Doskonalenie sylwetki - basen, rolki etc.

[morphine88]

Witam.
Zacznę moją historię od początku. W połowie kwietnia zaczęłam się odchudzać. Najpierw stosowałam dietę 1200 kcal, ale niewiele na niej schudłam, w związku z tym zaczęłam po prostu się zdrowiej odżywiać. Wyszło to na lepsze, bo z 60kg (tyle ważyłam w kwietniu) zeszłam na 55kg. W czerwcu wyjechałam na wakacje i jakimś cudem doszło jeszcze 1,5kg. W efekcie ważę w tej chwili 53,5kg przy wzroście 166cm. Jestem w miarę zadowolona ze swojej sylwetki, chciałabym jednak zrzucić jeszcze z 4-5kg. W tej chwili od miesiąca jestem za granicą i prowadzę umiarkowany tryb życia. We wrześniu wrcam na uczelnię, więc mój ruch przed południem będzie znacznie mniejszy. Aha, dodam jeszcze, że od kiedy jestem za granicą odzywiam się zdrowo i staram się trzymać 1000-1300 kcal/dzień. I teraz pytanie: czy jeśli od września będę się odżywiała w podobny sposób (oczywiście 5-6 posiłków co 2-3 godziny) to schudnę? W jakim (mniej więcej) czasie osiągnę swój cel?

Oczywiście dodam jeszcze sport po południu:
3x w tygodniu - godzina basenu
3x w tygodniu - godzina rolek (w inne dni, niż basen)
7x razy w tygodniu - pół godziny kręcenia hula-hoop z kulami anionowymi
6-7 x w tygodniu 15 minut biegania.
7x w tygodniu - 10 minut kręcenia się na twisterze.

Aha, jeszcze jedno: Jaki styl pływania jest najlepszy, by wyszczuplić brzuch?
Pozdrawiam serdecznie i czekam na odpowiedzi .

[gasolina84]

Napisane przez morphine88

Witam.
Zacznę moją historię od początku. W połowie kwietnia zaczęłam się odchudzać. Najpierw stosowałam dietę 1200 kcal, ale niewiele na niej schudłam, w związku z tym zaczęłam po prostu się zdrowiej odżywiać. Wyszło to na lepsze, bo z 60kg (tyle ważyłam w kwietniu) zeszłam na 55kg. W czerwcu wyjechałam na wakacje i jakimś cudem doszło jeszcze 1,5kg. W efekcie ważę w tej chwili 53,5kg przy wzroście 166cm. Jestem w miarę zadowolona ze swojej sylwetki, chciałabym jednak zrzucić jeszcze z 4-5kg. W tej chwili od miesiąca jestem za granicą i prowadzę umiarkowany tryb życia. We wrześniu wrcam na uczelnię, więc mój ruch przed południem będzie znacznie mniejszy. Aha, dodam jeszcze, że od kiedy jestem za granicą odzywiam się zdrowo i staram się trzymać 1000-1300 kcal/dzień. I teraz pytanie: czy jeśli od września będę się odżywiała w podobny sposób (oczywiście 5-6 posiłków co 2-3 godziny) to schudnę? W jakim (mniej więcej) czasie osiągnę swój cel?

Oczywiście dodam jeszcze sport po południu:
3x w tygodniu - godzina basenu
3x w tygodniu - godzina rolek (w inne dni, niż basen)
7x razy w tygodniu - pół godziny kręcenia hula-hoop z kulami anionowymi
6-7 x w tygodniu 15 minut biegania.
7x w tygodniu - 10 minut kręcenia się na twisterze.

Aha, jeszcze jedno: Jaki styl pływania jest najlepszy, by wyszczuplić brzuch?
Pozdrawiam serdecznie i czekam na odpowiedzi .

przy takiej aktywności Twoje zapotrzebowanie kaloryczne powinno być wyższe , aby mogło wróżyć sukces

[iza_wiosenna]

chcesz ważyć mniej niż 50 kg przy Twoim wzroście i aktywności fizycznej?
no błagam.
jaki jest Twój ideał piękna?

[morphine88]

Nie mam zbyt wysokiej aktywności fizycznej w czasie roku szkolnego, jedynie przez wakacje.
Ten harmonogram, który opisałam jest tylko na najbliższe tygodnie/miesiące, by grubić te kilogramy. Gdy to osiągnę - będę czasem biegać, chodzić na basen 1 w tygodniu i 2-3x w tyg. jeździć na rolkach. HH i twister pewnie zostawię, więc nie porzucę całkiem tych ćwiczeń, aczkolwiek połowę dnia siedzę na uczelni..
Jeśli w tej chwili jem do 1200 kcal, to jak mogę bezpiecznie (od września) zwiększyć tą ilość, by nie było zbyt dużego szoku dla organizmu i niechcianych efektów w postaci jojo...?
Mój ideał piękna? Chyba Shakira.

PS
Chcę ważyć poniżej 50kg - dokładnie 49 - 50kg.

[Koem]

Jeśli chodzi o pływanie to jak wiadomo, sama woda modeluje ciało i każdy styl jest odpowiedni, jednak największe efekty da kraul i grzbiet, czyli długoosiowe style ) Poprawny delfin też będzie ok. Jedynie w żabce obstawiałabym, że brzuch najmniej pracuje.

I morphine88, jedz więcej. Nie szkodzi, że to tylko na okres wakacji. Wiem po sobie, że takie coś do niczego dobrego nie doprowadzi. Przed wyjściem na basen/rolki zjedz większy posiłek niż teraz planujesz. I myślę, że co najmniej 1500kcal, proszę. To i tak jest spory deficyt, a gdy dodamy nawet tę godzinkę basenu to organizm na nasz brak rozsądku zareaguje szybko -spowolni przemianę materii, dojdzie osłabienie i cała reszta.
A i to bieganie. Będzie Ci się chciało wychodzić na 15min, ubierać się? Jeśli to będzie intensywne 15min to wyrobisz sobie z czasem kondycję(chociaż podobno najlepiej 2x dziennie po 15min intensywniej), jednak trucht na niewiele się zda, bo organizm nie zacznie czerpać z pokładów tłuszczu a z tego co zjadłaś danego dnia. Więc może tak 40min biegu i np. zastąpić nim basen lub rolki? Chyba że będziesz na siłach... Ale pamiętaj, żeby nie przesadzić. Jesteśmy kobietkami, musimy uważać i trenować rozsądnie.

Ogólnie plan mi się podoba, ale jedz więcej.
Powodzonka

[morphine88]

Ne znoszę biegać, ale chcę chociaż te kilkanaście minut pobiegać po osiedlu. Szybko łąpię kolkę, a wiadomo, że każdy ruch, to jakieś palenie kalorii
Teraz jadam 1200 kcal i boję się, że przytyłam po tym zwiększeniu liczby kalorii, a wagi nie mam, bo jestem na wakacjach . Wracam za tydzień w czwartek.
A co do tych 1500 kcal.. dobrze, tylko jak bezpiecznie to zwiększyć, żeby nagle organizm nie zgłupiał od nadmiaru prawie pół tysiąca kcal? Chciałabym zwiększyć ich sumę, ale boję się jojo...
Pozdrawiam.