Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie

[skara]

Napisane przez Goldberry09

Jasne. Dlatego mniej niz 50% mieszkancow Danii, Niemiec, Austrii i krajow skandynawskich kupuje dom/mieszkanie i woli wynajmowac. W Szwajcarii statystyki sa jeszcze nizsze, bodajze okolo 30% jest wlascicielem domu/mieszkania. Reszta wynajmuje Wnioski wyciagnij sama.

Powtarzasz glupoty wpojone Ci do glowy przez starsze osoby, a nie widzisz ze czasy sie zmienily. Juz nie jest tak jak kiedys ze ktos mial ta sama prace na cale zycie, mieszkal w tym samym miejscu i wszystko sie krecilo wokol stabilizacji. Obecnie wiekszosc osob zmienia prace co kilka lat, rzadko kiedy w tym samym miejscu.

Jaka niezaleznosc?

Sprawdź jakie emerytury otrzymują mieszkańcy państw, o których piszesz, a ile dostają Polacy. Problemem braku własnego mieszkania jest niemal bezdomność na starość, kiedy akurat mieszkanie jest najbardziej potrzebne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xfrida]

Napisane przez skara

Sprawdź jakie emerytury otrzymują mieszkańcy państw, o których piszesz, a ile dostają Polacy. Problemem braku własnego mieszkania jest niemal bezdomność na starość, kiedy akurat mieszkanie jest najbardziej potrzebne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dokladnie to chcialam napisac
dla mnie posiadanie wlasnego domu (mieszkania) zawsze bylo priorytetem ,dalo mi poczucie spokoju i niezaleznosci
najwiekszym koszmarem na wynajmowanym mieszkaniu byla wizja starosci gdzie nie mialabym juz sily pracowac a za wynajem ciagle trzeba by bylo placic krocie,nie zanosi sie na to zebym miala miec super wielka emeryture,biorac pod uwage ze ktos chce podrozowac i ciagle zmieniac miejsce zamieszkania to raczej rowniez emerytury sie nie dorobi a z czegos zyc trzeba na starosc i rachunki nadal placic
poza tym nie zna sie dnia ani godziny kiedy moga ci dac wypowiedzenie z tego wynajmowanego miejsca to jest dodatkowy minus i niepewnosc ktorej nieznosilam

mam troche ponad 50 lat moj dom jest juz splacony,moge go sprzedac kiedy bede juz niedolezna i nie bede chciala chodzic po schodsch i wyniesc sie w kazde inne miejsce ,nic mnie nie zatrzymuje,nie musze placic nikomu za wynajem a pieniadze ktore na tym oszczedzam moge wydawac na wczasy czy ulepszenia w moim domu,moge tez je oszczedzac na godna starosc ;-)

nie widze zadnych minusow w posiadaniu wlasnej nieruchomosci w zaden sposob nie trzyma cie to w miejscu
swoja nieruchomosc zawsze mozna sprzedac i kupic nowa w innym miejscu,mozna ja wynajac i wynajmowac inne miejsce za te pieniadze w wybranym przez siebie miejscu
moge tez w przyszlosci wyniesc sie do czegos mniejszego a roznice w cenie wydac na jakies inne potrzebne rzeczy
wynajmowanie jest dla mnie wywalaniem kasy w bloto ,jak umre przynajmniej moje dzieci cos beda po mnie mialy
w wynajmowanym mieszkaniu mialam ograniczenia nie moglam miec np psow ,nie mozna sobie go urzadzic,przebudowac wedle wlasnego zyczenia ,o wiele bardziej cenie niezaleznosc posiadania wlasnej nieruchomosci niz zycia na wynajmowanym gdzie nie znasz dnia ani godziny kiedy bedziesz zmuszona sie wyniesc bo wlasciciel chce to np sprzedac albo dac dziecku w prezencie

[Rogatka_Ozdobna]

Napisane przez xfrida

moj dom jest juz splacony,moge go sprzedac

Kiedy jest niespłacony też można sprzedać. Zwłaszcza kiedy kupujący płaci gotówką procedura jest banalnie prosta.

