Nutella, Danonki i woda z mózgu.

[Laurelindorenan]

Napisane przez _vixen_

Idź do sklepu, stań przed półką z przyprawami i zapoznaj się z ich bogactwem, bo to nie tylko sól i pieprz. Kwestia przestawienia się na naturalne smaki, a nie vegetę.

Ale ja szczerze mówiąc nie mam ochoty rezygnować z vegety i przestawiać się na naturalne smaki, bo po pierwsze vegeta mi smakuje, po drugie uważam, że to nie trucizna Nigdzie nie pisałam, że nie używam też innych przypraw. O soli i pieprzu pisała któraś z przedmówczyń, wiec dlatego o nich wspomniałam, że nie zastąpią mi vegety. Wiem, że naturalność i zdrowe odżywianie jest ostatnio bardzo w modzie, ale dla mnie to nigdy nie było takie ważne. Nie lubię np. sprawdzać składów i długo się zastanawiać, co tu zjeść, by nie zawierało tego czy tamtego. Dla mnie liczy się szybkość i wygoda.

[a34]

Napisane przez Laurelindorenan

Dla mnie vegeta ma specyficzny, lekko słodkawy smak, którego nie umiałabym odtworzyć czym innym. Potrawy z samą solą i pieprzem wydają mi się jakieś bez wyrazu.

Rzeczywiście trudno się odzwyczaić od tego smaku, ale nie jest to niemożliwe Trzeba trochę poeksperymentować z przyprawami i da się znaleźć takie kombinacje, które będą nadawały potrawom o wiele lepszy smak i przede wszystkim nie zdominują smaku składników, co robią gotowe mieszanki czy vegeta.

[_vixen_]

Napisane przez Laurelindorenan

O soli i pieprzu pisała któraś z przedmówczyń, wiec dlatego o nich wspomniałam, że nie zastąpią mi vegety. Wiem, że naturalność i zdrowe odżywianie jest ostatnio bardzo w modzie, ale dla mnie to nigdy nie było takie ważne. Nie lubię np. sprawdzać składów i długo się zastanawiać, co tu zjeść, by nie zawierało tego czy tamtego. Dla mnie liczy się szybkość i wygoda.

To nie chodzi o modę na zdrowe odżywianie, ale też o to, żeby sobie nie zniszczyć żołądka po prostu tymi chemikaliami. Poza tym sól powoduje nadciśnienie (a składnikiem tych wszystkich veget i kostek w dużej mierze jest sól), a skutkiem nadciśnienia mogą być chore nerki.


http://cafeteria.pl/zdrowie/niezdrowa-zupa-z-kostki/

[Chibiusa]

Ja tam za Vegetą nie przepadam ,za to uwielbiam Delikat do mięs Knorr'a i nie mam zamiaru z niego zrezygnować Nie wiem czy jest lepszy czy gorszy od Vegety ,ale w zamian niczego nie przyprawiam "czystą solą", jem mało zup, staram się jak najmniej używać, choć wiem,że pewnie w wielu produktach może się ona ukrywać.

[Westalka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;29473030]A czy zamiast vegety i tym podonych nie można po prostu samemu dodać ziół, posolić do smaku, popieprzyć, czy zamiast kostki rosołowej nie można ugotować zupy na kawałku mięsa i włoszczyźnie

Dla mnie to oczywiste jest. nie wychodzi cholera jak ie drogo, a smaczniej.[/QUOTE]
Szaja, pewnie, że można. Ale znam przypadki, które z vegetą rozstać się nie mogą. Nie każdy potrafi skomponować zioła tak, aby jedzenie nie miało smaku siana.

Zupy gotuje się u mnie wyłącznie na włoszczyźnie (bez mięsa/kości).

