Starania o ciąże i samotność w tym...

[Karina_52]

Dziewczyny...dziś jest mi bardzo ciężko dlatego zdecydowałam się przelać gdzieś swoje myśli. 2 rok starań o pierwsze dziecko, rocznik 89 i to poczucie uciekającego czasu. Nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, że będę właśnie tą kobietą, która będzie płakać po kryjomu w łazience na wieść o kolejnej ciąży koleżanki/znajomej/kogoś z rodziny. Jednak się nią stałam. Najbardziej jednak dojmujące jest to poczucie samotności w tym bólu. Nie chcę być przez nikogo żałowana, nie widzę sensu jakichkolwiek zwierzeń szczęśliwym mamom. Czuję, że mój mąż nie przeżywa tego wszystkiego tak jak ja. Nie zrozumie mnie ani matka ani koleżanka już pogodzona z tym, że nie będzie mieć dzieci. Inne bezdzietne z mojego otoczenia nie są skłonne do wyznań. Łzy same dziś lecą...Może znajdę tu jakieś bratnie dusze, które czasem wesprą, które czują to co ja...

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Chodź na Staraczki 2023. Są dziewczyny, które starają się od wczoraj, ale są i takie co od 2022 lub dłużej.
Ja sama teraz zaczynam starania o drugą ciążę, ale na pierwszą czekałam (bynajmniej nie biernie) dwa lata. Coś tam o tych emocjach starań niestety wiem Wspieram

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka

[Gumisiowy]

Hej, chodź do nas na wątek staraczek.

A byłaś u ginekologa, robiłaś badania?
My się nie zwierzamy nikomu, bo jakoś nie wydaje mi się że ktoś mnie zrozumie z rodziny, większość to nawet jest na nie żeby wcale dzieci nie robić a już na pewno nie drugie jeśli mamy jedno bo to tylko inflację pociąga i inne bzdety, aż się słuchać takich ludzi nie chce.
Dawaj na wątek, my zrozumiemy ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Wydaje mi się, że dzieci to nie jest coś co się planuje. Uprawiaj seks, ciesz się życiem, a jak zajdziesz to zajdziesz. Jak będziesz zestresowana płakać w łazience to nic z tego nie będzie. Idź sobie kup ładną sukienkę, bieliznę, zaplanuj urlop w jakimś ładnym miejscu, z mężem i po prostu cieszcie się sobą.
Jak będziesz się nakręcać i stresować to będzie to wpływać na twój okres, nieregularny okres to brak ciąży. Mi np. zajęcia jogi pomogły wyregulować okres. Polecam I powodzonka, trzymam kciuki.

A no i polecam przebadanie się czy nie masz żadnych niedoborów witamin i uzupełnianie np. kwasu foliowego. Najlepiej skonsultować z lekarzem.

[natalia_t]

Napisane przez Karina_52

Dziewczyny...dziś jest mi bardzo ciężko dlatego zdecydowałam się przelać gdzieś swoje myśli. 2 rok starań o pierwsze dziecko, rocznik 89 i to poczucie uciekającego czasu. Nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, że będę właśnie tą kobietą, która będzie płakać po kryjomu w łazience na wieść o kolejnej ciąży koleżanki/znajomej/kogoś z rodziny. Jednak się nią stałam. Najbardziej jednak dojmujące jest to poczucie samotności w tym bólu. Nie chcę być przez nikogo żałowana, nie widzę sensu jakichkolwiek zwierzeń szczęśliwym mamom. Czuję, że mój mąż nie przeżywa tego wszystkiego tak jak ja. Nie zrozumie mnie ani matka ani koleżanka już pogodzona z tym, że nie będzie mieć dzieci. Inne bezdzietne z mojego otoczenia nie są skłonne do wyznań. Łzy same dziś lecą...Może znajdę tu jakieś bratnie dusze, które czasem wesprą, które czują to co ja...

Robiłaś już jakieś badania? Po roku warto zacząć.
Ja już zaraz półtora roku starań. Hsg słabo wyszło, w poniedziałek kładę się do szpitala na laparoskopię.
Mi jest dużo łatwiej, od kiedy najbliżsi wiedzą, od kiedy nie jest to temat tabu. Bardzo wspierają w tym wszystkim. Wiedzą, że mamy taki problem i tyle. Tak samo niektóre koleżanki. Wcześniej było ciężko, bo jeśli się nie mówi nikomu, to faktycznie raczej jest się w tym bardzo samotną. Niby jest w tym też ta druga osoba, ale...
... Faceci raczej inaczej w tym funkcjonują. Mój też nie bardzo rozumiał, w czym rzecz, skąd taka frustracja. W końcu mu wyjaśniłam, jak działa organizm kobiety i jak to się przekłada na starania i psychikę. Że ja najpierw czekam na objawy owulacji, potem szukam objawów ciąży, czekam na okres, robię testy, myślę czy mogę pić alkohol, czy lepiej już nie i że właściwie cały czas moje myśli krążą wokół tego, nawet teraz, gdy już zwątpiłam, to dopóki się nie zabezpieczamy to ciągle mam takie "a może jednak". Za to on dostaje krótkie komunikaty "czas płodny", " znowu nie wyszło" i tyle...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz