Starania inaczej-czyli staraczki z problemami

[ziebulka]

Napisane przez Matitka87

U Mnie dziś 28 dc i nie wiem jak mam się nastawiać. Wg temperatury to mój 17 dc fazy lutealnej(to dobrze). Jednak wg moich cykli to srednio, bo cykle mam 27-34. Więc jak @ nie przyjdzie do test zrobię dopiero 35-36 dc. Nie wiem też właśnie jak po Clo, czy długość cyklu się zmienia czy nie. Naturalnie owulacja mi przypada na 17-19 dc, a po Clo w tym miesiacu owulacje miałam 11-13 dc. Więc nadzieja jestMój mąż to już świruje, ciągle sie pyta jak się czuje itp. Ogólnie czuje się dobrze, wiadomo mam bóle piersi, tkliwe sutki, ból podbrzusza itp. Także trzymajcie kciuki

17d fl to mega dobrze także trzymam nieustannie.

Napisane przez pxv

Nie włączałam neta parę dni i myślałam, że więcej będę miała do czytania a tu "produkcja" słaba Oby tak było, że jak nie ma produkcji w pisaniu to produkcja ruszy z dziećmi i założymy wątek - ciąża po przejściach

Ja dziś ostatni dzień leki do stymulacji biorę - wreszcie bo nie przepadam za robieniem sobie zastrzyków, w czwartek to tak nieudolnie mi to wyszło, że aż mały krwiak mi się zrobił W środę wizyta, pewnie ovitrelle i podejrzewam, że w piątek IUI. Ale jakoś nie wierzę w powodzenie inseminacji u nas.

taki wątek mi się marzy
IUI może się udać albo nie ale na pewno daję wieksze szanse na sukces. Żaden plemnik nie zginie w kwaśnym środowisku pochwy i żaden w nie utknie w śluzie szyjkowym, także oby oby 12.10 był plusik i szaleństwo radości na naszym wątku

Ja miałam straszny i cudowny sen.... Miałam piękną córeczkę, tuliła się do mnie, mogłam prowadzić ją za rączki a ona trzymała mnie za palce. Boszzz jakie to było piękne. Takie malutkie cudo. Tylko nie mogłam sobie przypomnieć czasu kiedy była mniejsza.
To chyba 2 lub 3 taki sen w moim życiu. Och żeby on się kiedyś spełnił

[Dziodzio]

Napisane przez ziebulka

IUI może się udać albo nie ale na pewno daję wieksze szanse na sukces. Żaden plemnik nie zginie w kwaśnym środowisku pochwy i żaden w nie utknie w śluzie szyjkowym, także oby oby 12.10 był plusik i szaleństwo radości na naszym wątku

Ja miałam straszny i cudowny sen.... Miałam piękną córeczkę, tuliła się do mnie, mogłam prowadzić ją za rączki a ona trzymała mnie za palce. Boszzz jakie to było piękne. Takie malutkie cudo. Tylko nie mogłam sobie przypomnieć czasu kiedy była mniejsza.
To chyba 2 lub 3 taki sen w moim życiu. Och żeby on się kiedyś spełnił

Strasznie wzruszający ten Twój sen, aż się łezka kręci.

A możesz mi wytłumaczyć tak po krótce to co piszesz o IUI? Czemu "Żaden plemnik nie zginie w kwaśnym środowisku pochwy i żaden w nie utknie w śluzie szyjkowym" ?

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

Napisane przez pxv

W środę wizyta, pewnie ovitrelle i podejrzewam, że w piątek IUI. Ale jakoś nie wierzę w powodzenie inseminacji u nas.

Czemu tak piszesz? Ja wiem, że lepiej spodziewać się najgorszego i liczyć na najlepsze, ale nie pisz, że nie wierzysz w powodzenie. Masz szanse i już! Zobaczymy co będzie.

[ziebulka]

Napisane przez Dziodzio

A możesz mi wytłumaczyć tak po krótce to co piszesz o IUI? Czemu "Żaden plemnik nie zginie w kwaśnym środowisku pochwy i żaden w nie utknie w śluzie szyjkowym" ?

bo przy IUI plemniki po odpowiednim przygotowaniu są wstrzykiwane od razu na tylną ścianę macicy, gdzie jest już bardzo blisko do jajowodów, więc omijają poprzednie plemnikobójcze etapy

[Matitka87]

Dziewczynki przyszła dzis rano do Mnie "zmora"a miałam taką nadzieję. No cóż, kolejny cykl z Clo Mnie czeka. Podaje link do mojego wykresiku, co o Nim sądzicie, nie do końca był cały, za późno zaczęłam mierzyć temp. w tym miesiacu będzie inaczej.

[akurat]

Hej Dziewczyny
U mnie oczekiwanie na okres. Wiem, że przyjdzie, czuję to Pewnie w piątek.. przynajmniej będę miała weekend żeby się pozbierać. Starania w tym cyklu były cięzkie jak nigdy... wogóle nie miałam ochoty na przytulanie było sucho dość (co mnie martwiło i martwi)i nie mogłam się wyluzować. Nie wiem czemu tak... nie wiem co będzie dalej.. przez te starania seks już chyba nie jest tym cokiedyś i nie wiem jak temu zaradzić.

[ziebulka]

Napisane przez Matitka87

Dziewczynki przyszła dzis rano do Mnie "zmora"a miałam taką nadzieję. No cóż, kolejny cykl z Clo Mnie czeka. Podaje link do mojego wykresiku, co o Nim sądzicie, nie do końca był cały, za późno zaczęłam mierzyć temp. w tym miesiacu będzie inaczej. http://enpr.pl/4204/188510

no to kochana walczymy dalej! Wykres dziwny jak dla mnie ze względu na granicę wyższych temperatur. Nie było czasem tak, że granica jest w miejscu pierwszego pomiaru wyższego od trzech poprzednich, później już kolejne powinny być wysokie. Mam nadzieje że nie poplątałam wszystkiego.

Napisane przez akurat

Hej Dziewczyny
U mnie oczekiwanie na okres. Wiem, że przyjdzie, czuję to Pewnie w piątek.. przynajmniej będę miała weekend żeby się pozbierać. Starania w tym cyklu były cięzkie jak nigdy... wogóle nie miałam ochoty na przytulanie było sucho dość (co mnie martwiło i martwi)i nie mogłam się wyluzować. Nie wiem czemu tak... nie wiem co będzie dalej.. przez te starania seks już chyba nie jest tym cokiedyś i nie wiem jak temu zaradzić.

skąd ja znam te ciężkie starania... ja sprowadziłam sobie specjalny lubrykant conceive plus, który ma jeszcze wspomagać zajście w ciąże. Fajny jest na chwile bo bardzo szybko wysycha, ale dobre i to.
U mnie mijają już prawie 3 tyg bez przytulania i co dziwne w cale nie mam na to ochoty. Mam nadzieje, że to chwilowe, bo jak tak stres starań ma na mnie wpływać, to moje małżeństwo będzie kwestią czasu. Zwłaszcza że zawsze było nam bardzo dobrze w łóżku i śmialiśmy się że nawet jak kiedyś się rozejdziemy to będziemy się spotykać w hotelach na małe przytulanie

Na weekend zapowiada się wyjazd w tatry, mam nadzieję że tam się odblokuję i pozbieram.

Ps/ któraś z Was pisała o innych witaminach dla tż zamiast androvitu. Proszę napisz jeszcze raz jak się ona nazywały bo ja sierota nie potrafię doszukać się tego postu a dziś wybieram się po wspomagacze dla męża.

[pxv]

Napisane przez Matitka87

Dziewczynki przyszła dzis rano do Mnie "zmora"a miałam taką nadzieję. No cóż, kolejny cykl z Clo Mnie czeka. Podaje link do mojego wykresiku, co o Nim sądzicie, nie do końca był cały, za późno zaczęłam mierzyć temp. w tym miesiacu będzie inaczej. http://enpr.pl/4204/188510

A miałaś monitoringiem owu potwierdzoną tego 11 dc? Bo z temperatury to wynika jakby skok był 21 dc.

Napisane przez ziebulka

Na weekend zapowiada się wyjazd w tatry, mam nadzieję że tam się odblokuję i pozbieram.

Ps/ któraś z Was pisała o innych witaminach dla tż zamiast androvitu. Proszę napisz jeszcze raz jak się ona nazywały bo ja sierota nie potrafię doszukać się tego postu a dziś wybieram się po wspomagacze dla męża.

tutaj masz ziebulko napisane i udanej pogody w górach!

Napisane przez alonka00

UWAGA do was dziewczyny:
jeśli TŻ ma braż androvit, to lepiej kupić Vita-minet Activ - ma to samo co androvit, a nawet więcej, bo ma żelazo, chrom i l-kartyninę, 60tabl/ok 25zł, troszkę słabszy jest vita-miner ale najwyżej 2 tabl dziennie można brać
ja dopiero teraz to odkryłam, dlatego na razie wykańcza androvit

Ja po wizycie dziś. Tak jak myślałam wieczorem ovitrelle i w piątek IUI. Mam 3 pęcherzyki i "bardzo bardzo ładne endometrium" (taki komplement usłyszałam ). A dlatego pisałam, że nie wierze w powodzenie bo przy tak słabym nasieniu to mały odsetek powodzenia jest. No ale cóż spróbujemy ten ostatni raz. Ciekawa jestem jak tam wyjdzie nasienie po tych ziółkach bo mąż przestał je pić od tego tygodnia bo stwierdził, że "dziwnie mu się sika" po nich nie wiem na czym ta dziwność polega ale jak nie chce to niech nie pije bo sama się zaczęłam bać czy jeszcze nie pogorszy się coś.
A co do seksu to u nas jest ok na szczęście. My po prostu pogodziliśmy się z tym, że naturalnie jest tak mała szansa, że nie traktuje tego jako starań tylko jako przyjemność/zabawę. Czasem mam takie rozkminy, żeby za dużo plemników nie marnować ale to są krótkie myśli.

[Matitka87]

Napisane przez pxv

A miałaś monitoringiem owu potwierdzoną tego 11 dc? Bo z temperatury to wynika jakby skok był 21 dc.

Watpię, żeby 21 była owulka, bo jestem na Clo, od 3dc-7dc biore Clo, a w tych dawkach owulka wystepuje miedzy 11dc-15 dc. ten wykres nie jest zupełny, bo nie mierzyłam od początku, w tym miesiacu zobaczymy. pozatym mialam test owu pozytywny 12 dc. Nie mam monitoringi=u, bo mieszkam za granica, a moj gin jest w Polsce.

[pani22ka]

Napisane przez Matitka87

Watpię, żeby 21 była owulka, bo jestem na Clo, od 3dc-7dc biore Clo, a w tych dawkach owulka wystepuje miedzy 11dc-15 dc. t

ja mialam ok. 20 dc (raz w 20, drugi raz w 21 dc) owu w cyklach z CLO... chyba nie ma reguly (a i wykres, i monitoring byl), bralam od 5 dc 9 dc.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez ziebulka

Wykres dziwny jak dla mnie ze względu na granicę wyższych temperatur. Nie było czasem tak, że granica jest w miejscu pierwszego pomiaru wyższego od trzech poprzednich, później już kolejne powinny być wysokie. Mam nadzieje że nie poplątałam wszystkiego.

Też zwróciłam na to uwagę. Nie wyznaczyłabym w tym dniu granicy wyższych temperatur

Napisane przez pxv

Ja po wizycie dziś. Tak jak myślałam wieczorem ovitrelle i w piątek IUI. Mam 3 pęcherzyki i "bardzo bardzo ładne endometrium" (taki komplement usłyszałam ). A dlatego pisałam, że nie wierze w powodzenie bo przy tak słabym nasieniu to mały odsetek powodzenia jest. No ale cóż spróbujemy ten ostatni raz.

Trzymam kciuki

A my dziś zaczęliśmy 22. cykl

[akurat]

Napisane przez ziebulka

skąd ja znam te ciężkie starania... ja sprowadziłam sobie specjalny lubrykant conceive plus, który ma jeszcze wspomagać zajście w ciąże. Fajny jest na chwile bo bardzo szybko wysycha, ale dobre i to.
U mnie mijają już prawie 3 tyg bez przytulania i co dziwne w cale nie mam na to ochoty. Mam nadzieje, że to chwilowe, bo jak tak stres starań ma na mnie wpływać, to moje małżeństwo będzie kwestią czasu. Zwłaszcza że zawsze było nam bardzo dobrze w łóżku i śmialiśmy się że nawet jak kiedyś się rozejdziemy to będziemy się spotykać w hotelach na małe przytulanie

Na weekend zapowiada się wyjazd w tatry, mam nadzieję że tam się odblokuję i pozbieram.

Ps/ któraś z Was pisała o innych witaminach dla tż zamiast androvitu. Proszę napisz jeszcze raz jak się ona nazywały bo ja sierota nie potrafię doszukać się tego postu a dziś wybieram się po wspomagacze dla męża.

Zastanawiam się teraz nad kupnem lubrykantu
Wcześniej myślałam o tym Pre-seed ale troche mnie przeraziły aplikatory jakieś do tego dołaczone
ziebulko czy ten conceive plus aplikujesz ze tak to nazwe aplikatorem czy raczej zewnetrznie można ?
Cena dośc wysoka dla obydwu ale czego się nie robi w imie wyższych celów.

Co do witamin to chyba nie ja pisałam o preparacie zamiast androvitu ale jeśli mogę coś napisać to skład androvitu jest do niczego wg mnie bo nic tam szczególnego nie ma a w dodatku słabe dawki. Już byle jaki zwykły zestaw witamin ma wsztskiego wiecej w skladzie. Ja dawałam męzowi Salfazin ze wzgledu na bardzo duża zawrtośc cynku, a teraz bierze selen z wit. E firmy Naturell i l-karnityne.

[ziebulka]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36769024]
A my dziś zaczęliśmy 22. cykl [/QUOTE]

Napisane przez akurat

Zastanawiam się teraz nad kupnem lubrykantu
Wcześniej myślałam o tym Pre-seed ale troche mnie przeraziły aplikatory jakieś do tego dołaczone
ziebulko czy ten conceive plus aplikujesz ze tak to nazwe aplikatorem czy raczej zewnetrznie można ?
Cena dośc wysoka dla obydwu ale czego się nie robi w imie wyższych celów.

