Czarna lista

[olcio]

Reni2217 przepraszam że tak Cię oceniłam, nie spodziewałam się takiego zawrotu sprawy mam nadzieje że moja paczuszka dotarła cała (zaniepokoiło mnie jak rzucali nią na poczcie) .Czekam na paczuszkę i jeszcze raz przepraszam.
Pozdrawiam olcio

[chooco]

dziewczyny a jak już się odeśle rzecz niezgodną z opisem (wizażanka wysyłała 1 jako nowa) na własny koszt.. to co mam zrobić, neutral, negatyw? czy po prostu nic nie wystawiać.

[JOANNA16]

Napisane przez chooco

dziewczyny a jak już się odeśle rzecz niezgodną z opisem (wizażanka wysyłała 1 jako nowa) na własny koszt.. to co mam zrobić, neutral, negatyw? czy po prostu nic nie wystawiać.

skoro odesłała Twoje rzeczy to myślę że neutral

[chooco]

Napisane przez JOANNA16

skoro odesłała Twoje rzeczy to myślę że neutral

nie odsyłała bo nie miała czego- wysyłała pierwsza jako dziewczyna z 1 przekupką (wtedy)

[JOANNA16]

Napisane przez chooco

nie odsyłała bo nie miała czego- wysyłała pierwsza jako dziewczyna z 1 przekupką (wtedy)

aha ale jeśli wymianka byla zaklepana i czekałaś na paczkę,mysle że należy się neutral

[reni2217]

dziewczyno czy Ty żartujesz?????/
nie podołas mi wymiarów tuniki tylko jej długosc!!!!!

mam wszystkie wiadomosci od ciebie i w żadnej nie napisałas ,ze rzeczy moja wady!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wiec teraz nie wiem z jakiej strony mam wysyłac Ci je z powrotem na swój koszt????????

tunika jest w takim stanie w jakim ja opisałam !!!!!! dziurawa! zmechacona ,zbiegnięta w praniu , przebarwiona od spodu i powyciagana na dole !!!!!!

to dziwne,ze w czarnej chodziłas tylko pare razy bo wyglada jakby ktos ja używał barrrrdzo długo i wielokrotnie prał!!!! i ma zmechacenia gdzieniegdzie!!!!

spodnie sa w dobrym stanie ( ale zasuwak jest do wymiany bo jest popsuty ) !

nie napisałas o żadnej wadzie !!!
spodziewałam sie rzeczy w przynajmniej dobrym stanie!!!!!!!

na pewno nie odeśle ich na mój koszt!!!!!!

[reni2217]

a co ze mną??????????

[biiibiii]

To, ż nie trafiłaś z rozmiarem nie daje Ci prawa do wmawiania mi, że ciuchy miały jakieś wady

To co piszesz, jest dla mnie poprostu szokujące. Dokładnie wiem w jakim stanie wysłałam Ci ciuchy i nie wmówisz mi tych wad.

Skoro Ci nie pasuje wymiana to Twój problem, ja nie będę ponosić odpowiedzialności za Twoje fanaberie.

Nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego, spisałam tą wymianę już i tak na straty. Poprostu nie życzę sobie więcej żadnych takich absurdalnych kłamstw pod moim adresem.

Skoro nie zamierzasz odesłać ciuchów do mnie,
jako wątki redakcyjne są podpięte między innymi takie, gdzie można zlaleźć informację na temat rodzin, które potrzebują pomocy. Wyślij to na jeden ze wskazanych adresów.

Ja już porostu nie chcę mieć z Tobą absolutnie nic wspólnego. Nie będziesz kłamać moim kosztem.

[hathayoga]

Może jakieś zdjęcia potwierdzające zmechacenia, spranie itd? Bo tak to jest słowo jednej wizażanki (niezadowolonej z wymiany) kontra słowo drugiej (zapewniającej o niewinności). A my, znaczy gawiedź nie wiemy co sądzić.
Reni, dasz radę cyknąć?

[biiibiii]

Napisane przez hathayoga

Może jakieś zdjęcia potwierdzające zmechacenia, spranie itd? Bo tak to jest słowo jednej wizażanki (niezadowolonej z wymiany) kontra słowo drugiej (zapewniającej o niewinności). A my, znaczy gawiedź nie wiemy co sądzić.
Reni, dasz radę cyknąć?

Dobry pomysł

Tylko mam nadzieję, że nie zrobiłaś żadnych zniszczeń?
ubrania wysłałam już jakiś czas temu.


