2008-03-07, 11:41 | #61 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Bo można powiedzieć czarny i ten czarny.
Nacechowanie wynika z kontekstu wypowiedzi. Większośc osob nie jest w stanie znieść różnic kulturowych. I dlatego po chwilowej fascynacji seksualnej przychodząca codzienność burzy wszytsko.
__________________
|
2008-03-07, 12:25 | #62 | ||
Nutka nie gryzie!
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 757
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Oni tacy sa że wydzwaniaja,chodza ,nalegaja to nic nadzwyczajnego. Poczytaj jak dziewczyny jada na wakacje np do Egiptu i facet po kilku dniach znajomosci wydzwania,sms-uje i zarzeka sie o milości..
Bylabym ostrożna,nie z powietrza biora sie historie o podpaleniach,morderstwach honorowych,porwaniach dzieci,czy więzieniu niemal kobiet..Oni sa inni maja inna mentalność i inne spojrzenie na życie i na kobietę Tylko razem z córką” – Betty Mahmoody „Z miłości do dziecka” – Betty Mahmoody „Sprzedane” – Zana Muhsen, Betty Mahmoody „Obietnica dla Nadii” – Zana Muhsen „Ucieczka z Lahore” – Krzysztof Owczarek „W niewoli Algierskiego prawa” – Anna Brahami „Bohaterka pustyni” – Donya Al.-Nahi „Więźniarka Islamu” „Musiałam być posłuszna” – Leila „Księżniczka” – Jean Sasson „W kręgu księżniczki Sułtany” – Jean Sasson „Córki księżniczki Sułtany” – Jean Sasson „Pustynna guwernantka” – Phyllis Ellis „Niewolnica” – Mende Nazer „Uwięziona” – Malika Ufkir „Majjada” – Jean Sasson „Sabatina” – Sabatina James „Mój Pan i Władca” – Tehmina Durrani „Miłość pod niebem Iranu” – James Buchan „Rozdarty czarczaf” – Carmen Bin Ladin „Kwiat pustyni” – Waris Dirie „Córka Nomadów” – Waris Dirie „Przełamać tabu” – Waris Dirie „Spalona żywcem” – Souad „Safiya” – Safiya Hussaini Tungar Tudu „Łzy na piasku” – Nura Abdi „Zdławiony krzyk” – Ana Tortajada „Nad Afganistanem Bóg już tylko płacze” – Siba Shakib „Wszystkie jesteście niewierne” – Zoja „Ukradziona twarz” – Latifa „Afganka” – Karla Schefter „Czytając Lolitę w Teheranie” – Azar Nafisi „Fatwa” – Jacky Trevane Są to prawdziwe historie przedstawiajace autentyczne postacie i wydarzenia.Skóra cierpnie.. I większość tych histori rozpoczeła sie równie romantycznie jak u Ciebie.. Ja nie twierdzę że oni są źli oni sa po prostu inni ...i ta innoscia nie pasują do nas..
__________________
_________________________ _________________________ _ _________________________ _________________________ _ |
||
2008-03-07, 12:30 | #63 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 530
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Ja muszę przyznać, że mam ogromną słabość to Arabów i "arabopodobnych". Owszem, naczytałam się różnych opowieści na faktach, ksiązek o których wspomniały dziewczyny wczesniej Jeśli chodzi o mnie, to krótki romans (gdybym była wolna:P) mógłby być ciekawą przygodą, natomiast ślub, odwiedziny teściów - wykluczone. Ich mentalność jest zbyt głęboko zakorzeniona, aby zmieniła to "miłość". żeby nie było tak pesymistycznie, to powiem o mojej dalekiej kuzynce, która na studiach poznała Araba, a dokładniej totalnie bogatego szejka. Dziś jest już 3 lata po ślubie, mieszka w Arabii Saudyjskiej. żyje sobie jak królowa, w wielkiej willi, ze służbą i malutkim synkiem. co jakiś czas przyjeżdżają do Polski odwiedzić rodzinę. Wyglądają na bardzo szczęsliwych. Mam nadzieje, że to się nigdy nie zmieni.
