Listopadowe mamy 2023

[izan1222]

Napisane przez HellcatRedeye

Ja piłam normalna glukoze i była okropna. Jak lubię słodkie tak to było dla mnie za dużo dobrego. Ale przynajmniej nie było mi słabo ani nic.

PaniAuto, no to do kitu z tą cukrzycą. Już o insulinie w ogóle nie wspominając. Oby Cie ta "przyjemność" jednak ominęła.

Aante, jak poszło?

Aga, też się zastanawiam czy robić znowu szkole rodzenia. Jest co prawda za darmo, ale obstawiam, że nic nowego nie usłyszę. Jedynie co to zaletą mogłoby być to, że zajęcia prowadzi położna, która mogę później spotkać w szpitalu, ale to tylko mogę, a nie muszę. Ostatnim razem na nią nie trafiłam.

Izan, fajnie masz z brakiem dolegliwości, oby taj dalej. Ty jesteś chyba pierwsza z preatalnymi, będziemy trzymać kciuki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję, tak jestem pierwsza w naszym kalendarzu. Ciekawe, czy będę październikowa, czy już listopadowa. Ja się urodziłam (grubo) po terminie, więc może dziecko też nie będzie się śpieszyć, także obstawiam, że jednak będę listopadowa

Napisane przez aante_e

Powiedziałam szefowa pawie z krzesła spadła, chyba jak zamykam drzwi do jej pokoju to już dostaje zawału. Bo albo chce podwyżkę albo głoszę o ciąży
Niby powiedziała, że gratuluję, że oczywiście mogę pracować jak się dobrze czuje, bo im mniejsza przerwa w zawodzie to lepiej. Zobaczymy jak dotrze do niej ta sytuacja i konsekwencje dla firmy, czy nadal będzie miała takie miłe podejście bo raczej będzie musiała sobie kogoś zatrudnić na moje miejsce.

Mogę się teraz cieszyć pięknym weekendem, oby bez

Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka

Super, że już masz rozmowę za sobą! . Musi teraz przetrawić taką wiadomość.

Ja akurat nie jestem zbyt zadowolona z terminu na listopad, ale dostrzegam też plusy. Jako, że w Polsce wiosna jest zimna od wielu lat, to często właśnie w okresie wiosennym łapię jakąś infekcję , która akurat teraz przypadła na pierwszy, najważniejszy trymestr ciąży...W zeszłym roku na początku maja mnie położyło. Właśnie w okresie jesienno-zimowym ostatnio raczej nie choruję. Kolejnym minusem teraz jest to, że nie ma świeżych owoców i warzyw, a zapotrzebowanie na witaminy i minerały jest duże.

Ale ogromnym plusem jest to, że ogromny brzuch nie przypadnie nam w najgorsze upały

[ateris]

Napisane przez agadzie

Ja mam dokładnie to samo, ale pocieszę Cię, przejdzie za jakiś miesiąc, może półtora będziemy już zupełnie inaczej funkcjonować. W ogóle będziemy funkcjonować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jejku oby tak było.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Napisane przez izan1222

Dziękuję, tak jestem pierwsza w naszym kalendarzu. Ciekawe, czy będę październikowa, czy już listopadowa. Ja się urodziłam (grubo) po terminie, więc może dziecko też nie będzie się śpieszyć, także obstawiam, że jednak będę listopadowa



Super, że już masz rozmowę za sobą! . Musi teraz przetrawić taką wiadomość.

Ja akurat nie jestem zbyt zadowolona z terminu na listopad, ale dostrzegam też plusy. Jako, że w Polsce wiosna jest zimna od wielu lat, to często właśnie w okresie wiosennym łapię jakąś infekcję , która akurat teraz przypadła na pierwszy, najważniejszy trymestr ciąży...W zeszłym roku na początku maja mnie położyło. Właśnie w okresie jesienno-zimowym ostatnio raczej nie choruję. Kolejnym minusem teraz jest to, że nie ma świeżych owoców i warzyw, a zapotrzebowanie na witaminy i minerały jest duże.