EDIT:
Przesyłkę wysłałam 23 lutego.

[JOANNA16]

Napisane przez hathayoga

Może jakieś zdjęcia potwierdzające zmechacenia, spranie itd? Bo tak to jest słowo jednej wizażanki (niezadowolonej z wymiany) kontra słowo drugiej (zapewniającej o niewinności). A my, znaczy gawiedź nie wiemy co sądzić.
Reni, dasz radę cyknąć?

też o tym pomyślałam
Reni jest dość "znana" na czarnej liście(pod tym względem że często tu figuruje albo Jej cos nie pasuje albo innej wizażance która się z nią wymieniała)

[biiibiii]

Napisane przez JOANNA16

też o tym pomyślałam
Reni jest dość "znana" na czarnej liście(pod tym względem że często tu figuruje albo Jej cos nie pasuje albo innej wizażance która się z nią wymieniała)

Właśnie dlatego nie mam ochoty czytać obleg pod swoim adresem.

Dokładnie wiem jakie ubrania wysłałam. Skoro były by takie jak pisze reni to przecież byłyby to zwykłe szmaty nadające się tylko do wyrzucenia! :/
Nie będę ponosić odpowiedzialności za to że nie podpasował jej rozmiar. Pisałam, że ubrania są malutkie, rozmiar xs. Na to, że są na nią za małe niewiele mogę poradzić.

Czarna bluzka o której pisze reni ubrana była zaledwie 2 razy, może nawet raz, więc nie mogłobyć mowy o żadnym zmechaceniu. Zdecydowałam się ją wymienić tylko dlatego, że krój mi nie odpowiadał.

Zdaję sobie sprawę że teraz jest moje słowo przeciwko jej, ale to ona ma teraz te ciuchy i nie mam wpływu na to jak wyglądają po ponad 3 tygodniach od wysłania przesyłki.

Nie mam ochoty mieć więcej nic wspólnego z tą użytkowniczką, i tak ta znajomość kosztowała mnie sporo nerwów i zepsuła mi opinię na forum.

[agaffa]

Napisane przez agaffa

2 miesiące temu wysłałam do użytkowniczki : krevetka wymianę ona miała wysłać gdy tylko ja wyśle jej potwierdzenie nadania ciągle wysyłałam jej wiadomości czy wysłała mi paczkę.ona niestety na moje pytania nie odpowiadała.gdy zagroziłam jej że napisze o tym wszystkim na 'czarnej liście' odpisała,że paczka już dawno została wysłana.czekałam na paczkę 2 tygodnie pytałam krevetki co się dzieje że paczka nie dochodzi po czym okazało się,że ona wcale jej nie wysłała.miesiąc temu gdy już paczka do mnie nareszcie oszła okazało się,że nie wysłała mi wyszstkiego o co się zamawialiśmy. powiedział,że dośle na następny dzień. teraz w ogóle nie odpowiada na moje wiadomości i nie dosłała mi niewysłanej rzeczy. założyła nawet nowy wątek z ciuchami,bo na poprezdnim ciagle pytałam ją kiedy dośle mi reszte. nie wiem co mam teraz robić

krevetka nie odzywa się nadal i nie wysłała mi błyszczyka. zróbcie coś

[biiibiii]

Ja niestety muszę na jakiś czas zakończyć swoją przygodę z wizażem i wymianami. Przykro mi, że odchodzę w takiej atmosferze.
Joanno16 dziękuję za wszystko.

Reni, Tobie nie mam nic więcej do powiedzenia. Wystawiłam Ci negatywną przekupkę ponieważ czuję się przez Ciebie oszukana. Domyślam się, że podczas mojej nieobecności będziesz na mnie gromić i dalej brnąć w swoje niewłaściwie przekonania. Wątpię jednak, że ktokolwiek uwieży Ci w to, że wysłałam Ci takie szmaty i liczyłam paczkę od Ciebie. Tymbardziej, że wysłałam Ci paczkę jako pierwsza. Proszę bardzo, zuj się teraz wolna do używania sobie na mojej osobie, niestety nie mam czasu ani możliwości prowadzić z tobą dalej ta mało przyjemną dyskusję.