Musisz się bardzo zastanowić. Nie przekreślaj chłopaka. Dopóki jesteście "tylko" parą, wszystko jest jak najbardziej w porządku. Tylko na Twoim miejscu, od Afganistanu trzymałabym się z daleka. Powodzenia |
2008-03-07, 13:00 | #64 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
wiesz ja bym sie dobrze zastanowila.zostal wychowany w innym kraku i kulturze. bedac w innym kraju przystosowuje sie do niego . lecz mentalnosci sie nie zmieni nigdy.to jak cos co wyssal z mlekiem matki. oni cenia sobie rodzine ponad wszytko( czytaj swoja rodzine a nie zone) i to ze w polce sa fantastyczni to nie oznacza ze tacy sami beda u siebie.czesto pod okiem rodziny chca sobie ustawiac swoja zonke.;/tam dla kobiet nie ma szacunku secjalnego. no chyba ze syn dla matki.. jak to opowiadal pewien artysta co ma zamilowanie do wiedzy o kulturach to inna mentalnosc.caly kraj w nim zyje .tak jak u nich smierc niewiernego dla wiary jest niczym wielkim tak u nas zamordowanie kogos jest wielka zbrodnia.u nas kazdy czlowiek jest traktowany jak odrebna jednostka dla ktorej ma sie szzacunek i ktora zasluguje by zyc. u nich postrzega sie ludzi nie jako odrebne jednostki ktorej kazde zycie jest rownie cenne i gdzie kazdego jenca trzeba odbic i nie wolno pozostawic na pastwe losu tylko kazdy czlowiek jest czescia wielkiej spolecznosci gdzie mozna kilku poswiecic dla dobra ogolu. dlatego tez tam jest inny stosunek do zycia i dla wyzszych celow duzo z nich gotowych wyslac razem z soba innych ludzi.takich opowiesci mowil wiecej przy tym ognisku dlatego nie nalezy sie ludzic ze" on jest inny" mentalnosc to mentalnosc. no chyba ze jego rodzice sa bardziej luzaccy i nie zostal wychowany tak surowo bardziej po europejsku.ale wiadomo on tego nie powie bo rodzina to swietosc i zawsze jest naj naj naj i same superlatywy
__________________
mgr inż. sztuki ogrodowej: |
2008-03-07, 13:22 | #65 | |
ForceIsStrongInThisOne...
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Cytat:
Przeczytalam Twoj watek i wierz mi Lady Lonely, ze te historie o tragicznych losach kobiet z Europy i Ameryki, ktore slepo zakochane podazyly za swymi wybrankami do ich krajow sa prawdziwe.... a kilka (zaledwie kilka) przypadkow szczesliwego pozycia takich par potwierdzaja tylko wyjatki w regule. Mieszkam w Emiratach Arabskich, przykladow zle trafionych malzenstw mieszanych jest tu wystarczajaco duzo aby sie kompletnie UODPORNIC na muzulmanow Zakochalem-Sie-W-Tobie-Jestes-Piekna.....
__________________
Wealth, Income & Power I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką 55 kg
|
|
2008-03-07, 13:32 | #66 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraina Niedzwiedzi
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Cytat:
To mi z ust wyjelas
__________________
Haslo mojego matematyka " Tylko kilkoro z was wykorzysta ten material w przyszlosci, ale ze nie mozemy uczyc kilku studentow to uczymy wszystkich" |
|
2008-03-07, 15:17 | #67 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 35
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Nikt za Ciebie nie zdecyduje ... polecam książkę Betty Mahmoody "z miłości do dziecka" oparta na faktach opowieść o kobietach, które związały się z muzłumańczykami...
Ja bym sie nie zdecydowała na taki związek a już na pewno nie wyjechałabym z nim do jego kraju ... |
2008-03-07, 16:52 | #68 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 807
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
|
2008-03-07, 16:59 | #69 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Chocolate Factory
Wiadomości: 2 761
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Cytat:
Segregacja zosta zniesiona stosunkowo niedawno bo w latach 60 a lata 70 to i tak ciagla walka o godziwe traktowanie. A mimo takiej historii nie zywia takiej nienawisci do bialych jaka biali zywili do czarnych iles lat temu. Oczywiscie ,ze sa przeciez w kazdym kraju niezaleznie od koloru skory sa takie kwiatki. |
|
2008-03-07, 18:16 | #70 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: 022
Wiadomości: 339
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Weszlam na ten watek z ciekawosci i to co tutaj opisujecie zalamalo mnie...