Ale ogromnym plusem jest to, że ogromny brzuch nie przypadnie nam w najgorsze upały

Każdy miesiąc ma swoje plusy i minusy, dla mnie w sumie jedynym.minusem jest to że końcówka roku, i znów dziecko będzie jednym z najmłodszych w żłobku/przedszkolu/szkole. Mam syna z listopada, córkę z maja, i przyznaje że różnica jest bardzo widoczna

Napisane przez ateris

Jejku oby tak było.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Będzie, choć póki co ciężko w to uwierzyć ...

U mnie jakiś cud się stał, zjadłam obiad, jak na mnie to nawet sporo, i ... Nie zemdlilo mnie!! Cud jakiś, albo może już zaczyna powoli przechodzić? Wolałabym ta drugą opcję ale nie łudzę się

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[izan1222]

Napisane przez agadzie

Każdy miesiąc ma swoje plusy i minusy, dla mnie w sumie jedynym.minusem jest to że końcówka roku, i znów dziecko będzie jednym z najmłodszych w żłobku/przedszkolu/szkole. Mam syna z listopada, córkę z maja, i przyznaje że różnica jest bardzo widocznaBędzie, choć póki co ciężko w to uwierzyć ...

U mnie jakiś cud się stał, zjadłam obiad, jak na mnie to nawet sporo, i ... Nie zemdlilo mnie!! Cud jakiś, albo może już zaczyna powoli przechodzić? Wolałabym ta drugą opcję ale nie łudzę się

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie zawsze też chciałam dziecko z początku roku, najlepiej ze stycznia, bo będzie jednak starsze, jak piszesz, ale życie zdecydowało inaczej . Plus oboje z mężem jesteśmy z początku roku i chciałam, żeby dziecko też było, wyszło inaczej. Oby zdrowe

W pierwszych latach życia dziecka faktycznie różnica jest spora, ale później się na szczęście wyrównuje.

[agadzie]

Napisane przez izan1222

Właśnie zawsze też chciałam dziecko z początku roku, najlepiej ze stycznia, bo będzie jednak starsze, jak piszesz, ale życie zdecydowało inaczej . Plus oboje z mężem jesteśmy z początku roku i chciałam, żeby dziecko też było, wyszło inaczej. Oby zdrowe

W pierwszych latach życia dziecka faktycznie różnica jest spora, ale później się na szczęście wyrównuje.

Pewnie że się wyrównuje
Apropo dzieci styczniowych - mojemu bratu w styczniu tego roku urodził się synek, jak mówiłam o ciąży to powiedziałam że mały będzie miał kuzyna albo kuzynkę w tym samym wieku, z różnicą kilku miesięcy.
I teraz właśnie będzie tak że w grudniu jak przylecimy na święta to bratankowi będzie bliżej do roku, będzie siedział, pewnie raczkował a może nawet już i chodził, a moje dziecko nr 3 będzie będzie miesięcznym niemowlakiem jeżdżąco - leżącym. A rok urodzenia ten sam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Faktycznie ja jestem z marca to szybko mam urodziny, a ci z listopada mają jak już o swoich dawno zapomne Ja jestem tak wdzięczna za tą ciążę, że miesiąc mi obojętny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Właśnie, słuchajcie, może zrobimy post główny na kiedy która ma termin, która ciąża itd?
Nawet niekoniecznie teraz już w tej chwili, bo wiem jak samopoczucie i że nie ma się siły na nic, ale potem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[izan1222]

Napisane przez agadzie

Właśnie, słuchajcie, może zrobimy post główny na kiedy która ma termin, która ciąża itd?
Nawet niekoniecznie teraz już w tej chwili, bo wiem jak samopoczucie i że nie ma się siły na nic, ale potem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jasne, PaniAuto prosimy o edytowanie pierwszego postu