Wizażankom, które mimo tego hałasu zdecydowały się na wymianę ze mną paczki wysłałam wczoraj. w zależności od tego jakie miałam namiary wysłałam potwierdzenie nadana paczki lub listu na meila lub wkleiłam w wątku. Wystawiłam tez pozytywne przekupki nie czekając na przesyłki od Was bo niestety już nie mam czasu (chybaże dojdą dzisiaj)

Pozdrawiam wszystkie wizażanki i przykro mi, że zostawiam tutaj taką niemiłą atmosferę. Zdaję sobie sprawę z wszelkich niedomówień, ale niestety narazie nie będę miała jak odpowiadać na stawiane przedemną zarzuty, dlatego wizanka reni ma wolną rękę w tej kwestii. Mam nadzieję, że za kilka tygodni będę mogła tutaj zajrzeć

Pozdrawiam.

[maja990]

hej dziewczyny,
umówiłam się z Papucia na wymiankę
wysłałam rzeczy jako pierwsza
po czym okazało się że jedna z bluzek ma dziurki co podobno jest moją winą (?)
no ale ok, umówiłyśmy się, że jeśli z tymi dziurkami nie da się nic zrobić to Papucia mi ją odeśle i zamiast tego doślę jej coś innego albo po prostu ona nie prześle mi złotego paska
w międzyczasie wysłała mi zdjęcie tych dziurek na maila
przez własną głupotę >nie przeczytałam regulaminu< dostałam bana na 14 dni (nie chodzi o wymiany)
od razu napisałam do Papuci maila, a do Wizaz.pl prośbę o przesłanie jej moich danych do przesyłki (które i tak już miała) , gg, maila i tak dalej
3.03 dostałam na priv wiadomość:
''Wiesz co,niestety ciotka powiedziała ze bedzie bardzo widac...Zrobimy tak,ja przy wysyłaniu paczuszki odesle bluzeczke i poprostu nie wysle paska złotego...Mam nadzieje ze Ci to pasuje Pozdrawiam''
dzisiaj dowiedziałam się, że Papucia wymieniła się za jedną z rzeczy na której najbardziej mi zależało (jeansowej kamizelki) i że ma zamiar mi odesłać moje rzeczy w piątek =/
co o tym myślicie? jednak umowa to umowa, nie powinna robić czegoś takiego =/ straciłam tylko czas i kasę a ciuchów jak nie było tak nie ma;/

[bemolka]

Napisane przez agaffa

krevetka nie odzywa się nadal i nie wysłała mi błyszczyka. zróbcie coś

Agaffa Za parę chwil krevetka dostanie bana. mimo mojego PW , nie raczyła odpowiedzieć. Przykro mi


Nerchie jak stoi sprawa z ewelka637 . Wysłałam jej PW

[Nerchie]

Napisane przez bemolka

Nerchie jak stoi sprawa z ewelka637 . Wysłałam jej PW

Po paru wiadomościach odpisała, że nie siedzi już na wizażu i że wyśle paczkę. Czekam

edit: Cholera ;/ dostałam od niej paczkę! Z MOIMI CIUCHAMI! Koperta była rozdarta. Straciłam czas i energię do tego. Nie było takich ustaleń, miała mi te ciuchy za ktore się wymieniłam wysłać! Wszystko miała podane, wymiary i tak dalej... ;/ Chyba powinnam jej dać negatywa ?

[maja990]

pisałam już to na "czarnej liście'' ala jak na razie nikt mi nie odp więc tutaj też napiszę:
hej dziewczyny,
umówiłam się z Papucia na wymiankę
wysłałam rzeczy jako pierwsza
po czym okazało się że jedna z bluzek ma dziurki co podobno jest moją winą (?)
no ale ok, umówiłyśmy się, że jeśli z tymi dziurkami nie da się nic zrobić to Papucia mi ją odeśle i zamiast tego doślę jej coś innego albo po prostu ona nie prześle mi złotego paska
w międzyczasie wysłała mi zdjęcie tych dziurek na maila
przez własną głupotę >nie przeczytałam regulaminu< dostałam bana na 14 dni (nie chodzi o wymiany)
od razu napisałam do Papuci maila, a do Wizaz.pl prośbę o przesłanie jej moich danych do przesyłki (które i tak już miała) , gg, maila i tak dalej
3.03 dostałam na priv wiadomość:
''Wiesz co,niestety ciotka powiedziała ze bedzie bardzo widac...Zrobimy tak,ja przy wysyłaniu paczuszki odesle bluzeczke i poprostu nie wysle paska złotego...Mam nadzieje ze Ci to pasuje Pozdrawiam''
dzisiaj dowiedziałam się, że Papucia wymieniła się za jedną z rzeczy na której najbardziej mi zależało (jeansowej kamizelki) i że ma zamiar mi odesłać moje rzeczy w piątek =/
co o tym myślicie? jednak umowa to umowa, nie powinna robić czegoś takiego =/ straciłam tylko czas i kasę a ciuchów jak nie było tak nie ma;/