I to nie w sensie "historii z zycia wzietych", ale Waszych opinii na ten temat... Ktora z Was zna osobiscie Afganczyka a ktora tylko jest fanka wysokich lotow literatury, gdzie opisane sa historie porwan dzieci, czy innych dramatycznych wydarzen?? Autorce watku polecam zdystansowanie sie do "dobrych rad", troche zdrowego rozsadku oraz poczytanie informacji na temat jego religii i kultury. Moze latwiej bedzie zrozumiec jego postepowanie. Jest taki portal www.arabia.pl gdzie znajduje sie sporo wiadomosci. Naprawde, myslalam, ze poziom tolerancji w Polsce sie podniosl, ale widze, ze uprzedzenia religijno-rasowe sa nadal wszechobecne. |
2008-03-07, 20:22 | #71 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Napisałam Afganb,bo z tego raju pochodzi.A ciapek,bo nie chciałam pisać jego imienia bo po co.I moja wypowiedz nie brzmiała negatywnie.
No dobrze,ale jeśli to komuś przeszkadza i pewnie uważa mnie za rasistke to moge napisać jego imie Arash się zwie. |
2008-03-07, 21:32 | #72 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 257
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Lady Lonely - a mozna sie z Toba porozumiec jakos na pm? gadu gadu albo cos? Bo widze, ze nie zezwalasz na to...
__________________
'Lies run sprints, but the truth runs marathons. The truth will win this marathon in court.' |
2008-03-08, 07:13 | #73 | |
ForceIsStrongInThisOne...
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Cytat:
Zgadzam sie, ze literatura napisana przez pokrzywdzone kobiety, ktore w ten sposob chcialy ostrzec inne kobiety przed popelnieniem ich bledow, nie zasluguje na Nagrode Nobla, na Nagrode Pulitzera pewnie rowniez nie, ale nie trzeba byc fanka tej literatury, bo to co one opisuja to zycie, samo zycie, jest to literatura faktu i jesli jedna kobieta po przeczytaniu takiej ksiazki zostala uratowana przed tragedia.... to bylo warto ja napisac.... Ja podam inny link, jesli moge... www.arabia.alleluja.pl jest to portal o chrzescijanach, sa tam tez opisy prawdziwych historii, niestety pisza je normalni ludzie nie takie osobistosci, jak: Doris Lessing, Orhan Pamuk, Harold Pinter, Dario Fo, czy tez Wislawa Szymborska.... dlatego to literatura o nie najwyzszych lotach, sa tam rowniz swiadectwa ludzi, ktorzy od islamu odeszli.... dramatyczne swiadectwa. Co do tolerancji.... musze stwierdzic, ze Polacy sa bardziej tolerancyjni od Afganczykow.... czy mam podac przyklady? Chyba nie musze.
__________________
Wealth, Income & Power I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką 55 kg
|
|
2008-03-08, 09:14 | #74 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 530
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Tu nie chodzi chyba do końca o tolerancje. Znam Irakijczyka, który mieszka od kilkunastu lat w Turcji. Przemiły chłopak, świetnie się z nim rozmawia, uwielbiam wymieniać z nim poglądy, słuchać jego opowiadań o islamskich zwyczajach itd. Całkowicie Go toleruję i nie mam żadnych uprzedzeń. Nigdy napewno bym się z nim nie związała. Sam mówił mi, że Ich podejście do kobiet, do rodziny jest w 100% inne niż nasze. To po prostu kwestia wychowania, wpojonych zasad, które rządzą tam od wieków. Może kiedyś to się zmieni, jednak w obecnej chwili jest to bardzo częste zjawisko (przedmiotowe traktowanie kobiet). Uważam, że to nie ma nic wspolnego z tolerancją. Tolerować kogoś, a nie zgadzać się i obawiać czegoś coś co jest czyjąś "tradycją", niepojętą dla nas to dwie różne rzeczy.
