2009-02-20, 13:37 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Płock
Wiadomości: 18
|
Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Związek, 5 letni, on lat 31 ja lat 27. Mieszkamy osobno. Czekam....Czekam na Jego decyzję o kupnie mieszkania, czekam na zaręczyny, czekam na ślub..czekam...na wkroczenie w inny, nowy etap związku..I mam tego czekania już dosyć..O mieszkaniu rozmawialiśmy, sam oczywiście deklaruje chęć jego kupna, gdyż wszystko na tej płaszczyźnie zależy od niego tzn. on ma zdolność kredytową i tutaj do Niego nalezy ruch, ja tylko mobilizuję, "stękam", "jęczę" z pytaniem kiedy, kiedy będziemy razem, kiedy razem zamieszkamy, kiedy weźmie kredyt i zadecyduje..Zaręczyny..tu taj też wiadomo do kogo należy inicjatywa..Jest mi smutno, "duszę się" w tym stanie, marzę o białych ścianach, wypitej rano wspólnie kawie i żebyśmy po wszelkich rodzinnych uroczystościaciach nie rozchodzili się każdy do swojego domu..Takie moje marzenia...Chciałam się tylko wygadać w to pochmurne lutowe popłudnie..
|
2009-02-20, 13:43 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Siąść i porozmawiać. Szczerze, otwarcie, o tym, co myślisz, co czujesz, co byś chciała i co on myśli, co czuje i czego by chciał.
Nic innego doradzić tutaj nie można, musicie po prostu otwarcie ze sobą porozmawiać. |
2009-02-20, 13:45 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Jesteście dorośli, i długo lat ze sobą. Tak jak jestem zawsze za rozmawianiem, tak teraz myślę, że wyłącz na weekend telefon. Bo rozmawialiście już pewnie nie raz.
|
2009-02-20, 13:47 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Płock
Wiadomości: 18
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Hmmm..problem w tym, ze on doskonale wie czego chce ale niestety, nie podejmuje w tym kierunku żadnych działań mówiąc "wszystko będzie dobrze, przecież kupię to mieszkanie, będziemy razem" Taki typ, a życie ucieka..
Ileż można jęczeć, smucić się i byc niezadowolonym z całej tej sytuacji..Tu już nawet nie chodzi o zaręczyny,ślub ale o wspólny kat, wspólną codzienność, o ten nowy, inny etap związku..zresztą jak mieszkania nie będzie to ślubu też nie, słowa tż-ta "Będzie mieszkanie to pomyślimy.." O mieszkaniu mówi już chyba grubo przeszło rok..mówi, a ja czekam coraz bardziej sfrustrowana..Ja rozumiem, trzeba się cieszyć związkiem, każda chwilą (tym bardziej że widzimy się średnio raz na tydzień !?), ale chce iśc dalej bo taka forma spotykania się już mi nie odpowiada, każde u rodziców.. Edytowane przez Notariuszka Czas edycji: 2009-02-20 o 13:52 |
2009-02-20, 13:50 | #5 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Cytat:
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2009-02-20 o 13:52 |
|
2009-02-20, 13:58 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Płock
Wiadomości: 18
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Doris 1981 Konkrety? Już nie raz rozmawiałam o zaręczynach, przymierzałam pierścionek i mówiłam, że mój rozmiar to 9, wyznaczałam termin typu jak się nie zdecydujesz do tego i tego dnia to zastanowię się nad tym wszytskim itd..ja swoje, on swoje..Wiem, ze jest mnie pewnien i pewnie mysli sobie "i tak by nie odeszła"..Jest mi tylko przykro, że mi bardziej zalezy chyba na zmianie tej sytuacji niż jemu..Wiem, to przerażające..byc razem 5 lat i nie wiedziec jak to jest "mieszkać" gdy facet już po 30 stce...
|
2009-02-20, 14:07 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Łódź.
Wiadomości: 4 127
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Jak reszta dziewczyn. Kiedy zamierzasz kupic mieszkanie, kiedy zamieszkamy razem, kiedy slub? Konkretnie. A jak nie... to nie wiem. Rzoumiem o co Ci chodzi ale jemu niekoniecznie.