[chooco]

kurcze a ja nadal mam problem z wizażanką której odesłałam bluzkę. Otóż wysłałam poleconym ekonomicznym z potwierdzeniem odbioru. dziewczyna napisała że nie przyjęła paczki bo kazano jej za nią zapłacić, strasznie się zdziwiłam bo przecież nie wysłałam za pobraniem (nadal mam dowód nadania listu poleconego) Jak się okazało listonosz kazał zapłacić 5 zł z groszami za brak jakiegoś znaczka. Więc przesyłka znów wraca do mnie... Czy mogę poprosić ją o przesłanie mi pieniędzy na kopertę bombelkową (kolejną ) i wysłanie tego? Czy pozostaje mi po prostu pluć sobie w twarz że to mi się coś takiego przytrafiło?


Swoją drogą nie mam pojęcia czemu tego nie przyjęła, brak znaczka nie był z mojej winy (list polecony wysyła się w okienku, ja nie naklejam znaczków, nawet jakbym chciała to bym go nie wysyłała nei płacąc tych 5 zł..)

ah no i stwierdziła że przesyłka do mnie wróci albo zatrzymają sobie na poczcie.

[bemolka]

Napisane przez chooco

kurcze a ja nadal mam problem z wizażanką której odesłałam bluzkę. Otóż wysłałam poleconym ekonomicznym z potwierdzeniem odbioru. dziewczyna napisała że nie przyjęła paczki bo kazano jej za nią zapłacić, strasznie się zdziwiłam bo przecież nie wysłałam za pobraniem (nadal mam dowód nadania listu poleconego) Jak się okazało listonosz kazał zapłacić 5 zł z groszami za brak jakiegoś znaczka. Więc przesyłka znów wraca do mnie... Czy mogę poprosić ją o przesłanie mi pieniędzy na kopertę bombelkową (kolejną ) i wysłanie tego? Czy pozostaje mi po prostu pluć sobie w twarz że to mi się coś takiego przytrafiło?


Swoją drogą nie mam pojęcia czemu tego nie przyjęła, brak znaczka nie był z mojej winy (list polecony wysyła się w okienku, ja nie naklejam znaczków, nawet jakbym chciała to bym go nie wysyłała nei płacąc tych 5 zł..)

ah no i stwierdziła że przesyłka do mnie wróci albo zatrzymają sobie na poczcie.

proponuję poczekać az nieodebrana przesyłka wróci do nadawcy i iść z tą przesyłką i dowodem nadania na poczte i reklamować. Albo nie czekać aż wróci i też reklamować. Masz dowód nadania gdzie napisana jest kwota jaką kazali Ci płacić, podbite pieczątką.


ja miałam niedawno taką sytuację, że znaczki nakleili u mnie na moim adresie, mimo ze był on malutki na tylniej stronie koperty, z widocznym zaznaczeniem "nad." Adres adresata na całą stronę markerem jak byk się rzucał na oczy, no ale... przesyłka do mnie wróciła poszłam, zrobiłam awanturę i drugi raz puścili w świat.

[chooco]

ślicznie dziękuję bemolka w takim razie poczekam na powrót paki
swoją drogą na niezłą agentkę na poczcie musiałaś trafić ^^

[bojuwka1]

Cześć dziewczyny, mam pytanie, które nurtuje mnie od długiego czasu. W kwietniu zeszłego roku wymieniałam się z jedną wizażanką, moja paczka doszła do niej raz dwa, natomiast ta od niej zagięła gdzieś po drodze. To była akurat wina poczty, więc złożyła reklamację. Przyszło do mnie pismo reklamacyjne, które wypełniłam i wysłałam dalej ( odszkodowanie miało wynosić 70 zł jak wynika z pisma ). Pisałam do niej niejednokrotnie jak tą sprawę załatwimy, bo ja zostałam z niczym:/// a ona miała dostać odszkodowanie ( w przypadku zagubienia przesyłki przez Pocztę Polską jej nadawca ZAWSZE otrzymuje odszkodowanie, sama się tego dowiadywałam na poczcie, i tak jest w regulaminie ). Wówczas odpisywała, że nie odeślę mi rzeczy, bo wtedy ona zostanie bez niczego... No ale odszkodowanie przychodzi do nadawcy a nie adresata, więc ona dostaje moje ciuchy i 70 zł. Od czasu gdy sprawa ucichła zero odzewu z jej strony,a miała mi dać znać jak otrzyma odszkodowanie. Jestem pewna, że po roku czasu dostała tą kasę, ale nadal siedzi cicho.... Ja jako poszkodowana o tym pamiętam, i proszę o radę - co zrobić ???

