chłopak mnie szantażuje?

[klaki]

Ja też bym raczej broniła faceta. Gdybym ja kogoś kochała, uprawiała z nim seks i nagle ta osoba oznajmiłaby mi, że 'sorry kochanie, ale teraz nie mam ochoty' i to 'nie mam ochoty' ciągnełoby się przez cały długi miesiąc to bym zwariowała, moja samoocena spadłaby do poziomu -15, czułabym się nieatrakcyjna, a nawet słaba w łóżku (skoro jemu by się nie chciało seksu ze mną), Warto dodać, że to jednak mimo wszystko FACET, dla niego fakt, że odmawiasz seksu jest po prostu nie do przyswojenia, miał się dotąd za Twojego boga seksu, a tu nagle rezygnujesz z kochania się z nim...pomyśl jak on się czuje, nie myśl tylko o sobie. Piszesz, że nie pasuje Ci seks w ogóle ale czy nie chodzi akurat o seks z tym facetem?

[yellowsunshine]

Napisane przez angol1111

witajcie zalogowałam sie dzisiaj na tym forum poniewaz od kilku dni mam problem o ktorym nie mam z kim porozmawiac a sama sobie z tym nie radze. Otóż od ponad 3 lat jestem ze swoim chlopakiem. Najpierw byl to zwiazek na odległosc a od ponad roku mieszkamy w jednej miejscowosci. Ja mam 21 lat on 20 i w tym roku idzie na studia. Otóż od pewnego czasu, mniej wiecej od miesiaca moze troche dłuzej nei mam ochoty a seks. Ale nie chodzi o to ze z nim tylko wogole. Bylismy na wyjezdzie w krakowie i wtedy zmusilam sie do seksu z nim bo wiedzialam ze on te go chce choc ja nie mialam ochoty i bylam zmeczona calodziennym chodzeniem po miescie. A od jakiegos czasu on nie zachowuje sie normalnie wobec mnie jest oziebły i cztery dni temu powiedzial mi ze on tak nie moze bo musi czuc sie jak facet i ze to nei jest normalne, Ja mysle ze kazda z nas ma czasem ciezkie chwile i nie ma po prostu ochoty na seks. Ale on tego nie rozumie i stawia mi swego rodzaju ultimatum choc nie powiedział tego głośno, że dopoki nie zrobie mu loda to nie bedzie sie zachowywałnormalnie wobec mnie. Na dodatek powiem ze nasz seks...nie jest nieczym niesamowitym on raczej tylko dazy do tego zeby jemu bylo dobrze, wszystko robi za mocno ja nie czuje sie wtedy dobrze np. wgryza mi sie w sutki a mnie to po prostu boli. Wiele razy mówiłam mu ze chcialabym zeby to bylo delikatniejsze spokojniejsze, a nie sprawiało ze czuje sie jak narzedzie do zaspokajania potrzeb. I nie wiem teraz co mam zrobic. Wydaje mi sie ze on sobie odpuszcza bo za tydzien idzie na studia na kierunek na ktorym 90 % to kobiety wiec na pewno sobie znajdzie kogos lepszego
pomozcie

A może to Ty znajdziesz sobie kogoś kto będzie liczyć się z Twoją opinią? W dodatku w tak ważnej, waszej wspólnej sprawie.
Myślę, że owszem, natura jest naturą, każdy ma pragnienia, ale jeśli po 3 latach związku jak kobieta przez miesiąc po prostu nie chce, nie może etc. a facet przez to się na niej odgrywa to coś tu nie jest w porządku.
Poza tym seks to ma być przyjemność i dla Ciebie i dla niego, więc nie rozumiem też nieposzanowania przez niego Twoich słów.
Mówisz mu, że coś Ci nie odpowiada, że co gorsza Cię to boli i źle się z tym czujesz, a on robi to samo.