[xfrida]

Napisane przez Rogatka_Ozdobna

Kiedy jest niespłacony też można sprzedać. Zwłaszcza kiedy kupujący płaci gotówką procedura jest banalnie prosta.

dokladnie ,nikogo to nie zatrzymuje w sprzedawaniu i wyprowadzce

tylko najpierw ten dom trzeba skonczyc
zostawiajac to rozbebeszone w tym momencie to byloby totalna glupota
poza tym kredyt mozna wziac na dluzej a splacic go wczesniej ,ja tak zrobilam a skoro autorka ma mieszkanie to tak jak cava napisala wziac kredyt skonczyc szybko budowe,sprzedac mieszkanie i splacic kretyt ta kasa a pozniej juz tylko pracowac na wykonczenie a jak nadal nie bedzie jej odpowiadac to poprostu sprzedac dom i myslec co dalej .
no chyba ze ten dom na totalnym zadupiu na dzialce obok tesciow zeby taniej bylo to wtedy chyba wolalabym sprzedac dzialke i dac sobie spokoj i zostac w mieszkaniu ;-)

[Ellen_Ripley]

Napisane przez skara

Sprawdź jakie emerytury otrzymują mieszkańcy państw, o których piszesz, a ile dostają Polacy. Problemem braku własnego mieszkania jest niemal bezdomność na starość, kiedy akurat mieszkanie jest najbardziej potrzebne.

Plus w tych państwach wynajem to całkiem inna bajka i kultura, niż w Polsce. Stąd ludzie często nie myślą o kupnie czegoś własnego. Bo latami mieszkają na wygodnych wynajmach.

[xfrida]

Napisane przez Ellen_Ripley

Plus w tych państwach wynajem to całkiem inna bajka i kultura, niż w Polsce. Stąd ludzie często nie myślą o kupnie czegoś własnego. Bo latami mieszkają na wygodnych wynajmach.

czesto wszystko sie rozbija o to ze nie spelniaja warunkow do wziecia kredytu,
ludzie ktorzy maja kase zdecydowanie wola kupic mieszkanie niz je wynajomowac,jest to logiczne i sensowne,to inwestycja a wynajmowanie to poprostu przymus w wiekszosci wypadkow

[Sweet_Judi]

Napisane przez ColourTheSmallOne

E tam, daj im dalej śmieszkowac. Nic dziwnego, że w tym kraju przez tyle lat nic się nie zmienia, skoro kobiety i to młode na niby "postępowym" forum uważają, że normalne rzeczy to jakieś wielkie roszczenia i przecież dOBrzE jEsT taK jAK jEsT. (aż dziwne, że jeszcze nie padło slynne "jak ktoś nie jest gotowy na dziecko, to niech nie uprawia seksu )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To be fair pierwszę słysze, że wizaż to postępowe forum

[Limonka2738]

Napisane przez Goldberry09

Jasne. Dlatego mniej niz 50% mieszkancow Danii, Niemiec, Austrii i krajow skandynawskich kupuje dom/mieszkanie i woli wynajmowac. W Szwajcarii statystyki sa jeszcze nizsze, bodajze okolo 30% jest wlascicielem domu/mieszkania. Reszta wynajmuje Wnioski wyciagnij sama.

Ok. A ile kosztuje mieszkanie w Berlinie albo Monachium?

Bo ja wiem. 2 miliony euro za 2/3 pokoje.

Dodatkowo we wszystkich tych krajach jest całkiem sprawnie działający system wynajmu. Możesz wbić gwoździa, mieć zwierzaka, urządzić sobie własną kuchnię na wynajmie bez problemu.

Dorzucę jeszcze emerytuty. Jak przeciętny Polak nie dorobi się własnej nieruchomości do starości, to skąd weźmie 2 tysie na wynajem kawalerki?

W innych krajach jest lepiej, gorzej, no różnie. Ale ty zachowujesz się jak papuga, nie masz zupełnie włąsnego pomyślunku, tylko powtarzasz zasłyszane głupoty, które ci się akurat spodobały.