U mnie tp na 1 listopada, 1 ciąża, 31 lat

[ateris]

U mnie 9 listopada, 1 ciąża, 35 lat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Tp 17.11, trzecia ciąża, 38 lat, mam syna i córkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aante_e]

TP 21.11.2023, 33 lata, pierwsza ciąża

Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka

[ateris]

Ja to ledwo zjem, a już znowu myślę o jedzeniu Aż dziwne, że wciąż tyle samo ważę. Ale wolałabym żeby mój dzień się tak nie kręcił wokół tego co zjem. To mnie zaskoczyło w ciąży bo wszędzie czytałam, że raczej odrzuca od jedzenia. Ja mam odwrotnie. Jedzenie to teraz sens życia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PaniAuto]

Strasznie sie wkurzylam, jade pol godziny w jedna strone dzis na wizyte, przyjezdzam na miejsce i okazuje sie ze gin dzis nie przyjedzie ... Przepraszaja i prosze sie umowic na przyszly tydzien z tym ze wizyty tylko na rano bo po poludniu juz dawno pozajmowane. Wiec ani L4 nie mam wiec bede musiala sie zwolnic z pracy, ani badan a w weekend maja przyjsc przyjaciele i chielismy sie pochwalic i pokazac USG gdzie cos widac. Paliwo poszlo na marne i godzina zmarnowana. Strasznie wsciekla jestem.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[HellcatRedeye]

Jesu, jaki mam ciezki dzień! Prawie nic nie zjadłam, teraz odrobina lasagne wjechała, ale nie za wiele. Mówię Wam, i tak źle i tak niedobrze - albo jest wilczy głód i człowiek je jak prosię albo wszystko śmierdzi. Niedawno wyszła od nas koleżanka z synkiem i wspomniała, że po drodze do domu kupią sobie kebab, mało pawia nie puściłam na samą myśl.

Co do miesiąca urodzenia to czytając bardzo długo wątki staraczkowe zauważyłam tę prawidłowość (która u mnie się sprawdziła) - na początku ma się oczekiwania co do płci, miesiąca urodzenia itd. A jak się chwilę nie udaje to powoli się wszystkich pozbywa aż zostanie tylko "niech się urodzi" i "niech będzie zdrowe".

Nasza mała jest z lutego i widzę i zalety i wady, ale ogólnie to jestem zadowolona. Zależało mi też żeby dzieci były rok po roku, chciałam małą różnice wieku. Nie wiem czy to była dobra decyzja, ale ze względu na mój wiek lepiej było nie czekać.

PaniAuto, nie dziwię się, że się denerwujesz. Nie mają Twojego numeru telefonu? Akurat w takiej sytuacji to oprócz kasy i czasu to chodzi też o to, że musisz dłużej czekać. Bardzo denerwujące.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez PaniAuto

Strasznie sie wkurzylam, jade pol godziny w jedna strone dzis na wizyte, przyjezdzam na miejsce i okazuje sie ze gin dzis nie przyjedzie ... Przepraszaja i prosze sie umowic na przyszly tydzien z tym ze wizyty tylko na rano bo po poludniu juz dawno pozajmowane. Wiec ani L4 nie mam wiec bede musiala sie zwolnic z pracy, ani badan a w weekend maja przyjsc przyjaciele i chielismy sie pochwalic i pokazac USG gdzie cos widac. Paliwo poszlo na marne i godzina zmarnowana. Strasznie wsciekla jestem.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Też bym się wkurzyła..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------

Napisane przez HellcatRedeye

Jesu, jaki mam ciezki dzień! Prawie nic nie zjadłam, teraz odrobina lasagne wjechała, ale nie za wiele. Mówię Wam, i tak źle i tak niedobrze - albo jest wilczy głód i człowiek je jak prosię albo wszystko śmierdzi. Niedawno wyszła od nas koleżanka z synkiem i wspomniała, że po drodze do domu kupią sobie kebab, mało pawia nie puściłam na samą myśl.

