Co Ci dała miłość?

[karsila]

Witam serdecznie

otóż moje drogie i szanowne czytelniczki mam do was dość specyficzne pytanie, pewnie wielokrotnie już zadawane, aczkolwiek wiążące się z innymi rzeczami, które mnie interesują... wyjdę od tego, że chciałabym poznać wasze zdanie, odpowiedzi, na parę pytań odnośnie miłości...

Czym jest miłość dla was ?
Co wam dała?
Czy czujecie, że coś w was zmieniła, lub zmieniła wasze życie?
Czy myślicie, że miłość jest aż tak silnym uczuciem, że mogłaby w końcu zmienić osoby słabe psychicznie które uważa, że nie są jej godni, kogoś, kto za bardzo przejmuje się ludzmi, tym jak zareagowano by na to ta osoba mowi" poznałam kogoś, kocham", tym co myślą, kogoś niedowartościowanego...? Czy może sprawić, że ludzie po prostu przestaną istnieć aż tak, że będzie " ja i Ty, a reszta śpi?" Oczywiście, że zawsze sa jakieś przeszkody, ale tak generalnie? Piszcie od razu w jakim jesteście wieku

Zapraszam do wypowiedzi i pozdrawiam ciepło

[vanillaa sky]

miłość... kochałam dotychczas jednego człowieka, uczucie to dało mi siłę i wiarę, optymizm i radość, była to tylko moja miłość, on czuł tylko sympatię, ewentualnie pożądanie. Zrozumiałam dzięki temu uczuciu,że pięknie jest nieść pomoc drugiemu człowiekowi nawet jeśli on tego nie oczekuje. Zmieniłam się, zrobiłam się bardziej ludzka, zrozumiałam przyjaciółki. Mimo że to wszystko się skończyło, a on po trzech latach pozbawił mnie wszelkich złudzeń - wiem,że fajnie jest kochać,ale żyję w przekonaniu,że źle jest mieć świadomość,że odda się za drugiego człowieka całe swoje życie, każdą minutę... bo gdy się go traci (a to nieuniknione ) ciężko jest sobie poradzić, ciężko dojść do siebie i zacząć od nowa.

a teraz "nie kocham jeszcze a już jest mi drogi..."

[coffeinka85]

co mi dała ...??
ból i cierpienie...

[No_Doubt1]

Myśl że trzeba sie cieszyć chwilą

[No_Doubt1]

bo nigdy nie wiadomo kiedy sie może to wszystko skończyć...

[*sweet dreams*]

szczescie

[*sweet dreams*]

ukochana osoba przy boku to największe szczęście

[akurat]

Miłość( = znalezienie mojej drugiej połówki) całkowicie zmieniła moje życie dzięki niej, nawet przy wiekszych problemach które się pojawiaja na mojej drodze ostatnio dość gęsto, czuje, że i tak życie jest piękne, bo KOCHAM wreszcie kocham prawdziwie, ze wzajemnościa, tak długo na to czekałam.. (prawie 24 lata )
Kiedyś bardzo odczuwałam jej brak, a teraz czuję sie po prostu spełniona.
Nie jest to miłośc wokół ktorej kręci sie wszystko...ale to chyba dobrze

[verzara]

Szczęscie
Wiare w siebie i swoje mozliwosci
Poprawe samooceny
Wydoroslenie
Wiele rzeczy . Własciwie to dzieki Tztowi to wszystko Mozna by wiele wymieniać.

[sparx]

Miłosc dała mi wewnetrzny spokoj...poczucie bezpieczenstwa.
Jestem z moim TŻtem prawie dwa latka...nigdy wczesniej nie czulam sie tak szczesliwa jak teraz.
poczułam ze moge wszystko...ze wszystko jest dla mnie proste a problemy ktore mnie napotykaja rozwiazuja sie same wspaniale jest miec kogos komu mozna zaufac...znajduje ukojenie i harmonie...
cieszy sie we mnie wszystko. zasypiam z usmiechem na twarzy i budze sie z nim
daje mi motywacje i checi do działania
aj duzo by jeszcze pisac

[kaskakaskaa]

dla mnie miłość to nie bycie z kimś ,a dla kogoś..
tak więc.. poczucie bezpieczeństwa i stabilność życiowa to chyba te najważniejsze które przyszły wraz z miłością..

