24-29 kg w dół kto się przyłącza?!

[andrea]

Widziałam parę wątków o zbiorowym odchudzaniu ale nie znalazłam kogoś kto "szykuje się na lato 2009, więc napisałam ten wątek.
Do końca czerwca, chciałabym ważyć 45-50 kg. Od jutra zaczynam dietkę oczywiście zdrową ma się rozumieć. Od miesiąca ćwiczę i już się do tego przyzwyczaiłam.
Teraz ważę 74kg a chciałabym ważyć 45-50 kg, więc długa droga przede mną, ale wierzę, że dam radę. Zapomniałam dodać, że mam 165 cm.
Pewnie niektórym wyda się, że waga którą chcę osiągnąć jest za niska ale mam taką budowę ciała, że będzie akurat
Ktoś się przyłącza? razem zawsze raźniej

[Anusiaczek10]

Hej, widzę ze od wczoraj za wielkiego odzewu nie było
No to ja chetnie sie dolączę; moim celem jest zgubienie ok. 20 kg do maja
w tej chwili waże ok 75-77 kg, przy wzroscie 170cm, tez staram sie cwiczyc regularnie, jezdze na rowerku stacjonarnym, brzuszki itp.
Najgorsze jest to, ze nie potrafie konsekwentnie trzymac diety; non stop grzesze - glownie ze slodyczami i tym sposobem zadnych efektow nie widac
A jak Ty masz pomysl na odchudzanie?? moze wymyslimy cos wspolnie??
a wiec do dziela!

[Marzeniatko]

45 kg to mało, nawet przy Twoim wzroście.
Radzę nie kierować się kilogramami, ale lepiej się mierzyć. Pamiętaj tylko, że wieszaki nie są atrakcyjne i mam nadzieję odchudzasz się z głową.

Napisz proszę jaką dietę będziesz stosoać, co ćwiczyć, oraz ile masz lat.

[habahaba]

Ja bardzo chętnie się przyłączę.
Odchudzam się chyba od zawsze i zawsze dawalo to kiepskie rezulaty, ale tym razem postanowilam sobie, ze do lata schudne.
Mam 1,70 wzrostu i wazę 78(!) kg. Chcialabym wazyc ok. 55 kg. Czyli 23 kg hm.
Jestem aktualnie drugi raz na diecie south beach (za pierwszym razem nie schudlam NIC), w niedziele zaczynam 2 faze. Przez pierwszy tydzien stracilam 2 kg.
Nie jadlam slodyczy od 2,5 roku po czym w listopadzie sie poddalam i zaczelam jesc je ponownie (przytylam wtedy 4 kg).
Grudzien okazal sie przelomowy, wrocilam na diete i poki co wszystko idzie dobrze
Mam nadzieje, ze nam sie uda do tych wakacji zrzucic te zapasy ^^

[Anusiaczek10]

Ja tez chce zaczac SB ale od stycznia dopiero, bo chce sobie przedluzyc I faze do 3 tygodni a nie wierze ze udaloby mi sie przez swieta nie skusic na jakies jedzonko albo - co gorsza - ciastko
probuje juz teraz ograniczyc troche jedzenie i calkowicie wyeliminowac slodkosci, bo to one sa moja zguba przez ostatnie 2 dni bylo ok, ale dzis dostałam @ i skusilam sie na wafelki czekoladowe
codziennie robie brzuszki, do zeszlgo tygodnia staralam sie tez jezdzic regularnie na rowerze stacjonarnym ale mialam w miedzyczasie maly wypadek (nie na rowerze na szczescie) i mam skrecona kostke i zgodnie z zaleceniem lekarza, mam spedzic jeszcze ten tydzien w lozku i nie wolno obciazac mi tej nogi
Powiedz jak sie czulas na poczatku SB?? ja kiedys zaczelam i dalam rade wytrzymac tylko 2,5 dnia, bo bylo mi slabo, chodzilam podenerwowana i krecilo mi sie w glowie - objaw spadku cukru w organizmie (swoja droga nie podejrzewalam, ze moj orgaznizm moze zareagowac az w taki sposob).
Czy mialas takie same objawy?? jesli tak, to po ilu dniach ustapily??

