|
Notka |
|
Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie. |
|
Narzędzia |
2008-09-01, 09:36 | #1081 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
strasznie mi przykro
zawsze bardzo przezywam jak odchodzily kolejne moje zwierzaki trzymaj sie jakos L(
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2008-09-01, 10:04 | #1082 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 264
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Przykro mi. Trzymaj się.
"Psia dusza" - B. Borzymowska To tylko pies, tak mówisz, tylko pies. A ja ci powiem Że pies to czasem więcej jest niż człowiek On nie ma duszy, mówisz.Popatrz jeszcze raz Psia dusza większa jest od psa I kiedy się uśmiechasz do niej Ona się huśta na ogonie A kiedy się pożegnać trzeba I psu czas iść do psiego nieba To niedaleko pies wyrusza Przecież przy tobie jest psie niebo Z tobą zostaje jego dusza. |
2008-09-01, 10:13 | #1083 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 599
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Bardzo mi przykro
Ja tez niedawno stracilam mojego kroliczka i do dzis mi smutno ze nikt nie biega po domu. Pozdrawiam i zycze sily. |
2008-09-01, 13:04 | #1084 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 2 099
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
|
2008-09-01, 13:05 | #1085 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 2 099
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
miał być wiersz,przepraszam.
|
2008-09-01, 13:53 | #1086 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tsukuba
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
bardzo ci współczuję, miss_seepy - znam ten ból, bo przechodziłam przez to 2 mce temu ale ja mocno wierzę w to,o czy był jeden z wierszy - że rozłączyliśmy się tylko na chwilę - twój Ugryż, mój Elentaruś, inne koty i psy-one nie odeszły na zawsze, tylko czekają teraz na nas w duuużo lepszym miejscu, a to, że się znowu spotkamy jest bezsprzeczne. tylko że one idą tam prosto a my musimy na to zasłużyć.. bo co to za niebo bez kotów i psów?
|
2008-09-01, 20:05 | #1087 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 573
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Zebrra naprawdę śmierć zwierzaka to prawie jak odejście kogoś z rodziny, nigdy np. nie widziałam taty tak załamanego jak wtedy..., nawet na pogrzebie dziadka się trzymał, ból jest zawsze taki sam, ale też paradoksalnie nie da się go porównać,
Aferka właśnie tak czuje, jak w tym wierszu... b.wzruszajacy, Vadi widziałam twoją Miodzię i malutką Pchełkę w galerii i również bardzo Ci współczuję z powodu Miodzi, a małej Pchełce życze żeby była zdrowa i silna, Motylek1007 twoje słowa wiele dla mnie znaczą i masz b. duże i dobre serducho!, Oliwkaaa80 Przecież przy tobie jest psie niebo Z tobą zostaje jego dusza. aż mi się oczy zaszkliły po przeczytaniu... , missmalezji dzięki! niestety, praw natury nie zmienimy...choć zrozumieć je trudno , nask , z tego co wiem króliki są słabego zdrowia niestety, a najgorsze co może być to bezradność właściciela..., loss_lauri naprawdę dziękuję za to co napisałaś, nie znałam twojego Elentarusia (oryginalnie się wabił! naprawdę!) ale bardzo Ci współczuję i podziwiam za mądre podejście... dziewczyny jesteście przekochane dziękuję wam wszystkim i każdej z osobna za tyle ciepłych słów i wsparcie Niby dużo ludzi deklaruje miłość do zwierząt, ale jak przychodzi co do czego to nie rozumieją tak ogromnego przywiązania... Najgorsze są powroty do domu, naprawde nawet dzisiaj tacie się wyrwało 'i kogo za chwile zobaczymy? '; Dobrze, że chociaż jest u nas, na tyłach ogrodu a nie w żadnym lesie... Ehhh Że już nie wspomnę o tym,że na widok jakiegoś pieska czy owczarka na spacerze budz się we mnie ogromny żal i zazdrość, aczkolwiek dla mnie póki co decyzja o przygarnięciu jakiegoś kolejnego psiaka (aż się prosi, duży przestronny ogród) jest póki co trudna, jakoś czułabym się jakoś tak dziwnie. W każdym razie, w chodziłby w rachubę jakiś piesek ze schroniska.A mama twierdzi, że Ugryź nam na wiosnę kogoś podeśle... Nie wiem może jestem skończoną egoistka, ale nie umiem sobie tego wyobrazić...póki co. Podziwiam te wszystkie dziewczyny,które mają wokół siebie tyle róznych psów i kotów... Posiadanie czegoś wiąże się nierozerwalnie ze stratą... Wczoraj oglądałam jego zdjęcia.... i czytałam wątki o waszych pieskach.... gdyby na świecie nie było psów i kotów i innych domowych zwierzątek, człowiek czułby się nieporównywalnie mniej szczęśliwy, dlatego jestem ogromnie wdzięczna że są, były i będą, że był mój Ugryź! I powiem wam z pełną świadomością, że nie byłabym tym samym człowiekiem, gdybym go nie miała...
