania się takim maluchem. Ty miałaś do opieki rodzeństwo...

Nie została z nim na tydzień a na wieczór i noc. Czyli miała do zrobienia nakarmienie, umycie, położenie spać, przewijania. Coś co pewnie widziała mnóstwo razy wcześniej, w czym mogła uczestniczyć. A jeśli coś by się działo na pewno by nie olała dzieciaka i poszła tv oglądać skoro matka jej zaufała na tyle.
Aha czyli maluchem 13 latka nie może ale starszymi dziećmi już tak? a co za różnica?

Napisane przez mikia20

13latki w ciąży znam z gazet, ale jedną 14 z dzieckiem znam osobiście... i każdy się zastanawiał czy w ogóle powinni jej to dziecko zostawić a nie odebrać. Ale opiekunem prawnym i tak została babcia.

Bo dziewczyna do ukończenia zdaje się 16 lat nie ma prawa zostać opiekunem prawnym jeśli rodzice lub inny krewny chcą to mogą zostać opiekunem prawnym dziecka jeśli nie dziecko jest niepełnoletniej matce odbierane (niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę z tym drugim)

[201604301943]

i mamy ripostę dla pana od demotywatora omawianego kilka postów wyżej: http://demotywatory.pl/2924894/Nie-nam
myślę że warto przeczytać i dać 'mocne'