Wszystko na temat BB Cream'ów cz. III

[Madeleine05]

A napiszcie mi proszę dziewczyny jak to jest z witaminą C i kwasem hialuronowym? Wiele azjatyckich kosmetyków do pielęgnacji zawiera albo to albo to. Czytałam gdzieś, że nie należy łączyć wit C z kwasem, bo niwelując nawzajem swoje działanie. To prawda? Czyli jeśli np. używam Hada Labo lotion z kwasem hialuronowym, to już później nie mogę użyć na to kremu zawierającego wit C?

[chiao]

Napisane przez Madeleine05

A napiszcie mi proszę dziewczyny jak to jest z witaminą C i kwasem hialuronowym? Wiele azjatyckich kosmetyków do pielęgnacji zawiera albo to albo to. Czytałam gdzieś, że nie należy łączyć wit C z kwasem, bo niwelując nawzajem swoje działanie. To prawda? Czyli jeśli np. używam Hada Labo lotion z kwasem hialuronowym, to już później nie mogę użyć na to kremu zawierającego wit C?

Co chwilę jakieś rewelacje.... nieprawda, ja np używam toniku z Juju Aquamoist, który ma jedno i drugie i działa rewelacyjnie.... wszystkie moje kosmetyki azjatyckie mają albo to, albo to i wszystkie świetnie działają na moją cerę

['Estelle']

Napisane przez An Ka

Estelle- własnie miałam zamiar kupić Elemong, ale teraz to juz nie wiem .

Nie polecam Elemonga Vanilce, ale tylko ze względu na tłustą strefę T. Ale ogólnie go lubię Można popróbować.

Napisane przez Vanilka28

Dziękuję bardzo za odpowiedzi, właśnie nad Misshą się zastanawiałam. "Najpierw musisz rozwiązać swoje problemy ze skórą" - żeby to było takie proste... Próbuję na naprawdę wiele sposobów, a efekty są różne. No ale nic, muszę się uzbroić w cierpliwość i może.. Misshe PC Dziękuję jeszcze raz.

W takim razie zacznij od azjatyckiej pielęgnacji
Nawilżające sleeping packi, te klimaty.
Dodam od siebie, że odkąd używam w zasadzie tylko koreańskich kremów, to moja cera wygląda nie o niebo, ale co najmniej o trzy nieba lepiej

Napisane przez An Ka

Za dużo tych kremów BB. Sama nie wiem, który wybrać, by nie okazała się za jasny. Swatche ogladałam, ale tez jakoś nie potrafię wybrać.Skóra moja do jasnych nie należy, jest mieszana, lubi wysuszać się na nosie. Jaki polecicie na pierwszy raz??

edit: zastanawiam sie nad Missha PC nr.23 , Elemong (może być za jasny)

A to fakt, on bardzo jaśniutki. Dopasowuje się, ale mimo wszystko.
A może standardowo od PC21?

Napisane przez An Ka

no to nie fajnie .
Tylko na allu nie opłaca się kupować.

To zapraszam na zbiorowe zakupy bebików do wątku kupujemy bb creamy

Napisane przez Madeleine05

A napiszcie mi proszę dziewczyny jak to jest z witaminą C i kwasem hialuronowym? Wiele azjatyckich kosmetyków do pielęgnacji zawiera albo to albo to. Czytałam gdzieś, że nie należy łączyć wit C z kwasem, bo niwelując nawzajem swoje działanie. To prawda? Czyli jeśli np. używam Hada Labo lotion z kwasem hialuronowym, to już później nie mogę użyć na to kremu zawierającego wit C?

Pierwsze słyszę. Wydaje mi się, że można.
O witaminie C słyszałam w kontekście kwasów owocowych, ale chodziło o podrażnienie.
Poza tym na ZSK jest receptura łącząca tę witaminę [SAP] i kwas HA, zatem myślę, że nie ma przeciwskazań.