[habahaba]

Hm. Zaczne o moim odchudzaniu od poczatku. Jak juz powiedzialam, nie jadlam slodyczy, jak rowniez chleba i ziemniakow; cwiczylam 2 godziny dziennie 3x na tydzien. Udalo mi sie wtedy zrzucic 10 kg, ale potem moj organizm chyba sie do tej rutyny przyzwyczail i kilogramy wrocily :<
Odpuscilam cwiczenia, ale diety wciaz w miare pilnowalam.
Pierwszy raz z sb sprobowalam w lutym.
I u mnie bylo wrecz przeciwnie - zadnych problemow, zero zawrotow, NIC.
I jakoze nie bylo u mnie efektow za pierwszym razem (nawet 1 kg :< ) to sobie odpuscilam.
Pozniej znow to samo co na poczatku, zero zmian.
30 listopada (po dokladnie miesiacu jedzenia slodyczy) sprobowalam znow i tez bez wiekszych problemow. No, moze przez pierwsze dwa dni mialam ochote na czekolade i zelki lezace na polce, ale udalo mi sie to przezwyciezyc i dotrwac do tego 10 dnia 1 fazy
Jedynym odstepstwem na jaki sobie pozwalam to zielona herbata. Pije przynajmniej 4 kubki dziennie. Do tego czasem czerwona, ale to sporadycznie ^^
No i krece hulahopem od dosc dawna (przynajmniej godzina dziennie; na inne cwiczenia zawsze znajduje sobie jakies wymowki, wiec do tego ogranicza sie moj trening ;D)
Jesli nachodzi Cie chcica na slodycze to pomysl sobie, ze to TYLKO 2 tygodnie ^^

[Anusiaczek10]

No, wlasnie to TYLKO 2 tygodnie i wstyd mi przed sama soba ze nawet tyle nie jestem w stanie wytrzymac
slodycze bede odstawiac stopniowo, tak ze w momencie jak po swietach zaczne SB zebym nie czula sie tak jak ostatnio
Swoja droga, duzo cwiczylas, nie jadlas slodyczy wiec czemu nie udalo Ci sie schudnac??przepraszam, jesli jestem wscibska, ale gdybym ja sobie narzucila taka rutyne i rygor to dawno mialabym juz te swoje wymarzone 58 - 60 kg. a tymczasem mam, ale 77

[habahaba]

Sama nie jestem w stanie do tego dojsc
Jak zaczynalam odchudzanie po raz pierwszy na powaznie wazylam 78 kg.
Dzieki diecie i cwiczeniom schudlam 10 kg.
Potem waga stanela i zamiast spadac zaczela sie podnosic, mimo iz nie jadlam wiecej i cwiczylam tyle samo.
Waga wrocila, a nawet osiągnęła te przerażające 80 kg.
Noo i sie wkurzyłam
I zaczynam wszystko od poczatku

[Anusiaczek10]

Ja wiem ze tak łatwo to sie tylko tak mowi...Ile razy mi samej, naiwnej, wydawalo sie, ze jak tylko ogranicze slodycze to waga sama zacznie spadac w dol... jasne, ale nie w tym wcieleniu niestety
ja jakies 2-3 lata temu tez doprowadzilam sie do "magicznej" 8-ki z przodu i doznalam takiego szoku, ze schudlam te 10kg nawet sama niewiem jak. Zadziwiajace jest jednak to, ze nigdy nie udalo mi pojsc dalej, czylo dobic do tej swojej wymarzonej wagi 60kg. Zatrzymałam sie na tym poziomie 70-kilka, i jezeli juz cos drgnie to tylko do gory

[Anusiaczek10]

A powiedz mi jeszcze - ile czasu sobie dajesz na osiagniecie zamierzonego celu??

[habahaba]

No jesli udaloby mi sie zrzucac 1kg tygodniowo to pod koniec czerwca moja waga powinna byc "tą wymarzoną" : >
Podkreslam POWINNA, bo isnieje bardzo male prawdopodobienstwo, ze mi sie uda, gdyz niewazne jakbym sie starala waga i tak nigdy nie spada.
No ale bede probowac poki sie uda!