Co do witamin to chyba nie ja pisałam o preparacie zamiast androvitu ale jeśli mogę coś napisać to skład androvitu jest do niczego wg mnie bo nic tam szczególnego nie ma a w dodatku słabe dawki. Już byle jaki zwykły zestaw witamin ma wsztskiego wiecej w skladzie. Ja dawałam męzowi Salfazin ze wzgledu na bardzo duża zawrtośc cynku, a teraz bierze selen z wit. E firmy Naturell i l-karnityne.

Ten mój lubrykant jest bez żadnych aplikatorów, także ja używam go zewnętrznie dla siebie, czasem trochę umocze tż-a i wszystko gra. Tylko tak jak mówiłam on szybko wysycha i jest jak by na wodzie, bo np durexa które miałam wcześniej są tłuste i po wszystkim musiałam się myć, ale jak ma coś dopomóc a przynajmniej nie przeszkadzać to dobre i to. Raz zaniosłam go do gina zapytać czy mogę używać, a on był w ogóle zdziwiony że takie istnieją i pytał gdzie kupiłam, ale powiedział że skoro jest napisane sperm-friendly to mogę.
A co do witamin, to ja aż tak się nie wgłębiałam, mój na zmianę z androvitem brał salfazin i na podstawie amerykańskiego androloga leczącego niepłodność męską (kiedyś wrzucałam tu link do jego bloga) ładuję w tż-a koenzym q10. Czytałam coś kiedyś o witaminach naturalnych, że tylko w zasadzie takie są w stanie zaspokoić zapotrzebowanie organizmu bo syntetyczne to moglibyśmy jeść garściami a i tak ostatecznie wchłonie się ich bardzo mała ilość. Tak więc mój je 5 orzechów brazylijskich dziennie które zawierają potrzebna dawkę selenu.

A tak poza tematem, wczoraj wybrałam się z lubym na sushi i do kina na "jesteś Bogiem"- film dla mnie był rewelacyjny. Zwłaszcza że PFK zdarza mi się czasem słuchać w zaciszu domowym.

Brak seksu daje się we znaki- śnił mi się trójkącik i dopiero pod koniec snu zrozumiałam, że zdradzam Tż-a- ale przestarszona się obudziłam

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Chyba każdemu zdarzają się takie sny Ja się potem zawsze boję, żeby TŻ się nie pokapował (mam schizy typu, że mówiłam przez sen coś:P).

Dziewczyny ja Was podczytuję i trzymam kciuki nieustannie
U mnie też problemy, natury psychologicznej. Też jeszcze chyba poczekam na II.

[alonka00]

Napisane przez ziebulka

Ps/ któraś z Was pisała o innych witaminach dla tż zamiast androvitu. Proszę napisz jeszcze raz jak się ona nazywały bo ja sierota nie potrafię doszukać się tego postu a dziś wybieram się po wspomagacze dla męża.

vita-miner energia tu jest skład http://www.aflofarm.com.pl/Produkty,...ories,refid,44
ja też o tym wiem z polecenia powiem szczerze, że niby cynk jest dobry ale przez salfazin mój TŻ jądra zaczynał czyć, nawet czasami lekko pobolewały go, później doczytałam że jednym pomaga a drugim pierniczy nasienie ;/

Perse co tam siędzieje?? chyba miałaś od września ze staraniami startować??

u mnie super-za☠☠☠iście, jednak nie wiadomo, czy owu była, mam wykres typu: po górach dolinach ;/ no i 43dc skończyłam brać lutkę na wywołanie i już 2 dzień czekam na @, zdecydowaliśmy, że jednak zaczynamy CLO, wiem że może nie pomóc przy jego słabym nasieniu, ale zawsze to będzie owulka normalna aaa i TŻ męda jedna miał robić badania i oczywiście odwołał je i teraz nie ma czasu żeby zrobić je w innym terminie wrr... a już 3 miechy minęło od ostatniego badania więc jednak przydałoby się...