[Lucka91]

milosc to dla mnie wielkie szczescie, euforia, mile spedzone wspolnie chwile...

ale tez niestety wiele problemow, zmartwien i klopotow. a sa to problemy z serii tych najbardziej dolujacych i smutnych.

[aksa24]

Co mi dała miłość?
Nowe spojrzenie na życie. Z tą właściwą osoba łatwiej jest znosić trudności losu. Teraz nawet jak mam jakiś problem to odczuwam go jakoś inaczej. Bo wiem, że jest Tż. I jak ja wyolbrzymiam on pokazuje, że to wygląda inaczej.
Dała mi poczucie bezpieczeństwa. Jak myslę o przyszłości to czuje spokój. Wiem, że on jest tym z którym chcę iść przez życie, z którym chcę mieć dzieci, dom, psa, z którym chcę się zestarzeć.
Miłość do mojego Tżta dała mi to, że zapragnęłam tego wszytskiego, że poczułam, że to jest ten moment w życiu i ta właściwa osoba.
Miłość dała mi tez to, że usmiecham się w nocy, gdy sie obudze a mój Tz przytula mnie i całuje choćby w ramię bo tam akurat sa jego usta.
Miłość daje nam chyba zwyczajną radość z życia

[Justynuss]

Czym jest dla mnie miłość..?
Niesamowitym uczuciem, ciepłem... I wierzę, że prawdziwa jest tylko raz w życiu...
Co mi dała...?
Ogromne szczęście, bezpieczeństwo, wiarę w lepsze jutro, siłę, uśmiech na twarzy.
Czy coś zmieniła...?
Wszystko... Całe spojrzenie na świat i przyszłośc...;]
Czy jest aż tak silnym uczuciem aby zmieniać ludzi...?
Uważam, że tak. Przekonałam się o tym na własnej skórze... Kiedy dla człowieka, druga osoba zaczyna być ważniejsza od samego siebie - wszystko się zmienia.

[martha330]

Napisane przez karsila

Witam serdecznie

otóż moje drogie i szanowne czytelniczki mam do was dość specyficzne pytanie, pewnie wielokrotnie już zadawane, aczkolwiek wiążące się z innymi rzeczami, które mnie interesują... wyjdę od tego, że chciałabym poznać wasze zdanie, odpowiedzi, na parę pytań odnośnie miłości...

Czym jest miłość dla was ?
Co wam dała?
Czy czujecie, że coś w was zmieniła, lub zmieniła wasze życie?
Czy myślicie, że miłość jest aż tak silnym uczuciem, że mogłaby w końcu zmienić osoby słabe psychicznie które uważa, że nie są jej godni, kogoś, kto za bardzo przejmuje się ludzmi, tym jak zareagowano by na to ta osoba mowi" poznałam kogoś, kocham", tym co myślą, kogoś niedowartościowanego...? Czy może sprawić, że ludzie po prostu przestaną istnieć aż tak, że będzie " ja i Ty, a reszta śpi?" Oczywiście, że zawsze sa jakieś przeszkody, ale tak generalnie? Piszcie od razu w jakim jesteście wieku

Zapraszam do wypowiedzi i pozdrawiam ciepło

milosc jest darem,spelnieniem marzen i snow,obietnica lepszego jutra.
dala mi poczucie bezpieczenstwa,podwyzszyl a moja samoocene,inaczej spojrzalam na swiat-bardziej pewnie i otwarcie.
zmienila wiele i jeszcze pewnie wiele zmieni. sprawila ze chce byc,bo wiem,ze ktos dla mnie jest,kto czeka,mysli etc. czekalam na nia ponad 20 latek i sie oplacalo,jestem z TZ ponad 14 miesiecy i z dnia na dzien odkrywam uroki milosci,zycze kazdej,kazdemu by odnalazla jej sens

[niepoprawnakociara]

poczawszy od szczescia, przez bol, po wspomnienia - te mile i te mniej.

[bittersweet17]

szczeście, wielkie szcześćie, życie było zupelnie inne, problemy przyziemne były niczym... ale przez chwile... później ból, cierpienie, niemalże wykończenie psychicznie... jednakże chciałabym się móc jeszcze raz zakochac... choć najpierw trezba się odkochać...

[Madaaa]

ja się zmieniłam. Jakas taka bardziej wrażliwa się zrobiłam Kiedys bylam twarda jak skala, a teraz na filmach nawet placze
Ogólnie to dała mi szczęście i sens w zyciu

[sportsmenka86]

W moim dotychczasowym życiu kochałam dwóch mężczyzn. Bardzo mnie to doświadczyło. Sprawiło, że dziś nauczyłam się do miłości podejść z dystansem i z rozsądkiem.

