POZNAŃ- zaginęła Ewa Tylman!

[Elfir]

Napisane przez KanapkowyDetektyw

Z relacji naszego informatora wynika też, że w piątek pod poznański hotel Mercure, gdzie Rutkowski rezyduje z wariografem i swoją ekipą, i skąd prowadzi prywatne śledztwo, podjechali funkcjonariusze ABW i przekonali Adama O., by nie poddawał się takiemu badaniu."

Dyskutowaliśmy już o prawdopodobieństwie podjeżdżania oznakowanym samochodem służbowym po kolegę, skoro wystarczyło zadzwonić i powiedzieć, by nie wchodził w układy z Kwadratem.
IMHO informator niewiarygodny. Poza tym wątpię czy jakikolwiek człowiek z ABW ma profil na FB.

Kwadrat nie opisywał tych ludzi jako ABW tylko "służby", więc pewnie zagarnęli go kryminalni w cywilu na przesłuchanie w komendzie.

[lotnica]

Napisane przez azadon

a jeśli to nie Adam Z., to ten prawdziwy zabójca sobie właśnie chodzi po ulicach Poznania



takie moje gdybanie

Ale ludzie już wydali osąd. Widać to było nawet podczas wizji lokalnej. Albo i na fb. Choćby był niewinny ludzie uważają, że wiedzą lepiej...

[Elfir]

Napisane przez marianna144

ano okazało sie ze rozbiera kradzione auta, jakos ten połswiatek dotarł do niego a łatwa kasa skusiła

Tylko ten facet nie miał jeszcze warsztatu, a z artykułu nie wynika, by Policja rozpatrywała taki wątek u niego (np. sprawdzić dochody i wydatki, czy nie wydaje więcej niż oficjalnie zarabia).

Poza tym funkcjonowała już wówczas instytucja świadka koronnego - koleś szantażowany przez prokuraturę zarzutem zabójstwa, a znający półświatek byłby doskonałym informatorem. Lepiej byłoby go uniewinnić lub dać zarzut w zawiasach i wykorzystać jego wiedzę.

[marianna144]

Napisane przez Elfir

Tylko ten facet nie miał jeszcze warsztatu, a z artykułu nie wynika, by Policja rozpatrywała taki wątek u niego (np. sprawdzić dochody i wydatki, czy nie wydaje więcej niż oficjalnie zarabia).

Poza tym funkcjonowała już wówczas instytucja świadka koronnego - koleś szantażowany przez prokuraturę zarzutem zabójstwa, a znający półświatek byłby doskonałym informatorem. Lepiej byłoby go uniewinnić lub dać zarzut w zawiasach i wykorzystać jego wiedzę.

ale szkołe skonczył i skoro sie przymierzał do otwarcia to juz cos musiał umiec.poza tym jak im tylko "pomagł" a nie aktywnie w gangu działał to co mogł wiedziec?

[malgosiaw123]

Napisane przez Elfir

Tym bardziej, że zepsują mu opinię, pozbawią dochodów przez 3 miesiące, prawdopodobnie straci pracę, narobią długów związanych z wynajmem mieszkania (lub opłatami prąd, gaz, itd.) - bo w areszcie nie ma jak zapłacić.

Serio ma mi go być żal? No tak jeszcze może opłaćmy mu mieszkanie na czas pobytu w areszcie,żeby długów sobie nie narobił.
Jest winny,niezależnie jaka była prawda. Czy zabił Ewkę,czy jej nie pomógł,a widział jak się topiła,czy kogoś kryje. To wszystko jest przestępstwo. A poza tym zeznał co zeznał, więc na sumieniu coś ma.

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

Napisane przez Elfir

Nie chodzi mi o tę konkretnie sytuację i tego konkretnie człowieka.
Tylko o podejrzenie, że prokuratura ot tak sobie, wraz z Sądem , zamykają człowieka, bo mają takie widzimisię.
Po prostu przy takich sprawach stawiam siebie "co bym zrobiła", "jak się zachowała". Myśl, że byłabym niewinna, a ktoś mnie posadził w areszcie, bo media i opinia publiczna naciskają na znalezienie kozła ofiarnego, jest przerażająca.