[Matitka87]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36769024]Też zwróciłam na to uwagę. Nie wyznaczyłabym w tym dniu granicy wyższych temperatur
A my dziś zaczęliśmy 22. cykl [/QUOTE]
Tp ja juz nic nie wiem z tym moim zasran*** wykresem. Wg śluzu nie mam mowy, żebym owu miała od 21dc. Tak samo wg testów owuMoże to przez termometr, bo gdzieś w połowie cyklu mój termometr elektroniczny się zepsuł i zamieniłam go na rtęciowy.
Jestem od Ciebie 3 cykle do przodu. My zaczelismy 25 cykl starań. Jak się mrowinko czujesz po tej laparoskopii? Wszystko w porządku? W ogóle zanaleźli Ci coś tam? aaa.....i kiedy zaczynasz cykle z Clo? Sorki za tyle pytań, ale jedziemy na tym samym wózku....tylko inny nieco system leczenia. Ja jak może pamietasz najpierw mam Clo na 4 cykle, a potem laparoskopia. Jednakże ksui Mnie ta laparoskopia wcześniej, bo jadę do Polski na urlop 2-tygodniowy na poczatku listopada i myśle wtedy laparoskopia. Jednak mam mętlik w głowie i nie wiem...

Napisane przez pani22ka

ja mialam ok. 20 dc (raz w 20, drugi raz w 21 dc) owu w cyklach z CLO... chyba nie ma reguly (a i wykres, i monitoring byl), bralam od 5 dc 9 dc.

Pewnie miałaś też dłuższy cykl, no raczej nie mozliwe żebym miała 7 dni fl. Nigdy nie miałam takiej krótkiej. Wyjasniłam wyżej, że to nie mozliwe ze miałam 20dc owu, przez sluz i testy. Pozatym czytałam gdzieś, że z niewyjaśnionych prczyczyn mogą uwolnić się 2 komórki jajowe w cyklu. Jedna na poczatku a druga pod koniec. Może u Mnie to nastapiło. Tym bardziej, że naturalnie mam owu 18-19 dc z tym, ze cykle wtedy 33-34 dniowe.

Napisane przez pxv

Ja po wizycie dziś. Tak jak myślałam wieczorem ovitrelle i w piątek IUI. Mam 3 pęcherzyki i "bardzo bardzo ładne endometrium" (taki komplement usłyszałam ). A dlatego pisałam, że nie wierze w powodzenie bo przy tak słabym nasieniu to mały odsetek powodzenia jest. No ale cóż spróbujemy ten ostatni raz. Ciekawa jestem jak tam wyjdzie nasienie po tych ziółkach bo mąż przestał je pić od tego tygodnia bo stwierdził, że "dziwnie mu się sika" po nich nie wiem na czym ta dziwność polega ale jak nie chce to niech nie pije bo sama się zaczęłam bać czy jeszcze nie pogorszy się coś.
A co do seksu to u nas jest ok na szczęście. My po prostu pogodziliśmy się z tym, że naturalnie jest tak mała szansa, że nie traktuje tego jako starań tylko jako przyjemność/zabawę. Czasem mam takie rozkminy, żeby za dużo plemników nie marnować ale to są krótkie myśli.

Ja w tym miesiącu po nieudanej próbie powiedziałam mężowi, że seks stał się dla Mnie tylko spososobem na dzidzisuia i przestałam czuć jakąkolwiek przyjemność. Ku mojemu zdziewieniu w środę w 2 dc(miałam@) mąż wlażł do Mnie pod prysznic, razem ze Mna się zrelaksować i normalnie tak się rozpaliłam i podnieciłam, że zrobilismy to dziko pod przysznicem. Było cudownie, bo kompletnie nie myslałam o tym że robimy dzidziusia. Problem polega tylko na tym co zrobić, zeby w dni płodne tak cudownie się zrelaksowac i nie myśleć o tym.....

Napisane przez ziebulka

Brak seksu daje się we znaki- śnił mi się trójkącik i dopiero pod koniec snu zrozumiałam, że zdradzam Tż-a- ale przestarszona się obudziłam

Te sny są straszne. Mi się śniło, ze moja siostra powiedziała mi że jest w ciąży, a mi było tak starsznie przykro, ze ja nie mogę zajść w ciążę.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Alonko strach, jak nie mój, to TŻa i tak w kółko...
Coś, co dla kogoś jest proste i oczywiste - hop do łóżka i mamy dzidziusia, jest dla nas tutaj wszystkich, choć z różnych powodów, drogą przez strach, stres i mękę :/
[pisząc męka mam oczywiście na myśli te wszystkie badania, niejednokrotnie nieprzyjemne]

[ziebulka]

Napisane przez Matitka87

Ja w tym miesiącu po nieudanej próbie powiedziałam mężowi, że seks stał się dla Mnie tylko spososobem na dzidzisuia i przestałam czuć jakąkolwiek przyjemność. Ku mojemu zdziewieniu w środę w 2 dc(miałam@) mąż wlażł do Mnie pod prysznic, razem ze Mna się zrelaksować i normalnie tak się rozpaliłam i podnieciłam, że zrobilismy to dziko pod przysznicem. Było cudownie, bo kompletnie nie myslałam o tym że robimy dzidziusia. Problem polega tylko na tym co zrobić, zeby w dni płodne tak cudownie się zrelaksowac i nie myśleć o tym.....