[An Ka]

'Estelle' - Missha PC 21 wydaje mi się mega jasna. Chociaz z drugiej steony lepiej jasniejszy anizeli za ciemny

[aeronauta]

Napisane przez Madeleine05

A napiszcie mi proszę dziewczyny jak to jest z witaminą C i kwasem hialuronowym? Wiele azjatyckich kosmetyków do pielęgnacji zawiera albo to albo to. Czytałam gdzieś, że nie należy łączyć wit C z kwasem, bo niwelując nawzajem swoje działanie. To prawda? Czyli jeśli np. używam Hada Labo lotion z kwasem hialuronowym, to już później nie mogę użyć na to kremu zawierającego wit C?

To ja się wypowiem jako wieloletnia Biochemiczka . Kiedyś na LU pojawiła się teoria, że nie powinno łączyć się HA (kw. hialuronowego) z wit. c ze względu na to, że HA rozkłada się w obecności reduktorów (czyli np. wit. c) i generalnie nie działa. Z tego co pamiętam było to poparte jakimiś starymi badaniami i dość kontrowersyjne.
Ja od siebie powiem, że od lat robie sobie własne serum z wit. C (przetestowałam chyba wszystkie przepisy dostępne na Biochemii) i często mieszam HA z wit. C (szczególnie małocząsteczkowy HA w celu ułatwienia penetracji wit. C wgłąb skóry). Ale fakt faktem nie trzymam takiego serum długo - teraz najczęściej robię jednorazówki na 1 użycie, więc mała szansa, że coś tam zdąży przereagować i się rozłożyć.
Za to używanie osobnych kosmetyków z tymi dwoma substancjami po sobie uważam za całkowicie bezpieczne. Jak lotion Ci się wchłonie spokojnie możesz użyć kremu z wit. C. W Twojej skórze nic już ze sobą nie przereaguje

EDIT: Znalazłam nawet ten wątek na LU, o którym pisałam dla ciekwaskich . LINK: http://www.laboratoriumurody.pl/foru...it-c,t186.html

Napisane przez An Ka

'Estelle' - Missha PC 21 wydaje mi się mega jasna. Chociaz z drugiej steony lepiej jasniejszy anizeli za ciemny

Ja mam Misshę PC23 i nie uważam żeby była ciemna (no chyba, że jesteś dużym bladziochem). Dla mnie szczerze mówiąc kolor jest prawie w sam raz, tylko troszkę jakby ziemisty.

[An Ka]

aeronauta- no własnie bladziochem nie jestem. Źle sformułowałam pytanie

[Madeleine05]

Dzięki wielkie za uświadomienie mnie w kwestii wit C i HA. Rozwiałyście moje wątpliwości

[metice]

Dziewczyny, bardzo proszę Was o pomoc

Chcę kupić nowy BB cream, do tej pory próbowałam MISSHY PC 13 (nie podobał mi się efekt końcowy), a dzisiaj właśnie wykończyłam LIOELE DOLLISH w kolorze gorgeous purple. Dollish absolutnie pokochałam za jego krycie, wykończenie i rozświetlenie twarzy i chciałabym nabyć kolejne opakowanie, z tym że waham się, czy nie wziąć tym razem zielonego. Mam bardzo jasną cerę o chłodnym odcieniu i drobne problemy z naczynkami - fioletowy był w miarę ok pod względem koloru, ale miałam nieustannie wrażenie, że oksydując lekko szarzeje i nadaje mojej skórze odcień takiego zsiniałego różu, czasami miałam wrażenie, że twarz wygląda wręcz niezdrowo (kojarzyła mi się z łososiem)

Dlatego też pomyślałam o przerzuceniu się na zielony odcień, ale bardzo boję się, że będzie on o wiele ciemniejszy od fioletowego. Spędziłam pół dnia szukając jakiejś recenzji porównawczej obu odcieni, ale nic nie znalazłam. Po swatchach też tak naprawdę ciężko coś wywnioskować.
Dlatego też poddaję się i proszę Was o rady.