No kurde przecież zeznał,że jej nie pomógł. Poza tym ja nadal jestem zdania,że muszą mieć jakieś twarde dowody,że go zatrzymali na 3 miesiące, o których nie mówią. A nie "widzimisię"...

[manio]

Macie informację czy w dalszym ciągu szukają ciała w rzece?

[shanta]

Napisane przez manio

Macie informację czy w dalszym ciągu szukają ciała w rzece?

Tak, nadal szukają.

[manio]

Hm.. ciekawe czy kiedykolwiek się znajdzie...

[phony]

Napisane przez Elfir

Nie chodzi mi o tę konkretnie sytuację i tego konkretnie człowieka.
Tylko o podejrzenie, że prokuratura ot tak sobie, wraz z Sądem , zamykają człowieka, bo mają takie widzimisię.
Po prostu przy takich sprawach stawiam siebie "co bym zrobiła", "jak się zachowała". Myśl, że byłabym niewinna, a ktoś mnie posadził w areszcie, bo media i opinia publiczna naciskają na znalezienie kozła ofiarnego, jest przerażająca.

Oczywiście, że to jest straszne, gdy człowiek się postawi na sytuacji osoby niewinnej, która miała nieszczęście znaleźć się w złym miejscu w złym czasie. Co nie zmienia faktu, że takie przypadki to wbrew pozorom rzadkość. Gdyby chłopak rzeczywiście był czysty jak łza to by od początku trzymał się jednej wersji, nie wierzę, że mu zrobili siekę na przesłuchaniach, to nie film amerykański, policja mu paznokci nie wyrywała, żeby się przyznał. Poza tym bardzo szybko skołował sobie adwokata, więc ma fachową pomoc, nie jest zostawiony samemu sobie.

Myślę też, że rodzina zajęła się takimi rzeczami jak opłacanie czynszu itd.

Jeśli rzeczywiście jest niewinny/nie udowodnią mu winy to będzie mógł od państwa uzyskać sporą sumę (o ile będzie chciał), która w jakimś tam stopniu zrekompensuje mu te negatywne wydarzenia.

No, ale masz rację- osoba niewinna musi przeżywać w takiej sytuacji horror.




Nawiasem mówiąc w przytoczonej tu sprawie Beaty Kotwickiej-Iwanowskiej też były ogromne naciski ze strony mediów i społeczeństwa, a prokuratura jednak zarzutów nie postawiła. No i cóż... zabójca szybko ułożył sobie życie z nową kobietą, potem najprawdopodobniej popełnił samobójstwo, a rodzice zaginionej do dzisiaj nie wiedzą, co się stało z ich córką i nienarodzonym wnukiem. Nie mieli nawet szans wyprawić im pogrzebu. Dla mnie osobiście to jest większy dramat, niż zamknięcie kogoś, kto być może jest zabójcą na 3 miesiące, po czym wypuszczenie go, gdyż jednak jest niewinny. Tzw mniejsze zło.

[Cecilia89]

http://www.fakt.pl/opinie/zaginiecie...ly,595934.html

[cavva]

Napisane przez manio

Hm.. ciekawe czy kiedykolwiek się znajdzie...

głupie gadanie. oby tylko cokolwiek powiedzieć.


Rutek vel Kwadrat:

Od dzisiaj w sprawie Ewy działamy "ciszej" i myślę, że tak będzie lepiej dla całej sprawy. Jeżeli zdobędziemy potwierdzone, nowe fakty - dowiecie się o nich pierwsi.

Chyba w końcu mu ktoś przetłumaczył do czego jego metody prowadzą.
Ujawnić wszystko, nawet blef - i czekać co będzie
Tak się pogrzał w świetle jupiterów że już włosów niedużo zostało...

[manio]

Napisane przez cavva

głupie gadanie. oby tylko cokolwiek powiedzieć.