|
2008-03-08, 16:09 | #75 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: londyn
Wiadomości: 272
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
A tu z mojego wlasnego doswiadczenia:
Moj maz jest Egipcjaninem, poznalismy sie w Anglii - obecnie tymczasowo przebywamy w Egipcie (moj maz konczy tu studia) ale mamy zamiar niedlugo wrocic na pare lat do Anglii. Mysle, ze okreslenia,ze Muzulmanin, Arab jest niedobry to stereotyp. Jest wiele dobrych i jest duzo zlych - tak samo jak Polakow, Anglikow itd Ja mam akurat dobre doswiadczenie - z mezem dobrze mi sie zyje, traktuje mnie z szacunkiem, mieszkamy od 9mies u jego rodziny i tez nie mam im nic do zarzucenia - pelny szacunek i tyle. Tyle tylko, ze to chyba bardziej zalezy od czlowieka niz od jego pochodzenia. Kultura z jakiej pochodzi twoj ukochany ma duze znaczenie - ja Afganczykow nie znam wiec tu sie nie wypowiadam. Znam pary mieszane wlasnie z Egipcjaninami, Libanczykami, Jordanczykami - i zyje im sie dobrze. Chociaz na zwiazek z Algierczykiem, Marokanczykiem, Pakistanczykiem, Turkiem bym sie nie zdecydowala. Tylko dlatego, ze ich podejscie do swiata mi sie nie podoba i tyle. Widzisz Arabowie to szerokie pojecie i bardzo roznia sie kulturowo. To, ze twoj ukochany nie jest wierzacym nie musi dobrze oznaczac - bo wlasnie czesto ci co wyjezdzaja do Europy, zachlystuja sie wolnoscia, braku kontroli rodziny sa gorsi niz ci co praktykuja - bo oni chociaz maja pewne wartosci, zasady ktorych nie zlamia i krzywdy ci nie wyrzadza, sa generalnie uczciwi. A ci co zapomnieli o religi maja tez sklonnosci skrajne w innym kierunku np. pod naciskiem rodziny, wiec nigdy nie wiesz. Powiem tak - poznaj jego kulture zanim sie na cos zdecydujesz, jago plany i zamiary i poobserwuj jak sie zachowuje w kregu swoich znajomych, jak oni traktuja swoje zony, dziewczyny ............... Wlasnie spytalam swojego Tz co mysli o zwiazku Polki z Afganczykiem, a on na to, ze tu chyba bylyby za duze roznice, np. on nie widzi zwiazku Egipcjaninki z Afganczykiem. Poznaj go, poobserwuj....... |
2008-03-10, 10:04 | #76 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 50
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Zgadzam się, wszystko zależy od kontekstu. Niby tak trochę z innej bajki, ale nie wiem, czy słyszałyście, że Rosjanie na mieszkańców Kaukazu często mówią „nasi czarni”. To tak apropo zwrotu „czarny”. Poza tym Moskwa, właściwie cała Rosja ostatnimi laty niestety „słynie” z rasistowskich ekscesów. Jak czasem tak poczytam rosyjskie wiadomości, to skala naprawdę jest wstrząsająca.
|
2008-03-10, 10:58 | #77 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kiedys Wlkp teraz Eng
Wiadomości: 2 898
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Lady Lonely sama musisz zadecydowac. Ja np nie jestem tak sceptyczna jak reszta dziewczyn i uwazam, ze lepiej zalowac ze sie cos zrobilo niz ze sie czegos nie zrobilo. W koncu nie wychodzisz za niego za maz. Spotykacie sie juz jakis czas. Zauwazylas u niego jakies zle oznaki? Nie kazdy czlowiek jest taki sam. Jesli jest muzulmaninem to nie znaczy ze jest w 100% zly. Ale decyzja jest Twoja.
Ja jednak bardziej bym ja opierala na tym jaki on jest, a nie na stereotypach. Cytat:
Cytat:
Najpopularniejsze jest okreslenie "ciapaty" i dla mnie ma to wydzwiek rasistowski. Ze pochodzi od slowa ciapek nie wiedzialam.