[anna87ak]

Posiadam Lioele dollish w kolorze natural green i jestem super zadowolona. Krycie świetne a skóra wygląda na promienną i gładką. Myślę, że nie masz się co obawiać o to że zielony będzie za ciemny, jak używasz fioletowego to zielony jest o niebo lepszy i na pewno ci przypadnie do gustu Ja stosując zielony odcień i nie zauważyłam żadnych zmian koloru w kierunku do szarego. Krem posiada jasny odcień, po nałożeniu przystosowuje się do koloru skóry zmieniając lekko kolor na bardzo jasny beż. Po przypudrowaniu moja cera wygląda świetnie cały dzień Polecam wypróbować, jak nie jesteś przekonana to próbkę krem też możesz kupić.

[Ultraviolet]

A czy ktokolwiek używał Holika Holika Real Skin Finish zastanawiam się bardzo nad zakupem, aczkolwiek wolałabym żeby był to taki tinted niż bb, bo szukam czegoś do wyrównania kolorytu nie krycia jak bb, na dni kiedy nie mam zbyt chęci i czasu na makijaż perfekt i nie wiem za bardzo jakiego efektu sie spodziewać, niby w necie jakieś recenzje są aczkolwiek nie dowiedziałam się więcej niz z aukcji na ebay. A boje się żeby to nie było coś perłowego typu Lush Feeling Younger czy takiego jak zwykłe rozświetlacz.

[Trzy_Ryby]

Czy któraś z Was używała ElishaCoy Always Nuddy BB Cream?
Właśnie wykańczam moją próbkę, krem jest przyjazny w użytkowaniu i ładnie wtapia się w karnację, daje też absolutnie genialne matowe wykończenie zastanawiam się jednak czy przy dłuższym stosowaniu znosić go będzie moja bardzo tłusta, skłonna do zapychania skóra.
Ciekawostką jest to, że to BBebik bez filtrów, w sam raz na długie zimowe wieczory.

[Ultraviolet]

Napisane przez Trzy_Ryby

Czy któraś z Was używała ElishaCoy Always Nuddy BB Cream?
Właśnie wykańczam moją próbkę, krem jest przyjazny w użytkowaniu i ładnie wtapia się w karnację, daje też absolutnie genialne matowe wykończenie zastanawiam się jednak czy przy dłuższym stosowaniu znosić go będzie moja bardzo tłusta, skłonna do zapychania skóra.
Ciekawostką jest to, że to BBebik bez filtrów, w sam raz na długie zimowe wieczory.

Ja używałam nuddy przez 3 miesiące, i jest to jeden z niewielu który mnie nie wypryszczył nie zapchał nie-wygrudkował. mimo że nie przepadam za nim, to akurat tego obawiać się nie musisz. A generalnie mnie wywala po większości

[Trzy_Ryby]

Napisane przez Ultraviolet

Ja używałam nuddy przez 3 miesiące, i jest to jeden z niewielu który mnie nie wypryszczył nie zapchał nie-wygrudkował. mimo że nie przepadam za nim, to akurat tego obawiać się nie musisz. A generalnie mnie wywala po większości

Mnie także, to co napisałaś jest dla mnie więc szczególnie cenne.
A mogę spytać dlaczego za nim nie przepadasz?

[aeronauta]

Napisane przez Trzy_Ryby

Czy któraś z Was używała ElishaCoy Always Nuddy BB Cream?
Właśnie wykańczam moją próbkę, krem jest przyjazny w użytkowaniu i ładnie wtapia się w karnację, daje też absolutnie genialne matowe wykończenie zastanawiam się jednak czy przy dłuższym stosowaniu znosić go będzie moja bardzo tłusta, skłonna do zapychania skóra.
Ciekawostką jest to, że to BBebik bez filtrów, w sam raz na długie zimowe wieczory.