[Clemence]

Ja niechce tu wyjsc na niewiadomo kogo ale w sumie po zachowaniu nie widac,ze mysli tylko o sobie?Moim zdaniem to nie od tematu seksu sie zaczyna a normalnego zachowania faceta.ON O CIEBIE NIE DBA po prostu.Jest egoistą,a w tym roku jestem wlasnie na to najbardziej wyczulona :/ bo sama doświadczylam tego i to jest okropne.I dam Ci radę- przemyśl to.Jeżeli on taki jest to jakim bylby mezem?wiem,ze to odbiega troche od 'realności',ale odrazu rysuje sie zapis czy chcesz z kims byc i czy to widzisz.A jak on sobie "szaleje" w łóżku a Ty placzesz po tem,to nic dziwnego,że nie masz ochoty bo kto by mial?
Ja ogolnie nie wiem jak to jest,byc z kims w lozku(nie mam 12 lat spokojnie.. ani 16 !:P) i mam chlopaka i jest to nasza świadoma decyzja,ale przemyśl to koniecznie.Chyba nie chccesz cierpiec?a zwroc uwage jakie on stawia Ci ultimatum-albo seks albo spadaj.Co to wogóle za podejście!! on powinien Cię kochać za charakter za całą Ciebie a nie to,że może sobie zrobić dobrze :/

[Czarnaaaa]

Pogadaj z chłopakiem. Powiedz mu otwarcie, że nie czerpiesz z seksu przyjemności i nie może być tak, że cały stosunek odbywa się tylko po to aby jemu było dobrze. Uświadom go, że też chcesz sie poczuć równie mile jak on i żeby robił to wolniej, delikatniej i subtelniej, jezeli nie dogadujecie się w łóżku to idzcie na jakiś kompromis niech raz będzie po jego myśli, innym razem po twojej po jakimś czasie załapiecie swój rytm i powinno być tylko lepiej.

[hryzotemis]

Ja juz bym nawet z takim nie rozmawiała.
Jesteś zaślepiona i nie umiesz żyć bez swojego "misiaczka", taki wydźwięk ma Twoj post.
Zdejmij klapki z oczu.

[rose hip]

I bardzo dobrze niech leci i dyma co popadnie (za przeproszeniem) jeśli mu na tym tylko zależy- a na to wygląda. Nie przejmowałabym się facetem któremu chodzi tylko i wyłącznie o zaspokojenie swoich potrzeb! Co więcej nie mogę zrozumieć że mimo Twoich próśb o inny sposób pieszczot on nadal robi "po swojemu" i ma wszystko w nosie. Nie mówiąc o tekście z lodem. Bozia rączki dała ,więc skoro tak trudno mu wytrzymać niech z nich pokorzysta..Niedojrzały chłoptaś z niego. Odpuść sobie i poszukaj faceta, który będzie Cie szanował.
Pozdrawiam

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez klaki

Ja też bym raczej broniła faceta. Gdybym ja kogoś kochała, uprawiała z nim seks i nagle ta osoba oznajmiłaby mi, że 'sorry kochanie, ale teraz nie mam ochoty' i to 'nie mam ochoty' ciągnełoby się przez cały długi miesiąc to bym zwariowała, moja samoocena spadłaby do poziomu -15, czułabym się nieatrakcyjna, a nawet słaba w łóżku (skoro jemu by się nie chciało seksu ze mną), Warto dodać, że to jednak mimo wszystko FACET, dla niego fakt, że odmawiasz seksu jest po prostu nie do przyswojenia, miał się dotąd za Twojego boga seksu, a tu nagle rezygnujesz z kochania się z nim...pomyśl jak on się czuje, nie myśl tylko o sobie. Piszesz, że nie pasuje Ci seks w ogóle ale czy nie chodzi akurat o seks z tym facetem?