Rutek vel Kwadrat:


Chyba w końcu mu ktoś przetłumaczył do czego jego metody prowadzą.
Ujawnić wszystko, nawet blef - i czekać co będzie
Tak się pogrzał w świetle jupiterów że już włosów niedużo zostało...

Twoja odpowiedź równie głupia

chyba po to jest forum....


pisze bo niestety wiele jest przypadków gdzie ktoś zaginął o ciała nigdy nie odnaleziono..

[cavva]

Napisane przez manio

Twoja odpowiedź równie głupia

chyba po to jest forum....


pisze bo niestety wiele jest przypadków gdzie ktoś zaginął o ciała nigdy nie odnaleziono..

w takim wypadku zawsze są dwie opcje: albo żyje albo nie.
Według Twojej logiki powiedziałam teraz coś mądrego. Dziękuję za uwagę.

[nikita343]

Śledczy wiedzą już do kogo należy ręka odnaleziona w Warcie podczas poszukiwań zaginionej Ewy Tylman. - Jest to mieszkaniec Poznania, który pewien czas temu został uznany za osobę zaginioną - informuje Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. (http://www.tvn24.pl)

[manio]

Napisane przez cavva

w takim wypadku zawsze są dwie opcje: albo żyje albo nie.
Według Twojej logiki powiedziałam teraz coś mądrego. Dziękuję za uwagę.

po 10 latach osobę uznaję sie za zmarłą...

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

Napisane przez nikita343

Śledczy wiedzą już do kogo należy ręka odnaleziona w Warcie podczas poszukiwań zaginionej Ewy Tylman. - Jest to mieszkaniec Poznania, który pewien czas temu został uznany za osobę zaginioną - informuje Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. (http://www.tvn24.pl)

Straszne to jest.

[asiulkaa]

Napisane przez Krolowa Julianna

A to jedno przejście dla pieszych bez świateł kawałek przed lidlem? Wątpię żeby tam była kamera.

To zrobiłam wizję lokalną i faktycznie to przejście nie ma kamer. Choć biorąc pod uwagę zabudowę osiedla, to jest mało prawdopodobne żeby ktoś wybrał akurat to.

[201606270916]

Napisane przez asiulkaa

To zrobiłam wizję lokalną i faktycznie to przejście nie ma kamer. Choć biorąc pod uwagę zabudowę osiedla, to jest mało prawdopodobne żeby ktoś wybrał akurat to.

Czemu? Przy kościele są schody z parku nad Warta. Idąc prosto wychodzisz na zamenhofa i to pierwsze przejście które mijasz.

[asiulkaa]

Napisane przez Krolowa Julianna

Czemu? Przy kościele są schody z parku nad Warta. Idąc prosto wychodzisz na zamenhofa i to pierwsze przejście które mijasz.

No właśnie prosto, raczej szłabym na ukos.

[phony]

Napisane przez manio

po 10 latach osobę uznaję sie za zmarłą...

Źródło?

Zawsze mi się wydawało, że po 10 latach można uznać osobę za zmarłą, a jeśli nikt z uprawnionych nie wystąpi z takim wnioskiem to taka osoba dalej będzie traktowana jako zaginiona. Innymi słowy do uznania osoby za zmarłą potrzebne jest orzeczenie sądu, a nie jedynie upływ czasu.

[martynka89]

Napisane przez karotka1

Z tego co ja zrozumiałam (usłyszałam w tv) to Adam Z zaczął sobie niby przypominać wydarzenia (ale tylko część wydarzeń) na tym eksperymencie procesowym który odbył się w nocy, wówczas obecna przy tym pani psycholog stwierdziła że mało prawdopodobna jest taka pamięć wybiórcza i właśnie wtedy postanowiono go aresztować.

Coz, najwidoczniej pani psycholog ma kiepska wiedze nt. zjawiska urwania filmu. Mnie sie kiedys film urwal. W glowie totalna pustka a jednak kilka kadrow/ momentow pamietam. Cos w rodzaju przeblyskow pamieci. Wiec to jest jak najbardziej mozliwe. Pani psycholog nie powinna w takiej sytuacji sugerowac sie soba

[kasienka129]

Napisane przez phony

Źródło?