__________________
|
2008-09-01, 20:15 | #1088 | |
*sportaddict*
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Dziękuję, kochana
Powiem Ci tak - jasne, kochając, narażasz się na cierpienie. Zwierzęta żyją (przynajmniej teoretycznie) krócej, niż ludzie, więc z założenia wie się, że najprawdopodobniej straci się ukochanego przyjaciela. Ale jest tyle cierpienia wśród zwierząt, tyle złamanych małych serduszek, tyle smutnych oczu, marzących o kimś, kto je pokocha, że wg mnie przygarnięcie takiego kochanego futerka jest po prostu warte tego bólu Dlatego wzięłam Pchełkę i nie żałowałam tego nawet sekundę. I jeszcze coś na koniec: Cytat:
|
|
2008-09-01, 20:53 | #1089 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 670
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Bardzo współczuje ONki to moje ukochane psy
|
2008-09-01, 23:56 | #1090 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Beskidy
Wiadomości: 690
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
miss_seepy - bardzo Ci współczuję...strata psiego przyjaciela zawsze bardzo boli...ale pomyśl,że przeżyliście razem 14 wspólnych,wspaniałych lat...a On teraz biega znów młody,zdrowy i piękny...razem z moja Kokusią i Amiczkiem...to tylko nam,tutaj jest tak ciężko...
__________________
Zapraszam na nie-wizażowe stronki... SPANIELE DO ADOPCJI http://psitulisko.w.interia.pl |
2008-09-02, 07:02 | #1091 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 207
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Jak tak czytam te wszytskie posty o odejściach naszych przyjaciół, to znowu mi sie na płacz zbiera ( mimo, że od smierci mojego ukochanego Karolka minęły już trzy miesiące).
Miss_sleepy otaczanie sie dużą ilością zwierząt powoduje, że te odejścia łatwiej znieść. Ja mam jeszcze dwie suczki (Cerę i Afrę która o ironio jest znacznie starsza od Karola - jest jego mamą), w których sierść mogłam się wtulać płacząc i smuciłymy sie razem. Dzieliliśmy ten smutek na kilka części. Nie zastawaliśmy pustego domu po powrotach z pracy, bo czekały na nas jeszcze one. Tak naprawdę one bardzo nam pomogły przez to przejść - nie wiem jakby było, gdyby faktycznie Karol był jedynym naszym psem. Ale mimo to ból jest potworny i przez to, że nie był to pierwszy pożegnany przeze mnie pies - to wcale nie staje sie łatwiejsze. |
2008-09-04, 01:11 | #1092 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 573
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Psina moja kochana... (4 zdjecia z sierpnia (!!) ) a on tak cierpiał...
Vadi, Kukis, A_na, Aferko ... kurcze nie umiem nic więcej napisać jak d z i ę k u j ę. czy kiedys ta tesknota minie?