[Kasienka24]

Rozcarowanie i nauczkę, że druga osoba nie może być calym światem. Bo kiedy jej sie odwidzi, ty zostajesz z niczym

[Elfir]

[quote=karsila;9437216]

Czym jest miłość dla was ?
Co wam dała?
Czy czujecie, że coś w was zmieniła, lub zmieniła wasze życie?
Czy myślicie, że miłość jest aż tak silnym uczuciem, że mogłaby w końcu zmienić osoby słabe psychicznie które uważa, że nie są jej godni, kogoś, kto za bardzo przejmuje się ludzmi, tym jak zareagowano by na to ta osoba mowi" poznałam kogoś, kocham", tym co myślą, kogoś niedowartościowanego...? Czy może sprawić, że ludzie po prostu przestaną istnieć aż tak, że będzie " ja i Ty, a reszta śpi?"

Po pierwsze. Człowiek kocha od swoich narodzin - matkę, babcie, ojca, brata itd.
fakt, ze chce pokochac kogos obcego wynika w duzej czesci z biologi i instynktów.
Nie sadze by milosc zmieniala czlowieka w jakis istotny sposob. To po prostu czlowiek nagle stwierdza ze chcialby cos w sobie zmienic i spowodowane to moze byc roznymi czynnikami.
A co mi dala? Nic. Jest naturalna czescia mojego zycia.

[Mysia_Pysia]

Miłośc? Dała mi ból i udzucie wiecznej pustki. Jednocześnie zrozumiałam, jak ważna jest druga osoba, że czyjesc szczescie moze byc wazniejsze dla mnie od własnego.

[mariposa91]

Napisane przez karsila

Witam serdecznie

Czym jest miłość dla was ?
Co wam dała?
Czy czujecie, że coś w was zmieniła, lub zmieniła wasze życie?

Czym jest dla mnie miłość ?? To "coś" co jest między mną a moim TŻ. Miłość to po prostu coś wspaniałego dzięki czemu jesteśmy szczęśliwi ale tego nie da się opisać ^^ To trzeba przeżyć ...
Tak zmieniła mnie ta miłość - czuję się lepsza.

[Hot Lady]

Napisane przez karsila

Witam serdecznie

otóż moje drogie i szanowne czytelniczki mam do was dość specyficzne pytanie, pewnie wielokrotnie już zadawane, aczkolwiek wiążące się z innymi rzeczami, które mnie interesują... wyjdę od tego, że chciałabym poznać wasze zdanie, odpowiedzi, na parę pytań odnośnie miłości...

Czym jest miłość dla was ?
Co wam dała?
Czy czujecie, że coś w was zmieniła, lub zmieniła wasze życie?
Czy myślicie, że miłość jest aż tak silnym uczuciem, że mogłaby w końcu zmienić osoby słabe psychicznie które uważa, że nie są jej godni, kogoś, kto za bardzo przejmuje się ludzmi, tym jak zareagowano by na to ta osoba mowi" poznałam kogoś, kocham", tym co myślą, kogoś niedowartościowanego...? Czy może sprawić, że ludzie po prostu przestaną istnieć aż tak, że będzie " ja i Ty, a reszta śpi?" Oczywiście, że zawsze sa jakieś przeszkody, ale tak generalnie? Piszcie od razu w jakim jesteście wieku

Zapraszam do wypowiedzi i pozdrawiam ciepło

witam karsila ja również się wypowiem, prosiłaś o wiek, mam 20lat
rozmawiamy o miłości męsko-damskiej, gdy jej nie znałam, była dla mnie czymś odległym, aczkolwiek zawsze o niej marzyłam i bardzo pragnęłam dowiedzieć się czy to rzeczywiście prawda, że można świata nie widzieć poza obcą osobą - mam nadzieję,że rozumiesz w jakim sensie użyte jest określenie obca
gdy już zapukała do moich drzwi,byłam bardzo ostrożna i nieufna, lecz dziś już wiem,że nie można przed nią uciec i nie można się schować,jest to motor napędzający, coś wspaniałego, coś co karze mi uśmiechać się szeroko przed snem i tuż po przebudzeniu, coś niezwykłego - uważam,że żadnego uczucia nie można rozebrać na czynniki pierwsze - lecz jakże piękna jest ta jego tajemnica

w moim życiu odmieniła bardzo wiele,teraz wiem,że nie jestem sama, wiem,że obawy,które miałam wcześniej nie są słuszne, wiem,że mogę żyć tak jak każdy inny,spotkanie tej właściwej osoby jest niezwykle ważne, to spore dowartościowanie człowieka, uśmiech na twarzy, czułość i coś bez czego nie warto żyć, myślę,że uczucie zmienia człowieka, jest to niewątpliwe, razem można zrobić więcej - bo mamy już cztery ręce