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez _vixen_

To nie chodzi o modę na zdrowe odżywianie, ale też o to, żeby sobie nie zniszczyć żołądka po prostu tymi chemikaliami. Poza tym sól powoduje nadciśnienie (a składnikiem tych wszystkich veget i kostek w dużej mierze jest sól), a skutkiem nadciśnienia mogą być chore nerki.


http://cafeteria.pl/zdrowie/niezdrowa-zupa-z-kostki/

kostka to sól i glutaminian sodu -wzmacniacz smaku i zapachu,
tak więc zupa wydaje bardziej smaczna, słona, doprawiona niż jest w rzeczywistości

[_vixen_]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;29488425]kostka to sól i glutaminian sodu -wzmacniacz smaku i zapachu,
tak więc zupa wydaje bardziej smaczna, słona, doprawiona niż jest w rzeczywistości[/QUOTE]

Ale to jest kwestia przyzwyczajenia kubków smakowych, jak się odstawi te wszystkie kostki i zacznie samodzielnie doprawiać, to wtedy wszystko sztucznie doprawione ma ten sam smak, czy to zupa, czy sos, czy mięso.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez _vixen_

Ale to jest kwestia przyzwyczajenia kubków smakowych, jak się odstawi te wszystkie kostki i zacznie samodzielnie doprawiać, to wtedy wszystko sztucznie doprawione ma ten sam smak, czy to zupa, czy sos, czy mięso.

ale litr zupy doprawiony kostką ma w sobie mniej soli niż litr samodzielnie doprawianej zupy

[kuroikaze]

Ollencja a skąd taki edane przecież to zależy od tego kto ile soli. Ja sole bardzo mało

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez kuroikaze

Ollencja a skąd takie dane przecież to zależy od tego kto ile soli. Ja sole bardzo mało

z obserwacji,
łyżeczka kucharka jest "mocniejsza" od łyżeczki soli

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Westalka

Szaja, pewnie, że można. Ale znam przypadki, które z vegetą rozstać się nie mogą. Nie każdy potrafi skomponować zioła tak, aby jedzenie nie miało smaku siana.

Zupy gotuje się u mnie wyłącznie na włoszczyźnie (bez mięsa/kości).

Ja wcześniej nie na mięsie gotowałam, ale odkąd mała z nami normalnie je, to muszę mięcho dodawać Chude staram się. Ew. krupnik na serduchach :d

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;29498899]z obserwacji,
łyżeczka kucharka jest "mocniejsza" od łyżeczki soli[/QUOTE]

A kto daje łyżeczkę soli do zupy Przecież to bardzo słone musi być

[blondi1041]

np ja dodaje ... i nie jedna a duzo wiecej, ale coz, jestem uzalezniona od soli i innych solo -podobnych przypraw .. za to cukru wcale, moglby dla mnie nie istniec

[kobietasukcesu]

Napisane przez _vixen_

Idź do sklepu, stań przed półką z przyprawami i zapoznaj się z ich bogactwem, bo to nie tylko sól i pieprz. Kwestia przestawienia się na naturalne smaki, a nie vegetę.

ciezko jednak odtworzyc jakies izozyniany disodowe i inne
Ja wegety nie stosuje, bo chyba nie jest wegetarianska. Jedynie kostki jakies z dzialu zdrowej zywnosci(ale wywar z nich jest zupelnie inny niz z kostek knorra) i i naturalne przyprawy. Jak sie zrobi odpowiednia zupe to bez veget sie da.

A nie jak niektorzy, ze gar ogorkowej z dwoch ogorkow i tona przypraw. Moja babcia potrafi z jednego ogorka Ale za to mieso, tona smietany i vegeta itd.

[Seona]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;29499016]A kto daje łyżeczkę soli do zupy Przecież to bardzo słone musi być [/QUOTE]Przecież łyżeczka na garnek zupy to nie jest dużo W końcu Ty sama całego garnka czyli 1 łyżeczki soli nie zjadasz, tylko jesz talerz, a tam jest szczypta Szczególnie jak gotuje się zupę na 2-3 dni na 3 osoby.

Ta łyżeczka soli jest do podziału na kilka dni na kilka osób, więc już nie demonizujmy tak tej soli, vegety, kucharka czy kostek rosołowych.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Seona, ale ja w małym garnku gotuję Dlatego wydaje mi się, że to dużo. No, ale w jakimś porządnie zupowym garze to pewnie ok.

[Seona]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;29599050]Seona, ale ja w małym garnku gotuję Dlatego wydaje mi się, że to dużo. No, ale w jakimś porządnie zupowym garze to pewnie ok.[/QUOTE]To jak gotujesz tylko dla siebie na 1 dzień to faktycznie 1 łyżeczka to dużo i lepiej bez soli i przyprawić na talerzu.

Ale jak małym? Szczerze pytam, gotujesz zupę dla 2 osób na 1 dzień, że w jakimś małym garnku?