__________________
|
2008-09-04, 01:40 | #1093 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 573
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
dzięki Vadi mam teraz takie coś na pulpicie...
__________________
|
2008-09-04, 06:44 | #1094 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
patrzac po sobie to nie minie, z kazdym nowym zwierzakiem jest inaczej...
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2008-09-04, 07:53 | #1095 |
*sportaddict*
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Motylek ma rację, jest inaczej, kocha się je bardzo, ale nigdy nie przestaje się kochać tego, którego już nie ma. Zreszta chyba byśmy nie chciały się odkochać, prawda?
|
2008-09-04, 10:38 | #1096 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Heaven
Wiadomości: 5 709
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Trzymaj sie Słonce
Przyjacielu mój.. Pójdźmy razem daleko w świat, nie dogonią nas chmury, nie dogoni nas wiatr. Bez smyczy,kagańca,bez smutków i trwóg!No dalej Przyjacielu! Choćmy już! Będziemy biegać po złotych polanach, będziemy skakać,hulać do rana; Ciepłe buty tylko włóż; Jeszcze nie zalożyłeś ?No dalej! Szybko! Choćmy już! Opadł już ogon; Sił już zabrakło; Wieczne czekanie na nic się zdało.. Odejdę sam lecz wierzę,że przyjdziesz, że jak się obudzę Ty będziesz przy mnie...
__________________
All I want is the wind in my hair
To face the fear but not feel scared Oooh, wild horses I wanna be like you I wanna run with the wild horses Run with the wild horses |
2008-09-21, 21:19 | #1097 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Dopiero dotarłam na ten watek. Miss Rozumiem Cie doskonale. Po ostatniej stracie ukochanego szczurka (walczyłam o Nią pół roku - rak) obiecałam sobie, że nigdy więcej. Strata boli zbyt okrutnie i ciężko się z nią pogodzić (do dziś). Ale bez zwierzaków nie ma prawdziwego domu Więc "kotki dwa, szarobure obydwa" mam
|
2008-09-21, 22:00 | #1098 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 573
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Elsi jak milo Cie widziec
rak to chyba taka choroba, ktora nie daje prawie zdanych szans.. i nasze zwierzaki mecza sie a my im prawie nie jestesmy w stanie ulzyc, a takiemu szczurkowi biedactwu,sama nigdy zadnego gryzonia nie mialam, ale podejrzewam, ze mozna sie do takiego malego stworzenia bardzo przywiazac, takze wspolczuje Ci Elsi, ale najwazniejsze ze juz go nic nie boli. ja nawet nie wiedzialam, ze moj pies ma tego raka,mimo ze byl regularnie u 'weteryniarza' i widzialo go kilku roznych... moze zylby dluzej gdyby go leczyc? eh to prawda, bez zwierzakow w domu jest ogromnie pusto... kiedys sie to na pewno zmieni przebieralam nogami jak ogladalam na discovery film o wilkach amerykanskich... cudne byly. Kotkom zycze zdrowka i mam nadzieje, ze sie zaprzyjaznily z Emilka fajnie sie wychowywac od malego ze zwierzetami do Anety, Motylka i nieocenionej Vadi... dzięki dziewczyny za kazde slowo!
__________________
|
2008-09-21, 22:02 | #1099 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Cytat:
czy czas zaleczyl troche rany,czy za szybko troche?
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
2008-09-21, 22:15 | #1100 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: net
Wiadomości: 1 303
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Kochana, wiem co czujesz. I bardzo współczuję.
Myślę sobie, że kiedyś znów wszyscy się spotkamy. Gdzieś tam w górze, na niebiańskich polanach.