A może na rozbiórkę go w grudniu jak Estelle nas nie pogoni?
Bo widzę ze swatchów w necie, że on bardzo żółciutki/beżowy jest co by mi odpowiadało, bo mam dość różowych bb kremów już

[kami007]

Napisane przez aeronauta

A może na rozbiórkę go w grudniu jak Estelle nas nie pogoni?
Bo widzę ze swatchów w necie, że on bardzo żółciutki/beżowy jest co by mi odpowiadało, bo mam dość różowych babydreamów już

może też bym się skusiła gdyby był rozbierany ostatnio nawet rozważałam zakup całego opakowania właśnie ze względu na kolor na swatchach ale kiedy ja to wszystko zużyję

[sonea8]

Napisane przez aeronauta

A może na rozbiórkę go w grudniu jak Estelle nas nie pogoni?
Bo widzę ze swatchów w necie, że on bardzo żółciutki/beżowy jest co by mi odpowiadało, bo mam dość różowych bb kremów już

Jak nie pogoni, to też się zgłoszę nieśmiało.
Właśnie oglądam dobroci od Estelle i póki co wyglądają na różowe te bebiki, które sobie wybrałam.
Jeszcze w dziennym świetle sprawdzę zresztą

[Ultraviolet]

Napisane przez Trzy_Ryby

A mogę spytać dlaczego za nim nie przepadasz?

Bo jest dla mnie jakiś taki ciężkawy i ma u mnie tendencje niekiedy do robienia się "cake"... aczkolwiek jego wykończenie jest fajne dla tłustej cery.

[Trzy_Ryby]

Ja już zakupiłam małe, podróżne opakowanie 15ml. Cena niska, pojemność także więc ryzyko niewielkie.
Always Nuddy ma trochę szarych tonów i wydaje się nieco ciemny ale naprawdę dobrze dopasowuje się do koloru skóry. No i ten mat!
Ultraviolet, dziękuję za odpowiedź

[bubelmart]

dziewczęta, pomocy! przejrzałam pierwszą część wątku (noo, na pewno nie całą, wyzionęłabym ducha, ale starałam się choć początek - poległam na zamówieniach i rozbiórkach, sorry) i tą, i google'a, i jestem nadal kompletnie głupia - może wy, dobre duszyczki, trochę poświecicie, po ciemny ten tunelik, oj ciemny

szukam kremu BB, który:
- nie wybiela i nie ma typowo jasnego odcienia (wiem, że się niby wtapiają, ale jednak wolałabym "odcień wyżej", żeby nie wyglądać jak trup)
- będzie posiadał filtr (mam zamiar stosować przy kwasach)
oświećcie mnie, moje drogie, czy taki w ogóle istnieje?

na razie wypróbowałam zachwalaną Misshę Perfect Cover #23 i całkiem ładnie podeszła, na policzkach się miło wtopiła, tylko na nosie i między brwiami zawsze mam problem jakoś tak prześwitują moje czerwoności, które mam właściwie tylko w tych dwóch miejscach... i jakoś tak się na włoskach osiadła, że każdy włosek było widać - to to normalne? bo zgłupiałam (może za dużo go nałożyłam? co wy na to?)

czekam też na zamówione próbki: Dr Jart + Silver Label BB (właśnie się zorientowałam co zamówiłam, chciałam czarnego Detoxa, eh ), Skin79 Hot Pink Super +, Etude House Precious Mineral Sun

no i licytuję Skin79 Dream Girls (bo wyczytałam z tabelki Skin79, że nie wybiela jako jedyny)

a wg cream finder'a, który polecała, któraż z wizażanek (dzię-ku-ję ), o! tego tutaj, wyjszło, że wspomniana Missha, jak i Etude House Magic Cream będą dla mnie perfekcyjne... no cóż, z tym pierwszym chyba jednak nie bałdzo , może któraś z was miała do czynienia z tym drugim?

będę wam mega wdzięczna za podpowiedzi, bo mętlik mam już w głowie.


edit: zastanawiam się też mocno nad Lioele Beyond Solution. ratunku!