ja dziś wyruszam do Zakopanego, mam nowy komplet czerwonej bielizny (tego koloru nie miałam na sobie od lat) i niecny plan Inseminacja dopiero za miesiąc więc mam nadzieje że się wyluzuje i będzie podobnie jak pod tym twoim prysznicem

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;36805680]Alonko strach, jak nie mój, to TŻa i tak w kółko...
Coś, co dla kogoś jest proste i oczywiste - hop do łóżka i mamy dzidziusia, jest dla nas tutaj wszystkich, choć z różnych powodów, drogą przez strach, stres i mękę :/
[pisząc męka mam oczywiście na myśli te wszystkie badania, niejednokrotnie nieprzyjemne][/QUOTE]

na tym wątku nie ma dziewczyny dla której to było by proste, już nawet hop do łóżka przestaje być prosty U mnie są momenty w których mocno zastanawiam się nad terapią dla par niepłodnych, albo jakąś poradą psychologa kompetentnego- ale do tej pory jakoś się sama wygrzebuje, ale myślę że już nie długo....

[Messuah]

Witajcie Kochane

nic ostatnio nie pisałam bo nie było o czym, czekam na @ a potem inseminacja
mam do was pytanie może się orentujecie bo tak sobie myslę i troszkę świruję..... przed inseminacją plemniki są jakoś specjalnie przygotowywane i wybierane "te najlepsze" ? bo tak sobie myslę, że taki "inny nieodpowiedni" plemniczek ma przy inseminacji większą szansę dostania się do jajeczka a naturalnie to by nie miał sił dostac się do jajeczka...

u mnie w marcu minie dwa lata od staran od pierwszej niefajnej ciazy i czasami mam ochote wszystkie te starania rzucić w cholere i dac sobie spokoj..........

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ziebulka

na tym wątku nie ma dziewczyny dla której to było by proste, już nawet hop do łóżka przestaje być prosty U mnie są momenty w których mocno zastanawiam się nad terapią dla par niepłodnych, albo jakąś poradą psychologa kompetentnego- ale do tej pory jakoś się sama wygrzebuje, ale myślę że już nie długo....

Wiem, wiem, dlatego napisałam, że to (=proste) nie dla nas

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Matitka87

Jestem od Ciebie 3 cykle do przodu. My zaczelismy 25 cykl starań. Jak się mrowinko czujesz po tej laparoskopii? Wszystko w porządku? W ogóle znaleźli Ci coś tam? aaa.....i kiedy zaczynasz cykle z Clo? Sorki za tyle pytań, ale jedziemy na tym samym wózku....tylko inny nieco system leczenia. Ja jak może pamietasz najpierw mam Clo na 4 cykle, a potem laparoskopia. Jednakże kusi mnie ta laparoskopia wcześniej, bo jadę do Polski na urlop 2-tygodniowy na poczatku listopada i myśle wtedy laparoskopia. Jednak mam mętlik w głowie i nie wiem...

Od zabiegu minęło 7 tygodni i już prawie zapomniałam, że go miałam Tyle że blizny zostały. Czy mi coś znaleźli? Zrosty po operacji wyrostka. Podobno było ich całkiem sporo. Na szczęście jajowody drożne. W tym cyklu mam się wybrać do lekarza, żeby sprawdzić, co z owulacją (w ostatnim cyklu na usg nie było widać pęcherzyka) - wtedy lekarz zadecyduje, czy zaczynamy stymulację Clo.

[akurat]

Napisane przez Matitka87

Ja w tym miesiącu po nieudanej próbie powiedziałam mężowi, że seks stał się dla Mnie tylko spososobem na dzidzisuia i przestałam czuć jakąkolwiek przyjemność. Ku mojemu zdziewieniu w środę w 2 dc(miałam@) mąż wlażł do Mnie pod prysznic, razem ze Mna się zrelaksować i normalnie tak się rozpaliłam i podnieciłam, że zrobilismy to dziko pod przysznicem. Było cudownie, bo kompletnie nie myslałam o tym że robimy dzidziusia. Problem polega tylko na tym co zrobić, zeby w dni płodne tak cudownie się zrelaksowac i nie myśleć o tym.....
.

Ja też zaliczyłam wczoraj z Mężem bardzo miłe przytulanko było super... nawet się nie spodziewałam że tak będzie,zwłaszcza że ostatnio narzekałam Wam tu w tym temacie....A wieć wszytsko tkwi w psychice: jak robimy dzidziusia to jest niefajnie, jak nie robimy to jest extra..

Dziś przylazła @. Nawet nie czuję się tragicznie...Hmmm... Zobojętnienie wygrywa ze smutkiem.
Jedyne co bym teraz chciała to o tym wszsytkim nie myśleć...

Miłego weekendu życzę wszystkim !!

[pxv]

Napisane przez Matitka87

Nie mam monitoringi=u, bo mieszkam za granica, a moj gin jest w Polsce.