Co do miesiąca urodzenia to czytając bardzo długo wątki staraczkowe zauważyłam tę prawidłowość (która u mnie się sprawdziła) - na początku ma się oczekiwania co do płci, miesiąca urodzenia itd. A jak się chwilę nie udaje to powoli się wszystkich pozbywa aż zostanie tylko "niech się urodzi" i "niech będzie zdrowe".

Nasza mała jest z lutego i widzę i zalety i wady, ale ogólnie to jestem zadowolona. Zależało mi też żeby dzieci były rok po roku, chciałam małą różnice wieku. Nie wiem czy to była dobra decyzja, ale ze względu na mój wiek lepiej było nie czekać.

PaniAuto, nie dziwię się, że się denerwujesz. Nie mają Twojego numeru telefonu? Akurat w takiej sytuacji to oprócz kasy i czasu to chodzi też o to, że musisz dłużej czekać. Bardzo denerwujące.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hellcat zamieniłabym się z Tobą na jeden dzieńz tym brakiem apetytu Ja właśnie dopycham się gotowymi goframi z domowymi powidłami.. dramacik

I dokonałam pierwszego ciążowego zakupu: miękkie biustonosze w TK Maxx. Już nie dawałam rady w fiszbinach, co za ulga. W sumie drugi zakup bo pierwszy to legginsy bezszwowe z Calzedonii. Po prostu teraz kocham wszystko co nie drazni ciała..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Napisane przez ateris

Ja to ledwo zjem, a już znowu myślę o jedzeniu Aż dziwne, że wciąż tyle samo ważę. Ale wolałabym żeby mój dzień się tak nie kręcił wokół tego co zjem. To mnie zaskoczyło w ciąży bo wszędzie czytałam, że raczej odrzuca od jedzenia. Ja mam odwrotnie. Jedzenie to teraz sens życia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wolałabym w tą stronę

Napisane przez PaniAuto

Strasznie sie wkurzylam, jade pol godziny w jedna strone dzis na wizyte, przyjezdzam na miejsce i okazuje sie ze gin dzis nie przyjedzie ... Przepraszaja i prosze sie umowic na przyszly tydzien z tym ze wizyty tylko na rano bo po poludniu juz dawno pozajmowane. Wiec ani L4 nie mam wiec bede musiala sie zwolnic z pracy, ani badan a w weekend maja przyjsc przyjaciele i chielismy sie pochwalic i pokazac USG gdzie cos widac. Paliwo poszlo na marne i godzina zmarnowana. Strasznie wsciekla jestem.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Też bym się wkurzyła, telefony chyba mają...no chyba że to była jakaś nagła sytuacja losowa, no to wtedy można wytłumaczyć

Napisane przez HellcatRedeye

Jesu, jaki mam ciezki dzień! Prawie nic nie zjadłam, teraz odrobina lasagne wjechała, ale nie za wiele. Mówię Wam, i tak źle i tak niedobrze - albo jest wilczy głód i człowiek je jak prosię albo wszystko śmierdzi. Niedawno wyszła od nas koleżanka z synkiem i wspomniała, że po drodze do domu kupią sobie kebab, mało pawia nie puściłam na samą myśl.

Co do miesiąca urodzenia to czytając bardzo długo wątki staraczkowe zauważyłam tę prawidłowość (która u mnie się sprawdziła) - na początku ma się oczekiwania co do płci, miesiąca urodzenia itd. A jak się chwilę nie udaje to powoli się wszystkich pozbywa aż zostanie tylko "niech się urodzi" i "niech będzie zdrowe".

Nasza mała jest z lutego i widzę i zalety i wady, ale ogólnie to jestem zadowolona. Zależało mi też żeby dzieci były rok po roku, chciałam małą różnice wieku. Nie wiem czy to była dobra decyzja, ale ze względu na mój wiek lepiej było nie czekać.