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez Goldberry09

Ale to wszystko zalezy od indywidualnej sytuacji. Jezeli ktos planuje mieszkac w jednym miejscu do 80 lat, no to jasne, prosty rachunek. Ale czesto zycie uklada sie inaczej.

No to już koniec. Masz mieszkanie w Warszawie, to już musisz umrzeć w Warszawie. Innych opcji nie ma.

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Plus w tych państwach wynajem to całkiem inna bajka i kultura, niż w Polsce. Stąd ludzie często nie myślą o kupnie czegoś własnego. Bo latami mieszkają na wygodnych wynajmach.

Nie jest to ogólna statystyka, wiadomo. Ale z moich rozmów z Niemcami wynika, że oni by chętnie kupili, tylko ceny są tak absurdalne, że to po prostu zupełnie odpada.

[havarti]

Ja kupiłam na kredyt mieszkanie, po paru latach je sprzedałam, mając na nim jeszcze większość kredytu, ale to co już spłaciłam wrzuciłam w kupno drugiego mieszkania. Planuję tak zrobić jeszcze raz za parę lat, żeby kupić już takie mieszkanie jakie całkowicie będzie spełniało moje potrzeby.
Stopniowo podnoszę sobie standard życia, gdybym cały ten czas wynajmowała, to co z tego że z każdym rokiem lepiej zarabiam jak ceny wynajmu idą w górę równie szybko, jak nie szybciej.
No i we własnym to ty decydujesz jak długo chcesz w nim jeszcze mieszkać, nie przyjdzie kobieta i nie powie, że rozwiązujecie umowę, bo jej syn wrócił zza granicy i chce się wprowadzić. Jak chcesz to mieszkasz już do końca życia, jak nie chcesz to sprzedajesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rejczeI]

To, czy kupno/budowa domu jest oplacalna zalezy od wielu czynnikow a rozpowszechnianie glupot w stylu "Własna nieruchomość daje stabilizację, grunt pod nogami i niezależność." jest szkodliwa.

Taki mem, po co mieszkać w kawalerce za 200k jak mozna pod mostem za 20mln.

Dlatego bogaci ludzie mają w swoich portfelach inwestycyjnych nieruchomości.

Albo taka Julia Wieniawa, lat 25, kupiła już za swoje zarobki bodajże 3 mieszkanie, ale jasne, pewnie dziewczyna ma mentalność starszej osoby (co w tym złego, btw; dyskusja pasikonika z mrówką) i nie mieszka w stolicy. Na pewno posłuchałaby Twoich rad biznesowych.

Na szkodliwy to raczej wygląda Twój post i to jak próbujesz wmawiać ludziom że tylko nie mając niczego dopiero jest/byłoby należycie.

W pl sytuacja mieszkaniowa wygląda też dość korzystnie z perspektywy ilości posiadaczy (w sensie byc może jest ich procentowo więcej niż w tej Twojej Danii) bo jeszcze nie zdązyły tutaj całych kamienic wykupić wielkie fundusze oraz kraj jest z bloku postsowieckiego więc trochę inaczej się układała ekonomia przez ostatnich 30 lat. Nie wie czy wiesz ale w Pl był np. moment że ludzie wykupowali mieszkania ze spółdzielni za dość symboliczne stawki. Albo np. korzystnie mozna było kupić mieszkanie będąc żołnierzem i z WAMu.

Ale wszędzie na świecie ludzie jak mają hajs kupują domy.

Z tym, że może być trudno sprzedać dom w jakiejś nieciekawej lokalizacji akurat masz rację ale nikt nikomu nie każe się budować na działce od teściów. Chociaż to też jest względne, robotę robi lokalizacja i to czego oczekuje nabywca. Dom trudniej sprzedać bo z uwagi na metraż i działkę są droższe oraz z reguły są dość zindywidualizowanymi projektami. To już wolą ludzie budować coś swojego i pod siebie.