No fakt, już pisałaś o tym monitoringu. Zapomniało mi się Poobserwujesz się trochę to lepiej będziesz mogła interpretować wykresy. Mi to już z 4-5 temperatur wystarczy i wiem czy skok był czy będzie i kiedy okres dostanę. Także wszystko przed Tobą albo i nie bo się nie zdążysz wyuczyć bo zaciążysz wcześniej

Napisane przez Messuah

Witajcie Kochane

nic ostatnio nie pisałam bo nie było o czym, czekam na @ a potem inseminacja
mam do was pytanie może się orentujecie bo tak sobie myslę i troszkę świruję..... przed inseminacją plemniki są jakoś specjalnie przygotowywane i wybierane "te najlepsze" ? bo tak sobie myslę, że taki "inny nieodpowiedni" plemniczek ma przy inseminacji większą szansę dostania się do jajeczka a naturalnie to by nie miał sił dostac się do jajeczka...

Z tego co mi się wydaje to preparatyka polega na tym, że oddziela się od nasienia inne komórki itp. żeby "niezanieczyszczone" nasienie było ale selekcji plemników nie ma. Niby jest zmniejszona eliminacja naturalna plemników przy IUI ale i tak to dla nich wyścig i najlepszy powinien wygrać. Także o to się raczej nie martw.

Ja w piątek miałam IUI ale lipa jest bo się pogorszyły męża wyniki. W teorii to raczej nie ma szans na zapłodnienie poprzez inseminację więc szykujemy się już, że nic z tego nie wyjdzie i ICSI będziemy musieli robić. Jakoś nawet spokojnie o przyjęliśmy. Zleciła mi ta gin co inseminacje robiła (bo mojego lekarza nie było), że test mam niby 14.10 robić ale raczej sobie daruje.

[Matitka87]

Napisane przez pxv

Ja w piątek miałam IUI ale lipa jest bo się pogorszyły męża wyniki. W teorii to raczej nie ma szans na zapłodnienie poprzez inseminację więc szykujemy się już, że nic z tego nie wyjdzie i ICSI będziemy musieli robić. Jakoś nawet spokojnie o przyjęliśmy. Zleciła mi ta gin co inseminacje robiła (bo mojego lekarza nie było), że test mam niby 14.10 robić ale raczej sobie daruje.

Pewnie pisałaś na początku, a może nie...w czym dokładnie wyniki męża są złe. Chodzi o morfologię, ruchliwosć czy ilość?

[Messuah]

cześć kochane.... a ja czekam na @ do środy powinna być, jeszcze zapalenie spojówek mnie złapało i wyglądam jak królik z czerwonymi oczami

wczoraj pojechałam do kliniki okulistycznej bo już nie mogłam wytrzymać z tymi moimi oczami i się dowiedziałam ze mam wrastające naczynka chyba w rogówke bo nosze soczewki już około 5 lat, no i d.... mimo ze kupuje najlepsze soczewki, dbam o higiene, nie spie w soczewkach nigdy to sie tak porobilo, okulista stwierdzil ze kazdy tak ma kto nosi soczewki ponad 3 lata i teraz czesciowo musze przezucic sie na okulary wrastajace naczynka powstaja ze wzgledu na brak dotlenienia oka przy noszeniu soczewek a ja uzywalam soczewki "air" dotleniające ehhh

czekam na @ bo chce sie juz na inseminacje zapisać

[Matitka87]

Napisane przez Messuah

wczoraj pojechałam do kliniki okulistycznej bo już nie mogłam wytrzymać z tymi moimi oczami i się dowiedziałam ze mam wrastające naczynka chyba w rogówke bo nosze soczewki już około 5 lat, no i d.... mimo ze kupuje najlepsze soczewki, dbam o higiene, nie spie w soczewkach nigdy to sie tak porobilo, okulista stwierdzil ze kazdy tak ma kto nosi soczewki ponad 3 lata i teraz czesciowo musze przezucic sie na okulary wrastajace naczynka powstaja ze wzgledu na brak dotlenienia oka przy noszeniu soczewek a ja uzywalam soczewki "air" dotleniające ehhh

czekam na @ bo chce sie juz na inseminacje zapisać

Miałam dokładnie to samo 2 lata temu. Oczy czerwonek dosłownie jak to ujęłaś jak królik. Też noszę soczewnki....i również usłyszałam od okulisty problem z rogówką(zapalenie czy jakieś wrastajace naczynka) no i niestety dostałam antybiotyki w żelu do oka i okulary na 1 rok musiałam przeprosića że mam wadę aż -6 to w okularach wygladałam jakbym oczu nie miała, bo oczy pomniejszają...jakoś to przetrzymałam i znów od jakiegoś pół roku noszę soczewki.
U Mnie trwa drugi cykl z Clo. Dzis jest 7dc i biorę ost tabletke. Oczywiście jak w poprzednim m-cu mam skutki uboczne:zaparcia,nudności , tzw. pikanie jajników i złe samopoczucie. @ skoczyła się już 3dc, takze od 4 dc mierzę tempke, narazie czekam na skok bo tempke mam na poziomie 36.6 takze zobaczymy jak w tym miesiacu wyjdzie.