PaniAuto, nie dziwię się, że się denerwujesz. Nie mają Twojego numeru telefonu? Akurat w takiej sytuacji to oprócz kasy i czasu to chodzi też o to, że musisz dłużej czekać. Bardzo denerwujące.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Znaaaam, jak ja to doskonale znam, ktoś mówi o jedzeniu a ja mam odruch wiadomy ... Ostatnio byłam w sklepie po bagietke, taki mały sklepik z różnymi przekąskami, ciastkami, takimi tam...i tak mi czymś zajechało że tylko wzięłam, polozylam szybko kasę i uciekłam, bo nie mogłam tego zapachu wytrzymac... W warzywniaku to samo.
Dziś mam względnie lepszy dzień, poranek jak zwykle koszmarny, ale potem jakoś tak się polepszyło. Jeden dzień wytchnienia, ale nie łudzę się że już przechodzi

Hell to będziesz miała rok po roku? Fajnie, na początku pewnie może być różnie ale za to potem jak się dzieciaczki będą sobą zajmować to będziesz miała względny luz moja kuzynka ma właśnie rok po roku, na początku łatwo jej nie było, ale teraz to jest mega

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HellcatRedeye]

Ateris, idę na ten układ, chociaż na weekend. A miękkie biustonosze to złoto! Ja kupiłam sobie w poprzedniej ciąży 3 i to był strzał w dziesiątkę. Teraz mi żadna wrażliwość nie dokucza, ale i tak je noszę.

Aga, ja to mam raczej tak, że każde jedzenie jest niedobre. Dziś rano weszłam do kuchni i juz sam fakt, że byłam blisko jedzenia spowodował mdłości. Ty masz poranki najcięższe? Ja raczej później, ale to chyba dlatego że jestem zwyczajnie głodna. A jak nawet zjem coś co mi smakuje to mam później gorzki posmak.

Rok po roku, tak. Ciekawe jak sobie poradzę, czy mnie to przerośnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Napisane przez HellcatRedeye

Ateris, idę na ten układ, chociaż na weekend. A miękkie biustonosze to złoto! Ja kupiłam sobie w poprzedniej ciąży 3 i to był strzał w dziesiątkę. Teraz mi żadna wrażliwość nie dokucza, ale i tak je noszę.

Aga, ja to mam raczej tak, że każde jedzenie jest niedobre. Dziś rano weszłam do kuchni i juz sam fakt, że byłam blisko jedzenia spowodował mdłości. Ty masz poranki najcięższe? Ja raczej później, ale to chyba dlatego że jestem zwyczajnie głodna. A jak nawet zjem coś co mi smakuje to mam później gorzki posmak.

Rok po roku, tak. Ciekawe jak sobie poradzę, czy mnie to przerośnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No, poranki są masakryczne, mam suche torsje których boli mnie potem żołądek i ogólnie mi niedobrze. Próbowałam zjeść malutkiego krakersa zaraz po przebudzeniu - jeszcze gorzej, myślałam że zwrócę wnętrzności z tym krakersem.
No i też mam ten taki paskudny posmak, ni to kwaśny, ni to gorzki, ale cholernie nieprzyjemny i odstręczający od jedzenia
Dziś dzień miałam względnie dobry, ale już teraz wieczór nie jest taki łaskawy. Chyba położę się po prostu spać, przynajmniej jak spie to nie mam mdłości
A z dwójką nawet rok po roku dasz sobie radę. Mówisz córcia z lutego, to w sumie jak tak policzyć to blizej do 2 lat (choć wiem jakie bywają dwulatki, o ile syn nie przejawiał buntów, to moja mała dała mi popalić za nich dwoje ), a to już jest rozumiejący mały człowiek zaangażuj ją w drobną pomoc, wiesz, czy możesz podać pieluszkę/krem/tetre/cokolwiek i wychwalaj potem pod niebiosa jaką jest cudowną starszą siostrą działa! Dasz radę, nic się nie martw

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez HellcatRedeye

Ateris, idę na ten układ, chociaż na weekend. A miękkie biustonosze to złoto! Ja kupiłam sobie w poprzedniej ciąży 3 i to był strzał w dziesiątkę. Teraz mi żadna wrażliwość nie dokucza, ale i tak je noszę.