[anna87ak]

Słyszałam od pewnego azjatyckiego pana że wszystkie kremy BB są produkowane w jednej z kilku fabryk w Koreij i są sprzedawane pod różnymi nazwami przez różne firmy. Firmy te do swojej nazy dodają skrót Co, Ltd, który nie wiem co oznacza ale to znak że nie produkują je sami tylko biorą z wtórni pakują w inne opakowanie i sprzedają. To oznacza, że np krem BB Lioele może być taki sam jak krem HolikaHolika. Najczęściej w kosmetykach jest zmieniana proporcja składników, zabarwienie, zapach itd ale sama baza produktu jest taka sama. Swoją drogą każdy może zgłosić się do tej fabryki zakupić kilka beczek kremu BB za kilkanaście tysięcy dolarów i uruchomić swoją linie produkcyjną co będzie kosztowało jeszcze więcej pieniędzy 30% to jakość produktu a 70% to marketing i siła perswazji. Nie napalajmy się tak na każdy krem BB bo większość jest podobna, wybierajmy rozsądnie i z głową

[Seoni]

Napisane przez bubelmart

no i licytuję Skin79 Dream Girls (bo wyczytałam z tabelki Skin79, że nie wybiela jako jedyny)

Skin79 Dream Girls nie kryje wcale, może i jest nawet ciemny a ja jestem biała jak ściana - i nie było go widać mnie on wysypał jak nic innego, ale chyba moja skóra nie lubi się ze skinami - dają u mnie 'smalcowe' wykończenie :/
dream girlsa jednak wyjątkowo ze swojej strony nie polecam. nie wiadomo, czy Ciebie też by wysypał, ale zakryć, to on niczego Ci nie zakryje

[sonea8]

Jestem świeżo po testach kilku mazidełek od Estelle.
- tonik HL - ależ dziwna konsystnecja, niby woda, ale jakby lekko tłusta, nie, to złe słowo, jakby śladowo żelowa, sama nie wiem w sumie, jak opisać. I wydajna! 2 krople na całą twarz! Na razie nie robi mi krzywdy, skóra wydaje się nieco lepiej nawilżona (używam rano i wieczorem pod mocno nawilżający krem, chyba do siebie pasują). Mam wrażenie, że pory są mniejsze - yay
- orientana Papaya - oj, coś niezbyt. Pomijam zapach, bo wiedziałam, że niespecjalny, ale zrobił mi na twarzy foliową maskę wieczorem i nie wiem, czy za mało nałożyłam, czy za dużo ;/
- Baviphat Apple sleeping pack - o, świetne! Będę nakładać na HL na noc, rano nie miałam ściągniętej skóry na policzkach po tym, a zapach przepiękny!

Potem edytuję post o moje zachwyty nad bb, bo muszę sprawdzić, który to dokładnie... grunt to pamięć do nazw. W każdym razie mam go dużą próbkę, to żaden z innisfree... HH chyba. Gęsty. W porównaniu z Dollish Green rozprowadza się cudnie, gładziutko bardzo. No i kolor trafiony, nic różowości

A odnośnie posta o tym, że większość kremów to to samo... cóż, do tej pory miałam na twarzy trzy - każdy ma inną konsystencję, kolor i działanie. Lioele jest tępawy, mocno wybiela, świetnie kryje. Skin79 jest satynowy, nawilża, masakrycznie różowieje. Ww (Holika chyba) jest aksamitny, nawilżający, gęsty, świetnie kryjący i żółtawy.
Nie wiem, jak inne, niedługo posprawdzam i wątpię, że to siła sugestii, że mam tak różny odbiór... ale może trafiłam akurat na te wszystkie trzy różne

[bubelmart]