Zawsze mi się wydawało, że po 10 latach można uznać osobę za zmarłą, a jeśli nikt z uprawnionych nie wystąpi z takim wnioskiem to taka osoba dalej będzie traktowana jako zaginiona. Innymi słowy do uznania osoby za zmarłą potrzebne jest orzeczenie sądu, a nie jedynie upływ czasu.

owszem,należy zlozyc wniosek i sad rozpatruje, sa wyjatki kiedy nie trzeba 10 lat czekac.

[Elfir]

Napisane przez malgosiaw123

No kurde przecież zeznał,że jej nie pomógł. Poza tym ja nadal jestem zdania,że muszą mieć jakieś twarde dowody,że go zatrzymali na 3 miesiące, o których nie mówią. A nie "widzimisię"...

Brak pomocy nie musi skończyć się aresztem.
A mój komentarz był odpowiedzią na tekst o tym , że można aresztować pod publiczkę.

[phony]

Napisane przez Elfir

Brak pomocy nie musi skończyć się aresztem.
A mój komentarz był odpowiedzią na tekst o tym , że można aresztować pod publiczkę.

oczywiście, podobnie jak można nie skazać pod publiczkę czy wydać akt łaski też pod publiczkę. Nie zapominajmy o tym, że oskarżają/orzekają/bronią też ludzie, a to że w teorii takie sądy powinny być niezawisłe i niezależne nie oznacza, że rzeczywiście tak jest. Podobnie z prokuratorami. Co z tego, że jakiś uzna że jego zdaniem nie można typa oskarzyc, gdy jego szef mu powie, że "sorry ale coś musisz wymyślić". W prokuraturze jest jednak jakaś hierarchia, to nie jest tak, że każdy sobie decyduje jak chce.

[malgosiaw123]

Napisane przez Elfir

Brak pomocy nie musi skończyć się aresztem.
A mój komentarz był odpowiedzią na tekst o tym , że można aresztować pod publiczkę.

Ale skoro wyciągała ręce,on to widział, je pomógł jej i przez kilka dni milczał to Twoim zdaniem powinien być niewinny?

[Elfir]

Niewinny zabójstwa. Winny nieudzielenia pomocy. Różnica ogromna, bo za drugie mogłoby się dostać max 3 lata. (i to w zawieszeniu, czyli pewnie nikt by go nie aresztował) Zabójstwo to 8-25 lat.
A jak pisały dziewczyny - zdarzały się sytuacje, w których absolutnie postronny świadek tonięcia milczał, zamiast powiadomić służby. Albo przyznawał się do winy, której nie popełnił.

Nie zrozum mnie źle - to nie jest tak, że na siłę szukam usprawiedliwień dla Adama. Po prostu rozważam w jaki sposób naciski społeczne mogą wpływać na działania prokuratury.

Doskonale wiemy, że w przypadku Iwony Wieczorek policja zawaliła sprawę (opinia NIK), czyli nie jest wolna od błędów.
Coś takiego podważa zaufanie do policji, stąd opinie na forach są jakie są.
I tu mój strach- co by było, gdybym znalazła się w niewłaściwym miejscu, o niewłaściwej porze? I z moją zerową pamięcią do detali.
Starczyłoby gdybym w czasie, kiedy Adam z Ewą byli pod mostem, wbiegła na most w słuchawkach uprawiając nocny jogging z powodu bezsenności. Do tego na fejsbuku miała głupawe zdjęcia i teksty na poziomie egzaltowanego egzystencjalisty.

[azadon]

Napisane przez malgosiaw123

Serio ma mi go być żal? No tak jeszcze może opłaćmy mu mieszkanie na czas pobytu w areszcie,żeby długów sobie nie narobił.
Jest winny,niezależnie jaka była prawda. Czy zabił Ewkę,czy jej nie pomógł,a widział jak się topiła,czy kogoś kryje. To wszystko jest przestępstwo. A poza tym zeznał co zeznał, więc na sumieniu coś ma.