[hathayoga]

Napisane przez bojuwka1

Cześć dziewczyny, mam pytanie, które nurtuje mnie od długiego czasu. W kwietniu zeszłego roku wymieniałam się z jedną wizażanką, moja paczka doszła do niej raz dwa, natomiast ta od niej zagięła gdzieś po drodze. To była akurat wina poczty, więc złożyła reklamację. Przyszło do mnie pismo reklamacyjne, które wypełniłam i wysłałam dalej ( odszkodowanie miało wynosić 70 zł jak wynika z pisma ). Pisałam do niej niejednokrotnie jak tą sprawę załatwimy, bo ja zostałam z niczym:/// a ona miała dostać odszkodowanie ( w przypadku zagubienia przesyłki przez Pocztę Polską jej nadawca ZAWSZE otrzymuje odszkodowanie, sama się tego dowiadywałam na poczcie, i tak jest w regulaminie ). Wówczas odpisywała, że nie odeślę mi rzeczy, bo wtedy ona zostanie bez niczego... No ale odszkodowanie przychodzi do nadawcy a nie adresata, więc ona dostaje moje ciuchy i 70 zł. Od czasu gdy sprawa ucichła zero odzewu z jej strony,a miała mi dać znać jak otrzyma odszkodowanie. Jestem pewna, że po roku czasu dostała tą kasę, ale nadal siedzi cicho.... Ja jako poszkodowana o tym pamiętam, i proszę o radę - co zrobić ???

Jest ci winna od roku 70zł. Tyle. Zatrzymała sobie twoje rzeczy i nie zapłaciła ci za nie, więc jest zwykłą oszustką. Chyba że coś się stało i zupełnie nie miała jak się dogadać, ale to może sprawdzić moderator (kiedy się ostatnio logowała). Podaj nick tej wizażanki.

[maja990]

a kto się zajmie moją sprawą ??

[bojuwka1]

Logowała się, ma najnowszy wątek od 4.02 bodajże. Mam w domu cały czas to pismo reklamacyjne, więc jeśli moderator poprosi to je wstawię, no i wiadomości PW tez trzymam. Nick wizażanki - xjustyniaaax

[xjustyniaaax]

Napisane przez bojuwka1

Cześć dziewczyny, mam pytanie, które nurtuje mnie od długiego czasu. W kwietniu zeszłego roku wymieniałam się z jedną wizażanką, moja paczka doszła do niej raz dwa, natomiast ta od niej zagięła gdzieś po drodze. To była akurat wina poczty, więc złożyła reklamację. Przyszło do mnie pismo reklamacyjne, które wypełniłam i wysłałam dalej ( odszkodowanie miało wynosić 70 zł jak wynika z pisma ). Pisałam do niej niejednokrotnie jak tą sprawę załatwimy, bo ja zostałam z niczym:/// a ona miała dostać odszkodowanie ( w przypadku zagubienia przesyłki przez Pocztę Polską jej nadawca ZAWSZE otrzymuje odszkodowanie, sama się tego dowiadywałam na poczcie, i tak jest w regulaminie ). Wówczas odpisywała, że nie odeślę mi rzeczy, bo wtedy ona zostanie bez niczego... No ale odszkodowanie przychodzi do nadawcy a nie adresata, więc ona dostaje moje ciuchy i 70 zł. Od czasu gdy sprawa ucichła zero odzewu z jej strony,a miała mi dać znać jak otrzyma odszkodowanie. Jestem pewna, że po roku czasu dostała tą kasę, ale nadal siedzi cicho.... Ja jako poszkodowana o tym pamiętam, i proszę o radę - co zrobić ???

