Tylko przyjaciółka- jak się z tym pogodzić

[MuffinBaby]

A ja mam dziewczyny tak,że najpierw zaczęłam sie przyjaźnić z chłopakiem i b. dobrze się dogadywaliśmy i w sumie czułam,że mogę z nim nawet sam na sam spędzać mnóstwo czasu i ciągle ciągle chcę z nim być. Jednak gdy zażatowałam o nas jako o parze powiedział:"nie jestem ciebie wart" i kiedys przez kilka dni z rzędu spędzaliśmy od rana do wieczora razem aż znajomi zapytali czy coś międzi nami nie ma. Po tym tekście on trochę się ode mnie odsunął,ale i tak potam znowy spędzaliśmy pełno czasu razem. Następnie wyjechałam na długo i mimo odległości pisaliśmy często, czasem nawet w nocy i ja nie mogłam o nim zapomnieć. Wróciłam, było jak przedtem, może trochę mniej czasu razem,ale gdy raz praktycznie przez 3 dni znów wszystko robiliśmy razem nawet wyznałam mu,że go kocham. Mimo,że sytuacja mogłabyć odebrana też jako przyjacielskie wyznanie to jednak POWIEDZIAŁAM to i tak trudno mi było się do tego zebrać,a on.. przytulił mnie i tyle i nadal był moim przyjacielem. Teraz spędzamy mniej czasu razem,ale ja wiem,że nie potrafię się od niego odciąć, mimo,że próbowałam to wystarczy,że napisze, wyśle żart albo coś i wszystko wraca.... :'< tak bardzo friendzoned
A powiem,że jestem jedną z ładniejszych dziewczyn do których lgną faceci,a on jakoś specjalnie przystojny nie jest (mimo to mi się podoba,ale mam świadomość,że raczej byłby uważany za przeciętnego)

[Aaniol_apokalipsy]

Wiesz, taki tekst ,,Nie jestem Ciebie wart/a" to dość często używane sformułowania przez obie płcie gdy chcą powiedzieć, że zwyczajnie nie chcą związku. To łatwiejsze niż powiedzenie, że po prostu nie chcą być z tą drugą osobą. Nie wiem czy tak jest w twoim przypadku, być może tak, być może nie.
Może być jednak tak, że facet faktycznie nie widzi w Tobie nikogo więcej niż dobrej przyjaciółki. Jeżeli tak jest, to wygląd nie ma tu nic to rzeczy.

Powinnaś z nim o tym porozmawiać, zwyczajnie bezpośrednio zapytać jak to wygląda z jego strony i niech to tym razem nie będzie odpowiedź kończąca się na ,,Nie jestem Ciebie wart", ,,NIe zasługuje na Ciebie" itp.

[MuffinBaby]

Napisane przez Aaniol_apokalipsy

Wiesz, taki tekst ,,Nie jestem Ciebie wart/a" to dość często używane sformułowania przez obie płcie gdy chcą powiedzieć, że zwyczajnie nie chcą związku. To łatwiejsze niż powiedzenie, że po prostu nie chcą być z tą drugą osobą. Nie wiem czy tak jest w twoim przypadku, być może tak, być może nie.
Może być jednak tak, że facet faktycznie nie widzi w Tobie nikogo więcej niż dobrej przyjaciółki. Jeżeli tak jest, to wygląd nie ma tu nic to rzeczy.

Powinnaś z nim o tym porozmawiać, zwyczajnie bezpośrednio zapytać jak to wygląda z jego strony i niech to tym razem nie będzie odpowiedź kończąca się na ,,Nie jestem Ciebie wart", ,,NIe zasługuje na Ciebie" itp.

Tyle,że znam go n tyle dobrze,że on mówił to serio. Nawet pomimo tego,że ja powiedziałam o nas w żartach,więc mógł po prostu nie zwrócić na to uwagi.
Dzięki za radę, chyba minęło tyle czasu,że zasługuję na poważną rozmowę.
Tylko,że obawiam się,że gdy mnie odrzuci to nie będę potrafiła się z nim już więcej przyjaźnić,a jesteśmy ze sobą naprawdę blisko...

[Aaniol_apokalipsy]

Wiesz problem z takimi relacjami damsko-męskimi jest własnie taki, że gdy jedna ze stron się zakocha kończy się cała przyjaźń. Sama byłam w podobnej sytuacji, z tym że byłam tą drugą stroną i wiem że z reguły takie przyjaźnie się kończą, choć to smutne bo gdy z kimś się przyjaźnisz kilka lat (jak u mnie) strata jest naprawdę dotkliwa, jednak niestety takie sprawy zawsze należy wyjaśniać do końca.
Nie ruszysz ze swoim życiem do przodu, jeżeli nie zamkniesz tego rozdziału, w ten czy inny sposób. Czas na poważną rozmowę.