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

W temacie; z ciekawości pierwszy z brzegu opis;.
https://hvala.pl/jak-przeprowadzic-sie-do-czarnogory/
Autorka pisze, że poza sezonem można było (w 2020) wynająć coś na miesiąc za 200-300e to może wg mnie warto wyjechać samej teraz zrestartować baterie i przemyśleć tam na miejscu co dalej.

[Sweet_Judi]

Kilka lat temu przeszłam na własne i już nie wyobrażam sobie najmu. Nie dośc, że nawet z kredytem płace obecnie mniej niż za czynsz na wynajmie to świadomość prawa do robienia z mieszkaniem co mi się podoba, braku tłumaczenia się landlordowi ze wszystkiego, wizytacji czy czekania aż łaskawie ogarnie naprawę czegoś zdecydowanie jest zupełnie inną jakością życia.

[havarti]

Napisane przez rejczeI

Nie wie czy wiesz ale w Pl był np. moment że ludzie wykupowali mieszkania ze spółdzielni za dość symboliczne stawki.

Niektórym własność mieszkania kojarzy się ze starszymi ludźmi, bo ich rodzice czy dziadkowie dostali mieszkania komunalne, w których mieszkali pół życia, z prawem do pierwokupu, z czego często korzystali jak w latach 90 chyba zaczęły się pojawiać możliwości kupienia na własność za mniej niż 10% wartości rynkowej.

[Limonka2738]

Napisane przez havarti

Ja kupiłam na kredyt mieszkanie, po paru latach je sprzedałam, mając na nim jeszcze większość kredytu, ale to co już spłaciłam wrzuciłam w kupno drugiego mieszkania. Planuję tak zrobić jeszcze raz za parę lat, żeby kupić już takie mieszkanie jakie całkowicie będzie spełniało moje potrzeby.

Ja mam taki sam plan.


Kupiłam relatywnie tanie mieszkanie, na które mnie było stać na luzie, żeby mieć coś swojego, a jak się będę dorabiać albo zmienią się moje potrzeby, to sobie wymienię na fajniejsze, w lepszej lokalizacji itd.

[Tropiccana]

My z mężem mamy mieszkanie bez kredytu znajdujące się w średnim wielkości mieście w Polsce. Według nas sprzedaż to ostateczność, bo tutaj brakuje mieszkań i są wysokie ceny zarówno czynszu jak i wynajmu - wolałabym wynajmować to mieszkanie niż je sprzedawać. Natomiast wiele osób wyjeżdża z tego miasta do tych większych, dlatego nie mam pojęcia jak wygląda dokładnie tutaj rynek wynajmu, ale doszły mnie słuchy, że sporo osób szuka jakiegokolwiek mieszkania, żeby móc je wynajmować i są trudności w jego znalezieniu, bo albo brakuje ich na rynku albo ceny wynajmu są wysokie.

Jeśli chodzi o nasz budowany dom, to znajduje się on na wsi, ale nie takiej gdzie psy tyłkami szczekają jest szkoła bardzo blisko, przystanek, sklep i piękne jezioro, miejscowość jest turystyczna i działa tutaj wiele ośrodków, pensjonatów, są sporty wodne. Bardzo malownicza miejscowość, na szczęście znajdująca się dalej od teściów, o jakieś 60km, od moich rodziców oddalona o 10km.

[Rogatka_Ozdobna]

Napisane przez Tropiccana

Jeśli chodzi o nasz budowany dom, to znajduje się on na wsi, ale nie takiej gdzie psy tyłkami szczekają jest szkoła bardzo blisko, przystanek, sklep i piękne jezioro, miejscowość jest turystyczna i działa tutaj wiele ośrodków, pensjonatów, są sporty wodne. Bardzo malownicza miejscowość, na szczęście znajdująca się dalej od teściów, o jakieś 60km, od moich rodziców oddalona o 10km.

Brzmi jak dobre warunki do uprawiania slow life.

[Sweet_Judi]

Napisane przez Rogatka_Ozdobna

Brzmi jak dobre warunki do uprawiania slow life.

Wydaje mi się, że jak na nasz kraj to wręcz idealne warunki.