Napisane przez Seoni

Skin79 Dream Girls nie kryje wcale, może i jest nawet ciemny a ja jestem biała jak ściana - i nie było go widać mnie on wysypał jak nic innego, ale chyba moja skóra nie lubi się ze skinami - dają u mnie 'smalcowe' wykończenie :/
dream girlsa jednak wyjątkowo ze swojej strony nie polecam. nie wiadomo, czy Ciebie też by wysypał, ale zakryć, to on niczego Ci nie zakryje

bardzo ci dziękuję chociaż jednego mniej na nieskończenie długiej liście

Napisane przez sonea8

Lioele jest tępawy, mocno wybiela, świetnie kryje. Skin79 jest satynowy, nawilża, masakrycznie różowieje. Ww (Holika chyba) jest aksamitny, nawilżający, gęsty, świetnie kryjący i żółtawy.

miałaś na myśli konkretne testowane czy ogólnie wszystkie z firmy Lioele, Skin79 i Holika?

['Estelle']

Napisane przez anna87ak

Słyszałam od pewnego azjatyckiego pana że wszystkie kremy BB są produkowane w jednej z kilku fabryk w Koreij i są sprzedawane pod różnymi nazwami przez różne firmy. Firmy te do swojej nazy dodają skrót Co, Ltd, który nie wiem co oznacza ale to znak że nie produkują je sami tylko biorą z wtórni pakują w inne opakowanie i sprzedają. To oznacza, że np krem BB Lioele może być taki sam jak krem HolikaHolika. Najczęściej w kosmetykach jest zmieniana proporcja składników, zabarwienie, zapach itd ale sama baza produktu jest taka sama. Swoją drogą każdy może zgłosić się do tej fabryki zakupić kilka beczek kremu BB za kilkanaście tysięcy dolarów i uruchomić swoją linie produkcyjną co będzie kosztowało jeszcze więcej pieniędzy 30% to jakość produktu a 70% to marketing i siła perswazji. Nie napalajmy się tak na każdy krem BB bo większość jest podobna, wybierajmy rozsądnie i z głową

Jak dla mnie bzdura.
Owszem, baza może być taka sama, bo one wszystkie musza zawierać np. tlenki i barwniki, które dają krycie, jakieś substancje konsystencjotwórcze itp. ale to tak jakby mówić, że wszystkie kremy pielęgnacyjne w Poslce pochodzą z jednej fabryki, bo zawierają wodę, glicerynę, emulgator i konserwanty. Sekret tkwi w szczegółach, w dodatkach pielęgnacyjnych i odpowiednich proporcjach barwników.

Zadziwiające, że wiele z nas wychwytuje te subtelne różnice. Gdyby było tak, jak piszesz, to takie odczucia by się nie pojawiały
Zresztą, wystarczy popatrzeć na swatche, gdzie widać różnicę choćby w kolorze, a czasem w konsystencji.

Te z was, które miały do czynienia np. z linią Good Afternoon wiedzą, jak bardzo te kremy róznią się od siebie [konsystencją, zapachem, kolorem]. A przecież to ten sam producent, ba! ta sama seria, więc powinni pchać do słoiczków jak leci to samo

Napisane przez sonea8

c
A odnośnie posta o tym, że większość kremów to to samo... cóż, do tej pory miałam na twarzy trzy - każdy ma inną konsystencję, kolor i działanie. Lioele jest tępawy, mocno wybiela, świetnie kryje. Skin79 jest satynowy, nawilża, masakrycznie różowieje. Ww (Holika chyba) jest aksamitny, nawilżający, gęsty, świetnie kryjący i żółtawy.
Nie wiem, jak inne, niedługo posprawdzam i wątpię, że to siła sugestii, że mam tak różny odbiór... ale może trafiłam akurat na te wszystkie trzy różne

Otóż to.

[sonea8]

Napisane przez bubelmart

miałaś na myśli konkretne testowane czy ogólnie wszystkie z firmy Lioele, Skin79 i Holika?