[MuffinBaby]

Ok, dziękuję Ci Nigdy nie pomyślałabym,że mnie spotka coś takiego . Trzymaj kciuki

[Aaniol_apokalipsy]

Będę trzymac, obiecuję. Życzę Ci żeby udało Ci się tę sytuację z przyjacielem rozwiązać w ,,pozytywny sposób".
Powodzenia i daj znać jak się rozmowa ułożyła

[Oliwiabb]

Ja byłam kiedyś w takiej sytuacji ale z tej drugiej strony, uwiebiałam tego faceta, uwielbiałam z nim rozmawiać i spędzać czas, był przystojny, dziewczyny za nim latały. Przyjaźniliśmy się, po jakiś czasie on powiedział że chciaby czegoś więcej a ja? Mi bylo dobrze tak jak jest, po prostu nie czułam do niego "tego czegoś", nie było chemii, probowałam siebie na siłe przekonac ze to moze przyjdzie z czasem i że może warto dać szanse. Niestety tylko zraniłam go jeszcze bardziej.

Myślę, że identycznie jest u Ciebie, serce nie sługa, przykro mi

[szynka_w_toscie]

Tak jak inne wizażanki myslę, że jedynym rozwiązaniem jest szczera rozmowa. Jesteście przyjaciółmi więc pewne sprawy trzeba wyjaśniać bo inaczej będziesz rozmyślać "co by było gdyby" albo analizować każde jego zachowanie.
Największym minusem przyjaźni damsko-meskich jest właśnie możliwość zakochania jednej ze stron. Trzeba się liczyć z tym i ewentualnymi konsekwencjami :P

[klaaa]

Niedawno byłam w podobnej sytuacji, ale myślę (mam nadzieję), że mam to już za sobą. Też zakochałam się w przyjacielu, takim co to go znałam doskonale, spędzaliśmy dużo czasu we dwoje, dużo rozmawialiśmy. Bardzo długo się zbierałam do tego, bo po prostu się bałam, żeby mu powiedzieć co czuję, ale w końcu powiedziałam to wprost. Szczerze, bez żadnych niedomówień, żebym ja miała pewność, że zrozumiał, bo wiedziałam, że jeśli tego nie powiem, to kiedyś będę żałować, bo może coś by z tego było. Powiedziałam i w zamian nie usłyszałam nic, to chyba najbardziej bolało, kompletne zignorowanie sprawy, jakby nic się nie stało, zachowywał się jakby nic się nie zmieniło, ciągle byliśmy przyjaciółmi, na początku było to męczące, nie chciałam kończyć tej przyjaźni, ale nie wiedziałam, czy dam radę, czy mi kiedykolwiek to przejdzie, jak mamy być tylko przyjaciółmi, kiedy ja chcę czegoś więcej? Ale bardzo szybko doszłam do wniosku, że już nic do niego nie czuję, że faktycznie jesteśmy tylko przyjaciółmi i nie oczekuję od niego nic więcej.

Więc radzę po prostu szczerze powiedzieć co czujesz, przede wszystkim dla siebie, Tobie to na pewno pomoże, bo będziesz miała wszystko jasne i nie będziesz się zastanawiać co by było gdyby.

[KrwawaMary86]

Napisane przez MuffinBaby

A ja mam dziewczyny tak,że najpierw zaczęłam sie przyjaźnić z chłopakiem i b. dobrze się dogadywaliśmy i w sumie czułam,że mogę z nim nawet sam na sam spędzać mnóstwo czasu i ciągle ciągle chcę z nim być. Jednak gdy zażatowałam o nas jako o parze powiedział:"nie jestem ciebie wart" i kiedys przez kilka dni z rzędu spędzaliśmy od rana do wieczora razem aż znajomi zapytali czy coś międzi nami nie ma. Po tym tekście on trochę się ode mnie odsunął,ale i tak potam znowy spędzaliśmy pełno czasu razem. Następnie wyjechałam na długo i mimo odległości pisaliśmy często, czasem nawet w nocy i ja nie mogłam o nim zapomnieć. Wróciłam, było jak przedtem, może trochę mniej czasu razem,ale gdy raz praktycznie przez 3 dni znów wszystko robiliśmy razem nawet wyznałam mu,że go kocham. Mimo,że sytuacja mogłabyć odebrana też jako przyjacielskie wyznanie to jednak POWIEDZIAŁAM to i tak trudno mi było się do tego zebrać,a on.. przytulił mnie i tyle i nadal był moim przyjacielem. Teraz spędzamy mniej czasu razem,ale ja wiem,że nie potrafię się od niego odciąć, mimo,że próbowałam to wystarczy,że napisze, wyśle żart albo coś i wszystko wraca.... :'< tak bardzo friendzoned
A powiem,że jestem jedną z ładniejszych dziewczyn do których lgną faceci,a on jakoś specjalnie przystojny nie jest (mimo to mi się podoba,ale mam świadomość,że raczej byłby uważany za przeciętnego)

Jak dla mnie to on Cię po prostu lubi jak koleżankę i nic więcej. Wyznałaś mu uczucia a on powiedział, że chce być Twoim przyjacielem. Nie chłopakiem tylko przyjacielem.
Dlaczego po tym wyznaniu spędzacie mniej czasu ze sobą? On nie chce się spotykać?