__________________
Wiwianna |
2008-09-21, 22:19 | #1101 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 573
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
witaj motylku!
czy zaleczyl? wiesz troszeczke chyba tak. codzienny pospiech, obowiazki, czas ktory mija zamazuje przykre wspomnienia nawet bez udzialu woli,zwlaszcza zal po smierci psa. zostaja takie momenty, ze bardzo tesknie, ale juz jest inaczej, bardziej sie z tym pogodzilam, czuje wiekszy spokoj. nie wiem czy to szybko czy nie. to mi tylko uswiadamia, ze nie wyobrazam sobie jak ludzie na codzien moga egzystowac bez posiadania zwierzat... naprawde dziwny stan. Wiwianno Trzeba w to wierzyc
__________________
|
2008-09-22, 17:29 | #1102 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domku.. :)
Wiadomości: 818
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Ehh wiem co czujesz .. mi ból po moim piesku nie minął .. był z Nami też 14 lat owczarek collie i zdechł 3,5 roczku temu .. zmarł 29 lipca o 18 .. 29 to dzień moich urodzin a o 18 urodził się mój brat .. może to zbieg okoliczności ... nie wiem ale kochałam tego psiaka strasznie .. minęło tyle czasu a ja jak tylko zobacze jego zdjęcie czy ide sobie i przypomne o Nim to zawsze płyną mi łzy .. Myśle że Ty tak samo będzie go często wspominać .. ja mam teraz kotka też go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego ale kot to kot chodzi własnymi drogami a z psem to zupełnie inaczej ..
__________________
"Aniu, ja wierze że jeśli ktoś teraz długo jest sam, to przyjdzie taki czas że w końcu pozna osobę wartą naszego uczucia i te szczęście przyjdzie do nas ze zdwojoną siłą" - Hmm no to teraz trzeba czekać .. tylko jak długo ?? |
2008-09-22, 18:16 | #1103 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tsukuba
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Cytat:
kocham swoje koty najbardziej na świecie i wiem z własnego doświadczenia, ze wszystkie te stereotypy na temat kotów to stek bzdur. 3 miesiące temu odszedł do krainy wiecznej szczęśliwości mój kot Elentaruś - odszedł nagle - zachorował na ostrą niewydolność nerek, która w ekspresowym tempie przeszła w mocznicę. pozostawił po sobie rozdzierającą pustkę, której niczym nie da się wypełnić - nawet teraz czuję się, jakby ktoś wyrwał mi kawałek serca. nadal nie potrafię oglądać jego zdjęć, nadal mi się śni, ale wiem że w końcu znowu będziemy razem... |
|
2008-10-10, 16:18 | #1104 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: ostatni blok w mieście
Wiadomości: 898
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
A ja nadal nie moge uwierzyć, że mój Piesio odszedł codziennie wpatruje się w jego zdjecia, patrzę na tą szortska sierść, bursztynowe oczka... nie mogę sie pogodzić z tym, że już nigdy... już nigdy ..
Minął ponad miesiąc odkąd GO nie ma. Pisałam o tym w innym wątku. Ciągle mi sie wydaje, że jego nieobecność jest tylko przejściowa, że nie niemożliwe, że już nigdy Go nie dotkne, nie przytule, nie pójdę na spacer nie potrafię sie z tym pogodzić.
__________________
WSZYSTKO WYDAJE SIĘ TAKIE SAMO, A JEDNAK INNE JEST WSZYSTKO K.S. |
2008-10-11, 11:23 | #1105 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Dreamland
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
współczuję i wiem co czujesz...ale wierz mi że czas leczy rany...