__________________
|
||
2008-03-10, 11:17 | #78 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Eee tam,ja żadną rasitską nie jestem. Gdyby tak było omijałabym Arasha z daleka i z nim w ogole nie gadała.A tak,byłam u kumpeli w pokoju na plotkach noi jak schodziłysmy do kuchni,on z nami schodził i powiedział; ladys first. Dżentelmen jak się patrzy.
|
2008-03-22, 19:17 | #79 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Gdynia/cały świat
Wiadomości: 1 267
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Odczułam potrzebę reakcji - dziewczyny oburzacie się teraz sytuacją kazirodczą, która 'niby!' panuje w krajach arabskich. Zacznę od tego, że..takie sytuacje zdarzają się statystycznie częściej w krajach zachodnich (afera sprzed roku: policjant, ok. 50 lat, polskie miasteczko - żył radośnie w związku z żoną, z którą miał 2 dzieci..kolejną dwójkę miał z córką, 18 - letnią!-dziewczynce wyprał mózg do tego stopnia, że sama nie widziała w tym nic złego:/).
Statystyka, raz jeszcze: w Polsce ofiarą kazirodztwa pada co roku ok. 30 tys. dzieci! Dodatkowo: przytoczę teraz wersety Koranu, w których jasno i wyraźnie napisane jest: Nie żeńcie się z niewiastami które były żonami ojców waszych, jest to występek, jest to ścieżka do zguby; lecz jeśli się złe stanie zachowaj twą niewiastę. Nie wolno wam żenić się: z matką, z waszymi córkami, siostrami, synowicami, mamkami, ich córkami, z matkami żon waszych, z córkami niewiast którymi się opiekujecie, chybabyście nigdy nie mieszkali z ich matkami. Nie będziesz także pojmował: twoich pasierbic, ani dwie żyjące siostry; jeżeli występek popełniony. (4:26-27). Przypominam również, że Koran powstał w 7 wieku (610-632), więc już od tamtego okresu kazirodztwo było zabronione i ganione przez społeczeństwo. Co do wypowiedzi założycielki tematu: proszę, nie daj sie zastraszyć książkami czy wypowiedziami, bo sytuacje tego rodzaju zdarzają sie w każdej kulturze..tylko, ze względu na obecną sytuację w krajach muzułmańskich, są zwyczajnie bardziej nagłaśniane, oczywiście - bądź ostrożna - muzułmańska kultura różni się od naszej niewyobrażalnie, ale..idź za głosem serca! A zdrowy rozsądek trzymaj głęboko w sercu, najlepiej tuż obok uczucia, którym darzysz tego chłopaka. Trzymaj się i dawaj znać jak się sprawy potoczyły (jak coś to wizażankowa akcja ratunkowa jest wykonalna). Pozdrawiam, Veris vel Sirrun
__________________
Be happy for this moment. |
2008-03-22, 21:45 | #80 |
Zadomowienie
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Wiesz, niby stereotypy...
ale arabowie itp. tacy własnie w większości są, mają żony, kontrolują je,zakazy, nakazy, obowiązki, na boku flirtują z większością.. ale znam wyjątek, mężczyzna nie urodził się w Polsce, ale teraz już mieszka tu. Doskonale traktuje kobiety, co prawda jest troche taki flirciarz(typu tu komplemencik, tu uśmieszek), ale w granicach smaku, i żone dobrze traktuje. Ty znasz go najlepiej, ale jest ryzyko. Jeśli był wychowywany w tradycyjnej rodzinie z tamtym rejonów to może być ciężko..
__________________
"Najprzebieglejszy mężczyzna nie dorówna w fałszu najszczerszej kobiecie."
|
2008-03-23, 07:58 | #81 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Gdynia/cały świat
Wiadomości: 1 267
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Piszesz tak, jakby takie sytuacje dotyczyły tylko i wyłącznie muzułmanów. Przecież w Polsce zdrada jest na porządku dziennym. Sama pracuję przy organizacji imprez integracyjnych..i widzę te ślady po obrączkach, widzę też że większości się nawet nie chce ukrywać obrączek..wprost mówią, że szukają przygody na jedną noc. Polacy są równie niewierni (jeśli nie bardziej!) niż 'Arabowie'.