Przyszła mi jeszcze mysl na mysl ( ale glupio to brzmi). Moze to jest syneczek mamusi? Ma w domu dobrze, mama wszystko za Niego zrobi itp. No nie wiem, rozpatrzmy rozne mozliwosci. Edytowane przez _Emi_ Czas edycji: 2009-02-20 o 14:11 |
2009-02-20, 14:17 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 2
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Ja po 9 latach związku też od jakiegoś czasu czekam na deklarację mojego TŻ-ta... a tu nic...
Mamy już mieszkanie - od 1,5 miesiąca, więc problem lokalowy się rozwiązał... a o oświadczynach ani widu ani słychu... Powoli zaczynam się i r y t o w a ć!!! |
2009-02-20, 14:42 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 120
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Rzeczywiście jesteście już ze sobą długo. Poza tym nie macie po 18 lat. On jest dorosły, a zachowuje się jakby nadal bal się zadeklarować. Może mu jest po prostu wygodnie? Uważam, że rozmowa jest potrzebna, ale prawdę powiedziawszy to wydaje mi się, że on i bez rozmowy doskonale zdaje sobie sprawę czego pragniesz. Conajmniej takie odniosłam wrażenie po tym co napisałaś. Może on rzeczywiście myśli, że Ty i tak go nie zostawisz? Tylko nie wiem, czy to jest dobry pomysł, żebyś go naciskała, co do tego kupna mieszkania. Żeby to nie doprowadziło do kłótni między wami. Może on się boi obciążenia jakim jest kredyt i denerwuje go, że Ty się wygodnie ustawisz, a prawnie, to jakby co, to on zostanie z kredytem. Domyśłam się, że Ty nie masz takich zamiarów, ale może on tak uważa? Żebyście się nie pokłócili i Ci w kłótni nie wykrzyczał, że jak jestes taka cwana, że chcesz mieć mieszkanie, to sobie sama weź kredyt? A czy naprawdę nie macie takiej możliwości, żeby teraz zamieszkać razem? Przecież gdzieś mieszkacie? Czy on mieszka jeszcze z rodzicami? Jeśli mieszka nawet w kawalerce, to najrozsądniej byloby zamieszkać razem, wziąć ślub i wspólnie wziąć ten kredyt. Troszkę się przemęczycie w jednym pokoju, ale kupicie swoje mieszknko wspólnie, wspólnie się obiążając kredytem, a nie tylko on.
|
2009-02-20, 14:48 | #10 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Płock
Wiadomości: 18
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Cytat:
|
|
2009-02-20, 14:49 | #11 |
Realistka
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
porozmawiac i ustalic skoro jestescie ze soiba 5 lat to chyba nie macie problemu z rozmowa na temat przyszlosci powiedz mu na spokojnie ze coraz bardziej cie to meczy bez aluzji bez oprzypominania na spokojnie i tez uwzam ze powinniscie ze soba zamieszkac bo w takiej sytuacji przygotujecie sie do wspolnego zycia
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt. |
2009-02-20, 14:55 | #12 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Płock
Wiadomości: 18
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Cytat:
|
|
2009-02-20, 14:56 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 44
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Wybacz, ze tak z grubej rury, ale czym się zajmujesz na co dzień i dlaczego nie masz żadnej zdolności kredytowej w wieku 27 lat? Czy nie lepiej byłoby zmienić tę sytuację, a potem razem wziąć kredyt i razem spłacać?
Ja bym właśnie chciała w drugą stronę - żeby facet wstrzymał się jeszcze ze 2 lata z kredytem i zakupem i wtedy weźmiemy razem. Inaczej miałabym zawsze poczucie, że to jednak nie do końca moje mieszkanie, żew razie czego, gdyby nam nie wyszło, zostanę z niczym. |
2009-02-20, 14:56 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Płock
Wiadomości: 18
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Niki27 zazdroszczę , to już jest coś,nowy etap..
|
2009-02-20, 14:56 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lizbona
Wiadomości: 1 881
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Facet ma dobrze... ma sobie dziewczynę, zobowiązań żadnych i tak sobie żyje. Weź się opanuj, w ten sposób do końca życia możesz sobie czekać na podjęcie przez niego decyzji, poważnie pogadajcie, wyzmacz mu ultimatum - ma pomyśleć nad przyszłością i jeśli się nie zdecyduje i nie zacznie działać to się żegnacie. A kluczem do tego jest dotrzymanie obietnicy z Twojej strony, bo on się już przyzwyczaił, że Ty sobie pogrozisz a potem nic nie robisz.