[Anusiaczek10]

Tyle sie tu naczytałam o motywacji i mysle ze to jest wlasnie sedno sprawy. Trzeba sobie jasno wyznaczyc cel, jaki sie chce osiagnac, niewazne czy to bedzie dobre samopoczucie czy cos innego, ale to bedzie pomagalo przezwyciezyc te wszystkie przyszle dolki i spadki wiary w siebie
Ja po pierwsze chce schudnac dla siebie - zeby lepiej sie czuc i wygladac. Ale jest tez inny powod. Otoz, nie tak dawno przezylam lekkie zalamanie, bo rozstalam sie z (chyba) miloscia mojego zycia. rozstanie bylo nie z mojego wyboru i strasznie cierpialam na poczatku; z tego tez powodu m.in. "zapuscilam" sie - jadlam byle co, nie chcialo mi sie cwiczyc, bo nie mialam juz dla kogo sie starac no i sie znow zaokraglilam i przez to czulam sie jeszcze gorzej
Jednak teraz stwierdzilam, ze pokaze facetowi co stracil - a zeby to osiagnac potrzebuje sie pozbyc tych zbednych kilogramow.
Tobie radze to samo, pomysl i poszukaj co dla Ciebie mogloby byc taka motywacja.
Jezeli o moj przypadek chodzi - lepsza taka motywacja niz zadna

[habahaba]

Hihi i bardzo dobrze! : >
Pokaz mu co stracil, a stracil bardzo duzo tylko jeszcze o tym nie wie!
Ja szczerze mowiac mam tak jak Ty - po czesci chce to zrobic dla siebie, a po czesci by "temu komus" opadly galy

[Anusiaczek10]

Hahaha, widzę, że przyświeca nam wspólny cel. Mam nadzieję, że obie za kilka miesięcy powiemy sobie, że warto było się tak starać
Pisałaś, że poprzednio ćwiczyłaś - jakiego typu to były ćwiczenia?
Ja powoli zacznę wracać do jady na rowerku, a od stycznia zapiszę się na aerobik - taki jest noworoczny plan Ogólnie muszę przyznać, że lubię ćwiczyć i dopiero jak się tak porządnie zmęczę (czyt. spocę i aż czuję, że coś mnie boli) to jestem zadowolona. do, podczas i po świętach będę miała okazję poćwiczyć silną wolę - bo z tym u mnie najgorszy problem
Acha, jeszcze jedno pytanie: stosowałaś kiedykolwiek jakieś wspomagacze czyli np. tabletki albo inne cudowne metody?

[habahaba]

To byly normalne, domowe cwiczenia ulozone dla mnie przez kolege, ktory mial na te tematy troche wieksze pojecie ode mnie : >
Skakanka, hulahop, brzuszki roznego rodzaju, itp itd. Do tego chodzilam na basen dwa razy w tygoniu. Ah, to byly czasy
Kiedys tez biegalam godzinke dziennie kolo 5 rano, ale ostatecznie przestalo mi sie chciec wstawac rano ;D
Stosowalam kiedys Lineę i szczerze jej nie polecam.
Nic nie pomagala, a do tego, powiem wprost, nie moglam sie po niej wyprozniac ^^

[andrea]

Otórz tak Marzeniatko, właśnie chcę się odchudzac zdrowo, nie zalezy mi tak bardzo na kilogramach tylko na odbiciu w lustrze Nie zamierzam chyć wieszakiem ^^ Podobają mi się kobiece kształty ;] Co do diety to jeszcze nie wybrałam ale już ćwiczę aerobic 2 razy w tygodniu i 1 w tygodniu chodzę na siłownie na dwie godziny. No i jeszcze raz w tygodniu sauna ale to raczej nic nie daje ;D

[andrea]

A wy Anusiaczek10 i habahaba macie tą samą motywację co ja ;D Pokazać komuś co stracił ;]
Fajnie że piszemy w tym samym wątku

[Marzeniatko]

Andrea odchudzanie dla kogoś nie ma sensu. Głównym "motorkiem" napędowym powinnaś być właśnie Ty. Natomiast Anusiaczek10 SB nie powinno się przedłużać do 3 tygodni, a nawet nie wolno. Brak węglowodanów przez tak długi okres czasu może spowodować negatywny wpływ na Twój organizm, może odbić się chociaż na zdrowiu. 2 tygodnie to jest maks - tak jak w założeniu diety.