__________________
Be happy for this moment. |
2008-03-23, 10:00 | #82 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Chocolate Factory
Wiadomości: 2 761
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Cytat:
Tylko ,ze tam jest legalne miec inna zone w Polsce nie. W Polsce ,czy Europie zdrada jest potepiana ,tam nie (jesli chodzi o faceta). Zaloze sie ,ze gdyby w Polsce byla pozwolona monogamia to wielu by z niej skorzystalo. Trzeba pamietac ,ze to co nam wydaje sie nie do pomyslenia tam jest inaczej postrzegane i na odwrot. |
|
2008-03-23, 10:22 | #83 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Cytat:
Cytat:
Polka została wychowana w innej kulturze, gdzie poligamia nie jest normalnością i trudno oczekiwać, żeby wszystkie Polki bezkrytycznie akceptowały fakt, że wiążąc sie z 'Arabem' musi liczyć się z faktem, że może być żoną numer któryś tam, bo tam jest to inaczej postrzegane.
__________________
|
||
2008-03-23, 10:33 | #84 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Chocolate Factory
Wiadomości: 2 761
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Cytat:
Ja mialam na mysli to jak my mowimy o nich ,jak ich postrzegamy. Wiele z nas dziwi sie dlaczego te kobiety ubieraja sie tak i nic nie mowia ,a ja znam kilka takich ,ktore mieszkajac w Europie nie wyobrazaja sobie chodzic bez chustki na glowie. Czyli maja inne spojrzenie na swiat. Tak samo jest ze zdradami.Wszedzie na swiecie sa zdrady ,tylko ,ze np w Europie jest to zle postzegane a tam juz nie. Ja jako Europejka wkurzylabym sie i to mocno jakby mi oznajmil ,ze sobie przygruchal druga zone ale tamtejsza kobieta nic nie powie. Ogladalam kiedys taki serial o Mormonach w Usa u nich tez jest dozwolona monogamia. I ja np nie chcialabym zeby moj maz latal w kazdy dzien tygodnia do innej zony.A one ,Mormonki ,nie maja nic przeciwko. |
|
2008-03-23, 15:30 | #85 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: North east
Wiadomości: 3 651
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
takie określenie na ludzi o śniadych cerach (hindusi i muzułmanie) panuje nie tylko wśród polskiej rmigracji ale również wśród rodowitych anglików. Wiem bo słyszałam...
__________________
Jestem jak Marmite: albo się mnie kocha albo nienawidzi |
2008-03-23, 15:37 | #86 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Chocolate Factory
Wiadomości: 2 761
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Cytat:
Wiem ,ze w Anglii na ludzi z Pakistanu obrazliwie mowi sie "paki". |
|
2008-03-25, 03:19 | #87 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
wg mnie powinnaś sobie dać z nim spokoj. Prawda jest taka, że "Arab" udaje Europejczyka, jesli jest wsrod Europejczykow, ale jak jest wsrod swoich to można się domyslać jak się wtedy zachowuje.
Btw. podobno nie uzywają papieru toaletowego, |
2008-03-25, 12:06 | #88 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Rzeczywiście w niktórych krajach arabskich część osób nie używa papieru.
Lewa ręka jest przeznaczona do pielęgnowania czystości w tych okolicach. Na marginesie dodam, że religia muzułmańska jest jedną z najczystszych religii na świecie. Muzułmanin myje się conajmniej 5 razy dziennie i do posiłku zawsze zasiada z czystymi rękoma - w przeciwieństwie do większości chrześcijan...
__________________
|
2008-03-25, 17:18 | #89 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
no nie wiem, rozumiem - podetrzeć się,a pozniej podmyc - ale tylko podmywac? i pozniej podac komus reke? widzialam te ich "polewaczki"...
czy ja wiem, czy wszyscy tak dbają o higienę? od niektorych naprawdę cuchnęlo, ale wśród naszych się też to zdarza. |
2008-03-25, 18:33 | #90 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 666
|
Dot.: Być czy nie być....z Afgańczykiem?
Ja jestem niestety źle uprzedzona do Arabów. Ale, nie uwierze, że na całym świecie nie ma ani jednego "normlanego" Araba. Możesz spróbować być z nim razem, gdy coś będzie szło nie tak, to zakończysz ten związek. Napewno nie decydowałabym sie na ślub i dzieci.
__________________
Poszukuje X-POSE Stardust, Christina Aquilera !!! |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:27.