Ja też kilka lat temu pożegnałam naszego członka rodziny - był z nami kilkanaście lat..odszedł mi na rękach w przedpokoju....że był późny wieczór, nie było co zrobić z Rudkiem i położylismy go na kocyku w sypialni rodziców, wyglądał jakby spał...rano przyszłam do niego, myślałam że to tylko zły sen, że on żyje, szturchałam go, wołałam żeby się obudził ale niestety nie otworzył już oczek...ja również nie mogłam dojść do siebie długo, ale tak jak mówię, czas leczy rany!!! |
2008-10-11, 18:58 | #1106 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 313
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Bardzo Ci wspolczuje
znalazłam piękny wiersz Zapłacz Kiedy odejdzie, Jeśli cię serce zaboli, Że to o wiele za wcześnie Choć może i z Bożej woli. Zapłacz Bo dla płaczących Niebo bywa łaskawsze Lecz niech uwierzą wierzący, Że on nie odszedł na zawsze. Zapłacz Kiedy odejdzie, Uroń łzę jedną i drugą, I - przestań Nim słońce wzejdzie, Bo on nie odszedł na długo. Potem Rozglądnij się w koło Ale nie w górę Patrz nisko I - może wystarczy zawołać, On może być już tu blisko... A jeśli ktoś mi zarzuci, Że świat widzę w krzywym lusterku, To ja powtórzę: On wróci Choć może i w innym futerku... __________________ Edytowane przez zartownis Czas edycji: 2008-10-12 o 07:15 |
2008-10-11, 19:26 | #1107 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Bardzo ci wspolczuje
|
2008-10-12, 18:30 | #1108 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 573
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
dziękuje za ciągły odzew w tym wątku...
nadal temat jest aktualny,nadal wspominam mojego gapcia, ale pojawiło się światełko nadzieji dzisiaj byłam z moimi starszymi w schronisku w Józefowie. Niesamowite przeżycie... Kurcze tyle psów bez domu, no ale w nienajgorszych warunkach na szczęście, niektóre luźno sobie biegały, wskakując na ręce, plecy, gdzie się dało (ale to taki chyba psi "odruch sierocy") inne zamknięte w dużych kojacach. Podziwiam ludzi, którzy zajmują sie psami na codzień, bo na pewno lekko nie jest.Były też 3 szczeniaki i jeden ujął nas szczególnie za serce, nie wiadomo jakiej jest płci, jeszcze nie był/a szczepiona, ale kto wie może nie będzie musiał/a tam zostawać na zimę, cały czarny i miejscami podpalany, taki troche kundelek podobny do wilczura z karbowanymi uszkami, ale raczej zbyt duży nie będzie. Niestety siadły mi baterie w aparacie i nie zrobiłam zdjęć tata uparcie rozglądał się za jakimiś starszym pieskiem, ale chyba sobie odpuścimy tak odpowiedzialne zadanie, przygrarnięcie psa z taką schroniskową przeszłością, po prostu wszyscy w domu pracują/uczą się i byłoby szkoda tak zostawiać i stresować psa, takiego malucha łatwiej będzie przyzwyczaić do zwyczajów całej rodziny. dziwne to wszystko... ale pustka panujaca w domu jest dobijająca. sąsiedzi z naprzeciwka mają małe dzieci i sprawili sobie też szczeniaka-kundelka, taka śmieszna puchata kulka klejaca sie do ludzi ostatnio zwiał im i musiałam się z siostrą nim zająć. to chyba sprawka tego małego pchlarza, bo taki kontakt ze zwierzęciem, jakoś całkowicie rozmiękcza serce... tęsknota jest ciągle, ale chęć posiadania zwierząt w domu jest równie silna.
__________________
|
2008-10-12, 18:55 | #1109 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 313
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Jesli szukasz przyjaciela proponuje, zebys zajrzala na http://www.dogomania.pl/forum/forumdisplay.php?f=28
|
2008-10-13, 22:28 | #1110 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: ostatni blok w mieście
Wiadomości: 898
|
Dot.: Nikt mi Ciebie nie zastąpi :(
Cytat:
U mnie w domu narazie nie ma mowy o nowym psiaku. Ja z jednej strony bym chciała,ale z drugiej czułabym, że "zdradzam" Tamtego wiem, że to głupie.. Może do takiej decyzji trzeba dojrzeć?
__________________
WSZYSTKO WYDAJE SIĘ TAKIE SAMO, A JEDNAK INNE JEST WSZYSTKO K.S. |
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:14.