[kasikzaki]

kapitalny wątek......Zaczęłam czytać dopiero 2 stronę ale już teraz chciała bym się zapytać(jak było to sorki ale potrzebuję czasu by nadrobić) :
Co myślicie o słodyczach kinder?? Wiadomo nie chodzi o faszerowanie tym dziecka, chodzi mi tylko o to czy jest to mniejsze zło w porównaniu do innych słodyczy??czy tylko ściema?? Ja nie jestem typem osoby co dziecku całkowicie zabroni słodyczy, lubię piec i sama robić desery ale uważam że od czasu do czasu smakołyk ze sklepu nie zaszkodzi oczywiście pod warunkiem ze dziecko nie będzie mi tyło w oczach.
pozdrawiam i dalej czytam

[invisible_01]

Napisane przez kasikzaki

kapitalny wątek......Zaczęłam czytać dopiero 2 stronę ale już teraz chciała bym się zapytać(jak było to sorki ale potrzebuję czasu by nadrobić) :
Co myślicie o słodyczach kinder?? Wiadomo nie chodzi o faszerowanie tym dziecka, chodzi mi tylko o to czy jest to mniejsze zło w porównaniu do innych słodyczy??czy tylko ściema?? Ja nie jestem typem osoby co dziecku całkowicie zabroni słodyczy, lubię piec i sama robić desery ale uważam że od czasu do czasu smakołyk ze sklepu nie zaszkodzi oczywiście pod warunkiem ze dziecko nie będzie mi tyło w oczach.
pozdrawiam i dalej czytam

Jako hostessa stałam na promocji produktów Kinder - mlecznej kanapki i innych. I powiem z żalem, że większość rodziców widząc mleczną kanapkę byli przekonani, że to pożywne i zdrowe, bo z mlekiem I kupowali dziecku do szkoły albo wkładali malutkim dzieciaczkom do buzi (to była degustacja). Ja się nie znam, ale moim zdaniem to tak samo niezdrowe, jak wszystkie inne słodycze.

[_vixen_]

Gdzieś znalazłam skład tej "Mlecznej Kanapki":

Sama chemia i cukier. I wy tym karmicie swoje dzieci? Brrr
Składniki: Pasteryzowane mleko (40%), tłuszcz i olej roślinny, cukier, mąka pszenna, mleko odtłuszczone w proszku, miód (5%), masło odwodnione, jaja w proszku, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, drobne otręby, substancje spulchniające (difosforan disodowy, wodorowęglan sodu, węglan amonu), emulgator (mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych), aromaty, sól..

http://swiatslodyczy.blox.pl/2010/05...a-Kanapka.html

Chyba nie trzeba już dodawać, czy ma to wartości zdrowotne

Napisane przez invisible_01

I powiem z żalem, że większość rodziców widząc mleczną kanapkę byli przekonani, że to pożywne i zdrowe, bo z mlekiem

No i jak znalazłam też opinie rodziców

mój synek nic nie jada tylko mleczne kanapki. Gdziekolwiek się ruszę do obojętnie ktorego sklepu woła mleczną kanapkę i zjada ją w prawdzie na miejscu nieraz potrafi zjeść dwie na raz,ale nie bronię mu wolę mleczne kanapki jak czekoladowe batony w ktorych dużo konserwantow i barwników. Mleczne kanapki są pożywne i zdrowe praktycznie na bazie mleka i miodu, są świetną przekąską u mnie przeważnie na podwieczorek i niekiedy drugie śniadanie jak juz nie chce zjeśc owoca, ich cena nie jest wygórowana jak na taką pożadną firmę przewaznie kupuje w polo lub piotrze i pawle w cenie 1,19-1,29. Przechowywać trzeba w lodówce więc w mojej nigdy ich nie moze w prawdzie zabraknąć, mnie osobiście nie smakują może ten miód powoduje że jest taki dziwny smak nie mam pojęcia ważne że jemu smakuje i chce jeść wiem że na pewno mu nie zaszkodzą choć ma dopiero trzy latka to tak na prawdę sporo ich już zjadł.

http://www.bangla.babyonline.pl/opin...leczna-kanapka
Zgroza dla mnie.