Swoją drogą, dla mnie fakt, że facet nie podejmuje żadnych działań w kierynku wspólnej przyszłości, byłby wystarczający do stwierdzenia, że ma mnie w poważaniu, i całkiem wystarczyłby do zakończenia tego związku i pójcia szukać szczęścia gdzie indziej. |
2009-02-20, 15:00 | #16 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Może to jest ten typ faceta (do którego chyba niestety sam należę ) który potrzebuje sytuacji kryzysowej, przysłowiowego "kopa w dupe", żeby się ogarnąć i zacząć działać?
Z tymi zaręczynami to też dziwna sprawa, żeby tak długo czekać, no ale ja jestem nieco młodszy i się nie znam, więc oceniać nie będę. |
2009-02-20, 15:01 | #17 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Płock
Wiadomości: 18
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Cytat:
|
|
2009-02-20, 15:07 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Cytat:
Edit: a jak tam sprawy łóżkowe między wami ? Macie po tyle lat i cichcem w pokoju obok rodziców czy ... |
|
2009-02-20, 15:10 | #19 | |||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Płock
Wiadomości: 18
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Cytat:
Cytat:
---------- Napisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ---------- Cytat:
"Ty tego potrzebujesz.On nie" Jedno zdanie, a jakie prawdziwe. Niestety gdy spojrzę na całą sytuację " z boku" tak to chyba jest.. Łóżkowe? Dajemy radę.. |
|||
2009-02-20, 15:11 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Tylko pamiętaj,że tez nie możesz za bardzo na niego naciskać ... Bo kiedyś możesz usłyszeć,że wziął z Tobą ślub bo Ty nalegałaś,że zamieszkaliście razem bo Ty tak chciałaś i tak dalej,a to miłe na pewno nie jest
|
2009-02-20, 15:15 | #21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lizbona
Wiadomości: 1 881
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Notariuszko, sama widzisz w nim problem, dlatego musisz przejąć inicjatywę. Niech się opowie, co zamierza robić, czy myśli o Was. Bo może Ty jesteś na "przeczekanie" i wcale nie chce się wiązać? Jego czyny średnio na to wskazują. Więc ruszaj do boju, trzeba to wyjaśnić
---------- Napisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ---------- Moniu, właśnie o to mi chodziło, że dla mnie facet nie powinien być przypominany, że po X latach wypadałoby się jużoświadczyć, tylko ta inicjatywa powinna wyjść od niego, ze szczerej chęci i miłości. |
2009-02-20, 15:16 | #22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 44
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Cytat:
Czyli kredyt nie Twój, mieszkanie nie Twoje, ale do rat się będziesz dokładała? Na to w Twoim przypadku w życiu bym nie poszła! Widać, że facet nie jest zdecydowany, mogłoby się okazać, że władujesz w to mieszkanie kasę, a na koniec zostaniesz z ręką w nocniku I nie każę Ci czekać 2 lata, ten akapit był o mojej sytuacji. Mój facet myśli o kupnie mieszkania, a ja bym wolała później, ale wspólnie. Wydaje mi się, że "zwlekanie tż-ta i czekanie, czekanie, czekanie" nie jest wcale jedynym problemem, to wyłącznie wierzchołek góry lodowej waszych problemów. Skoro przez tyle lat nie potrafi się zdeklarować, to być może wcale tego nie chce? i podejrzewam jego nikły i tak zapał do ożenku jest dodatkowo ostudzany wywieraną przez Ciebie presją (mam rozmiar pierścionka taki a taki itp). |
|
2009-02-20, 15:19 | #23 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Płock
Wiadomości: 18
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Cytat:
Cytat:
|
||
2009-02-20, 15:22 | #24 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Cytat:
A co do kredytu - był ostatnio temat o kobiecie, co to właśnie dokładała się na raty na mieszkanie. Koleś puścił ją kantem i swojej kasy już pewnie nie zobaczy. Tak więc tu obiektywnie radzę się nie dokładać, bo w razie czego nie udowodnisz nikomu, że władowałaś swoje pieniążki. A jak on widzi zaręczyny, ślub? Jakieś konkretniejsze daty podawał? Jak nie, to może w tą stronę pogadaj.. Coś razem ustalić i nie ma, że przesuwamy w nieskończoność. Niech się jakoś zdeklaruje.. Edytowane przez v-x-n Czas edycji: 2009-02-20 o 15:26 |
|
2009-02-20, 15:24 | #25 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Płock
Wiadomości: 18
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Cytat:
|
|
2009-02-20, 15:43 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 257
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Notariuszko piszesz, że mówiłaś mu sto razy o co Ci chodzi, sam dawał terminy, które mijały a zmian żadnych - niestety facet robi przepraszam za wyrażenie z gęby gumiaka i na dodatek sama mu na to pozwoliłaś i nauczyłaś. Skoro już kiedyś podałaś mu jakiś termin, do którego miał coś postanowić, a jak nie to przemyślisz sprawę to trzeba było tak zrobić ! Przemyślec i zdecydować czy Ci to pasuje i wtedy już nie wspominać więcej, albo czy Ci nie pasuje a tak widać jest i podjąć jakies konkretne kroki. Skoro on jest niezdecydowany to Ty powinnaś wykazać się inicjatywą. Rozumię jak nie ma pieniędzy, jak nie ma możliwości - takie życie, ale jak nie ma chęci ze strony partnera to już inna bajka. Szkoda tracić życie na jękanie stękanie i czekanie nie wiadomo na co.
---------- Napisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ---------- Taka dygresja : Moja znajoma była z facetem 9 lat,w międzyczasie się zaręczyli i zaręczeni byli 3 lata i o ślubie dalej była cisza, mieli mieszkanie gotowe do wprowadzenia, ale on półtora roku zwlekał z przeprowadzką, i co ... wszystko się rozpadło. Po dwóch latach on poznał kobietę z którą wziął ślub po roku znajomości - i co można... wystarczy chcieć. |
2009-02-20, 15:43 | #27 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Płock
Wiadomości: 18
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Cytat:
No właśnie..jak nie ma chęci to inna bajka.. |
|
2009-02-20, 15:44 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
A sama nie mozesz czegos wynajac? Zarabiasz na tyle malo by siedziec rodzicom na głowie?
Sorry, ale facet ci sie nie oswiadczy. Po co? Przeciez ma wszystko - seks, przytulanki, wyjsc z kims do kina. Po co mu ślub i obrączka? Dla skomplikowania sobie zycia? Dałaś sie wrobic w uklad, ktory ci nie pasuje. Odsun sie od faceta i zacznij zyc dla siebie, bez ogladania sie na jego decyzje.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2009-02-20, 15:45 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 59
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Myślę że facet nie jest na nic gotowy. Poprostu jest mu wygodnie tak jak jest. Snuł plany jak to robią dzieci i nic więcej. Gadać można dużo, gorzej coś wykonać. Nie lubię takich ludzi.
On zapewne boi sie być odpowiedzialny boi się wszystkiego. Na Twoim miejscu postawiłabym sprawe jasno albo żenimy się kupujemy mieszanie albo żegnaj. Napewno jeśli weźmie kredyt nie dokładaj się do spłaty, zrób to dopiero po ślubie bo może cię okantować. A cwaniaków nie brakuje. Albo zacznie działać albo spadaj. Nie ma sensu marnować czasu sił i nerwów na taka osobę. |
2009-02-20, 15:46 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Kiedy "wszystko" zależy od tż-ta..
Oj, kłamiesz.
Cytat:
Polać Elfir
__________________
Edytowane przez szugarbejb Czas edycji: 2009-02-20 o 15:49 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:54.