Nie nie, 3 konkrety: Lioele Dollish zielony, mój podstawowy w sumie. Różowy skin79 - nota bene różowiejący na mnie. No i ten, którego nazwy zapomniałam, ale w domu sprawdzę i zedytuję - gęsty, treściwy, bardzo poślizgowy w aplikacji Chyba Holika Baby Bloom.

Mam jeszcze dwa różne innisfree (wyglądają na różowe ), czekam na HadaLabo, w sumie dopiero rozpoczynam prawdziwe swatche, bo przez ponad pół roku byłam wierna zielonemi Lioele

[bubelmart]

Napisane przez sonea8

Nie nie, 3 konkrety: Lioele Dollish zielony, mój podstawowy w sumie. Różowy skin79 - nota bene różowiejący na mnie. No i ten, którego nazwy zapomniałam, ale w domu sprawdzę i zedytuję - gęsty, treściwy, bardzo poślizgowy w aplikacji Chyba Holika Baby Bloom.

Mam jeszcze dwa różne innisfree (wyglądają na różowe ), czekam na HadaLabo, w sumie dopiero rozpoczynam prawdziwe swatche, bo przez ponad pół roku byłam wierna zielonemi Lioele

właśnie też wolałabym coś wpadającego w żółć... czekam na edit czy to to, czy to nie to dziękuję

[anna87ak]

Napisane przez 'Estelle'

Jak dla mnie bzdura.
Owszem, baza może być taka sama, bo one wszystkie musza zawierać np. tlenki i barwniki, które dają krycie, jakieś substancje konsystencjotwórcze itp. ale to tak jakby mówić, że wszystkie kremy pielęgnacyjne w Poslce pochodzą z jednej fabryki, bo zawierają wodę, glicerynę, emulgator i konserwanty. Sekret tkwi w szczegółach, w dodatkach pielęgnacyjnych i odpowiednich proporcjach barwników.

Zadziwiające, że wiele z nas wychwytuje te subtelne różnice. Gdyby było tak, jak piszesz, to takie odczucia by się nie pojawiały
Zresztą, wystarczy popatrzeć na swatche, gdzie widać różnicę choćby w kolorze, a czasem w konsystencji.

Te z was, które miały do czynienia np. z linią Good Afternoon wiedzą, jak bardzo te kremy róznią się od siebie [konsystencją, zapachem, kolorem]. A przecież to ten sam producent, ba! ta sama seria, więc powinni pchać do słoiczków jak leci to samo

Może i bzdura...chciałam się tylko z wami podzielić opinią jaką usłyszałam od osoby, która wydaje się być bardzo wiarygodna, posiada dużą wiedzę i współpracuje z wieloma firmami.
Różnica w odczuciach działania kremów BB jest prosta do wytłumaczenia- wszystkie z nas mają inny typ i kolor skóry dlatego kosmetyki działają na każdego zupełnie inaczej.
Chcę tylko zwrócić uwagę żeby nie szaleć z testowaniem mnóstwa kremów BB tylko dlatego, że stało się to teraz modne, skupmy się na kilku, które wydają się być najbardziej odpowiednie. Dziwią mnie czasem dziewczyny które mają w swoich zbiorze po 20-30 kremów i żadnego nie skończyły, to mało gospodarne jest, jak dla mnie strata pieniędzy.

[anastazjaaa2]

Napisane przez anna87ak

Może i bzdura...chciałam się tylko z wami podzielić opinią jaką usłyszałam od osoby, która wydaje się być bardzo wiarygodna, posiada dużą wiedzę i współpracuje z wieloma firmami.
Różnica w odczuciach działania kremów BB jest prosta do wytłumaczenia- wszystkie z nas mają inny typ i kolor skóry dlatego kosmetyki działają na każdego zupełnie inaczej.
Chcę tylko zwrócić uwagę żeby nie szaleć z testowaniem mnóstwa kremów BB tylko dlatego, że stało się to teraz modne, skupmy się na kilku, które wydają się być najbardziej odpowiednie. Dziwią mnie czasem dziewczyny które mają w swoich zbiorze po 20-30 kremów i żadnego nie skończyły, to mało gospodarne jest, jak dla mnie strata pieniędzy.