Aga, ja to mam raczej tak, że każde jedzenie jest niedobre. Dziś rano weszłam do kuchni i juz sam fakt, że byłam blisko jedzenia spowodował mdłości. Ty masz poranki najcięższe? Ja raczej później, ale to chyba dlatego że jestem zwyczajnie głodna. A jak nawet zjem coś co mi smakuje to mam później gorzki posmak.

Rok po roku, tak. Ciekawe jak sobie poradzę, czy mnie to przerośnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To może mnie te piersi bolą bo to pierwsza ciąża i pierwszy raz się tak zmieniają? Ciekawe czy do końca ciąży będą takie wrażliwe.
Rok po roku to wyzwanie, ale dla dzieci to na pewno będzie super opcja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Napisane przez ateris

To może mnie te piersi bolą bo to pierwsza ciąża i pierwszy raz się tak zmieniają? Ciekawe czy do końca ciąży będą takie wrażliwe.
Rok po roku to wyzwanie, ale dla dzieci to na pewno będzie super opcja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może coś w tym jest, z tymi piersiami - mnie w pierwszej ciąży też bolaly, były drażliwe ale już w drugiej i obecnie tylko zmieniły kształt brodawki i jej wielkość, no i są ogólnie trochę większe. Ale nie bolą, na brzuchu jeszcze mogę spać



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez agadzie

Może coś w tym jest, z tymi piersiami - mnie w pierwszej ciąży też bolaly, były drażliwe ale już w drugiej i obecnie tylko zmieniły kształt brodawki i jej wielkość, no i są ogólnie trochę większe. Ale nie bolą, na brzuchu jeszcze mogę spać



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo w kolejnej ciazy już piersi to nie rusza najwidoczniej, sporo przeszly w pierwszej To pocieszające, że druga ciaza już jest taka jakby łatwiejsza bo się wie co będzie w kolejnych etapach. Teraz dla mnie wszystko nowe i ekscytujące

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Napisane przez ateris

Bo w kolejnej ciazy już piersi to nie rusza najwidoczniej, sporo przeszly w pierwszej To pocieszające, że druga ciaza już jest taka jakby łatwiejsza bo się wie co będzie w kolejnych etapach. Teraz dla mnie wszystko nowe i ekscytujące

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz, każda ciąża inna mnie pierwsza np. w porównaniu do drugiej nieco oszczędziła - druga to była walka o przetrwanie, od początku do końca, ciągle coś - jak nie mdłości to bakteria w moczu i antybiotyk, jak już te najgorsze mdłości przeszły to spojenie łonowe się zaczęło rozchodzić poród to była taka ulga! Teraz mnie szarpie, nie powiem, najgorzej rano, ale zdarza się że mam lepszy dzień...no i spie na brzuchu póki mogę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HellcatRedeye]

Dobra teoria z tą wrażliwością, nie mam pojęcia czy tak jest, ale u mnie by pasowało. Wczoraj się przedźwigałam i wieczorem bolał mnie mocno brzuch, aż się wystraszyłam. Ale to moja wina bo noszę małą sporo - ma rękę w gipsie i nie mogę jej spuścić z oczu ani na chwilę żeby się na niej nie podpierała.

Izan, jak tam samopoczucie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Napisane przez HellcatRedeye

Dobra teoria z tą wrażliwością, nie mam pojęcia czy tak jest, ale u mnie by pasowało. Wczoraj się przedźwigałam i wieczorem bolał mnie mocno brzuch, aż się wystraszyłam. Ale to moja wina bo noszę małą sporo - ma rękę w gipsie i nie mogę jej spuścić z oczu ani na chwilę żeby się na niej nie podpierała.