[stokrotka_to_ja]

Masakra,nie ma to jak zdrowe zywienie dziecka Tylko mleko i miod

[_vixen_]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Masakra,nie ma to jak zdrowe zywienie dziecka Tylko mleko i miod

Siła reklamy Wszystko da się ludziom wmówić, zero krytycznego myślenia

[invisible_01]

Pyszna przekaska dla dzieci.Bardzo mieciutki wiec nawet mniejsze dziecko moze sie nim zajadac.Super rozpywa sie w ustach.Taki w sam raz dla dzieci.Zawiera duzo mleka i nie jest za slodki.Dzieciaki przepadaja za mlecznymi kanapkami.

Mleczne kanapki Kinder mój synek jada już od wielu lat.Nie wiem dlaczego upodobał sobie te właśnie spośród innych kanapek tego rodzaju,ale te chyba lubi najbardziej (oprócz np.Kinder Pingui - te też je chętnie i z apetytem).Jedna kanapka to wydatek około 1 zł,ciężko powiedzieć czy to dużo czy mało.Z reguły kupuję kilka takich kanapek i trzymam je w lodówce.Zresztą jest to produkt mleczny,który należy przechowywać właśnie w lodówce,przechowywany bez lodówki rozpuszcza się,zarówno biszkopt jak i nadzienie.Jeśli chodzi o smak,próbowałam sama wielokrotnie i porównując z innymi podobnymi produktami te kanapki wyróżniają się na plus cudownym smakiem.Choć ja osobiście nie przepadam za takimi "gadżetami" jem chętnie te kanapki,gdy mnie synek poczęstuje.On traktuje je jako przekąskę w ciągu dnia, a często domaga się ich zamiast standardowej kanapki.Może teraz nie je ich tak często jak w czasach, gdy był dużo mniejszy (pewnie gusta kulinarne zmieniają się też u małych dzieci),ale i tak na stałe goszczą w naszej lodówce.Podsumowując:zarówno kakaowy biszkopt jak i mleczne nadzienie są najwyższej klasy w smaku i zdecydowanie polecam kanapki mleczne Ferrero Kinder.

Mleczna kanapka stanowi świetną przekąskę czy podwieczorek dla malucha dla mnie mniej ponieważ nie przepadam za takimi wynalazkami przyznam, że mój smyk strasznie je lubi. Kanapka jest miękka, delikatna, wręcz rozpływa się w ustach, nadzienie mleczne jest równie delikatne co biszkopt, ale dość słodkie.

Zgroza...

Edit: równie cudowne opinie są o innych produktach Kinder.

Nutella:

Nutellę mamy w domu zamiast słodyczy, gdy najdzie zachzianka to łyżeczka nutelli, albo kanapka z nutellą - zawsze to zdrowiej niz słodycze.
Ostatnio do fanklubu dołaczyła nasza córka, która okupuje stale szafkę z nutellą prosząc o czekoladę.

Wiadomo , ze uwielbiaja je nie tylko dzieci ale dorośli jak najbardziej wspaniały pomysł dla niejadków kanapek i ogólnie chleba.

I mój hicior

Staram się ograniczac słodycze a i mój synek je ich bardzo mało. Staram się wybierac cos z głową a nie za namową reklam. I właśnie takim wyborem jest orzechowo-czekoladowy krem Nutella. Jest rewelacyjny, smaczny. Dobrze się rozsmarowuje, ma gładką konsystęcje. Nie czuc dodatków chemicznych tylko smak czekolady i orzechów. Wart swojej ceny

http://www.bangla.babyonline.pl/opin...-do-smarowania

Kinder Pingui:

Dzieci za nimi przepadają,są strasznie wciągające, ale jak dla mnie za małe i za drogie. Na każdych zakupach dziecko męczy mnie kiedy je zobaczy w zasięgu wzroku i nie da się wyjść ze sklepu bez niego .Dobry zakup jeśli chcemy sprawić dziecku radość, jak też i kiedy trzeba kipić coś dla dziecka znajomej. Wiadomo , że Kinder Pingui ucieszy każde bez wyjątku dziecko, bo każde za nim przepada. Nie są dostępne na szczęście w każdym sklepie bo chyba poszłabym przy nich z torbami.Polecam,są przepyszne.

Fajna przekąska dla malca,ja osobiście tego nie lubię bo jest za słodkie, ale mój trzylatek wręcz sam biegnie do półki w sklepie.Wolę mu kupić taką pożywną mleczną kanapkę jak mam mu kupować inne batony. kinder pingui jest w delikatnej puszystej czekoladzie bardzo mięciutkie.