Dokładnie to samo można odnieść do kremow, perfum, mineralów, szamponów do włosów, odżywek i co tam jeszcze komu na myśl przyjdzie. Każdy ma inną skorę i wlosy, dlatego na każedgo inaczej dziala, czy tam inaczej pachnie.
To co piszesz, to kompletne bzdury .
Znajomy Cię podpuścil i tyle. Albo sam nie ma zielonego pojęcia na ten temat

A kwestia gospodarnoći i straty kasy....no sory, ale co robię z moimi pieniedzmi i czy jestem gospodarna czy nie, to kompletnie nie Twoja ani nikogo innego sprawa.
Mogę mieć milionpińcetstodziewińcse t kremów z jednej rozlewni, perfum z jednej rozlewni, odżywek z jednej rozlewni, kazdego użyć tylko raz albo wcale i nikomu nic do tego

[sonea8]

Napisane przez anna87ak

Może i bzdura...chciałam się tylko z wami podzielić opinią jaką usłyszałam od osoby, która wydaje się być bardzo wiarygodna, posiada dużą wiedzę i współpracuje z wieloma firmami.
Różnica w odczuciach działania kremów BB jest prosta do wytłumaczenia- wszystkie z nas mają inny typ i kolor skóry dlatego kosmetyki działają na każdego zupełnie inaczej.
Chcę tylko zwrócić uwagę żeby nie szaleć z testowaniem mnóstwa kremów BB tylko dlatego, że stało się to teraz modne, skupmy się na kilku, które wydają się być najbardziej odpowiednie. Dziwią mnie czasem dziewczyny które mają w swoich zbiorze po 20-30 kremów i żadnego nie skończyły, to mało gospodarne jest, jak dla mnie strata pieniędzy.

Ale mój argument o różnych odczuciach nie dotyczył kilku osób z taką czy inną cerą, tylko mnie jednej: u mnie szereg kremów daje inne efekty. Skrajnie inne.
Gdyby to był ten sam produkt, to wg tego, co mówisz, dawałby zbliżony rezultat na jednej i tej samej skórze - mojej, mianowicie. A tak nie jest.
Jak pisałam: jeden BB mnie wybiela i jest tępy, drugi robi ze mnie świnkę, a trzeci nawilża i maskuje.
Jeden i ten sam produkt? E-e.

Nie twierdzę, że baza nie jest podobna. Jak Estelle napisała, to samo można powiedzieć o większości kosmetyków z jednej grupy: wszystkie kremy mają wodę, jakieś nawilżacze, stabilizatory - ale o ich wyjątkowości stanowi właśnie to, o czym mówisz, że takie niby szachrajstwo; mam tu na myśli dodawanie różnych substancji.
One stanowią o tym, że jeden krem nawilży i wygładzi, a inny zapcha i wysuszy.
Normalna sprawa.

Może nie byłabym tak ostra w wypowiedzi, jak koleżanka wyżej, ale to faktycznie indywidualna kwestia, czy się chce testować 100 BB w ciągu tygodnia, czy jeden raz na miesiąc.

Btw sprawdziłam swój, póki co, najlepszy krem: To Holika Holika Baby Bloom Moisture
W kolejce czekają dwie świnki, obawiam się: Innisfree Eco #2 i Innisfree Trouble Care

[anastazjaaa2]

Napisane przez sonea8

Może nie byłabym tak ostra w wypowiedzi, jak koleżanka wyżej, ale to faktycznie indywidualna kwestia, czy się chce testować 100 BB w ciągu tygodnia, czy jeden raz na miesiąc.

Wcale nie jestem ostra
Tylko serdecznie nie znoszę jak mi kto w jakikolwwiek sposób usiluje zajrzeć do portfela czy to w realu czy niekoniecznie