Izan, jak tam samopoczucie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj, a co się małej w rękę stało? Niefortunny upadek? Współczuję
Wiesz, jak jesteś przyzwyczajona do noszenia konkretnego ciężaru to raczej nic się nie powinno stać, no i też się rozkłada po całym ciele dźwiganie dziecka, więc zupełnie inaczej jak np. dzwigniesz plus minus 10 kilo małej a np. 10 kilo ziemniaków spokojnie, nie stresuj się tym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HellcatRedeye]

Spadła z łóżka w Wielki Piątek. Niestety reka złamana. Choć raczej powiedziałabym, że pęknięta. No i 3 tygodnie gipsu. Przed nami jeszcze 2. Nie jest lekko, ona nie chodzi jeszcze do żłobka, więc jestem z nią non stop. Teraz przy tej senności i różnym samopoczuciu bywa raz tak raz tak. Ale odliczam czas do 2 trymestru.

A powiedziałyście już rodzinie i znajomym o ciąży?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Napisane przez HellcatRedeye

Spadła z łóżka w Wielki Piątek. Niestety reka złamana. Choć raczej powiedziałabym, że pęknięta. No i 3 tygodnie gipsu. Przed nami jeszcze 2. Nie jest lekko, ona nie chodzi jeszcze do żłobka, więc jestem z nią non stop. Teraz przy tej senności i różnym samopoczuciu bywa raz tak raz tak. Ale odliczam czas do 2 trymestru.

A powiedziałyście już rodzinie i znajomym o ciąży?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O nie, najgorzej...ale 3 tygodnie to na szczęście nie aż tak zle, mojej małej koleżanka z grupy miała na 6 tygodni
Tak, u mnie wszyscy wiedzą o ciąży, mam wrażenie że wszyscy się cieszą oprócz mnie. No nie mam siły się cieszyć z wiecznymi mdłościami i wymiotami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[izan1222]

Napisane przez HellcatRedeye

Dobra teoria z tą wrażliwością, nie mam pojęcia czy tak jest, ale u mnie by pasowało. Wczoraj się przedźwigałam i wieczorem bolał mnie mocno brzuch, aż się wystraszyłam. Ale to moja wina bo noszę małą sporo - ma rękę w gipsie i nie mogę jej spuścić z oczu ani na chwilę żeby się na niej nie podpierała.

Izan, jak tam samopoczucie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję, już lepiej, tylko trochę katar i mokry kaszel mnie męczą. Na szczęście osłabienie minęło i siły wracają .

Mam dosyć już herbatek owocowych bo wypiłam ich całe hektolitry . Apropo herbatek - jeżeli pijecie to czytajcie skład, bo niedawno się dowiedziałam, że wiele z nich zawiera korzeń lukrecji niewskazany kobietom w ciąży . Wcześniej myślałam, że w ciąży tylko alko nie można, ewentualnie mniejsze ilości kawy, a tu lista się powiększa .

Współczuję bardzo, mam nadzieję, że z rączką u córci będzie wszystko ok. Przy takich małych dzieciach oczy dookoła głowy nawet nie wystarczają

U mnie też już wszyscy wiedzą o ciąży, a Ty już mówiłaś? Ponoć na mdłości pomaga imbir, próbowałyście?

[agadzie]

Napisane przez izan1222

Dziękuję, już lepiej, tylko trochę katar i mokry kaszel mnie męczą. Na szczęście osłabienie minęło i siły wracają .

Mam dosyć już herbatek owocowych bo wypiłam ich całe hektolitry . Apropo herbatek - jeżeli pijecie to czytajcie skład, bo niedawno się dowiedziałam, że wiele z nich zawiera korzeń lukrecji niewskazany kobietom w ciąży . Wcześniej myślałam, że w ciąży tylko alko nie można, ewentualnie mniejsze ilości kawy, a tu lista się powiększa .