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------



No kurde przecież zeznał,że jej nie pomógł. Poza tym ja nadal jestem zdania,że muszą mieć jakieś twarde dowody,że go zatrzymali na 3 miesiące, o których nie mówią. A nie "widzimisię"...

to były jego pierwsze zeznania, które później zmieniał

[Elfir]

i dlaczego Adam poszedł dobrowolnie na przesłuchanie do Rutka i oddał mu swój telefon do badań?

[Poznaniak80]

Jako, że nie mamy żadnych nowych informacji a teorie się mnożą jak bakterie na pożywce to wrzucam fragment opowiadania wymyślonego przez jednego z wykopowiczów. Opowiadanie jest jednocześnie teorią na temat zniknięcia Ewy.

"- Jesteś głupia. - powiedział podając jej rękę. - Przeziębisz się.
- Ale wreszcie jestem wolna. To szaleństwo, ale oczyszczające...chcesz spróbować? - wyciągnęła do niego mokrą rękę.
- Daj spokój. - wymruczał pod nosem i przycisnął ją do siebie.

***

- A więc chciałaś się tylko z nami pożegnać? Jesteś pewna, że wiesz, co robisz?
- Z nimi, nie z Tobą. Czeka mnie dużo pracy, nie będzie czasu na imprezy. Zresztą od dawna już o tym marzyłam. Wszyscy chyba marzyli kiedyś o tym, żeby rzucić wszystko i wyjechać. Ale różnię się od nich tym, że już się nie boję. Straciłam za dużo czasu na marzeniach, pora wcielić je w życie.
- Znasz chociaż tych ludzi?
- Od dawna.
- Będą cię szukać.
- Nie pozwolisz im mnie znaleźć.
- Tak myślisz?
- Kochasz mnie.
- Będą o ciebie pytali...
- Powiedz, że utonęłam w Warcie. - roześmiała się, odgarnęła z czoła jeszcze mokre kosmyki, a potem westchnęła głęboko i spojrzała mu w oczy. - Wiesz, że inaczej nie pozwolą mi odejść. Zawsze wszystko wiedzą lepiej. Że jeśli nie odważę się teraz, nie odważę się już nigdy.

- To się nie uda. Widzieli, że wychodziłaś ze mną.
- Heh, przecież nie oskarżą cię o porwanie.
- Najwyżej o morderstwo...
- I ukrycie ciała.
Roześmiali się oboje.
- Ale go nie znajdą. A ty nie bardzo masz motyw. - dodała już poważniej. - Cokolwiek by się nie działo, daj mi tylko dwa miesiące.
Wyrwała mu z ręki telefon. Spojrzał na ekran. Wbijała w niego kolejne cyfry.
- Wszystko się ułoży. - rzuciła nie odrywając wzroku od wyświetlacza. Patrzył na nią bezsilnie.
Doszli do przystanku. Wyjęła z torebki dowód, nigdy wieczorem nie zabierała ze sobą innych dokumentów. Przyjrzała mu się dokładnie, a potem powoli i równo ułożyła go na ławce obok siebie.
- Aż tak? - spytał.
- Jestem tego pewna jak niczego w życiu.
Na przystanek powoli podjechał ciemny samochód, jakby miał tu być punktualnie o tej porze.
- Już są... - powiedziała cicho i uśmiechnęła się spokojnie, jakby z ulgą. Z samochodu nikt nie wysiadł, zdziwiło go to. Wstali. Westchnęła głęboko, podeszła do drzwi, ale zatrzymała się w pół kroku tak, jakby przez moment się zawahała. Wróciła i objęła go mocno.
- Przysięgam, że cię do siebie ściągnę. A ty przysięgnij mi, że nie pozwolisz im mnie znaleźć.
Puściła uścisk, pewnym krokiem podeszła do samochodu i cicho zamknęła za sobą drzwi.