[andrea]

Nie odchudzam się dla kogoś Oczywiście, że dla siebie ale przy okazji udowadniam komuś na co mnie stać i co stracił ;p

[Anusiaczek10]

Ja się szczerze przyznaję, że tak jak andrea - odchudzam sie głownie dla wlasnego dobrego sampopoczucia- a ten "drugi" powod, to ma byc dla mnie kopnika w tych wszystkich czarnych godzinach zwatpienia (ktore mam nadzieje nie nadejda)

Marzeniątko - dziekuję za poradę; na forum SM czytałam, ze diete mozna przedłuzyc. ale max do 4 tygodni...Teraz to juz nic nie wiem

[princesa116]

Hej dziewczyny czytając te wasze posty też chciałabym zgubić tych zbędnych kilogramów trochę,a razem napewno będzie razniej ,odchudzam się chyba już póż życia i waga zamiast w dól to w górę hehe.Jestem smakoszem łodyczy o bardzo mnie gubi .Mam 160cm wzrostu a moja waga jest przerażająca 83kg.Porażka totalna...Zaszłam w ciąże mając 60kg przez te 9 miesiecy przytyłam 20 kg , moja córka ma w tej chwili 3 lata a ja nadal jestem taka bambaryła nie umiem tego zgubić...Brak motywacji ale z wami może dam w koncu rade,moze do wakacji się uda trochę zgubić tych kilogramów...Ale od dzisiaj jakieś postanowienie musi być...Pozdrawiam wszystkich



83-->60 wymażony cel

[Anusiaczek10]

Hej princesa, witamy
Im nas wiecej, tym lepiej!!

[habahaba]

Witaj Princesa!
No to dziewczyny moze sie troche rozkrecimy?
Dopiero zaczynamy co prawda, ale moze powiedzcie jak wam idzie?
Ja dzis mialam chwile slabostki na malenka mandarynke, ale doszlam do wniosku, ze dwa dni mi zostaly to sie powstrzymam ^^
Do tego juz zaczelam nastrajac sie na swieta, zeby nie rzucic sie na wszystko, co bedzie w zasiegu moich rak xDD
Doszlam do wniosku, ze tak bedzie lepiej, bo jak juz zasiade do swiatecznego stolu to pewnie pomysle "aa, to mi nie zaszkodzi" i tak x20 i juz po odchudzaniu ;DD

[princesa116]

Witaj Habahaba no naprawdę przed nami bardzo długa droga i wiem że napewno będzie bardzo ciężko ,szczególnie za pare dni jak pokusa świątecznego stołu nas dopadnie,ja wogóle mam bardzo słabą własną wolę wiec zanim przejdę do jakiegoś postanowienia konkretnego to na dzień dzisiejszy rezygnuję z kolacji,a później z dnia na dzień pomału z innych wyrzeczeń którymi są np słodycze <mniamniam>.Bo nie ma się co głodzić.Także dzisiaj mam za sobą pierwszy dzień 6 wedera,brzusio też trzeba jakoś zgubić



83-->60 wymażony cel

[habahaba]

Hihihi nie rezygnuj z kolacji.
Zwolni Ci się tylko przemiana materii
Lepiej zjesc cos bogatego w bialko!
A juz szczegolnie po treningu jakim jest a6w, tak mysle.
No ale lepiej, zeby wypowiedzialy sie na ten temat osoby bardziej znajace na rzeczy ode mnie
I w ogole to podziwiam Cie za te cwiczenia.
Ja nawet nie chce sobie wyobrazic co by bylo, gdybym miala je wykonywac
A co do świat.. Tu kieruje slowa do nas wszystkich.
Pomyslcie sobie, jak bedziecie sie czuly, gdy wszystkie tu napisza, ze sie powstrzymaly, a wam sie nie udalo

[andrea]

Jeny habahaba, dobry przykład, wtedy chyba bym się pod ziemię zapadła ze wstydu !!!
Mi trudno powiedzieć jak idzie.... od tygodnie leże chora z goraczką i mogę zapomnieć o ćwiczeniach ;/.... Dieta tak sobie, w sumie to nie ma diety ale jest lepiej niż zwykle, bo zazwyczaj to jem i jem aż do bólu - dosłownie. A teraz jakoś tak tylko żeby zaspokoić głód.
Wiec jakiś postęp widoczny, minimalny ale zawsze coś.