Witam. Paczka zgubiła sie z nie mojej winy złożyłam reklamacje dostałam odpowiedz ze paczka zaginela i dostane 70 zł odszkodowania napisalam do bojuwki ze zwroce jej rzeczy jak dostane pieniadze bo tez nie chce wyjsc na minus z tej wymiany. Stało sie jednak tak ze nie dostałam odszkodowania mozna powiedziec ze czekam na nie do tej pory. Nie wyslalam paczki bo wtedy ja tez zostałabym bez moich rzeczy i bez pieniedzy. Rzeczy ktore dostałam mam schowane nie byly ani razu użyte ani torba ani bluzka.W sumie nie zalezy mi tak bardzo zeby sie tu kłocic itp wiec moge odeslac te rzeczy jesli mi wplaci na konto pieniadze za przeyslke bo nie bede do tego dokłądać. Dziiw mnie tylko jedna rzecz ze do tej pory od dłuzszego czasu nie odzywała sie w tej sprawie a pare dni temu napisala w moim watku czy sie z nia wymienie nie odpisalam jej bo nic ciekawego nie zlalazlam i wyladowalam na czarnej liscie

[hathayoga]

Napisane przez xjustyniaaax

Witam. Paczka zgubiła sie z nie mojej winy złożyłam reklamacje dostałam odpowiedz ze paczka zaginela i dostane 70 zł odszkodowania napisalam do bojuwki ze zwroce jej rzeczy jak dostane pieniadze bo tez nie chce wyjsc na minus z tej wymiany. Stało sie jednak tak ze nie dostałam odszkodowania mozna powiedziec ze czekam na nie do tej pory. Nie wyslalam paczki bo wtedy ja tez zostałabym bez moich rzeczy i bez pieniedzy. Rzeczy ktore dostałam mam schowane nie byly ani razu użyte ani torba ani bluzka.W sumie nie zalezy mi tak bardzo zeby sie tu kłocic itp wiec moge odeslac te rzeczy jesli mi wplaci na konto pieniadze za przeyslke bo nie bede do tego dokłądać. Dziiw mnie tylko jedna rzecz ze do tej pory od dłuzszego czasu nie odzywała sie w tej sprawie a pare dni temu napisala w moim watku czy sie z nia wymienie nie odpisalam jej bo nic ciekawego nie zlalazlam i wyladowalam na czarnej liscie

To jakiś żart? Ona swoją przesyłkę wysłała, ciuchy dotarły. To ty masz problem z pocztą, ty po zagubieniu paczki powinnaś działać w sprawie reklamacji i albo wypłacić jej równowartość odszkodowania albo odesłać jej rzeczy. Z jakiej okazji ona ma dopłacać do wymiany, z której się wywiązała??

edit. A dlaczego dopiero po roku bojuwka1 się upomniała o swoje, to też mnie to zastanawia.

[xjustyniaaax]

Napisane przez hathayoga

To jakiś żart? Ona swoją przesyłkę wysłała, ciuchy dotarły. To ty masz problem z pocztą, ty po zagubieniu paczki powinnaś działać w sprawie reklamacji i albo wypłacić jej równowartość odszkodowania albo odesłać jej rzeczy. Z jakiej okazji ona ma dopłacać do wymiany, z której się wywiązała??

edit. A dlaczego dopiero po roku bojuwka1 się upomniała o swoje, to też mnie to zastanawia.

nie to nie żart ja za paczke do niej zaplacilam ciuchy stracilam pieniedzy nie dostalam i jeszcze mam wyslac na swoj koszt?

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

odtatnia wiadomosc od bojuwki byla 9.09.2008 wtedy napisalam ze czekam na odszkodowanie i ze napisze jej jesli je wkoncu dostane. od tego czasu nie bylo zadnego zapytania itp a teraz nagle sie przypomniało

[hathayoga]

Napisane przez xjustyniaaax

nie to nie żart ja za paczke do niej zaplacilam ciuchy stracilam pieniedzy nie dostalam i jeszcze mam wyslac na swoj koszt?

Ale dlaczego ONA ma płacić za odsyłkę SWOICH ubrań? Nie jej wina, że twoja paczka zaginęła, nie jej wina, że zawaliłaś sprawę reklamacji (bo to nie powinno trwać rok). To co robisz,to zwykłe przywłaszczenie cudzej własności.

[xjustyniaaax]

Napisane przez hathayoga

Ale dlaczego ONA ma płacić za odsyłkę SWOICH ubrań? Nie jej wina, że twoja paczka zaginęła, nie jej wina, że zawaliłaś sprawę reklamacji (bo to nie powinno trwać rok). To co robisz,to zwykłe przywłaszczenie cudzej własności.

nie zawalilam sprawy reklamacji byłam na poczcie i ja złozyłam ! dostałam pismo że dostane odszkodowanie na ktore nadal czekam tyle z mojej strony.