***

Był przerażony i wciąż nie wierzył, że to dzieje się naprawdę. Opowiadała mu o tych planach wcześniej, ale nigdy nie brał jej na poważnie. Czasem była jak dziecko. A jednak... Było zimno. Skulił się, przyspieszył kroku i schował ręce do kieszeni. W lewej znalazł telefon. Wyjął go i podświetlił monitor. Jego oczom ukazał się ciąg cyfr. Nacisnął zieloną słuchawkę.
Przez kilka minut nikt nie odbierał. Zdawało mu się, że to trwa wieczność i z chwili na chwilę coraz bardziej bał się, że sygnał się urwie. Wreszcie standardowy sygnał zastąpiła cisza, choć w tle dałoby się wyłapać ciszy szum. Osoba po drugiej stronie milczała. Obawy, żal i niepewność ścisnęły mu gardło. Chwycił się za głowę tak, jakby miało dodać mu to otuchy. Jakby chciał przekonać samego siebie, że tak trzeba.
- Przysięgam... - jęknął i poczuł, jak po policzku spływa mu pierwsza tego wieczoru łza. Mimo, że po drugiej stronie wciąż słyszał tylko stłumiony szum silnika mógłby przysiąc, że osoba po drugiej stronie szeroko się uśmiechnęła."

I jeszcze moja teoria związana z powyższym:

Adam Z. zeznaje, że widział jak Ewa znika pod wodą, po to, żeby wszyscy byli przekonani, że Ewa nie żyje i że należy jej szukać w Warcie.
Trochę cała sprawa wymyka się spod kontroli ale Adam woli przegibać 3 miesiące w areszcie, żeby kryć Ewę. Za niesłuszny areszt i tak dostanie odszkodowanie.

Policja i prokuratura wie, że to ściema i tak naprawdę nie szukają w Warcie zwłok Ewy tylko właściciela uciętej ręki.

Prokuratura wypuści niebawem Adama i będzie go obserwować wiedząc, że prędzej czy później Ewa się z nim skontaktuje.

Wiem, wszyscy liczą na krew i zwłoki i sensację ale może jej wcale nie być.

[Elfir]

chodzi mi o zjawisko, które opisano tu:
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=95

Eksperyment S. Kassina.
Grupa osób uczestniczyła w kursie komputerowym. Indywidualnie każdą z nich informowano, iż zepsuła komputer. Początkowo badani zdecydowanie odrzucali ten zarzut. Następnie jednak, gdy podstawieni przez eksperymentatora „świadkowie” twierdzili, iż widzieli jak ta osoba uszkodziła komputer. W efekcie około 60% badanych przyznawało się do winy opisując szczegółowo jak do tego doszło.

[tobiaszowa]

Napisane przez Poznaniak80

Jako, że nie mamy żadnych nowych informacji a teorie się mnożą jak bakterie na pożywce to wrzucam fragment opowiadania wymyślonego przez jednego z wykopowiczów. Opowiadanie jest jednocześnie teorią na temat zniknięcia Ewy.

"- Jesteś głupia. - powiedział podając jej rękę. - Przeziębisz się.
- Ale wreszcie jestem wolna. To szaleństwo, ale oczyszczające...chcesz spróbować? - wyciągnęła do niego mokrą rękę.
- Daj spokój. - wymruczał pod nosem i przycisnął ją do siebie.

***

- A więc chciałaś się tylko z nami pożegnać? Jesteś pewna, że wiesz, co robisz?
- Z nimi, nie z Tobą. Czeka mnie dużo pracy, nie będzie czasu na imprezy. Zresztą od dawna już o tym marzyłam. Wszyscy chyba marzyli kiedyś o tym, żeby rzucić wszystko i wyjechać. Ale różnię się od nich tym, że już się nie boję. Straciłam za dużo czasu na marzeniach, pora wcielić je w życie.
- Znasz chociaż tych ludzi?
- Od dawna.
- Będą cię szukać.
- Nie pozwolisz im mnie znaleźć.
- Tak myślisz?
- Kochasz mnie.
- Będą o ciebie pytali...
- Powiedz, że utonęłam w Warcie. - roześmiała się, odgarnęła z czoła jeszcze mokre kosmyki, a potem westchnęła głęboko i spojrzała mu w oczy. - Wiesz, że inaczej nie pozwolą mi odejść. Zawsze wszystko wiedzą lepiej. Że jeśli nie odważę się teraz, nie odważę się już nigdy.