[Messuah]

Napisane przez Matitka87

Miałam dokładnie to samo 2 lata temu. Oczy czerwonek dosłownie jak to ujęłaś jak królik. Też noszę soczewnki....i również usłyszałam od okulisty problem z rogówką(zapalenie czy jakieś wrastajace naczynka) no i niestety dostałam antybiotyki w żelu do oka i okulary na 1 rok musiałam przeprosića że mam wadę aż -6 to w okularach wygladałam jakbym oczu nie miała, bo oczy pomniejszają...jakoś to przetrzymałam i znów od jakiegoś pół roku noszę soczewki.
U Mnie trwa drugi cykl z Clo. Dzis jest 7dc i biorę ost tabletke. Oczywiście jak w poprzednim m-cu mam skutki uboczne:zaparcia,nudności , tzw. pikanie jajników i złe samopoczucie. @ skoczyła się już 3dc, takze od 4 dc mierzę tempke, narazie czekam na skok bo tempke mam na poziomie 36.6 takze zobaczymy jak w tym miesiacu wyjdzie.

a ja mam -5 i też malutkie oczka w okularach ja mam zalecenie w domu jak siedze to tylko okulary a jak wychodze to na max 8 godzin moge soczewki zalozyc a nie tak jak bylo do tej pory ze ja w soczewkach od 8 do 20

ten miesiac mam taki luzny ze szok, wiem ze @ i tak dostane bo spoznilam sie z owulką i nie byla zrobiona inseminacja ani tulenia nie bylo i poprostu szok jaka ja jestem wyluzowana nie mysle ciagle czy zaszlam czy nie, tak sobie mysle ze psychika ma duze znaczenie i jak by tak sie udalo wyluzowac przez kolejne miesiace z inseminacja lub bez to moze bym zaszla w ciaze

[ziebulka]

Ja już po weekendzie w tartach, było trochę fajnie trochę nie. Plan piątkowy zbałamucenia męża wypalił także tu pełen sukces- i to najważniejsze.

A teraz po kolei wszystko do najpierw przyplątała mi się jakaś grzybica wzięłam leki bez porozumienia z lekarzem bo zostały mi z tamtego roku. Dziś okazało się że Tż-a zaraziłam więc w końcu dzwonię do kliniki żeby już skonsultować się z ginem a tu babka mówi mi, że mój dr będzie w listopadzie bo jest chory.... nosz kur&%*. Jutro idę do innego gina który wygląda jak shrek i jest trochę gburowaty, ale niestety nie mam wyjścia. Pewnie wyjdzie tak że u niego trafię na swoją drugą IUI. Puki co 18dc i czekanie jeszcze prawie drugie tyle na @.

Ja kupiłam tydzień temu swoje pierwsze okularki, ale w zasadzie ich nie potrzebuje (-0,25) ale jak siedzę na wykładzie 6 godzinę to coraz słabiej widzę co tam wyświetlają. Poza tym uwielbiam nosić okulary i traktuję je jako ozdobę

[pxv]

Napisane przez Matitka87

Pewnie pisałaś na początku, a może nie...w czym dokładnie wyniki męża są złe. Chodzi o morfologię, ruchliwosć czy ilość?

Wszystko. W drugim badaniu tylko morfologia wyszła w normie 5% bez szału ale w normie się mieści. Później nie wiem jak z morfologią bo do IUI nie badali tego. Przynajmniej nie ma na kartce z wynikami nic o tym. A to piątkowe to porażka. Najmniejsza ilość z wszystkich badań, trochę lepszy ruch ale poniżej normy i tak.

[mala77]

Messuah jak masz gdzie to idź dopasować soczewki night&day ciba vision. Ogólnie są przeznaczone do spania, ale dzięki temu mają najwyższą przepuszczalność tlenu i nosząc 8h dziennie najmniej zaszkodzisz oczom.
To powiedziałam ja /-8 w oczach i optyk do tego/

[scarlett26]

Napisane przez mala77

Messuah jak masz gdzie to idź dopasować soczewki night&day ciba vision. Ogólnie są przeznaczone do spania, ale dzięki temu mają najwyższą przepuszczalność tlenu i nosząc 8h dziennie najmniej zaszkodzisz oczom.
To powiedziałam ja /-8 w oczach i optyk do tego/

Ja okularnica pytam - po co spać w soczewkach? Śni się wyraźniej?