[Anusiaczek10]

Współczuję Ci Andrea szczerze, nie dalej niż 2 tyg temu sama to przerabiałam
U mnie - czy ja wiem?? W sumie zaczęłam bardziej pilnować tego co jem dopiero od niedzieli, z czego we wtorek dostałam @ i był dzień rozpusty i dogadzania sobie.
Dałam sobie luz tylko w ten jeden dzień, od środy znów staram się jeść regularnie i o stałych porach, nie pozwalam też sobie na obżeranie się i zero słodyczy. Dziś trochę mnie kusi, zwłaszcza że od 2 dni boli mnie głowa i nastrój ogólnie mam jakiś kiepski, więc chętnie bym go sobie czymś poprawiła...
Ale nie martwcie się, tak łatwo się nie poddam, głowa w końcu kiedyś sama przestanie boleć, a ja będę miała satysfakcję, że sie nie ugięłam.
Muszę przyznać, że brzuch mi się trochę zmiejszył i wogóle czuję się jakoś lżej. Nie ważyłam się ani nie mierzyłam, zresztą to za wcześnie żeby się jakiś cudów spodziewać.
Czytałam na jednym forum tutaj o "cudownym" działaniu odchudzającym octu jabłkowego - próbowała któraś z Was kiedyś może??

[habahaba]

Ja probowalam (hihihi ja to juz wszystkirgo probowalam ;D)
U mnie nie bylo widocznych rezultatow, ale to dlatego ze ja mialam % ten ocet...
Ale powiem Ci, ze nie bylam po nim w ogole glodna ^^
No a co do mojej diety postanowilam skrocic sobie jeden dzien 1 faze i zjadlam dzis mandarynke <33
I zrobilam sobie deser, ktory znalazlam tu na forum w dziale "przepisy sb" i bardzo go polecam.
Jest to takie domowe tiramisu, ja go troche dostosowalam do moich domowych zapasow ;D
Wiec ja zrobilam to tak:
Oddzielilam zoltko od bialka i ubilam bialko na sztywno. Zoltko w osobnej miseczce wymieszalam z jogurtem naturalnym i dodalam troche kawy i doslownie odrobine cukru (nie mam slodzika :<). Potem wszystko ostroznie wymieszalam i wyszlo mi CUDO <3
Jesli kogos interesuje pierwowzor przepisu to niech zajrzy do wyzej podanego tematu, bo nie chce mi sie teraz tego szukac hihihih

[Alchimie]

Cześć dziewczyny i jak Wam idzie odchudzanie?

Ja ważę 75 kg mam 165-166cm i... w ciagu roku przytyłam 15kg, ;/
Nie mam motywacji a raczej mam, przez pierwszy tydzień ;/ zapisałam się na siłownie, mniej jadłam a po miesiącu waga ciagle stała w miejscu. Przestałam cwiczyć na siłowni,bo nie stać mnie na wydawanie ok.200zł/msc.
W domu mam orbitreka, który tez nie jest ruszany.

Rok temu ważyłam 58kg, do których doszłam przez dwuletnią,cieżką pracę nad sobą i z 82kg właśnie tyle zrzuciłam.

Co zrobić , aby ta motywacja wróciła do mnie? Nie che dalej wyglądać jak to prosie ;/

[princesa116]

No kochana dobrze że dołączyłaś do nas raźniej zawsze lepiej ,tylko szkoda jeszcze że nie można razem ćwiczyć to już wogóle było by super ,bo samemu motywacja mija tak jak napisałaś po tygodniu.Ja poprosiłam mikołaja o rowerek stacjonarny ale to jest .Mój mikołaj twierdzi że jak każda rzecz będzie cieszyła mnie przez tydzień,ale czym więcej tutaj z wami rozmawiam tym bardziej mnie motywujecie Więc dziękuję Wam że jesteście