- To się nie uda. Widzieli, że wychodziłaś ze mną.
- Heh, przecież nie oskarżą cię o porwanie.
- Najwyżej o morderstwo...
- I ukrycie ciała.
Roześmiali się oboje.
- Ale go nie znajdą. A ty nie bardzo masz motyw. - dodała już poważniej. - Cokolwiek by się nie działo, daj mi tylko dwa miesiące.
Wyrwała mu z ręki telefon. Spojrzał na ekran. Wbijała w niego kolejne cyfry.
- Wszystko się ułoży. - rzuciła nie odrywając wzroku od wyświetlacza. Patrzył na nią bezsilnie.
Doszli do przystanku. Wyjęła z torebki dowód, nigdy wieczorem nie zabierała ze sobą innych dokumentów. Przyjrzała mu się dokładnie, a potem powoli i równo ułożyła go na ławce obok siebie.
- Aż tak? - spytał.
- Jestem tego pewna jak niczego w życiu.
Na przystanek powoli podjechał ciemny samochód, jakby miał tu być punktualnie o tej porze.
- Już są... - powiedziała cicho i uśmiechnęła się spokojnie, jakby z ulgą. Z samochodu nikt nie wysiadł, zdziwiło go to. Wstali. Westchnęła głęboko, podeszła do drzwi, ale zatrzymała się w pół kroku tak, jakby przez moment się zawahała. Wróciła i objęła go mocno.
- Przysięgam, że cię do siebie ściągnę. A ty przysięgnij mi, że nie pozwolisz im mnie znaleźć.
Puściła uścisk, pewnym krokiem podeszła do samochodu i cicho zamknęła za sobą drzwi.

***

Był przerażony i wciąż nie wierzył, że to dzieje się naprawdę. Opowiadała mu o tych planach wcześniej, ale nigdy nie brał jej na poważnie. Czasem była jak dziecko. A jednak... Było zimno. Skulił się, przyspieszył kroku i schował ręce do kieszeni. W lewej znalazł telefon. Wyjął go i podświetlił monitor. Jego oczom ukazał się ciąg cyfr. Nacisnął zieloną słuchawkę.
Przez kilka minut nikt nie odbierał. Zdawało mu się, że to trwa wieczność i z chwili na chwilę coraz bardziej bał się, że sygnał się urwie. Wreszcie standardowy sygnał zastąpiła cisza, choć w tle dałoby się wyłapać ciszy szum. Osoba po drugiej stronie milczała. Obawy, żal i niepewność ścisnęły mu gardło. Chwycił się za głowę tak, jakby miało dodać mu to otuchy. Jakby chciał przekonać samego siebie, że tak trzeba.
- Przysięgam... - jęknął i poczuł, jak po policzku spływa mu pierwsza tego wieczoru łza. Mimo, że po drugiej stronie wciąż słyszał tylko stłumiony szum silnika mógłby przysiąc, że osoba po drugiej stronie szeroko się uśmiechnęła."

I jeszcze moja teoria związana z powyższym:

Adam Z. zeznaje, że widział jak Ewa znika pod wodą, po to, żeby wszyscy byli przekonani, że Ewa nie żyje i że należy jej szukać w Warcie.
Trochę cała sprawa wymyka się spod kontroli ale Adam woli przegibać 3 miesiące w areszcie, żeby kryć Ewę. Za niesłuszny areszt i tak dostanie odszkodowanie.

Policja i prokuratura wie, że to ściema i tak naprawdę nie szukają w Warcie zwłok Ewy tylko właściciela uciętej ręki.

Prokuratura wypuści niebawem Adama i będzie go obserwować wiedząc, że prędzej czy później Ewa się z nim skontaktuje.

Wiem, wszyscy liczą na krew i zwłoki i sensację ale może jej wcale nie być.

LOOOOL,ale idiotyzm. Dziewczyna zalana w trupa obmyśliła plan, aby udać się nad Wartę i wybić z Polski, żeby spełniać marzenia