Od małego mój synek uwielbiał te mleczne kanapki.Ja osobiście nie przepadam za takimi produktami,ale mój synek je Kinder Pingui od kilku lat i cały czas mu smakują.Sądząc po opisie z opakowania są naprawdę przeznaczone dla maluchów,bo zawierają białko,wapń i inne niezbędne elementy.Mój synek dostaje je często zamiast cukierka,jednocześnie pełnią one rolę podwieczorku lub daję mu je zamiast jogurtu.

http://www.bangla.babyonline.pl/opin...r-pingui-choco

Masakra jednym słowem.

[_vixen_]

A jakie to odkrycie, że dziecko uzależniane od słodyczy od pierwszych lat życia potrafi po kilka takich kanapek zjeść, zamiast normalnego posiłku, jak gówniarzowi smakuje, a w mądrym telewizorze mówią, że dobre, bo mleczne, no to można jeść do oporu

[invisible_01]

W ogóle mnie dobija, jak rodzice piszą, że "nie ma wyjścia do sklepu bez kinder mlecznej kanapki" albo że dziecko od wejścia biegnie do lodówek i bierze batony, i że chce jeść zamiast obiadu... A rodzice oczywiście nic na to nie mogą poradzić

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

Siła reklamy Wszystko da się ludziom wmówić, zero krytycznego myślenia

ano tak...Jak coś mówią w telewizorze to musi byc prawda

edit : co to jest Kinder Pingui?

[invisible_01]

Napisane przez stokrotka_to_ja

ano tak...Jak coś mówią w telewizorze to musi byc prawda

Najlepsza jest jedna mamusia z wstawionych przeze mnie komentarzy, która chwali się, że nie jest podatna na reklamy i nie kupuje byle czego, wobec czego daje dziecku Nutellę

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez invisible_01

Najlepsza jest jedna mamusia z wstawionych przeze mnie komentarzy, która chwali się, że nie jest podatna na reklamy i nie kupuje byle czego, wobec czego daje dziecku Nutellę

no bo mama "bardzo wierzy w nutellę"

no cóż,jedni wierzą w FSM inni w nutellę...

[_vixen_]

Napisane przez stokrotka_to_ja

edit : co to jest Kinder Pingui?

To:

Składniki Pasteryzowane mleko (24%), czekolada 21% (cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, emulgator: lecytyny (soja); aromat), cukier, olej i tłuszcz roślinny, mleko odtłuszczone w proszku, mąka pszenna, tłuszcz kakaowy, masło odwodnione, dekstroza, mleczna czekolada (cukier, mleko pełne w proszku, tłuszcz kakaowy, miazga kakaowa, emulgator: lecytyny (soja), aromat), jaja w proszku, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, drożdże, aromaty, emulgator (mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych), sól, ekstrakt słodowy w proszku.

Lub tez ładniej:

Kinder Pingui to pyszna przekąska bogata w pasteryzowane mleko i wartości odżywcze niezbędne do prawidłowego rozwoju dziecka. Kompozycja mlecznej czekolady, lekkiego kremu i ciasta biszkoptowego sprawia, że Kinder Pingui rozpływa się w ustach.

http://www.ferrero.pl/?IDpagina=256

[stokrotka_to_ja]

ładny składzik

ale w sumie,czemu sie dziwić.. Młode mamy pakuja w dzieci kaszki smakowe,mleka smakowe ,to pozniej danonki czy nutella tez przejdą bez zastanowienia...

skład kaszki z Bobovity :kaszka ryżowa 33%, mleko następne 33%, odtłuszczone mleko w proszku, odmineralizowana serwatka w proszku (z mleka), tłuszcz roślinny (zawiera lecytynę sojową - emulgator), węglan wapnia, witaminy (C, niacyna, kwas pantotenowy, E, B1, B6, A, kwas foliowy, K1, biotyna, D3, B12), dwufosforan żelazawy, sirczan cynku, siarczan miedzi, jodek potasu, cukier, odtłuszcone mleko w proszku, naturalny aromat waniliowy, aromat - waniliana.

no....samo zdrowko

[_vixen_]

No ale zawiera te magiczne "witaminy" Muszą być "witaminy", choćby i z cukierków