[Shannon94]

A mi miłosc dała sens do życia. Kazdego dna rano, po przebudzeniu sie jak pomysle o NIM to chce mi sie życ, wszystko nabiera sensu i mem siłę. ;]

[Nenya_89]

Napisane przez karsila

Czym jest miłość dla was ?
Co wam dała?
Czy czujecie, że coś w was zmieniła, lub zmieniła wasze życie?
Czy myślicie, że miłość jest aż tak silnym uczuciem, że mogłaby w końcu zmienić osoby słabe psychicznie które uważa, że nie są jej godni, kogoś, kto za bardzo przejmuje się ludzmi, tym jak zareagowano by na to ta osoba mowi" poznałam kogoś, kocham", tym co myślą, kogoś niedowartościowanego...? Czy może sprawić, że ludzie po prostu przestaną istnieć aż tak, że będzie " ja i Ty, a reszta śpi?" Oczywiście, że zawsze sa jakieś przeszkody, ale tak generalnie? Piszcie od razu w jakim jesteście wieku

Miłość jest dla mnie najważniejsza. Jako, że nigdy nie miałam nikogo, czułam się nikim bo nawet rodzina się mną nie interesowała, TŻ stał się dla mnie całym życiem. Czasem się zastanawiam co by było gdybym z nim nie była. I czasem myślę, że chyba by mnie nie było. Zwaliło mi się wiele na głowę i gdyby nie to, że "mam" miłość pewnie bym się poddała.
Miłość dała mi poczucie że jednak nie jestem beznadziejna, że mam w sobie coś co się komuś spodobało. Miłość dała mi oparcie, bezpieczeństwo, mam z kim porozmawiać, pośmiać się, spędzić czas. Dała mi sens życia.
Czy zmieniła? Tak. Jestem bardziej otwarta, mniej się boję ludzi. Nadała życiu sens o czym już pisałam.
I myślę, że miłość może zmienić ludzi. Miałam taki przykład chłopaka z klasy. Przykład radykalny i dlatego o nim piszę. W pierwszej klasie liceum kolega był pośmiewiskiem prawie całej klasy. Dał z siebie robić idiotę, nie przeciwstawiał się temu. Ale już w drugiej klasie był osobą całkiem inną. Przed wakacjami poznał dziewczynę. Stał się pewny siebie, już nikt się z niego nie śmiał, stał się takim jakby organizatorem i osobą pewną siebie. Myślę, że to właśnie miłość go zmieniła. Nie wiem czy o taką zmianę Ci chodziło.
Piszecie, że miłość przynosi cierpienie - tak, ja też wiele cierpiałam. Ale zależało mi na tym uczuciu i o nie walczyłam. Nie zrezygnowałam i nie poddawałam się. Trzeba się starać a nie liczyć tylko na tą drugą osobę.

Edit: zapomniałam o wieku - mam 19 lat

[agness86]

szczęście&więcej nerwów (ale tego pierwszego więcej)

[ulinkaaa]

Milosc sprawila, ze:

- jestem bardziej odpowiedzialna;
- nie mysle tylko o sobie;
- budze sie codziennie rano szczesliwa;
- mam o kogo dbac;
- jestem duzo dojrzalsza niz kiedys;
- jest ktos, kto kocha mnie taka jaka jestem i mimo wszystko;
- czuje sie wreszcie bezpieczna;
- umiem mowic o uczuciach;
- czuje sie atrakcyjna;
- moge sie rozwijac duchowo;

Milosc jest sensem mojego zycia!

[kaileight]

sprawiła ze staje sie lepsza bo mam siłe, inspiracje i motywacje zeby pracowac nad soba. pomogła wydoroslec i dojrzalej spojrzec na zycie. oduczyła troche egoizmu, nauczyła kompromisów. nauczyła cieszyc sie chwilą

[lalinka23]

chec do zycia, szczescie, poczucie wartosci ale i wiecej nerwow