Aha czyli muszę się zmuszać do seksu, byleby tylko mój facet broń boże nie pomyślał ze jest nie atrakcyjny. Nieważne że mówie mu ze go kocham, że jest dla mnie wszystkim ale poprostu nie chce.Co więcej musze to robić bo jest FACETEM a ja tylko kobietą wiec to mój obowiązek uprawiać seks kiedy on tego chce.
Sorry dla mnie związek opiera się na czymś innym

[kropcia007]

Napisane przez angol1111

witajcie zalogowałam sie dzisiaj na tym forum poniewaz od kilku dni mam problem o ktorym nie mam z kim porozmawiac a sama sobie z tym nie radze. Otóż od ponad 3 lat jestem ze swoim chlopakiem. Najpierw byl to zwiazek na odległosc a od ponad roku mieszkamy w jednej miejscowosci. Ja mam 21 lat on 20 i w tym roku idzie na studia. Otóż od pewnego czasu, mniej wiecej od miesiaca moze troche dłuzej nei mam ochoty a seks. Ale nie chodzi o to ze z nim tylko wogole. Bylismy na wyjezdzie w krakowie i wtedy zmusilam sie do seksu z nim bo wiedzialam ze on te go chce choc ja nie mialam ochoty i bylam zmeczona calodziennym chodzeniem po miescie. A od jakiegos czasu on nie zachowuje sie normalnie wobec mnie jest oziebły i cztery dni temu powiedzial mi ze on tak nie moze bo musi czuc sie jak facet i ze to nei jest normalne, Ja mysle ze kazda z nas ma czasem ciezkie chwile i nie ma po prostu ochoty na seks. Ale on tego nie rozumie i stawia mi swego rodzaju ultimatum choc nie powiedział tego głośno, że dopoki nie zrobie mu loda to nie bedzie sie zachowywałnormalnie wobec mnie. Na dodatek powiem ze nasz seks...nie jest nieczym niesamowitym on raczej tylko dazy do tego zeby jemu bylo dobrze, wszystko robi za mocno ja nie czuje sie wtedy dobrze np. wgryza mi sie w sutki a mnie to po prostu boli. Wiele razy mówiłam mu ze chcialabym zeby to bylo delikatniejsze spokojniejsze, a nie sprawiało ze czuje sie jak narzedzie do zaspokajania potrzeb. I nie wiem teraz co mam zrobic. Wydaje mi sie ze on sobie odpuszcza bo za tydzien idzie na studia na kierunek na ktorym 90 % to kobiety wiec na pewno sobie znajdzie kogos lepszego
pomozcie

Kiedyś ktoś powiedział że mężczyzna potrzebuje seksu by okazywać uczucia a kobieta potrzebuje uczuć by chcieć seksu ...
Myślę że gdyby koleś się na prawdę postarał to i Tobie przyszłaby ochota a on liczy na jakąś łatwiznę ;/

[Ivi 1988]

Moim zdaniem zwiazek, gdzie facet nie szanuja Twojego zdania , stawia Ci ultimatum i musisz sie do seksu z nim zmuszac i on traktuje to jako karte przetargows - nie ma przyszlosci.

Oczywiscie masz w pelni prawo zmarnowac sobie zycie z nim,ale chyba sama widzisz,ze troche rzeczy w zwiazku jest nie tak no i swoim zachowaniem chyba nie sprawia,ze bedziesz za nim bardzo tesknic?
A no chyba,ze to "misio" wtdy sprawa inna

[Pani Kasia]

Z moim R sie polepszylo juz, ciagle zostaje nierozwiazana sprawa, z publicznym okazywaniem uczuc. Ostatnio powiedzial, ze zalezy mu na mnie. W listopadzie bedzie 6 miesięcy odkąd jesteśmy razem. Co do uczuc, jakos boje sie podejmowac z nim tej rozmowy, moze jest niesmialy, albo mial jakies zle doswiadczednia np z byłą dziewczyna. Co wy o tym sadzicie? Powinnam sie tym przejmować i porozmawiać z nim? O TEJ przeszłości nic nie mówi, może jej nie miał, abo właśnie to były złe wspomnienia.