Współczuję bardzo, mam nadzieję, że z rączką u córci będzie wszystko ok. Przy takich małych dzieciach oczy dookoła głowy nawet nie wystarczają

U mnie też już wszyscy wiedzą o ciąży, a Ty już mówiłaś? Ponoć na mdłości pomaga imbir, próbowałyście?

Nie znoszę imbiru, probowalam, w ogóle nie dość że nie pomógł to było jeszcze gorzej chyba trzeba to przetrwać po prostu
Z tymi wskazaniami i przeciwwskazaniami - mam wrażenie że coraz więcej tego jest. Unikam surowego mięsa i ryby, alkoholu, niepasteryzowanych rzeczy i to na tyle, jak mam ochotę na kawę (a nie mam, niestety, w ogóle) to wypije, może słabsza ale tyle ile mam chęć, tak samo herbatę, choć też jakoś szczególnie nie mam chęci. Po ciąży sobie odbije

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez HellcatRedeye

Spadła z łóżka w Wielki Piątek. Niestety reka złamana. Choć raczej powiedziałabym, że pęknięta. No i 3 tygodnie gipsu. Przed nami jeszcze 2. Nie jest lekko, ona nie chodzi jeszcze do żłobka, więc jestem z nią non stop. Teraz przy tej senności i różnym samopoczuciu bywa raz tak raz tak. Ale odliczam czas do 2 trymestru.

A powiedziałyście już rodzinie i znajomym o ciąży?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ojej biedna mała

Powiedzieliśmy w swieta najbliższej rodzinie i wiedzą w pracy. Reszta świata po prenatalnych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Adity]

Przywitam się i ja podczytuje Was od początku ale dopiero teraz postanowiłam się przywitać, dzisiaj byłam na drugiej wizycie, 8+1, dzieciaczek ładnie rośnie termin na 24.11 chociaż jak będzie tak samo jak z synkiem to urodzę w grudniu xD
Ja mam 32 lata i 3 latka na stanie.
Co do miesiąca urodzenia się dziecka wiadomo że każdy tam sobie coś planuje ale życie weryfikuje. Pierworodny jest z marca i bardzo fajnie to wyszło. Ogólnie wolałabym dzieciaczka z pierwszej połowy. Staraliśmy się ponad rok i w między czasie 2 poronienia. Jedno na bardzo wczesnym etapie i urodziłoby się w styczniu, drugie, łyżeczkowanie w 12 tyg, serce przestało bić jakoś w 10 ale od początku ciąża źle się rozwijała, dzieciaczek urodziłby się w maju.
Teraz po prostu cieszę się że jak na razie z ciąża wszystko dobrze. Muszę się umówić na prenatalne jakoś za 4 tyg. U nas na razie jeszcze nikt nie wie ale rodzicom i teściom będziemy chcieli powiedzieć jak do nas na majówkę przyjadą. Synkowi to chyba po prenatalnych powiemy, chociaż już coś tam pytamy czy chciałby braciszka albo siostrzyczkę i wspominamy jakby to wyglądało, że dzidziuś w brzuszku najpierw rośnie (wczoraj byliśmy u znajomych gdzie koleżanka jest w 5 miesiącu więc idealnie wyszło tłumaczenie).
Ja jak na razie całkiem znośnie przechodzę ciąże z pominięciem tygodnia w okolicy świat gdzie strasznie mnie muliło i zdarzyły mi się nawet wymioty ale teraz jest już dobrze. Ale tłumaczę sobie to że to mogłobyc spowodowane duphastonem ktory zaczęłam w dużych dawkach brać bo miałam krwawienie.

Hellcat współczuję bardzo dzieciaczka z gipsem, rozumiem to doskonałe, nasz jak miał 2 i trochę musiał mieć operacje prostującą nogę i 6 tyg był w gipsie, a już 15 kg ważył i wszędzie trzeba było go nosić. A z takim maluszkiem jak Twój to na pewno trochę ciężej bo jeszcze tak dużo nie rozumie. Szybko jednak zleci